Podnóża Skały

Wzniesiona wysoko nad terenami, jest jednym z lepszych i jednocześnie niebezpiecznych miejsc widokowych, głównie przez wzgląd na liczne przepaście, w których giną nie tylko wodospady.
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Donośny ryk usłyszał nie kto inny, a przyszły czarodziej Cienia. Mwanu akurat szwendał się po okolicy, więc wezwanie do niego dotarło. Brzmiało jednak obco, to nie mógł być ktokolwiek kogo już spotkał. Mimo to postanowił odpowiedzieć.
Po pewnym czasie oczekiwania Szczyt mógł zobaczyć na horyzoncie białą sylwetkę. Mwanu był smokiem o przeciętnych rozmiarach, jednak jego skrzydła były odrobinę większe niż u typowego smoka jego rasy, jednak nie wykraczał poza normę jeśli chodzi o jakiekolwiek parametry. Zakołował nad smokiem i delikatnie wylądował, wzniecając tylko drobną chmurkę pyłu. Podszedł lekkim krokiem do wojownika. Pachniał trochę jak konwalie, nie licząc typowego zapachu Cienia.
Witaj. Jestem Efemeryczny Kolec. Czy wzywałeś kogoś ze stada Cienia? – zapytał głębokim, ale melodyjnym głosem. Oczekiwał na odpowiedź od Ognistego.

Licznik słów: 122
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Ishtar zwiedzała dalej tereny, na których miało przyjść jej wkrótce mieszkać. A przynajmniej miała nadzieję na taki finał rozmowy, która ją czekała w najbliższym czasie. Teraz jednak nie zaprzątała sobie myśli możliwymi zakończeniami, już dosyć ich rozważyła. Spacerowała powoli wokół Błękitnej Skały, opuszczając na chwilę przyjemny chłód wody. Choć większość czasu spędzała teraz w rzekach i jeziorach, napawając się wilgocią czystej cieczy, to nie przeszkadzało jej wychodzenie na ląd. Spędziła w końcu na nim większość życia.
Przystanęła w cieniu niewielkiego zagajnika u podnóży skały i rozejrzała się czujnie, sprawdzając nową okolicę. Przycupnęła pod większym drzewem, owijając luźno łapy długim ogonem. Było zdecydowanie zbyt ciepło na siedzenie w słońcu – Ishtar nie lubiła się wygrzewać, a jej ciemne łuski dodatkowo przyciągały ciepło.

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
Ostatnio nie miała za dużo czasu dla siebie, ale postanowiła mimo to udać się na spacer. Ziemniak jej, oczywiście, towarzyszył. Dzieci spały w grocie, o to martwić się nie musiała. Wystarczająco mocno zniechęciła je do samotnych wędrówek! Przynajmniej na razie.
Nie spodziewała się tu nikogo spotkać. Jakież było jej zdziwienie, gdy limonkowe ślepia napotkały drobną sylwetkę. Wyglądem przypominała Neptuna, ale.. oby nie była z nim spokrewniona. Tamten smok, choć sympatyczny i poczciwy, nie zwiastował krainie zbyt wiele dobrego. Im mniej jego genów tym lepiej dla smoczego gatunku!
Czołem! – przywitała się wesoło, machając do samicy krawędzią skrzydła.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Po chwili spokojnego odpoczynku poczuła, że nie jest sama. Wyostrzyła zmysły i uniosła nieznacznie łeb, rozglądając się czujnie po okolicy. Spojrzenie lodowych ślepi padło na zbliżającej się smoczycy – z ciekawością zauważyła jej nieco wydłużone ciało i grzywę. Choć spięła nieco nerwowo mięśnie, powstrzymała ostrzejszą reakcję ciała przyzwyczajonego do zwyczajów zza bariery. Tu, przynajmniej do tej pory, wszystkie napotkane smoki traktowały ją ze spokojem, a niektóre nawet nieukrywaną radością. Dziwne miejsce.
Kiedy jednak zauważyła dziwne stworzenie u boku smoczycy zerwała się na równe łapy, nieznacznie odsłaniając rząd długich, cienkich kłów. Przedarł się przez nie niski syk, a mięśnie opięły przeraźliwie chudą i kościstą sylwetkę Ishtar. Nie widziała nigdy żywiołaka, a dziki pokryte mchem nie były częstym widokiem. Jej oczy przez chwilę wodziły pomiędzy smoczycą a odyńcem. Powoli schowała kły i wyprostowała się nieznacznie, ale wciąż biło od niej ostrożnością. Ciężko było nie zauważyć dzika, więc rozumiała, że musiał towarzyszyć czarnogrzywej.
Nie było to najmilsze powitanie ze strony Ishtar, szczególnie porównując to z wesołym okrzykiem i machnięciem smoczycy. Granatowołuska, zerkając czujnie na odyńca, zrobiła więc kilka kroków do przodu, akceptując towarzystwo.
– Witaj. – Odezwała się cicho, lekko skinąwszy łbem.
Dopiero teraz szerzej analizując sytuację mogła skupić się na zapachu smoczycy. Przyjemna, leśna woń nie przypominała zapachu Neptuna. Zatem nie stado Wody? Byłby to pierwszy smok spoza niego, którego poznałaby Ishtar. Ziemia, Ogień lub Cień, czyż nie?

