Cichy Wąwóz

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Gdyby nie rzucił okiem na zemdlonych towarzyszy, być może nie przejąłby się tak bardzo, ale cóż miał pomyśleć smok widzący dorosłe gady, pod którymi łapy rozsuwały się, zaraz po atakach zajęcy?
Rozsądek smoka zaczęły kłócić się z obowiązkiem, a ta abstrakcyjna konfrontacja obrała nagle dramatyczny, wycieńczający psychicznie tor. Co jeżeli rzeczywiście miały coś w ślinie i jeżeli się nie oddali, skończy tak samo jak pozostali? Co jeżeli zginą, jeżeli stąd odejdzie, gdy podejrzane stworzenia, może potwory pod iluzją gryzoni, wsączą w ich ciała kolejne dawki jadu? Z drugiej strony kim był Quaz, żeby móc aż tak troskać się o swoje życie i w jaki sposób miałby udowodnić, że zasługuje na więcej niż splunięcie równinnego, jeśli teraz by zbiegł?
Jeśli udają, że zemdleli, te potworne bydlęta i jest to jakiś rodzaj żartu z okazji przyjęcia nowych członków...!
Drzewny zacisnął zęby i ruszył w kierunku gryzoni. Nie musiał przechadzać się daleko, w końcu wylądowały obok, ale zerwał się ku nim z taką desperacją, jakby zamierzał skoczyć nad przepaścią. Co za potwory, czemu coś takiego w ogóle żyło?!
Szyja Szyszkowego nie była najdłuższa, jeżeli zestawić jego anatomiczne osiągi na spektrum różnych smoczych ciał, ale była wystarczająca aby wygiąć się zwinnie w S-owy kształt, a potem umożliwić Quazowi w miarę szybko przypuszczony atak na jedną z włochatych postaci. Rzecz jasna nie na samej prędkości skupiał się drzewny, choć z oczywistych względów musiał się raczej spieszyć, by nie dać kicaczowi umknąć.
Jednego z nich zamierzał chwycić w zęby, najlepiej po prostu za tułów, ponieważ stanowił największą powierzchnię i jednym gryzem przepołowić, lub przynajmniej zmiażdżyć zębiskami na tyle, by uszło z tego dziadostwa całe życie. Musiał się w prawdzie schylić by wykonać swój ruch, jednak gdy wylądował po swoim niby wyskoku (prędzej wierzgnięciu przednią częścią ciała), zgiął lekko łapy, tak że odległość między zającem a jego szczękami nie powinna być wielka. Co zaś tyczy się drugiej istoty, także nadzieję pokładał w swoich szczękach, więc o ile nie chybiłby pierwszego, wcześniej znokautowanego ramieniem zająca, wyplułby go gdzieś na bok i skierował zakrwawione kły by dziabnąć w bok drugiego stwora. Musiał jak najbardziej zagęścić ruchy, dlatego po pierwszym ataku, zamierzał poprowadzić łeb blisko ziemi, wciąż stojąc na lekko zgiętych, ale zapewniających stabilność kończynach, i przekrzywiając głowę, jak gryzący na ślepo, spłoszony krokodyl, by natrafić nią na przeciwnika. Gdyby nie zdołał ugryźć go w bok, tak jak zaplanował, zawsze istniała szansa, że przy próbie odskoku, gdzieś w smoczych szczękach zapodzieją się małe łapki, a przy najgorszym scenariuszu, ciałko odbije się od łba, zamiast nabić na zęby. Celem kłapnięcia, jak nie trudno się domyślić było oderwanie sporego kawałka ciała z widocznego dla Quaza profilu, czy też odgryzienie pochwyconych łapek.
Co się zaś tyczy się trzeciego agresora, właśnie tego, który zdołał wbić zęby w brązową pierś, o ile Szyszkowy nie stratował go przy okazji, będzie musiał zająć się nim za chwilę

Licznik słów: 470
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Masochistyczny Kolec
Dawna postać
Już po mnie :c
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 354
Rejestracja: 10 cze 2017, 0:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Skrajny
Opiekun: Południowy Deszcz
Mistrz: Gonitwa Myśli

Post autor: Masochistyczny Kolec »
A: S: 4| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A:1
U: B,L,Pł,Śl,Skr,W,Kż,MA,MO,MP: 1| A,O: 2
Atuty: Silny, Szczęściarz
Udało mu się! Ha! Małe króliczki nie mają z nim szansy. Przecież to tylko kupki futra, może i agresywne, ale nie stanowiły dla niego najmniejszego zagrożenia. Co zresztą było od razu widać, szaraczek potłukł się, zranił, gdy on się bronił, żałosne.
Oczywiście, Cienisty nie miał zamiaru czekać, aż króliczkom znowu się przewróci we łbach. Przeszedł krok w kierunku napastników, po czym schylił łeb. Otworzył szeroko pysk, ukazując rzędy białawych zębisk, ostrych, niosących ból i cierpienie, z długimi kłami zakrzywionymi delikatnie do tyłu. Chciał zacisnąć swoje mocne szczęki na jego drobnym ciałku królika obejmując je prawie całkowicie, tak, że jedynie głowa i kuper pozostawały nietknięte. Wbił zęby w jego miękkie ciało, dbając o to, aby zranić szczególnie jego kark oraz podbrzusze. Powinien przebić z łatwością jego skórę, mięśnie, ale również przede wszystkim zmiażdżyć doszczętnie jego kości, połamać całe jego ciało i wszelkie narządy wewnętrzne, o ile oczywiście dostanie się na tyle głęboko. Włożył w to całą swoją brutalną siłę, jednocześnie obserwując ruchy królika, aby móc skorygować swój cios, gdyby ten próbował się obronić.
No dalej, giń!

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#3E4042
#696969
#CC1653 (MG)

Hidan zawsze używa Twardego Bloku!

Szczęściarz
To wszystko dzięki mojemu Panu...
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.

Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Wykonując swój unik rzucił okiem za siebie ku swojej mistrzyni i przybranemu bratu. Co się działo?! Poczuł lekki uderzenie w łapę, nie skoczył wystarczająco wysoko? Zajączek upadł na ziemię, on na szczęście zrobił to nieco zgrabniej. Machnął ogonem na boki, zacisnął zęby mocniej na trzcinie trzymanej w pysku.
-Czy mi się wydaje czy właśnie dwa dorosłe smoki padły zemdlone?
zapytał chyba bardziej sam siebie niż trzeźwych towarzyszy. Powinien chyba w końcu skończyć z gadaniem sam ze sobą. Z drugiej jednak strony gdzie znajdzie kogoś równie mądrego co on? Zmarszczył młode brewki patrząc na zająca leżącego obok jego i tego którego udało mu się uniknąć.
-Chyba sobie żartujecie.
rzucił pod nosem wyobrażając sobie matkę która wojowała z dzikami i wilkami. Zajączki...
Tym razem wpadł na inny pomysł. Jeśli tylko uda mu się je pojmać... mógłby je przebadać. O ile mu się uda bo trzeba było przyznać, że nie był jeszcze mistrzem magii precyzji. Ej był tylko smarkiem który uzyskał jakoś miano adepta i starał się znaleźć swoje miejsce w świecie smoków.
-Wy małe, puchate...
skupił się. Musiał mieć pustą jaźni by wyobrazić sobie odpowiednio mocne liany splecione z wiotkich gałęzi wierzby. Trzy liny, każda spleciona z trzech gałązek wierzby. Objętość powinny mieć na oko ze pół szpona, długością każda winna sięgać dziesięciu szponom. Brązowe w kolorze i całkiem gładkie w dotyku. Temperatura jak ta otoczenia, bez zapachu czy smaku bo to nie było istotne w tworze który obmyślał. Och bogowie gdyby tylko lepiej się znał na maddarze. Trzy dziesięcio-szponowe liny, giętkie i nie dające się rozgryźć musiały pojawić się na leżącym koło jego łapy zajączku. Jedna lina splątałaby jego tylne łapki, druga lina przednie łapki, a trzecia lina miała połączyć dwie pierwsze ściągając je ku sobie. Ścisk na tyle mocny by zajączek nie mógł się ruszać, ale nie tak silny by otarł mu skórę tworząc ranki... bądź co bądź nie chciał go zabić czy okaleczyć. Miał być nieruchomy.
Bogowie dajcie mi sił by okiełznać magię.
Szkoda, że nie mógł pobudzić korzeni wokół i splątać wszystkie zajączki...
Sięgnął do swojego źródła maddary. Leżało ono głęboko w jego umyśle... Szkielet smok spojrzał na młodego kleryka gdy ten sięgał pomiędzy jego żebra. Lubił swoje źródło, traktował je jak drugiego siebie. Z kolei źródło maddary wyszczerzyło nagie kły i rozwiało się pozostawiając adepta z magią w łapie.
Idź maddaro i pokaż światu to co obmyśliłem.
Skupił się i posłał energię ku leżącemu zajączkowi. Oby liny się pojawiły...

