A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Gdy łapa Khurana uderzyła w ziemię niedaleko jej własnej, łowczyni drgnęła, napięła mięśnie, a wysunięte, czarne szpony wbiły się w grunt. Zareagowała instynktownie, nim umysł zdążył przetworzyć co robi. Z jej pyska wydobyło się krótkie warknięcie, góra warga podniosła lekko, odsłaniając kawałek białych kłów. Mimowolnie ostrzegła czarnego samca i dała mu znać by zachował odpowiednią odległość. Wszystko to trwało ledwie uderzenie serca, bo zaraz zdała sobie sprawę z tego co robi. Jej oblicze przyjęło neutralne, chłodne oblicze, stawała się tym bardziej nie wzruszona im głośniej i mocniej miotał się Khuran. Iskra nigdy nie lubiła tłumić swoich emocji, nie miała tego w zwyczaju. Teraz jednak musiała powstrzymać się dla dobra swojego i syna, bo cała ta sytuacja mogła zakończyć się po prostu walką, a to odbiłoby się nie tylko na nich, ale mogłoby zachwiać relacjami Ziemi i Cienia. Słuchała więc z posągową wręcz miną, choć wewnątrz niej krew niemalże bulgotała. Rozczarowaniem, złością, urazą, tęsknotą i potrzebą dominacji.
Wszystkie te myśli i uczucia pękły jednak gdy Khuran wspomniał swojego ojca, pytając co między nimi było. Pękły tak głośno, że smoczyca niemal słyszała czerwoną skorupę pękającą wewnątrz jej umysłu, a zaćmiewające go uczucia wyparowały jak podgrzewana maddarą woda. Zamrugała żółtymi ślepiami niespokojnie, uświadamiając sobie, że ma przed sobą młodego, rozchwianego emocjonalnie smoka, któremu ktoś sprzątnął sprzed nosa samicę. Jak inaczej miał się zachowywać? Wydawało się jej, że świat zwolnił lekko, a ona nieomal w zachwycie patrzyła jak jego spięte mięśnie pracują, gdy najpierw kręcił się przed nią niczym zjeżony żbik, a potem ściął drzewko uderzeniem ogona i zalał je falą lodu. Rejestrowała przy tym słowa, ale bardziej skupiała się widząc w swoim synu jego.
Przymknęła ślepia i wzięła głęboki, powolny wdech, wciągając w nozdrza jego zapach. Pokiwała delikatnie głową jakby przytakując własnym myślom, a potem wypuściła powietrze, czując przyjemny chłód w płucach. Tego Khuran zobaczyć już nie mógł, bo siedział odwrócony do niej tyłem, chrypiąc słowa pod nosem, trudno stwierdzić czy do niej czy bardziej do siebie.
– Hm, hm, hm, hmmm. – najpierw z jej paszczy wydobyło się kilka zadowolonych pomruków. Żółte ślepia otworzyły się, gdy smoczyca zaczęła mówić cichym, ale podejrzanie wabiącym uwagę głosem. – Między mną, a twoim ojcem była żądza tak wielka, że gdyby kazał mi wtedy zabić własną matkę, a swoją przywódczynię, zrobiłabym to bez wahania, byleby tylko móc powrócić do groty u jego boku. – urwała na moment, jakby zatapiając się we wspomnieniach. – To było jakiś czas po wojnie pomiędzy Wodą, a Cieniem, gdy spotkaliśmy się w Lesie Yraio. Był wygłodzony, a Cień nie posiadał łowcy, więc przybyłam, a on po za dobrym słowem zaoferował mi coś jeszcze. Zapomnienie, słodkie i całkowite. O wszelkich troskach i problemach, a było ich wtedy znacznie więcej niż dziś. Czy to nie jest kuszące? Życie jako posłuszne narzędzie, pozbawione własne woli, ale w krainie wiecznego szczęścia, wiecznej przyjemności, bez najmniejszej nawet skazy. – smoczyca mówiąc nie patrzyła na niego, ale w bok, jakby myślała na czymś jeszcze. – Ale niestety musiałam się obudzić. Żaden inny samiec nie dał mi tego co twój ojciec. I nie sądzę by dał. Pozostali są jedynie jego bladym cieniem, przekąską, wspomnieniem. – przerwała na moment, by wydmuchnąć chmurę zimnego powietrza, która osiadła rosą na jej łuskach, chłodząc je. – Miłość nie istnieje. Jest żądza, która pojawia się i znika łącząc ze sobą smoki. Jest przywiązanie, które z czegoś wynika: z więzów krwi, z oddanej przysługi, z tego że ktoś był dla ciebie miły. Łatwo pomylić jedno z drugim, bo pojawiają się w różnej kolejności, czasami razem, czasami osobno, jedno wygasa gdy pojawia się drugie.
Ponownie zamrugała oczami, jakby wracając do własnego ciała. Wokół panowała cisza, a zapach który czuła wcześniej rozwiał się, zostawiając ją boleśnie samą.
– Ciekawi cię, dlaczego nie jestem przywódczynią? Bo Ziemia potrzebowała przywódcy, który nie tracił zmysłów i nie walczył o każdy oddech podczas upałów. Który nie słania się i nie potyka o własne łapy, gdy Złota Twarz bezlitośnie smaga gorącem wszystko pod sobą. Zrobiłam to, co trzeba było zrobić, nie bacząc na własną dumę. – jej głos brzmiał bardziej przytomnie, bardziej normalnie niż poprzednio. Głośniejszy i pewniejszy, z niewielkimi nutami złości, jak zawsze gdy mówiła o swojej chorobie. Po chwili dołączyło do niego niecierpliwe uderzenie ogona o ziemię.
– Powiedz zatem ile rzeczy, ile nakazów po za tym jednym ci narzuciłam? Iloma więzami, po za tym jednym cię spętałam? – ponownie urwała na moment. – Nie chcę twojego przyznania mi racji, nic mi po nim, kiedy krzywda już się stanie. To tak samo jakbym powiedziała ci, że po rozerwaniu gardła smok umrze, a ty musiałbyś to sprawdzić. Co z tego, że mam rację, skoro właśnie zakończyłeś czyjeś życie? – kolejne pytanie zawisło w powietrzu.
Przez moment zastanawiała się czy poruszać w ogóle kwestię Delirium, która najwyraźniej została przywódczynią. Nie wiedziała jak odbywa się u nich proces przekazania władzy. Podejrzewała, że przywódca wskazuje swojego następcę, a w przypadku braku takiej możliwości przewodnikiem staje się najsilniejszy smok w stadzie, co poniekąd wyjaśniałoby frustrację syna. Był za słaby by przeciwstawić się wiedźmie, może sam miał chrapkę na przewodzenie kręgowi? Chociaż może bardziej powinna, tak jak pomyślała wcześniej, pozwolić mu się sparzyć? Problem polegał na tym, że w tym przypadku błąd najprawdopodobniej oznaczałby, że zostanie zabity przez jakiegoś pokręconego maszkarona przyzwanego przez wiedźmę. Mimo ostrej wymiany zdań, wciąż pozostawał jej synem i czuła mimowolną, instynktową potrzebę chronienia go.
– Możesz podejść do tego jak dorosły smok za którego się uważasz lub jak rozwydrzony młodzik, którego świerzbi między łapami. Możesz iść i wyzwać ją na pojedynek, możesz się jej sprzeciwić lub podkopywać jej autorytet. I zginąć nim zdążysz osiągnąć tym cokolwiek. Walczyłam z nią na arenie, wiem do czego jest zdolna. Możesz być znakomity w podcinaniu gardeł drapieżnikom, ale w pojedynkę nie dasz jej rady. Możesz więc tutaj siedzieć i krzyczeć do drzew jak bardzo jej nienawidzisz, albo... – urwała na moment. Czy powinna? Smokowi Ziemi nigdy nie doradziłaby podobnej rzeczy, ale Ziemia rządziła się innymi prawami. Chociaż, czy w sumie nie przypominało to tego, czego uczyła Strażnika Ostępów? – Możesz zacząć działać. Zawiązywać ciche sojusze wewnątrz stada i po za nim. Delirium jest potężna, ale nawet wiedźma du.pa, kiedy wrogów ku.pa. – zacmokała i pokręciła głową. – Potraktuj to jako ostatnią radę od matki. – dodała na koniec. Jej głos zdradzał zmęczenie i smutek. Jako smoczyca, która straciła rodziców w młodym wieku, jego słowa o jakże ciężkim życiu bez matki potraktowała jako osobistą obrazę. Gów.niarz nie tylko nie wiedział o czym mówi, bo przez całe życie miał ją na każde swoje skinienie, ale uderzał w jedną z najważniejszych dla łowczyni wartości. Rodzic, o ile troszczył i otaczał miłością pisklę był skarbem, czymś o co warto było walczyć i zabiegać. Khuran natomiast tego się właśnie pozbywał, na własne życzenie. W jej oczach potraktował ją jak nic niewartego śmiecia, który spełnił swoją rolę i teraz zaczynał przeszkadzać, zawadzać. Czuła się zawiedziona, rozczarowana i urażona tym jak niewiele wystarczyło by zapomniał o tym, że była tą którą mógł wezwać w środku nocy i być absolutnie pewnym, że przybędzie choćby z najdalszych, leśnych ostępów. Nie chciał jej pomocy, nie miała więc już czego tu szukać, toteż podniosła się, otrzepała ze ściółki i zaczęła odchodzić w kierunku terenów Ziemi.
Licznik słów: 1190
Ostry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07