OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
No, to jasne, że uzdrowiciele w czasie wojny leczyliby rannych, a łowcy dostarczaliby wszystkim pożywienie. Ale czemu wojownicy i czarodzieje mieliby walczyć z wrogiem za wszelką cenę? Przecież... Są jakieś granice, nie? Na przykład żadne stado nie chciałoby pozabijać członków innego stada… Chyba.Nektarynka spuściła pysk. Od myślenia nad takimi tematami zaczynała się denerwować. No ale skoro sama była bezbronna, to w razie czego zawsze mogła liczyć na ratunek piastuna albo mamy. Mama na pewno by ją obroniła. Opoka Ziemi jako dobra przywódczyni z pewnością wydawałaby dobre polecenia swoim smokom! Pod jej przewodnictwem nikt by się ze sobą nie pokłócił… A przynajmniej tak uważała Nektarynka.
Potem Ateral przeszedł do omawiania zdrady. Dobrze, że mała nie znała żadnych istotnych informacji, które mogłaby przypadkiem zdradzić obcym smokom. Szpiegowanie zaś brzmiało dość ekscytująco. O ile szpiegowałoby się dla własnego stada, a nie przeciwko niemu.
Brak rozwoju i niewypełnianie obowiązków to też zdrada? Ojej! W takim Nektarynka będzie jeszcze bardziej przykładać się do nauki.
Na myśl o karze śmierci za odejście bez słowa małej zrobiło się niedobrze. Gdyby Nektarynka była przywódczynią Ziemi, to nie pozwoliłaby nikomu zabijać uciekinierów ze stada. Rozumiała, że to nieodpowiedzialne i ogólnie złe, porzucić swoją rodzinę… Ale zabijanie smoków to przesada! Jeśli tak wyglądają prawa Wolnych Stad, to należy je zmienić.
Czy cały problem wynika z tego, że smoki muszą przysięgać wierność swojemu stadu? Przysięgi nie mają terminu ważności. Trochę straszne. Musisz zawsze uważać na to, co mówisz i jakie składasz obietnice...
Na koniec Ateral powiedział, że swoje stado trzeba stawiać na pierwszym miejscu, a reszcie pomagać tylko z własnej woli. I że można mu zadawać pytania. NARESZCIE!
Nektarynka postanowiła zapytać o coś, na co nie odpowie jej żaden śmiertelny nauczyciel.
– Czy bogowie też mają jakieś stada? – powiedziała, wlepiając ciekawskie spojrzenie w Aterala. Istnieje szansa, że wszyscy bogowie należą do jednego dużego stada. Albo że żyją w pojedynkę. Albo tak jak podejrzewa Nektarynka, nieśmiertelni mają wiele różnych stad o różnych ciekawych nazwach! Na przykład… Stado Chmur, Stado Gwiazd, Stado Zachodu Słońca... No bo bogowie mieszkają w niebie, prawda?
Nektarynka jęknęła w myślach, bo uświadomiła sobie, że o wiele lepiej byłoby zapytać się Aterala o to, gdzie konkretnie mieszkają bogowie.

















