Młode Spotkanie I
Ateral pojawił się na Skałach Pokoju któregoś mroźnego popołudnia. Ponownie odgarnął śnieg, przygotowując miejsce na spotkanie... i stworzył magiczną kopułę z ogrzewanym powietrzem w środku. W końcu ci, których chciał tu zaprosić, byli wrażliwi na chłód.
Chwilę później do wszystkich piskląt i Adeptów Wolnych Stad poszło wezwanie. Nieme zaproszenie na spotkanie z bogiem Śmierci i naukę. Bowiem bóg miał zamiar odpowiedzieć na pytania najmłodszych i troche poszerzyć ich wiedzę o świecie.
Tylko czy przyjmą jego zaproszenie?
/Na spotkanie mają wstęp jedynie smoki o randze pisklęta lub adepta lub kleryka! Po spotkaniu będzie można zaraportować umiejętność Wiedzę (poziom umiejętności będzie zależny od liczby osób, które przybędą w celu nauki).
Jeśli nie przybędziesz na Spotkanie w ciągu 36h od opublikowania posta, lub po jego rozpoczęciu nie będziesz w nim uczestniczył, nie możesz złożyć raportu!
Chwilę później do wszystkich piskląt i Adeptów Wolnych Stad poszło wezwanie. Nieme zaproszenie na spotkanie z bogiem Śmierci i naukę. Bowiem bóg miał zamiar odpowiedzieć na pytania najmłodszych i troche poszerzyć ich wiedzę o świecie.
Tylko czy przyjmą jego zaproszenie?
/Na spotkanie mają wstęp jedynie smoki o randze pisklęta lub adepta lub kleryka! Po spotkaniu będzie można zaraportować umiejętność Wiedzę (poziom umiejętności będzie zależny od liczby osób, które przybędą w celu nauki).
Jeśli nie przybędziesz na Spotkanie w ciągu 36h od opublikowania posta, lub po jego rozpoczęciu nie będziesz w nim uczestniczył, nie możesz złożyć raportu!
Licznik słów: 132
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Cicha Łuska.
- Dawna postać
Aurum Subsidio - Posty: 514
- Rejestracja: 28 kwie 2014, 9:28
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 20
- Rasa: Górski
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,S,L,A,MP,Śl,Skr,Śl: 3| O: 5
Atuty: Bogaty z rodu
Cicha usłyszała w głowie wezwanie. Nie zważając na zmęczenie, które doskwierało jej tego dnia wyszła z jaskini i wzbiła się w powietrze. Leciała dość szybko. Nigdy nie wiadomo, czy nie jest to coś poważnego.
Zauważyła Aterala na skałach pokoju. Wylądowała miękko na śniegu i ukłoniła się, siadając na puszystym śniegu dokładnie naprzeciwko boga śmierci.
Zauważyła Aterala na skałach pokoju. Wylądowała miękko na śniegu i ukłoniła się, siadając na puszystym śniegu dokładnie naprzeciwko boga śmierci.
Licznik słów: 54
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
"Już nie jesteśmy mocą tą, co niegdyś
Ziemią i niebem trzęsła, czym jesteśmy
Jesteśmy: związkiem mężnych serc, osłabłych
Pod ciężkim czasu i losu brzemieniem,
Silnych pragnieniem, by się z losem zmagać,
Szukać, znajdować, wędrować do końca"
Posiadane
Pożywienie: 0/4 mięsa
Kamienie: Brak
Inne: brak
Atuty
Silny
Jednorazowo +1 do Siły.
Opory magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
- Jaskiniowy Kolec
- Dawna postać
Nieznany z imienia - Posty: 1579
- Rejestracja: 14 sty 2014, 20:57
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 44
- Rasa: Jaskiniowy
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: MP, MA, MO, Kż: 1| B, S, L, Śl, Skr, W: 2| A, O: 4
Atuty: Zwinny; Oporny magik;
Sumiennego zabraknąć nie mogło. Szczególnie na wezwanie boga, choć to był bóg śmierci...
Może zyska jakieś odpowiedzi? W końcu ostatnio pytania zdenerwowały Aterala...
No ale warto spróbować. Najwyżej będzie musiał znów uciekać przed gniewem boskim.
Zobaczymy jednak cóż Ateral zaoferuje mu i innym...
Po dotarciu na skały, lekko ukłonił się bogu i zajął miejsce obok Cichej, której lekko kiwnął łbem na przywitanie.
