A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
//Będę już pisać dorosłym imieniem, bo i tak się w końcu pomylę xD//
Wędrujący syknął, gdy poczuł, jak w pewnym miejscu maddara zaczyna drgać, zwiastując potężny atak. Od razu skupił się, by sięgnąć do źródła mocy i zacząć tkać z niej obronę. Spodziewał się błyskawicy, w końcu energia zbierała się właśnie w ten sposób – a jako że był już kiedyś atakowany piorunem, wiedział, jak to wygląda.
Wyobraził więc sobie, że całe jego ciało zamyka się w okrągłej, ale spłaszczonej od dołu kuli, stworzonej z metalu – była gruba na mniej więcej łuskę, a była duża na tyle, by Czarodziej spokojnie się w niej zmieścił. Oczywiście, była pusta w środku, by samiec mógł tam być; dodatkowo miała swobodnie wypuszczać zużyte powietrze, a wpuszczać świeże, by się nie udusił. Posiadała lekko złotawą barwę, a w dotyku była śliska i zimna. Gdy błyskawica uderzy w nią, miała się po niej prześlizgnąć i odprowadzić energię do ziemi, nie czyniąc krzywdy zamkniętemu w środku Ziemnemu. Tchnął w to maddarę i cierpliwie czekał na efekt, po czym sam zaatkował, ciągle pozostając skupionym i wyciszonym.
Wyobraził sobie lodowy dysk o średnicy półtora szpona. Jego krawędzie miały być zaostrzone, a lód twardy, wytrzymały i odporny na zmiany temperatur, żeby nie rozpuścił się ani nie skruszył przed dotarciem do celu. A celem był lewy bok Ognistej. Dysk miał się zmaterializować tuż przed nim i, obracając się w zawrotnym tempie wokół własnej osi, wbić w niego, zostawiając głęboką ranę i odmrożenia. Dopracował jeszcze sam wygląd dysku, lód tworzący go miał jasnobłękitną barwę, był półprzezroczysty, a w dotyku śliski i zimny. Wędrujący przelał w swój twór maddarę, po czym patrzył, czy się udało.
Licznik słów: 273