A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| B,S,Pł,A,O,MO,MA,M: 2| K,W: 3| MP,Lecz: 4
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec bogów
Wyglądało na to, iż nie tylko Zwiastun Światła został dziś wezwany na spotkanie z Czerwienią Kaliny.
Gdy pośród ciepłego brązu pni dostrzegła ciemne sylwetki, zwolniła nieco, a jej kroki stały się niepewne. Już wcześniej miękkie i ciche, teraz stały się wręcz kocie. Niesłyszalne.
I chociaż powoli rozpoznawała czające się w mroku postacie, a do jej nozdrzy dochodził znajomy zapach, wahała się przez krótką chwilę nad podejściem bliżej; tym bardziej, iż do jej wrażliwych uszu dobiegały również niewyraźne słowa.
Stała tak, nie wiedząc, czy powinna przeszkadzać. Dopiero woń krwi – słodka i metaliczna – skusiła ją do tego, by wyłonić się spośród drzew.
Gdy jednak poruszyła lekko łbem w geście pozdrowienia, a jej spojrzenie zatrzymało się najpierw na czerwonołuskim samcu i potem na czerwonołuskiej samicy, nie spodziewała się zastać pomiędzy jej łapami pisklęcia.
Na jej pysku mignęło zaskoczenie, szybko jednak jej wargi uniosły się w lekkim uśmiechu. I chociaż podeszła do Cienistej, spoglądała na Assuremitha, a w jej ślepiach czaiły się kpiące iskierki.
~ Jak widać, twoi przodkowie jednak nie mają się o co martwić – przesłała mu, rozbawiona, a jej głos zdawał się być wyjątkowo melodyjny. Szybko jednak odwróciła wzrok, chociaż uśmiech na pysku pozostał.
Obejrzała ranę, a obok niej pojawiły się gliniane miseczki i odpowiednie zioła: babka lancetowata, jemioła, nawłoć pospolita oraz lulek czarny.
Zgniotła w łapach liście babki lancetowatej i nałożyła je na szramy w taki sposób, by wchłonęły one jak najwięcej leczniczego soku. Chwilę potem sięgnęła po miseczkę i wrzuciła do niej sproszkowane nasiona lulka czarnego. Nagromadziwszy w naczyniu wodę, zagotowała napar i podała go Czerwieni Kaliny, polecając jej go wypić.
Potem sięgnęła po liście nawłoci, i je gniotąc w palcach. Zastąpiła nimi opatrunek z jemioły, po czym znów sięgnęła po miseczki i przygotowała w nich gęsty, ciemny wywar z jemioły. Podzieliła go na cztery części, jedną z nich nakładając na ranę, pozostałe zaś podając do wypicia.
Skończywszy, uniosła łapę i przyłożyła ją do policzka uzdrowicielki.
Proces leczenia rozpoczęła od usunięcia z ran tego, co nie było potrzebne. Wszelki brud, wszelką ziemię, bakterie i infekcje, ale również zaschniętą i świeżą krew, a także łuski, którym nie mogła już pomóc. Chwilkę później zamknęła wszystkie naczynia krwionośne, pamiętając, by ich ścianki były wytrzymałe i mocne.
Regenerowała rany od najgłębszych ich części, powoli posuwając się ku górze.
Najpierw zajęła się mięśniami, które zostały poważnie uszkodzone. Powoli, nie spiesząc się zbytnio, przywracała im pierwotny stan. Ostrożnie, wiedząc, ile kosztowałaby ją pomyłka, namnażała komórki, pamiętając, by mięśnie były elastyczne i wytrzymałe.
Gdy skończyła, zajęła się samym ciałem, naprawiając żyły i nerwy, szybko docierając do warstwy skóry. Namnażała komórki, powoli regenerując jej płaty, w odpowiednich miejscach uzupełniając ją o gruczoły i nerwy. Skończywszy, wygładziła naskórek, dbając o to, by pozostał odpowiednio wrażliwy na dotyk, by na sam koniec wysłać lekki impuls magiczny, który wspomoże szybki wzrost łusek.
Gdy upewniła się, że zadbała o wszystko, oderwała łapę i spojrzała niepewnie na efekt swej pracy.
Wyglądało jednak na to, że nie było się czym martwić – po ranie nie pozostał żaden ślad.
Odsunęła się od Czwerwieni Kaliny.
– Gotowe. – Uśmiechnęła się.
Licznik słów: 507
So I am far away from place
Where I’ve been all my story
I am just next to the moon
Not much of what I had is near me too
My past life’s behind a day
And I can feel, I can feel on my face
How life evolves and is changing right now

A T U T Y:
Szczęściarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces.
Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Konsyliarz – smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl dla ludzi skomplikowanych.
P O S I A D A N E:
K : – – –
M: 0/4 mięsa
O: 0/4 owoców
I: naszyjnik z szafirem od centaura, dwa bażancie pióra wczepiona za lewe ucho od Dzikiego Agrestu, wianek z jaśminu od Chłodnego Obrońcy,