Liściaste rozstaje

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Zawierzony Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1213
Rejestracja: 01 gru 2015, 19:44
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Zawierzony Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,A,MP,MA,MO,W,Skr,Śl,M,Kż: 1|
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Uśmiechnął się, wracając do Babuni i oddalając się od zabawnie ozdobionego kamienia, po czym skłonił jej się ponownie – tym razem w geście podzięki. Tak, miał jej za co dziękować, bo w końcu Cień podobno niezbyt lubił Życie, więc smoczyca miała pełne prawo odmówić samczykowi nauki.
Jeszcze się nie przedstawiłem:
Zowią mnie Opiewającym.
Wybacz, że ci przeszkodziłem,
Lecz byłem potrzebującym.

Jeśli będziesz czegoś chciała,
To tylko to powiedz, pani.
Ty mi lekcje swoje dałaś
Ja ci chętnie dam coś w dani.

Jego głos jak zwykle był przyjemny dla uszu, a uśmiech na pysku nie schodził nawet na chwilę, gdy mówił – nie był to jednak wyraz szyderstwa czy kpiny, lecz w tej chwili okazywał szczere zadowolenie z faktu, że mógł się naprawdę szybko nauczyć potrzebnej mu zdolności, dzięki której będzie w stanie pójść na polowanie i zdobyć jedzenie, które da mu możliwość nauki u tego legendarnego Nauczyciela. Będzie musiał się jeszcze zgłosić do Dynamiki Życia, by ta powiedziała mu, czy są jakieś konkretne miejsca, gdzie nie powinien polować, ale na to przyjdzie wkrótce czas.

Licznik słów: 176
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Łagodna Łuska
Dawna postać
Lezinraeter
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 28 sty 2015, 20:11
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Północny
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Łagodna Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: M, B, L, P, S, A, O, MP, MA, MO: 1| Śl, Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinna; Pamięć Przodka;
– Miło było mi cię poznać – opowiedziała wesołym tonem. – Ja mam na imię Lezinraeter. I nie, w tej chwili niczego nie potrzebuję, mój drogi. Ale gdyby kiedyś to się zmieniło, dam ci znać. – Mrugnęła do niego porozumiewawczo. Babunia nie chciała niczego dostać w zamian za szkolenie, które właśnie przeprowadziła. Wystarczało jej zadowolenie z faktu, że mogła na coś się przydać temu uroczemu smoku. Ach, tak bardzo przypominał jej Khawhari, jednego z jej najmłodszych wnuków! Jednak Lezinraeter mogła śmiało przyznać, że Opiewający miał większy talent do rymów niż Khaw.
– Powinnam się już zbierać. Do zobaczenia, Opiewający – rzuciła adeptowi na pożegnanie i spokojnym krokiem oddaliła się wgląb lasu.

Licznik słów: 111
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
I: Zwinna jednorazowa poprawa atrybutu ]
II: Pamięć przodka 1 ST do Atk/Obr w walkach z drapieżnikami ]
Zawierzony Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1213
Rejestracja: 01 gru 2015, 19:44
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Zawierzony Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,A,MP,MA,MO,W,Skr,Śl,M,Kż: 1|
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik
Oglądał się za odchodzącą smoczycą, dopóki ta nie zniknęła mu całkowicie z oczu, po czym zadrżał lekko, gdy zimny wiatr przeszył jego ciało. Tak, na niego też przyszła już pora. Powoli ruszył w kierunku obozu Życia. Szkoda, że Weyr tego Stada był tak daleko od granicy z ziemiami wspólnymi dla wszystkich czterech Stad – czekał go długi i niekoniecznie przyjemny spacer. Nie zamierzał ryzykować lotu w tej pogodzie, wystarczył mu jeden rzut oka na gałęzie drzew, by uznać to z samobójczy pomysł. Nie chciał zraz skończyć z jakimś paskudnym złamaniem! Westchnął ciężko, po czym spokojnym truchtem zaczął biec w stronę terenów swojego Stada, zapamiętując, że jest winny Babuni przysługę. Honorowy smok nigdy nie zapomina, komu jest cokolwiek dłużny, a Opiewający z każdym księżycem wydawał się taki sam sobie coraz bardziej. Już po chwili po jego obecności pozostały tylko ślady smoczych łap.

//zt

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rebeliancka Łuska
Dawna postać
Arylidia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 85
Rejestracja: 13 sty 2016, 17:59
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 9
Rasa: Skrajny
Opiekun: Absurd Istnienia

Post autor: Rebeliancka Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: S: 1| W,MP: 2| B: 3
Atuty: Zwinny
A więc Liściaste rozstaje, tak? Westchnęłaś cicho. Kolejne miejsce, które na pewno jest piękne w ciepłych porach, a teraz po prostu takie, jak wszystko inne w zimę – coraz bardziej cię nużące. Ale pory mijają. Podobno. Może jednak jest nadal jest piękne, tylko twoja chęć zmiany nagich drzew na pełne i powietrza z chłodnego na ciepłe wszystko przysłania? Może. Ale nie będziesz się nad tym zastanawiać. Na razie po prostu zwolniłaś mocno kroku i postanowiłaś trochę przypatrzeć się tej okolicy.

Licznik słów: 80
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
// przepraszam, że tak długo! Miałam ostatnio egzamin, prędko się taka sytuacja nie powtórzy :D

Siła kroczyła niespiesznie w wysokim śniegu, w przeciwieństwie do Ognistej, raczej podziwiając krajobraz, który się przed nimi roztaczał. Może i drzewa były nagie, brak też było kolorowych kwiatów, ale to nie było w stylu Sombre. Teraz wszystko było czarno-białe. Biały śnieżek i czarne albo ciemne gałęzie, gdzieniegdzie gleba. Fakt, że trudno było jej się na zimowym tle ukryć był irytujący, jak dla każdego Łowcy by był, a szczególnie smoka takiego, który wolał pozostawać w cieniu.
Z daleka spostrzegła młodą samiczkę – nie wyczuła jej zapachu przez mróz i porywisty wiatr. Zaczęła się skradać, jak zwykle. Zapewne nie spodziewała się gościa... no chyba, że Sombre wpadnie w pułapkę, kiedy ktoś inny, z kim miała spotkać się Ognista, przyłapie ją na podkradaniu. A jednak zaryzykowała tak, jak miała to w zwyczaju. Podeszła młodą od tyłu, zachowując pełną dyskrecję i ciszę, pilnując oddechu, miękko stawianych łap, bez skrzypienia śniegu pod swoim ciężarem. A kiedy była już blisko, wyłoniła się zza drzewa – tuż przed Rebeliancką! Pokazała jej się w całej okazałości, mając jedynie nieznacznie złożone skrzydła, bo te były zbyt wielkie, by pomieścić się w gęstej Puszczy. Wyprostowana, pewna siebie, a jej pysk wykrzywiony był w paskudnym grymasie – który miał chyba być uśmiechem.
Witaj, młoda nieznajoma. – chrapnęła tonem niskim, niemalże gardłowym. Zmierzyła Adeptkę od łba po łapy żółtymi ślepiami, lekko zmrużonymi. – Nie boisz się przebywać sama poza terenami własnego stada? – zapytała i poszerzyła grymas na pysku, odsłaniając odrobinę ostrych zębów.

Licznik słów: 257
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Rebeliancka Łuska
Dawna postać
Arylidia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 85
Rejestracja: 13 sty 2016, 17:59
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 9
Rasa: Skrajny
Opiekun: Absurd Istnienia

Post autor: Rebeliancka Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: S: 1| W,MP: 2| B: 3
Atuty: Zwinny
//och, nic nie szkodzi, a i ja przepraszam za czekanie!


I nagle przed tobą pojawiła się postać. Może się zapatrzyłaś na coś tak idąc, i to ty na nią wpadłaś, tak o stojącą sobie? Nie, jesteś prawie pewna, że wzięła się znikąd. Cofnęłaś się szybko krok w tył i zamarłaś w bezruchu, wpatrując się w smoczycę. "Znikąd" nie jest satysfakcjonującą odpowiedzią, smoki nie biorą się znikąd. Nie słyszałaś, nie widziałaś... Hah, jeśli to jakiś kolejny duszek czy coś podobnego to uwierzysz już we wszystko. Poprzednie twoje spotkanie z nimi miało miejsce tak dawno, może duszki lubią odwiedzać smoki co jakiś czas?
Stałaś na razie w bezruchu, może trochę przez zdziwienie, może trochę przez strach. Nieznajoma nie wyglądała na duszka. I hm, chyba się... um, uśmiechnęła? Taaak, tak, uśmiechnęła, na pewno jest bardzo ale to bardzo przyjazna. Tak przynajmniej sobie mówiłaś. A i przywitała się. I zadała pytanie bardzo... hm... równie przyjaznym głosem. Wpatrywałaś się w nią jeszcze chwilę, zamrugałaś, pokiwałaś bezmyślnie głową. Chwila, nie, pytanie! Trzeba ogarnąć się i odpowiedzieć!
– A tak, witaj, umm, starsza-ode-mnie nieznajomo! – odezwałaś się po chwili i uśmiechnęłaś lekko, trochę się rozluźniając. – Póki pamiętam drogę powrotną raczej nie myślę o strachu. I... póki jestem jako-tako sama. – widząc tak szeroki "uśmiech" na pysku smoczycy i ty spróbowałaś uśmiechnąć się szerzej, co wyszło ci raczej krzywo. Szybko wróciłaś do twojego klasycznego wyrazu pyska i rozejrzałaś się wokoło, nadstawiając uszu, po czym wróciłaś wzrokiem na nieznajomą. Podejrzliwym wzrokiem!
– Mam takie jedno, małe pytanie, jeśli mogę. – odezwałaś się ściszonym głosem. – Jesteś może kolejnym duszkiem lub czymś podobnym? Zjawiacie się tak znikąd?

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
// nie musisz przepraszać, to Twoja nauka. ^^

Przedwiecznej "uśmiech" prędko stał się chłodniejszy i jeśli kiedykolwiek można było w nim dostrzec cokolwiek przyjaznego, teraz ten wzrok został pozbawiony wszelkich pozytywnych uczuć. Lubiła Ognistych, ale nie tych, którzy nie potrafią się zachować. Sombre nie myślała stereotypowo.
Prychnęła niechętnie, słysząc odpowiedź młodej smoczycy. Ni to się przedstawić, ni powiedzieć cokolwiek wartego słuchania. Marnowała jej czas!
Raczej czymś podobnym, lubującym się w młodych, niewychowanych smokach. – syknęła, a z jej pyska ściekła ślina, kapiąc dużymi, ciągnącymi się kroplami na glebę. Jeśli Ognista by się przypatrzyła, lub chociaż poniuchała, na pewno wyczułaby świeżą krew, która była także zaschnięta pod czarnymi szponami.
Widziała jej podejrzane spojrzenie. Raczej niewinny pysk, a z tym wiążąca się niewielka wiedza na temat otaczającego ich świata. Jakże naiwna była, jeżeli uważała, że mogła tak po prostu poruszać się, gdziekolwiek by zechciała! Znajomość drogi czy orientacja w terenie były niczym. Co z drapieżnikami, co ze smokami i innym zagrożeniem, które całkiem niedawno wtargnęło na tereny Wolnych Stad?..
Zanim coś Ci się stanie, powiedz mi lepiej, czyim jesteś pisklęciem i jakie nosisz miano, bym mogła resztę stada poinformować o...Twojej głupocie, ugryzła się w język – ...nierozważnej i nieodpowiedzialnej Ognistej? – zapytała, siadając jednocześnie i usadawiając się wygodnie. Zaczęła powoli czyścić pazury, wylizując krew i zdrapując ostrymi zębami. Jej ton nie był już tak chłodny, a bardziej... ironiczny. Ślepia jednak wciąż wyrażały lodowatą obojętność. Jak przyszło jej odgadnięcie stada, do którego młoda należała? Cóż, nie było to trudne, biorąc pod uwagę silny zapach siarki unoszący się wokół, a szczególnie przy niej. Sombre była przecież Łowczynią – co by to o niej świadczyło, gdyby nie potrafiła sama takich informacji wywnioskować?

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Rebeliancka Łuska
Dawna postać
Arylidia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 85
Rejestracja: 13 sty 2016, 17:59
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 9
Rasa: Skrajny
Opiekun: Absurd Istnienia

Post autor: Rebeliancka Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: S: 1| W,MP: 2| B: 3
Atuty: Zwinny
Syknięcie od razu zwróciło twoją uwagę na pysk smoczycy, a stamtąd twój wzrok powędrował za kroplą śliny na samą ziemię. Szybko zwróciłaś uwagę na imponujące pazury na tej ziemi się znajdujące. Jest na nich... Krew? Nie przyglądałaś się im długo, wróciłaś wzrokiem na ich właścicielkę.
– Noszę miano Rebelianckiej Łuski, jestem córką Absurdu Istnienia. Z Ognia właśnie. – ukłoniłaś się smoczycy jak to zwykle przy przedstawianiu się. Cóż, smoki które spotykałaś rzadko miały problem z odgadnięciem twojego stada, siarka ma dość hm, specyficzny zapach. – dziękuję za troskę, chęć przekazania wieści o mojej nierozważności to nie jest coś, co przyszłoby na myśl wielu smokom. – uśmiechnęłaś się dziękując szczerze. Jakkolwiek ton twojej rozmówczyni nie brzmiałby chłodno czy ironicznie, jej słowa odebrałaś raczej jako... coś miłego. "Zanim coś ci się stanie" – chęć przekazania twojemu stadu złych wieści. To naprawdę miłe. Znaczy się... oby tylko tych złych wieści nie było.
A o to też rozpoczęła czyszczenie pazurów. Czyli jednak krew. Ciekawe czy należała ona do jakiegoś młodego, niewychowanego smoka, twojego poprzednika? A może po prostu do zwykłego smoka, pokonanego w walce wojowników? Albo do jakiejś dorodnej sarenki? W sumie bycie Łowcą to logiczne wytłumaczenie tak sprawnej umiejętności podkradania się, pomyślałaś.
– Jesteś może Łowcą? – zapytałaś wpatrując się w jej pazury jak i zęby. Wróciłaś wzrokiem na samą smoczycę – Jak się nazywasz?

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Ciekawe, czy młoda Ognista tak samo łatwo była w stanie zgadnąć, z jakiego stada pochodzi sama Sombre. Cóż... Cień ma również dość specyficzny zapach. Jak każde stado zresztą. Po to właśnie istnieją stada, by łączyło je coś więcej, niż tylko życie w jednym skupisku. Relacje, spotkania stadne, tereny, istna żywa komórka, a woń spaja wszystko w jedność – jest niczym hymn czy flaga, która należy do narodu i pozwala na bycie odróżnianym.
Ostatecznie słowa Przedwiecznej faktycznie można było odebrać nie tylko jako groźbę, ale także ostrzeżenie lub pouczenie. Cienista nie miała zamiaru być matką wszystkich piskląt, głaskać ich po łebkach i mówić, jak to dobrze im poszło. Młodzi byli głupi, niezdarni i irytujący. Co do samej Rebelianckiej zaś – Przedwieczna znała smoka, który był jej ojcem, ale nie znała jego dorosłego miana. Poznała go jako Adepta, nie wiedząc o jego ceremonii i przybraniu nowego imienia, nie mogła więc skojarzyć faktów.
Jestem Łowcą Cienia. Jeśli już musisz wiedzieć, to na imię mi Przedwieczna Siła. – odparła mrukliwie, wciąż większą uwagę przywiązując do własnych pazurów, niż do rozmówczyni. – Twoje miano natomiast wyjaśnia, dlaczego nie stosujesz się do pewnych zasad. Tyle, że tu nie chodzi tylko o ich złamanie. Błąkanie się samej może przysporzyć kłopotów nie tylko Tobie, kruszyno. – Cienista oparła łapy o ziemię, oczywiście z wyczyszczonymi szponami, przenosząc spojrzenie i całą swoją uwagę na Ognistą. Ostatnie słowo wypowiedziała jakby lekko, z pewnym rozbawieniem i dystansem.
Za to krew... ta należała do ogrów.

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Dziki Agrest
Dawna postać
Zapchlony owocożerca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 547
Rejestracja: 04 sie 2015, 8:37
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny

Post autor: Dziki Agrest »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 4| A: 1
U: B,O,MO,MA,: 1| W,MP,S: 2| A,Skr,Śl,Kż,L: 3
Atuty: Spostrzegawczy; Kruszyna; Poszukiwacz; Znawca Terenów
Liściaste rozstaje nawet w porze Kwiecistych Ziem wyglądały cudownie. Wszędzie zieleń, natura budziła się jakby do życia po zimowym śnie. Dzika przybyła jednak nie po to, by podziwiać widoki. Chciała po prostu wziąć się wreszcie do roboty i poćwiczyć te mniej jej znane umiejętności. W końcu chciała nauczać inne smoki, a znając tylko podstawy... zbyt wiele raczej nie zdziała. Jej wybór padł na kilka najbardziej jej potrzebnych umiejętności. Bieg, skoki, latanie, magia i takie tam.
Stanęła więc na środku Liściastych rozstajów i rozłożyła skrzydła. Popatrzyła sobie na nie przez moment i na wolną przestrzeń, która rozdzielała drzewa w Dzikiej Puszczy. Przyjęła szybko pozycję. Co prawda przyda jej się tylko do wystartowania, ale nawet ono w nauce było bardzo ważne. Rozstawiła i nieco ugięła łapki, uniosła ogon, a łepek delikatnie obniżyła. Stanęła na tylnych łapkach i pomachała skrzydłami dla rozgrzewki. Gdy już skończyła ponownie opadła na przednie łapki. Aby wystartować wzięła krótki rozbieg. Jej łapki najpierw poruszały się wolno, następnie zaczęły przyspieszać aż do truchtu. Skrzydła cały czas machały odpowiednio sprawiając, że Dzika z każdą chwilą czuła się lżejsza. W pewnym momencie odbiła się tylnymi łapkami od podłoża i znalazła się w powietrzu. Skrzydłami zaczęła wypychać powietrze nie tylko za siebie, ale również w dół. Uniosła się nad korony drzew. Odpowiednio ustawione skrzydełka sprawiały, że gdy zmieniła pozycję, by lecieć tylko do przodu nie bujała się w górę i w dół przeciwnie do skrzydeł. Na szczęście tyle umiała jeszcze zrobić. Teraz jednak musiała przejść do nieco trudniejszych rzeczy jak na przykład skręcanie. I nie tylko!
Samica wygięła ciało w delikatny łuk. Nie musiała się aż tak zginać jak przy skręcaniu. Pochyliła się w lewą stronę jak i również w nią przekrzywiła ogonek. Machając chwilę skrzydłami w takiej oto pozycji udało jej się wykonać... W sumie to nie taki zły skręt. Odrzuciła ogon w stronę przeciwną i chwilę poleciała przed siebie. Manewr ten wykonała jeszcze dwukrotnie tylko tym razem w prawo. Samica Pochyliła się więc właśnie na tą stronę i z odpowiednio wygiętym ogonkiem przeleciała chwilę. Dość długą chwilę, by całkowicie zawrócić.
Nie martwcie się jednak ewentualna widownio! To jeszcze nie wszystko. Smoczyca ruszyła do przodu z zamiarem wykonania kolejnej, nieco trudniejszej rzeczy. Postanowiła wykonać coś, co znane było tutejszym smokom pod nazwą... W sumie nawet nie wiedziała jaką. Będzie musiała się kiedyś dowiedzieć. Lecąc więc przed siebie starała się jak najbardziej przyspieszyć coraz szybciej machając biednymi skrzydłami. Następnie, kilka sekund przed trickiem nieco zwolniła, by wygiąć swoje ciało w łuk. Tym razem jednak – do tyłu! Jej skrzydła na początku nie machały, zostały wręcz prawie złożone na króciutką chwilę, by pozwolić rozpędzonej się już smoczycy wykonać w powietrzu obrót w tył. Gdy łeb znalazł się tam, gdzie wcześniej ogon – ponownie rozłożyła skrzydła i zaczęła nimi mocniej machać, by i reszta ciała wróciła na swoje miejsce. Dzika sapnęła cicho. Chyba szło jej całkiem nieźle.
Tym razem coś prostszego jako odpoczynek przed wielkim finałem. Samica ustawiła się prawie prostopadle względem ziemi. Skrzydła odpowiednio ustawione wypychały powietrze nie tylko przed nią ale również pod nią. Sprawiło to, że leciała tyłem. Dokładnie tak! Tyłem! Nie było to co prawda takie proste na początku. Kilkakrotnie traciła równowagę oraz zdarzało się jej również falować, czyli unosić się w górę i w dół wraz ze swoimi skrzydłami. Jednak za każdym razem nie poddawała się. Wypełniała ją determinacja. Aż wreszcie opanowała i tą technikę lotu. Tyłem! Haha! Dzika po tym ponownie przyjęła normalną pozycję i po raz ostatni wyginając ciało w łuk i przechylając się na lewo – zawróciła.
Ostatnie co jej zostało to lądowanie. Samica zatrzymała się o tam, w górze, nad miejscem gdzie startowała. Złożyła swoje piękne, brudne tu i ówdzie skrzydełka po czym zaczęła spadać w dół. Coraz szybciej i szybciej. Tak jak jeszcze nigdy tego nie robiła! Ach ta adrenalina! To szybko bijące serce! Smoczyca szybko przeleciała przez dziurę nad Liściastymi Rozstajami, gdzie nie było tyle gałęzi i liści co w innych częściach Dzikiej Puszczy. Kilka listków przyczepiło się do jej łapek i ogona. Tuż nad ziemią szybko otworzyła skrzydła, które spowolniły ją i sprawiły, że nie zaryła łbem w ziemię, co mogło skończyć się dla niej naprawdę źle. Liście leżące na ziemi jak i małe gałązki wzniosły się ku górze, gdy uderzył je podmuch spowodowany takim właśnie lądowaniem. To było dopiero coś! Następnie miękko wylądowała. Najpierw na tylnych łapkach, a dopiero potem dołączyły do nich przednie. Uśmiechnęła się delikatnie. Teraz mogła odpocząć nim zacznie kolejny trening.