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
Trochę.. zaskoczyła ją reakcja smoczycy. Nie była z Ziemi, to na pewno, więc nie mogła mieć urazu do gatunku jaki obrał sobie jej żywiołak. A może pancerne dziki powędrowały w inne rejony?! Ziemniak niezbyt przejął się reakcją morskiej gadziny. Chrumknął kilka razy by pokazać, że nie da sobie w ryjek dmuchać. Był odważny, przynajmniej póki miał u boku swoją czarodziejkę.
Sejsej uznała, że najbezpieczniej będzie poczekać aż Ishtar sama się uspokoi. I poniekąd tak się stało. Co więcej, wężowa nie miała absolutnie złych zamiarów, toteż nie miała problemu w spoczęciu na zadku w niedalekiej od Wodnej odległości. Przechyliła głowę w zaciekawieniu.
Czemu się mnie boisz? Ktoś z Ziemi cię skrzywdził? – spytała zdziwiona. – Jestem Sejsej, czarodziejka Stada Ziemi. A ty? – przedstawiła się, licząc na rewanż.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Granatowołuska łypnęła dziwnym spojrzeniem na dzika, w odpowiedzi na jego chrumkanie. Te tereny jednak były dziwne. Jeśli przyjazne nastawienie smoków było równoważone dziwnymi stworzeniami, Ishtar czekało jeszcze kilka niespodzianek.
Przeniosła wzrok na smoczycę, widząc że ta spokojnie siada obok. To, jak spokojnie traktowano tutaj obcych było niemalże zabawne. Co gdyby ktoś zdecydował się zaatakować? Nawet słabszy przeciwnik potrafił dotkliwie zranić, co udowadniały regularnie drapieżniki na polowaniach. Pokręciła minimalnie łbem, a wygięcie warg odsłoniło nieznacznie kły w charakterystycznym dla smoczycy grymasie pozbawionym agresji.
– Ostrożność to nie strach. – parsknęła, mrużąc nieznacznie ślepia. Z doświadczenia wiedziała, że lepiej zareagować ostrzej, niż za późno. I żałować. – Dziki pokryte mchem nie są częstym widokiem, szczególnie w smoczym towarzystwie.
Wyprostowała się nieznacznie, po czym usiadła powoli na swoim miejscu w cieniu. Trawa była już przyjemnie ugnieciona i nie łaskotała. Owinęła luźno ogonem łapy.
– I jesteś pierwszym smokiem Ziemi którego widzę, Sejsej, więc nie było jeszcze takiej okazji. – Słowa zabarwione były wesołością, ale ślepia granatowołuskiej pozostały chłodnawe. – Ishtar.
Dodała po chwili, zdradzając swoje imię. Zdążyła już zauważyć, że zarówno jego forma jak i brak tytułu zdradzały ją jako obcą. Ale imię Ziemnej też nie pasowało do schematu.
– Ziemia nie używa takich imion jak Woda? Dłuższych? –zmarszczyła nieznacznie nos.
Czarodziej... Lodowato błękitne ślepia zamigotały ciekawością, gdy Ishtar spoglądała oceniająco na rozmówcę, nie starając się nawet tego ukrywać. Ktoś kto parał się maddarą, tak jak ona?

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
Sejsej nie obawiała się agresji na wolnych terenach. A nawet jeżeli, miała przy sobie bardzo silnego i wytrenowanego kompana, gdyby ktoś w jakiś sposób ją ogłuszył. Żywiołakowi zagrażała tylko maddara, a mało było jej tkaczy pod barierą. Stety i niestety.,
Wyglądałaś na przerażoną, nie ostrożną.. – powiedziała łagodnie, bez krztyny kpiny w głosie. Obejrzała się na dzika. – To żywiołak ziemi. Te stworzenia przybierają formy różnych ssaków. Wilków, niedźwiedzi, ptaków.. mój jest dzikiem. Dlatego tak wygląda. Ale dalej je mięso. Zabawne, prawda? – wyszczerzyła się wesoło.
Kolejne słowa Ishtar zaciekawiły samicę. Raz, że najwyraźniej była ze stada Wody, a dwa, że nie spotkała dotąd nikogo z Ziemi. I ewidentnie była spoza bariery, nie posiadała chyba bazowej wiedzy o tutejszych zwyczajach. Inaczej nie zadałaby tego ostatniego pytania! Aha!
Och, używa – potwierdziła. – Ale wolę te, z którym się urodziłam. Po ceremonii nazywają mnie Maestrią Kreacji, wcześniej byłam Wierzbową Łuską. Nie pełniłam jednak funkcji adepta zbyt długo, ledwie parę księżyców. – Wyjaśniła.
Zerknęła kątem oka na Ziemniaka, który stracił zainteresowanie dziwnie zachowującą się smoczycą i usiadł na jakimś głazie.

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Smoczyca powstrzymała się przed syknięciem przez zęby, widząc że Ziemna nie stara się z niej kpić. Wyprostowała nieco sztywno barki i wypuściła głośno powietrze nosem.
– Dziękuję za opinię, zapamiętam by dla ciebie wyglądać inaczej. – odpowiedziała, a chłód w jej głosie pasował do koloru ślepi. – Z pewnością wygodne. Mięso można znaleźć w każdej porze, w przeciwieństwie do owoców.
To, że nie była stąd, wydawało się być dla Ishtar oczywiste. Nie przesiąknęła jeszcze miejscowym zapachem. A Ziemna była kolejnym smokiem, który nie używał dwuczłonowego imienia – poznała już Neptuna, łowcę Wody.
– Po co wyodrębniacie smoki w trakcie szkoleń? Adeptów? – pisklęta też się przecież uczyły. Maestria Kreacji nie wyglądała na dużo starszą od niej samej, więc adeptami musiały być młodziki zbliżone księżycami do granatowołuskiej. Brzmiało to niemalże jak pretekst do zmiany imienia. Może mieli jakieś dodatkowe obowiązki?
Przekrzywiła nagle minimalnie łeb, gdy zapach Sejsej coś jej przypomniał.
– Czy tutejsi czarodzieje... – zaczęła, ostrożnie dobierając słowa. Nie pamiętała w końcu kogo spotkała. Kojarzyła jedynie zapach Ziemi zmieszany z ziołami, choć na pewno nie należący do Maestri. Ta też w końcu widziała ją po raz pierwszy. – Zajmują się również ziołami? Leczą rannych?
Była ciekawa kto znalazł ją nieprzytomną w rzece i opatrzył. Była zbyt nieprzytomna by pamiętać coś z tego spotkania, nawet jeśli w trakcie leczenia była cucona.

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
Nie do końca rozumiała reakcje Granatowej Łuski. Zwyczajnie informowała ją dlaczego się wysłowiła w taki a nie inny sposób. Może żaden smok nie rozumiał serdeczności, i właśnie dlatego Sejsej czuła się taka.. samotna? Przełknęła bezgłośnie ślinę. Nic jednak na ten temat już nie powiedziała.
Adept obiera konkretną ścieżkę życia. Wojownika, czarodzieja, łowcę i tak dalej.. – wyjaśniła lakonicznie. – Przydzielany jest mu mistrz, czyli smok który opanował swój kunszt na tak zaawansowanym poziomie, że bez problemu może przekazywać swoją wiedzę.
Zdziwiło ją kolejne pytanie? Nie. Smok już podobne zadawał, choć zdaje się używał terminu znachor. A może szaman? No, nie ważne.
Od tego są uzdrowiciele i ich uczniowie, klerycy – odparła. – Uzdrowiciel wpierw nakłada opatrunki ziołowe, a później wspomaga się magią w przyspieszaniu zagojenia ran. Czarodziej tka zaklęcia ofensywne lub defensywne, nie regenerujące. – Wyjaśniła.

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Jej odpowiedź widocznie uderzyła w Ziemną, nawet jeśli tego nie skomentowała. Granatowołuska jednak nie miała poczucia winy z tego powodu. Nie drgnęła nawet, choć przez myśl przeszło jej, że powinna. Nigdy jednak nie twierdziła, że była zupełnie normalna. Kto z taką przeszłością był?
– Rozumiem – wyglądała, jakby smakowała słowa Sejsej. – Wydaje się to być po prostu zbędne. Za dużo ceremoniałów. Czas, który poświęcany jest na mianowanie na adepta i przedstawienie się stadu nowym imieniem młody mógł spędzić na nauce.
Wzruszyła nieznacznie barkami, pokazując że nie miała na celu obrażania ich tradycji. Nie miała ona po prostu dla smoczycy sensu. Nie wszystkie szczegóły dotyczące Wolnych Stad dotarły do jej ziem w opowieściach, wciąż coś ją zaskakiwało.
– Czy wszystkie stada mają obecnie uzdrowicieli? – ostrożnie badała dalej. Była ciekawa kto ją uzdrowił. – Czy może tylko niektóre?
Na słowa związane z rangą czarodzieja jasne ślepia Ishtar zalśniły. Choć jej postawa w większości pozostała chłodna i spokojna, pochyliła nieznacznie pysk, nie potrafiąc zupełnie ukryć zainteresowania.
– Jesteś czarodziejem – powtórzyła, pamiętając jak przedstawiła się Sejsej. – Kto cię szkolił? I czy przyjmuje dalej uczniów?

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
Ceremonie nie trwają długo. Nie wiem skąd się wzięła ta tradycja, ale tak często zmieniane są te imiona.. – spojrzała wymownie w niebo. – Adept, czarodziej, starszy.. a jak jeszcze zostałabyś przywódcą, to i to. Lub zastępcą. – Mimowolnie się tu skrzywiła, leciutko. Wspomnienie Szyszkowego Kolca dalej powodowało u niej niesmak.
Nie uraziła jej jednak. Sejsej, choć nie rozumiała tradycji, szanowała ją. Nie zmieniłaby jej gdyby mogła, bo to część dziedzictwa, kultury. Niemniej jednak uważała większość tych ceremoniałów za zbędne.
Chyba nie. – Odpowiedziała niepewnie. – U nas jest Feeria Ciszy, oraz mój brat Modrzewiowy Kolec jako kleryk, dopiero się uczy tej sztuki. Nie wiem nic o uzdrowicielu lub kleryku w Cieniu. Woda niedawno miała Pozłacaną Łuskę, dawno jej jednak nie widziałam. W Ogniu jest najstarszy uzdrowiciel, Żar Zmierzchu. – Mówiła jakby z pamięci, bo faktycznie była to dla niej pusta regułka. Nie znała części wymienionych, a innych zaledwie z głupiego "cześć, wyleczysz mnie?".
Na pytanie o jej mentora skuliła lewe ucho. Nie była szczęśliwa z tego powodu. Wolałaby jakiegoś mieć. Może on by ją pokochał tam, gdzie matka nie potrafiła? Westchnęła.
Nikt. Poza mną jest tylko jeden czarodziej pod barierą, a uczyłyśmy się równolegle. Wszystkiego co wiem nauczyłam się samodzielnie. Poza podstawami, których nauczyła mnie matka. – Oznajmiła. – Tutaj sztuka tkania maddary zanika.. smoki wolą polegać na własnych mięśniach.. – zwiesiła lekko pysk. – Mam jednak nadzieję, że niedługo ulegnie to zmianie.

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
– I za każdym razem zmieniacie imiona? – dziwna mina Ishtar mówiła sama za siebie. – Za każdym razem trzeba się przedstawiać.
Parsknęła, wykrzywiając pysk z pewną dozą rozbawienia. Oczywiście wyolbrzymiała – przecież nie każdy zostanie przywódcą albo chociaż jego zastępcą. Tak to jednak brzmiało.
– Modrzewiowy Kolec... – powtórzyła cicho pod nosem, prawie pewna że zapach który pamiętała należał do samca. Feeria Ciszy brzmiało jak imię samicy, przez co była już prawie pewna kto praktykował na jej ranach.
Pozostałe imiona zapamiętała, być może przydadzą się w przyszłości. Szczególnie ta Pozłacana Łuska, jeśli wciąż leczyła.
Skrzywiła się mimowolnie słysząc, że Maestria Kreacji nie może jej podać imienia swojego mistrza, ale przynajmniej miała dobry powód – bo go nie było. Zanikająca sztuka? Syreni Śpiew nie mówił przyjaźnie o maddarze, ale on był... Specyficznym przypadkiem. Nie sądziła, że więcej smoków unika używania magii. Ciekawe.
– Czy... – zaczęła, z widoczną ostrożnością dobierając słowa. – Uczycie tylko smoki swoich stad?
Spojrzenie Ishtar wyraźnie mówiło, że ma na myśli samą Sejsej. Choć niechętnie przyznawała się do niewiedzy, a sama prośba chyba nie przeszłaby jej bezboleśnie przez zęby, nie potrafiła odejść chociażby nie próbując. Przebywanie na obcych terenach z jedynie podstawami walki, nawet jeśli dobrze służyły jej w przeszłości, nie było komfortowe.

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
Na mnie nie patrz, nie ja to wymyśliłam – zachichotała, bo sama nie do końca rozumiała sens tej dziwnej tradycji.
Przechyliła głowę. Znała jej brata? Możliwe, był klerykiem i pewnie pomagał każdemu kto mu się pod łapy nawinął. Zaś sama Granatowa nie wyglądała na bardzo ucieszoną tym imieniem. Może jego martwica charakteru też dała się jej we znaki?
Na zadane, zresztą z wielkim trudem, pytanie znowu się uśmiechnęła. Choć czy jej kiedykolwiek ten uśmiech całkowicie znikał? Tak czy owak, Sejsej pokręciła lekko głową na boki. Nie czuła potrzeby zamykać się na Ziemię. Zwłaszcza, że kiedyś to Ziemni mogą potrzebować nauk od innych czarodziejów.
To zależy od smoka, ale ja nie mam problemu z przekazywaniem wiedzy smokom spoza mojego stada – zapewniła. – Co Cię interesuje? Ofensywa? Defensywa?
O kreacji celowo nie powiedziała. Choć jej imię sugerować mogło wiele rzeczy, nie przepadała za magią tworzenia dla samego tworzenia. Wolała gdy jej wyobrażenia miały głębszy sens niż tylko zaparcie tchu w piersiach.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Gorycz Losu
Dawna postać
Niemiła Flądra
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1469
Rejestracja: 02 sie 2016, 16:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 66
Rasa: Morski
Partner: Dar Tdary

Post autor: Gorycz Losu »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,M,Skr,Śl,Kż,MP: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Inteligentny, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Minimalnie przekrzywiła łeb, w geście tak delikatnym że wydawał się być zaledwie odpowiedzią na powiew wiatru. Wcześniejsze, pogodne odpowiedzi Ziemnej sugerowały wprawdzie, że nie ma nic przeciwko obcości Ishtar. Mimo to wolała zachować ostrożność – w końcu wymiana tak podstawowych informacji nie była nauką umiejętności, które mogłaby granatowołuska wykorzystać przeciwko jej stadu. Czego nie planowała sama z siebie, ale nie znała jeszcze dokładnej polityki tutejszych stad. I z tego co zrozumiała ze słów Neptuna, jeśli zostanie czarodziejem to będzie bronić Wody zgodnie ze słowem przywódcy.
Dlatego gdy Maestria dosyć entuzjastycznie zapytała o to, czego smoczyca chciałaby się nauczyć, a nie odmówiła z marszu, na pysku Ishtar pojawił się lekki uśmiech. Kochała maddarę, a teraz być może uda się jej poznać więcej sekretów magii.
– Oba. – odparła pewnie. To, czego potrzebowała by walczyć dla siebie i w przyszłości dla swojej grupy. – Podstawy znam.
Pamiętała pierwsze nauki na rodzinnej ziemi jakby były zaledwie dzień wcześniej.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rodzinny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 03 sty 2019, 16:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Mistrz: Niepotrzebny
Partner: Może kiedyś się znajdzie

Post autor: Rodzinny Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M:1
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz
Z pewnym rozleniwieniem leciałem ponad terenami wspólnymi. Jako iż robiło mi się już powoli zimno wylądowałem u podnóża jakiejś skały. Nie wiało tam więc nie było tak zimno jak w górze. Ułożyłem się tam wygodnie przy okazji ukrywając łeb pod skrzydłem. W swoich stronach w tym okresie mieliśmy zebrane porządne zapasy i przesypialiśmy prawie cały czas kiedy ziemię pokrywał śnieg. Tu było tu chyba niezbyt możliwe. Choć może by się udało jakbym się postarał. Nie chciało mi się jednak. Odpoczynek liczył się na razie najbardziej.

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Ślepia przyzwyczajone do ciemności łatwo wychwyciły skrzydlatą sylwetkę na niebie. Różowy język oblizał długi pysk, gdy potencjalna ofiara zniżyła lot. To mogło być mięso – tak blisko, tak łatwo. To mogła być potencjalna ofiara, której krew i mięśnie dadzą samicy nową siłę, pozwolą przetrwać.
Lecz mógł to być też silniejszy od niej drapieżnik.
Dlatego stąpała ostrożnie, uważnie. Nie chciała dać się wykryć, tocząc kołem aż wiatr nie dmuchnie jej w pysk, podchodząc tajemniczą żywą istotę na ugiętych łapach. Pozwoliła sobie na całkowite skupienie na tej czynności, uwalniając Moc, którą wcześniej wykorzystywała do ogrzania słabego, nieprzystosowanego do chłodu ciała.
I w końcu jej oczom ukazała się sylwetka. Sylwetka niewątpliwie smocza; wiatr również niósł zapach smoka, tak smaczny, tak obiecujący. Jednak rozbudowane mięśnie przywodziły na myśl silnego drapieżnika, a z takim nie mierzyła się dotąd samotnie.
Przywarowała w śniegu, ostrożnie, by nie wywołać żadnego szelestu, czy nie zdradzić się nazbyt gwałtownym ruchem. Ułożyła łeb tak, by rogi gładko oparły się na karku, a jedynie uniesione uszy wystawały znad zaspy. Badała. Czekała. Musiała przecież poznać odpowiedź na zasadnicze pytanie – czy może zjeść tego smoka?

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Rodzinny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 03 sty 2019, 16:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Mistrz: Niepotrzebny
Partner: Może kiedyś się znajdzie

Post autor: Rodzinny Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M:1
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz
Zawarczałem z niezadowolenie kiedy zaczęła boleć mnie szyja. Nigdy więcej spania w takiej pozycji! Wyciągnąłem łeb spod skrzydła wyciągając szyję na pełną długość. Niby na wspólnych nie miało być żadnych drapieżników ale jakoś w to nie wierzyłem. No bo niby dlaczego? Zwierzęta powinny być wszędzie przecież! Chyba że to miejsce jest jakoś pokrecone. Odprężyłem się opuszczając łeb. Zaraz jednak rozwarłem szeroko paszczę ziewając. Trzeba się w końcu przestawić i spać kiedy ma się czas a potem coś robić.

Licznik słów: 78
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Do jakiejkolwiek kategorii nie zaliczał się leżący przed nią smok, wyraźnie nie należał do tych czujnych. Dosłyszała gromkie ziewnięcie i trzask zamykanej po nim paszczy. Nieostrożny, spokojny. Uśpiony swoim poczuciem bezpieczeństwa.
Czekała. Czekała długo, wiele uderzeń serca. Czekała, aż spokojny oddech nie utwierdził jej w przekonaniu (prawdziwym, lub też błędnym), że znalezione przez nią mięso śpi. Dopiero wtedy poruszyła skostniałymi łapami. Było jej przeraźliwie zimno... Jednak teraz nie mogła sobie pozwolić na błąd w postaci zużycia choć odrobiny Mocy. Musiała pozostać czujna, skupiona. Stawiała więc przemarznięte łapy ostrożnie, uważnie. Zbliżała się do celu, skradając się niczym dziki kot, choć nigdy żadnego nie widziała na oczy. Niemalże sunęła swym delikatnym brzuchem po śniegu, tak głęboko uginała łapy, amortyzując każdy krok, dbając by pazury, wąskie i cienkie, nie zgrzytnęły na niczym.
Zachodziła od strony tylnej, wiedząc że podejście od strony łba byłoby nadmiernym ryzykiem. W końcu dotarła do tylnych łap istoty, obwąchując je ostrożnie, ciekawie.
Czy mogę to zjeść?
Było ciepłe, takie ciepłe... Czuła to ciepło, promieniujące tak blisko, obiecujące, że gdy rozerwie ciało i dobierze się do smakowitych wnętrzności, kąpiel w krwi i mięsie i ją ogrzeje. A przy tym było duże, obiecywało dużo mięsa, smakowitego, świeżego mięsa, tak niepodobnego do stęchlizny, którą waliły resztki odnalezionych w obozie zapasów, tych, które utrzymały ją przy życiu w drodze.
Długi, różowy język oblizał równie długą paszczę ponownie. A potem, tknięta czymś pomiędzy myślą, a pragnieniem, schyliła łeb, by polizać jedną z łap ogromnego samca. Ot, sprawdzić, posmakować. Delikatnie, z nadzieją, że go nie zbudzi, nim podejmie decyzję – posiłek, czy zagrożenie?

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Rodzinny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 03 sty 2019, 16:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Mistrz: Niepotrzebny
Partner: Może kiedyś się znajdzie

Post autor: Rodzinny Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M:1
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz
Zaryczałem gardłowo kiedy jakieś coś lizneło mnie po łuskach. Nie mogłem jednak tego zignorować. Żadnych zwierząt?! Wiedziałem że to kłamstwo! Obróciłem się jakby w nie spokojnym śnie tak iż ułożyłem się bokiem do tej istoty bym mógł zauważyć to co jest za mną. Aż do ostatniego ruchu miałem zamknięte oczy jednak zaraz potem delikatnie otworzyłem swoje jakże piękne oczęta. Oddech utrzymywałem spokojny i miarowy jakbym nadal spał. Ujrzałem białą smoczyce która chyba była głodna no bo jaki normalny smok porywałby się na kogoś tak dużego jak ja? Delikatnie napiąłem mięśnie niby w nie spokojnym śnie zaciskając szponiaste łapy.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień Kruka
Dawna postać
Vanora Żywiołowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1593
Rejestracja: 06 lis 2016, 15:07
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Partner: Khuran Mściwy

Post autor: Cień Kruka »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: B,L,P,A,O,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wytrwały; Szczęściarz; Nieugięty;
Drgnęła, cofając łeb, a o stulone uszy obił się ryk samca. Ostrożnie, powoli, niepewna czy ten zaraz nie zaatakuje, cofnęła się o dwa kroki. Chyba nie postąpiła zbyt rozsądnie; sama miała okazję poczuć to dziwne, rozchodzące się po całym ciele uczucie łaskotania, gdy dotykane były poduszki jej łap.
Jednak ten leżał spokojnie. Zmienił jedynie pozycję, lecz słyszała jego spokojny, miarowy oddech. Spał... A w każdym razie na to wyglądało. Przecież zaatakowałby, gdyby nie spał – prawda?
Delikatny kroczek do przodu. Uszy uniosły się na sztorc, po czym również pochyliły w kierunku potencjalnej ofiary. Chwytały jego spokojny oddech, lecz przy tym wyrażały ciekawość, tę najgorszą z przywar, tak często kończącą się śmiercią.
Ostrożnie, by przypadkiem nie dotknąć, nie rozbudzić, obwąchała łapę, przyglądając się wysuniętym pazurom. Sprawiały wrażenie dwakroć dłuższych, szerszych, niż jej... Jej cienkie szpileczki nie stanowiły realnego zagrożenia; choć dobre do przebijania się między łuskami, nie mogły wyrywać kawałów mięsa. Ten tutaj jednak... Cóż, ta łapa wyglądała jak coś, co mogłoby obedrzeć ją ze skóry jednym nieostrożnym ruchem.
Wyglądał na spiętego, zestresowanego. Nie czuł się bezpiecznie... Czytała to z napięcia w jego mięśniach, z wyciągniętego łba i zaciśniętych łap. Spodziewał się ataku? Obawiał drapieżników? A może dręczyły go obrazy w jego własnej głowie?
Czy inne smoki miewały w ogóle obrazy w głowie? Nierozsądnym byłoby założyć, że wszystkie są jej podobne. Lecz przy tym dziwnym byłoby, gdyby były inne. Z jej gardła wydobył się cichy pomruk, gdy w rozproszeniu skupiła się bardziej na tej koncepcji, niż na badaniu potencjalnej ofiary. Miękki, podobny do kociego, nie miał na szczęście dość mocy, by zbudzić choćby drzemiącą myszkę, o tak wielkim smoku nie wspominając, mimo to jednak ponownie znieruchomiała, wystraszona swoją nieostrożnością.
Wciąż jednak nie była pewna – atakować, czy nie? Istniała wszak szansa, że mimo pazurów i kłów mógł być równie podatny na odcinanie łba, jak wszystko inne. Z drugiej strony jednak, co jeśli by przegrała? Nie miała ochoty stać się posiłkiem dla samca; a był samcem niewątpliwie ogromnym, niebezpiecznym.

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#c3dada_#ffffff_#9b9aa1_#8eaaff
Żetony: 0x platyna, 0x złoto, 0x srebro, 0x brąz
MG miesiąca: grudzień, luty
Rodzinny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 03 sty 2019, 16:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Mistrz: Niepotrzebny
Partner: Może kiedyś się znajdzie

Post autor: Rodzinny Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M:1
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz
Czuł rozbawienie widząc jak ta smoczyca bo bez wątpienia nią właśnie była próbowała go podejść. Jednak czy chciała zaatakować? Możliwe że tak a może po prostu była ciekawa kim jestem? Ehh tyle pytań a tak mało odpowiedzi. Nie mogąc się już powstrzymać najszybciej jak potrafiłem wstałem na równe łapy i po szybkiej próbie pokonania dzielącej mnie od niej odległości zamachnąłem się łapą na lewy bok białej samicy próbując z całych swoich sił wbić jej pazury jak najgłębiej w cialo. Wolałem nie ryzykować że ona zaatakuje pierwsza a przecież najlepszą obroną jest atak. Nie pachniała żadnym stadem co też budziło pewny niepokój. Miałem nadzieję iż atak się powiedzie bo ubytek krwi na pewno trochę otumaniłby smoczyce i jej odpowiedź na atak nie byłaby zbyt efektowna.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej