OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Hmm... Trudno było obejść się wrażeniu, że zaraz dostanę po łbie jednak czy było to jakiekolwiek zagrożenie? Jeśli nie boi się zostać dla Ognia kimś kim ja stałem się dla swojej gromady to tak. Gdy ta prychnęła ja uśmiechnąłem się krzywo. Czy ona na prawdę ma mnie za coś porównywalne do sterty błota? Dziwne, że jedne słowo potrafi zmienić tak wiele... Geges? Vorpaal.~ Tak... Jedno słowo ukazało jej nastawienie do mnie jednak też jedno słowo ukształtowało moje życie. Ona nic nie wiedziała! Potrząsnąłem łbem słysząc w nim to jedno słowo. Dlaczego je wypowiedział?! Skoro siedzi w moim łbie wie jak reaguje na te słowo. ~Srin vok!!!~ Kszyk... Jednak żadne z tych słów nie było skierowane do samicy. Były skierowane do niego. Zacisnąłem szczęki i opuściłem łeb. Nikt nie ma prawa mnie tak nazywać.Chwilę trwało aż doszedłem do siebie. Jedyne słowa samicy, które zdążyłem wyłapać to: blok i ogon. Demonstracja. Słowo. Demonstracja. I tak opisała mi każdy sposób obrony.
Chwila ciszy. Nagle zrobiła dwa kroki w moją stronę i złapała mnie za pysk. Nawet nie próbowałem go otworzyć. Spojrzenie stało się bezduszne. Mogła jednak szponem wyczuć pewną nierówność na moim pysku. Ktoś mógłby pomyśleć znamię, lub kołtun, ale ona była prawie wojownikiem. Wiedziała czym jest ta nierówność i jak powstała. Może to da jej do zrozumienia, że nie doczynienia z puchatą zabawką... Puściła... ~ Za późno. ~ W głosie nie było spokoju. Ani gniewu. Był smutek.
Nagle doskoczyła do mnie. Miałem bardzo mało czasu na reakcję, więc podziałał instynkt. Zrobiłem pół obrót nadając sobie tym samym pędu. Ogon ustawiłem sztywno tak by był jak najtwardszy. Musiałem skierować go jak najwyżej by trafić samicę w pysk jednak nie do końca jestem pewny czy mi się uda. Starałem się nie poplątać łap wykonując pół obrót tylko czy cokolwiek to da?
//Lol nie wiedziałem co zrobić xD // Ja tam nawet nie traktuję tego jak naukę xP
