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Milknący Szept
Dawna postać
TWOJA Babcia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1554
Rejestracja: 14 paź 2017, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wirtuoz Szeptów
Mistrz: Stada

Post autor: Milknący Szept »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 4| A: 5
U: B,Skr,Śl,Kż,MP,A,O,MA,MO:1|W,L,Pł:2|M:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz, Mentor, Magiczny Śpiew, Znawca terenów
Wielcyście wy, smoki! Wielcyście, wspaniali! Szpony wielkie, rogi straszne, kły naostrzone! Wszystko gotowe. Wszystko gotowe. I umysły. Umysły gotowe stoczyć bój o życie. Gotowe utrzymać spokój pod skalną ścianą kryjącą u stóp rzeź. Małą, puchatą, krwawą rzeź. Masakrę pełną jadu, ran i demonów...
Nie zastanawialiście się. Szyszkowy Kolcu. Twoje szczęki były niezwykle mocne. Spięte ścięgnami i mięśniami zaciskać mogły się z nieporównywalną mocą. Schwyciłeś pierwszego z zajęcy. Na ślepo, nie celując, a czując! Słyszałeś szelesty, czułeś na licu cień. To on cię poprowadził! Trafnie, do celu. Usłyszałeś tylko przeszywający umysł pisk. Wysoki lecz krótki. Z twojej paszczy wypadł pogruchotany demon o niezwykle aksamitnym futerku i długich ząbkach. Krwawił, wiotko uderzył w ziemię nie wydając przy tym żadnego dźwięku. Drugi z zajęcy nie zdołał się podnieść na czas po tym jak przygrzmocił w kamień. Chciał uciekać do swojego towarzysza. Ale byłeś szybszy. Spiąłeś mięśnie szyi, twój łeb powędrował wprost ku celowi. Drugi z zajęcy znalazł się w twoim pysku! Ścisnąłeś go, zakwilił, aż usłyszałeś trzaski, a metaliczny smak zalał ci język. Ale zobaczyłeś jednym ze swoich oczu jak demon futerkowatości rozwiera pysio, aby dziabnąć cię w wargę. Ostatni z agresorów idąc za nauką tego, co został przy życiu skoczył w drugą stronę twojego łba. Wyciągał małe giętkie pazurki w kierunku twojego oka. Cóż to był za kic!
Hidanie! Twoje zające były równie szalone co butne. Godne szacunku jako mali wojownicy! A może i demony z czeluści piekielnych. Maluch wstał na łapki w chwili gdy tupnąłeś tuż nad nim, przygotowując swą gardziel na przekąskę. Kłapnąłeś zębiskami, kierując szary, gadzi łeb w dół ku sparaliżowanemu przeciwnikowi! Lecz... Nie trafiłeś. Poczułeś jak twój kieł zahacza o coś co dla twojego dziąsła było niezwykle puszyste, a moment później szarak leciał dobre pół ogona z dala od ciebie. Poczułeś kropelkę krwi. A z uda zająca ściekała czerwonawa posoka. Odwrócił się w twoją stronę i zapiszczał groźnie, nawołując swojego towarzysza. Z pewnością nie unikniesz ich oboje! Tak mówiło ich wściekłe spojrzenie. Wyskoczyły na raz z obu twoich stron, by wczepić się w twoje skrzydła i podrzeć błony.
Modrzewiowy Kolcu! Ty miałeś najlepszy ze wszystkich plan badania małych zajęcy! Ale czy w ferworze walki mogłeś skupić się dość? Czy i twój umysł gotów był na tę króliczkową masakrę? Starałeś się, ale im bardziej próbowałeś skupić, tym bardziej zdawałeś się przyciągać wzrok zajęcy skaczących po ciałach poległych. Mnóstwo czarnych, wielkich oczu skierowało się w twoją stronę – tak przynajmniej uznałeś. Zaś w momencie pchnięcia maddary w swój twór, zostałeś uderzony w głowę. Oto drugi z zajączków uratował pierwszego demona puszystkości. Aksamit, bawełna, futerko uderzyło cię w kufę. I odbiło się. Ale maddara zupełnie rozproszyła i nie pojawiło się nic. Nie byłeś sam. Twój przeciwnik nie był sam. Zatuptały synchronicznie jedną nóżką i ugięły małe mocne łapki, kierując wyskok w stronę twej gardzieli. A daleko nie miały, bo widniały tuż przed tobą...

Masochistyczny Kolec: nic
Zając 1: nic
Zając 2: 2x rana lekka

Feeria Ciszy: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienia po jednym u nasady szyi z lewej strony oraz na karku, rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień) – nieprzytomna
Zając 3-5: nic

Popiół Przeszłości: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienia po jednym na nadgarstek , rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień) – nieprzytomny
Zając 6-7: nic

Szyszkowy Kolec: 1x rana lekka (niewielkie ugryzienie u nasady szyi, rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień)
Zając 8: 1x rana średnia
Zając 9: 1/4 mięsa
Zając 10: nic

Modrzewiowy Kolec: 1x rana lekka (siniak tuż za łokciem prawej przedniej łapy, niewielki, sprawia dyskomfort podczas chodzenia, wewnętrzne krwawienie niewielkie, obecne pęknięcie nieistotnych żył oraz mikroskopijne obicie mięśnia i skóry)
Zając 11-12: nic


Za obsunięcie mojego posta wszyscy otrzymują -2ST nagrody. Kolejny post – środa. Godziny podać nie potrafię.

Licznik słów: 642
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
________________________________________Lothia______Athair Obrazek Rek ma 123,75cm w kłębie) xD__________________________________ORYGINAŁ!
Galeria; Głos; Motywy Muzyczne Teczka; Osiągnięcia;
Żetony Złoty: 08; Srebrny: 07 nagroda
Drzewo genealogiczne
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Już widział jak jego liny łapią zajączka, wtedy zostałby mu tylko jeden do oplątania czyż nie? Reszta niech pozagryza te małe gryzonie, ale potrzebowali też żywych by lepiej się im przyjrzeć. Może chciały mięsa smoków? Może był to jakiś rodzaj choroby? Może też Yisheng po prostu chciał złapać jednego i poddać go wyjątkowo okrutnej karze za to co zrobił Feerii i Shadowsowi (skoro Szyszkowy przybysz jakoś sobie radził).
Maddara ugrzęzła mu niemal we łbie iluzji kiedy poczuł pacnięcie w pysk. Zadzwoniły mu prawie zęby!
-Co do wielkiego brzucha Thahara?! Odbiło wam?
rzucił oburzony w stronę bądź co bądź skaczącego jedzenia.
Tyle zdołał powiedzieć bo chwilę później musiał szykować się do uniku. Ugiął łapy i obniżył ogóle położenie ciała, ale nie na tyle by rozpłaszczyć się na małych puszkach. Po prostu chciał zyskać więcej stabilności, pazury zaorały o grunt kiedy skumulowana energia pozwoliła mu wyrzucić ciało do tyłu. Ogon i wąsy zafurkotały i młodzik powinien bezpiecznie być nieco dalej od małych agresorów. Lądowanie winno być miękkie i wykonane bez większych przeszkód. W końcu nie na darmo uczył się na uzdrowiciela który musiał mieć zwinne łapy! Zgrabny uskok powinien ocalić go przed kolejnym atakiem zajączków.

Licznik słów: 193
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Początkowo nie wiedział co knuł stwór, którego uwięził między zębami, dlatego gdy poczuł jego krew, stwierdził że musi się go pozbyć, żeby nie utrudniał mu zagryzienia kolejnego zająca. Jak się okazało, skaleczony zwierzak wcale nie był martwy, a jeżeli miał w sobie coś z trucizny, tym bardziej trzeba było ograniczyć uszkodzenia miękkich tkanek, szczególnie wewnątrz paszczy. Nie ociągał się z reakcją i otwierając pysk, gwałtownie szarpnął łbem, żeby wytrącić niechcianego pasażera gdzieś na bok. Drobna ilość kwasu, jaka w międzyczasie nagromadziła się w jego pysku, czy też po prostu gęsta, wybitnie niezdrowa dla ran zająca ślina, z pewnością mogły utrudnić mu przytrzymanie się pazurkami, gdyby stwierdził, że nie życzy sobie wylatywać z Quaziego pyska.
Jeśli zaś mowa o stworzeniu, które przypuściło atak na jego ślepię, nie obrało sobie szczególnie mądrej strategii, bo wystarczyło aby pochylony już gad odwrócił łeb na tyle, aby zając zderzył się z jego zabezpieczonym kostnymi płytami czołem, a i być może z ozdabiającym je kolcem, który mógł dodatkowo przeorać mu brzuszek. Ruch ten miał być krótki i intuicyjny, związany głównie z ochroną najwrażliwszej części łba, choć jeżeli obrona zbiegła się w czasie z wypluwaniem poprzedniego agresora, chcący dobrać się do oka zając, mógł zostać odepchnięty nieco mocniej.
Choć ruchy drzewnego mogły być nieco chaotyczne, nie zapominał o stabilności swojej postawy i kiedy było trzeba, ostrożnie przestępował z łapy na łapę, żeby nigdy nie odwracać się bokiem do tych stworów.
Z trudnością przychodziło mu myślenie o czymkolwiek innym niż walka, choć to nie sprawiało, że uganianie się za gryzoniami było mniej wycieńczające, bo przecież konflikt z nimi nigdy nie powinien mieć miejsca, a i on nie będzie mógł pochwalić się, że je pokonał. Kto do cholery chwaliłby się zabijaniem zająców.

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Milknący Szept
Dawna postać
TWOJA Babcia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1554
Rejestracja: 14 paź 2017, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wirtuoz Szeptów
Mistrz: Stada

Post autor: Milknący Szept »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 4| A: 5
U: B,Skr,Śl,Kż,MP,A,O,MA,MO:1|W,L,Pł:2|M:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz, Mentor, Magiczny Śpiew, Znawca terenów
Szyszkowy Kolcu! Słusznie zrobiłeś wypluwając zająca. Bo wierzgać zaczynał i to intensywnie. A w tym wierzganiu łapka jego dostała się między twoje zębiszcza a policzek. Nim zdążyłeś zamachnąć w pełni głową, pazury tylnej łapki przebiły wargę od wewnętrznej strony. Nie pokryta silną łuską tuż przy zębach pękła na wylot. Ale nie mogłeś nagrodzić go pięknym za nadobne, bo uderzyłeś zajączkiem o ziemię po jego wypluciu. A drugi z zajęcy, zgodnie z przewidywaniami uderzył o twoją głowę, spróbował uszczknąć twą brew, ale mocna kostna osłona powstrzymała go od tego zamiaru i spadł na ziemię.[/b]
Masochistyczny Kolcu! Zaprawdę potężny byłeś, a twój bóg przychylnie patrzył na ciebie. Do czasu. Spojrzałeś na jednego i drugiego zająca, ale zanim udało ci się określić cel ich ataku, wykazały się niezłomną wolą walki i inicjatywą godną doświadczonego wojownika. Wyskoczyły nim udało ci się ugiąć łapy i uchylić! A gdy wszczepiły się w twoje skrzydła, było już za późno. Jeden z zajęcy szybko się osunął, ale przez to rana jaką zadał powiększyła się. Poczułeś silny ból i pieczenie. Atakujące cię przecież z obu stron, bo drugi z zajączków po prostu wygryzł ci kawałek błony. Pisnął jak przerażony i spadł na ziemię, plując niezgrabnie. A ty... ty poczułeś zawroty głowy. Lecz nie miały na ciebie żadnego wpływu. Do czasu.

Przytomni!
I wtedy coś zaczęło się dziać. Zerwał się wiatr. Pachniał bardzo słodko. Naprawdę słodko. I dobiegał ze strony, z której przykicały zające. Poczuliście na ranach pieczenie żywsze niż dotąd. Hidan poczuł jak zawroty głowy narastają niebotycznie. Każdy z was również je odczuł. Wkrótce nie wiedzieliście gdzie jest niebo, a gdzie jest ziemia. Wasze mięśnie zwiotczały, a świat falował, nie pozwalając wam odnaleźć równowagi. Runęliście na ziemię. Na raz, choć nie mogliście tego wiedzieć. Nie mogliście zrozumieć co widzicie przed własnym nosem, a nawet co jest na nim. Mimo usilnych prób utrzymania się przy świadomości, nie było możliwym pozostanie wśród... żywych? Czuliście tylko słodkość i puszystość...

Wszyscy!
Obudziliście się w końcu. Lecz nie w Cichym Wąwozie. Świat pokrywała szarość. Niezwykle miękka, delikatna szarość, jak gdybyście znajdowali się w deszczowej chmurze. Nie czuliście jednak chłodu. Raczej delikatne, opatulające ciepło. Słyszeliście bicia swoich własnych serc i buzowanie krwi, słyszeliście każdy ruch stawów, a nawet mrugnięcia własnych powiek. Ten szary świat wyzuty był z dźwięków. I tylko wy sami byliście jakimkolwiek jego źródłem, nieświadomi, że inni również ogarnięci są tą samą szarością.
Hidan, Quaz i Yisheng: Nie wiedzieliście gdzie jesteście, ale z pewnością było to powietrze. Czuliście się ciężcy i choć ruch wiatru nie był zauważalny, było coś co świadczyło o spadaniu... Szara masa kłębiła się pod wami, ciemniejsza niż miejsce, w jakim byliście. Chociaż obraz ledwo się ustabilizował, wiedzieliście że opadacie. Aż w końcu runęliście w szarą ciemność. I otoczył was najprawdziwszy z aksamitów, najmiękciejsza z wełen, najbardziej zadbane z futer... Które zaczęło się dostawać do waszych nozdrzy i pysków. Gdzieś tam w górze przestrzeń była wolna od tego! Czy można było z tego... wypłynąć?
Feeria, Shadows: Pamiętaliście tylko, że zostaliście uderzeni przez zające, pamiętaliście rany, ale nie czuliście ich. Otaczała was ciemność, a wasze ciała opatulał cieplutki puszek. Gęsty i taki... nijaki. Bez barw, szary, jak okaże się gdy otworzycie oczy, bez zapachu. Słyszeliście tylko działanie własnych organizmów. W przeciwieństwie do waszych towarzyszy, o których zupełnie nie pamiętaliście, jak nie pamiętaliście też o sobie nawzajem, nie czuliście duszności. Nie czuliście jak puch wkrada się do otworów waszego ciała... Ale tam w górze było światło... Puch był niemal tak gęsty jak woda. Może... poniesie was w górę?



