OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
___Kleryk tym razem zrealizował od dawna tkwiący mu z tyłu łba pomysł, by dotrzeć aż do jednego z głównych źródeł zasilających Zimne Jezioro. Po drodze złapało go parę przelotnych deszczy, co tylko uatrakcyjniło wędrówkę. Kobalt poświęcił chwilę na podziwianie i obejrzenie samego źródła, z rozbawieniem przypominając sobie, jak skończyło się takie badanie ostatnim razem, gdy utknął w szczelinie skalnej. Nie mógł się jednak powstrzymać, doprawdy- wraził łeb między skały, w sam środek wodnej strugi i zamknąwszy wewnętrzną parę powiek podziwiał burzliwe wnętrze źródlanej krainy. Tym razem jednak wyciągnął szyję ze środka bez problemu i wziął kilka potężnych łyków lodowatej, przejrzystej cieczy. Nasyciwszy ciekawość i pragnienie ułożył swoje ciemnoniebieskie ciało na skałkach przy źródle.___Akurat, gdy ucisnął już sobie wygodnie mech pod łapami, do jego nozdrzy dotarł zapach świeżo połamanych kości… i gruszek. Chwilę później dostrzegł, jak zza załomu lasu wzbija się w powietrze jego wuj. Kącik kobaltowego pyska wykrzywił się w lekkim uśmieszku- świat jest jednak mały. Grymas został jednak szybko starty gdy dotarło do niego, że strzępy zapachów nadpływające od strony resztek posiłku Przywódcy są dla niego samego wręcz kuszące. Kobalt przełknął ślinę, która gwałtownie wypełniła mu pysk. Naszła go wtem ironiczna myśl, by poigrać nieco z losem. Skoro spotkał jednego z Wodnych tak daleko od terenów ich Stada, to może…
___Ryknął, rozdziawiając paszczę. Może w tym wieku ten odgłos wciąż nie brzmiał tak, jak niebieskołuski by sobie tego życzył, lecz spełniał swoje zadanie. Poza tym, w połowie nieco przymknął pysk, by wpleść w swój okrzyk pewien drobny przekaz:
~Rybke!~
Masz rybke?