A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
O cholera, a już myślał że nikt nie jest lepszy od monologów Piórka Nadziei jeśli chodził o tłumaczenie praktyki. Czy oni gdzieś to wszystko wyczytali? Dlaczego mu więc nie dadzą niczego do czytania? Bah, no tak. Jeszcze nawet czytać nie umie. Wątpił jednak by kiedykolwiek mu się to przydało. Może to nawet dobrze, tak przynajmniej posłucha sobie całej tej formułki według interpretacji jego siostry, przynajmniej wierzył że to jej słowa, a nie powtórzone słowo w słowo z pisma albo po kimś ekstremalnie nudnym.
Grunt że teraz wiedział konkretnie wszystkie najważniejsze aspekty śledzenia. W sumie to nawet logiczne, wykorzystuje przy tym najważniejsze swoje zmysły – wzrok, węch i słuch. Oprócz tego jednak, musiał wiedzieć czym się kierować. Przecież nie wystarczy rozglądać się po okolicy, musiał wiedzieć czego konkretnie chce poszukać. To samo dotyczyło węchu i słuchu. Zapachów było mnóstwo, a jego niekoniecznie interesowała padlina czy silna woń specyficznych roślin. Nawet słuchać musiał konkretnie, chociaż akurat odnośnie tego zmysłu, lepiej było być szczególnie wyczulonym.
– Mogę w tą stronę? – Zapytał, gdzie kierunek który obrał kierował na najbliższe zalesienie, bądź cokolwiek co ograniczało widoczność, głazy, skały. Nie chciał szukać w pustej przestrzeni. Niezależnie jednak od samego kierunku i decyzji Nefrytowej, samczyk rozpoczął swoje poszukiwania.
Poruszał się ostrożnie, na lekko ugiętych łapach. Skrzydła miał zaciśnięte a ogon uniesiony. Nie przesadzał z nadmierną ostrożnością, wiedząc że swoje poszukiwania chce przeprowadzić najefektywniej, a jeśli będzie się niepotrzebnie ociągał to zajmie mu to wieki. Pozycja jego łba była zmienna. Gdy się zatrzymywał, unosił główkę i się rozglądał. Gdy szedł, miał łebek nieco opuszczony.
Podczas swoich poszukiwań kierował się wszystkimi wytycznymi o których opowiedziała mu jego siostra. Przeczesywał wzrokiem okolicę w poszukiwaniu jakichkolwiek tropów by mógł od czegoś zacząć, ewentualnie patrząc również na horyzont czy już w oddali nie skaczą gdzieś sarny. Ślady pozostawione na ziemi, niezależnie jakiego gatunku były jego głównym celem. Skupiał się jednak na jakichkolwiek poszlakach jakie mógł znaleźć. Kępki futra, sierści, nagryziona trawa, wygrzebana ziemia czy jakiekolwiek inne znaki obecności zwierzyny, w tym pamiątki na korze drzew, krzewów i oczywiście odchody! W czasie swoich poszukiwań, pilnował również czy w pobliżu nie znajduje się jakaś woń. Przechodząc obok skały czy pnia drzewa, niuchał by upewnić się że nic go nie ominęło. Gdyby znalazł jakiś widoczny ślad, również by go obniuchał, by mieć jakieś pojęcie o tym jak długo już tu jest.
Nie zapomniał również o słuchu. Trójkątne uszka jak radar pilnowały okolicy, gotowe wychwycić podejrzane dźwięki. Trzaski pękających gałęzi czy szelest pośród listowia były tym czego najbardziej się spodziewał. Mimo wszystko jednak był gotowy wychwycić wszystko co tylko mu się udało.
Licznik słów: 427
Atuty:
Boski Ulubieniec: spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
Nieparzystołuski: -1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy.
Magiczne moce here:
– możliwość wyleczenia kalectwa
– możliwośc odmłodzenia/postarzenia postaci o 10 księżyców
– brązowy żeton
1 2 3
#53cc4f