_____________

Masochistyczny Kolec: 2x lekka (na lewym skrzydle – lekko postrzępiona błona skrzydła tuż obok łokcia, długość rany – pół szpona, szerokość – dwa zajęcze ząbki, niewielki ból, niewielkie krwawienie, silne ryzyko zakażenia, przerwane żyłki i nerwy skrzydła.; na prawym skrzydle – ślad ugryzienia na błonie przy palcu środkowym skrzydła, błona przerwana na przestrzeni niewielkiego owalu, lekkie krwawienie, ryzyko zakażenia, rozcięte żyłki i nerwy skrzydła)
Zając 1: nic
Zając 2: nieprzytomny

Feeria Ciszy: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienia po jednym u nasady szyi z lewej strony oraz na karku, rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień) – nieprzytomna
Zając 3-5: nic

Popiół Przeszłości: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienia po jednym na nadgarstek , rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień) – nieprzytomny
Zając 6-7: nic

Szyszkowy Kolec: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienie u nasady szyi, rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból, obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień; rozcięta górna warga na boku kufy z prawej strony, krwawienie intensywne, rana zakażona, piekący ból, tkanka przerwana na wylot – wąska, pionowa rana przypominająca kocią wargę)
Zając 8: nieprzytomny
Zając 9: nieprzytomny
Zając 10: nic

Modrzewiowy Kolec: 1x rana lekka (siniak tuż za łokciem prawej przedniej łapy, niewielki, sprawia dyskomfort podczas chodzenia, wewnętrzne krwawienie niewielkie, obecne pęknięcie nieistotnych żył oraz mikroskopijne obicie mięśnia i skóry)
Zając 11-12: nic


KOLEJKA: dowolna
ODPIS: w następny weekend, proszę nie zapomnieć napisać ^^

Licznik słów: 824
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
________________________________________Lothia______Athair Obrazek Rek ma 123,75cm w kłębie) xD__________________________________ORYGINAŁ!
Galeria; Głos; Motywy Muzyczne Teczka; Osiągnięcia;
Żetony Złoty: 08; Srebrny: 07 nagroda
Drzewo genealogiczne
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Wszystko wyglądało tak wiarygodnie, nie pomyślałby nawet że to co widzi może nie być prawdziwe. Samiec postarał się postawić łapy na ziemi i się podnieść, wyjrzeć zza te dziwne puchate coś. Jedno było wiadome na pewno, nie będzie leżał i czekał na śmierć. Ogonem postarał się odepchnąć od siebie dziwne przeszkadzające mu w oddychaniu włoski. Do horroru temu daleko, ale za miło to też to nie wyglądało. Wszystko zaczął na spokojnie analizować, coś w niego walnęło, czyli te futerko mogło być dalszym zajęczym potopem. By nie robić za wiele smok skupił się na tym co jest tu i teraz, jak tylko wyniósł się ponad futerkowe powierzchnie od razu zaczął się rozglądać pyskiem na lewo i prawo. Może, jeśli pozbiera trochę informacji z tego co zaobserwuję to będzie mógł wynieść z tej lekcji jakąś ważną hipotezę?

Licznik słów: 135
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
Masochistyczny Kolec
Dawna postać
Już po mnie :c
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 354
Rejestracja: 10 cze 2017, 0:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Skrajny
Opiekun: Południowy Deszcz
Mistrz: Gonitwa Myśli

Post autor: Masochistyczny Kolec »
A: S: 4| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A:1
U: B,L,Pł,Śl,Skr,W,Kż,MA,MO,MP: 1| A,O: 2
Atuty: Silny, Szczęściarz
//W razie czego szczęściarz na wytrzymałość

Wszystko działo się strasznie szybko, najpierw Hidan jakby zemdlał po ataku zajączków, potem obudził się w jakiejś dziwnie miłej masie. Nie lubił takiego uczucia, to było dla niego podejrzanie zbyt puszyste. Był masochistą, wolał krew, ból, ale na litość Pana, jakieś miękkie coś nie podniecało go ani trochę. To tak, jakby miał cieszyć się z chodzenia po trawie, przecież ona też jest miękka! Nie aż tak, jak ta szara masa, ale też jest całkiem miła w dotyku!
Szarpnął łbem chcąc pozbyć się futra, wchodzącego mu do pyska i do nozdrzy. Rozejrzał się dookoła używając swojego mózgu, myśląc co też mógłby zrobić w tej sytuacji. Nie widziało mu się zostać pochłoniętym przez tą dziwną, szarą masę. W końcu jednak zauważył światło od jego łbem. Tak, to zdecydowanie było wyjście!
Rozcapierzył szpony napinając błonę między palcami. W końcu ta spuścizna po bagiennych przodkach do czegoś mu się przyda! Odepchnął się wszystkimi łapami, zagarnując dziwną masę pod swoje ciało, jakby rzeczywiście chciał w niej pływać. Przycisnął mocno skrzydła do ciała, wyciągnął szyję, zmrużył oczy, kierując się w stronę światła. Naprzemiennie uderzał mocnymi łapami o szarość. To wszystko było po prostu dziwne.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#3E4042
#696969
#CC1653 (MG)

Hidan zawsze używa Twardego Bloku!

Szczęściarz
To wszystko dzięki mojemu Panu...
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Ból wewnątrz pyska zarówno rozeźlił go, jak napełnił obawą, że to zęby futrzaka zdołały uszkodzić wrażliwą skórę, wprowadzając tam swoją truciznę. Gdy uniósł łeb, chcąc przygotować się do kolejnego ataku, na ostatnie z denerwujących stworzeń, poczuł jak jego łapy miękną, a wizja rozmywa się, stopniowo coraz mocniej, wraz z malejącą przytomnością drzewnego. Błogość, która go otoczyła przytępiła jego zmysły na tyle, że nie był w stanie choćby szarpnąć ciałem w wyrazie zaniepokojenia, a jedynie poddał się obcej sile i otaczającym go woniom.
Gdy się obudził, nie było wokół już nikogo ani niczego, choć pospieszne spojrzenie na swoje łapy upewniło Quaza, że odzyskał już panowanie nad wzrokiem. Lecz co z tego? Strach przemawiał zdecydowanie głośniej, niż napływające z otoczenia przyjemności, najprawdopodobniej efekt jadu, przed którym nie zdołał się uchronić. Na bogów w których nie wierzył, czy on umarł?! A może był to jeszcze etap z którego mógł się wydostać, jak sen walczącego ze śmiercią rannego, którego wewnętrzna determinacja musiała zadecydować o jego życiu? Ale jak? Jak, kiedy lęk sparaliżował jego mięśnie, a tępy instynkt chłonął tę sztuczną łagodność, kuszącą aby w niej pozostać, mimo że chciała go pochłonąć?
Czy to kara za to co zrobił? Nie spodziewał się, że otrzyma ją w taki sposób, zadaną przez karykaturalnego przeciwnika. Jak to się miało do jego czynów? Miał poczuć jak żałosną jest postacią, jaką samotną i bezsilną?
Zacisnął zęby, nie mogąc opanować popłochu, próbując wyrwać się z otulających go... wolał naprawdę nie wnikać czym była miękkość, bo był gotów uwierzyć, że pochłoną go ciała zabitych zwierzątek. Zaczął przebierać łapami, przednimi, tylnymi albo samymi ramionami skrzydeł, cokolwiek miałoby pomóc mu dostać się wyżej, gdzie mógłby rozłożyć zaopatrzone w błonę kończyny i po prostu stąd odlecieć. Nie wiedział w prawdzie gdzie, ale skoro był świadomy opadania, może była to sugestia, że wszystko wróci do normy, jeżeli poświęci wszystkie swoje siły na lot/

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1049
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
To było... Dziwne.
Ale co właściwie się stało? Świadomość jej gdzieś umknęła. Tak samo jak pamięć o tym, co się stało. Ale też... Co jej po pamięci, gdy tego nie rozumiała?
Ta szarość... Jak woda. Ale nie dusiła się. Chyba... Skoro nie czuje, jak się dusi, to się chyba nie dusi, prawda?
A może nie... To miejsce było dziwne. Czy to w ogóle było miejsce?
Ale tam w górze było światło. Jak słońce. Słońce też jest na górze. Słońce jest dobre... Ten blask... Przywoływał ją.
Odbiła się łapami od szarości i zaczęła rozgarniać na boki ten dziwny puch. Płynęła...
W górę. Ku światłu. Nie oglądała się. Patrzyła prosto na swój cel, do którego dążyła. Płynęła przez te szare głębiny. A co zrobi, jeśli się z nich wynurzy? Zapewne rozejrzy wokół. Spróbuje przypomnieć sobie o tym, co się stało. Spróbuje zorientować się, co właściwie się stało.
Ale na razie musiała płynąć. Rytmicznie odgarniała łapami puch. Ogonem łapała równowagę. Łeb... Cóż, tutaj nie było morskiej toni, w której mogłaby się udusić.
Chyba. To było dziwne.

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Nie za bardzo wiedział co się dzieje bo wszystko co właśnie miało miejsce coraz bardziej przypominało mu jakiś psychopatyczny wytwór wyobraźni... bądź koszmar, najzwyklejsze w świecie nieco dziwny koszmar. Stado króliczków które powaliło dwa smoki, pozostałe trzy ledwo stały na łapach i czekały chyba na śmierć z puchatych łapek. Próby złapania skończyły się tylko na rankach i aż nie dobrze mu się od tego robiło. Jak miał przeprowadzić sekcję jeśli pacjenci tak bardzo chcieli się go pozbyć. Zerknął na boki. Szyszkowy mógłby mu pomóc, byli z jednego stada ale on miał własne problemy. Syknął i wtedy świat się rozpadł.
Charknął czując jak puch zabiera mu możliwość oddychania. To niemożliwe! Czuł się jakby topił się w zajęczej sierści albo chmurach albo miksie tych dwóch rzeczy. Wcale nie było miło, a co więcej było to fizycznie niemożliwe. Może to tylko jego umysł? Może teraz leżał zemdlony na ziemi jak Feeria i Popiół? Uspokój się... uspokój myśl im bardziej się denerwujesz tym szybciej trucizna rozprowadzi się po twoim ciele i może umrzesz. Może się mylił, ale miał być uzdrowicielem do jasnego oblicza wszystkich bogiń wolnych stad. Racjonalne myślenie stanowiło o sukcesie nie jakieś topienie się w wymyślonym puszku. Spadanie w przepaście choć chwilę wcześniej stało się w jarze na twardej ziemi... Zmarszczył brwi i zacisnął pysk oraz nozdrza. Napiął mięśnie zadnich łap i odepchnął się nimi od tego na czym stał. Ciało niech robi swoje, a on postara się ocucić umysł. Źródło maddary w postaci szkieletu smoka było przy nim obecne, objęło jego umysł szkieletowymi skrzydłami bo tylko tyle mogło zrobić. Nie znał jeszcze magii uzdrawiania...
Obudź się Yisheng! Musisz pomóc innym!

Licznik słów: 269
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Milknący Szept
Dawna postać
TWOJA Babcia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1554
Rejestracja: 14 paź 2017, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wirtuoz Szeptów
Mistrz: Stada

Post autor: Milknący Szept »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 4| A: 5
U: B,Skr,Śl,Kż,MP,A,O,MA,MO:1|W,L,Pł:2|M:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz, Mentor, Magiczny Śpiew, Znawca terenów
Soundtrack

Każdy z dzielnych bohaterów odnalazł się w obcej, nieznanej wcześniej rzeczywistości, czasie bądź przestrzeni. Jakoby najmroczniejszy sen – puch otulił każdą z istot, które posiadł w swoje władanie. Zdawało się, że miejsce, w jakim się znaleźliście jest... bezkresem. Każdy z Was spróbował swoich sił w wydostaniu się z pułapki, jak sądziliście, umysłu. Niektórzy z was dali sobie chwilę na przemyślenia, lecz nic z nich nie wynikło. Tak wiele pytań bez odpowiedzi. Czy one w ogóle... istniały? A jeśli tak, czy moglibyście je... sięgnąć? Lecz nie w tym miejscu. Wiedział to każdy z was. Instynkt podpowiedział jedną rzecz i kurczowo się jej trzymał – znaleźć wyjście. Do świata znajomego. Pełnego zawirowań magicznych i wściekłych zajączków. Ale znajomego, pięknego, kolorowego, choć pełnego cieni i skąpanego w odcieniach szarości. Pierwszy ruch był najważniejszy. Nie dlatego, że zmieniał cokolwiek, ale dlatego iż by prowodyrem wszelkich następnych wydarzeń. Narzucił każdemu z was kierunek, który sami obraliście. Przez puch, ku jasności lub oświeceniu – ku wyjściu.
Zaczęliście budzić się stopniowo. Najpierw szara puszystość zamieniała się w jednolitą czerń. Ale potem ta jaśniała, gdy doszło do was, że Złota Twarz musiała pozbyć się otoczki chmur, brutalnie przeciskając się przez komórki budujące powieki. Gdy nastała ta jasność, w końcu mogliście otworzyć oczy. Niektórzy z was, jak Szyszkowy i Masochistyczny, mogli zobaczyć przed oczyma leżące zające. Nie oddychały... Prawdopodobnie padły niedługo po was. Feeria i Modrzewiowy mogli poczuć zajęcze ciałka leżące na waszych torsach. Lecz również martwe. Może czegoś próbowały, lecz ich czas dobiegł końca. Po tym odczuciu nadeszła pora na wyraźne widzenie tego, co znajduje się dalej niż kilka szponów od waszych oczu. Ku uldze większości – wciąż był to wąwóz. Dzień się kończył. Długie cienie zaczęły padać na szczelinę. A wy czuliście się... wyczerpani. Jakby wasze ciała walczyły bez waszej wiedzy, choć pamiętający to jak legli mogli zapewnić, że ciała się nie poruszyły. A może...?

Masochistyczny Kolec: 2x lekka (na lewym skrzydle – lekko postrzępiona błona skrzydła tuż obok łokcia, długość rany – pół szpona, szerokość – dwa zajęcze ząbki, niewielki ból, niewielkie krwawienie, silne ryzyko zakażenia, przerwane żyłki i nerwy skrzydła.; na prawym skrzydle – ślad ugryzienia na błonie przy palcu środkowym skrzydła, błona przerwana na przestrzeni niewielkiego owalu, lekkie krwawienie, ryzyko zakażenia, rozcięte żyłki i nerwy skrzydła)
+ 2/4 mięsa

Feeria Ciszy: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienia po jednym u nasady szyi z lewej strony oraz na karku, rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień)
+ 3/4 mięsa

Popiół Przeszłości: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienia po jednym na nadgarstek , rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból; obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień)
+ 2/4 mięsa

Szyszkowy Kolec: 2x rana lekka (niewielkie ugryzienie u nasady szyi, rany płytkie, zadające intensywny, piekący ból, obecne zakażenie, niewielkie krwawienie, uszkodzona skóra właściwa i naruszony mięsień; rozcięta górna warga na boku kufy z prawej strony, krwawienie intensywne, rana zakażona, piekący ból, tkanka przerwana na wylot – wąska, pionowa rana przypominająca kocią wargę)
+ 3/4 mięsa

Modrzewiowy Kolec: 1x rana lekka (siniak tuż za łokciem prawej przedniej łapy, niewielki, sprawia dyskomfort podczas chodzenia, wewnętrzne krwawienie niewielkie, obecne pęknięcie nieistotnych żył oraz mikroskopijne obicie mięśnia i skóry)
+ 2/4 mięsa


Podsumowanie sesji: Mam nadzieję, że bawiliście się przednio, a sposób narracji przypadł Wam do gustu. Sesja poszła w zupełnie innym kierunku niż planowałam. Zające miały... jedną kość ataku i jedną kość obrony. Dwie kości obrony miały tylko w pierwszej turze walki. A do tego gdzieniegdzie ujemne modyfikatory ze względu na moje nieobecności. Również za tę przerwę bardzo przepraszam. Nie mam stosownego wytłumaczenia. Po prostu za dużo się u mnie działo. Z drugiej strony – łatwiej mi było tu napisać niż mi się wydawało, stąd tyle czasu od postu Yishenga. Idźcie w świat i rozdajcie łatwe PL!

Modrzewiowy Kolcu, specjalnie dla Ciebie mogę stworzyć kontynuację sesji. Po szczegóły zapraszam na PW. Z oczywistych względów najważniejszą decyzją wydaje mi się podjęcie decyzji – czy kontynuujemy tu czy w teraźniejszości, co wydaje mi się bardziej... wygodne. I mniej załamujące czasoprzestrzeń. Gdy odpowiesz mi na to pytanie, dostosuję sesję.

Ekipo, gdybyście mieli jakiekolwiek pytania, chcieli również uczestniczyć w kontynuacji sesji, choćby nie tej przeznaczonej dla Modrzewiowego – walcie proszę śmiało. Moje PW stoi otworem. Bardzo dziękuję za wspólną wymianę postów.

Licznik słów: 708
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
________________________________________Lothia______Athair Obrazek Rek ma 123,75cm w kłębie) xD__________________________________ORYGINAŁ!
Galeria; Głos; Motywy Muzyczne Teczka; Osiągnięcia;
Żetony Złoty: 08; Srebrny: 07 nagroda
Drzewo genealogiczne
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Młody piastun pomału podniósł się obolały z ziemi, czuł w swoim ciele każdy mięsień. Niestety musiał teraz udać się na spoczynek, te rany niedopilnowane mogły narobić mu kłopotów. Jednak postanowił nie zostawić tak tutaj tego wszystkiego, na pewno wróci by dojść do źródła tych zamieszek. Krok po kroku, wolno i spokojnie skierował się w stronę swojej groty. W tym stanie na pewno nie pomoże ani sobie ani innym, miał nadzieję że wszyscy jakoś z tego wybrnęli. Zastanawiał się nad celem tej wizji z puchem, czy to jakiś znak? Na razie postawił sobie ważny cel na parę następnych dni, przeżyć...

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
Kryształowy Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 31 maja 2017, 22:53
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Górski

Post autor: Kryształowy Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,O,A,Skr,Sl,Kz: 1
Atuty: Kruszyna; Szczesciarz
Wah wah, burczenie w brzuchu było już nie do wytrzymania.
Dagny wylądował na dnie wąwozu, wyczekującą rozglądając się po okolicy. Minęło już kilka dni od spotkania ziemistego smoka, od którego dowiedział się o łowczyni, potencjalnie skorej do podzielenia se mięsem. To całkiem wygodne, że stadne smoki za darmo zgadzają się na karmienie obcych. Ciekawe tylko czy ich dobroduszność ma granicę...
Dagny jednak nie miał zamiaru ich testować.
Ci … Ziemiści od początku byli bardzo przyjazną grupą, no może poza jednym sztywnym osobnikiem. Żałował, że nie zdołał poznać osobiście innych stad, ale cóż, chyba nie miał już na to czasu. Mieszkanie samemu na wspólnych terenach wiązało się z brakiem wygód, które dawało stadne życie. Nooo i było trochę ryzykowne, ale to był najmniejszy problem. Budzenie się samemu, brak głośnych przekomarzanek piskląt, zero porannych sprzeczek z rówieśnikami... To było nieodpowiednie. Prawdziwy smok dzielił swe życie z innymi...
Buurg.
Głośne burknięcie wyrwało go z rozmyśleń. Był już taaak głodny. Miał nadzieję, że łowczyni znajdzie go czym prędzej.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
✧✦ kruszyna – -1/4 mięsa wymaganego do sytości. ✦✧
✧✦ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.✦✧


Avek by Szyszke

Dzika Gwiazda
Dawna postać
Wieczna celebrytka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1971
Rejestracja: 19 cze 2017, 11:31
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Górski
Opiekun: Gonitwa Myśli
Mistrz: Zmierzch Gwiazd
Partner: Khagar

Post autor: Dzika Gwiazda »
A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Po wyjątkowo głośnym i oryginalnym koncercie kiszek samotnika, panowała krótka cisza. Po chwili została ona przerwana pogodnym głosem.
Kiepskie było polowanie? – kilka opadających do wąwozu drobnych kamyczków ujawniło postać zielonołuskiej smoczycy leżącej na krawędzi rozpadliny. Żółte ślepia z ciekawością przyglądały się kolorowemu samcowi o ciekawej aparycji. Nos łowczyni pracował na równi z jej oczami, próbując wychwycić zapach obcego. Nie docierała do niej jednak woń żadnego ze stad. Samotnik? – Tutaj nie ma zwierzyny. Na całych terenach wspólnych nie znajdziesz nic do zjedzenia, owocków też już nie, jest za zimno. – stwierdziła. Nie powinna karmić samotników, w stadzie miała dość pysków do wykarmienia. Jednak odkąd nie musiała już troszczyć się o brzuchy także Cieni, jej zaspa pożywienia nie topniał tak szybko. A Pana Łowów nakazywał karmić głodnych, więc po łapie smoczycy przeskoczyła złota iskierka, a niedaleko przed samotnikiem pojawił się ładny stosik mięsa z sarny . – Masz bidoko, na mój koszt. Wiesz w ogóle gdzie jesteś? – zapytała zaciekawiona.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.Obrazek
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07
Kryształowy Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 31 maja 2017, 22:53
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Górski

Post autor: Kryształowy Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,O,A,Skr,Sl,Kz: 1
Atuty: Kruszyna; Szczesciarz
Poderwał się na równe łapy, słysząc głos samicy. Nie ze strachu, a z ekscytacji. Zawsze towarzyszyła Dagnemy, gdy ten spotykał nowe persony, ale tym razem była jeszcze silniejsza. W końcu zielona smoczyca mogłaby mieć dla niego jedzenie.
Powęszył powietrze. Pachniała jak trzy poprzednie smoki, więc musiała być z Ziemi. Świetnie!
Pokiwał łbem, krzywiąc się lekko.

– Taaa. Kiepsko coś tutaj z jedzeniem. Przez jakiś czas jadłem się owoce w szklanym lesie, ale są one jakieś lewe. Nie ważne ile zjadłem, to syty nie byłem nic a nic. – Złożył uszy ze swoistym zrezygnowaniem. Księżyc temu próbował coś upolować, ale nawet nędznej wiewiórki nie dało się znaleźć. Na swój sposób cieszyły go słowa zielonołuskiej. Wiedział teraz, że to okolica jest nędzna, a nie jego umiejętności.
A był to dopiero pierwszy prezent do samicy.
Dagny wydał stłumiony okrzyk radość, widząc sztos mięska. Wyszczerzył pysk w szeroki uśmiech, słysząc słowa łowczyni, po czym bez odpowiedzi rzucił się do pałaszowania.
Jadł szybko, jakby mięso miałoby mu uciec. Rwał je krótkim pyskiem na kawałki, nie przejmując się rozgryzaniem. Raz prawie zakrztusił się, połykając w całości za duży ochłap.

– Mhym, Łolne Stada, niue? – Próbował zetrzeć krew z pyska, ale jedynie rozsmarował ją na kolorowych łuskach. – Znam okolicę, ale nic o niej nie wiem. – Dopiero po chwili zorientował się, jak dziwnie brzmiała ta odpowiedź. Cóż, mimo wszystko była to prawda.
Ah, więcej już nie dam rady~. – Odetchnął z zadowolenia. Doprawdy, posiadanie pełnego brzucha było tak wspaniałym uczuciem. A że jego brzuszek był mniejszy niż u przeciętnego smoka, to i mniej żarełka potrzeba by go napełnić. Zerknął na kawałki mięsa, które pozostały na ziemi, po czym zwrócił całą uwagę za swojego dobroczyńcę.
A, w ogóle to zapomniałem się przedstawić. –Odkaszlnął. Dagny, Pisklę-Podarunek, przybysz spoza Bariery. Dziękuję ci za poratowanie mnie posiłkiem, albowiem głód doskwierał mi od dłuższego czasu. – Ukłonił się na przednich łapach, chyląc lekko łeb. Głos Dagny brzmiał teraz o wiele spokojniejszy, o wyraźniej dykcji. Nawet jego postawa wydawała się bardziej, jakby to ująć, elegancka.

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
✧✦ kruszyna – -1/4 mięsa wymaganego do sytości. ✦✧
✧✦ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.✦✧


Avek by Szyszke

Dzika Gwiazda
Dawna postać
Wieczna celebrytka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1971
Rejestracja: 19 cze 2017, 11:31
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Górski
Opiekun: Gonitwa Myśli
Mistrz: Zmierzch Gwiazd
Partner: Khagar

Post autor: Dzika Gwiazda »
A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Łowczyni z ciekawością przyglądała się nieznajomemu samczykowi. Był młodziutki, dość drobny o ciekawej aparycji. Zaśmiała się lekko na wspomnienie o jabłkach ze Szklanego Zagajnika.
Takie po prostu są, ale podziwiam twoją odwagę, że nie bałeś się zjeść szklanego jabłka. – powiedziała wesoło, patrząc jak obcy zaspokaja swój głód. Gdy skończył, łowczyni leniwe machnęła łapą i resztki zniknęły, zostawiając po sobie kilka żółtych iskier. Azura nie miała nosa, więc zapach smoka jej nie zrazi i pewnie chętnie skonsumuje te okrawki. Kiwnęła przytakująco głową, gdy samiec się przedstawił.
A ja jestem Zaranna Iskra, łowczyni ze stada Ziemi. – urwała na chwilę, poprawiając się na krawędzi urwiska. – Nie ma problemu. Na wspólnych terenach trudno o jakieś dobre jedzonko, za dużo smoków się tu kręci. Wiesz, że jakbyś chciał coś sobie upolować to musiałbyś wleźć na tereny któregoś ze stad? A one raczej nie lubią obcych, którzy bez pozwolenia sobie gdzieś wchodzą. Zapytaj najpierw jakiegoś smoka o zgoda. Sympatyczna z ciebie ptaszka, nie chciałabym, żeby sobie zrobił krzywdę. – powiedziała pogodnie. – Nie nudno i trudno ci tak być samotnikiem? W senie, nawet do końca nie możesz zbytnio łazić gdzie chcesz, bo jak tylko wyściubisz nos po za wspólne tereny na pewno zaraz ktoś się przyczepi. – zagadnęła. W sumie jedynym znanym jej bliżej samotnikiem był Rhaegranthur, a on i tak planował prędzej czy później dołączyć do któregoś z Wolnych Stad. Cóż, planów tych jednak nigdy nie wypełnił, wracając do siebie, nad deltę Wielkiej Rzeki.

Licznik słów: 244
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.Obrazek
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07
Kryształowy Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 31 maja 2017, 22:53
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Górski

Post autor: Kryształowy Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,O,A,Skr,Sl,Kz: 1
Atuty: Kruszyna; Szczesciarz
Zachichotał na swoistą pochwałę.
– Nie takie rzeczy się jadło. Jak byłem mały połknąłem bursztyn, bo myślałem, że to utwardzony miód. – Pamiętał reakcję uzdrowiciela. Do dziś nie wiedział, czy bardziej martwił się o stratę kamienia, czy o to że pisklak będzie miał problemy zdrowotne. Nie został złojony tylko dzięki temu, kto się nim opiekował.
– Zaranna Iskra? – przekrzywił lekko pysk jakby zbity z tropu. – Jest to imię czy tytuł? – Imię powinno być przed tytułem, ale tutaj Iskra bardziej brzmiało jako imię. Chociaż mógł być to pełny, taki jak miał... król.
Oh, no proszę, czyżby rozmawiał z tutejszym odpowiednikiem? Iskra w sumie brzmiała interesująco. Dawała chyba więcej kreatywnych słów, z którymi można było ją połączyć. Wciąż, Król jednak od razu dawał do zrozumienia, o kim jest mowa.
O, chodziarz może pokazywało to, jak bardzo przywódcy są zżyci ze swoim ludem? Brzmi sensownie! Lud Dębu miał trochę inne podejście do tej sprawy, chociaż Szary Król i tak spoufalał się z każdym, ku zgryzocie Gwyn oraz innych starszych. Jak widać, nie ważne gdzie, przywódcy są tak samo spoko! Dagny więc nie czuł się w ogóle skrepowany.
Przytaknął łbem. Czyli od swoje przybycia przebywał tylko na Terenach Wspólnych. Wiele to wyjaśniało. Pewnie zwierzyna została tutaj już dawno temu wytrzebiona. Zrozumiałe więc, że powinien szukać jej w innych miejscach. Ta część była logiczna. Natomiast zmarszczył brwi, słuchając następnego zdania.
Zdziwiło go użycie stwierdzenia „nie lubią” w kontekście stad. Cóż, wydawałoby się bardziej, że ogólnie nie lubią smoków, bo te, no... je zjadają. Chociaż... może nie lubią obcych, ale lubią tutejszych? Może nie boją się ich przez zapach barierowych? Samiec powęszył powietrze dzielące go od samicy. Hmmm, może to to! Wyjaśniałoby też, po co ma pytać inne smoki. Musiał być to skrót myślowy, by poprosić o pomoc w upolowaniu stadne bydło! Ah, te barierowe smoki naprawdę były miłe. No, ale co się dziwić, skoro żyją w istnym raju?
– To, że jestem mniejszy od ciebie, nie znaczy, że nie poradzę sobie z byle bydłem! – Prychnął, słysząc zatroskanie Zarannej. Próbował brzmieć jak najbardziej oburzenie, ale nie mógł powstrzymać uśmiechu na pysku. – I nie jestem ptaszkiem. Motylkiem, jak już!
Zastanowił się chwilę nad pytaniem smoczycy.
– Prawdę mówiąc, to trochę tak. Znaczy, pierwsza części. Nie, żebym miał jakieś trudności! – Doprecyzował, wzdychając po chwili. – Po prostu... tu jest nudno. Nie ma z kim się bić ani kurcze tańczyć. To trochę nienormalne żyć w taki sposób. – Spojrzał na Zaranną. – W sensie że samemu. Smoki w końcu to stworzenia stadne. – Na chwilę przerwał, wyraźnie zamyślony. Coś w całej wypowiedzi samicy zaczęło mu nie grać, trudno tylko określić co. – Ale w sumie, dlaczego ktokolwiek miałby się przyczepić?

Licznik słów: 447
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
✧✦ kruszyna – -1/4 mięsa wymaganego do sytości. ✦✧
✧✦ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.✦✧


Avek by Szyszke

Dzika Gwiazda
Dawna postać
Wieczna celebrytka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1971
Rejestracja: 19 cze 2017, 11:31
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Górski
Opiekun: Gonitwa Myśli
Mistrz: Zmierzch Gwiazd
Partner: Khagar

Post autor: Dzika Gwiazda »
A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Smoczyca nadal leżała na brzegu wąwozu, słuchając z uwagą Dagnego. Bawiła ją jego otwartość i szczerość. Wyglądał na dorosłego smoka, ale zdawał się zachowywać pisklę, które ledwo co wyrosło od ziemi i wytoczyło się z groty rodzica. Ciekawskie, żądne przygód i zupełnie nieświadome czyhających na nie zagrożeń.
Cóż, szkoda takiego ładnego kamienia, ale przynajmniej nauczyłeś się, że kamieni się nie żre, chyba że jesteś gołębiem. – odpowiedziała, chichotając cicho. – To moje imię. Tutejsze smoki zmieniają swoje imiona w ciągu życia. Jak mnie matka znalazła to byłam Freya. Potem, jak awansowałam na adeptkę, to zostałam Zaranną Łuską, a teraz jestem Zaranną Iskrą. To taki nasz zwyczaj, dzięki temu wiesz czy masz do czynienia z dorosłym smokiem czy takim co się jeszcze uczy. Jak ma dwuczłonowe imię, to znaczy że robi coś w stadzie. Jak ma w imieniu Łuska albo Kolec, to znaczy, że dopiero się uczy tego co chciałby robić. A jak przedstawia się jednym słowem, to albo jest pisklęciem albo nierobem. – wyjaśniła zawiłości smoczych imion obowiązujących pod Barierą. Domyślała się, że dla przybysza mogło ty być nieco kołujące. Same te zasady były skomplikowane, a dorzućmy jeszcze do wora odmienne imiona przywódców, starszych i całe stado Cienia, które przedstawiało się głównie pierwszymi imionami. Koszmar.

Zrozumienie Iskry odrobinkę rozminęło się z zamiarem kolorowego samca. Gdy stwierdził bowiem, że poradzi sobie z "byle bydłem", łowczyni była przekonana, że pogardliwie nazwał w ten sposób żyjące pod barierą smoki.
Ho, ho, widzę że odważny jesteś, Motylku. Tym bardziej szkoda, gdyby cię napadł jakiś paskud. Nerwują się tutejsi, jak im się kto obcy po terenach łazi. Bo albo zwierzynę wyżera, albo kamienie szlachetne zbiera, albo jeszcze odkryje coś czego nie powinien i powie innemu stadu, a wtedy to już tragedia. Dlatego jest tak, że jak cię kto złapie na swoich terenach to ma prawo cię stłuc na kwaśne jabłko i nikt go za to nie będzie gonił. Chyba, że dołączysz do któregoś ze stad. Wtedy możesz korzystać z terenów swojego stada, a jak cię kto napadnie to stado przyleci się bronić. Dosyć praktyczne, nie powiem. Widzisz? – wskazała palcem na swoje blizny na piersi. Miała sporo szram, zgrubień i blizn. – Ja często też pakuję się w kłopoty i jak potrzebuję pomocy, to po mnie lecą. I jak sam powiedziałeś w stadzie wygodniej, zawsze jest do kogo gębę otworzyć, a nie z wiatrem gadać. – dodała pogodnie, uśmiechając się lekko.

Licznik słów: 398
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.Obrazek
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07
Kryształowy Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 62
Rejestracja: 31 maja 2017, 22:53
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Górski

Post autor: Kryształowy Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,O,A,Skr,Sl,Kz: 1
Atuty: Kruszyna; Szczesciarz
Odpowiedział chichotem na wspomnienie o gołębiach. Przypomniało mu to jego pierwszego „polowania", jeśli można było to tak nazwać. Iskra jednak mówiła o czymś ważnym, więc Dagny jako tako postarał się skupić.
Co nawet się udało?
Raczej nie zdoła powtórzyć słów Zarannej, ale nie będzie się już dziwił, słysząc te śmieszne imiona.
Samiec nigdy nie należał do smoków, umiejących pałać uwagą podczas nauk. Znaczy, podczas tych przypominających wykłady. A wyjaśnienia Iskry troszeczkę mu się z tym skojarzyły. Były naprawdę informacyjne i zwięzłe, ale jakoś miał problemy z ich przyswojeniem. Chociaż, skoro u niego nie było takich rzeczy, to może jest po prostu nieprzyzwyczajony? Tak, to może być to.
– Dobra, rozumiem to, chyba? – Wszystkie smoki, które są ogarnięte nazywają się tak samo. Nie, chwila, bez sensu. Jej imię było tylko przykładem. A właśnie, ciekawe, dlaczego Zaranna Iska. Sama je sobie wybrała? – Znaczy, że sami sobie te imiona wybieracie?
Oh.
– O, to ja też muszę sobie jakieś wymyślić?! – Przecież nie może pozwolić, by ludzie brali go za pisklaka czy obiboka! Znaczy, no może trochę jest tym drugim, ale to z przyczyn zewnętrznych!
– Ej, a wasz król też ma jakieś śmieszne imię? – Biorąc pod uwagę fakt, że te całe Łuski i Kolce sugerowały istnienie swoistej hierarchii, to nie zdziwiłby się, gdyby wyróżniali czymś króla. W końcu to taka najważniejsza postać wśród daoine!
Zmarszczył ze zdziwieniem brwi. Jakie paskudy? Dziwne, przecież tu nie powinno być żadnych zagrożeń. Może to są jacyś pasterze, którzy upewniają się, że stado nie ucieknie przez barierę? Nawet jeśli, to i tak nie rozumiał, dlaczego mieliby się denerwować. I co miałby powiedzieć innemu stadu? Albo jakiemukolwiek? Przecież to są zwierzęta.
Dalsze słowa samicy jeszcze bardziej pogłębiły konsternację na pysku chłopaka. To wszystko wydawało się... dziwne. Jakby niepasujące do siebie nawzajem.
– Dołączyć do stad? Smo.. – przerwał jakby w chwili nagłego olśnienia. – Ooo, chwila. To to Wolne Stada są od smoczych stad? – Zerwał się zaskoczony na równe łapy, szeroko wytrzeszczając ślepia, patrząc w stronę stojącej wyżej Zarranej. To dla tego mówiła wcześniej, że jest łowczynią stada zieleni! Czy ziemi.
Bez znaczenia!

Licznik słów: 349
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
✧✦ kruszyna – -1/4 mięsa wymaganego do sytości. ✦✧
✧✦ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.✦✧


Avek by Szyszke

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej