OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Dziką za kolei zainteresowała wieść, że Careth, jak przedstawił się młody Cień, jest synem łowcy. Czyli jednak ktoś piastował u nich to stanowisko. Khuran twierdził jednak, że jego stado nie posiada nikogo, kto mógłby dla nich łowić, wniosek był więc jeden: łowca musiał być już długi czas nieobecny i nikt nie wiedział co się z nim działo. Smoczyca miała ochotę zakręcić nosem, nigdy nie lubiła takich typów, pewnie wyleciał na polowanie i teraz błąka się gdzieś po za barierą, mając wszystko w nosie. A był potrzebny, nie tylko swojemu stadu. Był potrzebny jej, do realizacji pewnych zamierzeń, a tymczasem musiała zadowolić się rozmową z Khagarem, który mimo wszystko o zwierzynie nie wiedział zbyt dużo.Cienia natomiast zainteresował fakt, że znała jego babkę, chociaż ona sama powiedziałaby, że "znała" to zbyt dużo powiedziane.
– Tak, miała bardzo podobne ślepia. – smoczyca poprawiła się na miękkiej trawie, usadawiając się wygodniej. – Jedynie kolor gałki oka miała inny, karminowy. Ale lazur i czarna, pionowa źrenica są takie same. – potwierdziła. – Lazurowe oko, złota głowa, dostojna, krwistoczerwona grzywa i czerwone łuski reszty ciała. Pierzaste skrzydła o długich lotkach, na końcu których znajdowały się błękitne znaki. Cichy, ale pełen mocy głos, tajemnica i zapach goździków. Taką ją zapamiętałam, gdy jako świeżo upieczona adeptka spotkałam ją w lesie Maghar, gdzie opowiedziała mi nieco o waszym stadzie, o waszej historii. Potem widziałam ją już po raz ostatni, w lesie Pekeri. W dniu jej śmierci. – ostatni zdanie dodała ciszej, ze smutkiem. Tego dnia Wolne Stada straciła tak wiele wyjątkowych smoków... Potrząsnęła lekko głową, otrząsając się z zamyślenia. – Niestety nie wiem, kto jej partnerował. O to musisz zapytać starsze ode mnie smoki. Khagara lub prorokinię, Zmierzch Gwiazd, która przewodziła Ziemi w tym samym czasie, gdy Pani Heulyn przewodziła Cieniowi. Twoja babka oddała swego czasu ogromną przysługę Ziemi. – wspomniała. Zastanawiała się czy ktokolwiek uczy młode smoki o Szaleństwie Szczerbatej Skały? Jej opowiedziała o tym Gonitwa, ale zastanawiała się jak smoki Wody i Ognia postrzegają to wydarzenie. Czy istotnie w ich mniemaniu to Ziemia niecnie i za plecami Wody zbratała się z Cieniem, a ci bezpodstawnie zerwali sojusz z dobrodusznym Ogniem? Martwiło ją to czasami. Pamięć o takich wydarzeniach nie mogła zaniknąć, musiała służyć jako przestroga.


















