Liściaste rozstaje

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Skinął głową na jej słowa, nie do końca pewny czy to aby rzeczywiście miał być przytyk w jego stronę, czy też nie. Wolał myśleć, że nie. Kiedy skończyła mówić cierpliwie czekał na kolejne zadanie z jej strony i nie zdziwił się zbytnio kiedy okazało się, że znowu będzie leczył iluzjonistycznego smoka. Tyle, że tym razem czekało go o wiele trudniejsze zadanie, gdyż już z daleka czuł nieprzyjemny zapach rozkładu, nawet jeśli nie wiedział co było jego przyczyną. Mimo, iż przy wcześniejszym pacjencie miał parę trudności, to zamierzał wyciągnąć z nich lekcje i tym razem bez pomocy Kapłanki Cienia wyleczyć magicznego smoka. Czy mu się uda? Niedługo będzie wiadomo.
Spokojnie podszedł do swojego niewiele młodszego pacjenta, który wylizując sobie rany, leżał przy zaroślach. –Spokojnie.– powiedział najbardziej łagodnym tonem na jaki było go stać. –Przestań lizać łapę, pomogę Ci.– powiedział jeszcze i poczekał, aż samczyk go wysłucha i odsłoni łapę. Dokładnie przyjrzał się ranie, która była już stara i pewnie łatwiej byłoby ją wyleczyć zaraz po tym, jak samczyk otrzymał obrażenie.
Wpierw podszedł do ziół, by przygotować lekarstwa i tym samym pomóc młodemu smokowi. Zaczął od przygotowania okładu. Najpierw wziął się za przygotowanie naparu z dziurawca pospolitego zioła pomagającego w bólach kończyn. Wsadził do miseczki kwiat tego ziela, pamiętając że nie może wsadzić za dużo, bo jest to lek, którego nie wolno przedawkować, zalał wodą, którą doprowadził do wrzenia za pomocą magii i tak przygotowany napar odstawił na moment, by trochę ostygł i, żeby jego pacjent nie poparzył sobie przełyku.
Jednocześnie przygotowywał też napar z topoli czarnej, która powinna wypłukać zakażenie, które wdarło się do kończyny młodego smoka. Wziął więc maleńkie kawałki kory, które wcześniej przygotowała mu Kalina i wsadził do miseczki. Podobnie jak, przy naparze z dziurawca pospolitego, zalał ją wodą i zagotował. Nim powtórzył tą czynność ponownie, podszedł z pierwszym wywarem, tym z dziurawca o młodego smoka i przysiadł koło niego, by mu podać, lub przytrzymać przed jego pyszczkiem, by wypił. –Wypij to.– polecił, po czym poczekał, aż samczyk opróżni przynajmniej część napoju i z powrotem wrócił do przygotowywania naparu z topoli czarnej. Z powrotem doprowadził go do wrzenia i z powrotem zostawił, by trochę ostygło.
Kolejnym ziołem, który użył były liście nawłoci pospolitej, po to by zdezynfekować ranę. Ugniótł je lekko w miseczce, podobnie jak babkę, do puszczenia soków i nałożył na ranę samczyka. Z powrotem powrócił do swojego naparu z topoli czarnej, który zagotował po raz ostatni i, który nareszcie podał pacjentowi do wypicia. –Pij bardzo powoli. Nie spiesz się.– powiedział, podając mu miseczkę z lekarstwem. Kiedy samczyk wypił, zdjął liście nawłoci.
Na główny "opatrunek" wybrał płatki kwiatu rumianku, które pomogłyby samczykowi pozbyć się stanu zapalnego na ranie. Zerwał z główki płatki tej roślinki, tyle by móc pokryć nimi ranę, za pomocą magii je sparzył, a następnie ułożył na przedramieniu smoka, darując już sobie zabawę z patyczkami. Układanie nimi tak małych listków wydawało mu się niemożliwe.
Teraz położę dłoń na twojej ranie, nie bój się. Niedługo będzie dobrze.– zapewnił, mając nadzieję, że go nie okłamuje. Położył więc otwartą łapę, najdelikatniej jak się dało na ciele samczyka, zamknął ślepia i się skupił.
Udał się do swojego magicznego źródła z, którego miał zamiar zaczerpnąć energii i mocy, by móc uzdrowić młodego smoka. Kiedy już się tam dostał, wysłał magiczny impuls do ciała młodego smoka, który pozwolił mu całkowicie wyczuć jego istotę, poczuć jego bijące serce, magię która go otaczała, wyczuć w nim życie. Największą uwagę w tym całym wyczuwaniu fizyczności młodego smoka miała jego rana na, której trzymał dłoń. Skupił się na dokładnym przestudiowaniu jej wielkości, głębokości, szerokości. Dowiadywał się w, którym miejscu tkanki są najbardziej rozerwane, jak bardzo wbiło się pęknięcie kości w jego mięsień, jak daleko potęguje ból (jednocześnie mógłby się też dowiedzieć, jak mocno zminimalizował go tasznik). Jego magia dotykała każdego fragmentu rany, a także obrzęknięcia, które spowodowała. Badał kryjące się w niej zanieczyszczenia, które następnie wyobraził sobie, że znikają. Jak wcześniej dokładnie, bardzo dokładnie rysował obraz, że wszelkie brudy i ciała obce, która najpewniej odpowiedzialne są za stan zapalny, opuszczają ciało samczyka, wydostają się z tkanek i mieszają się z ziemią. Jego ciało zostaje wyczyszczone z ropnej wydzieliny i niemożnych już do odratowania, martwych tkanek. Ścieżkami torującymi drogę dla jego maddary przepuścił ją, by sprawiła, że wyobrażenie się ziści i rana samczyka zostanie oczyszczona.
Następnie już w tym co robił, jednocześnie wysyłał magię do ciała samczyka i kreślił kolejne procesy leczenia, które będą w nim zachodzić. Bardzo mocno skupił się na tankach tworzących pękniętą kość młodego smoka, na ich elastyczności, twardości i drożności. Musiał je znać dokładnie, by w głębokim skupieniu delikatnie, powolutku, zacząć przemieszczać kość we właściwe miejsce. Jednocześnie był też skupiony na najmniejszych tkankach mięśnia, w który się wbiła, by nieuwagą go bardziej nie uszkodzić. Także powolutku wysuwał kość z mięśnia i układał ją we właściwym dla niej miejscu. Pęknięcie miało zacząć się zrastać, tkanki tworzące kość z powrotem przyciągać i łączyć w całość, przywracając jej dawny wygląd. Wyszukiwał też drobinek , które przemieniły się gdzieś dalej i były teraz tak nieuchwytne, że trzeba się było skupić, by odnaleźć te odłamki. Tak też zrobił i z powrotem przyłączył je do kości To wszystko było robione bardzo ostrożnie, Daimon powolutku przelewał swoją magią, by to zrobić, skupiony wyłącznie na tym zadaniu. Kiedy kość byłaby już na miejscu, po pęknięciu nie byłoby już śladu, kleryk skupiłby się na tym, by zregenerować ranę zrobioną pazurami jakiegoś innego drapieżnika. Rozerwane nerwy, rozerwane tkanki- skupił się całym sobą, by regenerując je dokładnie znać ich właściwości, a następnie również ostrożnie czarując, łączył ze sobą rozerwane żyły, które z powrotem łączyły się w całość odbudowywał maleńkie kawałeczki, które je tworzyły, zrastały się one i wypełniały ślady po pazurach, bardzo powoli, by ni czego nie zepsuć, nie pominąć głębokość rany zmniejszała się i zaczynała pokrywać również naderwanymi łuskami, które Daimon naprawiał wnikając także w nie i tycie punkciki, które tworzyły taką łuskę. Bezustannie przelewał magię w to co robił, a kiedy już miał pewność, że skończył, zdjął łapę z przedramienia samczyka i odsunął się krok w tył.

Licznik słów: 995
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Smoczyca uniosła się nieco na łapach, a łuski zaszeleściły miekko, gdy przesunęła ogon za siebie.
Podeszła nieco bliżej, jakby chcąc przyjrzeć się procesowi regeneracji. Milczała, oddychając spokojnie i cicho.
Zimne, lazurowe ślepia prześlizgneły się po łapie, gdy brud wypłynał na zewnątrz, krew przestała płynąc, kość wskoczyła na swoje miejsce.
Rozwidlony jęzor obwiódł wargi, gdy w powietrzu rozniósł się zdrowy zapach posoki.
Mruknęła, a po skończonym leczeniu iluzja po prostu się rozwiała.
Radzisz sobie.
Mam jednak zastrzeżenia, co do doboru jednego zioła, zamiast topoli, ważniejszy był jałowiec. Złamana kośc potrzebuje wzmocnienia, sama Maddara nie zawsze wystarczy, a gdy masz cały zasób ziół, nie żałuj go.
Twoje życie będzie się składać z wiecznych wypraw, taki nasz los, jednak owoce, które zbierzesz nie są twoje, a dla twoich smoków, aby były w zdrowiu.
To tyle na dzisiaj, nie mam czasu, by spędzić z tobą cały dzień. Młode na mnie czeka w grocie.
Przez ten czas poćwicz w samotności. Nim jednak będziesz mógł mieć ceremonię, masz do zaliczenia dwa testy.
Na pierwszej wyprawie musisz znaleźć jałowiec, babkę oraz lulek.
Twoim zadaniem też jest wyleczyć smoka ze średnich lub większych obrażeń.
Co do dalszego szkolenia. Zgłoś się do mnie za dwa księżyce.
Żegnaj.
– spojrzała w ślepia samca, a następnie odwróciła się, przykucając na umięsnionych zadnich łapach i wybiła się, rozprostowując swe pierzaste skrzydła.
Po chwili jej postać zniknęła za horyzontem drzew.

/Leczenie I, II

Czas sprzed wojny.

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Na jej słowa niezauważalnie kiwał głową, analizując i zapamiętując wymawiane przez nią zdania. Nie przerywał jej, a tylko wysłuchiwał. Kiedy skończyła, odezwał się pozbawionym uczuć i głębi głosem: –Bardzo Ci dziękuje za lekcje.– i chociaż jego głos nie miał w sobie żadnych uniesień, ani nic takiego, Daimon był naprawdę wdzięczny Kapłance za jej drogocenny czas, który zdecydowała się mu poświęcić. Była to nauka umiejętności, która w przyszłym czasie ma być dla niego codziennością, ale gdyby nie pachnąca olejkiem goździkowym samica nie mógłby nawet myśleć o tym, że zostanie kiedyś Uzdrowicielem. –Żegnaj.– powiedział za nią kiedy jej sylwetka stawała się coraz mniejsza i mniejsza na tle wczesnowiosennego nieba. Kiedy już zniknęła mu z oczu, Daimon również rozłożył swoje wielkie, pierzaste skrzydła i odleciał Immanor wie gdzie.