Dodano: 2016-04-19, 08:52[/i] ]
Kolejny trening było to powtórzenie ze skoku. Przypomnienie sobie znanych jej już technik oraz douczenie się nowych. Samica wstała, by przyjąć pozycję gotowości. Rozstawione i ugięte łapki, uniesiony ku górze ogonek oraz nieco obniżony łepek. Na jej pyszczku pojawił się dziki, drapieżny uśmieszek. Wyobraziła sobie, że była w środku walki i musiała unikać ataków złych drapieżników. Pierwszy celował jej w łapy. Był to wilk. Miał zamiar pogryźć i zmiażdżyć jej paluszki u stóp, by ta nie mogła stanąć. Agrest zmarszczyła pyszczek. Szybko ugięła wszystkie łapki jednocześnie, by móc się z nich wybić wysoko, wysoko ku górze. Jednym, szybkim ruchem odepchnęła się nimi od ziemi i przeskoczyła nad atakiem wyimaginowanego wilka. Teraz była jej kolej ataku. Podczas lądowania najpierw ziemi dotknęły tylne łapki, a jedno uderzenie serca później – przednie. Miękko ugięły się pod ciężarem samicy. Łowczyni nie czekała jednak nawet chwili. Tempo w walce było szybkie i nie mogła pozwolić sobie na odpoczynek! Tym razem tylne łapki ugięła mocniej. Wybiła się co prawda ze wszystkich jednak to one odegrały największą rolę. W powietrzu jak najbardziej wyciągnęła swoje ciało, by jak najbardziej wydłużyć skok. Leciała ku drugiemu, również nieistniejącemu wilkowi, który miała stać w miejscu lądowania. Samica za pomocą ogona utrzymywała równowagę. Ślepka wpatrywały się w miejsce, gdzie już po chwili wylądowały najpierw przednie, a potem tylne łapy, które i tym razem miękko się ugięły, by zamortyzować upadek. Wilk chciał poszarpać jej lewe skrzydło! Samiczka zaśmiała się. Dużą sobie wyobraziła tą psią grupę drapieżników. Szybko jednak zabrała się za kolejny skok. Ugięła wszystkie łapy jednocześnie. Możliwe, że te po lewej nieco mocniej. Wybiła się z nich odpychając się od ziemi, a następnie szarpnęła w powietrzy ciałem w prawy bok. Przy lądowaniu również jednak w stronę przeciwną – w lewo. Dzięki temu wszystkie łapki dotknęły ziemi jednocześnie, a samica nie wywaliła się. Skakanie na boki wcale nie było takie proste na jakie wyglądało. Sprawiło to, że Dzika powtórzyła sobie ten skok jeszcze kilka razy. Tym razem bez pomocy zmyślonych drapieżników. Raz odskakiwała w lewą stronę, a raz w prawą. Kilka razy zdarzyło jej się wywalić jednak niezbyt się tym przejmowała. Wykonała około siedmiu takich skoków po czym zadowolona mogła przejść do ostatniego ćwiczenia. Jeden z wyobrażonych wilków chciał kłami rozszarpać jej gardziel. Najodpowiedniejszy będzie tu więc odskok do tyłu. wszystko robiła co prawda nieco wolniej niż w walce, ale był to jednak trening skoku, a nie obrony! Samica poprawiła w razie czego pozycję dociskając mocniej skrzydła do boków i upewniając się, że łeb i ogon są na odpowiedniej wysokości. Tym razem przy mocnym zgięciu łap widać było, że to przednie odgrywały dużą rolę odpychając łowczynię od ziemi nie tylko w górę, a również w tył. Wybiła się wszystkimi łapami jednocześnie. W górze szarpnęła ciałem do tyłu, by to właśnie w tamtą stronę poleciała. Gdy zaczęła zbliżać się do ziemi wysunęła tylne łapy, by to one znalazły się na niej pierwsze. Po miękkim ugięciu dołączyły do nich tylne kończyny. Samica uznała ta naukę za zakończoną. Usiadła gdzieś pod jakimś drzewem. Chyba to tyle z treningów na dzisiaj. Po odpoczynku wstała i odeszła w znanym tylko sobie kierunku.

Licznik słów: 1251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

<Karta Vaizel'a>
A: S: 1, W: 1, Z: 1, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr: 1
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Liściaste rozstaje. Całkiem interesujące miejsce przeszło przez myśl Skamieniałej Łusce, błękitnofutrej oraz częściowo białofutrej Adepce cieszącej się życiem. W to miejsce nie przybiegła, tak jak kiedyś miała w zwyczaju, a przyszła całkiem dostojnym, ale i swobodnym krokiem. Chciała być jak najbardziej poważna, godna nazywania siebie dumnym i chętnym do nauki Adeptem, a nie jakimś tam rozwydrzonym Pisklakiem.
Zaczęła rozglądać się wokół, patrząc na las. Zielonymi ślepiami obserwowała cuda natury. Drzewa to bywały całkiem dostojne rośliny. Potrafiły rosnąć o rosnąć bez przerwy. Skała też miała nadzieję, że niedługo podrośnie o kilka pazurów.

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Zwiastun siedział pomiędzy większymi krzakami i nawet nie śmiał się ruszyć. Został przyłapany właśnie na odpoczynku.
Wojownik nie tyle spał co po prostu dawał odpocząć swoim chorym ślepiom, z których bez przerwy toczyła się ropa. Czerwonołuski warknął cicho, kiedy jakiś pomniejszy owad zmusił go do otworzenia powiek. Strzepnął natręciucha i dmuchnął w niego krótkim strumieniem ognia. To z pewnością przykuje uwagę adeptki, która była nieopodal.
Czy jednak Zwiastun przejmował się obecnością innych w swoim pobliżu? Szczerze mówiąc to nie. Miał humor grobowy i to już od bardzo długiego czasu.

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Zauważyła mały strumyczek ognia, tuż obok krzaków w pobliżu miejsca jej spoczynku. Powoli, lekko pochylona, zakradła się pod krzaki, stawiając ostrożnie łapę za łapą. Potem wpadła na miejsce nieopodal czerwonołuskiego samca.
Witam, pan jest Wojownikiem, nieprawdaż? Słyszałam o panu! – radośnie zaświergotała, poznając z widzenia Zwiastuna. – Nazywam się Skamieniała Łuska. Słyszałam również, iż jest pan bardzo dobry w ataku i obronie! – stwierdziła. Usiadła przez smokiem drobne się szczerząc. Widoczne były potężne mięśnie per 'pana' Zwiastuna Światła. Skala postanowiła więc, zwyczajowo, poprosić o naukę.
Mógłby mnie pan nauczyć walki? Sądzę, że ta umiejętność na pewno niedługo mi się przyda, a przecież jak już się uczyć, to od samego Wojownika!

Licznik słów: 112
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Jakoś wcale go nie zaskoczyła obecność innego smoka, szczególnie kiedy po prostu weszła w otaczające go krzaki i zaczęła szeleścić. Kiedy wyskoczyła z nich jakaś adeptka, na pysku wojownika pojawił się grymas niezadowolenia. Zamrugał kilkukrotnie po czym z cichym jękiem wstał. Nie potrzebował dokładnie obwąchiwać samicy, aby wiedzieć kogo jest córką.
Po prawdzie to jestem jedynym sprawnym wojownikiem w stadzie Życia... Nazywanie mnie więc 'dobrym' w czymkolwiek wcale mi nie pochlebia...
Zwiastun zamrugał kilkukrotnie i ze ślepi wypłynęła znów ropa. Wytężył wzrok i przyjrzał się postaci przed sobą. Ah... im szybciej tym lepiej...
Gdzie smok powinien atakować przeciwnika, aby go zabić? Jaką postawę powinien mieć przed atakiem. Jakie mamy sposoby obrony przed atakami... Powiedz mi wszystko co według Ciebie jest istotne w walce...
Zwiastun zamilkł i oczekiwał na odpowiedź. Nie należał do tych nauczycieli, którzy wszystko podają na złotej 'tacy'.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Zamachała lekko ogonem, z ukrytym w swej głębi zaskoczeniem zastanawiając się, dlaczegóż to czerwonołuski Wojownik Życia jest w takim... podłym i ponurym humorze. Przez niedługą chwilę zatrzymała wzrok zielonych ślepi na płynącej z rany Zwiastuna ropie. Potem jednak patrzyła na coś zupełnie innego, jakąś niewielką roślinę, ale jako że była była w trybie 'zamyślenia', tak naprawdę na tą roślinę nie patrzyła.
W walce istotna jest... pogoda. Na przykład może być słonecznie i wtedy jednemu ze smoków może słońce świecić prosto w ślepia. Ważne też jest to, czy wróg walczy Maddarą, czy normalnie. Atakować według mnie najlepiej w oczy... gdy przeciwnik nie będzie nic widział, to nie będzie mógł zaatakować. Żeby zabić smoka trzeba celować... hmm, w serce? Tak mi się wydaje. Obrona. Można użyć Maddary jako tarczy. Albo można robić uniki i potem kontratakować... Postawa... smok nie może stać zbyt sztywno... to chyba wszystko – powiedziała niepewnie, z lekko drgającym ogonem. Jaka będzie reakcja Wojownika? Jak będą wyglądać jego nauki? Tego być może miała się przekonać później.

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Podły humor jego osoby nie był jej problemem dlatego właśnie nie powinna sobie zaprzątać nim łba. Po raz kolejny Zwiastun zamrugał ślepiami. Bardzo często to robił, chociaż zmianą tym razem było to, iż przy ostatnim mrugnięciu mocniej zacisnął powieki i ropa znów z nich wypłynęła.
Co do odpowiedzi samicy... była równie dobra co muśnięcie łapą mgły, która leżała na ich terenach...
Nie walczymy po jaskiniach, aby miało to jakieś większe znaczenie. Poza tym w walce często się przemieszczamy... Więc raz jesteśmy oślepiani tak samo jak przeciwnik...
Zamilkł na chwilę, aby westchnąć. Próbował poukładać informacje, które podała mu adeptka, chociaż nie było to zbyt łatwe.
Nie rozmawiamy tutaj o maddarze, a o walce "normalnej"-jak to sama określiłaś. Jakie ataki wykonują WOJOWNICY... Podaj wszystkie, które znasz... Czym atakujemy przeciwnika...?-Poczekał na odpowiedź, a następnie przeszedł dalej-Oczy to dobre miejsce na zranienie, ale równie trudno je zranić co serce, o którym gadasz. Pokaż gdzie masz serce... Jest schronione pod grubą warstwą łusek, albo pod grubymi mięśniami... Nawet przednie łapy chronią serce, dlatego też jeszcze nikomu nie udało się dobić do serca przeciwnika. No chyba, że zamierzasz komuś je złamać poprzez zdradę, albo coś... Nie wnikam w to...
Przerwał na chwilę z się cicho zaśmiał. Znów sprawa maddary. Zaczynał się zastanawiać czy samiczka nie chce jeszcze nauki maddary, ale przecież on stronił od tego jak tylko mógł.
Po pierwsze maddary się nie używa jako tarczy, a maddarą wytwarza się tarczę. Poza tym masz mi powiedzieć jak się broni wojwonik, bo na tym polega ta nauka. I powiedz mi jeszcze co to jest postawa gotowości...
A potem zamilkł. Podejrzewał, że nie usłyszy wiele więcej niż do tej pory... Ah Ci adepci- tacy ignoranci!

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Jej błękitny ogon parę razy lekko drgnął, zacisnęła pazury, słuchając słów Wojownika i patrząc na łapy. Skamieniałej się wydawało, iż powinna była powiedzieć coś zupełnie innego. Z trochę szybciej bijącym sercem zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią, która by chociaż trochę usatysfakcjonowała Zwiastuna. Jako że siedziała, mogła swobodnie podnieść łapę i pogładzić podbródek, nadal obserwując bardzo ciekawe życie jej łap. To było tak interesujące, że aż przeniosła wzrok na ogon, który przypałętał się tuż obok jej łap.
Atakujemy... zazwyczaj pazurami oraz kłami, zadrapać, pogryźć lub wbić je w wroga. Można też uderzyć ogonem, rogami albo ziać ogniem, kwasem lub lodem... A jak ktoś naprawdę chce, to może zawsze uderzyć całym ciałem, spróbować staranować wroga. Tak mi się wydaje... – odetchnęła, próbując coś wymyślić. – Serce? – mruknęła, pokazując. Troszkę się zdziwiła tą wzmianką o zdradzie. Hmm.
Obrona... można zrobić unik, odskoczyć. Lub odeprzeć atak... więcej nie przychodzi mi do głowy... – odparła zastanawiając się nad następnym pytaniem. – Postawa gotowości? To chyba postawa smoka podczas walki, prawda? – tutaj akurat zgadywała, gdyż nie była pewna, cóż to za postawa jest.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
No! Tym razem było lepiej, ale Zwiastun nadal krytycznie spoglądał na Łuskę z góry. Z jego ślepi znów wypłynęła ropa, którą przetarł wierzchem łapy.
Lepiej... Chociaż pogryźć to Cie może wataha wilków. Podgryzamy, aby zostawić stosunkowo niewielkie rany, albo wgryzamy się, aby połamać kości, jeśli uważamy, iż mamy wystarczająco siły na takie wyczyny...-Następnie zamilkł i pokiwał łbem zrezygnowany. Jak miło, że wiedziała gdzie jest serce... Gdzieś tam, głęboko...
Atakuj w miejsca, które są miększe od reszty ciała. Tam gdzie przebiegają punkty witalne... Oczywiście jeśli zamierzasz zabić oponenta. Jeśli tego jednak nie chcesz- bezpieczniej atakować boki... A więc gdzie są punkty witalne? gardło, podbrzusze, ślepia, łapy, skrzydła, stawy w kończynach... W pysk też... skuteczne plunięcie czymś w paszczę może zakrztusić wroga. No i wcześniej wspomniane ślepia.
Przerwał, aby cicho warknąć, dając tym samym samiczce na przyswojenie sobie nowej wiedzy. Przy następnej odpowiedzi znów był zmuszony do poprawiania i porządkowania jej wiedzy, no ale jakby nie patrzyć na to- na tym właśnie polegała nauka!
Podczas obrony opieramy się na zręczności, albo sile. Możemy wykonywać odskoki, przewroty, uchylanie się przed atakami... One bazują na zręczności. Natomiast zbicie i blokowanie bazuje na naszej sile... Wątpię, abyś kiedykolwiek musiała blokować ataki przeciwnika, dlatego też skupmy się na tym pierwszym...
Przy kolejnej odpowiedzi, a raczej pytaniu na pytanie po prostu zmrużył ślepia. Pozycja gotowości to przecież rdzenna umiejętność do wszystkiego! Gdzie mięli łby jej wcześniejsi nauczyciele...? No chyba, że wszystkiego uczyli ją czarodzieje...
To proszę bardzo, zaprezentuj mi tą postawę...
Niech mają już to za sobą. Wojownik chyba będzie zmuszony do prostowania tej młodej adeptki. Ewentualnie podczas praktyki spuści jej solidne manto.

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Dosyć nieswojo czuła się w pobliżu wojownika. Wydawał się być dumnym i potężnym smokiem, który nie lubi zbędnej gadaniny. Przynajmniej tak myślała Skamieniała, oceniając w myślach czerwonołuskiego. Czy to dobrze czy też źle, tego nie wiedziała.
Kiwnęła już pewnie łbem, słuchając, gdzie najlepiej atakować. Starała się zapamiętać słowa Zwiastuna. Trochę to zajęło, ale jednak zapamiętała. Czy raczej tak jej się wydawało, bo pewności nigdy się nie ma.
Znów przytaknęła, rzeczywiście woląc ronić uniki niż brać wszystko na klatę. Nie była potężnie zbudowana. Skamieniała postanowiła przyjąć odpowiednią postawę, mając nadzieję, że pokaże chociażby część postawy dobrze. Jednakże coś jej mogło, iż chyba jej nie pójdzie. Ale trzeba spróbować!
Przypomniała jej się postawa do skoku i biegu. Uważała, że pozycja gotowości w ataku nie będzie różnic się zbytnio od takiego przygotowania do biegu czy skoku. Stanęła zatem na lekko zgiętych łapach stojąc w rozkroku. Odrobinę pochyliła łeb, a ogon leżący do tej pory na podłożu uniosła o jakąś niecałą łuskę. Skrzydła były przycisnięte, ale nie całkiem, gdyż nie była pewna, jak mocno mają być w trakcie walki przylgnięte do tułowia. Zerknęła niepewnie na wojownika.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
Samiec nie ocenił dopóki adeptka nie spojrzała na niego. Obdarzył ją tylko twardym i beznamiętnym spojrzeniem po czym powoli podszedł. Złapał ją bez chwili zastanowienia za ogon i potrząsnął nim.
Ogon wyżej i mniej sztywny. Skrzydła mocno do ciała...
Samiec zręcznie odskoczył po poprawkach do tyłu i usiadł na zadzie.
A teraz atakuj. Pamiętaj o tym, że musisz utrzymywać stabilną pozycję, nawet przy samym ataku...
Zwiastun na pewno na takich naukach dobrze się nie bawił, albo przynajmniej wyglądało na to, że nauczanie było dla niego czymś koniecznym, ale zarazem nielubianym. Nawet nie zamierzał podnieść zadu przy obronie. Czy to nie było lekceważenie przeciwnika? Być może pewność siebie samca była następstwem jego sukcesów na pojedynkach z innymi smokami.

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Gdy stała już w dobrej pozycji, nadeszła ta chwila, której trochę się obawiała. Atak. Wysiliła się i przypomniała słabe punkty smoków. Chwilę później już wiedziała, który punkt witalny zostanie przez nią zaatakowany jako pierwszy.
Utrzymując prawidłową postawę do walki ruszyła w stronę Zwiastuna. Ogon unosił się trochę wyżej niż zwykle nad ziemią, skrzydła mocno przyciśnięte do tułowia, łeb leciutko pochylony... patrzyła na pysk wojownika, mając nadzieję,iż to jakoś pomoże w ataku. Tak naprawdę za cel obrała co innego. Zamierzała szybko uderzyć pazurami, niżej niż pysk, w gardło. Po uderzeniu od razu chciała odskoczyć w tył, nie ważne, czy atak się powiódł, czy też nie. Miała niewielką nadzieje, że coś może z tego ataku wyjdzie. Chociaż... nie, raczej się nie uda. W końcu miała do czynienia z dorosłym smokiem, wojownikiem znającym się bardzo dobrze na bitwach i walkach.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej