Szumiąca Dolina

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Samiczka zamruczała czując język na swoim czole i otworzyła oczy patrząc na Daimona i słuchając co ten do niej mówi. Skrzywiła się odrobinę kiedy zrozumiała że muszą się już rozstać.
-Także tego pragnę jednak masz rację- Powiedziała cicho wdychając zapach swojego ukochanego. Czuła się bezpiecznie w jego ramionach. Nie chciała go opuszczać. Jednak po dłuższym czasie z żalem opuściła ramiona kochanka i wstała patrząc na niego smutno.

Licznik słów: 67
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
nie chciałam wam przerywać, bo zbyt uroczy jesteście ♥

Przyjemna atmosfera, która zakwitła między tymi dwojga, z racji mijającego czasu, który pędził ich z powrotem do swoich stad, zaczynała powoli słabnąć. Zapewne różne ugrupowania nie były w stanie stanąć na przeszkodzie ich rozwijającej się relacji, ale wiedzieli, że przynajmniej na początku powinni zachować ostrożność, żeby pielęgnować ją w ukryciu, aż w końcu wzrośnie wystarczająco silna.
To uczucie, którymi pałali do siebie nie okazało się jednak zupełnie prywatne, bowiem odkąd przyspieszył ich puls, a ciepłe oddechy zaczęły nawzajem wnikać w ich ciała, ktoś zaczął im towarzyszyć. Nie dało się jej wyczuć, lecz sama istota nie była żadnym zbereźnym podglądaczem, a tajemniczą energią, którą przyciągnęła charakterystyczna woń, prawdopodobnie niewyczuwalna dla nikogo innego, pojawiająca się w chwilach właśnie takich jak te. Gdy zmorzył ich sen, istota czuwała nad nieświadomymi niczego smokami, dbając aby nie podkradł się do nich żaden drapieżnik, a ich sny były wyjątkowo spokojne.

Gdy znów wstali, niewidzialne stworzenie uniosło się nad nimi, a potem gdzieś odpłynęło. Zdawałoby się, że jego towarzystwo nie zostanie w żaden sposób odkryte przed parą, lecz gdy się od siebie odłączyli, gotowi do rozejścia, usłyszeli cichutki ćwierkot.
Niewielkie stworzonko z szarym grzbietem i pomarańczowym brzuszkiem nadleciało nad ich głowy, może z jakiegoś pobliskiego lasu i wymachując energicznie skrzydełkami, zaczęło nad nimi podskakiwać. Wydawało się to dziwne, żeby ptak podlatywał tak blisko drapieżnych zwierząt. Ten wydawał się w ogóle ich nie bać i ćwierkał tak, jakby chciał im coś przekazać, myśląc że rozumieją jego mowę.

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Daimon po raz ostatni ucałował Kryształową w czoło i już zbierał się, by odejść, kiedy nagle jego uwagę przykuł mały, nieznany mu z wyglądu ptaszek, który wpadł pomiędzy nich. Ćwierkotał rozgorączkowany, jakby chcąc coś powiedzieć, lecz raczej nie mogli się zrozumieć. Zaskakujący był fakt, że takie maleńkie stworzonko podleciało tak blisko do smoków, ani trochę się ich nie bojąc. Strzaskany jeszcze nigdy w swoim życiu nie spotkał się z tak odważnym ptakiem i właściwie mimo lekkiego poirytowania, że w ogóle ktoś raczył przeszkodzić mu i Umbrze w czułym pożegnaniu, zaciekawił go ten przypadek. Obserwował go bez słowa, śledząc wzrokiem jego powietrzne podrygiwania i czekając na jakiś ruch ze strony Umbry, czy może na magiczną moc zesłaną od Bogów, która sprawi, że ptaszek zacznie mówić smoczą mową i dowiedzą się co tak bardzo go zdenerwowało.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Uśmiechnęła się pogodnie czując że dostała kolejnego całusa. Kiedy zauważyła małego paszka uśmiechnęła się do niego pogodnie. Ptaszek był mały i uroczy zupełnie inny od ptaków które ona widziała.
-Mały nie rozumiemy cię niestety- Powiedziała spokojnie i przyjaźnie jakby myśląc że ten ją zrozumie. Ona go nie rozumiała jednak warto było spróbować prawda? Może chciał im coś przekazać? Nawet jeśli nie to mogła więcej czasu spędzić z klerykiem ziemi więc była za to wdzięczna ptaszkowi którego świergot wciąż rozbrzmiewał. Był on zadziwiająco miły dla ucha. Tak inny od denerwującego krakania innych ptaków.

Licznik słów: 92
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Trudno powiedzieć czy ptaszek wyczuł przyjazne nastawienie smoków, czy po prostu ignorował prawdopodobieństwo zagrożenia, ale gdy zaczęli mu się przyglądać, a jeden z nich nawet przemówił, skrzydełka zwierzątka pokierowały jego ciałkiem nad głowami smoków. Początkowo ptak kilkakrotnie okrążył łeb samca, a potem powtórzył to samo przy jego partnerce, jakby ich "oznaczał", a potem ruszył energicznie przed siebie, chcąc ich najwyraźniej gdzieś zaprowadzić. Nie chciał aby go zgubili albo stracili nim zainteresowanie, więc oddalił się zaledwie o dwa ogony, a następnie spojrzał na nich i znów na oddalone o krótki spacer drzewa, i tak zawisł, dalej ćwierkając przejmująco, choć na tyle cichutko i melodyjnie, że nie było podstaw by się na niego denerwować.

Licznik słów: 112
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Daimon powędrował wzrokiem za ruchem małego ptaszka, próbując odgadnąć o co mu chodzi. Ptaszek na szczęście był dość bezpośredni w swoich zamiarach i nawet głupi odgadnąłby o co mu chodzi. Chciał ich gdzieś zaprowadzić, coś wskazać. Samiec zastanowił się chwilę nad tym, czy warto? W sumie czemu nie?– pomyślał, podobnie jak Kryształowa zauważając fakt, że przynajmniej będą mogli jeszcze chwilkę ze sobą pobyć. Stado i obowiązki, których po swojej "życiowej przerwie" się nagromadziło mogły poczekać. Wyzbył się jeszcze podejrzeń, które niestety mówiły mu, że ten ptaszek może być początkiem jakiejś pułapki i niebezpieczeństwa i ruszył naprzód, za małym, śmiesznym, latającym stworzonkiem. Oczywiście szedł za nim dalej, jeśli tylko szła koło niego Kryształowa Łuska.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Obserwowała ptaszka z rozbawieniem widocznym w oczach. Spojrzała na Strzaskanego z niemym pytaniem w oczach. No nie poczekała długo na odpowiedz bo skupiła się na zwierzaku. Zauważając że ten gdzieś leci ruszyła za nim. A że Daimon też podążył za tym ptakiem to szła tuż koło niego. Słuchała z zadowoleniem świergotu latającego zwierzaka który zatrzymał się niedaleko nich. Niepotrzebnie zresztą bo chcieli za nim podążać.

Licznik słów: 65
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Gdyby na pyszczku dało się wyróżnić zadowolenie stworzonka, albo chociaż wyczuć jego pocieszoną aurę, smoki z pewnością zorientowałyby się, że sprawiły mu dużą przyjemność, decydując się za nim podążyć. Pokonali te parę kroków w akompaniamencie jego uroczego świergotu, zatrzymując się przed dość niskim drzewem o szerokim pniu. Ptak przysiadł na jednej z wygiętych gałęzi, znajdującej się na wysokości ich łbów i ćwierkając już nieco ciszej wskazał dziobkiem na wąską dziuplę. Otwór w drzewie mógł zmieścić zaledwie łapę smoka, która i tak wcisnęłaby się tam z dużym trudem. Niestety bez dodatkowego oświetlenia, ślepiem nie dało się niczego wypatrzyć. Takie szczeliny były często domem albo skrytką dla małych zwierząt, więc możliwe że skrzydlaty chciał ich naprowadzić na jakiś przedmiot. Lecz czy taka sytuacja nie była podejrzana? Dlaczego temu małemu stworzonku miałoby zależeć aby smoki coś znalazły?

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Popatrzył na dziuplę do, której doprowadził ich dziwnie przyjazny, jakby inteligentniejszy od innych ptaszek. Nieduża dziura wydrążona w drzewie do, której nie dałoby się zajrzeć i jedyne co pozostawało to wsunąć w nią łapę. U Daimona od razu pojawiło się jednak poczucie niepewności i nieufność względem tego pomysłu. Może i mógł się tego wyzbyć kiedy szedł prowadzony przez ptaszka , ale teraz jednak podszedł do tego z dystansem. Nie korciła go ciekawość, by wiedzieć co tam było i pewnie, by odszedł, gdyby nie fakt, że jest tutaj z Kryształową. Czuł, że jeśli nie on, to ona może wykonać polecenie zwierzątka i samej narazić się być może na jakieś niebezpieczeństwo. Cóż, chyba lepiej żebym jednak ja to sprawdził, pomyślał, ale nim wsunął łapę do dziupli, wyobraził sobie, że jego łapę okrywa delikatna barierka, która miała ją chronić przed jakimiś ostrymi przedmiotami. Przelewając w tą maddarę, wsadził swoją prawą łapę w drzewo.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Samica obserwowała ptaszka uważnie. Chyba próbował im przekazać żeby włożyć tam łapę. Chyba dobrze zrozumiała i była gotowa już włożyć tam łapę. Jednak pierwszy zrobił to Daimon. Spojrzała na niego zmartwiona jednak nic nie powiedziała. Była mniej ważna dla swojego stada niż on dla tego do którego należał. Westchnęła w duchu i na chwilę spojrzała w niebo. Było jej źle z myślą że najpewniej już nie długo ich drogi się rozejdą. Nie na chwilę a na zawsze. Cieniści wkrótce zaczną domagać się jej głowy. Teraz jednak wolała cieszyć się czasem spędzonym z partnerem.

Licznik słów: 93
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Księżycowa Łuna
Dawna postać
Roześmiany Chochlik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 950
Rejestracja: 18 mar 2014, 21:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Mistycznooka
Mistrz: Szkarłatne Wody

Post autor: Księżycowa Łuna »
A: S: 4| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MA,L,S,M,W,Kz,Skr,MO,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Szczęściarz, Oporny magik, Twardy jak diament
Samiczka bardzo pragnęła spotkać się ze swoim przyjacielem z Cienia.
Dawno już nie widziała Tiernana, nie wiedziała czy miał już ceremonię na Adepta, i jak wypadła rozmowa z jego mamusią, ale po spotkaniu z ciocią Chaosią była naprawdę dobrych myśli.
Ostatnio nauczyła się kilka sztuczek, takich jak mamusia Mistyczna i teraz chciała to wypróbować, tylko czy uda jej się to całe zaklęcie komunikacyjne?
Odnajdzie jego umysł?
Czary wcale jej nie wychodziły, była w nich tak naprawdę beznadziejna, ale nie przejmowała się tym zanadto, chciała po prostu umieć się proozumiewać w łebkach, czy czasem wyczarować coś ciepłego, gdy będzie jej zimno, lub stworzyć światełko, tyle potrafiła – tak trochę.
Jakimś cudem udało jej się dotrzeć aż tutaj, a chociaż złota twarz znikała powoli za horyzontem, to nadal było po Viliarowemu gorąco!
Nawet tak bardzo wysoko na łonie nieba czuła, że nie ma czym oddychać, a przez to była zmęczona, jak nie ona!
Opadła ku ziemi i od razu weszła między drzewa, chcąc się zakopać w jakimś cieniu. Gdyby ufała chociaż trochę wodzie, to dałaby wszystko za kąpiel... ale nie ufała, chociaż może malutkie źródełko?
Zaaalaaz umlę z plagnienia, czemu jest tak goląco? Immanorze, co ci uczyniłam, naplawdę, taki uklop – jęczała pod noskiem, aż padła w cień jakiegoś krzaczka, oddychając głęboko.
Teraz musiałą wyciszyć nieco umysł, co zawsze było najtrudniejsze, ale dzięki swej ospałości wyjątkowo poszło szybko.
Teraz tylko musiała spróbować przesłać myśl do Tirka.
~ Tile? Jesteś tam Tilek? Na Immanola, jeszcze nie całkiem lozumiem te całe czaly, ale jestem w takiej pięknej dolinie, gdzie śpiewają drzewa. Mam nadzieję, że mama pozwoli ci wyjść? Może byśmy coś polobili lazem? Nie mam laczej sił na bieganie w taki uklop, ale zapowiada się cudowna noc, przylecisz?
Wyłała myśl w eter, myśląc o Tiernanie.

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Na rzemyku:
~ Czarne piórko z zielonym znacznikiem od Tirka
~ Połówka żółtawo szarego piaskowca pachnącego wodą po tacie Faelanie


Hidan z Gwiazdką i Feridą
Gwiazdkowe perypetie z księżycem
Dymiące Zgliszcza
Dawna postać
daddiest of issues
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1042
Rejestracja: 09 paź 2016, 19:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 58
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iluzja Piękna
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Kfiatek

Post autor: Dymiące Zgliszcza »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Tiernan, gdziekolwiek się włóczył, zastrzygł zapewne uszami, słysząc w głowie znajome seplenienie. Na początku rozejrzał się, szukając źródła głosu, uśmiech cisnął mu się na pysk, jak to zwykle. Lecz samiczki nigdzie nie było w pobliżu, nie widział jej znajomej, kolczystej mordki. Potem doszło do niego, że to wiadomość mentalna, rozłożył więc skrzydła i skoczył w powietrze, wykręcając piruet i pomknął w stronę głosu.
Po drodze przeklął się w duszy, że samiczka, młodsza od niego, opanowała podstawy jego powołania szybciej. Z drugiej strony, był z niej dumny, co przygaszało nieco zazdrość. On ma czas. Zresztą, Chaos na pewno nie będzie zwlekała z nauką, zwłaszcza, że ma dwóch uczniów.
Słońce przygrzało jego grzbiet, gdy wylądował łagodnie w dolince, rozglądając się przy tym uważnie. Źle znosił upał i pewnie zdrowiej byłoby dla niego posiedzieć gdzieś w chłodnej grocie zamiast wylatywać w pełnię dnia, lecz cóż. Stęsknił się za łuskowatą kreaturką, tak eteryczną i piękną.
Dostrzegł ją pod krzewami, gdzie był cień, który i jemu przynosił błogosławioną ulgę od palących promieni. Pobiegł tam czy prędzej, przeskakując większe kępy trawy (i potykając się raz po raz, ale to pomińmy).
Gwiazdka! – krzyknął, zatrzymując się niezgrabnie przy samiczce i składając skrzydła na grzbiecie. Dostrzegł jego własne czarne pióro na rzemyku na jej szyi i przypomniał sobie, jak z oddaniem sprawdzał codziennie, czy szklana gałązka, pamiątka po samiczce, wciąż leży w bezpiecznym miejscu.
Przysiadł na tylnych łapach, machlując się ogonem i uspokoił oddech.
Jak się trzymasz? Umiesz już rozmawiać z innymi w ich głowach! Kiedy się tego nauczyłaś? – zapytał, a w jego głosie dało się usłyszeć dumę, ale także nutkę zazdrości. Jednym skrzydłem przytulił do siebie z rozmachem smoczycę, ale zaraz odsunął się, zachowując mały dystans, na wypadek, gdyby Wodna miała coś przeciwko.
Walczyłaś już z kimś? Mam nadzieję, że nie narobiłaś sobie siniaków – zamruczał głosem mamy kaczki i przyjrzał się przyjaciółce, kręcąc łebkiem. Głos mu się już trochę zmienił, mniej piszczał, bardziej modulował ton i posługiwał się ładną dykcją. Starał się używać też ładnych słów, których uczył się na bieżąco.

Licznik słów: 339
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz

III. Twardy jak diament

IV. Pojemne płuca

__________________

#bd2121 | #7d5c5c

art by tohrovin
Księżycowa Łuna
Dawna postać
Roześmiany Chochlik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 950
Rejestracja: 18 mar 2014, 21:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Mistycznooka
Mistrz: Szkarłatne Wody

Post autor: Księżycowa Łuna »
A: S: 4| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MA,L,S,M,W,Kz,Skr,MO,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Szczęściarz, Oporny magik, Twardy jak diament
Samiczka nie wiedziała, czy wiadomość w ogóle dotarła do jej przyjaciela, a jeżeli nawet, czy on – jako bezdyskusyjny futrzak – zechce latać w takie cieło.
Trochę mu nawet współczuła, skoro ona posiadając łuskę grzała się niemiłosiernie, to co za katusze musiał znosić jej delikatny Tirek?!
Mimo to czekała, a przy tym czekaniu tak bardzo się zmęczyła, że ani się obejrzała, a drzemała dosyć płytko, przekręcając się na prawy boczek, rozrzucając skrzydła, aby trochę się ochłodzić.
Oddychała płytko i szybko, przez pół sen czasem wachlując się lewym skrzydłem, gdy nagle usłyszała trzaskanie suchych gałązek, szelest suchego mchu i zanjomy głosik!
I ten zapach, na Uessasa, jak ona za nim tęskniła!
Momentalnie się poderwała z ziemi do siadu, okazało się, że nawet ta czynność wymagała nadmiaru energii, a potem trochę się potykając, zarzuciła przednie łapki na szyję przyjaciela, nim w ogóle usiadł, aby granatowym lodowatym języczkiem polizać go wesoło po pyszczku, koło oka i prawego ucha.
Zaśmiała się przy tym dźwięcznie.
Jej głosik nie wiele się zmienił przez te księżyce, nadal był dosyć wysoki, pełen sepleniącej paplaniny, ale za to śmiech miała słodszy, nieco głębszy, chchlikowy jak zawsze.
Tilek! Tęskniłam za tobą, ty łobuzie! Nie odzywałeś się, ale w sumie ja też nie miałam za wiele czasu, bo wiesz, miałam celemonię! Zostałam Gwiezdną Łuską, a moim Mistrzem jest mój dziadziuś, no i dużo ćwiczyłam z dziadkiem. A ta lozmowa w myslach, klawa splawa, pokazała mi to mama, ona nie widzi, więc musi posługiwać się Maddalą, a ja chciałam tak umieć mówić, no i przede wszystkim te światełka. Mogę ci pokazać! A jak u ciebie? – paplała, na powrót kładąc się na miękkiej ziemi, tylko jej ogon uderzał z boku na bok.
Gdy okrył ją na chwilę skrzydełkiem, zamruczała i chichocząc otarła się swym kolczastym pyszczkiem o jego bark i w sumie tam właśnie go zostawiła, owiewając go chłodnym oddechem.
Przewróciła ślepkami na jego pytanie.
Walczyłam. Z Opuszczonym Kolcem i ze swoim dziadkiem... nie poszło mi najlepiej. Opuszczony potraktował mnie kwasem i ogniem, ledwo go zadrasnęłam, a dziadek... cóż, pokonał mnie jednym ciosem. Nigdy nie czułam takiego bólu, maltwię się, że nie nadaję się na wojowniczkę. Idzie mi oklopnie. Tylko powiedz mi, jak ty chcesz być Czalodziejem, skolo walką się brzydzisz? – wyrzuciła z siebie najpierw z lekkim smutkiem brzmiącym w głosiku, nutką niepewności, a potem z lekkim rozbawieniem, trącając go nosem w szyję, a potem uniosła łebek, aby na niego spojrzeć.

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Na rzemyku:
~ Czarne piórko z zielonym znacznikiem od Tirka
~ Połówka żółtawo szarego piaskowca pachnącego wodą po tacie Faelanie


Hidan z Gwiazdką i Feridą
Gwiazdkowe perypetie z księżycem
Dymiące Zgliszcza
Dawna postać
daddiest of issues
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1042
Rejestracja: 09 paź 2016, 19:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 58
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iluzja Piękna
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Kfiatek

Post autor: Dymiące Zgliszcza »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Chłodne uczucie, które rozlało się po pysku Tiernana, gdy przyjaciółka go polizała kontrastowało się z gorącym uczuciem w żołądku, którego nie był w stanie wytłumaczyć. Uśmiechnął się radośnie, choć miał nieco zmęczony wzrok. Widok samiczki radował jego serduszko i wypełniał radością pustkę, która pozostała po Niebieskim.
Gratuluję! – rzekł, słysząc o jej ceremonii. Samiczka nie zmieniła się za wiele, może trochę urosła. A może Tiernan nie zwracał uwagi na wygląd? Tez możliwe.
Ja też miałem ceremonie – poprawił skrzydła na grzbiecie, oglądając się, by sprawdzić, czy pióra nie sterczą pod dziwnymi kątami. – Teraz mam na imię Patrzący Kolec, ale w Cieniu ważniejsze jest pierwsze imię. I jak chcesz, to mogę do Ciebie mówić Gwiezdna, ale ja wolałbym, żebyś wciąż nazywała mnie Tiernanem – uśmiechnął się przepraszająco, zastanawiając się, dlaczego właściwie trzyma się tej tradycji. Może powodował to fakt, że po prostu lubił bardziej swoje pisklęce imię. A może kurczowo trzymał się zwyczajów Cienia ze względu na matkę? I śmierć Bzu? Dziwne.
Moją mistrzynią została Chaos, nie pamiętam jej długiego imienia. – Właściwie nie miał nic do dodania. Oprócz faktu, że Chaos była jakoś związana z trupami z zebrania i że została zastępczynią, nie wiedział o niej nic więcej. Zobaczymy, jaka się okaże. Nie wyglądała zresztą na zbyt... radosną.
Znowu poczuł ukłucie zazdrości, że Gwiazdka umie to, czego on tak bardzo chciał się nauczyć. Nie chciał jednak robić samiczce przykrości, więc pokiwał radośnie głową, gdy zaproponowała pokaz swoich możliwości.
Mogłabyś wyczarować płomyk – zasugerował, zastrzygnąwszy uszami.
Trącił nosem jej łebek, oparty na jego kościstym (choć już nie tak bardzo) ciałku. Chciał pocieszyć, ale nie bardzo wiedział jak, chciał ją zapewnić, że będzie świetna, ale... Musiał powalczyć ze swoim własnym światopoglądem.
Każdy ma problemy na początku, jesteś jeszcze mała. To normalne, że duże smoki są od ciebie lepsze. Jestem zresztą pewny – tu zebrał się na odwagę i liznął jej czółko swoim różowym językiem. – Że poradzisz sobie choćby nie wiem co. Jesteś silna i mądra. – Owinął ich oboje własnym, nieproporcjonalnie długim ogonem, kładąc blond kitę na ziemi i zgarniając nią trawę.
Westchnął. Wciąż miał radosny wyraz pyska, ale w jego ślepkach czaił się jakiś smutek.
Nie wiem – przyznał. – Chcę czarować, chcę używać maddary, ale... Nie chcę nikogo ranić, ani sam nie chce być zraniony. To trochę dziwne i wiem, że prędzej czy później będę musiał walczyć, choćby dla treningu. – nie wiedział, co miał dalej rzec, nie chciał też sugerować samiczce, że krytykuje jej marzenia o zostaniu wojowniczką.

Licznik słów: 417
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz

III. Twardy jak diament

IV. Pojemne płuca

__________________

#bd2121 | #7d5c5c

art by tohrovin
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
// próbna samodzielka nr 2

Był świeżo po inhalacji kadzidłami. Swojej supermieszanki, rzecz jasna. Po której miał halucynacje.
– Oooo cholera... alee oo boże... Różowa trawa? Hm? Trawo? Trawo, czemu drżysz i się ruszasz? Zaraz Cię pacnę, nie ruszaj się! No... no Ty to mi na złość robisz, UWAGA pacam! – wtedy wydarł się z bólu, bo wbił sobie szpony w ogon.
– MATKO Naranleo, miej Ty litość! Czemu ta trawa boli mnie w ogon?! Jaaa...czy ja nie przesadziłem z tymi kadzidłami?... Co, Naranleo? Co?! Co mówisz?! Żebym przyszedł do Ciebie?! Ale gdzie Ty jesteś, nie widzę Cię! Nie CZEKAJ, ja Cię widzę! Tam stoisz, o oo o tam! To Ty, prawda?... Taak, od razu Cię poznałem! Poczekaj, jaaa ja przyjdę do Ciebie, tylko niech no wstanę... – i ze stęknięciem podniósł się na proste łapy. A potem zgiął je i lekko rozstawił, łeb pochylił, by był na równi z kręgosłupem a ogon uniósł. – ...Wstałem! I idę do Ciebie, kochana! Ale... będę się SKRADAŁ! Żebyś mnie nie słyszała, chcę Cię zzzaskoczyć! Ty sobie stój nad tym źródełkiem, a aa ja się zakradnę! Co Ty na to? – zapytał, ale odpowiedzi o dziwo nie dostał. I zaczął się skradać.
Z lekcji z dawnego domu pamiętał kilka rzeczy. Między innymi to, że nie można gadać. Co przyszło mu naprawdę ciężko.
Immanorze, jak mi się w głowie kręci...! Jeszcze ten wiatr od lewej mi nie pomaga... o, czekaj, no tak, WIATR! Trzeba było się ustawić taaak, żeby mi wiał od przodu!... czyli tak na pysk! Dddobra, mam jakieś y... 2-3 skrzydła odległości od Naranlei. Raziel, dasz radę! Tylko powoli sobie idź w prawo... łaaapka za łaaapką... AA oo kałuża. Cześć kałużo! Jestem Raziel i chyba muszę Cię ominąć, bo stoisz mi na drodze, Ty zdradziecka mendo! Wiesz, ile hałasu bym narobił, gdybym wlazł w Ciebie?! NARANLEA by mnie usłyszała! To byłaby hańba dla mnie, ja Ci nie pozwolę mi przeszkodzić! Łapy Raziela! Macie ominąć tę kałużę. Ominąć, nie przekroczyć, cholera! O... Taak, powolutku, krooczek po krooczku, wyminąć i iść daalej... Żeby tylko ogon mu się nie uchlapał w nim... uniosę go wyżej! Dobra Raziel stój! Naranlea jest taaam... a po drodze mam krzaki, krzaki i... drzewa! Tak! To wiem, schowam się za nimi! Wiatr już mi na pysk wieje, to mogę iść naprzód! Doobra, Raziel... Łapy nisko, najpierw macasz, co deptasz, potem stawiasz... Unoosisz w górę drugą łapę, do przodu, macasz i stawiasz... Tak, tak! Super mi to idzie, oooo jaki ja dumny jestem z siebie! W górę, do przodu mac-– zaraz. O boże ŚLIMAK. Ceeeś, malusku, o jaki ja jestem piękny! Te, idź sobie! No?... nie, dobra, wiesz co, pomogę Ci. Dawaj no tę skorupę, przeniosę Cię, bo mi przeszkadzasz! O, i siup, teraz sobie idź, Ty zdrajco! Dobra Raziel, idziemy da-– – i wtedy zarył prawą, przednią łapą o kamień i walnął pyskiem w trawę. I zastygł w bezruchu.
NIE RUSZAJ SIĘ! Udawaj kłodę, bądź kłodą, Naranlea patrzy!! Dobry Thaharze, co ja mam zrobić?! Ona dalej tu patrzy, czy nie?! Nie widzę przez krzaki, ona mnie widzi?! Krzaku, czy Ty mnie zasłaniasz?... tak, chyba mnie krzak zasłonił! Doobra teraz ostroożnie... pfu! Mam ziemię w nosie!... Czy ona tam jest? O dobrzy bogowie, jest tam nadal! Tak! Mam jeszcze szansę! Nienienie dobra, jeszcze tylko chyba dwa ogony i będę przy niej... cudownie! Wyminę tego krzaka od prawej, zajdę tę boginkę od tyłu! Tak, że się nie spodziewa niczego! Aaale najpierw to się odsunę od krzaka, bo jak wpadnę w niego to ino raz i pewnie huku narobię! No, Raziel wymija! I wyminął! Miodzio, mama jest ze mnie dumna! Nnno to teraz znowu krooczek po krooczku... ooh OH to patyk tu leży? Jeju, no wszystko chce mi dzisiaj przeszkodzić w dojściu do niej! Już, psikaj mi stąd, patyku! Ale już! No... no nie uciekaj, daj mi się w szpony złapać-– RAZIEL ostrożnie, hałasujesz!... no dobrze, już, przepraszam! Hańbię Thahara tym, co robię. Patyczku, idź sobie, już Cię przełożyłem... No! Teraz mogę iść bezszelestnie! Łapa w górę, do przodu, mac i w dół. W górę, do przodu, mac i w dół... boże co to-– Immanorze, jak ja się wystraszyłem! To nic takiego. Łapa w górę-– Omiń KAMIEŃ!! Ten też!... do przodu, mac i w dół. Jeju JEJU jak mi to cudownie idzie! Naranleo, ja Cię mam teraz na wyciągnięcie łapy! Ino co ja mam teraz z Tobą zrobić? Ooo ooo WIEM! Naranleeoooo, BU! – i trzepnął zwaloną brozę w korę. A wtedy zaczął skakać z radości, że ta go nie zauważyła.
– TAK tak tak zaskoczyłem Cię! Zaskoczyłem! Nie spodziewałaś się mnie, co nie?! Jestem taki SPRYTNY i cichy, niczym najcichszy i najsprytniejszy smoczy zabójca i łowca! Thaharze, czy Ty to widzisz?! Czy Ty widzisz, jaki ambitny uczeń Ci rośnie? O rany, ale mi się humor polepszył, hah! Nie, ja muszę się pochwalić yy... temu, temu Czarnulkowi! Żeeegnaj, Naranleooo! – i cmoknął brzozę na pożegnanie.

Licznik słów: 812
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Pióro Krwi
Dawna postać
Puchaty terror
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1010
Rejestracja: 20 cze 2017, 12:11
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Morowa Zaraza [*]
Mistrz: Szczyt Potęgi
Partner: Popiół Przeszłości

Post autor: Pióro Krwi »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A:2
U: Skr,M:MP,MA,MO,B,Pł,L,Śl,Kż:1|W,O:2|A:3
Atuty: Atrakcyjna; Ziejący Czempion; Czempion; Magiczny Śpiew
//Samodziejka

Znalazłszy dogodne miejsce na poćwiczenie śledzenia zatrzymałam się. Było tu dużo roślin za którymi mogły kryć się zwierzęta lub ich ślady. Ustawiłam się nisko na zgiętych łapach lustrując otoczenie uważnym spojrzeniem fioletowych oczu przy okazji nasłuchując jakiś odgłosów które mogłyby wydać schowane zwierzęta. Nie ignorowałam jednak także zapachów bowiem ciągle węszyłam obracając głowę w różne strony równocześnie próbując nie nadepnąć na nic co może wydać dźwięk. Ogon i skrzydłam miałam ułożone wygodnie i jednocześnie tak żeby o nic nie zawadziły. Szłam przed siebie ostrożnie stawiając każdą łapę. Przeszłam w taki sposób około ogon od miejsca z którego zaczełam. Zatrzymałam się w miejscu i przyjrzałam dokładniej mokrej po deszczu ziemi. Zauważyłam odbite w ziemi ślady łap. Dwie większe łapy obok siebie a trochę z tyłu dwie mniejsze ustawione w jednym rzędzie. Ślad tworzył literę "Y" więc z łatwością rozpoznałam do kogo należał ślad. A należał do zająca który spokojnie kicał przed siebie. Ślady były w miare świerze i unosił się nad nimi wyraźny zapach szaraka który odkryłam kiedy tylko zaciągnęłam się powietrzem. Po przejściu dwóch ogonów w przód wyczułam jeszcze jeden zapach. Jako że nie miałam zamiaru i tak polować na te zwierzęta no przynajmniej nie teraz zakręciłam w lewą stronę z której czułam zapach. Krok za krokiem zbliżałam się do śrudła zapachu a kiedy już tam dotarłam na ziemi pod jednym z krzaków na płaskim kamieniu zauważyłam odchody w kształcie wałeczków o jednym końcu zaostrzonym. Od odchodów unosił się silny zapach piżma a w nich samych dało się zauważyć małe kości i niestrawione części owoców leśnych więc szybko rozpoznałam do kogo należały odchody, do kuny. Obok nich na ziemi zauważyłam nikłe ślady miałych łapek. Chyba pokonywała swoją drogę w susach bo jej przednie łapy były ułożone obok siebie zresztą tak samo jak jej tylne łapki które były oczywiście trochę z tyłu. Zapach śladów na ziemi nie był może jakoś specjalnie świerzy ale podążyłam za nim rozglądając się dookoła. Na jednym z niższych krzaków zauważyłam kępkę ciemnobrązowego futerka. Idąc dalej w przód poczułam zapach krwi i zgnilizny a zaraz potem moim oczom ukazała się martwa kuna a właściwie jej resztki. Zmarszczyłam nosek niezadowolona po czym zawróciłam w stronę swojej groty. Ćwiczenia może nie były zbyt męczące ale to nic.

//ZT

Licznik słów: 370
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Czasami zwycięzca to marzyciel, który nigdy nie odpuścił

ATUTY
-Ziejący Czempion- -2 ST do ataku opartym na smoczym oddechu, -ST do obrony przed smoczym oddechem
-Czempion- Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

-Magiczny Śpiew- Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji jego przeciwnikowi odejmuje się liczbę sukcesów zależną od poziomu Aparycji używającego atutu – jeden sukces przy Aparycji na poziomie 1-2, dwa sukcesy przy Aparycji na poziomie 3-4 oraz trzy sukcesy przy Aparycji na poziomie 5. Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).


Ketsueki
S:1|W:1|Z:2|I:0|P:2|A:1
Atak, Obrona, Skradanie:1
Karta Kompana


MG: #B3CD12
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Ostatnio rzadko kiedy opuszczał tereny swojego stada, wszleki swoje wędrówki prowadził właśnie w okolicach Ziemi, jedynymi wyjątkami były dwa wypady do Obsydianowego, który potrzebował jego pomocy i spotkanie ze smoczycą Cienia, która nakarmiła go, jak był głodny. Było jeszcze jedno nocne spotkanie z Chaos, której do dzisiaj nie był pewien czy nie była przypadkiem tylko snem. Zniknęła równie szybko co się pojawiła, jego leśna wróżka z kwiatem we włosach. Nieprawdziwa. Może w to miejsce przyprowadziło go wspomnienie Krysztalowej, ich wspólne uciechy i romantycznie spędzony czas. Jak dotąd bronił się przed myśleniem o niej, unikał rozmów i wspomnień, nie mógł patrzeć na swoje córki. A jednak dzisiaj coś pociągnęło go w to miejsce, które kiedyś było ich wspólną kryjówką. Coś go tu przywiodło, a jego serce z kamienia zaczęło delikatnie drżeć pod skorupą, kiedy tak stał i patrzył na kwiaty pod jego stopami i słuchał szumu drzew. Widział przed oczyma jej złotobrunatne ciało splecione z chłodem jego kobaltowych łusek. Byliśmy niczym słońce i dzień, pomyślał po raz pierwszy od bardzo dawna czując taki przypływ emocji, co teraz. Nie były jednak, aż tak intensywne i głębokie co kiedyś. Wraz z jej odejściem, zgasł ogień w jego sercu. Położył się tylko na ziemi, wtapiając łeb w trawę i próbując przywołać uczucie jej dotyku.
Chciałbym żebyś tu była.– wyszeptał, połykając łzy, ale dźwięk jego głosu ginął w szumie drzew.

Licznik słów: 225
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Wybrana Łuska
Dawna postać
immersja gwiazd
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 221
Rejestracja: 14 lip 2017, 9:11
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 47
Rasa: Pustynny
Opiekun: Ziemia
Mistrz: Życie

Post autor: Wybrana Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,O,W,MP,Skr,Śl: 1| MA,MO: 2
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik
Westchnienie ponownie wydobyło się z jej pyska, kiedy poczuła, jak łapy zaczynają ją coraz bardziej boleć. Bowiem... Tak, mogła być przyzwyczajona do ciągłego ruchu, mogła jeszcze z trzy księżyce temu, może więcej, nieustannie być w podróży. Nie zmieniało to jednak faktu, iż w ostatnim czasie rozleniwiła się, spędzając długie dnie na praktycznie przesiadywanie w jednym miejscu i chłonięcie widoków, choć już dobrze znanych. Podobało jej się to. Nic nie wisiało na jej złączonymi rogami, nad jej głową; nie czuła żadnego parcia ze strony innych smoków, nikt na nią nie naciskał, nie wymagał zbyt wiele. Było... Och, idealnie? Nie. Wciąż była miotana wątpliwościami, wciąż za dużo myślała; o wszystkim. O... Rodzinie, zarówno tej nowej, jak i starej. O Llywelynie, o tym, gdzie teraz był i jak się miał. Patrzył na nią z góry? A może... Och. Potrząsnęła lekko łbem, jakby pragnąc wyrzucić swoje myśli z własnej głowy. Zamrugała gwałtownie. I rozejrzała się. Nieco już... Przeszła. Wciągnęła powietrze do płuc. Zarówno skrzydła, po wcześniejszym locie, jak i łapy po wędrówce, bolały ją. Chciała... Odpocząć.
I wtedy dostrzegła, poczuła. Najpierw do jej nozdrzy dotarł znajomy zapach stada, kiedy tak ruszyła nieco dalej, wchodząc między drzewa. Potem dostrzegła kobaltowe łuski, które widziała już kiedyś, o, raz, podczas ceremonii. Wybrana zamrugała i zbliżyła się, niepewna tego czy powinna się zbliżać. Z drugiej jednak strony zależało jej na tym, by poznać bliżej tych, którzy teraz byli jej bliskimi. Przełknęła ślinę i podeszła bliżej.
Przeszkadzam? – wypowiedziała dość głośno, acz łagodnie, mrużąc lekko oczy, kiedy jej pysk przyozdobił delikatny uśmiech. Przyjrzała się smokowi, przypominając sobie jego imię. – Nieprawidłowy Element – wyrzuciła z siebie jego imię, smakując je na języku. Wciąż stała, patrząc na niego i oczekując jego reakcji. Miała odejść? Przyłączyć się, potowarzyszyć? Nie wiedziała, w jakim był stanie i czego potrzebował. Samotności czy towarzystwa? Tylko on mógł jej powiedzieć.
Nie chciała być problemem.

Licznik słów: 309
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
I used to be a d a r l i n g starlet like a centerpiece
Had the whole world wrapped around my ring


. .

a t u t y

.· Inteligentna ·.
Jednorazowo +1 do Inteligencji.

.· Niezdarna wojowniczka ·.
Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Atut uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.


. .

You said I
Shine too bright




głos
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
O tak, Daimon podobnie jak i młoda adepta jego stada znał przyjemność ciągłego zwiedzania tych samych terenów, czerpania satysfakcji z tego, że spędza czas tylko w swoim towarzystwie, że może podziwiać zmieniającą się z każdym dniem florę tych miejsc i chłonięcie ich widoków. Ta monotonia potrafiła nawet uzależnić, jednak w przeciwieństwie do Wybranej, jego życie dalekie było nawet od namiastki idealności, co idealnie odzwierciedlał stan, w którym jak dotąd mało mu znana smoczyca, go spotkała. Może i jego życie miało prawo do tego, by być równie dobre co innych, a on sam sobie zasnuwał drogę do szczęścia. Może prawdą jest to, że wystarczyłoby zostawić to co złe za sobą i ruszyć naprzód, samemu sięgając po to co dobre, ale on był słaby. Od zawsze tak był. Ot słaba, beznadziejna jednostka, którą głupio było nawet żałować. Jakaś dysfunkcyjna.
A mimo to, jakaś młoda smoczyca jego stada, zatrzymała się nad nią. Czy z litości, czy może z poczucia obowiązku? Nie wiedział. I nawet nie wiedział co miał teraz zrobić. Chyba powinien zacząć od tego, że na nią spojrzy. Do tej pory słyszał tylko jej głos i czuł jej zapach. Znała jego imię. Pamiętał go z ceremonii. Spojrzał i również ją sobie przypomniał. Chyba nawet razem, byli pasowani do wyższej rangi. Adeptka. Ale on z kolei, nie umiał przypomnieć sobie jej nowego miana. Starego zresztą też nie znał. Ignorant, który teraz patrzył na ubraną w biel i odcieniu różu młodą, ładna samiczkę, tym swoim pustym, zamglonym spojrzeniem, zastanawiając się jak powinien teraz zareagować.
Nie robiłem nic szczególnego.– powiedział zimno, unosząc się do góry i zastanawiając się, jak wiele widziała, oraz czy widać po nim ślady tego, że płakał. Nie znosił, kiedy ktoś patrzył na jego słabość. Ale z drugiej strony, tak dawno nie miał większego towarzystwa, niż ze swoimi pacjentami i ta dziwna relacja między nim, a jego córkami, że jej nie odpędził. Jak zawsze jeśli chodzi o relacje, nie chciał brać odpowiedzialności z kontakty z innymi smokami i to jej dał wybór zostania, bądź odejścia.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Dziwne rzeczy ostatnio działy się w jej życiu, a najdziwniejszą był spokój w jej rodzinnym stadzie. Niepokojący spokój, ale nie tylko tam... w ogóle smoki zdawały się zapadać ni to w sen zimowy ni to w ten wieczny. Patrolowała granicę Wody z Cieniem, tych które chciały wymordować się najbardziej i nie spotkała żywej duszy. Same ślady na granicy również były stare.
Schodząc z Bliźniaczych Skał jej oczom ukazała się przyjemne dla oka lesista dolina. Czemu by nie. Westchnęła przymykając ślepia i ruszyła ku złoto-czerwonym teraz drzewom. Zanurzyła się w szumiącą dolinę by skryć się przed światem. Nie mogła znaleźć chyba lepszego miejsca zwłaszcza biorąc pod uwagę kolor jej łusek. Przysiadła pod sporym dębem i zamknęła ślepia. Oplotła ogon wokół przednich łap jak to miała w zwyczaju jej matka i posłała wiadomość mentalną do pewnego samca.
"Masz chwilę? Jestem w Szumiącej Dolinie... sama."
I tyle. Zapadła w medytacyjny półsen w oczekiwaniu na jego przybycie.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Wiadomość od Cierniowej była dość niespodziewana dla niego. I w pewien sposób go zaciekawiła, zwłaszcza ostatnio jej słowo – "sama". Czyżby znanej mu samicy doskwierała samotność? On sam odczuwał coś podobnego, choć nie było to dla niego tak wyraźne, ze względu na to, że ostatnimi czasu miał nieco więcej obowiązków, wynikających z nowej funkcji, którą objął.
Udał się w miejsce, z którego pochodził sygnał mentalny. Kiedyś obiecał jej, że będzie gotów na rozmowę, jeżeli Cierniowa będzie tego potrzebowała. Jednak... jeżeli nie złożyłby wtedy tej obietnicy, to i tak by to zrobił. Nie wynikało to też z jego własnej samotności. Sam do końca nie wiedział czemu. Po prostu.
I po chwili znalazł się już w Szumiącej Dolinie. Miejscu dobrze przez niego znanym, na szczęście w tym dobrym znaczeniu. Samicę dojrzał przy jednym z dębów, gdzie jak mu się wydawało... spała? Albo przynajmniej odpoczywała. Podszedł do niej bliżej, dość powolnym krokiem.
– Witaj, dobrze Cię widzieć. – Przywitał się krótko, jeżeli smoczyca wybudziła się ze swojego "medytacyjnego" stanu, to mogła na samym początku dojrzeć w nim jedną zmianę. Zniknął jego wiecznie smutny wyraz pyska, który towarzyszył mu od naprawdę bardzo dawna. Podczas ich ostatniej rozmowy, właśnie tak wyglądał. A jeżeli już chciał się uśmiechnąć... to wtedy przybierał wyraz pyska, który to u każdego innego mógłby być uznany za coś w rodzaju "normalnego".
– Zakładam, że ostatnie z twoich słów nie było przypadkowe. – Powiedział, jednocześnie siadając przy drugim drzewie, znajdującym się zaraz obok tego, przy którym opierała się samica. – Cóż, chwilę na rozmowę znajdę zawsze. Widzę, że i Ciebie dopadła... samotność. – Przerwał na chwilę, wsłuchując się w zamyśleniu w szum, który w tym miejscu był dość charakterystyczny. – Zauważyłaś, że wszystko jakoś tak ostatnio... ucichło? Kiedyś nie mogłem się chociażby odgonić od adeptów, czy młodych pisklaków spacerując po terenach wspólnych. Teraz jakby... nawet ich nie ma. A jak już ktoś się znajdzie, to wydaje się taki nieobecny, zamyślony. – Powiedział, mając nadzieję, że jego spostrzeżenie nie jest tylko zbiegiem okoliczności, a faktycznie Wolne Stado jakoś ucichły. Chociaż czy faktycznie liczył na taką odpowiedź? Wolałby przecież, żeby było wręcz przeciwnie.
I znów wsłuchał się w szum drzew, który był jakiś taki... wyciszający. Szumiąca dolina z pewnością była jednym z jego ulubionych miejsc na terenach wspólnych.

Licznik słów: 374
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej