OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Uzdrowicielstwo jest skomplikowaną ścieżką, która nieraz wystawia na próbę twoją lojalność wobec stada. Widzisz, czasem będziesz musiała uzdrowić smoka, który nie jest lubiany wewnątrz stada lub obcego który będzie umierał. Nie można wtedy zostawić go na pastwę losu. Jesteśmy spadkobiercami smoków które jako pierwsze otrzymały dar Erycala i stosowały go by nieść pomoc gdziekolwiek zdołały. Ścieżka wojownika czy czarodzieja jest o wiele prostsza moralnie – wyjaśnił na początek główny problem z którym muszą się borykać smoki biegłe w uzdrawianiu. Uzdrowiciel który leczył wybiórczo tych, których uważał za godnych nie był prawdziwym uzdrowicielem. Nie tak uczył Erycal.– Nasza sztuka polega na łączeniu roślin, zwanych ziołami z umiejętnością manipulowania maddarą wewnątrz obcego organizmu. Na początek wyjaśnię ci gdzie powinnaś ich szukać – powietrze przecięła cała kawalkada ziół. Liście, gałązki, jagody, korzonki, wszystko posortowane elegancko na dużych, rozłożystych liściach które kiedyś zebrał z powierzchni Jeziora Tadir.
– Zaczniemy od ziół występujących na terenach leśnych, potem przejdziemy do równinnych i bagiennych – rozpoczął, postanawiając poprowadzić lekcję w sprawdzony już sposób. Sięgnął po garść soczystych jagód i kilka korzonków.
– Oto kalina. Ostrożnie i z wyczuciem zbieraj dojrzałe owoce i korzenie. Nie bądź chciwa, nie zabieraj wszystkiego. Niedojrzałe owoce niezbyt się nadają na lekarstwa, ponadto w przyszłości dojrzeją i będziesz mogła zebrać je jeszcze raz z tego samego miejsca. Delikatnie obkopuj ziemię wokół, aby zebrać korzonki. Owoce stosujemy na Czarny Kaszel oraz krwotoki wewnętrzne. Spokojnie, przerobimy wkrótce każdą przypadłość o której wspomnę przy lekcjach ziół. Korzonki z kolei podajemy przy nerwicy. Z obu części rośliny gotuje się wywar podawany do wypicia – zakończył opis pierwszego zioła. Odłożył obie części rośliny na rozłożysty liść leżący obok.
– Dziurawiec pospolity – położył przed kleryczką kilka okazów o długiej, sztywnej i bardzo cienkiej łodydze zakończonej żółtymi kwiatkami.
– Lekarstwo przy bólach kończyn, a zwłaszcza złamaniach. Zbieramy wyłącznie kwiatki, z których warzymy napar podawany pacjentowi w małych dawkach. To bardzo ważne, bo przedawkowanie może skończyć się sczernieniem i wypadaniem łusek tudzież sierści lub piór na kilka księżyców. Smok wygląda wtedy odpychająco – ujął w czubki szponów kwiaty i odłożył je na drugi z liści.
– Jałowiec – pochwycił kolejny z liści na którym leżały charakterystyczne szyszkojagody.
– Jego jagody służą do leczenia złamań kości. Podajemy rannemu od dwóch do pięciu owoców, w zależności od tego, jak poważne jest zranienie. Na lekkie obrażenia dajesz dwie, na średnie trzy, ciężkie cztery, a rany potencjalnie śmiertelne pięć – objaśnił, robiąc tym razem dłuższą pauzę, na zwilżenie gardła odrobiną wody, po czym wziął głębszy wdech.
– Oto jemioła – kontynuował, zaś przed Wodniczką położył ulistnioną kulę półpasożyta, niezbyt dużą, ale w sam raz na potrzeby nauki.
– Roślina pasożytnicza, czyli taka która potrzebuje do życia podkradać soki innej rośliny, a zarazem bardzo pospolita. Zbierasz tylko liście, bez gałązek, a zebrane ziele suszysz. Stosujemy ją na obfite krwawienie. Warzysz z nich mocny napar i rozlewasz go na cztery części. Jedną ćwiartkę podajesz pacjentowi do wypicia, zaś resztę aplikujesz na ranę – odłożył kolejną roślinkę, po czym sięgnął po kilka okazów o fioletowych kwiatach.
– Ślaz dziki, a raczej jego liście są stosowane przy ranach magicznych, gdyż to zioło jako jedyne wypłukuje maddarę z organizmu. Ucieraj jego liście aż uzyskasz papkę, którą rozprowadzasz po ranie. W razie powikłań, czyli nieprzewidzianego pogorszenia się stanu zdrowia po wyleczeniu, należy wielokrotnie zagotować wywar z liści aż uzyskasz syrop, który nakładasz na kończynę. Dobrze jest go utrzeć z nawłocią pospolitą, o której później opowiem – zakończył, biorąc oddech..
– Kora topoli czarnej – podał jej w łapy spory płat pomarszczonej, ciemnej, grubej kory.
– Jej kawałki należy wielokrotnie zagotować, a napar podać pacjentowi do wypicia, pilnując by nie przedawkował. Ten medykament zapobiega gorączce i pozbywa się zakażeń trawiących organizm – wskazał łapą, gdzie powinna odłożyć drewniane zioło, po czym wywołał maddarą iluzję rośliny o długich liściach i opadłych, podłużnych fioletowych kwiatkach.
– Kolejnym ziołem jest żywokost – wskazał na kwiat, po czym pazur powędrował w stronę ziemi, do miejsca w którym iluzja stykała się z podłożem. Podał też korzonki spoczywające na kolejnym liściu
– Zbieramy korzenie, które należy sproszkować i zmieszać z wodą by uzyskać maź, którą aplikujesz na ranę by przyspieszyć jej gojenie. Następnie trzeba odczekać godzinę i zeskrobać skorupę. Jest lekarstwem na odmrożenia, a także, uwaga, na chorobę oczu zwaną zapaleniem rogówki. W tym przypadku należy długo gotować proszek, następnie schłodzić i wlewać kroplami do oka pacjenta – ponownie zrobił krótką pauzę. Chyba niczego nie pomylił? Ciekawe czy samica nadąża za tym, co właśnie było jej objaśniane? Czas pokaże. Pierś czarnołuskiego uniosła się w głębokim wdechu.
– To jest mięta – przedstawił małą roślinkę o ząbkowanych liściach, bardzo aromatycznych i uspokajających, wyglądających niemal jak pokrzywa.
– Jej liście stosowane są jako środek na uspokojenie. Ścierasz je aż uzyskasz olejek i podajesz do inhalacji, czyli wdychania. Zioło nadaje się też na choroby gardła, takie jak Czarny Kaszel czy zapalenie gardła. W tym przypadku przyrządzasz napar nie do picia, a do przepłukania gardła – to już było przedostatnie zioło występujące w lasach. Odłożył na bok garść liści by zrobić miejsce drewnianym pomarszczonym kulkom.
– Orzech włoski, a właściwie jego skorupki proszkujemy i dodajemy wody by uzyskać maź, którą stosujemy na grzybicę łusek i futra a także inne infekcje bakteryjne. Smarujemy zakażone miejsca i czekamy aż wyschnie. Aby wyleczyć infekcję, przyrządzamy napar przez wielokrotne gotowanie, a na koniec trzeba go przecedzić by oddzielić kawałki drewna. Orzech oczyszcza drogi oddechowe. To wszystkie zioła występujące w lesie. Zrozumiałaś wszystko, czy masz jakieś pytania? – wlepił w Wyciszoną spojrzenie błękitnych ślepi.