OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Pazury smoczycy po raz kolejny natrafiły na pustkę, ale nie znaczyło to, że jej atak nie był poprawny – podobnie jak sposób myślenia. Mogła się domyślić, że poleganie na ciepłocie ciała było dobry pomysłem. Problem w tym, że i to zostało "wyłączone" i smoczyca nie mogła już wyczuć ciepła bijącego od ciała proroka.– Większość żywych organizmów oddycha, ma puls oraz ciało, od którego odbija się powiedzmy... Wiatr – zasugerował głos proroka, wciąż ze wszystkich stron na raz. Nie było tu rozgraniczenia, skąd był on mocniejszy, a skąd słabszy, więc akurat ten głos nie był podpowiedzią. Słowa, które przekazał jak najbardziej nią były. Aż dziwił się, że ktoś, kto od urodzenia musiał polegać na zmysłach innych niż wzrok nie miał ich wyczulonych na podobne dźwięki. Pozostała również żądza krwi, która była czasem wręcz namacalna w powietrzu – jednak od niego na razie nie biła.