Może zyska jakieś odpowiedzi? W końcu ostatnio pytania zdenerwowały Aterala...
No ale warto spróbować. Najwyżej będzie musiał znów uciekać przed gniewem boskim.
Zobaczymy jednak cóż Ateral zaoferuje mu i innym...
Po dotarciu na skały, lekko ukłonił się bogu i zajął miejsce obok Cichej, której lekko kiwnął łbem na przywitanie.
Licznik słów: 62
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
~Wiedza to potęga.
Tajemnice to wiedza.
Zachowaj tajemnice, to zachowasz potęgę.
Oto mój majestat dniem!
Rakheraxer
Atut I
Zręczny
+1 Zręczności na stałe
Atut II
Oporny Magik
+1 ST dla atakujących go za pomocą maddary
Tajemnice to wiedza.
Zachowaj tajemnice, to zachowasz potęgę.
Oto mój majestat dniem!
Rakheraxer
Atut I
Zręczny
+1 Zręczności na stałe
Atut II
Oporny Magik
+1 ST dla atakujących go za pomocą maddary
- Lodowy Kolec
- Dawna postać
Nie. - Posty: 181
- Rejestracja: 26 mar 2014, 18:49
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 15
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 2 | A: 2
U: S: 1 | B, Kż, MP, W: 2 | Śl, Skr, A, O: 3
Atuty: Zwinny;
Lodowy usłyszał wezwanie i zaciekawiony przybył w to miejsce. Nie wiedział o co chodzi, nie wiedział kim jest Ateral, nic nie wiedział. mimo to zjawił się tu, rozglądając z ciekawością. Oprócz niego samego i tajemniczego, nieznanego mu smoka zauważył znaną sobie Cichą Łuskę oraz Sumiennego z którym stoczył pojedynek.
Siadł zainteresowany i nieco przestraszony, gdzieś z boku, daleko od boga i pozostałych adeptów. Był trochę zdenerwowany i zaniepokojony, ale starł się nie okazywać towarzyszących mu uczuć.
Siadł zainteresowany i nieco przestraszony, gdzieś z boku, daleko od boga i pozostałych adeptów. Był trochę zdenerwowany i zaniepokojony, ale starł się nie okazywać towarzyszących mu uczuć.
Licznik słów: 76
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Niezdecydowana Łuska
- Dawna postać
- Posty: 237
- Rejestracja: 01 maja 2014, 18:13
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 7
- Rasa: Skrajny
A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,B,S,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | W,MO: 2| MA: 3
I Zwiastunki to nie mogło zabraknąć, nie mogła zignorować wezwania tego smoka, czuła że jest on inny, sama jego obecność sprawiała że krew w jej członkach płynęła szybciej.
Mimo to miejsce spotkania było dla niej dość... uciążliwe, nie umiała prawie nic dlatego dostanie się tak wysoko wymagało od niej wysiłku, co chyba w sumie pokazywało jej motywację by spotkać nieznajomego.
Skinęła mu łbem na przywitanie, po czym rozejrzała się dookoła. Dwa dziwne smoki, pachniały błotem, prawie jak brudne futerko Runki gdy się ubrudziła w dniu ich wyklucia. Zabawne smoki, czy one się wykluły takie duże? Czy to dlatego tak pachniały?
Mimo ciekawości która ją zżerała, wolała nie zbliżać się do nich. Byli więksi i z pewnością też silniejsi, jako że ich mięśnie były zdecydowanie większe niż jej chuderlawe łapki, dlatego też usiadła w pozycji gotowości, ogon luźno, łapy ustawione tak by w razie czego łatwo była dać stąd dyla. Nie miała zamiaru pozwolić się zajść. Chociaż z drugiej strony? Krwistooka wydawała się być zrelaksowana i opanowana (To aż dziwne patrząc na to że była pisklakiem wśród gigantów) ale może to tylko pozory stworzone przez jej miękkie i puszyste futerko falujące na wietrze?
Mimo to miejsce spotkania było dla niej dość... uciążliwe, nie umiała prawie nic dlatego dostanie się tak wysoko wymagało od niej wysiłku, co chyba w sumie pokazywało jej motywację by spotkać nieznajomego.
Skinęła mu łbem na przywitanie, po czym rozejrzała się dookoła. Dwa dziwne smoki, pachniały błotem, prawie jak brudne futerko Runki gdy się ubrudziła w dniu ich wyklucia. Zabawne smoki, czy one się wykluły takie duże? Czy to dlatego tak pachniały?
Mimo ciekawości która ją zżerała, wolała nie zbliżać się do nich. Byli więksi i z pewnością też silniejsi, jako że ich mięśnie były zdecydowanie większe niż jej chuderlawe łapki, dlatego też usiadła w pozycji gotowości, ogon luźno, łapy ustawione tak by w razie czego łatwo była dać stąd dyla. Nie miała zamiaru pozwolić się zajść. Chociaż z drugiej strony? Krwistooka wydawała się być zrelaksowana i opanowana (To aż dziwne patrząc na to że była pisklakiem wśród gigantów) ale może to tylko pozory stworzone przez jej miękkie i puszyste futerko falujące na wietrze?
Licznik słów: 192
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Kropla Goryczy
- Dawna postać
Deirdre Śmiała - Posty: 91
- Rejestracja: 02 maja 2014, 21:56
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 34
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 2 | A: 1
U: B, S, L, P, MP, MA, MO, A, O: 1 | W,Kż: 2 | Skr, Śl: 3
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka; Poszukiwacz;
Spośród drzew wyłoniła się również sylwetka Deirdre – smoczyca spacerowała terenami, które opisano jej jako wspólne, gdy poczuła dziwne wezwanie. Przypominało sposób, w jaki Łącznicy Wojowników składali raporty czy przekazywali rozkazy, a jednocześnie było takie... Inne. Wiedziona ciekawością ruszyła w miejsce, do którego przyciągało ów zaproszenie. Być może było to nierozsądne z jej strony, ale z konsekwencjami zmierzy się później.
Nie napotkała jednak zagrożenia, a smoki. Choć szary pysk pięknej smoczycy pozostał maską niewzruszonego spokoju, pod tym przykryciem zaczęły krzyczeć pytania, chcąc wydostać się na zewnątrz przy pomocy języka bezskrzydłej. Skąd brały się tu te smoki? Przebywała tu już dłuższy czas, a tak mało ich widziała. Wspólne tereny... Może okolica ta skupiała samotników. Wyrzutków, czy po prostu tych, którzy nie odnaleźli się w Watahach.
Ślepia smoczycy, przywodzące na myśl krople płynnego złota, skupiły swe spojrzenie na smokach. Na najważniejszego wyglądał zdecydowanie szary samiec, bowiem to w jego kierunku obrócona była pozostała dwójka. Czemu, skoro to młoda samica była choć w części arystokratycznej krwi? Czy chociażby ten przerażony samczyk?
Skinęła im delikatnie łbem, powodując niewielką burzę wśród kaskad futra okalających jej szyję.
– Wybacz mi bezpośredniość, ale staram się uzupełniać niewiedzę pytaniami. Z jakiego powodu zostałam wezwana, Woj... Smoku?
Głos młodej był pięknym, czystym sopranem. Jednakże akcent, jaki pobrzmiewał w jej słowach zmieniał je w warkotliwe szczeknięcia, zdeformowaną i ledwo zrozumiałą mowę. W ostatniej chwili powstrzymała się, przed nazwaniem go Wojownikiem. Choć byłoby to na miejscu ze względu na jego łuski... Poczuła dziwne wrażenie, że nie powinna. Nie potrafiła go jednak wytłumaczyć.
Nie usiadła, choć na pewien sposób korciło ją to. Pojawiało się coraz więcej smoków, które po prostu witały się i zajmowały swoje miejsce. Czuła coraz bardziej obejmujące ją zagubienie. Cóż to za dziwne zwyczaje tu panowały. Miała ochotę opuścić te tereny i wrócić chociaż w pobliże Błękitnej Doliny, by odnaleźć innych Skalanych. Ale póki co cierpliwość zwyciężała.
Nie napotkała jednak zagrożenia, a smoki. Choć szary pysk pięknej smoczycy pozostał maską niewzruszonego spokoju, pod tym przykryciem zaczęły krzyczeć pytania, chcąc wydostać się na zewnątrz przy pomocy języka bezskrzydłej. Skąd brały się tu te smoki? Przebywała tu już dłuższy czas, a tak mało ich widziała. Wspólne tereny... Może okolica ta skupiała samotników. Wyrzutków, czy po prostu tych, którzy nie odnaleźli się w Watahach.
Ślepia smoczycy, przywodzące na myśl krople płynnego złota, skupiły swe spojrzenie na smokach. Na najważniejszego wyglądał zdecydowanie szary samiec, bowiem to w jego kierunku obrócona była pozostała dwójka. Czemu, skoro to młoda samica była choć w części arystokratycznej krwi? Czy chociażby ten przerażony samczyk?
Skinęła im delikatnie łbem, powodując niewielką burzę wśród kaskad futra okalających jej szyję.
– Wybacz mi bezpośredniość, ale staram się uzupełniać niewiedzę pytaniami. Z jakiego powodu zostałam wezwana, Woj... Smoku?
Głos młodej był pięknym, czystym sopranem. Jednakże akcent, jaki pobrzmiewał w jej słowach zmieniał je w warkotliwe szczeknięcia, zdeformowaną i ledwo zrozumiałą mowę. W ostatniej chwili powstrzymała się, przed nazwaniem go Wojownikiem. Choć byłoby to na miejscu ze względu na jego łuski... Poczuła dziwne wrażenie, że nie powinna. Nie potrafiła go jednak wytłumaczyć.
Nie usiadła, choć na pewien sposób korciło ją to. Pojawiało się coraz więcej smoków, które po prostu witały się i zajmowały swoje miejsce. Czuła coraz bardziej obejmujące ją zagubienie. Cóż to za dziwne zwyczaje tu panowały. Miała ochotę opuścić te tereny i wrócić chociaż w pobliże Błękitnej Doliny, by odnaleźć innych Skalanych. Ale póki co cierpliwość zwyciężała.
Licznik słów: 308
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
– Nie ma duchów – powiedział król do Ducha.
– A ja myślałem, że nie ma królów – odparł Duch.
– To znaczy, że jeden z nas się mylił – odrzekł Król
– Na to wygląda – powiedział Duch i zaczął straszyć w godzinę duchów.
Ostry Węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle węchu mają dodatkową kość.
Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
Av Shinerai
– A ja myślałem, że nie ma królów – odparł Duch.
– To znaczy, że jeden z nas się mylił – odrzekł Król
– Na to wygląda – powiedział Duch i zaczął straszyć w godzinę duchów.
Ostry Węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle węchu mają dodatkową kość.
Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
Av Shinerai
- Oczywistooki
- Dawna postać
:) - Posty: 668
- Rejestracja: 29 kwie 2014, 16:46
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 60
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Iskra Nadziei (matka)*, Bezchmurne Niebo (ojc
- Partner: Oddech Pustyni...?
A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Przybył również nieśmiały nowicjusz w Wolnych Stadach, Niebieski Kolec. Swym niepewnym krokiem wyszedł z ukrycia, czyli z lasu. Przystanął na chwilę, rozglądając się na inne smoki i szukając znajomych twarzy. Ostrożnie podszedł i usiadł obok Cichej Łuski, którą niedawno poznał. Rzucił okiem na Aterala i z początku nie wiedział kto to jest, ale przypomniała mu się pierwsza wizyta w świątyni i opowiadanie jednej z samic Cienia o bogu śmierci. Owinął ogon wokół łap i nic nie mówiąc czekał.
Licznik słów: 78
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
PH: 1
Życie było fajne...
PH: 1
Życie było fajne...
- Iskra Nadziei
- Dawna postać
Puszysta Zagłada - Posty: 946
- Rejestracja: 11 sty 2014, 11:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 79
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Szum Czasu+
- Mistrz: Ironiczny Celebryta+
- Partner: Bezchmurne Niebo
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 2
U: Pł,A,O,Skr,Kż: 1| S: 2| B,L,W,MP,MA,MO,Śl: 3
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Nieugięty; Wybraniec bogów
Przyleciała na Skały Pokoju również Puszysta Łuska, kiedy usłyszała wezwanie właśnie bawiła się z przygarniętymi pisklakami. Wzięła ich ze sobą, bo nie miała jak ich samych zostawić i ruszyła na wyznaczone miejsce, choć nie wiedziała w jakim celu. Za pewne dowie się tego w swoim czasie. Przywitała wszystkie zebrane już smoki i Ateral'a, Usiadła z boku czekając na rozpoczęcie celu zebrania i pozwoliła małym na swobodę, czyli mogły zejść z jej grzbietu, albo tam pozostać.
Licznik słów: 75
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
"Nie kłamstwa, lecz prawda zabija nadzieję. "
- Spojrzenie Mroku
- Dawna postać
I nie tylko... - Posty: 996
- Rejestracja: 10 sty 2014, 22:58
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 60
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Rozkwit/Zaklinacz
- Partner: W sumie...
A: S: 1| W: 1| Z: 5| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,P,S,W,MP,MA,MO,M: 1| B,O: 2| Skr,Śl,Kż: 3| A: 4
Atuty: Ostre zmysły – węch; Pamięć przodka; Lekkostopy; Wybraniec Bogow
Spotkanie dla młodych? Cóż, zapewne chodzi o smoki młode rangą, więc można się tu pokazać. Atramentowy i tak był w pobliżu, więc co mu zaszkodzi się pokazać.
Adept, który wkrótce miał stać się łowcą, wylądował miękko na skałach pokoju w pobliżu Aterala
-Witaj, Ateralu -rzekł do boga śmierci. Widział go już kilka razy, więc nie bał się go tak jak kiedyś, choć wciąż, mimo wpływów wuja, miał dla niego pokłady szacunku- Racz przekazać wyrazy uwielbienia Lahae, Nenyi i Nytbi
Młody smok dawno nie był w świątyni, gdyż nie miał na to czasu. Szkolił się, odbywał ostatnie testy... spał. Wiele ważnych spraw odciągało jego uwagę od rzeczy takich jak wiara. W końcu mało jaki podrostek interesuję się rzeczami tak mało porywającymi jak modlitwa. Po przywitaniu się z Ateralem odszedł o krok czekając na odpowiedź. Otaczało ich wiele piskląt, więc zapewne bóg śmierci zorganizował spotkanie dla młodych śmiertelników. Jakże diametralnie różna sytuacja od tej gdy ostatnio tu był, gdy otaczały go nie pisklęta, lecz przywódcy i ich delegacje, a sam był częścią jednej z nich... To było jednak już jakiś czas temu... Czas szybko leci...
Adept, który wkrótce miał stać się łowcą, wylądował miękko na skałach pokoju w pobliżu Aterala
-Witaj, Ateralu -rzekł do boga śmierci. Widział go już kilka razy, więc nie bał się go tak jak kiedyś, choć wciąż, mimo wpływów wuja, miał dla niego pokłady szacunku- Racz przekazać wyrazy uwielbienia Lahae, Nenyi i Nytbi
Młody smok dawno nie był w świątyni, gdyż nie miał na to czasu. Szkolił się, odbywał ostatnie testy... spał. Wiele ważnych spraw odciągało jego uwagę od rzeczy takich jak wiara. W końcu mało jaki podrostek interesuję się rzeczami tak mało porywającymi jak modlitwa. Po przywitaniu się z Ateralem odszedł o krok czekając na odpowiedź. Otaczało ich wiele piskląt, więc zapewne bóg śmierci zorganizował spotkanie dla młodych śmiertelników. Jakże diametralnie różna sytuacja od tej gdy ostatnio tu był, gdy otaczały go nie pisklęta, lecz przywódcy i ich delegacje, a sam był częścią jednej z nich... To było jednak już jakiś czas temu... Czas szybko leci...
Licznik słów: 183
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Jam jest Antrasmer Nieuchwytny!
Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton
Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej
~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Ant by Szydzia
Posiadane:
– 4/4 mięsa
– Rubin, diament
złoty żeton
Atuty:
~Ostre zmysły – węch
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
~Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
~ Lekkostopy
Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej
~ Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
Drzewo genealogiczne założycieli Cienia
Ant by Szydzia
- Parodia
- Dawna postać
Dwa oblicza - Posty: 67
- Rejestracja: 15 mar 2014, 10:39
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 11
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Płonący Orzeł
- Mistrz: nie ma
- Partner: Za młoda. Dużo za młoda.
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 2
U: B,S,W, L: 1
Atuty: Ostry zmysł (wzrok)
No się ostatnio wszyscy tak uwzięli na wzywanie jej? Nienawidziła tego, nienawidziła. Ale przyszła. Instynkt któremu zawsze ufała, kazał jej przybyć. Ale nie żeby się spieszyła o nie. Jej cała pisklęca energia już dawno zniknęła. Teraz Parodia była inna, byłą kimś innym choć jednak tym samym. Przybyłą na Skały Pokoju i pokłoniła się Ateralowi, którego ostatnio widziała nad Płomiennym Szczytem. Była mocno wierząca. Ale bóg był jedynym smokiem godnym jej uwagi. Usiadła na uboczu, czekają.
Licznik słów: 75
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Atuty
~ Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (wzrok) mają dodatkową kość.
~
~
~
Posiadane
Pożywienie ~
Kamienie szlachetne ~
Inne ~ grudka srebra od Naranlei
Rezerwacja
~ Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (wzrok) mają dodatkową kość.
~
~
~
Posiadane
Pożywienie ~
Kamienie szlachetne ~
Inne ~ grudka srebra od Naranlei
Rezerwacja
- Niebieski Kolec
- Dawna postać
Pamiętasz mnie? - Posty: 1415
- Rejestracja: 13 maja 2014, 15:07
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 16
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Popielaty Kolec [*]
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,S,B: 1
Atuty: Spostrzegawczy
Usiadł na głowie Puszystej bawiąc się od czasu do czasu jej uszami. Jego uwagę przykuł siedzący naprzeciw ich smok. Z powitań kierowanych w jego stronę doszedł do wniosku, że nazywa się Ateral. Spodobało mu się to imię i zaczął układać sobie litery w głowie. Nagle zaczął się rozglądać za innymi smokami, które dopiero przybywały na miejsce spotkania.
Licznik słów: 57
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Jeżeli nie odpiszę przez 24 godziny nie bój się wysłać przypominajki ;)
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
Atuty:
I. Spostrzegawczy: Jednorazowo +1 do Percepcji
- Zaciekły Kolec
- Dawna postać
- Posty: 864
- Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 64
- Rasa: Skrajny
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
A jeśli Zwiastuna nie mogło zabraknąć, to i on musiał być tutaj! To przecież logiczne.. Jeśli zaś chodzi o samo zaproszenie to Spaczenie już odpowiedział na podobne i doskonale wiedział kto na nim będzie. Niemniej oprócz tego, było jeszcze bardzo dużo rzeczy których nie wiedział, dlatego będzie to pewnie idealne miejsce na zadanie odpowiednich pytań, tak przynajmniej pomyślał gdy się tu wybierał.
Widząc jednak jak dużo jest tu już smoków, coś go ukłuło na tyle, by siedzieć cicho i jedynie wsłuchiwać się w to, co mają inni do powiedzenia. Do pozostania przekonało go ciepło panujące wewnątrz oraz obecność jego siostry. Miał nadzieje że i Runy nie zabraknie.
Widząc jednak jak dużo jest tu już smoków, coś go ukłuło na tyle, by siedzieć cicho i jedynie wsłuchiwać się w to, co mają inni do powiedzenia. Do pozostania przekonało go ciepło panujące wewnątrz oraz obecność jego siostry. Miał nadzieje że i Runy nie zabraknie.
Licznik słów: 107
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Agresja
- Dawna postać
- Posty: 461
- Rejestracja: 18 kwie 2014, 19:46
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 2
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Jad Duszy
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
U: W: 1
Ingmar, chociaż nieco bał się oddalać od matki i terenów Cienia, postanowił przybyć na spotkanie. Dziwny impuls, który go tutaj przyprowadził zdawał się czymś, czego nie można od tak zignorować. Nawet, jeśli karą za to ma być niezadowolenie Esencji.
Młodzikowi trochę zajęło pokonanie granicy Cienia, a później dotarcie w wyznaczone miejsce, dlatego gdy już się tam zjawił, zdziwiła go ilość smoków, które już tam były. Niepewnie zaczął podchodzić do nich, rozglądając się i węsząc, jakby w obawie przed atakiem. Było tutaj zbyt dużo innych zapachów. A może to wszystko było tylko pułapką?
W pewnej chwili do jego nozdrzy dotarła znajoma woń. Z niejaką ulgą zauważył białofutrego samca, którego wcześniej już kilka razy widział na ceremonii. Nawet nie znał jego imienia, jednak i tak się cieszył – miło było mieć niedaleko kogoś, kto może Ci pomóc, gdyby naprawdę działo się tutaj coś... niedobrego. Chociaż kto wie, czy adept byłby taki chętny do pomocy? W końcu nie znali się, a więź łącząca smoki Cienia wydawała się naprawdę cienka.
Mimo wszystko, Ingmar podszedł powoli do Lodowego Kolca. Nie tak, jakby się skradał, o nie! Nie chciał wymusić na nim jakiejś reakcji obronnej. W końcu stanął w odległości około pół ogona od niego i posłał mu zaciekawione spojrzenie. Może on wiedział, po co ich tutaj wezwano?
Młodzikowi trochę zajęło pokonanie granicy Cienia, a później dotarcie w wyznaczone miejsce, dlatego gdy już się tam zjawił, zdziwiła go ilość smoków, które już tam były. Niepewnie zaczął podchodzić do nich, rozglądając się i węsząc, jakby w obawie przed atakiem. Było tutaj zbyt dużo innych zapachów. A może to wszystko było tylko pułapką?
W pewnej chwili do jego nozdrzy dotarła znajoma woń. Z niejaką ulgą zauważył białofutrego samca, którego wcześniej już kilka razy widział na ceremonii. Nawet nie znał jego imienia, jednak i tak się cieszył – miło było mieć niedaleko kogoś, kto może Ci pomóc, gdyby naprawdę działo się tutaj coś... niedobrego. Chociaż kto wie, czy adept byłby taki chętny do pomocy? W końcu nie znali się, a więź łącząca smoki Cienia wydawała się naprawdę cienka.
Mimo wszystko, Ingmar podszedł powoli do Lodowego Kolca. Nie tak, jakby się skradał, o nie! Nie chciał wymusić na nim jakiejś reakcji obronnej. W końcu stanął w odległości około pół ogona od niego i posłał mu zaciekawione spojrzenie. Może on wiedział, po co ich tutaj wezwano?
Licznik słów: 212
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Pani Wojny
- Dawna postać
Kolorowy Kucyk - Posty: 2187
- Rejestracja: 03 maja 2014, 9:33
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 75
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: brak
- Mistrz: Jad Duszy
- Partner: –
A: S: 2| W: 3| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: L,A,O,M: 1| W,B,S,Śl: 2| MP,Skr: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; niezdarny wojownik; mistyk; wybraniec bogów; poświęcenie
Oczywiście, że przyszła.
Wkroczyła na Skały Pokoju ostatnia z trójki rodzeństwa. Uśmiechnęła się do już tu obecnych Zwiastun i Spaczenia, z nieco diabelskim błyskiem w żółtym oku. A potem namierzyła wzrokiem smoka, do którego pozostali byli zwróceni – to musiał być autor wezwania, które ją tu sprowadziło.
Uniosła dumnie łeb, nastroszyła ognistą grzywę i spokojnym krokiem weszła w krąg ciepłego powietrza. Nie dała po sobie poznać tego, czy poczuła zmianę, tak jak nie dała po sobie poznać, czy denerwuje się obecnością tylu nieznajomych jej smoków – wszystkie były w końcu większe od niej.
Ale szelmowski uśmiech nawet na chwile nie zniknął z jej pyska.
Usiadła przed szarym smokiem i zmierzyła jego postać czujnym spojrzeniem. Czy był przywódcą któregoś z pozostałych stad? A może obcym ze stad? Tak czy inaczej, póki nie dowie się więcej, uznawała go za zagrożenie. A jako siedząca najbliżej niego to ona była wystawiona na największe niebezpieczeństwo.
Nie bardzo ją to obchodziło. Ktoś musiał być w pierwszej linii. W końcu była Runą.
– Dzień dobry – powiedziała głośno swoim melodyjnym głosem.
Nawet jeśli szary nie zwołał ich tu po to, by ich pozabijać, miała teraz najlepsze miejsce. Zachichotała cicho, a w jej żółtych ślepiach zabłysły złośliwe ogniki.
Wkroczyła na Skały Pokoju ostatnia z trójki rodzeństwa. Uśmiechnęła się do już tu obecnych Zwiastun i Spaczenia, z nieco diabelskim błyskiem w żółtym oku. A potem namierzyła wzrokiem smoka, do którego pozostali byli zwróceni – to musiał być autor wezwania, które ją tu sprowadziło.
Uniosła dumnie łeb, nastroszyła ognistą grzywę i spokojnym krokiem weszła w krąg ciepłego powietrza. Nie dała po sobie poznać tego, czy poczuła zmianę, tak jak nie dała po sobie poznać, czy denerwuje się obecnością tylu nieznajomych jej smoków – wszystkie były w końcu większe od niej.
Ale szelmowski uśmiech nawet na chwile nie zniknął z jej pyska.
Usiadła przed szarym smokiem i zmierzyła jego postać czujnym spojrzeniem. Czy był przywódcą któregoś z pozostałych stad? A może obcym ze stad? Tak czy inaczej, póki nie dowie się więcej, uznawała go za zagrożenie. A jako siedząca najbliżej niego to ona była wystawiona na największe niebezpieczeństwo.
Nie bardzo ją to obchodziło. Ktoś musiał być w pierwszej linii. W końcu była Runą.
– Dzień dobry – powiedziała głośno swoim melodyjnym głosem.
Nawet jeśli szary nie zwołał ich tu po to, by ich pozabijać, miała teraz najlepsze miejsce. Zachichotała cicho, a w jej żółtych ślepiach zabłysły złośliwe ogniki.
Licznik słów: 200
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Atuty:
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Kompan Runy: Żar – KK
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
MA: 1| MO: 1| Skr: 1
Inna wersja Runy.
Runa narysowana przez Spalonego Kolca.
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Kompan Runy: Żar – KK
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
MA: 1| MO: 1| Skr: 1
Inna wersja Runy.
Runa narysowana przez Spalonego Kolca.
- Tatuowany Kolec
- Dawna postać
thanks - Posty: 198
- Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:25
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: -9
- Rasa: Górski
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,L,O,A,Skr,Śl,MP: 1
Parada różności.
Ostatnim razem, kiedy miał do czynienia z tym rodzajem magii rozbrzmiewającej prosto i bezceremonialnie w jego łbie, zaproszeniu towarzyszyły kapkę inne doznania. Bezwzględny, podświadomy przymus z przeszłości tym razem okazał litość, stając się zaledwie opcją przyjścia, mimo że kusząco nie do odrzucenia. Kiedy wkroczył przemarznięty przez magiczną barierę temperaturową, nie mógł się nadziwić ilości tam zebranych. Pierwszy raz widział takie bogactwo kolorów, kształtów i rozmiarów, wesołych uśmiechów lub poważnych, pełnych skupienia grymasów, nad którymi chłodno i szaro górował Bóg Śmierci. Irka nikt nie znał i pewnie nikt nie powinien znać. Rozdarty pomiędzy przemożną chęcią dołączenia do jakiejś pogodnej grupki, a trwożnym trzymaniem się gdzieś na uboczu, wybrał tą drugą, aspołeczną wersję. Przed jakimkolwiek kontaktem musiał się wpierw ogarnąć – nie wiedział nawet, czy połowy z tej zgrai sobie w ogóle nie wymyślił. Dopadło go zażenowanie, kiedy tuż nad łbem przeleciał tęczowołuski podrostek, robiąc pięć beczek z rzędu. Usiadł i przeciągnął łapą w po boku pyska z góry na dół. A w międzyczasie... Ku jego przerażeniu ktoś postanowił sobie popaplać z Bogiem. Irek zmarszczył brwi. Nie... Tego sobie już nie mógł wymyślić.
Ostatnim razem, kiedy miał do czynienia z tym rodzajem magii rozbrzmiewającej prosto i bezceremonialnie w jego łbie, zaproszeniu towarzyszyły kapkę inne doznania. Bezwzględny, podświadomy przymus z przeszłości tym razem okazał litość, stając się zaledwie opcją przyjścia, mimo że kusząco nie do odrzucenia. Kiedy wkroczył przemarznięty przez magiczną barierę temperaturową, nie mógł się nadziwić ilości tam zebranych. Pierwszy raz widział takie bogactwo kolorów, kształtów i rozmiarów, wesołych uśmiechów lub poważnych, pełnych skupienia grymasów, nad którymi chłodno i szaro górował Bóg Śmierci. Irka nikt nie znał i pewnie nikt nie powinien znać. Rozdarty pomiędzy przemożną chęcią dołączenia do jakiejś pogodnej grupki, a trwożnym trzymaniem się gdzieś na uboczu, wybrał tą drugą, aspołeczną wersję. Przed jakimkolwiek kontaktem musiał się wpierw ogarnąć – nie wiedział nawet, czy połowy z tej zgrai sobie w ogóle nie wymyślił. Dopadło go zażenowanie, kiedy tuż nad łbem przeleciał tęczowołuski podrostek, robiąc pięć beczek z rzędu. Usiadł i przeciągnął łapą w po boku pyska z góry na dół. A w międzyczasie... Ku jego przerażeniu ktoś postanowił sobie popaplać z Bogiem. Irek zmarszczył brwi. Nie... Tego sobie już nie mógł wymyślić.
Licznik słów: 183
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!