OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Uważnie przysłuchiwała się temu co mówi. Mówił logicznie o ich naturze.. Jednak Sekret w dalszym ciągu jakoś trudno było to pojąć. Może to dlatego że smoczyca wyznawała jakieś dziwaczne wartości, jej tok myślenia całkowicie odbiegał od toku myślenia wszystkich innych Łowców czy nawet zwykłych smoków.Ale jak można nie mieć chociaż trochę poczucia winy nad tym, że skończyło się jakieś niewinne życie? Głód rzeczywiście potrafi przemienić w bezduszne bestie? Potem Piórko zaczął opowiadać o tajnikach i samej praktyce która pokrywała się na kamuflaż. Młoda słuchała uważnie a gdy zaczął opowiadać o gnieceniu roślin w łapach instynktownie wykonywała ruch gniecenia własną łapą. To ciekawe jak roślinność działa na korzyść Łowcy podczas polowania. I to jeszcze jak niepozorne rzeczy mogą na to wpływać!
Zdziwiło ją niezmiernie to co Piórko zaproponował. Ale że... Jak to siatka? Zdawało się to brzmieć bardzo logicznie (znów) jednak.. Czy na polowaniu będzie miała czas by utkać taką siatkę? Może na samiuteńkim początku.. Wydaje się to dosyć dobrym rozwiązaniem. Podeszła i od razu przystąpiła do zapoznania się z ową formą kamuflażu. Gałązki sprawiały, że była ona twarda ale gry Mistyczna podniosła ją trochę do góry, była bardzo leciutka. Budowa też nie wyglądała na skomplikowaną – Zdawało się nawet że zrobiona na przykład z traw będzie nawet jeszcze wygodniejsza! Wrzuciła ją na grzbiet i od razu, za pomocą chwytnych palców na skrzydłach nałożyła na całą sylwetkę.
– Czyli takie coś pomoże mi się zlać z otoczeniem? A co jeżeli nie będę miała czasu na utkanie w swoim miejscu, tam gdzie będę polować? Mogę mieć taką... Uniwersalną i tylko zmieniać jej lokalny zapach? O to ci chodziło Piórko? – wstała i delikatnie, by się nie potknąć szukała jakiejś większej zaspy śniegu by zdjąć, obsypać i założyć swoją nową "siatkę kamuflażu".
















