OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
To uczucie gdy się zwilży swe gardło i będzie się podziwiało Piękna natury. Można by spokojnie sobie spocząć, pokontemplować i wsłuchać się w Cichy spokój. Coś Kolcowi jednak nie pasowało. Było tu bardzo spokojnie... Za spokojnie. Dziwne nawet ptaki ucichłyCiekawe co to może... – nie dokończył swej myśli bo nagle znalazł jak zapewne przypuszczał przyczynę tego wszystkiego. Nagle wyskoczył mu jakiś... Stwór. Cóż za wielka nierozważna postawa, zwykle bywał ostrożny w tych sytuacjach a tu takie coś. Ciężko mu było orzec kto czy może co to może być. Ta sytuacja go jednocześnie zaciekawiła i przeraziła. Zasygnalizował to nagłym skokiem i wywołaniem małego rozprysku w płyciźnie jeziora tworząc na krotką chwilę tęczę. To co mu wyskoczyło przypomniała swą posturą na smoka, ale to dziwne umaszczenie i brud uniemożliwił mu identyfikację. Nawet zapachu nie wyczuł, nieźle się krył
Och kiedy i ja się czegoś takiego nauczę – przeszło mu przez myśl. Stwór wyglądał groźnie z odsłoniętymi krwawymi kłami. Na wszelki wypadek zgiął łapy by zrobić unik ze skokiem. Początków myślał, może ten stwór chciał zupełnie jak on się napić. Zmienił zdanie gdy skierował swój wzrok w jego oblicze. Trochę się zmartwił co go teraz czeka chwile tak stał i się rozglądał gdy kątem oka zauważył swoje odbicie w lustrze wody i zauważył, ze sam dziwnie się uśmiecha gdy się boi. Nie powinien raczej kierować się wyglądem stwora. Cóż nie było mowy o ostrożności, więc ciekawość zaczęła prowadzić smoka spytał dosyć niepewnym glosę
Cz...K. Kim j j jesteś? Cz. Czego tttu sz sz u szukasz? – oby tylko on znał smoczą mowę inaczej Dyskretny będzie musiał znaleźć jakiś sposób na ominięcie tej bariery komunikacyjnej.