Licznik słów: 125
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Smoczyca wyłoniła się zza drzew z cichym szelestem liści. Szła powoli, ale na wszystkich czterech łapach. Kolano prawej bolało jeszcze przy większym nacisku, ale łapa odzyskiwała sprawność. Przynajmniej tyle z tych lepszych wiadomości.
Smoczyca nie wiedziała, jak powinna się ostatnio czuć. Miała córkę, zyskała kompankę. Ostatnio wreszcie stanęła pod Szczerbata Skałą i porzuciła imię Swarliwej. Ale... nadal łapała się na tym, że próbowała mrugać prawym okiem, zapominała, że walka odebrała jej część pola widzenia. Wieści o zaginięciu braci również ciążyła jej na myśli. Niby nie powinna, nie znała ich dobrze... Jednak byli z krwi ojca, może i matki, a więc także i jej. Jak mogła nie tęsknić, nie myśleć o nich i nie martwić się?
Westchnęła ciężko, unosząc pysk i patrząc po rozstajach. Brak innej smoczej duszy tutaj jej nie przejął, wręcz przeciwnie. Poczuła ulgę, że nie musiała do nikogo otwierać pyska.
Już miała siadać pośrodku polany, gdy na drugim końcu równiny, między drzewami Dzikiej Puszczy przemknął się rudy kolor. Zamrugała. Znała tą barwę, znała ten odcień. Serce zabiło jej mocniej w piersi. Czy to na pewno to...? Może to jakieś zwierzę, kwiat, nawet kamień szlachetny – cokolwiek?
Musiała sprawdzić. Ruszyła przed siebie szybkim, gwałtownym krokiem. Dawała długie susy przed siebie, nie przejmując się bólem w zrastającej się łapie.
Wylądowała ciężko, chyba tylko samym przypadkiem unikając kolizji z drzewem. Odetchnęła drżąco, mrugając lewym okiem. Opuściła łeb niżej na szyi, postępując następne kilka kroków.
Nie myliła się. Rude pióra leżały rozsypane nieładem, znacząc niedbale kształt skrzydeł. Ale nie tylko. Gonitwa widziała skrzydła, widziała pióra z ogona, łap, grzbietu... łba.
O... – jęknęła cicho. Jej głos był bezbarwny, smoczyca sama jeszcze nie była pewna, co przed sobą widzi. To tylko pióra, przez które przebijała się czasami biel kości. Gdzie było ciało, mięśnie, krew?
Pochyliła się, wspierając ciało na ramionach skrzydeł. Złapała obiema łapami za kręte rogi nagiej czaszki, patrząc w puste oczodoły. Gdzie były ślepia, tak podobne do jej własnych?
Ja nie... gdzie, widziałam; ty, oni byli... – dukała bez składu. Wyprostowała się, przysiadając na zadnich łapach. Przycisnęła czaszkę do piersi. – Nie chciałam, nie wiedziałam. Czemu... co? – bąkała. Zdawała się wpatrywać w szczątki, ale wzrok smoczycy nie mógł skupić się na jednym punkcie.

Licznik słów: 365
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Etain przyleciała tutaj... Właściwie nie wiedziała czemu. Chyba potrzebowała trochę pobyć sama, z dala od bitewnego zdenerwowania, bojowego nastroju i napięcia, panującego w Stadzie. Miała nadzieję znaleźć ciszę i spokój w tym miejscu – smoki niezbyt często się tu zapuszczały, co czyniło to miejsce cichym, spokojnym i idealnym do odpoczynku.
Nie było jej jednak dane go zaznać; gdy wylądowała pomiędzy drzewami, od razu usłyszała jakieś odgłosy dochodzące z niedaleka. Zaintrygowana, podeszła bliżej, aby sprawdzić, co powoduje hałas – smok, czy może drapieżnik lub inne stworzenie. Ujrzała jednak smoczycę – całkiem sporą, już dorosłą, trzymającą w łapach czaszkę w krętymi rogami i mamroczącą coś bez ładu i składu.
Co należało zrobić? Nie mogła przecież tak po prostu odlecieć. Postanowiła spróbować rozmowy.
Um... Hej? – rozpoczęła łagodnym tonem. – Co tu robisz? Coś się stało?
Podeszła do smoczycy, przyglądając się jej. Wyglądało na to, że brała udział w walkach; jedna z jej łap drżała, jakby ledwo utrzymując się w pionie, a lewe oko mrugało niczym w nerwowym tiku. Nie zniechęciło to jednak młodej adeptki, która stanęła w oczekiwaniu na odpowiedź samicy. Intrygowało ją jej dziwne zachowanie. Może należało zawołać kogoś...?

Licznik słów: 189
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Znieruchomiała, słysząc czyjś głos. Nie usłyszała nawet kroków, nie zwietrzyła zapachu. Dopiero właśnie słowa samicy zwróciły jej uwagę.
Rozłożyła prawe skrzydło i opatuliła nim ciało, zasłaniając trzymaną w łapach czaszkę, jakby nie chciała pokazywać jej nikomu. Uniosła głowę, mrugając szybko lewym okiem. Patrzyła na smoczyce, z początku nie skupiając wzroku na jej ślepiach. Po prostu zlustrowała jej sylwetkę, jakby była po prostu kolejnym drzewem. Dopiero po kilku odbiciach serca rozpoznała w kształcie innego smoka.
Ja? – zapytała cicho, odzyskując powoli trzeźwość umysłu.
Patrzyła to w lewe to w prawe ślepie smoczycy, nie wiedząc, co jej odpowiedzieć. Nie umiała wytłumaczyć własnych działań, własnych słów. Poddała się emocjom, które kłębiły się w głowie, a smoczyca nie umiała do końca zinterpretować ich i przenieść w logicznej całości na zewnątrz. Ale jak mogła postąpić inaczej? Przyjąć śmierć ojca, którego tak usilnie podtrzymywała we własnej wyobraźni przy życiu z cichym westchnieniem, słowem pozdrowienia i odejść?
Przeniosła nerwowo ciężar ciała z lewej strony na prawą, huśtając się niezgrabnie na boki. Nie oczekiwała przyjścia tutaj drugiego smoka. Nie w takim... krytycznym momencie. Miała zacząć żałobę, a nie myśleć nad wytłumaczeniem dla byle przechodnia.
Ja, ja tylko znalazłam. Coś. – odpowiedziała lekko drżącym głosem. Słowa trudno wychodził jej z pyska, wyrazy oddzielała nienaturalna pauza, jakby smoczyca miała z przeniesieniem myśli na słowa.
Odwróciła wzrok od ślepi samicy z powrotem na rude, zmarnowane pogodą i czasem lotki. Tylko tyle zostało, no i kości. Ile mógł tu leżeć? Ile księżyców minęło, jak Ogień nie przejmował się zaginionym łowcą? Ile ona sama przelatywała na Dziką Puszczą, nie zdając sobie sprawy z tego, że mijała w powietrzu zwłoki Absurdu Istnienia?
Odetchnęła głębiej, marszcząc pysk i myśląc nad następnymi słowami.
Przepraszam. Nie powinnaś była... nie wiedziałam, że kogoś spotkam.

Licznik słów: 289
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Nieznajoma smoczyca powoli dochodziła do siebie. Ametystowa przyglądała się jej, zaintrygowana jej dziwnym zachowaniem i czaszką, trzymaną w łapach owiniętych skrzydłem. Zdążyła zobaczyć dziwne znalezisko w łapach smoczycy w pełnej okazałości, zanim ta je schowała, ale teraz zakiełkowały w niej podejerzenia co do tego, do kogo należała kiedyś czaszka. Tylko jeden smok, o którym słyszała, miał takie rogi. Spojrzała na rude pióra, leżące na ziemi. Słyszała, kto miał taki odcień piór... Ktoś jej to opowiadał...
Matka.
Zamrugała, skofundowana. Powoli łączyła fakty. To przecież niemożliwe... Była pewna, że ojciec żyje, a przynajmniej wszyscy wiedzą, gdzie znajduje się jego ciało. Popatrzyła jeszcze raz na pióra, bezwładnie porozrzucane na ziemi. Minęło kilka dobrych chwil, zanim otrząsnęła się z szoku.
Absurd...? – wyszeptała, podchodząc do piór. – To niemożliwe...
Spojrzała na smoczycę. Pachniała Ziemią. Czy to możliwe, że... Była jej siostrą?
W oczach Ametystowej odbiło się naraz wiele emocji – ból, niedowierzanie, szok, zdumienie. Spojrzała na nieznajomą, oczekując wyjaśnień i odpowiedzi na wszystkie pytania, które zalewały jej umysł.

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Zastrzygła uchem, mrugając. Imię ojca wypowiedziane przez obcą smoczycę przyprowadziło ją do porządku, przypomniało, że to nie był czas na rozklejanie się. Przesunęła powoli ogonem po ziemi, z szelestem przesuwając liście i gałązki. Zmarszczyła pysk, przyglądając się samicy nieco bardziej przytomnym wzrokiem. Skąd mogła znać imię smoka? Była młoda, może nawet młodsza od Lwa i Żurawia. A Absurd już wtedy zaginął, gdy oni jeszcze... przebywali w Wolnych. Co mogła wiedzieć o ognistym łowcy, skąd słyszała jego imię, gdy być może nigdy go nie widziała?
Odsunęła się odrobinę, ściskając mocniej nagi, kościsty i martwy łeb ojca w łapach.
Skąd wiesz? – zapytała, z nieufnością mrużąc ślepie. – Jak miał na imię, skąd wiesz, jak wyglądał?
Myśli Ziemnej nie powędrowały w tym samy kierunku, co Cienistej. Nie przypuszczała możliwości, że Absurd miał inne dzieci poza Ziemią czy Ogniem. Nigdy o nich nie słyszała, nigdy nie mogła się domyślać, że istniały. Dla Gonitwy jasnołuska smoczyca była obca, przynajmniej na tą chwilę. Przypadkowa smoczyca, która jakimś trafem wiedziała, kto jedyny miał takie pióra w Wolnych Stadach.
Przypatrywała się samicy, czekając na jej następne słowa.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Smoczyca przyglądała się Ametystowej całkiem przytomnie, na pewno bardziej niż przed chwilą. Etain była ciekawa, dlaczego smoczycę jeszcze bardziej niż ją poruszyły szczątki Absurdu Istnienia. Ona tak naprawdę nigdy nie poznała ojca; słyszała o nim właściwie tylko od Kaliny.
To mój ojciec – odpowiedziała głucho na pytanie smoczycy. Ciągle nie mogła zrozumieć, co się stało. Nie sądziła, że Absurd umarł! A przynajmniej myślała, że został należycie pochowany. A ty nagle znalazła jego pióra i kości w puszczy, zaniedbane, porzucone.
Zamknęła oczy. Chciała wyjaśnień. Chciała odpowiedzi na pytania, kłębiące się w jej głowie. Czy smoczyca jest w stanie jej je dać? Czy ktokolwiek jest w stanie to zrobić?
Otworzyła oczy i spojrzała na nieznajomą lodowato błękitnymi oczami. Było w nich widać ból i niezrozumienie.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Poruszyła się niespokojnie, słysząc odpowiedź smoczycy. To jej ojciec.
Rozluźniła się minimalnie, przymykając lewe ślepie i wypuszczając powietrze z płuc, trawiąc słowa smoczycy. Naprawdę nie mogła sądzić, że Absurd dorobił się piskląt jeszcze w Cieniu. No bo jak? Wspominał jej tylko o rodzeństwie w Ogniu, a później... nie mogła go już zapytać.
Mimo tego, nie miała powodów, by nie wierzyć smoczycy. Sama przechodziła przez podobną sytuację, tylko będąc z tej drugiej strony kijka. To ona przedstawiała się jako córka Ognistego łowcy dwójce braci, którzy nie byli skorzy z początku zaakceptować jej jako siostry. Wiedziała, jak się wtedy czuła. Trochę zdezorientowana, może zawiedziona. A Cienista nie kłamałaby w takiej sprawie, nie wiedząc, że Gonitwa jest jej krwią, przynajmniej po tej ojcowskiej stronie.
Rozumiem – odezwała się po chwili, unosząc spojrzenie lewego oka na smoczycę. Rozluźniła uścisk skrzydła na ciele i ułożyła je z powrotem na grzbiecie. Wypuściła czaszkę z łap, w tym samym momencie pozwalając swojej maddarze opleść się wokół niej i przenieść gładko na ziemię pół ogona przed Cienistą smoczycą. Gonitwa również podeszła ku młodszej smoczycy, przysiadając na zadnich łapach.
To również mój ojciec.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Ametystowa spojrzała na smoczycę. To jest jej siostra. Ile jeszcze ma rodzeństwa, o którym nie wie?
To wszystko było takie... Niespodziewane. Kto by pomyślał, że idąc odpocząć, znajdzie swoją siostrę i szczątki ojca...
A... Dlaczego Absurd nie został pochowany? – zapytała, przyglądając się czaszce. Nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć. – Przecież inne smoki nie zostawiłyby go tu, w Szikiej Puszczy, na pastwę losu...
Zamrugała, nic nie rozumiejąc. Miała nadzieję, że smoczyca zna odpowiedź na jej pytania.
A, tak w ogóle, jestem Ametystowa Łuska – przypomniała sobie nagle o przedstawieniu się i zerknęła na smoczycę. Dlaczefo nie poznały się wcześniej...?

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Nie wiem – odpowiedziała jej lakonicznie. Zwróciła wzrok na rude pióra i kości. Jedyne, co o nie zadbało to pogoda. Szczątki nie były nawet tknięte smoczą łapą, pazurem, przynajmniej do tego momentu. – Ja... nie wiedziałam, że jest z nim tak źle. Nie mogłam wiedzieć, przecież byliśmy w różnych stadach – powróciła spojrzeniem na smoczyce. Jej krewną. Tak jak bracia, nie była specjalnie podobna do ojca. Zresztą, sama Gonitwa miała tylko pojedyncze cechy po Absurdzie. Pokrewieństwo mogło być trudne do stwierdzenia, gdyby ktoś nie pamiętał dobrze sylwetki łowcy.
Ogień powinien był o to zadbać. – odezwała się, marszcząc z gniewem pysk. Tacy dumni i pewni siebie, gdy wszczynali wojnę na Szczerbatej. Ale nie potrafili zadbać o swojego łowcę i dwójkę adeptów. – Ale najwyraźniej nie umieli, nie umieją... Lew i Żuraw, czy tam Równinny Kolec, mo... nasi bracia, też zaginęli. Nie wiem, co się z nimi dzieje, gdzie są. – skrzywiła się delikatnie, spoglądając w bok. Źle się czuła, mówiąc na głos o stanie swoich braci. Czuła się tak, jakby przypieczętowywała w jakiś sposób ich los. A tak przecież nie było. Może udali się za barierę, może jeszcze żyją i wrócą...
Gonitwa Myśli – przedstawiła się, słysząc imię smoczycy. Była wdzięczna, ze sama wyszła z inicjatywą przedstawienia się. Ziemnej wojowniczce często zdarzało się zwyczajnie zapomnieć zapytać o imię poznanego smoka.

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Też nie miała pojęcia, co się dzieje z ojcem. Nie miała z nim kontaktu ani razu, bo byli w różnych stadach. Ale zawsze miała nadzieję, że kiedyś się spotkają... A już na pewno nie oczekiwała, że Ogień tak zaniedba jego godny pochówek. Jeśli po wojnie miała do tego stada jakikolwiek szacunek, to właśnie wyparował.
Gdy smoczyca wspomniała o swoich braciach, spojrzała na nią ze współczuciem.
Przykro mi – powiedziała cicho. Nie umiała sobie wyobrazić, co by było, gdyby zaginęły na przykład Chaos i Jaspis... To by było naprawdę okropne.
Podeszła do piór. Ostrożnie podniosła jedno z nich i przyjrzała się mu z bliska. Poczuła smutek i złość na Ogień. Jak mogli...?
Co z nimi zrobimy? – zapytała bezsilnie, spoglądając na szczątki.
Jedno było pewne – nie mogą ich tu tak po prostu zostawić.

Licznik słów: 135
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Skinęła łbem, gdy Ametystowa słowem przekazała swoje współczucia. Ruch był jednak sztywny. Ziemna niewątpliwie doceniała i taki gest, ale nie umniejszał on żalu smoczycy.
Postąpiła w stronę piór podobnie jak smoczyca, zabierając trzy ładniejsze, rude lotki. Jedna dla niej, aby pamiątka po ojcu mogła spocząć przy pamiątce po matce. Dwie dla Lwa i Żurawia, które Gonitwa będzie mogła przekazać braciom, jeśli Immanor pozwoli im się jeszcze chociaż jeszcze raz spotkać.
Chyba... nie wiem. Nie miałam okazji zajmować się niczyim truchłem. – odparła, znów krzywiąc pysk. Oby to był ostatni raz, gdy będzie miała do czynienia z pustą smoczą powłoką. – Ale na zachód od Dzikiej Puszczy, za Samnar powinien znajdować się cmentarz. Mogłybyśmy przenieść to wszystko tam i zakopać, albo... hm. Spalić tutaj, na łące i zanieść tam same prochy? – zapytała, spoglądając na Ametystową. Z pierwszą propozycją byłoby więcej do noszenia, a lewitujące kości i pióra nie musiały być najprzyjemniejszym widokiem dla ewentualnych napotkanych po drodze smoków. Z drugiej strony oddanie szczątków Absurdu ogniowi, nawet w tym symbolicznym znaczeniu, nie wydawało się Gonitwie do końca w porządku. Ogień go przecież zawiódł, to los nakazał Ziemi i Cieniowi zajęcie się kośćmi łowcy.

Licznik słów: 193
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Etain zabrała ze sobą jeszcze jedno pióro, które zamierzała dać swojej matce po powrocie. Teraz miała dwa, i patrząc na nie, poczuła żal i, paradoksalnie, tęsknotę za ojcem, którego nigdy nie widziała. Nie mogła uwierzyć, że jakiekolwiek smoki, z jakiegokolwiek stada, mogły zostawić zwłoki swojego kompana, swojego przyjaciela na pastwę losu. To było takie okropne...! Nie sądziła, że kiedykowiek stanie się świadkiem takiego potraktowania czyichś szczątków. W jej mniemaniu pochowanie Absurdu w tej sytuacji było świętym obowiązkiem, i nie zamierzała pozwolić na spalenie ich.
Myślę, że... po prostu nie możemy ich spalić – odparła, spoglądając na smoczycę z pewną bezsilnością i żalem. Oddanie szczątków ogniowi... Nawet, jeśli było to w zupełności przenośne znaczenie, nie zdobyłaby się na taki ruch. – Jeśli mamy inne wyjście, wolałabym skorzystać z niego.
Miała nadzieję, że Gonitwa ją zrozumie. Oczywiście, jakoś przecierpiałaby spalenie zwłok i przeniesienie ich w tym stanie, ale nie czułaby się z tym najlepiej. Już wolała przenieść je w całości, nawet jeśli wiązałoby się to z jakimiś niedogodnościami. W końcu to był jej ojciec... Była mu coś winna, prawda?

Licznik słów: 178
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Gonitwa Myśli
Dawna postać
najlepsza córka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2053
Rejestracja: 15 sie 2016, 16:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 105
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Ziemia
Partner: Zmora Opętanych*

Post autor: Gonitwa Myśli »
A: S: 2| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| O,A,W: 2
Atuty: Zwinny, Szczęściarz, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Skinięciem łba milcząco zgodziła się ze smoczycą. Słuszna decyzja. Może sentymentalna, i nawet przesądna, ale słuszna. Przynajmniej dla Gonitwy.
Przymknęła ślepia, wydobywając maddarę spod skóry i futra. Oplotła jej niewidocznym całunem większą część pozostałości po smoku – cięższe kości i trochę piór. Uniosła szczątki w górę, zawieszając je w powietrzu przy swoim lewym boku. Zacieśniła sploty maddarowego "worka", aby nic przypadkiem nie zgubiło się po drodze. Odetchnęła lekko, spoglądając jeszcze na rogatą czaszkę zmarłego łowcy.
Potem przeniosła spojrzenie na Ametystową.
Dałabyś radę wziąć resztę? – spytała, mając oczywiście na myśli i kościsty łeb, i resztę tego, co pozostawało wśród liści i reszty luna leśnego.

Licznik słów: 105
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
« « » »

× kalectwa ×
częściowa ślepota, niezdolność do mowy:
+1 ST do testów na wzrok, akcji fizycznych
+2 ST na zianie (uwzględniając ST do akcji fizycznych)

(Gonitwa mówi poprzez naśladowanie własnego głosu maddarą w powietrzu. "Normalną" mowę zaczynam myślnikiem, mentalne przekazy tyldą)

• szczęściarz • w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces
• czempion • raz na walkę smok ma jeden dodatkowy sukces do ataku fizycznego
• poświęcenie • raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej
• regeneracja • raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran

« « » »

osiągnięcia adopcje relacje drzewko genealogiczne
1x srebrny , 2x złoty
Zorza Poranku
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2016, 16:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Zmora Opętanych

Post autor: Zorza Poranku »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,S,L,A,O,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Śl: 1
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka;
Poczuła ulgę, widząc, że smoczyca aprobuje jej decyzję. Czuła, że postąpiły słusznie; teraz przynajmniej nie musi się martwić o wyrzuty sumienia.
W odpowiedzi na pytanie Gonitwy skinęła niepewnie głową; uczyła się magii niedawno, więc miała nadzieję, że jest w stanie wykonać tą prostą rzecz. Spróbowała opleść pozostałe szczątki, oprócz czaszki, czymś w rodzaju całunu z maddary – miał być wytrzymały i elastyczny, aby nie "wypuścił" niczego podczas lotu. Tchnęła maddarę w twór – na szczęście zadziałał – i zarzuciła sobie "tobołek" przez plecy, trzymając go prawą łapą. W drugą wzięła czaszkę – chciała mieć pewność, że nic sie jej nie stanie podczas lotu.
Wzbiła się w powietrze mocnym uderzeniem skrzydeł, unosząc razem z sobą ciężar. Unosząc się w jednym miejscu, spojrzała w dół na Gonitwę, która jeszcze nie wystartowała.
Prowadź. Nie znam drogi na cmentarz – powiedziała do niej z góry, a gdy tamta wzbiła się i poleciała, podążyła za nią.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

every sunset brings the promise of a new dawn

Obrazek

atuty:
~szczęściarz~
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
~pamięć przodka~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

ekwipunek:
~26/4 mięsa~
~0/4 owoców~
~kamienie: granat x2, szafir~
~eliksir chroniący przed atakiem fizycznym~

w ciągu roku szkolnego mam zmniejszoną aktywność z powodu dużej ilości obowiązków, ale jeśli nie odpiszę w ciągu 10 dni, to napisz przypominajkę na pw.
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
//Zakładam że tu skończona fabuł XD

Minęło tak mało czasu.. Za mało czasu.. A może właśnie na tyle dużo by coś z tym zrobić? Wreszcie wziąć się w garść. Raz a dobrze? Nie mogła przecież w nieskończoność usuwać się z życia stada i siedzieć wiecznie ze swoimi pisklętami. Musiała się otworzyć, spróbować wrócić do starej siebie..
Jakoś przywołać ją z zaświatów..
Chciałby tego, prawda?

Przybyła sama, jak to miała w zwyczaju, kiedy emocje znów brały górę i chciały wyjść. Ani razu od tamtego zdarzenia Mistyczna nie zapłakała przy swoich pisklętach. Chociaż te były coraz większe i nawet przy nich smoczyca czuła się na swój sposób niepotrzebna.. Czy był dalej sens ciągnąć tak nędzny żywot? Co ona teraz pocznie? Sama? Bo przecież niedługo i maluchy się wyniosą a ona zostanie sama. Nawet towarzystwo Hansel nie pomogłoby jej w odczuwaniu samotności. Chociaż, bardziej martwiła się o wściekłość. O Tę wściekłość która rosła w niej i rosła. Nie pozwalała przechodzić obojętnie obok..
Morderczyni..
Dlaczego więc mimo niej, Mistyczna nie mogła zdobyć się na odwagę aby raz na zawsze to zakończyć? Mogła się w każdej chwili zemścić, podkraść pewnej nocy, podpalić grotę, dokonać skrytobójstwa.. Była bardziej doświadczona przez życie niż to plugawe dziecko bariery..
No właśnie.. Dziecko Wzburzonego. Wciąż Wodna, część jej rodziny. I właśnie tutaj tkwi główny powód. Czy może raczej tak się przyjęło. Tak naprawdę Mistyczna nie ma "na tyle jaj" by zabić. Po prostu. Tak bardzo trwała przy swoich poglądach i temu że przyrzekła sobie iż nigdy nie zabije innego smoka, że nie stanie się taka, jak jej prawdziwy Ojciec. Bardziej i bardziej zaczęła siebie za to nienawidzić, czuła się nie fair wobec Ukochanego, tego że nie może go pomścić przez takie właśnie bariery. Przez to czuła się nie godna jego miłości i tego co dał jej za życia. Po co ona w ogóle żyje?
Siedziała tak na rozstaju, już delikatnie pogodzona z tym wszystkim. Tylko miłość do jej piskląt oraz Bogów dawała jej jakąś motywacje by z sobą nie skończyć. A kiedy i ich zabraknie, to nie będzie już sensu istnieć..

Licznik słów: 341
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Żar Zmierzchu
Dawna postać
Legenda Przeszłości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1904
Rejestracja: 07 lis 2016, 15:16
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 105
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Kruczopióry[*]
Mistrz: Krew Mandragory[*]
Partner: Mistycznooka[*]

Post autor: Żar Zmierzchu »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 1
U: A,O,Kż,M,MA,MO,B,L,Pł,W,Skr,Śl:1|MP,Lcz:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz; Niesprawiedliwy; Wybraniec Bogów; Utalentowany
Niezbadane są wyroki losu. Tak jak niezbadany był powód dla którego Onyks zdecydował się udać na przechadzkę właśnie w to miejsce. Ostatnie dni zmęczyły go niemal na granicę opadnięcia z sił. Nie tylko wypruwał z siebie żyły aby niestrudzenie odbudowywać zapasy ziół, ale i musiał się użerać z obecnością Morowej Mącicielki która próbowała niedawno skłócić go z ojcem, szczęśliwie ten pokazał jej gdzie powinna mieć swoje miejsce i od tamtej pory jej nie widział. Oby wróciła za Barierę, gdzie jej miejsce, nie chciał być z nią w jednym stadzie. Równinna zawsze zostanie równinną, choćby połowę krwi miała ze świata spod Bariery.
Opieka nad chorymi i rannymi członkami stada była ciężką pracą i znajdował spokój tylko w momentach, w których opiekował się i uczył Obsydiana, swojego syna. Mały rósł bardzo szybko i jeszcze szybciej opanowywał potrzebne umiejętności.
Kroczył niespiesznie, smakując gamę woni i barw w tym malowniczym miejscu, łapy cicho szeleściły pod ściółką leśną, którą rozgarniał z każdym krokiem potrącając po drodze kilka mrowisk, których lokatorzy rozproszyli się w panice na wszystkie strony. Pogoda była znakomita i nic nie zapowiadało by miała się popsuć. Wędrował krok po kroku, zaś wierny jak zawsze Charon sunął bezgłośnie w powietrzu niczym smuga dymu, choć pewnie wolałby robić teraz coś innego, na przykład próżnować sobie w grocie mając oko na pisklaka, któremu do szczęścia wystarczył stworzony od czasu do czasu twór z maddary. Lecz na kogo natrafili w Liściastych Rozstajach?
– Mistycznooka? Co za niespodzianka – powitał samicę, której niegdyś udzielił pomocy nad brzegiem Zimnego Jeziora.

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
I: Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4
II. I: Szcześciarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
III. Niesprawiedliwy – jeśli Uzdrowiciel ma kontakt fizyczny z ofiarą w momencie wykorzystywania atutu, rozprasza go na jedną turę i raz na walkę może go zaatakować bazując na Magii Precyzyjnej i Inteligencji. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Wybraniec Bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)
Utalentowany – smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2

Posiadane przedmioty:
Kamienie: 4x malachit, rubin, ametyst
Pożywienie: 1/4 owoców
Inne: Kryształ szamana, kryształ mentora (naładowany do 1.06), ognisty kamyk (jednorazowo rana średnia), płatek sasanki (jednorazowo kamyk na polowaniu)
Żetony: 1x złoty(15.10)
Obrazek Pełny awatarKarta Kompana
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
I mogłaby tutaj tak siedzieć dalej i tonąć w swoich myślach..
Jednak, los miał dla niej jak się zdaje inne plany. Bogowie tylko wiedzą jakie.
Strzygła uchem, słysząc szelest za sobą. Trudno by łowca nie potrafił usłyszeć czegoś takiego.. Chociaż, nadchodzący nie krył się ze swoją obecnością. Mimo wszystko smoczyca nawet nie drgnęła, duchem bowiem dalej była nieobecna.. Bardzo nieobecna. Ot, może jakiś zwykły przechodzień. Na zagrożenie się raczej nie zapowiadało.
– Oh.. – odwróciła łeb, kiedy dobiegł do niej łagodny głos i nawet nieznacznie się uśmiechnęła. Mimo wszystko jej wyraz pyska zdradzał że jest zmęczona i.. coś ją trapi. Bo zmartwień było dużo a Mistyczna nie była dobra w ukrywaniu swoich uczuć. Szkoda że nie mogła tego widzieć.
– Ach niespodzianka.. Lubię przebywać na terenach wspólnych. A Ciebie co tu sprowadza? Spacerek? – zapytała po chwili, ustawiając się już całkiem w stronę swojego rozmówcy. Nie mogła go co prawda widzieć, jednak nie zwalniało to z obowiązku by nie ustawić się do niego pyskiem w pysk. Taka tam, "Smocza etykieta".

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Żar Zmierzchu
Dawna postać
Legenda Przeszłości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1904
Rejestracja: 07 lis 2016, 15:16
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 105
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Kruczopióry[*]
Mistrz: Krew Mandragory[*]
Partner: Mistycznooka[*]

Post autor: Żar Zmierzchu »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 1
U: A,O,Kż,M,MA,MO,B,L,Pł,W,Skr,Śl:1|MP,Lcz:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz; Niesprawiedliwy; Wybraniec Bogów; Utalentowany
– Spacer i chęć odetchnięcia od wszystkich zmartwień które ostatnio przetoczyły się przez Ogień. I zregenerować się po pozytywnym zmęczeniu jakim jest opieka nad synem. Trudno to pogodzić z poszukiwaniami ziół – skinął łbem na powitanie, choć był świadomy iż ona tego nie widzi, chyba że rozpuściłaby swoją maddarową mgłę dookoła. Niezwykła sztuczka, a Onyks ją ćwiczył ostatnich parę dni.
Przyjrzał się uważnie samicy, którą niegdyś uleczył nad brzegiem Wypalonej Plaży. Nie musiał mieć aż tak spostrzegawczych oczu jak wytrawni łowcy by zorientować się że coś jest nie tak. Była chudsza, przez ciało przeskakiwały tiki nerwowe, wydawała się jakby przygaszona, niczym cień samej siebie.
– Coś cię trapi? – zapytał niezbyt subtelnie. Sztuka mediacji była dla niego zupełnie obca. Usiadł wygodnie na zadzie, owijając ogon wokół łap, a końcówka cicho pacnęła o podłoże. Ciekawe co przyniesie dzień.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
I: Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4
II. I: Szcześciarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
III. Niesprawiedliwy – jeśli Uzdrowiciel ma kontakt fizyczny z ofiarą w momencie wykorzystywania atutu, rozprasza go na jedną turę i raz na walkę może go zaatakować bazując na Magii Precyzyjnej i Inteligencji. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Wybraniec Bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)
Utalentowany – smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2

Posiadane przedmioty:
Kamienie: 4x malachit, rubin, ametyst
Pożywienie: 1/4 owoców
Inne: Kryształ szamana, kryształ mentora (naładowany do 1.06), ognisty kamyk (jednorazowo rana średnia), płatek sasanki (jednorazowo kamyk na polowaniu)
Żetony: 1x złoty(15.10)
Obrazek Pełny awatarKarta Kompana
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej