Dolina płaczących wierzb

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Tropikalna Łuska
Dawna postać
Cytryn
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 345
Rejestracja: 01 lis 2016, 11:14
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 14
Rasa: Morski

Post autor: Tropikalna Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,MP,MO,Skr,Śl,Kż,M,MA,W: 1|

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Szczerze bała się machać wolniej skrzydłami. Bała się, że od razu spadnie. Tak więc po wyleceniu z tunelu ciepłego powietrza zaczęła się po prostu kręcić. Na otwartych szeroko skrzydłach. Tak w kółko i kółko. Szybko wytraciła więc szybkość, którą uzyskała podczas szybowania w tunelu cieplnym... termalnym... czy jak kto to wolał nazywać.
Jednak nawet kiedy szybowała wolno co prawda machała od czasu do czasu trzepałkami, ale bardziej polegała na rozłożonych. Co prawda trwało to bardzo długo, ale powoli, powoli opadała ku ziemi. Czuła się bezpieczniej.
Tak więc po dłuższej chwili udało się! Znalazła się tuż nad ziemią. Złożyła skrzydła i wylądowała na ugiętych łapkach. Wtedy to też znów otworzyła skrzydła i zaczęła nimi radośnie machać, a przy tym również wydawać ciche piski, jakby chcąc oznajmić światu, że przeżyła.
Spojrzała się na Misty, a potem na niebo. To... gdzie te gwiazdy?

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#86d1e8
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Jej lądowanie trwało trochę dłużej niż Mistycznej, jednak wiedziała czemu. Sama, kiedy uczyła się latać lądowanie zabrało jej bardzo długo czasu. Ogólnie też zabranie się do samego lotu – Całą tą czynność była bardzo zdenerwowana mimo że Opoka (A wtedy Nefrytowa) cały czas czuwała nad jej bezpieczeństwem. Oczywiście tutaj, nad bezpieczeństwem Lilith czuwał jej ukochany.. Jednak co to zmienia? I tak pierwsza próba zawsze jest niepewna. Czy ktoś czuwa czy nie. Pisk delikatnie ją zaniepokoił, jednak po nim nie nastąpiło żadne "Au, Au" ani "O Bogowie coś ty sobie zrobiła?!" czyli wszystko grało i śpiewało.
– Dobrze! Widzisz? Pierwszy lot masz już za sobą i żyjesz. To już duży krok ku sukcesowi! Teraz możesz sama podróżować dużo szybciej wszędzie. I jak, podoba Ci się latanie? – zapytała łagodnie i z uśmiechem na pysku.

// Raport lot I

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Całe to szkolenie było dla niego wiecznym zmartwieniem. Pilnowanie przez cały czas Lilith czy nic nie wywinie a także Sekretu czy nigdzie nie odleci za daleko. Zupełnie jakby zamiast jednego bachorka miał teraz dwa pod opieką. Cieszył się i odetchnął z ulgą że na szczęście nie musiał także prowadzić teorii, wtedy miałby na prawdę strasznie dużo roboty na łbie.
Z zadowoleniem leciał tuż obok albo niedaleko za Lilith, uważnie obserwując jak fruwa. Cały czas pilnował jej postawy by w razie czego odpowiednio zareagować. Największą uwagę zwracał na same podmuchy wiatru, a raczej pilnował każdej zmiany pogodowej by upewnić się że w razie nagłego wydarzenia zareagować w chwili gdyby Lilith straciła kontrolę.
Nic takiego jednak się nie wydarzyło, przez cały czas mógł czerpać przyjemność z przyjemnego lotu jaki Sekret im zapewniła. Lilith bardzo sprawnie adaptowała się do nowych warunków i nie zdążył poczuć jak szybko czas minął gdy wylądowali na ziemię.
Brawo! To był niezły lot siostrzyczko! – Pochwalił ją, po czym spojrzał na Sekret z zakłopotaniem. To co teraz..?
Przez chwilę stał w miejscu, a następnie przysiadł na ziemi. Jego partnerka lubiła być aktywną rozmówczynią, więc to właśnie jej oddał głos w tej sprawie.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Boski Ulubieniec: spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
Nieparzystołuski: -1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy.

Magiczne moce here:
– możliwość wyleczenia kalectwa
– możliwośc odmłodzenia/postarzenia postaci o 10 księżyców
– brązowy żeton


1 2 3

#53cc4f
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
Chyba zabłądził tak trochę.
– Hmmm hrrmm mmh...- uh BOŻE!! Czy te cholerne liny rosną tu WSZĘDZIE?! I czemu aż do ziemi?! Nie macie miejsca, żeby w górę rosnąć, jak INNE normalne drzewa?! DRZEWIE! Czy TY widziałeś kiedykolwiek, żeby inne drzewo wyglądało tak jak TY?! Wstydź się za siebie! I TY TEŻ, taaak, do Ciebie mówię!- cośTypowiedział? CO TY TAM MAMROCZESZ?! A urwał Ci ktoś kiedyś tego ... tego... zwisającego badyla? Jestem ABSOLUTNIE pewny, że Cię to zaboli! Jeszcze jak ugryzę! PATRZ! – i ugryzł jedną z gałęzi i zaczął szarpać. Ta jednak nie dawała za wygraną i równie brutalnie walczyła. – hnnnfffmm juuff... zaawaaas....- aaaaAAAAAAAAAHHHHH mój język!! Przeciąłeś mi język, Tyy... Tyyyy.... ty GŁUPKU!... eej ej ej co mnie gonisz No co mnie gonisz WEŹ MNIE ZOSTAW! No! Idź sobie gdzie indziej! Nie bujaj się tak! I nie goń mnie, bo jak jaa Cięęę pogoonięę... – i w ten sposób smok gonił rozbujaną gałąź, pacał ją łapą i odbiegał. Potem dobiegał, pac, odbiegał. I rzucał bardzo brutalnymi i obraźliwymi wyzwiskami w stronę niewinnego drzewa.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Wracał właśnie ze swoich poszukiwań na miód, na które wreszcie się udał i, które można powiedzieć zakończyły się małym sukcesem. Co prawda był miejscami ukąszony przez pszczoły, którym nie bardzo podobało się to, że zdecydował się zabrać część ich skarbu, ale niósł teraz w pysku kawałek plastra miodu, który im zabrał i teraz karmił się jego słodyczą. Oczywiście zebrał dużo większą ilość, niż ten jeden kawałek, ale przelał ten boski rarytas we wcześniej przygotowane naczynia, które odesłał do swojego składzika w grocie, by później dodawać go do lekarstw. No i jeszcze chciał dać trochę Kryształowej, gdy się znowu spotkają.
Idąc przez Szklisty Zagajnik zatrzymał się w pół drogi, słysząc głośne okrzyki, wpierw mu się wydawało, że pisklaka, ale przecież głos nie był aż tak dziecięcy. Czyżby ktoś się z kimś bił? Daimon zaniepokojony, dyskretnie podszedł w stronę Doliny Płaczących Wierzb i zatrzymał się z boku. Patrzył na dosyć ładnego, trochę młodszego od niego samca, który gryzł gałązki wierzby. I chyba był jedynym, którego coś takiego nie dziwiło. Chociaż samiec nie wydawał się ogarnięty szaleństwem, Daimon w jakiś sposób skojarzył go z sobą w tym stanie. Może to dlatego, że po wszystkim zdarzało mu się pluć krwią z pokaleczonych dziąseł teraz nie był pewien, czy przypadkiem nie zachowywał się podobnie. Strzaskany miał dobry dzień i nie odszedł po cichu, jakby to zrobił każdego innego dnia, byle tylko nie nawiązywać rozmowy. Co prawda nie odezwał się, ale podszedł bliżej, chociaż nie tak blisko by wejść w wierzby, ale tak by smok pachnący stadem Ognia mógł go dojrzeć i stanąć przed wyborem zignorowania go, lub próby nawiązania rozmowy. Daimon wcześniej wyjął z pyska na wpół zjedzony plaster miodu i położył go na trawie koło siebie, czując że był tak zasłodzony, że już i tak nie zje więcej i teraz tylko zlizywał gęsty płyn ze swojego pyska.

Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
Tak hasał i hasał, że bezlitosna wierzba w końcu go dopadła i zaatakowała swoimi krwiożerczymi mackami jego pysk.
– AAA nieee nieee zostaw mniee zostaaaw!! Już nie będę, dobra, poddaję się!... HAPATRZUCIEKAMCI! Nie spodziewałeś się tego, cooo?! Ja Cię po prostu... przechytrzyłem! HA! A Ty się dałeś jak głupiutkie pisklę! Już mnie nigdy nie dopadniesz! A teraz odejdź w pokorze i zastanów się nad sobą!... No? Ej, miałeś odejść i dopiero o tym myśleć! Słyszysz, wężu?! Eeeh, co za przygłup... idę sobie od Ciebie, nie będziesz miał przyjaciół żadnych! – nagle dostrzegł coś, co nie było agresywnym, drzewnym wężem.
– O! Cześć, nieznajomy! O jakie Ty masz niebieskie, ładne łuuuskiii... Wiesz? Mój ojciec takie miał! Tylko trochę jaśniejsze, ale też taki cały niebieski był! Tylko hmmm... nie wyglądasz mi na górskieegoo... Ale ojculek mógł mieć partnerkę spoza stada... nieee, to by było zbyt haniebne dla niego. Nieznajomy! Niestety nie jesteś ze mną spokrewniony, więc muszę Ci się w pełni przedstawić! Tylko poczekaj, podejdę bliżej-– AA Fuuuuuuj co to za zwierze?! No to, co leży koło Twojej łapy! Z takimi dziurkami! Immanorze dobry, co to jest! DOBRA wiem, przedstawię się to sobie pójdzie! Wiesz? Czasem spotykam tak bardzo nieśmiałe smoki i zwierzęta, że jak tylko zacznę im się przedstawiać, to nagle sobie idą! Tak PUF i ich nie ma! Zupełnie, jakby się mnie bały, czy coś... więęęc to będzie taki... TEST! Jak nie pójdziesz sobie, to znaczy, że go zdałeś! I będziemy się znali! A jak sobie pójdziesz, no to... go nie zdasz i nie będziemy się znali. Więc... wybieraj! Aaah! Dobra, najpierw powinienem się przedstawić. AHEM! Jestem Raazieeel, taki dziwny, czarnołuski i ślepy smok mnie "przyjął" do jednego ze stad tutaj i przez to zacząłem śmierdzieć siarką, Ty uwierzysz?! To stado to chyba "Ogień"... Tak, Ogień! Noo, ja tu jestem nowy bo ja przybyłem tutaj ze swojego domu... Wiesz? Smoki z mojego domu mieli jakiś problem do mnie, no ja nie wiem! Tata mnie kochał w dziwny sposób i kazał wypić mi taki sok, ale mówię Ci – ŁUOH! Jak on PASKUDNIE śmierdział! No i zamoczyłem pyska i nagle słyszę "NIEEE" i jakby taki... HURAGAN wpadł w ciało mojego kolegi! No i on mi wytrącił ten soczek, każe mi uciekać no to ja dooobraaa, to czeeeść no i uciekłem! Iii sobie jestem tutaj! No, koniec przedstawiania! – uśmiechnął się dziwacznie i czekał z niecierpliwością na reakcję nieznajomego i dziwnego, miodowego zwierzęcia.

Licznik słów: 401
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Nie zdążył nawet porządnie oblizać pyska, kiedy ten dziwny smok, który w jakiś sposób przykuł uwagę Daimona, doskoczył do niego nagle, jak tylko go zauważył i zaczął nawijać. Tak szybki natłok przeróżnych słów, które niby do siebie pasowały, ale jednak w uszach Daimona zaczynały brzmieć jak bełkot, przytłamsił jego umysł tak, że nie mógł uwolnić się z tej pułapki. Z początku starał się zrozumieć, co tamten ma do powiedzenia, ale koniec końców się pogubił i zrozumiał tylko tyle, że jego ojciec jest niebieski, na imię ma Razjel i nie wiedzieć czemu, ale twierdzi, że jest ślepy, choć wcześniej mówił, że coś jest ohydne, ale tak nagle zmienił temat, że nie zdołał wychwycić co.
Właściwie to, po co się nad tym zastanawiał? To jakiś popapraniec i powinien dać sobie z nim spokój, ale kiedy już się zbierał, by odejść, kiedy tamten właśnie wykrzykiwał słowo "paskudnie", przyszła mu myśl, że on musi być bardzo samotny. A nawet jeśli, to co z tego?– pomyślał, ale nie odszedł. Bo jeżeli miał rację nie mógł go zostawić i sprawić mu tyle bólu. Skoro nie umie nie zadawać go będąc w stanie amoku, to chociaż na trzeźwo może się od tego powstrzymać. A przynajmniej spróbować, bo jeśli się okaże że ten tutaj to większy świr od niego, będzie mógł bez wyrzutów sumienia go zostawić.
W tym całym swoim nagłym natłoku myśli, a propos ognistego osobnika, któremu chyba nigdy nie kończyła się ślina, niespodziewanie, z powrotem usłyszał ciszę. A może jednak, aż takich cudów z tą śliną to to nie ma? Strzaskany korzystając z okazji, nim tamten znowu zacznie mówić, odezwał się.
Musisz przestać tyle gadać, bo zrozumieć cię nie można. – powiedział suchym, wyzbytym z emocji głosem, chociaż wcale nie planował, by wyszło to chłodno. No, ale przyzwyczajenie to jednak przyzwyczajenie.

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
Nie pierwszy raz to usłyszał. Ale i tak trochę był zaskoczony. Nie tego oczekiwał!
– ... Nnno i co teraz, ja nie wiem teraz, czy zdałeś test, czy nie! No bo niby tu jesteś i nie odszedłeś, czyyli mnie... nie nie lubisz! Aleee powiedziałeś, żebym przestał gadać! N..noo... WIESZ CO?! Tak się po prostu NIE ROBI! Nie lubię być bardzo wpędzany w takie sytuacje, a zdarzają mi się NAPRAAAWDĘĘĘ rzadko! ALEE skoro mnie nie nie lubisz, to znaczy, że możesz jeszcze mnie polubić! A wiesz co? Ja to Cię lubię, choćby nawet za te łuski! Dam sobie ŁAPĘ uciąć, że musisz być tak samo fajny, jak Twoje łuski! No, nie wierzysz? NIE WIERZYSZ?! To spytaj tego swojego kundla! – wskazał niezgrabnie pyskiem na miodowy plaster, który spoczywał na ziemi.
– Ja nie wiem, czy Ty w ogóle karmisz swoje zwierzątko? Wygląda na takie... Nieobecne! A może się źle czuje? JA WIEM, JA WIEM! Nazbieram ziół i dam Twojemu zwierzaczkowi, GWARANTUJĘ, że poczuje się o niebo lepiej! Spokooojnie, sam testuję na sobie! I jak się nie czuję zbyt rześko, to zbieram zioła, podpalam i PUF! Nowe siły we mnie wchodzą i jestem jak nowo wykluty! Jak BOBAS! Tylko wiesz, taki bobas, że nie maleję i nie dojrzewam od początku... Tylko mam siły jak bobas! Ale... taki mocny bobas, taki naprawdę mocny! OOOH poczekaj, mówiłeś, żebym dużo nie mówił! Dooobrze dobrze, już jestem cichutko, zaszyję sobie gębę!
I nastała krótka chwila ciszy.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
No tak. Mógł się tego spodziewać. To, że poprosi kogoś o to, żeby przestał mówić, nie znaczy wcale że rzeczywiście przestanie. A już nie w szczególności osobnik taki jak ten cały Razjel, o amarantowych łuskach i pokręconych ciemnych rogach. Daimon westchnął i postanowił dać mu jeszcze jedną szansę. A właściwie nie jemu a temu bełkotowi słów, które wypowiadał. Tym razem skupił się naprawdę uważnie, by zrozumieć choć trochę więcej. I tym razem dotarło do niego, że tamten chyba chce się zaprzyjaźnić, choć w między czasie mówił coś o jakimś teście. Nie wiedział o co z ni chodziło, ale nawet jeśli tamten rzeczywiście uznał go za fajnego, choć nie wiedział jak mógł to wysnuć na podstawie koloru jego łusek, nie był pewien czy byłby w stanie się zaprzyjaźnić z kimś takim. Różnice, które widział miedzy nim a sobą może i jakieś były, ale ta relacja byłaby raczej niekorzystna dla obu stron. Poza tym Strzaskany mógł się domyślać, że ten przypadek proponuje ją każdemu napotkanemu smokowi. Chciał już coś powiedzieć, ale ten zaczął mówić o jakimś zwierzątku i wskazywał na plaster miodu, który położył obok siebie. On naprawdę myślał, że to jest żywe? Daimon podniósł plaster i pokazał go Razjelowi.
To jest do jedzenia.– powiedział i nie kontynuował już tej myśli, gdyż w tym jego bezsensownym monologu dosłyszał się czegoś, co go zafrapowało.
Wdychasz podpalone zioła?– nawet nie próbował ukryć swojego zdziwienia. Był klerykiem, znał się na ziołach i wiedział, że niektóre z nich, jak np. chmiel mają działanie narkotyzujące, ale nigdy by nie pomyślał o tym, że po Wolnych Stadach chodzą smoki, które robią sobie jakieś własne terapie neurologiczne, czy.. nawet nie wiedział jak to nazwać. Czy po tym on miał taką fazę?
A w ogóle wiesz jakie to są zioła, lub mógłbyś je opisać?– spytał, zniesmaczony, ale wyraźnie zainteresowany.

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
Na jego pysku wymalował się ogromny szok i wbił ślepia w plaster miodu.
– No Ty chyba ŻARTUJESZ!! To jest do jedzenia?! Nic dziwnego, że to źle i marnie wygląda! Nie dbasz o to i jeszcze mówisz, że to do JEDZENIA! Bogowie, błagam! Tak dbasz o swojego zwierzaczka?... eeeej, to w sumie jak to jest do jedzenia... to mogę spróbować?! Prooszęproszę, taki maleńki kawałeczek dziabnę i spróbuję! Jak mi nie posmakuje, to wypluję i Ci oddam, obiecuję! No! Ee, czy wdycham-– NO OCZYWIŚCIE, że wciągam kadzidła! I to wiele, a czasem są to nawet mieszanki! Wiesz, moja siostra – i to rodzona słuchaj! TUTAJ! – mówi, że mieszanki mogą zaabiić. Ale ona kłamiee, nie słuchaj jej! Ona to w ogóle jest jakaś dziwna, wiesz? Ma dziwne imię. Czaisz? Najpierw nazwała siebie Sekretem, a teraz jest Mistycznooką!! CZAISZ?! A ona jest ślepa! Ahaha, ja nie wiem, Wy naprawdę sami sobie tutaj wybieracie imiona?! Ja nie chcę wierzyć w to, że to nie jest czyiś bardzo udany kawał! Alllleee wracając. To ona mówi, że mieszanki są beee. A ja mówię, że są AAAAH. Wiesz? UWIELBIAM palić kadzidełka sosnowe i lawendowe, to moje ulubione! Sosnowe szczególnie dlatego, że bardzo mnie uspokajają i uwielbiam przy nich medytować i rozmawiać z bogami! Tylko wtedy mogę się skupić na tyle, żeby z nimi sobie pogadać, jak taki równy z równym! A lawendowe palę tylko z sosnowymi! Wteeeedy to mnie tak łapie, że chwila nieuwagi i mnie nie ma! Zasypiam tak mocno, że budzę się dzień później i nie mam pojęcia co się ze mną dzieje! Ale mówię Ci, UWIEEELBIAM ten stan. Takiego... zdezorientowania! Aaaa Ty też coś palisz? O bogowie, będziesz NAJFAJNIEJSZYM smokiem pod rybią bańką, jakiego znam, jeśli powiesz, że tak!
Oby nie.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Zjedz całe, jak chcesz.– powiedział, wskazując na plaster miodu, który leżał obok, ociekający miodem i wylewając lepki płyn dookoła siebie. Ciekaw był jak tamten zareaguje, kiedy najpewniej obklei się nim cały. Właściwie to zdążył się już przyzwyczaić do jego szybkiego mówienia i ciągłego zmienia tematu i braku możliwości wtrącenia czegokolwiek. To ostatnie mu nawet nie przeszkadzało, bo nie lubił wiele mówić, a tamten i tak po długiej przemowie w końcu robił przerwy. Poza tym temat ziół, który poruszył wydał mu się całkiem ciekawy i nieco dziwny. I chociaż nie można, by powiedzieć, że z przyjemnością to jednak z jakimś zainteresowaniem wysłuchał tego co tamten miał na ten temat do powiedzenia.
A więc lawenda i sosna. – powiedział sobie w myślach, zastanawiając się czy te zioła mogą mieć jakieś niebezpieczne skutki dla zdrowia tego smoka. Na pewno nie pod względem fizycznym, ale psychicznym, kto wie? Nie były trujące, ale lawenda była bardzo uspokajającym ziołem i już samo żucie jej gałązek pozwalało odprężyć się pacjentowi. Kto wie, czy palona i wdychana nie działa na odwrót, albo nie pobudzała jakiejś wewnętrznej sfery duchowej smoka? A sosna? Nie robił z niej lekarstw, choć pewnie miała wiele właściwości, które mógłby wykorzystać w swoich leczeniach. A inne zioła? Nigdy nie myślał, by robić kadzidła, bo choć to nietypowe na początku, zanim się przyzwyczaił dusiły go zapachy większości ziół i jeszcze dostawał od nich katar, a co dopiero mogłoby z nim być, gdyby zaczął wdychać opary z nich? Ale może... Kto by pomyślał, że jakiś obcy smok, który raczej nie wyglądał na kleryka, pewnie by mu powiedział, gdyby nim był, powie mu coś nowego o roślinach? Uśmiechnął się wewnętrznie i skuszony jakąś wewnętrzną myślą, rzucił:
Nie, nie palę. Ale chciałbym spróbować.– Może kiedyś, gdy zbierze do składzika ziół stada taką ilość, rzeczywiście spróbuje? Teraz, jakby nieco zachęcony do osoby Razjela, dorzucił niby od niechcenia, ale jednak świadomie:
Tak w ogóle, to jestem Daimon.

Licznik słów: 316
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
No to prawie zachłysnął się powietrzem.
– Mogę? MOGĘ?! Naprawdę mogę?! O bogowie, jesteś czystym przykładem tego...! Jak to się nazywa! Ateizmu?.. Autyz-..hmm.... ASCETYZMU, OOH! Tak! Oddajesz mi swoje dobra, bo one nie są Ci potrzebne do szczęścia, a pewnie chcesz dzięki temu zbliżyć się do bogów!! – chyba poprzez zdechnięcie. – Iii ii jeszcze dbasz o to, by to inni byli szczęśliwi! OOH boże, jesteś przecudowny, no ja to Cię już uwielbiam! Tylko zjem tego zwierzaczka Twojego i Cię norrrmalnie przytulę! I wyliżę pysk jak własna matka! – i kłapnął pyskiem na plastrze miodu, a język poznał nową paletę smaków i wrażeń. Z tego wszystkiego cały się popluł i zakwiczał, jakby wylatywało mu jajo z łap.
– MMMF! PFU! Łoh, jakie to jest PYSZNE! Toć to nektar bogów, oohhh! Jeszcze żem się popluł cały... Ale mam co zlizywać przynajmniej! – i zaczął oblizywać swój pysk, a uśliniony był po samą klatkę piersiową.
– mmf HEJ!... chyba, że Ty chcesz ze mnie to zlizać? – zapytał naprawdę poważnie. – NIE! Dobra... Nie! ... nie wiem! Zdecyduj za mnie!- ...czeeeekaaaaj... chciałbyś spróbować... PALENIA?!
......uuuuoooooOOOH!! Demonie, chodź! Idziemy nazbierać sosny! Musisz zapalić sosnę, no to Ci tak otworzy ślepia, zobaczysz sam! O bogowie, proszę! Zgódź się, zgódźsięzgódźsię!

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
///kisnę kiedy Cię czytam xD

Właściwie to mógł się spodziewać takiej reakcji tego dziwnego, ale jakże magnetycznego osobnika, kiedy pozwolił mu na zjedzenie leżącego w trawie plastra miodu. Tyle, że może w wyobraźni było to bardziej znośne, bo kiedy rzeczywiście zaczął zajadać się tym słodkim przysmakiem, wyglądało to obrzydliwej, niż by przypuszczał. Ciekawe, czy on sam tak wyglądał, walcząc z tą lepką substancją? Chyba nie, nie miał tego na piersi, ani nie pluł tym na wszystkie strony. I jeszcze te jego teksty. Z nutą obrzydzenia cofnął się parę kroków do tyłu, marszcząc przy tym pysk w wyrazie wstrętu.
Kiedy usłyszał jego propozycje, udał że przeleciało mu to koło uszu. Patrzył tylko z niepokojem jak tamten cały się wylizuje, dziwiąc się sam sobie, że wcale nie ma ochoty uciekać gdzie popadnie, byle tylko nie mieć kontaktu z tym tutaj. Ten magnetyzm, o którym myślał, chyba rzeczywiście coś było na rzeczy.
Westchnął z nieskrywaną ulgą, kiedy tamten wreszcie zmienił temat z jedzenia i przeszedł do ziół. Tyle, że nie spodziewał się, że na jego słowa, że chciałby spróbować, mając na myśli jakąś bliżej nieokreśloną przyszłość, tamten od razu wyskoczy z propozycją, by zrobili to teraz. Nie był pewny jak to na niego zadziała i czy będąc w jakimś mniej przytomnym stanie, chciałby być wtedy z Razjelem, ale właściwie to czemu nie? Może i niepoczytalny, ale przecież krzywda mu się nie z nim stanie. Chyba.
Jeśli tak, to chyba musimy opuścić Dolinę Płaczących Wierzb.– powiedział do kolegi, zauważając że tamten celowo, czy nie przekręcił jego imię.
Daimon, nie Demon.– przypomniał i pozwolił się tamtemu poprowadzić, gdziekolwiek by szedł.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
//alem się rozleniwiła. Przepraszam ;–;

No ba, że muszą. Te potworne drzewa w niczym nie pomagałyby Razielowi w poszukiwaniu skarbów.
– TAK!! Jesteś BOSKI, Dejmnie! Hahah, o bogowie! A co mi dasz? Ahah! O niee, to mi się udało... Nie, dobra, przepraszam Demonie! Już nie będę! Może Ci być dziwnie z takimi żartami przed paleniem. Bo wiesz co? Jak się zapali i smok się śmieje, to koniec świata! Wtedy nawet chmury to jest jeden, wielki kabaret! Wiesz? Kiedyś widziałem chmury, które wyglądają, jak żubry, które się całują! Potem widziałem te same żubry, które robią żubrzątka, a potem żubrzyca kopnęła pana żubra w zad i kadzidło na drogę! No toć to opis mojego życia, wzruszyłem się wtedy! Dobra, dobra... Niech no się rozejrzę... AHA! TAM! Widzisz?! Te szpiczaste cośki, to to to jest sosna! Za mną, przyjacielu, pobiegniemy po przygodę!... Albo nie, czekaj! Ty mnie będziesz opóźniał. Ja polecę i przylecę, a potem zapalimy tutaj! Może potem pójdziemy pozbierać te dziwne, mikroskopijne drzewka pod innymi drzewami? One to się chyba nazywały grzyby... no wiesz, takie raczej brązowe, niektóre są takie czerwone w białe kropki! Ale wiesz, co jest ciekawe? Jeszcze nie znalazłem nikogo, kto by jadł te czerwone grzyby! Dziwne, nie?! DOBRA, nie zagaduj mnie, kochanie, ja zaraz do Ciebie wrócę! – i stanął na przednich łapach, zarżał jak koń i pobiegł kilka skrzydeł w przód. I przystanął.
– Haha, widziałeś mnie?! Tak konie robią, wiesz?! Tak stają na tylnych łapach i... dobra nie poganiaj mnie tym wzrokiem, już lecę! Boże... co za niecierpliwy smok, pff. – i poleciał w stronę sosen.

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
///Mnie i tak nie było, więc nie przejmuj się ;P

Jakim to boskim przypadkiem stało się, że on- Daimon, jeden z najbardziej skrytych i wyizolowanych smoków na Wolnych, szedł teraz obok najbardziej wygadanego i kipiącego energią smoka jakiego przyszło mu poznać? Okej, ze strony siły wyższych fakt, że się spotkali mógł być nieśmiesznym żartem, ale to że on sam z siebie zgodził się spędzić z nim czas, nie był już ich ingerencją. Sam z siebie zdecydował się pójść za Razjelem i co najdziwniejsze, jego towarzystwo wcale mu nie przeszkadzało, aż tak.
Szedł parę kroków za tym dziwacznym, naćpanym drapieżnikiem i czuł się bardzo dobrze. Czasami wyłączał się na niektórych jego zdaniach, jednym uchem przeleciało mu to co mówił o chmurach i żubrach. Nie sądził, by tamten w ogóle zauważył jego brak poszanowania dla tej historii. I tak nie zdążył wziąć oddechu, a już opowiadał kolejną.
Te czerwone i nakrapianie to muchomory. Stosuje się go w leczeniu otruć i infekcji. Nie zalecam ci jednak, byś jadł je tak po prostu. – wtrącił, kiedy tamten zaczął nawijać o grzybach. W końcu przystanęli, a Razjel wskazał mu sosny i przedstawił swój pomysł.
W takim razie czekam.– odpowiedział, wzdychając ciężko, kiedy tamten zaczął udawać konia. Już sam siebie nie rozumiał.

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Wirtuoz Szeptów
Dawna postać
Słowa obcej pieśni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 650
Rejestracja: 07 mar 2017, 21:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 95
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nie był potrzebny
Mistrz: Teraz on nim będzie.
Partner: Wieczorna Aura

Post autor: Wirtuoz Szeptów »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO,B,L,Pł,A,O,Kż,MP:1|Śl,Skr,W:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Lekkostopy; Znawca Terenów; Zdrów jak Ryba
Mijały dni, a ja dalej nie byłem nawet blisko zakończenia własnego szkolenia. Denerwowało mnie to niemiłosiernie. W zasadzie nie wybuchnąłem tylko z jednego powodu... Moje myśli krążyły wokół jednej osoby. I wokół małych osóbek, które być może niedługo przyjdą na świat. Chcąc się uspokoić udałem się tam gdzie spokój jest właściwie wpisany w teren. Chciałem się wyciszyć i być może spotkać kogoś kto mógłby mi pomóc. Swój spacer zakończyłem w pobliżu Doliny Płaczących Wierzb... Wspaniałe miejsce na odpoczynek, a może nawet drzemkę. Nie bacząc na to co zaraz zrobię położyłem się na miłej w dotyku trawie i zamknąłem ślepia oddając się przyjemnej drzemce.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Głos Vozuriima
Spokój jest największym szaleństwem naszych czasów. Atuty:
~ Spostrzegawczy ~
Jednorazowo +1 do percepcji.
~Pamięć Przodka ~
Minus 2ST na A i O przeciwko drapieżnikom.
~ Lekkostopy ~ Smok ma automatyczny sukces przy teście na podkradanie się do zwierzyny łownej. Do użycia raz na dwa tygodnie w polowaniu. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Zużyty: Do 20.03.2018
~ Znawca Terenów~ Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał). Zużyty: Do 23.10.2018
~ Zdrów jak ryba ~
Szansa na wystąpienie chorób i powikłań spada. O pojawieniu się ich świadczy tylko wynik 9 z rzutu k10. Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 0/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: duża perłowa łuska smoka górskiego, dwa szmaragdowe pióra wczepione za uchem. Dialogi: #66FF66
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Cóż za przyjemny dzień na spacer. Szklisty Zagajnik zawsze jej się szczególnie podobał. Sama nazwa sprawiała, że chciało się tu przyjść, położyć się w cieniu najbliższego drzewa i zasnąć na długie godziny, śniąc o miłości i potomności. Miała nadzieje, że z jaj, które złożyła wyklują się piękne pisklaczki. Spędzała teraz więcej czasu w grocie, bo nie chciała przegapić przyjścia na świat swoich dzieci. Jednak czasami wypadałoby się gdzieś przejść i złapać trochę świeżego powietrza. Jej trening na łowcę dobiegł końca i tylko ceremonia dzieliła ją od pełnej rangi. Wszystko szło tak jak powinno. Dzięki swojej wędrówce dotarła do Doliny płaczących wierzb. Na tle rozległych drzew dostrzegła znajome kłębowisko białego furta, wylegujące się jak gdyby nigdy nic. Na sam ten widok uśmiech ozdobił jej pysk, a do głowy wpadł pewien pomysł. Zniżyła się do ziemi i rozstawiła szerzej kończyny. Uniosła ogon i przycisnęła skrzydła do grzbietu. Przybrała perfekcyjną postawę do skradania, jak na łowcę przystało, i ruszyła cicho do celu. Podczas całej czynności szczerzyła się jak głupia, ale nie zwracała ma to uwagi. Krok za krokiem zbliżała się do samczyka i gdy znalazła się już odpowiednio blisko ugięła mocniej tylne łapy, po czym wybiła się z nich skacząc wprost na śpiącego Szmaragda. Jeszcze w powietrzu krzyknęła krótkie -Pobudka!– by po chwili wylądować na jego grzbiecie.

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Wirtuoz Szeptów
Dawna postać
Słowa obcej pieśni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 650
Rejestracja: 07 mar 2017, 21:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 95
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nie był potrzebny
Mistrz: Teraz on nim będzie.
Partner: Wieczorna Aura

Post autor: Wirtuoz Szeptów »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO,B,L,Pł,A,O,Kż,MP:1|Śl,Skr,W:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Lekkostopy; Znawca Terenów; Zdrów jak Ryba
Nie spodziewałem się "ataku" ze strony akurat Spokojnej. Tak jakby... Jej zapach był już mi... bardzo dobrze znajomy i gdy wiatr przywiał go chwilę temu mój pysk ozdobił uśmiech. Zastanawiałem się tylko gdzie była. Powinna w końcu dostrzec mnie z daleka, a ja cały czas nie słyszałem jej głosu. Hmm... Czyżby mnie minęła?
Nie miałem czasu, żeby więcej się nad tym zastanawiać ponieważ nagle usłyszałem krzyk, a chwilę po nim poczułem uderzenie w plecy i ciężar na nich spoczywający. Mruknąłem cicho po czym podniosłem się delikatnie wraz z samicą tylko po to by odwrócić się tak by leżeć moim pyskiem dokładnie po jej odpowiednikiem. ~ Co sprowadza tak piękną samicę w te strony i pozwala budzić śpiących adeptów hmm?~ Powiedziałem kończąc chichotem. Korzystając z okazji na przywitanie się polizałem samicę w policzek. Hmm... Co ona może teraz zrobić?

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Głos Vozuriima
Spokój jest największym szaleństwem naszych czasów. Atuty:
~ Spostrzegawczy ~
Jednorazowo +1 do percepcji.
~Pamięć Przodka ~
Minus 2ST na A i O przeciwko drapieżnikom.
~ Lekkostopy ~ Smok ma automatyczny sukces przy teście na podkradanie się do zwierzyny łownej. Do użycia raz na dwa tygodnie w polowaniu. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Zużyty: Do 20.03.2018
~ Znawca Terenów~ Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał). Zużyty: Do 23.10.2018
~ Zdrów jak ryba ~
Szansa na wystąpienie chorób i powikłań spada. O pojawieniu się ich świadczy tylko wynik 9 z rzutu k10. Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 0/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: duża perłowa łuska smoka górskiego, dwa szmaragdowe pióra wczepione za uchem. Dialogi: #66FF66
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
Normalnie nigdy nie skoczyłaby na żadnego znajomego, jak jakiś rozentuzjazmowany pisklak, ale przecież przed Szmaragdem mogła się bardziej otworzyć. Zapomnieć na chwilę o byciu spokojną i opanowaną. To, że przez większość czasu zamykała swoje emocje na klucz nie oznacza, iż nigdy się nie cieszy czy denerwuje. Po prosty pokazuje to rzadziej niż inni. Są smoki przed, którymi częściej się otwiera. Nie robi tego przy pierwszym spotkaniu. Wtedy zawsze trzyma dystans i wpierw ocenia charakter nowego towarzystwa. Przecież na Rozdwojonego nie "napadałaby" na samym początku znajomości. Rozmawiałaby bez pomyślenia nawet o kontakcie fizycznym. Teraz nie musiała się już powstrzymywać. Są razem i nic tego nie zmieni. Zanim zdążył coś powiedzieć ta jeszcze zaśmiała się krótko i szturchnęła go pyskiem, żeby podniósł się szybciej. W końcu usłyszała ciche mruknięcie i poczuła ruch pod sobą. Zadowolona przyglądała się jak ten ledwo obudzony przechyla ku niej głowę.
Ułożyła łeb tak by mogła wygodnie na niego patrzeć i wysłuchała jego słów. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej, o ile to w ogóle możliwe, i już miała odpowiedzieć, kiedy poczuła jego mokry język na swoim policzku. Wpierw przymrużyła oczy z zadowolenia, po czym spojrzała na niego z błyskiem w miętowych ślepiach. Co zamierzała zrobić? Któż to wie. Chyba tylko ona sama miała te świadomość. Nie dając mu czasu do namysłu złapała go delikatnie jedną łapą za pysk i zwróciła go tak jak chciała. Samiec mógł teraz poczuć to samo co ona, lecz nie w tym samym miejscu. Otóż smoczyca postanowiła liznąć go na powitanie za lewym uchem. Gdy wykonała swój misterny plan puściła futrzaną głowę i położyła kończynę z powrotem na ciele Szmaragda. Uśmiechnęła się zadziornie, pokazując szereg białych zębów i dopiero odpowiedziała na zadane wcześniej pytanie. -Spaceruje mój futrzany królu, a co mi pozwala? To że jestem królową rzecz jasna. A ty czemuż tutaj spałeś puchaty adepcie?– powiedziała radosnym tonem i przyjrzała się jego reakcji. Od teraz będzie mu wymyślać najróżniejsze przezwiska. Jest to dość zabawne.

Licznik słów: 319
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
Wirtuoz Szeptów
Dawna postać
Słowa obcej pieśni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 650
Rejestracja: 07 mar 2017, 21:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 95
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nie był potrzebny
Mistrz: Teraz on nim będzie.
Partner: Wieczorna Aura

Post autor: Wirtuoz Szeptów »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO,B,L,Pł,A,O,Kż,MP:1|Śl,Skr,W:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Lekkostopy; Znawca Terenów; Zdrów jak Ryba
A ja wręcz przeciwnie... Oczywiście musiałby być to dobry znajomy, żeby można było na niego skoczyć ale nie wahałbym się nad tym zbyt długo. Może byłem typem samotnika zamkniętego w sobie, lecz dla przyjaciół jestem po prostu sobą... Wesołym i nie martwiącym się jutrem.
Zauważyłem błysk w jej ślepiach po tym jak sprezentowałem jej pocaunek. Co mogło jej przyjść do łba? Dowiedziałem się szybciej niż zdążyłbym mrugnąć jednak nie protestowałem gdy ta ujęła mój pysk. I szczerze tego co stało się później nigdy nie pożałuję. Gdy poczułem jej szorstki język za uchem błogo odchyliłem łeb do tyłu mrucząc przy tym jak kociak. Szkoda tylko, że tak szybko przestała...
~ Nie śmiem wyrzucać tego pani.~ Powiedziałem spokojnie uśmiechając się szeroko na koniec. ~ Puchaty adept śpi tutaj bo nie może znaleźć nikogo do pomocy. A szukanie męczy zielona kuleczko.~ Miło było podchwycić zabawę. Hmm... Może ona zechce mi pomóc? Jeśli no cóż... Znajdziemy na to czas.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Głos Vozuriima
Spokój jest największym szaleństwem naszych czasów. Atuty:
~ Spostrzegawczy ~
Jednorazowo +1 do percepcji.
~Pamięć Przodka ~
Minus 2ST na A i O przeciwko drapieżnikom.
~ Lekkostopy ~ Smok ma automatyczny sukces przy teście na podkradanie się do zwierzyny łownej. Do użycia raz na dwa tygodnie w polowaniu. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Zużyty: Do 20.03.2018
~ Znawca Terenów~ Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał). Zużyty: Do 23.10.2018
~ Zdrów jak ryba ~
Szansa na wystąpienie chorób i powikłań spada. O pojawieniu się ich świadczy tylko wynik 9 z rzutu k10. Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 0/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: duża perłowa łuska smoka górskiego, dwa szmaragdowe pióra wczepione za uchem. Dialogi: #66FF66
Wieczorna Aura
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 703
Rejestracja: 29 sty 2017, 15:15
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 102
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zmierzch Gwiazd[*]
Mistrz: Zmierzch Gwiazd[*]
Partner: Wirtuoz Szeptów[*]

Post autor: Wieczorna Aura »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Kruszyna, Pamięć Przodka, Tropiciel, Znawca Terenów, Opiekun
On zawsze tak uroczo reaguje na jakąkolwiek pieszczotę z jej strony. Mruczy i łasi się jak przymilny kociak, a jego puchate futro aż prosi, żeby go przytulić. Co prawda liźnięcie było szybką przyjemnością, ale tak chyba działa pocałunek, a szkoda po rzeczywiście mógłby być dłuższy. Poruszyła skrzydłami zadowolona i w skupieniu wysłuchała jego słów. Jako królowa powinna wiedzieć czego potrzebuje jej król. Choć tak szczerze czuła, że to ona jest raczej wyżej w hierarchii. Oczywiście żartowała i wiedziała, iż są sobie równi.
Szuka kogoś do pomocy? Ciekawe po co. Ah i podłapał jej zabawę! Teraz będą się nazywać coraz to dziwniejszymi przezwiskami. Dla kogoś kto będzie tego wszystkiego słuchał z boku pewnie będziemy brzmieć jak dwa wariaty, ale jej to nie przeszkadzało. Miło jest mieć taką własną rzecz, która będzie ich wyróżniać na tle innych par. Taki punkt rozpoznawczy. Bez tego też by mogli się obejść, lecz tak jest zdecydowanie zabawniej. Zachichotała, kiedy skończył mówić i spojrzała na niego, przekrzywiając głowę. Zawsze to robiła, gdy miała zadać jakieś pytanie lub była czymś zainteresowana. Można powiedzieć, że to jej takie przyzwyczajenie albo swego rodzaju tik.
-W czymże potrzebujesz pomocy biały amancie? Może zielona kuleczka da radę ci pomóc- zapytała zaczepnie i trąciła do krótko pyskiem.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~Life and death and love and birth,
And peace and war on the planet Earth.
Is there anything that's worth more
Than peace and love on the planet Earth~

Atuty:
Kruszyna
-1/4 mięsa wymaganego do sytości.
Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.
Tropiciel– Następne użycie: 16.10
+1 sukces do Śl raz na tydzień.
Znawca terenów– Następne użycie: 6.01.19
znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie.
Opiekun
-2 ST dla kompana.

Toboe
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 2| A: 1
A,O,Skr: 1
kk


#66CCCC #339900

Choroba: zapalenie płuc (smok nie może ziać ani mówić)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej