Polana

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Oho, już widział te ku rwi... Iskry w ślepiach widział, to jest. Na szczęście pisklę nie wybuchnęło pretensjami ani płaczem, li i jedynie uniosło oczęta do nieba, jakby tam kryła się odpowiedź na to, czemu nieznajomi depczą po cudzych ogonach. Słoneczny mimowolnie sam zerknął do góry, jednak poza jasnym niebem i koronami drzew nie zobaczył nic specjalnego.
~ Skoro mija, to nic. Do ceremonii się zagoi. ~ Mimowolnie odetchnął z ulgą, wypuszczając powietrze przez pysk. Dobrze, zatem powodów do wojny nie było. Przysiadł, jak to on, na tylnych łapach i dopiero po chwili zorientował się, że górowanie nad pisklakiem sprawia że musi pochylać nieprzyjemnie szyję. Potem będzie mu w karku strzykać.
~ Mmm, po samym imieniu idzie się domyślić. Możesz mi mówić Słoneczny, jestem przyszłym Piastunem Wody. ~ Proszę proszę, kto by pomyślał ze spotka kiedyś młodego Cienia. Ostatni raz widział smoki z tego stada podczas walk na Skałach Pokoju. Garruk pewnie siedział wtedy w jaju, o ile w ogóle został poczęty.
~ Jeśli mogę spytać, kim są Twoi rodzice? ~ zagadnął, ciekaw czy usłyszy jakieś znane mu imiona. Wątpliwe, biorąc pod uwagę ze kojarzył chyba tylko czarnego smoka zwanego Szyderczym Lichem i zmarłą już Zmorę Opętanych.

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Do ceremonii się zagoi? Ciekawe stwierdzenie, gdzieś nawet wydawało mu się że słyszał takowe w podobnym tonie. Na pewno było to coś, co doda do swojej kolekcji w kategorii "przysłowia".
Słonczeny – jak to się mu ładnie przedstawił, wyglądał na naprawdę obeznanego smoka. To zrodziło w młodym samczyku pytanie.. Jak bardzo on był stary? Nie rozumiał czegoś w procesie rośnięcia. Zawsze wydawało mu się, że im smok starszy, tym większy. Jednak mając przed sobą oblicze złocistego smoka, miał wrażenie że w porównaniu do innych dorosłych, on jest kilkukrotnie starszy od nich. Dziwne, bo wciąż wyglądał na młodego dorosłego, albo dorosłego dorosłego.. Oj, trzeba będzie podejrzeć nieco więcej smoków. Do tej pory miał okazję spotkać na swojej drodze głównie pisklęta, to jak inaczej miałby mu się kojarzyć dorosły? Każdy był niemalże identyczny, oprócz oczywiście koloru łusek i całej innych rzeczy.
A jednak wciąż przedstawił się jako przyszły piastun. Oj.. Na razie Garruk chyba sobie da spokój z pytaniami, bo wyglądało to na to, że przypadkiem stworzy tasiemca. Tak. Piastun to również obcy dla niego termin.
Z małą więc konsternacją przyjął otrzymane przez Słonecznego informacje. Zapytany o swoich rodziców, nie zwlekał z odpowiedzą.
Em... Uh... Mama ma na imię Zaranna Iskra.. A tato to.. um.. On jest duży i kolczasty, na pewno kojarzysz! – Odpowiedział mu, czując się dziwnie nie znając imienia swojego ojca. Był po prostu ojcem, jak miał znać jego imię? Może byłoby inaczej, gdyby nie jego ucieczka z groty rodzinnej. Żałował? Nie. Chociaż to dziwnie nie wiedzieć jak wygląda własna matka i nie znać imienia swojego ojca.

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Stłumił uśmiech cisnacy mu się na pysk. Na pewno go zna, aha. Naiwne pisklę niewiele mogło wiedzieć o tym, że Sloneczny nie znał wszystkich Wodnych, a co dopiero smoków z innych stad. I dobrze, przynajmniej nie czuł się oceniany i potępiony.
~ Niiie, nie kojarzę żadnego z nich. Znam Cienie tylko z widzenia. Najlepiej pamiętam tą dwójkę. Poczekaj... ~ Zlotoluski przymknal slepia, szukając odpowiednich wspomnień. Przypomnienir sobie konkretnych pyskow wcale nie było takie łatwe. A utkanie czaru tez trochę zajęło.
Przed Garrukiem pojawił się obraz przedstawiający dwie płaskie, jakby namalowane podobizny. Pierwsza przedstawiala pysk smoczycy z miedzianymi luskami i czarnymi znaczeniami wokół błękitnych oczu. Miala jedna pare rogow na łbie a drugą, wygieta, po bokach pyska. Drugi łeb należał do czarnoluskiego samca o szkarlatnych slepiach. Dlugi pysk zwienczony byl czerwonym kolcem między nozdrzami, a z nad oczu gada wyrastalo okazałe acz niewyraźnie zarysowane poroże.
~ Ten czarny to chyba Szydercze Licho. Albo jakoś podobnie. ~ Pozwolił żeby projekcja się rozwiala. Czarowanie nie bylo tak łatwe jak kiedyś.
No ale, pogaduszki pogaduszkami. Nie mogli tu tak tylko siedzieć, to nudne. Nie żeby mial cokolwiek do roboty, ale Garruk chyba powinien trenować zamiast zbijac baki. Słoneczny nie życzył nikomu dlugiego adepctwa. Ssało... to jest, wysysalo radosc z życia.
~ Słuchaj, Garruk, naprawdę mi głupio. Nie mam mięsa żeby się z Tobą podzielić, ale mógłbym ci pomoc z jakims treningiem. ~ Wzruszyl barkami, wcale nie pokazując po sobie bezwstydnego kłamstwa. Nie było mu głupio. Po prostu go olśniło że może zobaczyć, jak to jest trenować pisklę i jak mu to idzie. I bedzie mogl potem pójść do Nurtu z jakimś osiągnięciem. Pokazać ze robi coś pożytecznego.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Garruk zaczął powoli nawet lubić Słonecznego, był taki.. otwarty i rozmowny. Młodemu ciężko było określić co było takiego przyciągającego w jego charakterze że automatycznie zaczynało się go lubić, ale działało. Pisklę w każdą jego wypowiedź wsłuchiwało się uważnie i z niejaką fascynacją, czekając aż go znowu zaskoczy w ten swój sposób.
Nie musiał czekać długo, zaskoczenie – choć nie w Słonecznym stylu – było! Ujawniły się podobizny dwóch smoków. Pierwszego nie kojarzył w ogóle, choć aparycja smoka który mu przedstawił bardzo go ciekawiła. Kim był ten ktoś?
Drugi wizerunek poznał już po chwili. Jego ojciec, ten duży, duży i czarny smok o czerwonych oczach. Dokładnie. Budził w Garruku pewną formę szacunku, respektu i strachu.
Tak, to on! – Odpowiedział po ujrzeniu go. Z ekscytacji aż podniósł się na tylnych łapkach i zamachnął skrzydełkami. Jak zwykle prawie się przewrócił.
Szydercze Licho.. Brzmi jak coś co do niego pasuje.. – Odpowiedział, nawet nie znając znaczenia żadnego ze słów. Po prostu wydźwięk mu pasował do tego kim reprezentował sobą ojciec.
Iluzje się rozwiały. Garruk zaciekawiony był gotów zapytać skąd to się pojawiło, i jak. Ale nie zamierzał pytać. Liczył że dowie się kiedyś sam z siebie. Zresztą powoli zaczął rozwiązywać tą zagadkę sam.
Trening? Tak, tak! – Podskoczył radośnie Garruk, najpierw odbijając się od przednich łap, a następnie od tylnych. Prawdziwy koziołek.
A co mógłbyś mnie treningować? Jak pojawiać takie rzeczy? – Zapytał się go, nawiązując do iluzji. To było pierwsze o czym pomyślał w kwestii treningu. Nie mniej malca ekscytowały same treningi, nie ważne w jakiej formie, byle by nie polegały na siedzeniu. To już umie.

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
~ Naprawdę? ~ wyrwało mu się cicho, ze słyszalnym zdziwieniem. Proszę, proszę! Nie ma to przypadkowo trafić w cel. Szczęśliwie, żywa reakcja Garruka nieco przytłumiła jego magicznie udźwiękowiony głos. Czy i on sam kiedyś nie reagował tak na Wzburzone Wody? Pełen dumy, podziwu i szacunku? Ha, oby Licho nie wywinął swoim pisklakom takiego numeru jak dawny Przywódca Wody. Obecny ojciec był zdecydowanie lepszy niż nieobecny.
~ Tak? Czyli kpi z innych i przypomina złego ducha? ~ Słoneczny uśmiechnął się nieznacznie, unosząc jeden łuk brwiowy i patrząc na Garruka znacząco. Nie trwało to długo. Ktoś, kto nazywał się Słoneczny, nie miał zbyt wielkiego prawa do krytykowania imion innych smoków. Przynajmniej były ciekawsze i może próbowały oddawać charakter swojego właściciela.
~ Pewnie, że mógłbym! Wydaje mi się, że jesteś już wystarczająco duży. Chociaż wydaje mi się że należałoby zacząć od czegoś prostszego. Wiesz, jak się chwilę poruszasz to i myśleć Ci będzie prościej. A maddara wymaga sporo myślenia i skupienia. ~ Oho, ktoś tu kipiał entuzjazmem. I dobrze, Słoneczny wolał to od znudzenia czy niechęci. Czy tak właśnie widziała go Niewinna Łuska, smoczyca która uczyła go latać? Tak pełnego wigoru, ze aż wymagającego delikatnego poskromienia? ~ Latałeś już kiedyś? Nic się nie umywa do podróży w przestworzach, uwierz mi. ~
Rozłożył skrzydła, pozwalając złotym błonom zalśnić w całej swojej rozpiętości.

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Cóż, Garruk oczywiście nie wiedział za bardzo znaczeń obydwóch słów, oprócz tego że Szydercze kojarzyło się z kłamliwe, a licho z... kozą jego taty – absolutnie nie miał pojęcia czemu. Ale wydźwięk jego imienia był znośny, to czemu by się zastanawiać?
A może Słoneczny tak sobie z niego właśnie kpił i tak na prawdę to imię miało jakieś większe znaczenie? Zapyta ojca, i jeszcze powie o opinii Słonecznego. Cóż, trzeba pilnować tego co się mówi, szczególnie synu przywódcy, nie?
Oczywiście nie miał mu za to za złe, ani w jakikolwiek sposób odebrał jego stwierdzenie negatywnie, ale pisklę nie zastanawiało się jakie będą miały skutki podkablowania Słonecznego – jeżeli jakiekolwiek będą. Ojciec wydawał się też typem dużego, leniwego smoka.
Coś prostszego.. A więc w porządku. Garruk aż się wyprostował, chcąc odznaczyć się gotowością do treningów. Uczenie się magii pewnie wymagałoby mocnego skupienia się, a z tym rożnie bywało..
Nie, nigdy nie latałem! Ani nie pływałem, ani w sumie nie biegałem... – Odpowiedział mu, stopniowo zastanawiając się coraz bardziej nad sobą, porównując się do dorosłego smoka jak i żyjących zwierząt jakie samemu udało mu się zaobserwować. Wciąż miał problem nawet z prawidłowym biegiem, co jakiś czas potykając się o własny ogon, albo nie potrafiąc jakoś normalnie w równym rytmie stawiać łapek. Spędzenie około sześciu jak nie więcej księżyców swojego życia w samotności w dziczy musiało wziąć ze sobą coś w zamian za te piękne chwile w których poznał tak wiele różnych miejsc, roślin i zwierząt.

Licznik słów: 244
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Słoneczny, gdyby wiedział o zamiarach Garruka, zapewne poczułby li i jedynie miłe zaskoczenie, że pisklę uzna za stosowne powtórzyć jego słowa. Ach, nie ma nic lepszego nad kształtowanie sposobu postrzegania świata przez młode umysły! No, poza poczuciem spełnienia w swoim stadzie i może ciepłym ciałem do którego można się przytulić w nocy. Ale lepszy zając w garści niż uciekający jeleń.
Słysząc tak szokujące wyznanie młodego Cienistego, błękitne ślepia rozszerzyły się komicznie. Złote powieki opadły i podniosły się ruchem który można jedynie opisać jako pełen zgrozy. Jak to, nie latać, nie pływać przez tyle czasu? Słoneczny rozumiał brak chęci do biegania, bo szczerze i uczciwie bladło przy dwóch pozostałych czynnościach.
~ Pora to zmienić! Chodź, zaczniemy od biegania, bez niego... ani rusz. ~ Wyszczerzył kły, śmiejąc się bezgłośnie z własnego żartu. Złożył skrzydła, jednak nie złożył ich na grzbiecie a przycisnął je do boków.
Dając znak Garrukowi by podążył jego śladem, przeszedł na mniej więcej środek Polany.
~ Bieganie, jak wiesz, jest szybsze niż chodzenie i dlatego musisz być specjalnie ustawiony. Stań na rozstawionych łapach – nie rozkraczaj ich, tylko rozstaw, o, mniej więcej tak by były pod twoimi barkami. Teraz je ugnij. Nie szoruj brzuchem po ziemi! Ogon do góry, na wysokość grzbietu. Skrzydła ułóż tak, jak ja. Pochyl łeb. ~ Rzuciwszy komendy, poczekał aż czarnołuski się do nich zastosuje. ~ Jak myślisz, dlaczego kazałem Ci stanąć właśnie w takiej pozycji? Co jest w niej specjalnego? ~ zapytał, pochylając łeb by złapać spojrzenie zielonych oczu Garruka.

Licznik słów: 246
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Nie zdziwiło go zaczęcie od nauki biegania. Zawsze chciał wiedzieć jak robić efektywnie wiele rzeczy, a nie na swoim poziomie poznawania. Chodzić umiał, biegać umiał, ale nie potrafił biegać tak szybko jak inni, a gdy próbował, to plątały mu się łapy i wolał po prostu udawać że "szybko chodzi" i nie spieszyć się nadto.
W sytuacji gdyby miał kiedyś kogoś gonić albo uciekać, miałby wielki kłopot.
Garruk wysłuchał Złocistego. Jego polecenia wydawały się proste, przejrzyste. Nie miał pojęcia że musi być do tego specjalnie ustawiony. Błędy już przy samym założeniu!
Rozstawił więc łapy, z początku tak jak nie chciał Słoneczny. Ciężko było mu zrozumieć gdzie się zaczyna rozkraczanie a gdzie normalna pozycja. Dopiero przy trzeciej łapie – lewej tylnej, poczuł że mu nad wyraz niewygodnie z tak szeroko rozstawionymi łapami. Dlatego ustawił je tak żeby mu było wygodniej, bliżej środka, ale w zdrowym dystansie między siebie, tak by szły równo od barek.
Następnie, pamiętając już dalsze polecenia, ugiął je nieznacznie, sprawdzając również i tutaj jak bardzo powinien je ugiąć by mu było wygodnie. Nie wiedział czy to na tym ma polegać, ale szedł za instynktem który mu też trochę podpowiadał. Ugięte łapy miał do połowy, a później lekko wyprostował, uznając iż za bardzo ugięte łapy bardziej przydadzą się do niecnego skradania.
Następny był ogon. Uniósł go do góry, odsłaniając swój zad, a następnie opuszczając równo na poziom grzbietu. Dziwnie czuł się z tak wyprostowanym ogonem.
Skrzydła złożył tak samo jak Słoneczny, sprytnie podchwytując od niego technikę i składając je do swoich boków. Na sam koniec pochylił łeb. Pochylił, nie zrównał z grzbietem.
Potem przyszło użycie głowy w celu myślenia. Jak on myśli? Nie miał pojęcia, pewnie tak jak każdy inny. Albo Garrukowo. Garrukowe myślenie.
No... Ogon nie będzie mi przeszkadzał. Skrzydła też! Wszystko wydaje się takie bardziej.. przystosowane.. – Odpowiedział, nie potrafiąc dokładnie opisać uczucia o jakie prosił go Słoneczny. Wydawał się być dobrym nauczycielem już po pierwszych instrukcjach. Ciekawe czy zna się na wojowaniu...

Licznik słów: 326
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
~ Mhm, dokładnie. Łatwiej biec, kiedy nic nie stawia ci oporu. ~ Dodał, jednocześnie przednią łapą delikatnie naciskając na środek łba Garruka. ~ Jeszcze trochę. Musi być równo z grzbietem ~ wyjaśnił. Poza tym, samczyk ustawił się prawidłowo. Słoneczny, początkowo z rozbawieniem, patrzył jak Cienisty układa łapy. Potrzebował chwili by samemu wyczuć, jak mu najwygodniej. To chyba najbardziej lubił w uczeniu – obserwowanie, jak przyswajana wiedza przekłada się na działanie. Jak niewielki komentarz, parę słów, potrafi wyprostować błędy i ułatwić akcję.
~ O, jeszcze jedno. Wysuń prawą – lub lewą, jak wolisz – łapę do przodu, nie za daleko. To pozwoli Ci lepiej ruszyć. ~ Właśnie, niewielki komentarz o którym o mało co nie zapomniał!
~ Przejdź się w tej pozycji. Przyśpieszaj z każdym krokiem. Skup się na tym, by równo poruszać łapami. I na swoim oddechu. To da ci rytm. Nie oddychaj tylko przez paszczę, szybciej się zmęczysz. ~ Słoneczny przysiadł, ogonem wskazując kierunek w którym miał ruszyć samczyk. Jakby mu urozmaić naukę? Hmm...

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Nie zmieniając swej pozycji, starał się skupić na tym w czym mógłby się jeszcze poprawić. Miał wrażenie, że powinien trzymać swój łeb w odpowiedniej wysokości, ale nie za nisko. Gdy Słoneczny mu ten łeb opuścił, był z początku przez swój instynkt zaalarmowany że tak nie powinno być, ale mimo wszystko swojemu nauczycielowi zaufał. W końcu on wie lepiej, nie?
Dlatego starał się go trzymać równo z grzbietem tak jak złocistołuski samiec chciał. Następnie, po kolejnej instrukcji od swojego nauczyciela, wystawił prawą przednią łapę do przodu, faktycznie zgadzając się w tym stwierdzeniu z Słonecznym. Czuł że z takiej pozycji będzie mu dużo wybić się z łapek.
Skinął więc łebkiem, rozpoczynając chód. Mimo wszystko nie wykorzystał tej pozycji do lepszego startu by żywiołowo popędzić do przodu Na początku spokojnie, stawiał równo prawe łapy, następnie lewe w równym rytmie. Z początku chciał poczuć ten rytm samemu, by dokładnie skupić się teraz na nim. Już wiedział w tym momencie, że gdy będzie chciał przyspieszyć, to samo przyspieszenie taktu za dużo nie da. W końcu będzie musiał zmienić układ w jakim stawia łapki.
Nie był zmęczony, w ogóle. Toteż nawet nie myślał by oddychać przez pysk, ale zapamiętał by ograniczać się nawet wtedy gdy jego wysiłek będzie większy. Skupianie się w pewnym stopniu też na oddychaniu było dziwne, bo zawsze nawet nie zwracał na to uwagi, a teraz czuł jak świeże powietrze przepływa mu przez nozdrza.
Zaczął przyspieszać, czując że nie długo zaczną mu się plątać łapy. Pędził wystarczająco szybko, by czasem przez chwilę opierać swój ciężar na jednej łapie, podczas gdy reszta jest wyciągnięta do przodu. Następnie tylna i przeciwległa przednia lądowała na ziemi i później przednia łapa, która w pierwszym takcie była w powietrzu. W takim rytmie Garruk zaczął biec przed siebie, niewiele mocniej przyspieszając. Był wpierw bardzo ciekaw czy wszystko do tej pory robi w porządku.

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
To nerwowe drgania mięśni... Skupiony wyraz pyska... Tak, mamy przed sobą młodego przedstawiciela Cieni, dopiero zaczyna swoją przygodę z bieganiem, ale można wyczuć w nim wielkość. Ruszył! Jak zgrabnie ruszył! Noo, teraz to już coraz lepiej, widać, że się chłopak rozwija. Tysiące kibic... Jeden wierny obserwator kiwa łbem.
~ Dobrze! To teraz skręć. Ciało wygnij się w łuk w stronę skrętu, łapy również poruszają się w stronę skrętu. W tą samą stronę zresztą kierujesz ogon. Przy wychodzeniu z skrętu przerzucasz ogon na drugą stronę. Skręć najpierw w lewo, potem w prawo, proszę. ~ Polecił Słoneczny.

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Garruk pędząc dalej, słuchał uważnie słów swojego nauczyciela. Pomimo tak trywialnego treningu jakim był bieg, czuł się znacznie lepiej mogąc to wszystko przećwiczyć pod kątem starszego i doświadczonego smoka.
W porządku.. – Odpowiedział mu w skupieniu, mówiąc właściwie to bardziej do siebie niżeli do niego. Nie przestając więc biegać w takim samym tempie, samczyk pędził chyżo przed siebie, szykując się do wykonania zakrętu. W końcu polana miała swój koniec, a on nie chciał wyrąbać w drzewo.
Wybrał więc kierunek, a następnie spojrzał lekko na lewo, mając wciąż na uwadze to co przed nim. Nie chciał potknąć się przez swoją nieuwagę. Postawił przednie łapy bardziej w lewą stronę, nie przerywając tempa w jakim biegł ani też odległości przednich łąp między sobą. Zwyczajnie.. Po prostu nadał kąt swojemu zakrętowi, by mógł wykonać owy kształt łuku swoim ciałem. Tak też uczynił, wyginając swoje ciało w łuk w lewą stronę przez cały moment w którym wykonywał zakręt, czyli przez chwilę. Ponieważ jego skręt był ostry, również i kąt nadał odpowiedni, a więc i trochę go wyrzuciło tyłem. Wówczas dla równowagi, ogon wyrzucił w przeciwną stronę, przymykając oko że właściwie nie musiał tego robić, jego ogon pod siłą takiej zmiany kierunku sam się praktycznie wyrzucił w drugą stronę.
No i proszę. To był ostry skręt w lewo. Ale Słoneczny zapragnął sobie i skrętu w prawo? A więc Garruk pędząc znowu przed siebie, tym razem zaczął stawiać łapy w prawą stronę, nadając kąt swojemu zakrętu. Tym razem był on łagodniejszy, dużo łagodniejszy i mając wygięte ciało w prawą stronę, odpowiednio lekko do takiego zakrętu, zaczął wykonywać duże koło.
Czy do tej pory dobrze mu szło? Póki co, Cienisty nie słyszał żadnych uwag od Złocistołuskiego.

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Nie, sędzia nie miał żadnych uwag. Nie biegał za Garrukiem, nie patrzył mu pod łapy nie wyciągał żadnych dziwnych kolorowych kartek. Siedział na zadzie, co jakiś czas tylko wyginając szyję i obserwując uważnie ruchy Cienistego. Co miał się wtrącać, jak nie było do czego? Tylko by mu zaburzył proces.
~ Wróć do mnie i zatrzymaj się. Możesz hamować na dwa sposoby: albo powoli zwalniasz albo, ryzykując kontuzją, hamujesz gwałtowniej poprzez dodatkowe rozłożenie skrzydeł. ~ Ton Słonecznego nie zdradzał wcale tego, że był on bardzo ciekawy jaki sposób wybierze Garruk. Na logikę powinien skorzystać z pierwszego, coby się nie wywalić... Ale Wodny chciał sprawdzić, czy ma w sobie iskierkę ryzykanta.

//Po twoim poście raport z Bieg I!

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Zawrócić? Jasna sprawa. Garruk natychmiast rozpoczął ów proces, wykonując kolisty zakręt w jego kierunku w taki sposób jak wcześniej, wyginając swoje ciało w łuk na lewą stronę, i łapami nadając łagodny kąt swojemu zakrętu. Skrzydła były cały czas zaciśnięte do boków i złożone, a ogon ułożony tak samo jak całe jego ciało, w łuku na lewą stronę.
Oddychał spokojnie, chociaż czuł już zmęczenie. W końcu wyrównał swój kierunek biegu, pędząc na wprost Słonecznego. Idąc za logiką, wybrał stopniowe zmniejszanie prędkości. Z cwału do galopu, aż w końcu naprzemiennie stawiając równo łapki i w końcu podchodząc spokojnie do Słonecznego. No, definitywnie obyło się bez fajerwerków.
Zadanie wykonane! – Oznajmił mu młody, będąc nawet z siebie zadowolony. Nawet, bo nie wydawało się to być coś nadzwyczajnego, ale skoro wyglądało na to że wszystkie ćwiczenia wykonał poprawnie, to jakaś sztuka musiała być w bieganiu, a on wykonał ją bezbłędnie!

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Z zadowoleniem pokiwał łbem. Z obserwowania czyichś postępów, które były możliwe dzięki jego skromnym instrukcjom, płynęła pewna cicha satysfakcja. A może była to po prostu kwestia siedzenia na zadzie i patrzenia jak ktoś inny się poci, tak też mogło być.
No i widzisz, teraz będziesz mógł gonić sarny, taki jesteś szybki.
Koniec z siedzeniem. Słoneczny wstał i przeciągnął się. W kręgosłupie cicho mu pyknęło i dopiero wtedy poczuł się gotowy do dalszych ruchów. Rozłożył swoje imponujące latajki i pytająco zerknął na Garruka.
Gotów do podbicia przestworzy? – zapytał retorycznie, czekając tylko chwilę przed dalszymi słowami. – Rozłóż skrzydła i zacznij nimi poruszać w górę i w dół. Musisz lekko napiąć mięśnie, o tak, żeby skrzydło nie było bezwładne. Przyzwyczaj się do tego ruchu. Czujesz, które mięśnie Ci się ruszają? – zagadywał, jednocześnie podchodząc bliżej Cienistego i przyglądając się jego ruchom.

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
Koniec biegania, jak dobrze! Nie żeby ćwiczenia mu się nie podobały, ale to było tak trywialne zajęcie że było mu momentami dziwnie tak dostosowywać się do instrukcji. Z drugiej strony.. nawet nauczył się czegoś o bieganiu, więc mimo wszystko opłacało się.
Ale że aż gonić sarny? No niech go wiatr porwie, musi to kiedyś spróbować!
Jak najbardziej! Od czego zaczniemy nauczycielu? – Odpowiedział mu, z entuzjazmem podskakując w górę. Potem nastało słuchanie, w momencie kiedy Złocisty wspomniał o skrzydłach, malec mimowolnie nimi poruszył, a następnie rozłożył i opuścił.
Miał nimi poruszać w górę i w dół da się zrobić. Malec natychmiast przygotował się do tego mentalnie, a po półtorej sekundy.. No, po półtorej sekundy usłyszał że ma to robić w jakiś konkretny sposób.
Lekko napiąć mięśnie... Czyli znowu wracamy do mentalnego przygotowania. Wyczucie mięśnie w skrzydłach, ich ułożenia, jak odpowiadają na jego wolę, jak się poruszają pod wpływem jego woli... O dziwo, poruszały się mniej więcej tak jak chciał, a mięśnie napinały się nawet przesadnie mocno gdy tego chciał. Czyli pacjent był w normie.
Ale na jego pytanie, młody nie wiedział dokładnie co odpowiedzieć. Słoneczny mógł widzieć jak pisklę na początku wachlowało szeroko rozłożonymi skrzydłami kilka razy, a następnie próbowało różnych rzeczy. Złożenie ich w połowę, uniesienie do góry, rozłożenie i opuszczenie. Albo przesunięcie do przodu i próba zagarnięcia powietrza za siebie... To w było już trudniejsze.. No bo.. jakoś smoki chyba lecą do przodu, no nie? Tylko teraz nie potrafił sobie tego wyobrazić.
No więc.. Czuje różne rzeczy, ale chyba tak.. Czuje jak się rozciągają, napinają i.. zwalniają gdy je rozluźniam.. A w pozycjach które pierwszy raz próbuje mam wrażenie że je przeciągam ponad tyle ile mogą.. – Odpowiedział mu, starając mu wytłumaczyć to co czuł. Czy to było normalne?

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Garruk eksperymentował, co dla Słonecznego było jak najbardziej w porządku. Złotołuski też zrobił sobie małą rozgrzewkę. Podmuchy powodowane przez uderzenia jego skrzydeł kładły rosnącą na Polanie trawę. Przerwał ćwiczenie, kiedy Cienisty zabrał się za udzielanie odpowiedzi.
Dobrze, to właśnie masz czuć. Napinają się twoje mięśnie skrzydeł i grzbietu. Z czasem je sobie wyrobisz, będą silniejsze i lot będzie dla ciebie prostszy. Chociaż nieważne jak silne skrzydła, bez maddary w naszych ciałach nie bylibyśmy w stanie dosięgnąć przestworzy – skomentował, nieco zbaczając myślami w inne tematy. Zaraz jednak otrząsnął się i skupił uwagę na swoim uczniu.
Poruszaj nimi jeszcze chwilę. Chodzi o to, byś teraz nauczył się jak poprawnie nimi machać. – Dodał, jak zwykle przekonany że uczeń chętniej wykona polecenie które uzna za warte swojego czasu. Dał Cienistemu chwilę przed udzieleniem następnych instrukcji.
Złóż skrzydła, przyciśnij je do boków. Musisz teraz opanować skok. Rozstaw lekko łapy, ugnij je mocno, zwłaszcza tylne. Staraj się napiąć mięśnie, tylko przez chwilę, i wyskocz do góry. Kiedy będziesz w powietrzu, spróbuj rozłożyć skrzydła i zacznij nimi machać. Nie martw się, w razie czego Cię złapię. – Uśmiechnął się krzepiąco. Nie ma mowy, zeby pozwolił któremuś ze swoich uczniów obić się na treningu. No, chyba że ćwiczyliby walkę.

Dodano: 2018-12-23, 20:06[/i] ]
Po ostatniej wichurze jedna ulubionych polan Wędrówki została zaśmiecona odłamanymi konarami drzew. Nie chciał zostawiać jej tak zaniedbanej na całą zimę, dlatego postanowił samodzielnie uprzątnąć wszystkie szkody. Innej okazji już nie będzie miał, prawda?
Dał sobie chwilę na wyciszenie i koncentrację na źródle maddary, a potem niedaleko jego lewego boku zmaterializowały się trzy metalowe dyski o piekielnie ostrej krawędzi – poruszały się względem własnej osi dla jeszcze lepszego cięcia. Słońce posłał narzędzia w kierunku konarów, żeby podzielić ciężkie drewno na mniejsze kawałki. Zazgrzytało, a potem było już po wszystkim... Jeśli chodzi o pierwszy etap roboty, rzecz jasna.
Wędrówka dobrze wiedział, że noszenie kawałków drewna za bardzo by go zmęczyło, dlatego użył magii jeszcze raz. Wyobraził sobie potężny podmuch wiatru, który porwał pocięte gałęzie i zagnał je na obrzeża polany. Z dala od reszty drzew, żeby w razie czego ktoś mający ochotę na ognisko nie podpalił reszty lasu!
Uśmiechnął się, zadowolony ze swojej pracy. Nie zmęczył się, a efekt widział! Przyjemnie było zajmować się drobnostkami. Tak... Będzie za tym tęsknił.

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Senny Sęp
Dawna postać
Ithel
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 16 gru 2018, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny

Post autor: Senny Sęp »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MP,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| Kż: 2| A,O: 3
Atuty: Silny; Szczęściarz; Twardy jak diament; Utalentowany; Regeneracja
 Jednym z nowych terenów, jakie poznał Ithel, była łysa puszcza. Brakowało mu zieleni jego rodzinnych stron – śnieżny krajobraz był taki pusty i monotonny. Ech, przynajmniej nie musiał martwić się zimowym mrozem, bo grube futro chroniło go przed nim bardzo skutecznie.
 W czasie wędrówki przez puszczę zauważył kątem oka, jak jakiś smok przyzywa z niczego wirujące dyski, a potem maltretuje nimi gałęzie leżące na ziemi. Ithel zatrzymał się w miejscu i zaczął przyglądać z zaciekawieniem działaniom złotołuskiego mędrca.
 – Nigdy nie widziałem, żeby ktoś używał magii w tak destrukcyjny sposób. Sam to wymyśliłeś, czy ktoś cię nauczył, jak to robić? – zapytał nagle, zwracając na siebie uwagę obcego. Milczał przez chwilę, aż w którymś momencie zamrugał szybciej ślepiami – zorientował się, że nie przywitał się ze smokiem ani nie podał mu swojego imienia.
 – Ithel. – Wskazał na siebie pazurem przedniej łapy. Powitanie już sobie darował, bo było na to za późno. Uśmiechnął się tylko lekko do nieznajomego, żeby podkreślić brak złych zamiarów. Nie sądził, by ktokolwiek zareagował na niego gwałtownie na terenie, który Cienie nazywały wspólnymi, ale zawsze lepiej się ubezpieczyć.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
szczęściarz / 1 sukces zamiast porażki raz na walkę/polowanie
twardy jak diament / stałe -1 ST do testów wytrzymałości
kłopoty z oddychaniem / stałe +1 ST do testów wytrzymałości
osłabienie przednich łap / +1 ST do akcji wykorzystujących je
regeneracja / zmniejszenie wagi rany albo wyleczenie lekkiej raz na tydzień

Ithel w wykonaniu: moim, Eski, Sylmare

Wędrówka Słońca
Dawna postać
sun is deadly laser
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 561
Rejestracja: 07 sty 2017, 22:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 103
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody*
Partner: Morowa Zaraza*

Post autor: Wędrówka Słońca »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 2
U: L,W,B,Pł,MP,MA,Skr,Śl,A,O: 1| M,MO: 2| W: 3
Atuty: spostrzegawczy, szczęściarz, altruista, opiekun, znawca terenów
Na dźwięk nieznajomego głosu, obrócił łeb i zamrugał. A dałby sobie... hmm, pazur uciąć, że nikogo tu nie było! Widać, jaki był czujny bez Valisski w pobliżu. I dawno już stracił poczucie nieufności w stosunku do obcych, bo odpowiedział:
Na szczęście i niestety, to nie był mój pomysł. Ten sposób magii, wykorzystywanie jej w taki sposób, nazywa się tutaj Magią Ataku. Uczy się jej każdy, więc to nic nowatorskiego. Z twojego pytania, domyślam się, że nie jesteś stąd. – Chociaż jego głos był pewny, na końcu nieco się uniósł, sugerując niezadane pytanie i wyraźną ciekawość. Cóż zrobić, Wędrówka był niereformowalnym Odkrywcą Nieznanego (i Nieznajomych).
Wędrówka Słońca, Piastun Wody. – Przedstawił się w zamian. Nie stłumił szerokiego uśmiechu, który wpłynął mu na pysk kiedy Ithel pokazywał na siebie pazurem. Ach, ta młodzież, myślała, że jak smok jest starszy to już nie wie co się do niego mówi... Albo, martwił się, że Słońce nie zrozumie obcego słowa, co też było możliwe. Tak czy siak, Piastun przyjrzał się dokładniej futrzastemu samcowi. Jak na jego nozdrza, nie pachniał zbytnio żadnym ze stad. Cudnie, nowy Samotnik! Och, ile go tu czeka przygód... Oby tylko był to ktoś dobry, a nie szpieg Napastników Wody. Barierze nie można było teraz zbytnio ufać. Ale... Ale, pal licho.
Mógłbym Cię nauczyć, jesli znasz podstawy? – zapytał, i po otrzymaniu potwierdzenia skinął łbem z uśmiechem. – Uznaj to za gest dobrej woli ze stada Wody, i pamiętaj o tym, kiedy będziesz poznawał smoki z tego stada. – Nie mógł wymusić na obcym miłości do Wodnych ani nieużywania przeciw nim magii w "destrukcyjny sposób" ale dobre myśli... To już było coś.
No, skoro podstawy magii znasz, to nie powinieneś mieć problemu z takimi czarami. Zaczniemy od czegoś prostego… Zapalisz nam ognisko, o, żebyśmy nie marzli! – Wskazał na leżący nieopodal pieniek, który leżał blisko nich. Jeden z tych, które Słońce właśnie pociął. – Musisz skupić się na najważniejszych cechach swojego zaklęcia. Nie jak w magii prezycyjnej, kiedy dbasz o najdrobiejsze szczegóły. W walce zwykle nie masz czasu na myślenie, więc polegasz na sprawdzonych, pewnych atakach. Kule ognia, kolce wszelkiego rodzaju, pnącza do unieruchomienia, ostre siatki… Co chcesz, ale byle nie było zbyt skomplikowane, bo wtedy jest większa szansa na to, że się zagalopujesz i nici z czaru. – Wyjaśnił, mając nadzieję że Ithel okaże się pojętnym uczniem. Dał mu chwilę na przygotowanie czaru, przed przejściem do następnego zadania.
Pamiętaj, musisz dokładnie określić gdzie pojawia się twój czar i jaki jest jego cel. Bez tego ani rusz. Spróbuj trafić w tamtą tarczę. – Jak na zawołanie, naprzeciwko Ithela pojawiła się kamienna, okrągła tarcza wielkości smoczego łba. Taki tam niewinny cel. – Użyj kwasu albo lodu. – Niech najpierw poćwiczy podstawy, potem będzie mógł wymyślać sobie czego dusza zapragnie.
Obserwował samca, z zaciekawieniem badając jego następny atak. Hm. Co smok, to inne zaklęcie! Nigdy mu się to nie nudziło.
Dobrze. To teraz mnie zaskocz. Masz trafić tam! – Tym razem cel był na prawo od Ithela i przybrał widmową postać… Szarżującego dzika. Oho.
Słońce rad był wymyślać kolejne zadania, ale jego sielankę przerwała Valisska. Zmarszczył brwi, otrzymując przekaz od kompanki i cicho wzdychając. Zaklinowała się w norze… No naprawdę, dorosła mantykora i takie rzeczy!
Starczy. Dobrze Ci poszło, podstawy już znasz. Wybacz, Ithelu, ale moja kompanka mnie potrzebuje… Bywaj zdrów i ćwicz dalej! – Zawołał na odchodnym, uśmiechając się z roztargnieniem. Nie kochałby Valisski gdyby była inna, ale czasami jej pomysły naprawdę go powalały.

//Po Twoim poście raport z MA I

Licznik słów: 583
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_
____________Mam wrażenie, że nie posiada pan żadnej pożytecznej umiejętności ani talentu.
____________Czy myślał pan, żeby zająć się nauczaniem?

__________Szczęściarz → odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie. nast. użycie: 30.09
__________Altruista → -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na polowaniu.
__________Opiekun → -2 ST dla kompana.
__________Znawca Terenów → znalezienie zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego raz na 2 tyg.
__________nast. użycie: 26.09

______________.mantykora Valisska
______________.S: 1| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1
______________.A,O,Skr,Śl: 1
______________.głód: 25.09
______________.Karta kompana

__________Słonko w wykonaniu: Szabli, Mr.Furiu, Caretha

_
Senny Sęp
Dawna postać
Ithel
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 99
Rejestracja: 16 gru 2018, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny

Post autor: Senny Sęp »
A: S: 5| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,MP,Skr,Śl,MA,MO,M: 1| Kż: 2| A,O: 3
Atuty: Silny; Szczęściarz; Twardy jak diament; Utalentowany; Regeneracja
 Kiwnął łbem na znak, że Wędrówka dobrze się domyśla.
 – Znam podstawy, tak – rzucił krótko, zanim piastun wspaniałomyślnie podzielił się z nim swoją wiedzą o "magii ataku".
 Wędrówka zażyczył sobie ogniska. Ithel pomyślał od razu, że marnowanie energii na magię jest bez sensu, skoro może osiągnąć ten sam efekt zianiem ogniem, ale stłumił prędko swoją niechęć. Okazje do nauki czegoś nowego nie zdarzały się każdego dnia, dlatego lepiej będzie to wykorzystać, zamiast marudzić na pomysły nauczyciela.
 Ithel przeniósł wzrok na kawałek drewna leżący na ziemi. Wyobraził sobie ogień – gorący, parzący płomień o jasnopomarańczowej barwie, oświetlający dobrze najbliższe otoczenie. Miał pojawić się niedaleko prawego boku smoka i zawisnąć ćwierć ogona nad ziemią uformowany na kształt nieidealnej kuli wielkości smoczej pięści. Zgodnie z poleceniem Wędrówki Ithel nie skupiał się na nieistotnych szczegółach ognia, tylko na jego najważniejszych cechach. Na koniec wprawił swoją kulę w ruch, posyłając ją w kierunku drewna. Zasilał swoje wyobrażenia odpowiednią ilością maddary, żeby zostało mu jej wystarczająco na później.
 Kiedy płomienie zetknęły się z pieńkiem, Ithel usłyszał cichy syk. Jego "atak" spełnił swoje zadanie, bo drewno zaczęło się porządnie palić. Smok popatrzył z powrotem na Wędrówkę, ciekawy jego opinii, ale w tym czasie ognisko zgasło, bo nie było już napędzane maddarą. Och, no tak...
 Miał już zaproponować złotemu, że rozpali je ponownie własnym ogniem, jednak piastun machnął na to łapą i zlecił Ithelowi kolejne zadanie. Kwas czy lód?... Hmm. Lód, tak dla kontrastu ze wcześniejszymi płomieniami.
 Piastun wspominał wcześniej o kolcach, dlatego Ithel wyobraził sobie sopel. Długi na piętnaście łusek i szeroki na półtora w najgrubszym miejscu. Potem jak każdy inny sopel zwężał się, aż tworzył niebezpiecznie ostry koniec. Był na tyle zimny, by się nie roztapiać. Gładki w dotyku i przezroczysty jak woda, z której powstał. Tak samo jak stworzona wcześniej kula ognia sopel miał przez chwilę lewitować – Ithel przelewając maddarę w twór umieścił go dziesięć łusek nad swoim lewym uchem. Bo tak. A potem rzucił nim w kierunku tarczy Wędrówki, starając się cały czas myśleć o celu, w jaki miał trafić.
 Mimo to chybił. Jego dzieło poleciało między drzewa.
 Ithel zmarszczył brwi. Nigdy wcześniej nie rzucał magicznymi tworami, ale nie sądził, że będzie miał z tym jakiekolwiek problemy. Niezadowolony kłapnął dziobem i czym prędzej przeszedł do formowania następnego czaru. Wyobraził sobie lodową bańkę o średnicy pięciu łusek wypełnioną żrącą substancją, jaką potrafiły wyrzucić z pyska smoki drzewne. Skorupa miała nie więcej niż jedną dziesiątą łuski, dlatego była bardzo krucha. Ale to nic złego, właśnie na tym zależało Ithelowi – po spotkaniu z tarczą Wędrówki lód miał rozbić się na kawałki i potraktować kamień przezroczystym kwasem. Smok złączył maddarę z myślami i umieścił twór piętnaście łusek od swojej szyi, dokładnie na wysokości tarczy. Dzięki temu Ithel musiał tylko pchnąć kulę do przodu, zamiast zastanawiać się nad skomplikowanym torem lotu. Teraz powinno mu się udać!...
 Trzask! Syk. Chmurka pary unosząca się z powierzchni kamiennej płyty. Gryzący z nozdrza zapach sukcesu. A Ithel znowu był zadowolony ze swojej roboty. Przez moment, bo zaraz musiał zaatakować realistyczną podobiznę szarżującego dzika. Przełknął ślinę i zmusił się do pozostania w miejscu, mimo że instynkt nalegał na odskok na bok.
 Wyobraził sobie pnącze wyrastające z ziemi między nim a nadbiegającym dzikiem. Długie, giętkie, ale wytrzymałe na przerwanie. Gładkie w dotyku, grube na dwie łuski. Zielone jak świeża roślina. Ithel zaczekał jeszcze moment, aż dzik zbliży się do pułapki, a wtedy zasilił maddarą swój twór i owinął go wokół środkowej części prawej tylnej nogi zwierzęcia. Pnącze zacisnęło się z mocą boa dusiciela, miażdżąc bez litości wyimaginowane kości iluzji, jednocześnie przytrzymując ją w miejscu. Wtedy Ithel przypomniał sobie, że Wędrówka już wcześniej wspominał o tworzeniu pnącz. No cóż, czyli raczej nie będzie tym atakiem szczególnie "zaskoczony".
 Coś odciągnęło uwagę piastuna od nauki. Ithel nie dostał już kolejnego polecenia.
 – Ach, w porządku. Dziękuję ci za twoją pomoc, Wędrówko Słońca. Chętnie odpłacę ci się w jakiś sposób, kiedy znowu na siebie wpadniemy – obiecał złotemu. A potem patrzył przez chwilę, jak staruszek pędzi przez las wesprzeć kogoś innego.
 Najwyższa pora coś zjeść.

Licznik słów: 670
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Scylac
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 42
Rejestracja: 23 mar 2018, 10:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 9
Rasa: Skrajny

Post autor: Scylac »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 3
Zbliżała się wiosna, a śnieg gościł w coraz mniejszych obszarach. Słońce, mimo, że bardzo jasne, wciąż nie dawało za dużo ciepła, a wiatr oziębiał całą przestrzeń. Dodatkowo te wszystkie drzewa na około zdawały się być jeszcze zimniejsze niż sam wiatr. Co dziwne, z wielu połamanych konarów unosiła się jakby para wodna. Czy te drzewa oddychały? Czy to jakaś dziwna magiczna sztuczka lądowych roślin? Widziała ich wiele, ale nigdy czegoś podobnego. Lecz w sumie nawet nie miała czasu by się przypatrzeć. Wzrok już zrezygnowanie i bez większej nadziei szukał pożywienia. Jeżeli nie zdobycz, to może chociaż coś zdechło. Może chociaż jakieś resztki zostawione przez drapieżniki. Jakieś owoce, których zima nie zabiła. Cokolwiek. Skóra opinała się na ciele tak mocno, że widać było praktycznie każde żebro smoczycy, a oczy zapadały się w oczodołach. Wyglądała jak chodząca srebrna śmierć leniwie stawiająca kroki. Lecz to nie z lenistwa, a wycieńczenia. Chciała już wracać do groty. Rozbić swoje własne jaja i zjeść maluchy. Byle przeżyć. Lecz nie umiałaby tego zrobić. Mijały godziny, a smoczyca była coraz dalej od swojej groty. Bała się, że maluchy wymarzną bez niej, lecz jak czegoś nie znajdzie to nie przeżyje kolejnej pełni. Gdy przedarła się przez gęste zarośla dotarła do polany. Słońce świeciło jakby mocniej ciut bardziej nagrzewając otoczenie. Z ziemi wręcz wyrastały chwasty, których mróz nie zdołał zabić i wyglądały tak jakby miały powstać po pierwszym opadzie deszczu. Było to ostatnie co smoczyca widziała, gdyż ze zmęczenia przewróciła się i nie wstała. Zamknęła oczy i leżała na polanie myśląc jedynie o jedzeniu. O rybach, jakie jadała kiedyś. O tym, że nie ma siły już walczyć.

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej