Kurhan Pamięci

Miejsce, które odwiedzają nieliczni. Gdzieś na pograniczu terenów Wolnych Stad, gdzie stare, kamienne najczęściej tabliczki przypominają o tych, co żyli dawno temu.
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Sombre także się zjawiła. Nie mogła nie przybyć, biorąc pod uwagę to, jak bardzo jest przywiązana do Cienia. I chociaż nie poznała Kheldara osobiście, wiedziała, że jego śmierć to ogromna strata dla wszystkich Cienistych. Stanęła najpierw dosyć daleko od zgromadzonych. Chwilę ich obserwowała, ale przede wszystkim patrzyła na Aluzję. Dopiero po chwili podeszła bliżej. Nigdy wcześniej nie była na cmentarzu, ale nie rozglądała się z zaciekawieniem, jak zwykle. Tu nie mogło być nic ciekawego, jedynie groby umarłych. Nie była specjalnie smutna, ale z pewnością chciała pożegnać ich Przywódcę z odpowiednim szacunkiem. Nie usiadła, stała wręcz dosyć sztywno. I wbiła żółte ślepia w nagrobek.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Spojrzenie Mroku
Dawna postać
I nie tylko...
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 996
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:58
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Rozkwit/Zaklinacz
Partner: W sumie...

Post autor: Spojrzenie Mroku »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,P,S,W,MP,MA,MO,M: 1| B,O: 2| Skr,Śl,Kż: 3| A: 4
Atuty: Ostre zmysły – węch; Pamięć przodka; Lekkostopy; Wybraniec Bogow
Dopiero po chwili pojawił się tu Antrasmer. Powinien tu przyjść razem z Aluzją, gdyż stał obok niej gdy Kheldar odchodził. Jednak siedział tam przez dobrą chwilę patrząc się tępo w ziemię i kto wie co chodziło po jego łbie gdy tak samotnie przebywał przypatrując się kałuży krwi swego wuja. W końcu jednak wstał i przybył tutaj w milczeniu omijając resztę i znowu usiadł. On nie uważał tego za jakiś rodzaj braku szacunku. Kheldar zdechł, a martwi raczej nie mają tendencji do bycia obrażonymi. Ciało Kheldara było pozbawione łba, a bo ten wzięła Aluzja. Magią oderwał wielką łuskę od jego boku, a ta poleciała do jego groty, by spocząć obok łuski Kalhaira. Gdzieś miał co inni mają na ten temat do powiedzenia. To on, po Aluzji miał największe prawo decydować co można, a co nie w tej sytuacji. Następnie patrzył się jak Aluzja zakopuje ciało. Podszedł do niej i niemal bez ruszania wargami rzekł do niej cicho, tak że tylko ona usłyszała jego słowa:
-To ja powinienem być po nim przywódcą. Jednak taka była jego wola, więc spraw się dobrze w tej roli to będziesz miała we mnie sojusznika albo w innym przypadku będziesz miała we mnie największego wroga.

Licznik słów: 198
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jam jest Antrasmer Nieuchwytny!


Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton


Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.

~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.

~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej

~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie

Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Ant by Szydzia
Dwuznaczna Aluzja
Dawna postać
Ankaa Brawurowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3158
Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: drzewna x powietrzna
Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

Post autor: Dwuznaczna Aluzja »

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Wysłuchała to, co miał jej do powiedzenia Antrasmer. Nie uśmiechała się jednak w żaden paskudny sposób. Nie, kilka ostatnich dni tak ją ukształtowało, że nie była w stanie wykrzesać z siebie nic w tym stylu.
Jeśli jesteś tutaj po to, by użalać się nad tym, iż nie zostałeś przywódcą, to siedź cicho – rzuciła oschle w jego kierunku. Jego wuj leżał tuż pod nim, ale co z tego – trzeba pokazać swoje niezadowolenie. Antrasmer nie nadawał się na kogoś, kto miał rządzić stadem. Nie miał w sobie tego czegoś, co miał każdy porządny przywódca. Czy ona to miała? Nie wiedziała. To się miało poniekąd okazać, ale Kheldar raczej nie wybrał jej bez powodu.
Po kilku minutach cały Cień się zebrał. Po ciągnącej się ciszy, postanowiła przemówić.
Nie możemy pozwolić, by po śmierci Kheldara upadło to, co stworzył – rozpoczęła wystarczająco głośno, by każdy ją słyszał. Nie zwróciła uwagi na czmychającego Kasara. Nie o niego teraz chodziło.
To on sprawił, że jesteśmy tym, kim i czym jesteśmy. Stadem, które chociaż uważane przez naszych wrogów za bandę głupców, jest w rzeczywistości jedną wielką rodziną... I mówię prawdę. Każdy, kto śmie zwać się Cienistym jest gotów stanąć w obronie tego, kto stoi obok. Jeśli nie, może od razu się wynosić – rzekła, zaś cały czas patrzyła na smoki, ton jej głębokiego głosu pozostawał taki sam. Stanowczy, ale chłodny.
Chociaż przewodził nam długo, nie udało mu się zakończyć wszystkich spraw. W naszym interesie jest zrobić to za niego. Pierwotny Instynkt musi zginąć – powiedziała, obrzucając wzrokiem dwukolorowych ślepi Cienistą Brać.
Jeśli chcecie coś powiedzieć, zaproponować, cokolwiek, macie okazję – stwierdziła, unosząc rogatą głowę, zaś złote, lewe oko rozbłysło.

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nathi
Dawna postać
Bóg Prawdy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1418
Rejestracja: 05 kwie 2014, 16:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 105
Rasa: Drzewny
Opiekun: Mrucząca Łuska*
Mistrz: Uskrzydlony Marzeniami*

Post autor: Nathi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: L,MP,MO,MA,M: 1| B,Śl: 2| S,W,Skr: 3| O,A: 4
Atuty: Ostry wzrok; Oporny magik; Tancerz; Wybraniec bogów; Furia Niebios
Poczuł woń Kasara, ale ta szybko się ulotniła. Dzikus. Pewnie nawet nie wiedział, po co się tu zebrali. I bardzo dobrze – niech ucieka. Tylko to potrafił.
Gdy odezwała się Aluzja, rzucił kątem ślepia na Kiarę. Czy był gotów stanąć w obronie tej, która stała obok? Tak. Raz to nawet zrobił. I nie spotkało się to z niczyją aprobatą. Paradoksy, wszędzie sprzeczności.
Gdy wypowiedziała imię Instynktu, kiwnął niezauważalnie łbem, a w jego oczach coś się pojawiło. Nic dobrego – jakiś drapieżny błysk, nienawiść. Pierwszy raz spotkał zielonołuskiego Równinnego gdy tamten był jeszcze pisklakiem – już wtedy go irytował. Teraz znieważył go przed całym Cieniem i zdradził własne stado. Pewnie postanowi zapolować na niego Aluzja, ale nie mógł do tego dopuścić. Ona czerpała przyjemność z zabijania i zapewne uważała wymierzenie mu kary za rodzaj obowiązku wobec stada. Ale Słowo wiedział, że to on musi go zabić, nikt inny. To ich spór doprowadził do tego, że ten bezmózg postanowił odejść. I to właśnie drzewny sprowadzi go z powrotem. Martwego. Była to też doskonała okazja do tego, aby zrobić coś dla Cienia. Udowodnić swoją wartość. Wiedział, że nie zrobi tego jednym czynem – będzie musiał sporo się natrudzić. Ale to miał być pierwszy krok. Teraz miał cel.
Zaklął w duchu. Miałby cel, gdyby nie ta cholerna rana, którą zafundował mu Spojrzenie za to, że był w stanie stanąć w obronie tej, która stała obok. Sprawiedliwość. Musiał możliwie jak najszybciej wydobrzeć, aby potem odnaleźć brakujące pięć agatów i zanieść je Erycalowi. Obecnie był bezużyteczny. No, prawie. Miał jeszcze jęzor – i choć za każdym razem, gdy go wykorzystywał, wszyscy jakby zatykali uszy uważając, że są narażeni na kłamstwa i próby manipulacji. Nie doceniali jego umysłu.
Wystąpił krok w przód.
– Uważam, że nic tak nie uczci pamięci Kheldara jak atak pełnią sił na Wodę i Życie. Wszyscy wiemy, że tego chciał. Gdy wieść o jego śmierci obiegnie Wolne Stada, pomyślą, że osłabliśmy. I uważam, że powinniśmy to wykorzystać. Pokazać, że tak nie jest. Przede wszystkim upewnić się, czy sojusz z Ogniem na pewno jest trwały. Wspólnie jesteśmy znacznie silniejsi. Sami nie mamy szans. Znam cały skład Życia i Wody, mogę wymienić każdego z imienia, rangi i scharakteryzować zdolności, ale nie będę was tym zanudzał w tej chwili. Może podczas narady przedwojennej, gdybym mógł zostać do niej dopuszczony – mówił głośno, wyraźnie i zachowując pełną powagę. Spojrzał na Aluzję i skinął lekko łbem, jakby oznajmiając tym, że skończył mówić. Teraz ona zostanie przywódczynią i trzeba było ją jako-tako szanować. Liczył również, że wkrótce dojdzie do jego ceremonii i będzie mógł złożyć Cieniowi przysięgi. Miał go pasować Kheldar, ale przez ostatnie wydarzenia zabrakło czasu, a teraz...

Licznik słów: 440
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Po co amać, skoro wystarczy mówić prawdę,
by nam nie uwierzono?


Atuty:
Ostry wzrok – wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (wzrok) mają dodatkową kość.
Oporny magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Tancerz – raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do obrony fizycznej. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Furia Niebios – przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).


Inne ujęcia Słowa: Z avatara By Płowy By Rudy By Uśmiech Cienia By Aluzja
Spojrzenie Mroku
Dawna postać
I nie tylko...
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 996
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:58
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Rozkwit/Zaklinacz
Partner: W sumie...

Post autor: Spojrzenie Mroku »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,P,S,W,MP,MA,MO,M: 1| B,O: 2| Skr,Śl,Kż: 3| A: 4
Atuty: Ostre zmysły – węch; Pamięć przodka; Lekkostopy; Wybraniec Bogow
Spojrzenie rzucił tylko wzrokiem na Aluzję i nie odparł, bo musiał przyznać że nie było to miejsce na takie dyskusje, nie przy wszystkich. Dalej stał obok niej patrząc się na resztę. Słowo jak zwykle walnął coś od rzeczy udając mądrego, co chyba ie wzruszyło nikogo z zebranych. Po co on w ogóle tu przylazł. Ledwo w ogóle był cienistym, a on jeszcze się wypowiada.
-Przede wszystkim trzeba wyplenić pewną zarazę. Wodę. To stado nie powinno w ogóle istnieć na pierwszym miejscu. Powinno zostać uznane za bezprawną rebelię. Jednak skoro nie zostało to uczynione, teraz trzeba naprawić ten błąd. Przez naprawę rozumiem usunięcie Wody z mapy i jeśli się da powybijanie wszystkich jego członków od adepta wzwyż. Pisklaki niekoniecznie, jako iż można uznać że to nie ich wina że się tam wykluły. A potem tak. Instynkt. Sądzę że ja i Ankaa chętnie się nim zajmiemy kiedy przyjdzie na to czas.
Dół był już zasypany, łeb w grocie Ankai gotowy do spreparowania. W sumie powinni wybrać lepsze miejsce na takie pogaduchy. Mętlik we łbie sprawił że nie myślał trzeźwo i zorientował się po fakcie.
-An, to nie jest miejsce na zebranie -rzekł je tylko znowu przyciszonym głosem.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jam jest Antrasmer Nieuchwytny!


Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton


Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.

~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.

~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej

~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie

Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Ant by Szydzia
Chór Światła
Dawna postać
Im judging ya all.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 15 maja 2015, 22:24
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 300
Rasa: Skrajny

Post autor: Chór Światła »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: B,Pł,S,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| A,O: 2| Lecz,MP,W: 3
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Zielarz; Magiczny Śpiew; Uzdolniony.
Przyszedł definitywnie jako ostatni, w chwili kiedy Spojrzenie zaczął wygłaszać swoją tyradę. Starał się trzymać z tyłu, mając nadzieje że nikt nie będzie na niego reagował. W końcu, zawsze może powiedzieć że po prostu nie zwrócili wcześniej na niego uwagę. Przyszedł tutaj tylko dla tego, że to Aluzja ich tutaj zwołała. Nie chciał żadnych negatywnych konsekwencji wynikających z ignorowania zawołań przywódcy. Nie zależało mu na Uśmiechu Cienia, nie zał go. Był dla niego tylko kolejnym smokiem, którego widział raz czy dwa. Nie czuł więc żadnych emocji związanymi z jego odejściem. Ale jednak jego śmierć nie wydawała się korzystna. Teraz nie ma jedynego smoka, który zapewniał im bezpieczeństwo w stadzie. Chociaż, czy fanatyzm którym Dwuznaczna Aluzja pozwolił by na przeciwstawieniu się ostatniej woli? Do tego, jak każdy smok są stadu przydatni, w końcu potrafią walczyć. Wiedząc to, czuł się dość bezpiecznie, ale i tak nie pozwalał sobie na nieuwagę. Wrócił teraz myślami do Szydercy, w końcu to jego pogrzeb... Subtelny nie należał do osób przejmujących się zmarłymi. Jeżeli ktoś umierał to tylko dla tego że był za słaby. Ale czy na każdego przychodzi czas? Czy każdy z nich musi umrzeć? Jedynie bogowie nie umierali, a do dlatego że byli wystarczająco potężni... Nix nie chciał umierać. Jeżeli coś naprawdę miało się liczyć, to tylko życie. Patrząc na grób Uśmiechu Cienia obiecał sobie, że zrobi wszystko, by jego własne trwało jak najdłużej. Nie ważne, z czym będzie się to wiązało. Dopiero teraz do jego nozdrzy doszedł subtelny, słodki zapach krwi. Kojarzył mu się z posiłkiem, ale wiedział że nie wolno mu pokazać swojego apetytu na ciało Szydercy. Nie stawał się psychopatą, o nie. Po prostu nie tolerował marnotrawstwa. A tym właśnie było zakopywanie cielska wielkiego smoka. Żałował faktu, ile świeżego mięsa się zmarnuje. Toż to czysta głupota, tracić tyle przydatnego materiału. Ale cóż, wiedział że mało kto podziela jego nietypowy pogląd. Miał więc smutną minę, i ze zwieszonymi ślepiami wpatrywał się grób przywódcy, dość nisko trzymając łeb. Tak jak wszyscy nie pozwolił sobie na spoczynek w takim miejscu.
Mowa Aluzji była o dziwo dość... pokrzepiająca. Może Subtelny powoli zaczyna rozumieć że uznanie Dwuznacznie za głupią było przesadą... Kiedy ta wspomniała o wynoszeniu się, kątem oka spojrzał na ojca, nie unosząc łba. Jakoś nie wyobrażał go sobie ratującego inne Cienie, chociaż... Stado daje mu na swój sposób siłę, więc pozwalając na niszczenie go osłabił by sam siebie. Biorąc to pod uwagę, chyba nie będzie można nic złego zarzucić Słowu.
I wtedy ten powiedział coś, czego Subtelny skrycie się obawiał. Wojna. Psyk nieznacznie mu drgną, ale szybko wrócił do swej smutnej maski. Nie podobał mu się ten pomysł. Ciągle był przywiązany do tych stad, chociaż... dlaczego niby? Bo w jednym z nich jest jego matka, brat oraz Duch Łagodność? I co z tego. Korzyści jakie odniosą po zmiażdżeniu ich są tak duże, że jego pragmatyczna strona charakteru powinna przysłonić nieprzydatne przywiązanie. Mimo to, na myśl że miałby walczyć z kimś kogo sobie ceni robiło mu się niedobrze. Lecz uczucia należy rzucić na bok, były teraz zbędne. Nie uszła jego uwadze ambicja ojca, chociaż co się dziwić. Z taktycznego punktu widzenia, był to dobry pomysł by dopuścić go do planowania ataku. W końcu wiedza jaką posiadał na temat tamtejszych smoków, jak i doświadczenie wynikające z licznych walk powinno w pełni się przydać. Chociaż... czy nie wystarczyło by wyciągnąć z niego wszelkie informacje, i tyle? Nie, raczej nie. Jego rady były by przydatne. Może i za jego plecami stała ambicja wpływania na przyszłość, ale był zbyt użyteczny. Subtelny stał ciągle, czekając na ciąg dalszą część dialogu, starając się zyskać z deko spotkania jak najwięcej wiedzy. Może ten cały pogrzeb nie był zwykłym marnowaniem czasu....

Licznik słów: 607
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dwuznaczna Aluzja
Dawna postać
Ankaa Brawurowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3158
Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: drzewna x powietrzna
Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

Post autor: Dwuznaczna Aluzja »

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Westchnęła cicho, ostatni raz odwracając głowę i patrząc na nagrobek Kheldara. Kiwnęła Spojrzeniu głową, przetwarzając to, co powiedzieli.
Stawcie się na Urwisku za około księżyc. Omówimy to, co trzeba. Liczę na obecność wszystkich, co do jednego – rzekła oschle, po czym ruszyła w stronę terenów Cienia. Musiała to wszystko przemyśleć, poukładać. Za dużo tego wszystkiego. Zatrzymała wzrok na Słowie Prawdy niepokojąco długo. Z nim będzie największy problem. Spełnić ostatnie życzenie Guaire, czy dostosować się do tego, czego oczekuje Kheldar? Mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Do niej należała decyzja, i potrzebowała czasu, by ją podjąć. Oczywiście brała pod uwagę to, co teraz powiedziały smoki. Ale reszta również będzie miała okazję się odezwać. Ona musiała wrócić do groty i odpocząć, zapomnieć na chwilę o świecie, zamknąć się wewnątrz własnej duszy i pomyśleć o sobie.


Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Wracając z Czarnych Wzgórz jej nogi mechanicznie poniosły ją w stronę cmentarza, którego starała się odwiedzać najrzadziej jak tylko mogła. Otaczając wszystkie kurhany, skierowała się do tego przeznaczonego dla smoków z Ognia. Serce ścisnął jej żal, gdy spojrzała na nagrobek Lewitacji. Wiedziała, że pod spodem nie było ciało. Ona nie umarła naprawdę, umarła tylko w sercach swoich bliskich. Ten nagrobek przygotował jej Odcień, ona sama nie była w stanie. A teraz ona trzymała Odcienia przełożonego przez grzbiet po to, by wykopać dla niego dół. Pracowała długo, ale kiedy nastał późny wieczór jej dół był gotowy. Cała umorusana błotem, ostrożnie włożyła ciało Odcieni do grobu i spojrzawszy na niego po raz ostatni, zasypała jego ciało błotem. Sentencji nie umiała napisać, postanowiła zostawić to jego partnerce. To ona była z nim najbliżej i do niej należało to zadanie. Opuściła Kurhany.

Dodano: 2015-12-29, 14:13[/i] ]
I ponownie udała się na Cmentarzysko. Na to najbardziej nielubiane miejsce. Chyba tylko sam Ateral czuł się tu dobrze. Uznała jednak, że powinna złożyć wizytę swoim rodzicom. Niby się z nimi pożegnała, ale jednak... Nie była tu jeszcze. Nieco przygnębiona wkroczyła na Kurhany Życia i poczęła szukać nagrobka Iskry i Bezchmurnego. A przy okazji swojego brata Zapomnianego. Nie znalazła ich. Nikt ich nie pochował. Był to dla niej szok dosyć spory, tym bardziej dlatego, że mieli tak liczną rodzinę. Ich ciała nie były potrzebne do tego, by uczcić ich pamięć. Może Ci, którzy je wzięli (jeśli w ogóle ktoś je posiadał) za pomocą magii wsadzi je tutaj. Teraz musiało wystarczyć tylko cząstka ich. Wojowniczka przygotowała dwa, małe kopczyki i z żalem przywołała jedną ze skór, którą dał jej ojciec. Ciężko się było z nią rozstać. I nie chodziło o to, że miała mało skór. Tych było pełno. Po prostu to była jedyna rzecz, którą miała po ojcu. Ze ściśniętym sercem oderwała od niej skrawek, a resztę wrzuciła do dołka. Po matce nie miała nic. Toteż stanęła nad tym grobem, nie wiedząc co zrobić i podeszła do drugiego kopczyka. Włożyła tam szarą łuskę brata, po czym szybko zakopała. Podczas tego całego precedensu z jej oczu nie popłynęła, ani jedna łza. Te zdążyła już wylać. To co robiła było jej obowiązkiem. Jednak niektóre obowiązki są zbyt przytłaczające. Wichura nic nie napisała na nagrobku brata, ani na niedokończonym rodziców. Stanęła i sztywno wpatrywała się w dwie kupki ziemi, które mocno odbijały się na tle białego, zimowego puchu. Nienajlepsza pora na chowanie zmarłych.

Licznik słów: 401
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Absurd Istnienia
Dawna postać
Chcę tulić wnuki
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 785
Rejestracja: 30 kwie 2015, 20:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nadciągająca Wichura ;^; umarła
Mistrz: Trzy Odcienie [*]
Partner: niespełniona miłość ;–;

Post autor: Absurd Istnienia »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: MO,L: 1| O,S,Kż,B,A,MP,MA: 2| Śl,Skr,W: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć Przodków; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
Tu nic się nie odbyło. Niczego tu nie ma.

Licznik słów: 9
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
A T U T Y:
II. Pamięć Przodków – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
III. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. (8.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

IV. Znawca TerenówRaz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu zdobycz , kamień (13.09).
IV. Wybraniec Bogów – dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, czy polowanie(raz na 2 tygodnie)

P O S I A D A N E:
1X Żeton Złoty, 1X Żeton Srebrny, 2X Żeton Brązowy
| Avatar od Foslo | Rudy w podpisie od Harriet | Drzewo Genealogiczne | Głos Rudego (gdy osoba śpiewająca nie skrzeczy) |
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Przedwieczna zjawiła się tutaj nocą, w otoczeniu cieni. Wiatr mroźny i głośny zagłuszał bicie jej skrzydeł. Wylądowała bezgłośnie, miękko dotykając łapami chłodnej ziemi. Jej pysk miał ponury wyraz. Była tu zaledwie drugi raz, a może... aż drugi? Tym razem nie miała żegnać Przywódcy, ale kogoś dla siebie ważniejszego. Ojciec.
Antrasmer, za którym nikt tęsknić nie będzie, ale ona go pokochała. Zapewne też nikt nie przybędzie, by uczcić jego pamięć. To nic...
Sombre przywlokła jego cielsko aż tutaj. Sama. Tak, jak i sama wykopała dół, a potem niedbale go tam zrzuciła. A potem... Weszła do grobu razem z nim. Chwilę przyglądała się mu – już po raz ostatni. Jak wczoraj pamiętała spotkanie z Rovylernem... Drapieżnym i uwodzicielskim, który mógł posiąść jej duszę. Ale nie zdążył.
Najpierw czule dotknęła łapą jego pyska, potem drugą z drugiej strony. Pogładziła go po policzku, a kiedy przysunęła łapy wyżej, na rogi, chwyciła je mocniej. Z całej siły pociągnęła, szybko oddzielając łeb od reszty ciała. Łeb uniosła na wysokość swojego pyska, patrząc głęboko w martwe ślepia ojca, a potem zgrabnie wyskoczyła z dołu, odrzuciła na chwilę łeb Antrasmera na bok i... pogrzebała jego ciało. A potem chwyciła trofeum i odleciała...
...w stronę groty ojca, by zabrać także i jego trofea... Lepsze takie pożegnanie, niż żadne, prawda?

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Z początku nie wiedziała kogo ma przed sobą. Podobnie jak drętwo wpatrywała się w nagrobki, tak samo drętwo przekręciła głowę, by zobaczyć kto do nie mówił. Grubie, biało, niebieskie pierze pokrywało ciało stojącej przed nią smoczycy. Fioletowe oczy były lekko zaszklone, tak jakby samica miała zaraz wybuchnąć płaczem. Delikatne, choć naznaczone wiekiem rysy pyska mówiły jej, że to ktoś znajomy. Oczywiście, że znajomy. Samica znała jej imię. Jej pierwsze, dziecinne imię. Tehanu. Tak nazwała ją matka. Matka po, której nie miała żadnej pamiątki i z jej powodu nie mogła zakopać kopczyka. Wojowniczka uważnie śledziła wygląd smoczycy, starając sobie przypomnieć kto to jest. Smoki miały dobrą pamięć, wręcz najlepszą ze wszystkich stworzeń, no może poza elfami. Ale cierpienie, które doświadczyła młoda Hipnotyzująca po odejściu swojej siostry było tak dojmujące, że wyrzuciła jej obraz z pamięci. Dlatego teraz, dopiero gdy zobaczyła czerwone, jaskrawe piórko na końcówce ogona uświadomiła sobie kto przed nią stoi. –Lilia.– jej odpowiedź, tak oczywista, tak prosta, nosiła w sobie ślady wszystkich uczuć, które Wichura żywiła do swojej siostry. Proste stwierdzenie zawierało w sobie miłość, złość, tęsknotę, radość, żal a także zdziwienie i współczucie. Tak silną falą została obarczona stara smoczyca, która wróciła do swoich rodzinnych stron. Przywitanie na powitanie.

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Absurd Istnienia
Dawna postać
Chcę tulić wnuki
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 785
Rejestracja: 30 kwie 2015, 20:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nadciągająca Wichura ;^; umarła
Mistrz: Trzy Odcienie [*]
Partner: niespełniona miłość ;–;

Post autor: Absurd Istnienia »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: MO,L: 1| O,S,Kż,B,A,MP,MA: 2| Śl,Skr,W: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć Przodków; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
uhbluh tu również niczego nie ma :<

Licznik słów: 7
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
A T U T Y:
II. Pamięć Przodków – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
III. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. (8.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

IV. Znawca TerenówRaz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu zdobycz , kamień (13.09).
IV. Wybraniec Bogów – dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, czy polowanie(raz na 2 tygodnie)

P O S I A D A N E:
1X Żeton Złoty, 1X Żeton Srebrny, 2X Żeton Brązowy
| Avatar od Foslo | Rudy w podpisie od Harriet | Drzewo Genealogiczne | Głos Rudego (gdy osoba śpiewająca nie skrzeczy) |
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Wichura nie spodziewała się tak nagłego wybuchu emocji od strony Lilii. Gdy były młodsze, a w ich rodzinie działo się coś złego, zwykle ona dostawała ataku histerii, płakała i szukała u wszystkich pocieszenia. Zwykle optymistyczna Pryzma, zamykała się w sobie. No, ale zmieniły się od dzieciństwa. Przed Lilią nie stała już ta sama Tehanu, a przed Wichurą jej kochana, starsza siostra. Były sobie obce. Ale czy mimo to osłabła dzieląca je miłość? Czy jestem w stanie wciąż ją kochać? W oczach samicy zaczęły pojawiać się łzy, podobne do tych co spływały po polikach siostry. Była świadoma tego, że płacze i nie kryła się z tym. Objęła starszą smoczycę, swoim niedużym skrzydłem, zmuszając ją tym samym by usiadła kolo niej. Łeb powiesiła na jej ramieniu, by łzy z jej ślepi zamoczyły także i ją. Niech czuję jej ból, tak jak ona czuła jej cierpienie. –Przepraszaj. Masz za co.– w tych kilku słowach wydaliła całą żółć, zalegającą w niej od czasów, kiedy jej siostrą ją opuściła. Wypuściła z siebie wściekłość. Powiedziała to tak oskarżycielsko i dobitnie, że nawet ona poczuła się nieprzyjemnie. Ale zrobiło jej się lżej. –Ale ja wzięłam z Ciebie przykład.– zaczęła cichutko, po krótkiej chwili. –Opuściłam Życie i mieszkam w Ogniu.– brzmiało w tym spore poczucie winy, choć wtedy nie zrobiła krzywdy siostrze, areszcie swojej rodziny. Mijały chwile, wojowniczka wprowadzała się w jakiś dziwny trans. Miarowo kołysała się z boku na bok, wymuszając ten rytm na siedzącej obok niej Lilii. Kiedy Lilia spytała się o kopczyki, zatrzymała się i za chrząknęła. –A jak myślisz?– spytała cichutko, po czym nie zastanawiając się, dodała: –Chowam naszych rodziców, Lilio. Naszych rodziców i naszego brata. Na Wolnych pozostałam Ci tylko ja. Nie masz tu już nikogo bliskiego. – nie chciała sprawić jej jeszcze większego bólu. Wydaliła już z siebie to co złe i teraz głęboko jej współczuła. Ale nie zamierzała kłamać. Lilia była na tyle dojrzała, by znieść szczerą prawdę. A przynajmniej powinna być.

Licznik słów: 321
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2129
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjny Kolec opuścił świątynię, gdy słońce dotykało już horyzontu. Zazwyczaj oglądał tę chwilę z miejsca, w którym widać było morze. Złota Twarz powoli zatapiała się w różowych, fioletowych i pomarańczowych falach. Ten widok napajał go szczęściem, jakiego nie kosztuje się w zwykłych sytuacjach. Wracał napełniony cudowną energią, która otwierała w jego umyśle drzwi. Wypływały z nich rzeki myśli i marzeń.
Ten dzień był jednak inny. Przestał być dzieckiem. Pisklęciem hasającym po łąkach. Zamierzał potroić swoje trudy, by zostać wojownikiem, z którego ojciec i Życie będą dumni. Kilka księżyców, a stanie się wart pochlebstw, które oszczędnie, a jednak wypływały z ust Chłodu.
Podziękował bogom i usłyszał ich głos odbijający się echem od ścian świątyni. To był znak, że jego starania zostały zauważone i obietnica błogosławieństwa na dalszą drogę życia.
Teraz musiał tylko odwiedzić miejsce, w którym spoczywały ciała przodków.
Słońce zaszło i kiedy wszedł w mgłę niebo jaśniało w ostatnich promieniach. Nie potrafił używać maddary, więc nie był w stanie oświetlić sobie drogi. Jeśli zaraz zapadnie totalna ciemność jego wyprawa spełznie na niczym. Nie przeczyta ani słowa.
W końcu udało mu się dostrzec trzy kształty w oddali. Kurhany. Przyśpieszył nieznacznie i po chwili ujrzał kamienie w całości i małe znaczki na nich wyryte. Zatrzymał się, by zorientować się, który należał do Życia. Gdy w końcu mu się udało, zrobił kilka kroków w jego stronę i przystanął. Stał bardzo blisko, tylko tak mógł przeczytać każdy zapisany na kamieniu szczegół. Nie usiadł. Jego łapy były wyprostowane. Skinął głową, a potem zaczął czytać.
Gdy kończył niebo ciemniało tak bardzo, że musiał mrużyć oczy, by rozpoznać litery. Potem światło zgasło, a wszystko co przeczytał pozostało tylko w jego pamięci.
Nie znał tych imion. Żadne z nich nie padło nigdy w jego obecności. Myślał, że znajdzie tu imię babci, jednak nie było go tu. Być może niektórzy pozostają tylko we wspomnieniach.
Jedną rzecz jednak zapamiętał, choć nie wiedział, kto napisał te słowa, ani komu były dedykowane. Miał jednak uczucie, że go dotyczyły, że były mu bardzo bliskie. Powtarzał je w głowie, by nie zapomnieć.
Jeszcze chwilę stał i obserwował, jak kamień zmienia się w cień. Potem wycofał się i odszedł w kierunku, z którego przybył. Tylko blask księżyca był mu znakiem. Miał nadzieję, że uda mu się wyjść z tej mgły tej nocy. Jednak nie mógł się skupić na drodze. Jego serce biło mocno z niewiadomych przyczyn i czuł jeszcze większy ucisk w żołądku, niż kiedy oglądał zachód słońca nad morzem.

Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3022
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Była górską kózką, jednocześnie nie mając z nią nic wspólnego. Skakała sobie po ostrych graniach, ale nie była wesoła. Nie dawało jej to prostej radości, szczęścia, jaką zazwyczaj potrafią czerpać z tego owe kózki. Ona była inną kózką. Kózką pełną tajemniczego bólu i swego rodzaju goryczy, która buzowała w jej wnętrzu.
Czy gdyby teraz, zamiast Keezheekoni, stała tutaj Aluzja – byłoby inaczej? To wcale nie musi być takie oczywiste. Aluzja lubiła robić pod górę i nagle się zmieniać, ceniła nieprzewidywalność. Niewykluczone, że po tych wszystkich księżycach męczarni, wyniszczania fizycznego i psychicznego, po prostu wzięłaby cielsko Słowa Prawdy na swe barki i poniosła je w stronę cmentarza. Tak. To było prawdopodobne. chociaż wydaje się być zupełną abstrakcją dla tych, którzy ją znali i którzy znali jego.
Ciało smoka, chociaż tak naprawdę było skórą i kośćmi, stanowiło swego rodzaju ciężar dla młodej smoczycy, której mięśnie jeszcze nie były u szczytu swej możliwości. Ale od tego miała maddarę której używała, by łatwiej nieść zmarłego. Po chwili poczuła obok siebie futerko idącego smoka, który pomagał jej nieść ten ciężar. Ona, w przeciwieństwie do Finezyjnego wiedziała, z kim ma do czynienia. W pełni. Pamiętała jak Matka opowiadała o smoku z ciemnymi łuskami i kolcami po bokach żuchwy, o starcu, który stoczył się na samo dno. Wiedziała, co zrobił. Ale to nie miało już znaczenia. Nie dla niej. Przodkowie milczeli, nie robili nic, co nakazywałoby jej zaprzestać obecnych poczynań. Dlatego też kontynuowała marsz, dobrze bowiem znała drogę do cmentarza, nad którym kilka razy przelatywała. W końcu... Wszystkie ścieżki życia prowadzą w końcu do śmierci. A wtedy? Co wtedy? Niektórzy myślą, że wiedzą, inni kłamią, że wiedzą, inni nie wiedzą... Każdy ma swoje poglądy na temat tego, co jest po śmierci. Ale nikt tak naprawdę nie może mieć co do tego pewności.
I tak szli. W ciszy, za co była mu wdzięczna – potrafił zachować ciszę. Bok w bok, dotykając się skrzydłami, nie wiedząc, co ich czeka w przyszłości, nie wiedząc że nici losu zostały już złączone i nie mają na to wpływu. Mogą jedynie robić to, co nakazuje przeznaczenie, nie mając świadomości, że ono właśnie w tym momencie sprawuje nad nimi swą pieczę.

Licznik słów: 357
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2129
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Czy nie wiedzieli? Finezyjny wierzył w bogów i bogom. Zawierzał im swoje życie i zdawał sobie sprawę, że ktoś przędzie nici ich losów. Nie miał jednak pojęcia, kiedy ta nić zostanie przecięta albo gdzie go doprowadzi. Jednak od chwili, gdy ujrzał cienistą smoczycę w pochmurną noc na granicy, czuł z nią więź mocną, wieczną i tak bardzo niezrozumiałą, że myśli jak rzucone w wirze walki igły atakowały go ze wszystkich stron. Dlaczego?
Milczał, bo poznał ją. Zaglądnął w lilię jej oczu i wiedział, że ona nie lubi mówić niepotrzebnie. Już przy pierwszym ich spotkaniu słowa płynęły zdawkowo. Jedynie wtedy, kiedy musiały paść. Teraz nie było takiej potrzeby. Zachowywali się trochę tak, jakby już wszystko o sobie wiedzieli. Ona usłyszała głos bogów, on był zbyt zaintrygowany i podekscytowany, by móc przewidzieć jakie zagrożenie ze sobą niesie.
A niosła ze sobą śmierć. To było pewne. Finezyjny był zbyt młody, by to zauważyć, choć wystarczyło jedno spojrzenie na jej ruchy, by wiedzieć, że niosła ze sobą śmierć. Pytanie brzmiał tylko: komu?
Kózka była kózką wyjątkową. Nie miał jej za wesołej. Nie sądził także, by naprawdę kózki były takie wesołe. Były ryzykantkami i nie bały się skakać po usuwających się stopniach. A właśnie taka była ona.
On był inny, ostrożniejszy i mniej zdeterminowany. Jak paradoksalnie skoro całe życie szukał okazji na poczucie ekscytacji i adrenaliny. Skoro całe życie dążył do bycia wojownikiem, jakby nic poza tym miało nie istnieć. A jednak różnił się od niej tak bardzo. Tak wiele mu do niej brakowało. Jeśli szukała w nim czegoś, o czym mówiły jej głos, to to się jeszcze nie narodziło.
Szli powoli ocierając się skrzydłami. Futro głaskało delikatnie błonę skrzydeł Kózki, a łuski nieznacznie drapały pióra adepta, który nie zwracał na to uwagi, a wręcz nie mógł pozbyć się myśli, że to drapanie jest przyjemne. Choć milczący i zdawkowy w mimice, był buzującym wulkanem emocji, kotłujących się w jego żyłach. Najgorsze było to, że nie potrafił ich nazwać. Nie wiedział nawet, czy chce aby ich podróż trwała w nieskończoność czy aby wreszcie się skończyła, by oddalić się od ciała Słowa, a przede wszystkim od jej ciała.
W końcu spowiła ich mgła otaczająca kurhany, bardziej przejrzysta w blasku słońca. Był tu niedawno, zaraz po pasowaniu na adepta. Szukał czegoś na kamieniu Życia i znalazł to, choć jeszcze o tym nie wiedział.
Przystanął. Przez chwilę nie ruszał się wpatrzony w zimne skały, na których smoki wypisywały pożegnania. Potem nagle i błyskawicznie wyszedł spod ciała zmarłego. Wycofał się i przystanął, gdy ciężar przeniósł się na jego szyję. Nie chcąc zbezcześcić zwłok, powoli zniżył łeb do ziemi, przekrzywił go na bok i pozwolił ciału powoli sturlać się po jego uszach i bokach rogów. Gdy opadło na ziemię podniósł się i utkwił w jego pysku spojrzenie.

Licznik słów: 456
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej