Lustrzany las

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Spodziewał się takiej odpowiedzi, no chociaż może nie do końca? Ta chwila... bardzo dużo mu dała, on nie chciał znowu wracać do tego co było wcześniej, zanim poszedł do Lustrzanego Lasu.
Stado powinno być rodziną... faktycznie tak powinno być, ale ostatnio tak nie jest. Od dłuższego w stadzie brakuje jakoś tak połowy smoków. Ale czy ta reszta jest dla niego bliska? Może niektórzy. Przez chwilę stał tak zamyślony, nie mówiąc nic.
– Stado... nie potrafi zabić bólu i samotności. Potrafi tą samotność jedynie przytłumić, czasami bardziej, czasami mniej. Ale nie za wiele to daje... wiem coś o tym. – Odpowiedział po chwili, nadal trochę zamyślony. Przeniósł wzrok na jej szponem, którym dotknęła jego łap.
Co do jego słów... chyba nie tylko on tak uważał, ale też po części ona. Była zapewne równie samotna jak i on, co znaczyło że i ona nie znajduje oparcia i pocieszenia nigdzie indziej, w swoim stadzie, czy bliskich. Ciężko jest pokonać samotność, a jeszcze trudniej próbować z nią walczyć.
Na pogładzenie jego łap odpowiedział po prostu wzrokiem, patrząc się na jej oczy. Wysunął jeden ze szponów i otarł go o ten, którym pogładziła jego łapę, nadal jakby w zamyśleniu.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
// ponoć tu zt jest, więc wbiję

W końcu puścił jego ogon gdzieś na brzegu lasu.
– Uaah! Żem się zmęczył, no! Tyle rzeczy muszę robić, żeby jakiś, kurde, żółtodziób mi tu nie zszedł bo nie umie wdychać kadzideł!... Bo... bo nie zszedłeś mi, nie, Złotko? BOŻE powiedz, że Ty żyjesz! ZŁOTKO! HALO! Ocknij się! No powiedz coś! Bogowie, zaraz zacznę ryczeć! Aaaa Złotko, błagam, ja przepraszam za wszystko! Ja... Ja... Nie wiem co zrobiłem, ale przepraszam! Tylko ocknij się, ja... JA TAK cholernie tęsknię za Tobą! O bogowie, co ja narobiłem!... – i zalał się łzami i oparł łeb przy jego pysku.
– ... Chwila chwila co? Ty ... Ty oddychasz!! TAK! Ty żyjeeeesz! Wiedziaaałem, żeś twarrrdy jak sam Immanor! Bo w końcu to jego wcieleniem jesteś, nie?! Hahaaaa! Taak! O jeny, jak super! Tak się cieszę, ooooh! N-no dobra, tylko... Skoro sobie śpiiiisz, to... może ja nie będę Cię budził?... Czy mam Cię budzić? Mam się martwić czy nie?... Boże, co ja mam zrobić? EJ! ZŁOTKO! – i zdzielił go w pysk. Potem pomruczał coś nosem... albo to było burczenie jego pustego brzucha po wymiotach?
Potem włożył mu pięść w oko. Szpona w nos. Polizał ucho.
– Słooooonkooo... Kochaaaniee...

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Dziwna aura zniknęła, tak samo jak i wszystko w jego śnie, nie było już żadnych królików, ani dziwacznych stworzeń. Ostatnie co pamięta, to ten olbrzymi stwór, który ciągle go gonił. Próbował od niego uciekać, do tego ciągle słyszał jakby ktoś krzyczał "Uciekaj!", więc tylko to próbował robić, no i pewnie by mu się to udało... gdyby nie to, że w pewnym momencie przed łapami pojawił mu się olbrzymi pieniek o który się potknął. Świetnie. Jak nie na prawdziwym polowaniu, to w swoim własnym śnie.
No i potem poczuł, że coś nagle go uderzyło, nie miał pojęcia co... próbował się wyrwać, tak to pewnie ten sapiący potwór, musi uciekać. A przynajmniej próbował.... bo chwilę później poczuł, że coś gryzie go w ogon, królik? Nie, to było coś innego, chyba... żubr? Nie... też nie, jakaś dziwna mieszanka, której nie był w stanie stwierdzić, ta dziwna aura jakby znowu wróciła, ale po chwili po raz kolejny zniknęła, a na miejsce dziwnego stworzenia pojawił ten stwór, który go gonił.
Próbował zareagować, ale wszystko nagle zrobiło się ciemne.

I znów poczuł ból, coś musiało mu się stać w pysk. Wszystko cały czas było przed nim ciemne, nie widział nic. No i poczuł jak coś liże go po uchu. Powoli znów zaczął dostrzegać to co się wokół niego dzieje. Widział... nie, nie może być. Lustrzany Las? Nagle przez oczami przeleciał mu fragment... no kogoś, ale ze względu na to, że nadal był skołowany i nie najlepiej widział, to nie poznał.
– Kha... Kal...ina? – Wymrukał ledwo co.
Czy to kolejny sen? Tak, to jedyne wyjście. W tym lesie był wcześniej tylko raz, a nie pamiętał żeby udawał się do niego ponownie. Ostatnie co pamiętał to kadzidła, był chyba w jakimś zagajniku. Dlatego właśnie uważał, że to jakiś kolejny sen w którym wraca wspomnieniami do tego miejsca. No bo skąd inaczej mógłby się tu wziąć.
Chwilę leżał jeszcze w bezruchu słysząc jak coś do niego mamrocze. Chyba "kochaaanie"? Spróbował wstać, ale łapy mu się trochę osunęły, więc po prostu siadł na zadzie, nieco się jeszcze chwiejąc. Chwilę mu to zajęło, no ale w końcu się udało.
Spróbował się rozejrzeć, no i faktycznie był to Lustrzany Las. Chwilę później dostrzegł obok siebie smoka, jednak nadal nie potrafił go rozpoznać. Jednego był pewien, nie była to Kalina.
Po chwili wzrok nieco wrócił mu do normy i wiedział już, że to Raziel. Tak... był przy nim gdy wdychał kadzidła, ale nie pamiętał żeby szli razem do tego miejsca.
– Raziel... to ty? To chyba już nie sen, prawda? – Zapytał nieco niepewnie, a jego głos się jeszcze trochę załamywał. Ale czy to na pewno już nie jest sen? Przed chwilą widział baaardzo dziwne rzeczy, a mimo to wydawały mu się jakoś bardziej prawdziwe niż to co się dzieje tutaj. Podsumowując, jest w miejscu w którym nie wie jak się znalazł, do tego jeszcze cholernie boli go ogon i pysk. No i nadal jest jakiś skołowany... co tu się stało?
– Razieel... co się stało? Czemu jesteśmy tutaj? I dlaczego mnie wszystko boli... ostatnie co pamiętam to te palące się kadzidła. – Zapytał już nieco bardziej zdecydowanie, trochę już mu się chyba polepszyło. Dotknął łapą swojego pyska... no może nie jest to jeszcze pełna sprawność, no ale na pewno jest już lepiej. Nadal bolał go też łeb, ale nie wiedział od czego, no i jeszcze troszkę mu się zawracało.

Licznik słów: 558
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
Skrzywił dziób, gdy Pozłacany ochrzcił go "Kaliną".
– ...co. Nie, nie jestem żadną roślinką, debilu!... M-może i mam kolor kaliny, aaale-– ooh a co jeśli ja faktycznie jestem kaliną? ZŁOTKO! Masz obowiązek sprawdzić teraz, czy jestem kaliną! YYy ugryź mnie! ALBO NIE, będzie mnie to boleć przecież! N...nie, nie jestem KALINĄ! Złotko! Tyś to głupi jednak, wiesz? Tak, jak te wszystkie smoki, które nie umieją kadzideł robić! PFF. Jak ich można nie umieć robić? To jest tak naturalna rzecz jak... yy jak... jak siusiu! Chce Ci się siusiu? Rozkraczasz się i siusiasz! Chce Ci się kadzideł? Zbierasz te cholerne kadziła i zapalasz! No nic prostszego... Raz-– TAK. Olśniło Cię Złotko, jestem Raziel! ... Jestem... RAZIEL! Czyli nie jestem kaliną! Eeeej ej ale jak to skąd to wiesz? Widać to po mnie czy jak? Bo ja nie wiem, no weź! Jeny, Ty to masz nadprzyrodzone rzeczy po tych kadzidłach. Przeszłość widzi i jeszcze... co? Żee czemu tu jesteśmy?... bo ZEMDLAŁEŚ! Chciałem Cię przenieść w jakieś zacienione miejsce, booo bo... wiesz? Kiedyś ja sam zemdlałem! I to całkiem niedawno! Wtedy, jak te upały takie były! I wiesz, co mnie obudziło? MISTYCZNOOKA! Oblała mnie wodą czy coś i wtedy też byłem w cieniu! I... pomyślałem, że Ciebie też w cień przeniosę! Tylko... wody nie miałem, ale to mniejsza! Ważne, że żyjesz i nic Ci nie jest! A czemu Cię boli wszystko... a ja wiem? Może się potłukłeś? Trochę Cię po kamieniach wlokłem, tak Ci łeb łomotał góra dół, góra dół haha! Ej, to było śmieszne, tak Ci skakał fajnie tak tup tup! Hahah! Ej Złotko, masz mięso? – zapytał baardzo poważnie. Nic go więcej nie interesowało?

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Cóż... cieszył się jednak, że nie będzie musiał sprawdzać czy Raziel jest Kaliną, czy nie jest. Oj no pomylił się, nic nie widział oprócz kryształowych drzew, jeszcze to lizanie po uchu. Myślał, że to jakiś kolejny sen czy coś.
Na jego stwierdzenie o tym jak to banalne i powszechne jest robienie kadzideł, nieco się zdziwił. No bo, kto tak właściwie je palił? Oprócz samego Raziela, wiedział jedynie że Mistyczna od czasu do czasu coś popala, nie było to więc niczym powszechnym. A czy było to proste? Oczywiście sam nie wiedział jakie ziele należy ze sobą połączyć, by wyszło coś takiego, zapewne gdyby poprosił Mistyczną, to by mu powiedziała, no ale nigdy jakoś nie był zainteresowany tą kwestią.
Na następne stwierdzenie zareagował jednak jeszcze większym zdziwieniem, on zemdlał? Z tego wszystkiego wybałuszył oczy ze zdziwienia, co było sygnałem, że bardziej się go zaskoczyć nie da. Przecież to było niemożliwe... wdychał te kadzidła, było nawet całkiem wesoło, bo zaczął faktycznie widzieć jakieś obrazy, no ale potem, nie pamiętał już nic. Jeszcze dziwniejsze wydawało mu się ściągnięcie go tutaj, no bo po? Równie dobrze mógł go obudzić w zagajniku. Słuchał dalej jego relacji i dowiedział się kilku rzeczy, na przykład, że ciągnął go przez jakieś kamienie, co tłumaczyłoby dlaczego jest taki obolały.
– Jak to? Przecież ja nie mógłbym po prostu zemdleć! Wdychałem te kadzidła i wszystko w porządku było. Chociaż no... innego wytłumaczenia chyba nie widzę, więc chyba coś musi jednak w tym być. Emmm, dzięki że mnie tu przywlokłeś mój wybawco, ale mogłeś trochę bardziej na mnie uważać. Czuje, że zaraz mi prostu odpadnie ogon. Zaraz... znasz Mistyczną? – Powiedział do swojego wybawcy, a potem przypomniało mu się, że coś wspominał właśnie o Mistycznej. Może to ona pokazała mu jak się te całe kadzidła pali? To że go znała akurat jakoś bardzo go nie dziwiło, no bo kto by jej nie znał?
Ostatnie jego słowa znów go zadziwiły, znaczy nie sam ich sens. Opowiadał o tym co się działo podczas gdy podobno stracił przytomność, a tu nagle nigdy nic przeskoczył na zupełnie inny temat, jakby poprzedni przestał go już interesować. No cóż... składzik miał na szczęście pewny, nie wiedział ile go tak ciągnął, ale musiało go to wyczerpać, więc no czemu nie?
Zastanowił się co mógłby mu dać, chyba ostatnio były to jakieś sarny. Może... coś chyba mu wspominał o jakimś łaciatym koniu. Może krowa? Chyba powinna mu smakować.
Przywołał więc ze swojej groty to zwierze, dające łącznie 4/4 mięsa, po czym przysunął ją bliżej Raziela.
– Mam, mam. Nie wiem co lubisz, więc masz takiego oto "łaciatego konia". Aha i ten... nie mów nikomu, że zemdlałem, dobra? – Powiedział do Ognistego, nadal z nieco zmieszanym wyrazem pyska. Oczywiście na końcu musiał się upewnić, że to zostanie między nimi.
W czasie gdy Raziel miał spożywać krowę, on starał dojść do siebie, a musiał przyznać, że łatwo nie było. Nie wiedział co on tam w sumie jeszcze dodał do tej sosny, ale musiało to być naprawdę mocne.

Licznik słów: 495
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Profetyczny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2017, 21:40
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski

Post autor: Profetyczny Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: B,L,S,O,A,Śl,Skr,MP,MA,Kż:1
Atuty: Inteligentny; Pamięć przodka
Raziel patrzył na niego i nie dowierzał. Brakowało tylko pokręcenia łbem ze zrezygnowania.
– ... no jakiś Ty GŁUPI, to ja Ci mówię! Jak... nie wiem co! Jajaaa ja Ci opowiem jak to było! Naaaajpierw sobie palisz, porządnie, jak Raziel przykazał, potem nagle słyszę od Ciebie RAAAZIEL KHHY khhy i umierasz. No i Cię po prostu nie ma! To znaczy... jesteś, bo ten... istniałeś, i tam leżałeś, ale... umarty byłeś! No ducha w Tobie nie było! Więc stwierdziłem "eee, to pewnie przez kadziła, że się nie przyzwyczaiłeś". No ale ja tak sobie leżę, Ty to dalej wdychasz tam, no i nagle co?! ŚWIECISZ! Zacząłeś tak koszmarnie nawalać mi po ślepiach, że myślałem, że mi gały wypłyną! No to wstaję, gadam do Ciebie a Ty nic! Zero! Jak Cię nie było, tak ni ma! Się zacząłem zastanawiać co ja Twojej matce powiem! No i wtedy Immanor mnie oświecił wspomnieniem, żeby Cię w cień zabrać iii ii oto jesteś – i wywalił szczęśliwy jęzor, zadowolony najwyraźniej z tego, że uratował smoka.
– Czyy znam Mistycznooką? PFF! Haha! Proszę Cię, Złooootko! To moja porąbana siostra! Wiesz? Ona jest ŚLEPA! I nazwała się Mistycznooką! Haha! Ona zawsze takie pośmiewisko z siebie robi? Czy jest głupia? No bo ja nie wiem, serio! Jak można się tak skrzywdzić, bogowie! Ja współczuję jej dzieciom, wiesz? Ej, ona to w ogóle ma jakieś? Nie, nie, czekaj! Ja sam odpowiem sobie na to pytanie! Hmmmnnn hnnngh... nnnnie! Nie ma dzieci! Bo nikt jej nie chciał, przez to jej głupie imię! Bogowie! W ogóle wiesz, jakie ona beznadziejne kadzidła pali? Hańba dla mojego stada! Ja Ci opowiem! Bo ja to Ci już mówiłem, że w moim domu to my mieliśmy takie panie smoczyce, które uczyły nas ziół i innych, nie? Kadzidła zawsze paliliśmy jak się modliliśmy, bo to wtedy tak... wtedy to się ŁĄCZYSZ z tymi bogami i oni to doceniaaająąą. No! I te zielarki nam mówiły "mieszaajcie tylko tee i tee zioła, wtedy będzie fajnie"! No to ja, wieerrrrny tradycji, palę te kadzidła i się czuję wspaniale! A ta Mistycznodziwoląg mi nagle wmawia, że ja to nie umiem palić i się do niczego nie nadaję! UOH! Jakim ja zły na nią! Mam ochotę ją UGRYŹĆ w zadek, aż chrupnie! Tak bym ją sprał, Złotko! No! – i tupnął łapą i wtedy poczuł, że pazurami zahaczył o ... mięso, o którym już zapomniał.
Zachłysnął się powietrzem.
– CZY TO jest... Łaciaty koń?! O BOGOWIE! Niech Ci, kochanie, Immanor w dzieciach wynagrodzi! Oooooh toć to delicje, oooaaah! Ej, wiesz? Bo ja to w ogóle, jak Cię cuciłem jeszcze w tym zagajniku, to w sumie to się porzygałem i ten... wyleciało mi całe jedzenie z żołądka i dlatego znowu bym wtrynił konia z kopytami! No i takiego konia mi dałeś! Niech Ci wielkie będą dzięki, no! No jak ja Cię kocham, no daj pyska, nie wstydź się Raziela! Noo! Nie uciekaj, dawaj pyska! – i go bez pardonu liznął od nosa po samo czoło. Potem drepcząc w miejscu niemal rzucił się na 4/4 porcję mięsa i w trybie natychmiastowym zaczął zżerać krowę... faktycznie w całości. Próbował zjeść nawet kości, ale coś marudził, że kły go bolą. A potem świńsko mu się odbiło i zerknął ucieszony jak pisklak na Złotka.

Licznik słów: 537
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Siedział na zadzie i słuchał, jak to dokładnie się wydarzyło. No... faktycznie pamiętał, że w pewnym momencie zrobiło mu się słabo, zapewne właśnie wtedy zemdlał. Cóż... przyciągnięcie go tutaj chyba nie było najlepszym możliwym pomysłem, no ale Raziel coś zrobił.... a to już coś.
– No tak... chyba faktycznie mi się trochę zemdlało. Tam u was... wszyscy tak na to reagowali, czy naprawdę jestem jedynym, który po prostu padł na ziemię?– Skomentował całą opowieść swojego Ognistego towarzysza, nie chciał już do tego wracać. No bo dla takiego smoka jak on, zemdleć od palonej sosny i jakiegoś tam innego ziela, to... no był trochę wstyd. Chociaż na swoje usprawiedliwienie mógł dodać to, że cholernie mocna była ta mieszanka.
No i kolejny raz Raziel go zadziwił, Mistyczna jest jego siostrą? No w sumie... oboje są górscy i palą kadzidła, a jedyne osoby, które to robiły to właśnie oni. No i wszystko już jest teraz jasne.
Na szczęście jednak nie wszystko ich łączyło, ostatnie czego by mu brakowało, to tego by Mistyczna miała gadkę i sposób bycia jak jej brat. Widział już, że chyba nie za bardzo się lubią, czyżby właśnie poróżniły ich kadzidła? Był kilka razy w grocie Mistycznej i czuł zapach kadzideł, wydawały mu się o wiele lepsze. Jednak co dla Ognistego to znaczy? Jeżeli lepsze są te mocniejsze, to faktycznie... nie ma tu sobie równych.
– Ma dzieci i nie przesadzaj, takie złe to imię nie jest. No a kadziła... nie znam się, ale to od twoich zemdlałem, chociaż nie wiem czy taki nie miał być zamiar. Swoją drogą... ty palisz same takie mocne? – Powiedział, po czym znów spojrzał się na swój ogon. Nadal trochę go bolał, ale chyba przechodziło, ciekawiło go w jaki sposób on go tutaj zaciągnął? Czyżby... właśnie za ogon?
No i wyjaśniła się sprawa z jedzeniem... wychodzi na to, że i Raziel nie zniósł tego najlepiej. Co prawda zwrócenie pokarmu nie było porównywalne do stracenia przytomności, no ale cieszył się, że nawet "mistrzowi" mogło się zdarzyć.
Łaciaty koń, którego wręczył ognistemu, szybko zniknął. Miał nadzieje, że ten posłuży mu nieco na dłużej. Chociażby do... następnego palenia kadzideł.
No i znowu poczuł liźnięcie. Spróbował odsunąć pysk, ale chyba jeszcze bardziej pogorszył sprawę.
– Niee, zostaghh! Ehhh... mógłbyś to sobie darować, wiesz? Tam w waszym stadzie wszyscy sobie tak wdzięczność okazywali? – Zapytał, nieco zdziwiony jego bezpośredniością. Dziwnie tak lizać po pysku każdego, kto w jakiś sposób mu się przysłuży. No zdarzało się, że smoki, które karmił były bardzo wdzięczne za pomoc, były też takie, które ledwo co odkiwnęły głową. No ale żaden jeszcze nie zaczął go lizać. To było dziwne.

Licznik słów: 434
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Kojąca Łuska
Dawna postać
:v
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 24 sie 2017, 15:25
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 10
Rasa: Skrajny
Opiekun: Heulyn*
Mistrz: Samouk lvl Hard.

Post autor: Kojąca Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: B,Pł,S,L,A,O,MP,MA,MO,Lecz,Skr,Śl,Kż,M: 1
Atuty: Szczęściarz;
Fia czuła się zagubiona.
Jakoś tak dziwnie zagubiona po tym wszystkim. Nie widziała nigdzie dla siebie jakiegoś miejsca.. Jej pisklęca radość zgasła. Szczerze to już nawet zwątpiła w swoją drogę życiową – Bo gdzie tutaj iść kiedy nie ma przy Tobie autorytetu? Mamy nie ma.. Nie będzie mamy.. A Tiernan? Jego też spotkał ten sam los? Młode serduszko przysięgało coś na Zdradliwym Urwisku jednak teraz nie widziała w tym głębszego sensu. Źle się czuła z tym że nie było jej tam, gdzie mama.. Umierała. Może mogłaby jej pomóc? Nie docierało do niej że jest za mała, że nie zna się na leczeniu i jeszcze zapewne pogorszyłaby sprawę. Ale może przy łucie szczęścia Erycala udało by jej się ją uratować? Dla kogo ona teraz żyła? Dla stada.. Ale czy ona odnajdzie się teraz w tym wszystkim? A co dopiero jej młodszy braciszek?.. Będzie musiała się nim niezwłocznie zająć, nie ma opcji, nie zostawi go samego w tym bagnie.. Bagnie.. Teraz jest zdana sama na siebie.. Uniosła łebek ku niebu, wypatrując Gwiazd. Było już ciemno, bardzo ciemno jednak nie chciało jej się wracać.. I tak już nikt jej nie pilnował ani nie ograniczał.
Mamo.. Pomożesz mi, prawda? Powiedz Erycalowi o mnie dobre słowo.. Żeby już nikt nigdy nie odchodził..
Odetchnęła głęboko, ugięła mocno łapy po czym uniosła łapę.. I.. co ona miała zrobić.. Eh.. Nawet nie umie się obronić. Czy zaatakować.. Co z niej za drapieżnik?

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Lustrzany Las był najdziwniejszym miejscem jakie w życiu widział. Najdziwniejszym i najbardziej niepokojącym. Wcale nie zamierzał długo tu zostawać, miał po prostu przejść przezeń i już, ale dostrzegł wśród upiornych pni jasną plamkę, która doskonale odcinała się na tle bladej łuny drzew.
Przystanął nieopodal skupiając wzrok na drobnej postaci w oddali. Złudzenie, czy prawdziwy smok? Może jedynie dziwny blask odbijający się od jednego z drzew? Wyciągnął szyję, przymknął oczy i posmakował wiatru, który... niósł obcą woń. A jednak. Smok z... Cienia. Pisklę ledwie. Więc jednak nie iluzja.
Ruszył ku samiczce, ale powoli, ostrożnie i cicho, nie chcąc, by go usłyszała. Dopiero kiedy był bardzo blisko, przystanął, przyglądając się jej nieporadnym ruchom. Pisklę i to do tego puchate, w barwach tak kompletnie niesprzyjających polowaniom czy ukrywaniu się. Bezbronne.
Wysunął się zza jednego z pni, niebezpiecznie blisko przysuwając pysk do głowy małej i oświadczył swoje przybycie słowami.
Już na wstępie masz złą pozycję i co ty chcesz zdziałać tą łapką, hm? Możesz nią co najwyżej pogłaskać się po zadku. – Jego głos o niskiej, mrukliwej barwie brzmiał niepokojąco wśród dziwności Lustrzanego Lasu, a długi pysk wykrzywiony złośliwym uśmiechem raczej zwiastował kłopoty niż miłą pogawędkę. Oczy samca, błyszczące w półmroku chłodnym błękitem patrzyły na pisklę z mieszanką kpiny i pobłażliwości.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Kojąca Łuska
Dawna postać
:v
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 24 sie 2017, 15:25
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 10
Rasa: Skrajny
Opiekun: Heulyn*
Mistrz: Samouk lvl Hard.

Post autor: Kojąca Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: B,Pł,S,L,A,O,MP,MA,MO,Lecz,Skr,Śl,Kż,M: 1
Atuty: Szczęściarz;
Mała wiedziała już na czym polega skradanie, jednak trzeba przyznać że Samiec zakradł się do niej bezszelestnie. Mimo wszystko, kiedy poczuła jego oddech na karku trochę ją zmroziło. Strach.. No tak, naturalne to było dla pisklęcia prawda? Miedziana nie tak dawno ją tak wystraszyła gdy się do niej skradała, oh ile z tego śmiechu było ile z tego było potem zabawy. Ale nie. Młoda wystawiła się teraz na niebezpieczeństwo i nie ma Riromiego który ją obroni i wezwie mamę.. A więc będzie musiała sobie poradzić sama.. dorosnąć..
Odwróciła łeb w jego stronę.. Pachniał tą całą Wodą.. Fii się to nie spodobało, to przez nich mama nie żyje, oni zabili ją w taki bestialski sposób.. Ale.. Czy aby na pewno była to wina wyłącznie wodnych? Przecież mama nie musiała tam iść. To nie ich atakowali a.. Może mama miała tylko uzdrawiać? Nigdy nie zdobyła się na odwagę by oto zapytać. Czy jeszcze się nie zdobyła..
Odwróciła łeb po tym gdy odetchnęła lekko. Jej wyraz pyska miał ukrywać strach.. Jednak drżenie łap lekko ją zdradzało. Oh, delirka w tak młodym wieku? Teraz zgrywanie chojraka. Położyła łapę na jego pysku i wkładając w nią trochę siły odsunęła pysk samca.
– Dystans. – rzuciła krótko a potem dla bezpieczeństwa sama odsunęła się o jakieś dwa kroki. Próbowała opanować drżenie łap i rozstawiła szeroko łapy znów, ugięła je w stawach i podniosła ogonek, oraz docisnęła do siebie skrzydła a łeb obniżyła na równi z barkami.
– Umiesz zrobić lepszą? – spytała beznamiętnie, jednak z nieukrywaną w tonie ciekawością.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Odsunąć, to ona mogła co najwyżej siebie, bo pysk samca ani drgnął kiedy naparła na niego małą łapką. Uśmiechnął się do niej wtedy, szeroko, drapieżnie i kłapnął zębami dla przestrachu gdy tylko zabrała pazurki.
Dla niego nie miało znaczenia z jakiego była stada. Ich wojny... nie dotyczyły go, nie dotykały w żaden sposób. Nie bał się też, że przez swoją obecną przynależność wpadnie w kłopoty. Jeśli tak by się stało, zapewne poważniej pomyślałby o odejściu. Na razie jednak tkwił w dziwacznym układzie niby będąc częścią Wody i nie będąc nią jednocześnie.
Mylisz odwagę z głupotą. – Sarknął, powoli podnosząc głowę. Spojrzał na nią z góry dosłownie i w przenośni, leciutko mrużąc błyszczące ślepia. – Nikt cię nie nauczył, że nie należy pyskować do większych i silniejszych bo może się to dla ciebie źle skończyć? – Uśmiechnął się złowróżbnie, ale tak naprawdę wcale nie obchodziło go wychowanie piskląt... jakichkolwiek. I nie zależało mu szczególnie żeby się czegoś nauczyła dzięki spotkaniu z nim, teoretycznie większym i silniejszym. Lecz skoro już zaczął...
Sceptycznym okiem omiótł sylwetkę samiczki kiedy tak pewnie ustawiła się w wyjściowej pozycji do ataku. Musiała podpatrzeć to u kogoś starszego, bo dzięki strachowi instynkt zadziałał lepiej i mała ustawiła się naturalniej.
Oczywiście, że tak. Mam nieco więcej księżyców na karku niż ty, pisklaku, a więc i więcej praktyki. – W jego mrukliwym głosie dało się wyczuć rozbawienie. Potem stanął na przeciw młodej i wsunął łapę pod jej pysk, naciskiem lekko unosząc jej głowę.
Za nisko, nie odsłaniaj karku bo ci go ktoś przetrąci. – Rzucił i odstąpił o krok, oceniając. – Lepiej. I nie bądź taka spięta, łapy muszą pracować. – Mówiąc to sprężyście ugiął i rozprostował własne kilka razy, by na koniec pozostać w pozycji sugerującej wstęp do walki. – No dalej, pokaż co potrafią te łapki do głaskania zadków. – W półmroku błysnęły jego kły. Uśmiechał się, ale nadal uśmiech ten nie miał w sobie nic z łagodności.

Licznik słów: 323
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Kojąca Łuska
Dawna postać
:v
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 24 sie 2017, 15:25
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 10
Rasa: Skrajny
Opiekun: Heulyn*
Mistrz: Samouk lvl Hard.

Post autor: Kojąca Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: B,Pł,S,L,A,O,MP,MA,MO,Lecz,Skr,Śl,Kż,M: 1
Atuty: Szczęściarz;
Ohohoh ktoś tutaj kurde lubił się czepiać biednych, niewinnych pisklątek! Ona wcale nie pyskowała tylko nie dała się zastraszyć! (Tzn chciała udawać że nie dała się zastraszyć.) Zwykła reakcja obronna a ten się czepia, no co za Wodniak! Kałuża jedna!
– Nie pyskuje. – burknęła niezadowolona, mierząc samca spod byka brzydkim wzrokiem a potem poprawiła sobie kosmyk który warzył jej się teraz opaść na oczy. O niee, nie będzie tego bydlaka z oka spuszczać teraz! Ten obchodził tak wokół niej, mówił co powinna poprawić. Hm.. No dobra.
Rozluźniła się, w sumie jakoś łatwo jej to przyszło czyżby jej życie nie obchodziło? Podniosła trochę wyżej łeb by nie odsłaniać karku i dalej trwała na ugiętych stabilnie łapach, rozstawionych nie za szeroko.
– No dobrze staruszku, dobrze. Zaraz Ci pokaże.I nie pisklak a Fia a dokładniej Kojąca Łuska huh. – odpowiedziała z dumą w głosie i.. miała pokazać na co ją stać, tak? No i spoko! Ugięła łapki jeszcze mocniej i energicznie je wyprostowała, wyrzucając sztywno przednie przed siebie. Chciała lekko je ugiąć gdy będzie przy ziemi a w locie machnąć prawą przednią łapką w stronę tych świecących ślepiów! Szybko, machnąć po skosie rozczapierzonymi pazurkami by o nie zahaczyć i zostawić niezbyt głębokie rany ale piekące i krwawiące! A masz Ty!

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Czepiał się, owszem, głównie dla własnej uciechy, ciekaw reakcji pisklęcia. Gdy fuknęła i ostentacyjnie odrzuciła do tyłu czarne kosmyki, samiec jedynie poszerzył swój niepokojący uśmiech.
Jej imię wcale go nie obchodziło. Jakoś wątpił żeby się jeszcze kiedyś spotkali. Zastanawiało go jedynie dlaczego mała przedstawiła się adepckim imieniem skoro ledwie odrosła od ziemi. I... zaraz, czy naprawdę został nazwany staruszkiem w wieku dwudziestu dwóch księżyców? Cóż, to tylko potwierdziło jego przypuszczenia, że Fia faktycznie była jeszcze dzieckiem, bez względu na miano jakie nosiła.
Samiec nie musiał zbyt wiele robić, by uniknąć skaleczenia przez pazurki pisklęcia. Po prostu uniósł łapę, lekko opuścił głowę i zaciskając pazury w pięść zbił łapkę Kojącej z toru lotu. Zrobił to mało delikatnie więc prawdopodobnie młoda odczuła tępy ból w nadgarstku.
Musisz być szybsza albo silniejsza. To samo dotyczy obrony. Jeśli czujesz, że jesteś wystarczająco silna, by zablokować cios, to zrób to. Ale sądząc po twoich obecnych gabarytach będzie lepiej, jak unikniesz. – Wyszczerzył się wrednie i bez ostrzeżenia przeszedł do ataku. Nie wysilał się specjalnie. Nawet nie wykorzystywał w pełni swojej zręczności, kiedy unosił prawą łapę lekko nad ziemię, rozczapierzył pazury i ciął od prawej do lewej na wysokości łapek pisklęcia. Robił to niemal od niechcenia, bo gdyby się starał, młoda mogłaby odnieść poważne obrażenia, a nie chciał żeby wszystkie smoki Stad nękały go za zranienie pisklaka.

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Kojąca Łuska
Dawna postać
:v
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 24 sie 2017, 15:25
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 10
Rasa: Skrajny
Opiekun: Heulyn*
Mistrz: Samouk lvl Hard.

Post autor: Kojąca Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: B,Pł,S,L,A,O,MP,MA,MO,Lecz,Skr,Śl,Kż,M: 1
Atuty: Szczęściarz;
Ból był czymś nowym dla Fii.. No dobrze, ocierała sobie czasem zadek jak z czegoś spadła ale nie był to taki ból!.. W sumie ten też nie był jakiś tragiczny, coś podpowiadało Fii że będzie musiała do tego przywyknąć, kto wie co czeka ją w dorosłym życiu? Fuknęła znów niezadowolona ale przyjęła do wiadomości jego "rady". Dziwne to to, niby wredny ale pomaga. Wow, czyżby druga Keezezoni? Ale Keez to jakoś bardziej wyglądała na znudzoną niż wredną.
Młoda ustawiła łapki szeroko jednak nie za szeroko, ugięła je błyskawicznie w stawach a łebek obniżyła na linię barków. Ogonek znów uniosła niezbyt sztywno i lekko nad ziemię by się nie plątał a skrzydełka docisnęła ciasno do boków. Przelała ciężar ciałka na przednie łapki bardziej a zadnie energicznie wyrzuciła sztywno w tył, przednie uginając i dobijając się od podłoża sprężyście, prostując je sztywno. Chciała szybko odskoczyć w tył by potem uginając delikatnie łapki przy lądowaniu stabilnie znaleźć się na ziemi i nie połamać sobie tych łapek.

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Młoda odskoczyła, co prawda niezbyt wprawnie, ale uniknęła kontaktu z pazurami Sztormu i... to by było na tyle. Samiczka nie wykonała kolejnego ruchu, stojąc jak wryta. Na co czekała? Na zaproszenie?
Samiec prychnął i uniósł wyżej łeb, spoglądając na pisklę z góry z wyjątkowo złośliwym uśmiechem.
No, na co czekasz? Aż rozpruję ci bebechy? – Zasyczał złowróżbnie. – Atakuj. W prawdziwej walce dawanie czasu przeciwnikowi na atak jest niemal równoznaczne ze śmiercią. – Wyzywające spojrzenie i kpiący uśmiech miał podjudzić młodą do próby rozpoczęcia imitacji walki.
Sztorm ponownie nieco osiadł na łapach i opuścił głowę. Spiął mięśnie, gotowy do walki. Dla lepszego efektu uniósł nawet nieco pióropusz kolców zdobiących mu kark.

Licznik słów: 112
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Kojąca Łuska
Dawna postać
:v
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 24 sie 2017, 15:25
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 10
Rasa: Skrajny
Opiekun: Heulyn*
Mistrz: Samouk lvl Hard.

Post autor: Kojąca Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: B,Pł,S,L,A,O,MP,MA,MO,Lecz,Skr,Śl,Kż,M: 1
Atuty: Szczęściarz;
– Pf~! – prychnęła melodyjnie i skoro tak bardzo chciał dostać bęcki to dostanie, Fia nie ma zamiaru go oszczędzać! Rozstawiła znów szeroko łapki, uginając je w stawach, skrzydła docisnęła do boków ciasno a łeb spuściła tak, by dotykał on szyi, lekko odchylony zaś amortyzować ewentualne ataki na kark. Ogon zaś nad ziemią, półsztywno by się nie plątał. Odbiła się sprężyście od podłoża, chcąc doskoczyć do jego prawego boku. Zamierzała zaraz po wylądowaniu szybko zamachnąć się prawą łapką, rozczapierzając pazury dobrze machnąć po skosie, by zaczepić pazurami o skórę i wykonać szereg płytkich jednak bolesnych i mocno krwawiących nacięć zaraz na początku boku, koło prawego barku. A masz ty dziadzie wredny, ja Ci pokaże!

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Młoda była całkiem szybka kiedy już faktycznie próbowała mu zaszkodzić. Sztorm jednak zgrabnie odskoczył do tyłu tuż po tym jak samiczka wykonała skok ku niemu rozczapierzając łapę. Pazurki Kojącej ze świstem smagnęły jedynie powietrze.
Błyskawicznie, tuż po tym jak odskoczył, odbił się od ziemi wykorzystując pęd lądowania do zmniejszenia dystansu między nimi.
Morski nie dał jej wytchnienia, niech poczuje przypływ adrenaliny. W końcu wcale go nie znała, może naprawdę mógł zrobić jej krzywdę? Nie wyglądał na kogoś, kto nie byłby w stanie zaszkodzić pisklęciu.
Skok nie był długi, samiec opadł nieco bliżej lewego boku samiczki, rozwierając paszczę pełną ostrych i cienkich jak ości kłów. Celował w jej kark, korzystając z przewagi wielkości i z tego, że młoda na karku nie miała żadnych kolców, które mogłyby go zranić. Chciał chwycić ją jak byle królika i siłą szczęk być może nawet przetrącić kruchą szyję.
Atakowi towarzyszył złowróżbny warkot dobywający się gdzieś z głębi jego gardzieli.
Młoda samiczka miała tylko kilka sekund zanim paszcza zatrzaśnie się na jej ciele.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Kojąca Łuska
Dawna postać
:v
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 24 sie 2017, 15:25
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 10
Rasa: Skrajny
Opiekun: Heulyn*
Mistrz: Samouk lvl Hard.

Post autor: Kojąca Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 2
U: B,Pł,S,L,A,O,MP,MA,MO,Lecz,Skr,Śl,Kż,M: 1
Atuty: Szczęściarz;
Bardzo dobrze że nie dawał jej wytchnienia, chociaż miała ona małą nadzieje że uda jej się przynajmniej złapać pazurkami kawałek jego łuski. Strach i swego rodzaju obrzydzenie zaś napędzały ją do szybkiej reakcji. Nie chciała by ten oblech dotknął ją chociażby czubkiem pazura. Młódka rozstawione dalej miała szeroko łapki i ugięte w stawach a ogon podniesiony na tyle by się nie plątał. Nie chciała odskakiwać. Runęła szybko na ziemię i od razu szybkim ruchem przeturlała się w prawo, by uniknąć kłów i trochę zmniejszyć dystans między nimi. Od razu postawiła się na równe łapki, znów ustawiając je jak przed przeturlnięciem, do tego dociskając skrzydła do boków a łeb do szyi, biegiem chciała dopaść jego ogona. Rozwarła również szczęki celując w spód ogona, chcąc uniknąć kolców. Szybkim wyrzuceniem szyi chciała mocno zacisnąć zęby na spodzie ogona, tuż przy zadku, przebić się przez delikatniejsze tam skórę, tkanki, mięśnie i spróbować aż do kości chociaż siły no nie miała za dużo. Ale warto próbować~!

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Paszcza samca kłapnęła tuż obok niej, kiedy zwinnie przeturlała się w bok. Pewnie gdyby bardziej się starał, nie byłoby jej tak łatwo, ale grunt, żeby nabrała odpowiednich odruchów. Zaraz zaraz... za co właściwie obchodziło go jej wyszkolenie?
Skrzywił się sam do siebie, a potem lekko się zdziwił, kiedy młoda mignęła mu z boku i z pełną agresją rzuciła mu się na... zadek.
Poważnie?
Końcówka ogona samca odruchowo podwinęła się do boku i niczym bicz smagnęła młodą po łapkach, tym samym podcinając je i zwalając ją na ziemię. Samiec nie miał zamiaru przetrącać jej kończyn, ale skutecznie ją obalił. Nasada ogona lekko go piekła, bo samiczka zdążyła już lekko ją chwycić. Dlatego mogła poczuć w pysku smak krwi. Dalekie jednak było to od rany, którą mogłaby zadać gdyby bardziej się postarała.
Nadal sądzisz, że gryzienie w zad jest dobrym pomysłem? – Zapytał, obracając się do niej i zwieszając swój uśmiechnięty złowrogo pysk nad jej głową. – Lepiej zastanów się gdzie należy atakować żeby wyrządzić największe szkody. – Odsunął głowę, by czasem nie przyszło jej do łba rzucanie mu się do pyska. Z resztą, jego rozluźniona postawa sugerowała, że nie ma zamiaru dłużej się z nią... bawić.

Licznik słów: 196
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Fiu, to dopiero była wyprawa! Zamierzał tylko wybrać się na rozpoznanie terenów wspólnych, ale zawszedł znacznie dalej niż się spodziewał. Na chwilę odpoczynku postanowił zatrzymać się w Lustrzanym Lesie. Rany, kto wymyślił te niesamowite drzewa? Podszedł do pnia jednego z nich, przeglądając się w odbiciu.
Wciąż jesteś biały jak duch – powiedział do siebie, przyglądając się uważnie pyskowi – I wciąż masz te krwiste ślepia przez które wyglądasz jak zwiastun śmierci. Mógłbyś robić za widmo. – prawdopodobnie by mógł, ale tylko takie niskobudżetowe, bo był jak najbardziej materialny i ani trochę transparentny. Widmo... to ładny człon do dorosłego imienia. Ale jaki byłby drugi? Miał dziwne przeczucie że przyjdzie on z czasem. Być może los ześle mu inspirację. Zamachał skrzydłami. Ciekawe jak to wygląda u innych smoków? Czy już jako adepci wiedzą jak powinno brzmieć ich dorosłe imię, czy przez długi czas nie mają pojęcia? Podrapał się po śnieżnobiałej głowie, zamyślony.

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Dzika Gwiazda
Dawna postać
Wieczna celebrytka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1971
Rejestracja: 19 cze 2017, 11:31
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Górski
Opiekun: Gonitwa Myśli
Mistrz: Zmierzch Gwiazd
Partner: Khagar

Post autor: Dzika Gwiazda »
A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Klik, klik, klik. Młody, biały samczyk mógł usłyszeć pobrzękiwanie leżącego na ziemi szkła. Zaranna jeszcze nigdy nie była w Szklanym Lesie. Teraz szła pomiędzy drzewami, rozglądając się dookoła z ciekawością. Czarne źrenice żółtych oczu były zwężone od światła emitowanego przez niezwykłą roślinność. Chwilę to trwało nim zauważyła drugiego smoka. Może dlatego, że był cały biały i nie wyróżniał się w tym jasnym otoczeniu? A może po prostu jak zwykle lazła z głową w chmurach. Zamrugała, gdy dostrzegła młodziutkiego samczyka przed jednym z drzew. Wciągnęła w płuca powietrze, wychwytując także zapach sojuszniczego stada.
Czołem. Nie przeszkadzam w zwiedzaniu? – zapytała zaczepnie, uśmiechając się promiennie kompletem białych zębów. Przysiadła sobie niedaleko samczyka, owijając łapy ogonem.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.Obrazek
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej