OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
//strasznie przepraszam za to opóźnienieSłysząc odpowiedź smoka, spojrzała na niego jeszcze raz. Najwyraźniej nie był zbyt ufny. I to jej, w gruncie rzeczy, odpowiadało, bo sama taka nie była. Zlustrowała nieznajomego wzrokiem jeszcze raz. Wyglądał na smoka morskiego, jego bordowo-błękitne łuski lśniły w słońcu. Nie miała jeszcze okazji spotkać żadnego smoka tego gatunku, więc zatrzymała na nim na chwilę wzrok. Z tego, co widziała, nie był zbyt duży; sądziła, że był jeszcze pisklęciem.
Odwróciła wzrok i wbiła go ponownie w jezioro. Cóż, nie chciał mówić, to nie. W końcu nie było jej sprawą, kim jest i co tu robi, chociaż jednak dobrze było by wiedzieć.
Słońce zaświeciło jej w oczy, więc przymknęła je lekko, zastanawiając się. Czy był sens pytać go ponownie? Chyba nie, nie wyglądał na zbyt otwartego na nowe znajomości. Ale jednak czuła się z tym faktem trochę... Nieswojo. Przywykła do obecności znanych sobie smoków wokół siebie. Czuła się nawet odrobinę zagrożona; nieufność wobec Wodnych po incydencie Jaspis i Kryształową cały czas gnieździła się gdzieś głęboko w jej sercu, pomimo że zawsze starała się nie oceniać nikogo z góry. Co, jeśli Wodni nadal nienawidzili Cienistych tak jak wcześniej? Czy ten smok w ogóle wiedział, z jakiego stada ona pochodziła? Jak na swój wiek, wyglądał jej na wyjątkowo... Poważnego. Dojrzałego.
Po chwili jednak zdobyła się na odpowiedź.
– Mógłbyś, ale czy chciałbyś odzyskać odpowiedź?
Jej głos był spokojny. Nie oczekiwała nawet odpowiedzi, pytanie mogło pozostać czysto retoryczne. To od obcego zależało, czy zdobędzie się na jakąś interakcję.















