OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
//Ryby nie wstrzymują powietrza w płucach, a mimo to potrafią zebrać je skrzelami z wody i utworzyć bąbelki. Miałam kiedyś rybki, które tak robiły. Poza tym w ten sam sposób kontrolują zanurzenie, wypełniając i opróżniając pęcherze pławne.Cofnięcie łap; pyszczek opuściło coś na podobieństwo wysokiego pisku, przypominającego te wydawane pod wodą przez delfiny. Stworzenie, czymkolwiek było, nie było gadzikiem... Wydawało się nieprzyjemnie potężne, a Moira nagle zrozumiał, że właściwie nie wie, w co się pakuje.
Ktoś, lub coś, zamknęło tutaj tą istotę. Potężną istotę, która mogła być niebezpieczna. Zrywanie więzów mogłoby okazać się dość nierozsądne... Czuł zawirowania wody, zdradzające że pozostali zmierzają w jego kierunku. Gdy pojawił się czarny Naziemiec, Moira aż zadrżał. Choć wiedział, że w siłowaniu się nie dorówna starszemu smoczkowi, schwycił go jedną z przednich łapek za nadgarstek, chcąc powstrzymać przed rwaniem więzów; drugą łapę skierował ku powierzchni. Musieli to omówić! Uwolnienie czegoś tak silnie nasiąkniętego maddarą nie powinno być robione pochopnie.
Na przykład Gadzik nie miałby nic przeciwko zostawienia dziwnego stwora na dnie.
Gdyby udało mu się porozumieć z czarnym, którego imienia nie poznał, lub też nie zapamiętał, pociągnąłby go za sobą ku górze, ku powierzchni.
















