A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 1
U: A,O,Kż,M,MA,MO,B,L,Pł,W,Skr,Śl:1|MP,Lcz:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz; Niesprawiedliwy; Wybraniec Bogów; Utalentowany
– Korzeń kaliny należy wrzucić w całości do wrzątku, czyli wody podgrzanej ogniem lub maddarą, ten drugi sposób jest szybszy, aż zacznie bulgotać i parować. Nie dotykaj jej wtedy bo zrobisz sobie krzywdę. Gdy woda nabierze koloru i aromatu schładzasz ją by dało się przełknąć, a korzeń wyrzucasz, jest niepotrzebny. Spal go na popiół lub rzuć gdzieś w krzaki. W przypadku korzenia żywokostu, należy położyć go w suchej miseczce lub na płaskim kamieniu i takim lub podobnym podłużnym kamieniem miażdżyć go i rozcierać aż rozpadnie się na małe kawałeczki, a potem na proszek – pokazał córce długi, lecz wąski kamień, w sam raz wystający kilka łusek poza zaciśniętą dłoń dorosłego smoka.
– Zgadza się, łodygi są zbędne. Parzymy tylko kwiat by nie zanieczyścić lekarstwa zbędnymi kawałkami roślin. Gdy smok jest nieprzytomny sytuacja nieco się komplikuje, ale na szczęście w nieszczęściu podczas mojego pierwszego prawdziwego leczenia, życie zmusiło mnie by na szybko wymyślić sposób. Na krótką chwilę blokujesz maddarą drogę oddechową i mięśnie odpowiadające za odruch przełykania, po czym wlewasz napój do gardła, który spływa swobodnie niczym wodospad. Będziemy to ćwiczyć, już moja w tym głowa, córko – wyjaśnił, planując ćwiczenie w którym wykorzysta wiedzę którą musiał nabyć w krytycznej sytuacji, a którą będzie przekazywał w spokojnych warunkach Melodii i innym klerykom którzy przyjdą do niego, gdy zaś wybije jego godzina, technika zostanie przekazana mimo śmierci.
– Zmysły, Melodio. Uzdrowiciel musi dysponować oczami i węchem porównywalnym z wyszkolonymi Łowcami, ponadto wiedzę która pozwoli odróżnić mu bardzo grubą, pomarszczoną i powykręcana korę topolo od zwykłego drzewa. Dlatego przyjrzyj się dokładnie płatowi, który przyniosłem, powąchaj go, może nawet odgryź kawałek i przeżuj by móc się upewnić gdy nie będziesz pewna na swojej wyprawie. Alaleya nie gniewa się na kleryków i uzdrowicieli za odłamywanie kawałków kory bo wie że robimy to by nieść pomoc na wzór naszego patrona Erycala. Dla innych... nie ma litości – wyjaśnił, podając jej jeszcze raz płat topoli. Niech dobrze się przyjrzy i pozna zioło które będzie zbierać w przyszłości.
– Dobrze przygotowany napar do skraplania oczu jest jak woda. Czy bolą cię oczy gdy przemywasz je wodą? Nie – uciął krótko widząc jej wątpliwości. Przypuszczał że bardziej przeraża uczucie dominacji przez Uzdrowiciela w takiej chwili niż sam wydumany dyskomfort przy zakrapianiu oczu łagodną miksturą o przyjemnym aromacie.
– Lasy to nie jedyne miejsce w których można znaleźć zwykłe rośliny o niezwykłych właściwościach. Będziesz ich szukać także na równinach – zakończył pierwsza część wywodu.
– Pierwsze cztery już znasz, są to owoce i korzenie kaliny, ślaz oraz dziurawiec. Teraz pierwsza z roślin typowych dla tego terenu. Oto babka lancetowata. Bardzo pospolita, będziesz jej używać najczęściej. Jej liście są szerokie i mięsiste. Liście tej rośliny służą do tamowania krwotoków i wstępnego oczyszczania ran. Musisz je zmiażdżyć ze sobą, ot po prostu dłoniami, by wydobyć soki, a dopiero potem przyłożyć na ranę – rozpoczął drugą część wykładu podając córce garść świeżych liści. Od tego długotrwałego gadania zaschło mu w pysku, jednak musiał chwilowo powstrzymać się od chęci wypicia galonu wody. Sięgnął po kilka ulistnionych gałązek.
– Lawenda, niezbyt wysoki krzew o liściastych gałązkach w lekkim odcieniu fioletu. Musisz zebrać gałązki. To jedno z ziół uspokajających, starszym smokom należy podać wywar, młodszym, poniżej 20 księżyca wystarczy dać w całości do żucia. Oprócz tego posiada właściwości przeciwgrzybiczne i przeciwzapalne, więc nada się na grzybicę łusek, tudzież futra i na nerwicę – kontynuował, po czym sięgnął po kilka szyszek śmiercionośnego ziela gdy się pomyli z jego przyrządzeniem.
– Oto chmiel. Zrywamy wyłącznie kwiaty, zwane szyszkami, bo tak właśnie wyglądają. Przyrządzamy z nich wywar, gotując je przez kilka dłuższych oddechów, cedzisz i czekasz aż wystygnie. To niebezpieczny środek leczący, więcej niż cztery szyszki mogą zabić pacjenta. I nigdy nie dajemy mniej niż dwie. Samo zioło jest środkiem uspokajającym i nasennym, podajemy go przy migrenie i bólu głowy jako chorobach, a przy cięzkich ranach oraz złamaniach kości by oszczędzić rannemu zbędnego cierpienia. Gdyby zaś był krytycznie ranny, umierający i nieprzytomny, należy podać by przez przypadek nie wybudził się w trakcie i w szoku nie zrobił sobie większej krzywdy – wyjaśnił, przywołując z pamięci te wszystkie tragiczne wypadki które spotkały jego pacjentów. Zrobił chwilę przerwy by córka mogła uporządkować sobie wszystko w głowie.
– To jest lubczyk. Zbieramy najmocniejsze liście, a te zazwyczaj rosną tuż przy ziemi i warzymy z nich napar, który najpierw podajemy pacjentowi do inhalacji, a gdy przestygnie dajemy do wypicia. Działa dobrze na drogi oddechowe i dlatego jest idealny do leczenia jego chorób jak zapalenie gardła, czy Czarny Kaszel. Słyszałem że cieplejszą porą roku można ulepszyć jego działanie przez wymieszanie z miodem – podrzucił ciekawostkę, zostawiając możliwość by Melodia mogła o niego zapytać. W przeciwnym razie lekarstwa Wody również będą gorzkie. Lubczyk zniknął ustępując miejsca kolejnemu zielu, gałązkom.
– Gałązki macierzanki są środkiem na poparzenia i owrzodzenia powstałe od ognia i innych źródeł wysokiej temperatury. Działa również na lekkie zakażenia i poszarpane, niegojące się rany. Gałązki należy zmiażdżyć i trzymać na ranach w miarę możliwości najdłużej jak się da – kontynuował, przypominając sobie swoje pierwsze leczenia na iluzjach konjurowanych przez Kapłankę Cienia. Został wtedy lekko ugryziony gdy nakładał macierzankę na ranę. Kolejny raz rośliny podał nową roślinę, tym razem...
– A to melisa. Zbierasz młode listki i zaparzasz je. Wywar przyrządzamy tak, że najpierw zagotowujemy wodę aż zacznie bulgotać a dopiero później wrzucamy listki i nie podgrzewamy dalej wody. Dobrze jest przykryć miseczkę by napój nabrał większej mocy. Samo zioło jest środkiem na uspokojenie. Stosujemy je przy leczeniu nerwicy, a także lęków i koszmarów sennych – objaśnił robiąc kolejną przerwę na głębszy oddech.
– Nawłoć pospolita jest podobna w działaniu jak babka lancetowata. Jeżeli sytuacja tego wymaga, gnieciemy jej liście i nakładamy je zaraz po babce. Dezynfekuje ranę, działa słabiej niż wspomniane wcześniej zioło, lecz efekt jest dłuższy. Możesz również przyrządzić z nich wywar i podać jako lek na ból głowy. Ale to lekarstwo jest bardzo gorzkie, chyba że dodasz miodu czy jakiegoś soku z owoców – uśmiechnął się złośliwie, doskonale wiedząc że nielubiane smoki można raczyć wyłącznie czystym naparem. Siegnął po piękne, choć pospolite kwiatki.
– A to jest ostróżeczka polna. Zbieramy płatki jej kwiatów, które są świetnym opatrunkiem na rany delikatnych miejsc, jak powieki czy podbrzusze. Parzymy je przez chwilę w gotującej się wodzie, po czym wyciągasz, przecedzasz wodę, a płatki przestudzasz i kładziesz na ranie. No i czekasz aż same odpadną – to zioło szczególnie utkwiło mu w pamięci gdy próbował leczyć iluzje, które samodzielnie przywoływał. Etap nakładania opatrunków średnio mu szedł, dlatego na iluzjach ćwiczył pierwszy etap. Siegnął po roślinę o białych, malutkich kwiatach, ale wysokich i cienkich łodygach zakończonych sporymi korzonkami.
– Tasznik to zioło przeciwbólowe. Interesują cię tylko jego korzenie, musisz rozkopać ziemię wokół. Tylko pamiętaj, że korzonki są dość długie. Trzeba je wyczyścić z ziemi, przekroić na pół i zgnieść by puściły soki. Następnie parzysz we wrzątku a po ostudzeniu kładziesz połówki na rany – kolejna krótka przerwa na oddech i dla uczennicy na poukładanie wszystkich dotychczasowych informacji. Onyks odetchnął z ulgą, nie zostało wiele ziół równinnych. Podniósł malutką roślinkę o białych kwiatach.
– Rumianek jest przedostatnim z ziół rosnących na równinach. Zbierasz kwiaty o białych płatkach i żółtym wnętrzu. Ta roślina ma wiele zastosowań. Nadaje się na leczenie stanów zapalnych, jak zapalenie rogówki, na choroby pokroju Czarnego Kaszlu, czy też rany wykształcające zapalenia. Sparzone płatki kładziemy na rany, opary podajemy do inhalacji, a sam wywar do wypicia – zaś jako ostatni zaprezentował biały, poskręcany korzeń.
– Oto imbir. Jak już zauważyłeś, wykopujemy jego korzenie, oczyszczamy aż dotrzesz do białego koloru. To zioło ma bardzo intensywny smak i zapach. Stosujemy je przy chorobach jak zapalenie płuc, czy zapalenie gardła, które nieleczone przekształca się w Czarny Kaszel. Korzeń należy utrzeć, przyrządzić z niego wywar, a potem dać pacjentowi do wypłukania gardła. I to wszystko, co rośnie na równinach. Czy masz jakieś pytania?
Licznik słów: 1294
Atuty:
I: Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4
II. I: Szcześciarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
III. Niesprawiedliwy – jeśli Uzdrowiciel ma kontakt fizyczny z ofiarą w momencie wykorzystywania atutu, rozprasza go na jedną turę i raz na walkę może go zaatakować bazując na Magii Precyzyjnej i Inteligencji. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Wybraniec Bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)
Utalentowany – smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2
Posiadane przedmioty:
Kamienie: 4x malachit, rubin, ametyst
Pożywienie: 1/4 owoców
Inne: Kryształ szamana, kryształ mentora (naładowany do 1.06), ognisty kamyk (jednorazowo rana średnia), płatek sasanki (jednorazowo kamyk na polowaniu)
Żetony: 1x złoty(15.10)
Pełny awatarKarta Kompana