Stara brzoza

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Nakrapiana Gwiazdami
Dawna postać
Gwieździsta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 313
Rejestracja: 04 lis 2018, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Szlachetny Nurt [*]
Mistrz: Iluzja Piękna [*]
Partner: Iluzja Piękna [*]

Post autor: Nakrapiana Gwiazdami »
A: S: 3| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: Pł,W,B,L,O,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A: 2
Atuty: Silny, Chytry Przeciwnik, Twardy jak diament

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie ma to jak szukanie nauczyciela poza terenem stada. Niebieskołuska przemierzała niebo w poszukiwaniu spokojnej miejscówki, gdzie mogłaby wezwać jakiegoś smoka, który mógłby nauczyć ją śledzenia. Wreszcie dojrzała z powietrza jakieś miłe miejsce i wylądowała szybko. Rozejrzała się, żeby upewnić się, że nikomu nie przeszkadza, a następnie ryknęła głośno w niebo, przesyłając swoją prośbę... Komukolwiek. Następnie usiadła sobie wygodnie pod drzewem i zaczekała na kogoś, kto się nad nią zlituje.

Licznik słów: 70
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
1. Silna
2. Chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Pacyfikacja Pamięci
Dawna postać
our end is self-made
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1172
Rejestracja: 02 lut 2019, 16:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 49
Rasa: Skrajny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Insygnium Żywiołów

Post autor: Pacyfikacja Pamięci »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 2
U: Pł,M,W,Kż,L,O:1|A,Śl,B:2|Skr:3
Atuty: Ostry Wzrok, Adrenalina, Poszukiwacz, Znawca Terenów
Czy nie ma limitu, ile ceremonii może odbyć się w przeciągu danej liczby księżyców?? Wronka warknęła sama do siebie i podniosła ze smacznej drzemki. Zgarbiona i bardzo obmierzła pomrugała parę razy podejmując decyzję, czy warto w ogóle iść. Po chwili dotarło do niej, że... to nie jest głos przywódczyni? I nie dobiega z miejsca zebrań, to z pewnością. Ożywiona ciekawością, kto taki odważył się pokusić los i pozwoływać do siebie losowe smoki, poderwała się żwawo i krokiem dość wolnym, już nie okazującym tego jej szczerego zainteresowania, udała się w stronę Starej Brzozy.
Szlachetna Łuska poczekała sobie dobry kawał czasu na pasiastego gościa, który nie raczył się spieszyć w odwiedziny. A i nie do końca można powiedzieć, że się doczekała – Łapczywa przystanęła z półtorej ogona od skraju zagajnika, gdzie drzewa wraz z krzewami wciąż były relatywnie gęstawe i mogły przysłonić buszującego po nich osobnika i zaczęła obserwować przedziwnie nakrapianą samicę. W jakim celu wzywała? Ognista wydała z siebie płytkie warknięcie – ale za sprawą podwyższenia tonu i specyficznego manewru wargami na pierwszy słuch ucha zabrzmiało jak donośne ćwierkanie. A że dźwięk był krótki, nie było szansy na drugi odsłuch... Może błękitka zainteresuje się przedziwnie brzmiącym ptaszyskiem i Wronce uda się ją wywabić spod brzozy w las? Bowiem konfrontacje na otwartym terenie nie należą do ulubionych rzeczy adeptki Łowcy – dzicz jest jednak najbezpieczniejszym miejscem. Łapczywa zrobiła kilka kroków w tył, po swoich śladach, na odległość z której wciąż będzie widzieć ruch wzywającej smoczycy, a z której może ta nie będzie w stanie obserwować jej.

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
| galeria | obecny theme |

ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku kamienie szlachetne]
adrenalina dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne , w przypadku niepowodzenia akcji = rana ciężka
poszukiwacz +1 sukces do Percepcji (szukanie czegoś, bez Śl) raz na tydzień.
następne użycie: 12.12
znawca terenów znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu.
następne użycie: 19.12

//notka do fabuł: proszę nie używać imienia "Wronka" w słowach postaci, Pacyfikacja nigdy się nikomu nie przedstawiała tym imieniem bo sama nigdy go nie poznała – matka zabrała jej imię ze sobą do grobu :p pierwszym więc imieniem Wronki było adepckie – Łapczywa. z góry dziękuję!
Nakrapiana Gwiazdami
Dawna postać
Gwieździsta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 313
Rejestracja: 04 lis 2018, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Szlachetny Nurt [*]
Mistrz: Iluzja Piękna [*]
Partner: Iluzja Piękna [*]

Post autor: Nakrapiana Gwiazdami »
A: S: 3| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: Pł,W,B,L,O,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A: 2
Atuty: Silny, Chytry Przeciwnik, Twardy jak diament
Niebieskołuska już zaczynała zupełnie tracić nadzieję, że ktoś przyjdzie. Wstała z ciężkim westchnieniem i otworzyła już skrzydła, aby wbić się w powietrze, gdy nagle niedaleko rozbrzmiał niezwykły dźwięk. To mogło być jakieś zwierzę, ale to zaciekawiło Szlachetną wystarczająco, aby złożyła z powrotem skrzydła i ostrożnym krokiem zaczęła zbliżać się do ukrycia Wronki. Czujny wzrok utkwił w jednym miejscu, a uszy uniosły się i nasłuchiwały kolejnych odznak czyjejś obecności. Gdy jednak mimo jej starań nikogo wśród drzew nie ujrzała, rozluźniła spięte ciało w rezygnacji. Przecież po to właśnie tu przybyła, aby nauczyć się dostrzegać takie rzeczy, prawda?
Mimo tej porażki wciąż jednak miała nadzieję, że się nie przesłyszała. Najwyżej spłoszy chowającą się w lesie zwierzynę.
– Umm... Przepraszam? Ja tu tylko miałam nadzieję, że ktoś nauczy mnie tropienia... Jest tam kto? – nagle Adeptka wpadła na pomysł, aby spróbować wyczuć nieznajomą węchem. Uniosła pyszczek nieco wyżej i określiła kierunek wiatru. Następnie opuściła głowę i zaczęła węszyć wokół drzew.
Wreszcie coś jej się udało. Poczuła jakiś obcy zapach... Czy to woń Stada Ognia?

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
1. Silna
2. Chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Pacyfikacja Pamięci
Dawna postać
our end is self-made
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1172
Rejestracja: 02 lut 2019, 16:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 49
Rasa: Skrajny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Insygnium Żywiołów

Post autor: Pacyfikacja Pamięci »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 2
U: Pł,M,W,Kż,L,O:1|A,Śl,B:2|Skr:3
Atuty: Ostry Wzrok, Adrenalina, Poszukiwacz, Znawca Terenów
Łapczywa uśmiechnęła się do siebie. Odwróciłaby się zgrabnie na paliczkach i wróciła szybkim i możliwie bezgłośnym krokiem skąd przyszła, gdyby błękitka tylko powiedziała o chęci nauki. Słowa! Bezużyteczne i nie mówiące absolutnie nic o zamiarach smoka! Lecz Szlachetna faktycznie podjęła akcję. Faktycznie zamknęła szczękę i użyła głowy do węszenia. Dobrze, chce tropienia, to dlaczego by Ognista miała tego Wodnej zabraniać?
Wronka rozluźniła delikatnie skrzydła i faktycznie odwróciła się zgrabnie do tyłu – ale nie, by ulotnić się z miejsca już-prawie-spotkania, a rzucić się w bieg i narobić przy tym trochę hałasu – dodatkowa powierzchnia wystająca poza ogólnie opływowe smocze ciało zahaczając o napotykane na swojej drodze gałązki i listki pozwalała na bardziej oczywisty szelest niż podróż przez zagajnik z całkowicie złożonymi skrzydłami. Szlachetna bez problemu powinna ocenić kierunek, w którym pobiegła Ognista, jako że ta nie skręcała, dźwięk towarzyszący jej przemieszczaniu się przez gąszcze cichł w linii zupełnie prostej od błękitnej adeptki.
Ognista przebiegła odległość około czterech skoków – tyle śledzeniu jej poczynań uchem wodniczki starczy, no i też dlatego, że nagle na drodze pojawiło się sporawe drzewo. Wronka przykucnęła na moment myśląc nad następnym zadaniem dla Szlachetnej i musiała myśleć szybko – nie wiedziała, czy ta przejdzie się trasą spokojnie, kontynuując dalej węszenie czy sama rzuci w bieg za ulotnością dźwięku. Otarła się polikiem i barkiem o korę pnia, zostawiając nie tylko swój zapach, ale i fragment lekko złuszczonej skóry – i o to drzewo stało się drobnym punktem orientacyjnym, gdyby cętkowana błękitka zgubiła trop i musiała wrócić po nowy: Wronka bowiem skręciła na lewo od wcześniejszej trasy (a na prawo od naznaczonego drzewa), gdzie cudnym splotem przypadków ziemia była odrobinę miękksza i wilgotniejsza i zrobiła kilka kroków wprzód, przesadnie mocno stawiając łapy – aby na pewno powstały w tym miejscu ślady jej kroków. Wróciła się po nich, uskoczyła w bok i otarła lekko mokre podeszwy łap o podłoże aby przypadkiem nie stworzyć następnych, już niechcianych odcisków. A może jako wskazówkę, gdyby Wodna podeszła do tego bardziej analitycznie niż instynktownie i próbowała dojść, do jakich konkretnie akcji tu dochodziło? Jeszcze szybko smagnęła delikatnie część śladów swoim ogonem, by je lekko zatrzeć ale wciąż pozostawić w rzucającym się w oczy stanie i już naprawdę nie nadwyrężała czasu, bo choć działała szybko, każde mrugnięcie czy oddech czy bicie serca czy czymkolwiek tam dany smok postanowił sobie odmierzać czas, każda ta jednostka nieubłaganie mogła przybliżyć do spotkania oko w oko ze Szlachetną i bycia zmuszoną do rozmowy, a tego nie chcemy – zwróciła się w prawo od końca przebiegniętej trasy (a na lewo od ołuskowanego pnia) i ruszyła żwawo, ale miękko, specjalnie nie wymijając wystających gałązek czy mijanych pni, a każde w ten czy inny sposób dotykając, ocierając się, zostawiając więcej zapachu niż przy pierwszej ścieżce. Udało jej się nie zostawić już oczywiście jawnych odcisków łap po tej stronie zagajnika, a jedynie zapach. I o to chodziło. Szlachetna Łuska kończąc trasę, którą mogła wysłyszeć z narobionego przez Łapczywą szelestu i stając pod drzewem-chwilowym punktem orientacyjnym będzie musiała dokonać wyboru: pójść za oczywistym i od razu rzucającym się śladem łap, który w sumie nie wiadomo, od jak dawna tam jest, czyj właściwie jest i który w sumie prowadzi donikąd, czy za zapachem, mocniejszym niż przy śladach, a który zaprowadzi do Wronki – i który ze względu na swoje właściwości jeśli jest tak doniosły, to po prostu musi być świeży. W razie pójścia za oczami i zbłądzenia, Szlachetna będzie mogła spokojnie wrócić do drzewka na rozstaju i tam wyłapać najświeższy z zapachów.
Łapczywa Łuska nie ograniczała się już tylko do linii prostej – co to za zabawa z tropienia, jeśli "szuka" się kogoś lub czegoś idąc jedynie przed siebie, bo i podmiot zainteresowania zostawił tylko taki trop? Ognista skręcała co rusz delikatnie to w jedną stronę, to w drugą, zostawiając co jakiś czas i wizualny ślad – to nadłamany krzew, to nadgryzione listki na mu podobnym (cóż za poświęcenie), to celowe wejście w obumierającą już kałużę czy naturalnie mokry fragment podłoża – jeśli Szlachetna będzie wystarczająco szybka, dojrzy śladu mokrego, jeśli nie – trafi niedaleko na te przestrzenne, w ziemi.
Ogólnie rzecz biorąc przyszła Łowczyni poruszała się ogromnym półkolem – nawet zygzakowate fragmenty podlegały pewnemu kątowi. Dochodząc do skraju jako-takiej gęstwiny i dojrzeniu – no proszę! – brzozy startowej, jednak zupełnie od drugiej strony – na przestrzał jeszcze za nią widniało miejsce, z którego obie smoczyce zaczęły "pogoń", przystanęła na brzegu wciąż wysokawej roślinności a początku polanki rozciągającej się pod brzozą i zaczęła nasłuchiwać, gdzie może znajdować się teraz błękitka. Odczekała moment, jakby może tym razem chcąć już być zauważoną i rzuciła się w drugi dzisiaj bieg – tym razem pod jasne drzewo, gdzie położyła się i przygotowała do drzemki, jak gdyby dopiero co tu przyszła, a nie przeciorgała się przez taki kawał szklistej dziczy. Ziewnęła ostentacyjnie i rzuciła wzrokiem gdzieś w przestrzeń, choć kątem oka obserwowała miejsce wśród drzewek, z którego mniej-więcej powinna wyjść Szlachetna.

Licznik słów: 812
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
| galeria | obecny theme |

ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku kamienie szlachetne]
adrenalina dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne , w przypadku niepowodzenia akcji = rana ciężka
poszukiwacz +1 sukces do Percepcji (szukanie czegoś, bez Śl) raz na tydzień.
następne użycie: 12.12
znawca terenów znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu.
następne użycie: 19.12

//notka do fabuł: proszę nie używać imienia "Wronka" w słowach postaci, Pacyfikacja nigdy się nikomu nie przedstawiała tym imieniem bo sama nigdy go nie poznała – matka zabrała jej imię ze sobą do grobu :p pierwszym więc imieniem Wronki było adepckie – Łapczywa. z góry dziękuję!
Nakrapiana Gwiazdami
Dawna postać
Gwieździsta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 313
Rejestracja: 04 lis 2018, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Szlachetny Nurt [*]
Mistrz: Iluzja Piękna [*]
Partner: Iluzja Piękna [*]

Post autor: Nakrapiana Gwiazdami »
A: S: 3| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: Pł,W,B,L,O,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A: 2
Atuty: Silny, Chytry Przeciwnik, Twardy jak diament
Niebieskołuska nasłuchiwała chwilę jakiejś odpowiedzi, ale słysząc jedynie szum lasu miała się już odwrócić. Niespodziewany i głośny szum sprawił, że smoczyca prawie podskoczyła z zaskoczenia. Niesiona instynktem warknęła ostrzegawczo i spięła ciało w przygotowaniu, ale ku jej zdziwieniu ten, który ukrywał się między drzewami nie wyskoczył prosto na nią. Zamiast tego wyraźnie słyszała, jak coś się oddala. Uznałaby, że to najzwyczajniej jakieś wielkie zwierzę uciekło w popłochu, ale zaniepokoił ją fakt, że trzaski gałęzi były zbyt głośne i wyraźne jak na ostrożną zazwyczaj zwierzynę.
Zapewne wstrzymała by się z pościgiem i zastanowiła się najpierw czy nie jest to jakaś pułapka, czy aby na pewno jest to bezpieczne i czy opłaca jej się ta pogoń. Zrobiłaby to... Gdyby nie była sobą. A była porywcza i często bezmyślna, dlatego nic dziwnego, że bez zbędnych rozmyślań wskoczyła między drzewa i pognała za Łapczywą. Zareagowała z małym opóźnieniem, dlatego zdążyła dostrzec jedynie ruch ogona znajomego kształtu.
Niebieskołuska przyspieszyła, ale nagle straciła nieznajomą z pola widzenia. Rozglądała się uważnie, ale nie była w stanie znów dostrzec czarnych i białych łusek Ognistej.
Wtedy jej oczom ukazało się wielkie drzewo. Stało prosto na jej drodze, więc smoczyca zahamowała gwałtownie, zatrzymując się w odległości szpona od jego pnia. Chciała biec dalej, ale zdała sobie sprawę, że nie wie, gdzie ma skręcić. Nie do końca wiedziała, co ma zrobić, ale jej wzrok przykuły czarne łuski, które pozostały na korze. Przyjrzała się im uważnie i obwąchała, a wtedy dotarło do niej, że to się łączy w dość spójną całość. Oczywiście, pomijając fakt, że smok ewidentnie przed nią uciekał.
Kształt ogona, który mignął jej przed oczami podczas biegu, czarne łuski i zapach Ognia – to musiała być Bura! Ogon był przecież zupełnie taki sam, jak ten, którym dawno niebieskołuska się zachwycała przy swoim pierwszym spotkaniu ze smokiem ze stada Ognia. Tylko dlaczego był biały? Z tego, co Adeptka zapamiętała, był on koloru szarego, prawie czarnego, jak zresztą cała smoczyca. Zaciekawienie Szlachetnej cały czas rosło.
W końcu porzucając rozglądanie znaleziska smoczyca zastanowiła się nad dalszą drogą. Rozejrzała się w poszukiwaniu tropów i szczęśliwym trafem w oczy rzuciły jej się wyraźne ślady dużych łap. Takich samych jak u Burej! To musiała być ona! Ale czemu uciekała, skoro się znały? Adeptka chciała podążyć tym tropem, ale dla pewności poszukała wzrokiem jeszcze jakichś wskazówek. Karmelowe ślepia nie dostrzegły innych dróg, ale za to nos wyłapał wyraźny zapach, prowadzący w zupełnie innym kierunku, niż odciski. Tu u Toffinki pojawiło pytanie – którą drogę wybrać? Zapach wydawał się być dobrą opcją, ale niebieskołuska od zawsze wierzyła swojemu wzrokowi bardziej niż innym zmysłom, dlatego po krótkim namyśle ruszyła w stronę błota, trzymając nos nisko przy ziemi i poszukując zapewnienia, że wybrała dobrze. Kątem oka dostrzegała połamane gdzieniegdzie gałązki, zapach wyraźnie wskazywał na smoka z Ognia, a odciski uparcie prowadziły w głąb lasu.
Nagle się skończyły. Adeptka uniosła głowę i utkwiła wzrok w ostatnich śladach, marszcząc brwi z niezrozumieniem. Rozejrzała się, powęszyła, wsłuchiwała się, ale nic nie wskazywało na to, że gdzieś dalej jest kontynuacja drogi. Niebieskołuska westchnęła przeciągle i odwróciła się, idąc z powrotem do pnia. Wtedy zobaczyła coś, co wcześniej umknęło jej spojrzeniu, czyli ślady błota na drzewach. Tego samego błota, w którym znalazła odciski. Zupełnie, jakby Bura ocierała... Łapy? Ale to musiałoby oznaczać, że specjalnie próbowała sprawić, że Szlachetna zgubi trop... Adeptka przyjrzała się schnącemu na korze błotu, ale postanowiła iść dalej.
Na "skrzyżowaniu" ponownie uważnie zbadała teren, próbując wyłapać jakieś szczegóły, które wcześniej jej umknęły, zupełnie jak to błoto. Nie miała właściwie jakiegoś większego wyboru poza podążeniem za zapachem, dlatego tak też zrobiła. Tym razem jednak zamiast biec lub przyglądać się pojedynczym śladom poświęcała więcej uwagi otaczającym ją rzeczom. Szła spokojnie, patrząc często pod nogi. Nie widziała już wyraźnych odcisków, ale nie urywający się nagle zapach oraz pojedyncze złamane gałązki czy niewyraźne ślady utwierdzały ją w przekonaniu, że tym razem może jej się udać. Czujnie też nasłuchiwała, mając nadzieję że Ognista nie uciekła jej jeszcze zupełnie.
W końcu po powolnym przedzieraniu się przez gęstwiny lasu wyszła na bardziej otwarty teren, dostrzegając jakąś postać w miejscu, gdzie znajdowała się wcześniej. Zmęczony pysk Szlachetnej rozjaśnił uśmiech, a ona przyspieszyła, mówiąc przy tym:
– Bura! Dlaczego uciekłaś? Ale mi spacerek zafundowałaś... – jednak po zbliżeniu się do smoka niebieskołuska zdała sobie sprawę, że jednak nie jest to jej znajoma, mimo łudząco podobnego wyglądu.
Adeptka przystanęła i spytała się głupio:
– ... Ty... Nie jesteś Bursztynową Łuską, prawda? – chwilowe zaskoczenie jednak, jak zawsze u Toffinki zresztą, natychmiast zostało zastąpione przyjaznym uśmiechem. – Przepraszam, pomyliłam cię z kimś! Bardzo przypominasz mi moją znajomą, Bursztynową Łuskę. Ona też jest ze stada Ognia, może ją znasz? Ja jestem Szlachetna Łuska, Adeptka Wody, szkoląca się na Wojowniczkę. A ty? – po krótkiej przerwie na wzięcie oddechu wreszcie zadała nurtującego ją od czasu rozpoczęcia pościgu pytanie. – Dlaczego przede mną uciekłaś?

Licznik słów: 798
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ATUTY
1. Silna
2. Chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Pacyfikacja Pamięci
Dawna postać
our end is self-made
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1172
Rejestracja: 02 lut 2019, 16:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 49
Rasa: Skrajny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Insygnium Żywiołów

Post autor: Pacyfikacja Pamięci »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 2
U: Pł,M,W,Kż,L,O:1|A,Śl,B:2|Skr:3
Atuty: Ostry Wzrok, Adrenalina, Poszukiwacz, Znawca Terenów
Łapczywa gdy tylko dojrzała ruch wśród roślinności i wreszcie wyłaniającą się z niej niebieską postać, przymknęła jedno oko (drugim czujnie obserwując Szlachetną!), teatralnie uniosła łapę i zaczęła bardzo powoli sobie ją lizać.
I nagle się zakrztusiła.
Bursztynowa?!
Wronka próbowała dobyć słów między kaszlnięciami.
Skąd ta Wodna znała Matkę???!!!
Ból zaczął przeszywać nadwyrężony przełyk Wronki. To nie była człowieczo źle połknięta ślina, a nagła mieszanka szoku i rozgoryczenia, która chcąc a nie mogąc wypchać dzikiego gonu słów podrażniała cały narząd mowy.
Za następnym kaszlnięciem Ognista zaczęła już łapać również powietrze. Powoli wyrównała oddech i zgarbioną postawę. Otarła łapą opluty pysk i pozwoliła sobie na jeszcze dwa głębokie wdechy z wzrokiem wbitym w ziemię. I nagle przytłaczająco żółte ślepia wielkości nieomalże planet wbiły się w karmelowe oczy Szlachetnej Łuski. To wszystko naprawdę układało się w całość, czyż nie? Matka zniknęła i obarczyła Wronkę bardzo osamotniającą misją... Czego właściwie? A dziecko szukało. Nie poddało się. Gubiło wiarę i wszystkie wskazówki – niepotrzebnie! To wszystko naprawdę układało się w całość!
Pierwsze słyszę. – skłamała bez zastanowienia. Nauczyła się śledzić za jakimś nagle objawionym się głosem pośrodku głuszy, jasne, co innego bardziej się przyda w poszukiwaniu smoczycy, która dosłownie wyparowała? W przypływie słabości odwiedziła świątynie, bezużytecznie, tak, ale poukładała sobie myśli. Śledzenie! Przeklęte, piękne śledzenie! A dzisiaj przyczyniła się do wyćwiczenia tej sztuki u losowej adeptki, która... Zdawać by się mogło, że splotła swoją drogę z młodą Ognistą tylko dla tej jednej, jedynej wskazówki.
Jestem Łapczywa Łuska, a popisu mojej przyszłej profesji właśnie doświadczyłaś. Nie była to ucieczka, wyglądałaś na zrezygnowaną i chciałam cię jedynie odrobinę rozruszać. – chłodny i nieprzyjemny ton kłamstwa w mig rozpłynął się z początkiem nowego zdania – jakby do konwersacji w ogóle dołączyła inna osoba. Wronka brzmiała całkiem przyjaźnie, może lekko uszczypliwie, ale i tak niesłychanie inaczej niż zazwyczaj; no i imię wypowiedziała ze szczerą radością, ale i przesadną dumą w głosie – jakby nie było, ma z czego: Szlachetna Łuska dostąpiła zaszczytu bycia pierwszym smokiem w ogóle, któremu Łapczywa się przedstawiła. Cętkowana błękitka nie była bowiem kolejnym, bezużytecznym zwierzątkiem o odrobinie wyższej inteligencji niż borsuk, o nie, posiadała wiedzę. Obsesja na punkcie znalezienia matki jak gdyby powróciła wraz z jej imieniem wyrzuconym z pyska obcego smoka.
Dobrze znałaś Bursztynową Łuskę? Kiedy ostatni raz się widziałyście? – Wronka przekrzywiła łeb, a jej głos jeszcze bardziej wyłagodniał. O słodka, słodka wskazówko, spłyńże wreszcie i pozwól kontynuować misję!

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
| galeria | obecny theme |

ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku kamienie szlachetne]
adrenalina dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne , w przypadku niepowodzenia akcji = rana ciężka
poszukiwacz +1 sukces do Percepcji (szukanie czegoś, bez Śl) raz na tydzień.
następne użycie: 12.12
znawca terenów znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu.
następne użycie: 19.12

//notka do fabuł: proszę nie używać imienia "Wronka" w słowach postaci, Pacyfikacja nigdy się nikomu nie przedstawiała tym imieniem bo sama nigdy go nie poznała – matka zabrała jej imię ze sobą do grobu :p pierwszym więc imieniem Wronki było adepckie – Łapczywa. z góry dziękuję!
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
Wyprawy, których Męczennica nie zaprzestawała, stawały się coraz dłuższe. Za każdą podróżą docierała w to coraz nowsze, kompletnie różniące się od jej domu miejsca. Oczywiście nie zawsze przypadały jej do gustu, a nawet częściej zdarzało się smoczycy trafić w okolice nieprzyjemne i co najmniej brzydkie, lecz chęć przygody oraz poznawania świata najwyraźniej przodowała. Pisklęcego uporu nie zdusili nawet rodzice, dlatego Męczennica, korzystając z dnia, umknęła z okolic rodzinnych grot. Długo dreptała, jednak gdy znalazła się w najdalszych granicach miejsc już sobie dobrze znanych, uznała, że mimo tego to za mało, już to widziała, a zresztą jej zbrzydło. Postanowiła udać się dalej, o wiele dalej od domu. Wiedziała, że nie powinna, ale nie mogła przecież patrzeć w kółko na te same widoki. Mijała coraz to większe górki, dłuższe rzeki i dziksze zarośla. Wydeptane przez smoki ścieżki znikały, by zaraz pojawiły się inne. Tereny powoli zaczęły się zmieniać, ale tym, co zaintrygowało Męczennicę, była zmiana woni, jaką wydzielały. Przyzwyczajona do zapachu swojego stada poczuła się dziwnie naga, gdy zaczął znikać, nie mówiąc o momentach, w których zostawał zmieszany, jak się domyślała, z tymi innych stad. Powoli zaczęła zwalniać. Gdy trochę spowolniła, zauważyła swoje zmęczenie. Była teraz o wiele większa od pisklęcia, którym kiedyś była i na pewno wytrwalsza, ale nadal miała swoje granice. Gdy zauważyła starą brzozę, przysiadła pod nią. Było tak wiele rzeczy, których jeszcze nie widziała, nie wiedziała. Niesmacznie się Męczennicy zrobiło, gdy pomyślała, jaka jest nieświadoma. To było jakieś nieporozumienie. Owinęła się niemrawo skrzydłami i jęknęła. Do pisklęcia dotarło, że pomimo bycia tak dużym, nie potrafiła jeszcze latać. Lotki po bokach nie spełniały swojej podstawowej funkcji. Łapy smoczycy nagle zaczęły swędzieć, jakby oblazło je stado mrówek. Tak nie mogło być, nie chciała być nielotnym zasmarkańcem! Wstała z ziemi i rozejrzała się na boki. Nie może na to dalej pozwolić, od dziś zacznie ćwiczyć, wstyd, że wcześniej o tym nie pomyślała. Głupia, nic nie wie, a do tego nie umie latać. Okropne. Zawzięcie spojrzała na drzewo, pod którym odpoczywała. Podeszła do niego, oparła się przednimi łapami i zaczęła wspinać. Z dołu nie wyglądało na takie wysokie, ale na górze ziemia stała się daleka na setki ogonów od niej. Gdy spoglądała na drogę w dół, którą miała nadzieję przelecieć, tak ją to zdenerwowało, że nie wytrzymała i się rozryczała.

Licznik słów: 378
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
– Wszystko w porządku? – Zapytał niski, łagodny głos.
Za drzewem stał masywny, nieco krępy w budowie samiec. Choć kto wie jak dokładnie wyglądał, bo pokrywało go niesamowicie gęste i miękkie futro, które zaburzało nieco jego proporcje. Idealny przykład smoka północnego.
Srebrne ślepia Poszeptu Nocy z troską spoglądały na pisklę siedzące na drzewo, a sam Piastun zastanawiał się jak małej udało się tam dostać. Pisklę w jej wieku nie było już w końcu takie małe. Miał nadzieję, że gałąź nie złamie się pod jej ciężarem.
– Czy potrzebujesz pomocy w zejściu? – Zapytał ciepło.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
Pisklę wlepiło wzrok w wielkiego, puchatego smoka, który ku jej zdziwieniu wyłonił się zza drzewa. Nie wiedziała, że ktoś tu jest. Nagła obecność kogoś nieznajomego stłumiła jej płacz, jednak nadal pochlipywała. Nie wiedziała, czego mogła się spodziewać, na domiar złego utknęła w tej sytuacji bez ucieczki. Wczepiła się pazurkami w brzozę jeszcze mocniej. Smok mógł być jej jedyną pomocą, ale również i zagrożeniem. Nie wyglądał groźnie, a oczy wydawały się patrzeć z troską, lecz pomimo tego nigdy nie wiadomo, czy nie chciał połamać jej kończyn, a młodymi skrzydłami wyściółkować gniazdo.
J-Ja... – Pisnęła, próbując przełknąć gulę w gardle – C-Chciałam nauczyć się... s-się latać i weszłam na drz-drzewo aby... aby zlecieć – Męczennica co chwilę robiła przerwę, aby przełknąć łzy. Z bezsilności postanowiła zaufać wielkiemu smokowi. Jego futro przypominało smoczycy grzywę pisklęcia, które kiedyś spotkała, co podświadomie ją przekonało.
Pomóż p-proszę. – Wychlipała.

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
– Musisz być bardzo odważna. –Odezwał się łagodnie, wciąż obdarzając Wodną ciepłym uśmiechem. – Myślę że nie odważyłbym się samodzielnie próbować latać z drzewa w Twoim wieku, a do tego bez nadzoru.
Podszedł bliżej i stanął bezpośrednio pod gałęzią na której stała Męczennica.
– Szczególnie że drzewa są bardzo ciężkim miejscem do takiej nauki – łatwo zahaczyć skrzydłem o gałązki.
Aksamitny i pełen troski ton pobrzmiewał wokół Starej Brzozy. Piastun kochał swoje obowiązki i lubił opiekować się pisklętami. Zwykle też łatwo do nich trafiał. Oczywiście były wyjątki, które zmuszały go do bardzo intensywnego myślenia i kombinowania. Ale zwykle łagodność i cierpliwość Poszeptu Nocy czyniły cuda.
– Dosięgniesz do mojego grzbietu? Możesz na nim stanąć – nawet jeśli zeskoczysz to lądowanie będzie miękkie. – Mrugnął pogodnie do samiczki, układając skrzydła tak by ułatwić jej zadanie. Zrobił z siebie schodek dla młodszej smoczycy.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
Zacisnęła mocniej pyszczek. Ratunek był na wyciągnięcie łapy, wystarczył jedynie skok na grzbiet samca. Podróżowała podobnie z mamą i tatą, przecież nie byłoby to takie trudne. Przeszkodą było jedynie zaufanie, co jeśli w ostatniej chwili smok odsunie się, a ona połamie? Przeszedł ją dreszcz, lecz nie miała za bardzo innego wyboru. Pociągnęła nosem i poluzowała pazury. Wzięła głęboki oddech. Puściła się drzewa i najdelikatniej jak pozwalało rozdygotanie Męczennicy, zeszła na puchate futro. Można było usłyszeć jej oddech ulgi, gdy prędko zeskoczyła z grzbietu i wylądowała na ziemi. Odwróciła się w stronę nieznajomego.
– D-Dziękuję – Pisklę już nie płakało, słyszeć można było tylko miarowe pociągnięcia nosem. – Ja naprawdę chciałam tylko... tylko się nauczyć – Próbowała wyjaśnić. Drgnęła i nagle dodała: – Panie smoku. – Nie wiedziała, jak dokładnie ma się zwracać do dorosłych, zmieszało to Męczennicę jeszcze bardziej. Karmelowe ślepia wgapiały się w wybawiciela z obawą, jak zareaguje.

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
Wyprostował się ponownie i wygodnie ułożył skrzydła gdy Wodna znalazła się na ziemi.
– Jeśli chcesz mogę Ci pomóc w naukach. Nie tylko lotu – jeśli jeszcze nigdy nie biegałaś jest do doskonały sposób na rozgrzewkę. A później możemy znaleźć jakąś rzekę by poćwiczyć pływanie? – Zasugerował ciepło młódce.
Wciąż pozostawał łagodnym posągiem, choć pochylił nieco łeb by jego ślepia znajdowały się bliżej poziomu rozmówczyni. Może przez to poczuje się pewniej.
– Wybacz, nie przedstawiłem się. Jestem Poszept Nocy, Piastun stada Ognia. A Ty?

Licznik słów: 84
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
Z iskierkami w oczach łebek młodej kiwnął potakująco. Po tym, co się stało, nie umiała sobie wyobrazić, w jaki sposób mogłaby nauczyć się czegoś sama. Na pewno skończyłoby się to tragedią tak jak teraz. Wstyd, że ktoś musiał ją ratować, ponieważ nie umiała poradzić sobie z wyzwaniem, które przecież sama sobie wyznaczyła. Najwidoczniej w pojedynkę nie dawała rady i potrzebowała pomocy kogoś innego. Wyprostowała się pewniej, po czym przetarła łapą spuchnięte powieki. Słowa smoka napawały smoczycę otuchą, chociaż go nie znała. Miała szczęście, że na razie okazywał się godny zaufania.
– Męczennica, jestem ze stada wody – Rozprostowane skrzydła zabłyszczały w słońcu – Moglibyśmy już zaczynać?

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
– Miło Cię poznać, Męczennico. – Odpowiedział z uśmiechem. – Oczywiście. Lot na początek w takim razie.
Rozejrzał się krótko, a następnie poprowadził Wodną odrobinę dalej od brzozy.
– Rozstaw łapy w równych odległościach i ugnij je minimalnie. Nie możesz dotykać brzuchem ziemi, ale powinnaś czuć że lepiej amortyzują Twoje ruchy. Ogon lekko uniesiony. Teraz rozłóż skrzydła i zacznij nimi miarowo machać. Na razie nie wkładaj w to dużo siły, po prostu wyczuj jak powietrze będzie stawiało im opór, jakie to uczucie.
Srebrne ślepia smoka czujnie obserwowały Męczennicę. Piastun był gotowy reagować w razie gdyby stało się coś niebezpiecznego dla młódki.
– Gdy będziesz gotowa złóż skrzydła i mocno ugnij łapy. Wyprostuj je szybko, odpychając się od ziemi. Uważaj na ogon i pomagaj nim sobie utrzymywać równowagę. Gdy będziesz w najwyższym punkcie skoku rozłóż skrzydła i zacznij nimi machać. Mocno, jednostajnie, rytmicznie. Góra i dół. Nie martw się jeśli nie uda Ci się za pierwszym razem – jeśli poczujesz że za bardzo opadasz złóż skrzydła i ugnij łapy, by zamortyzować lądowanie. Nie uderz ogonem w ziemię. I wtedy spróbuj jeszcze raz.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
Prędko rozstawiła łapy i naprężyła się bardziej, rozstawiając ciężar ciała równo na każdej kończynie. Stała teraz prosto oraz pewnie, jednak starała się nie usztywniać. Ugięła odrobinę kolana. Męczennica podniosła sflaczały ogon do góry, dzięki czemu nie ciągnął się jak zawsze za nią po ziemi. Pomimo ugiętej sylwetki, czubki traw jedynie muskaly jej brzuch. Oblizała nos ze skupieniem, zważała na wszystkie wykonane ruchy, nie wiedziała, czy znowu trafi się taka okazja nauki. Nadal zachowując obraną pozycję, podniosła skrzydła do góry, najpierw zaczęła poruszać nimi powoli i z uwagą, potem ruch przyspieszył. Młodą smoczycę obiął chwilowy kryzys, bo nie czuła nic nadzwyczajnego. Obieła ją myśl, że już coś robi nie tak i może nigdy nie nauczy się latać, dlatego w desperacji szerokie skrzydła nabrały szybkości i wtedy Męczennica zauwaźyła, jak powietrze stawia jej opór. Była gotowa do następnego kroku. Złożyła skrzydła, a łapy ugięła do skoku. Pazurki pisklęcia wbiły się w ziemię, gotowe odepchnąć się do góry. Ogon nadal trzymała w górze. Męczennica trwała chwilę w bezruchu. Przygotowywała się. Nagle odbiła się w stronę nieba i jak tylko poczuła, że znajduje się wysoko, rozłożyła skrzydła i zaczęła nimi uderzać o powietrzę najlepiej jak tylko umiała. Było to tak nowe uczucie, tak dziwne oraz ciężkie i karkołomne, że przymknęła nagle ślepia, rokładając błony na całej długości, spadając niczym martwy liść z drzewa. Gdy Męczennica dotarła na ziemię z głuchym plask!, rozgoryczyło ją to strasznie. Łezki znów stanęły w oczach, pysk natomiast zaczął drżeć. Ponownie zawaliła. Przetarła szybko mokry pysk ogonem. Nie chciała wydawać się w oczach nieznajomego kompletną ciamajdą i beksą. Wstała na cztery łapy, aby znów przygotować się do skoku. Kończyny rozłożyła równo, ogon podniosła. Naprężyła całe ciało. Musi spróbować, choć czarne myśli o tym, że nigdy się jej nie uda, były natarczywe. Tym razem wyskoczyła trochę prędzej, skupiając się na ruchach, które wykona w powietrzu. Błękitne skrzydła rozłożyły się i zaczęły miarowo poruszać. Góra. Dół. Męczennica próbowała myśleć tylko o tym ruchu, gorzkie żale odstawiając na bok. Udawało się jej nie spadać, dopiero gdy sama uznała, że już wystarczy, zwolniła uderzanie skrzydłami. Najdelikatniej jak potrafiła, zleciała na ziemię z ugiętymi łapami. Skrzydłami objęła boki. Wzięła głęboki oddech.

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
– Bardzo dobrze. – Słowa Piastuna były pełne ciepła i zachęty. Nie każdy był urodzonym lotnikiem, ale każdy kto posiadał dobrze rozwinięte skrzydła mógł się tego nauczyć. Cierpliwość była tu kluczem do sukcesu.
– Rytmiczne, mocne uderzenia skrzydłami. Zagarniasz powietrze pod siebie. A teraz spróbuj jeszcze raz, tylko tym razem nie ląduj od razu. Mocniej machnij skrzydłami by wznieść się wyżej – ten sam rytm ruchu, po prostu włóż w to więcej siły. I gdy będziesz wyżej wychyl się lekko do przodu, a skrzydłami ruszaj pod lekkim kątem by powietrze zagarniać pod siebie i za siebie. Zaczniesz lecieć do przodu. Przeleć tak kawałek, na skraj tej polany – uważaj by nie zbliżyć się zanadto do drzew. Następnie przestań machać skrzydłami i pozostaw je sztywno wyprostowane, lekko przekrzywione ku dołowi. Wygnij ciało w lewo – zarówno szyję jak i ogon. Zaczniesz kołować w dół aż wylądujesz – przygotuj ugięte łapy. – Instruował Męczennicę.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
Słowa smoka podniosły młodą na duchu, miała jedynie nadzieję, że nie były one z litości. Ponownie przybrała pozycję do wybicia się do lotu, dzięki wypróbowaniu jej już dwa razy ruchy Męczennicy były bardziej płynne. Gdy poskoczyła do góry, tak jak wcześniej rozwinęła szeroko skrzydła i od razu zaczęła nimi rytmicznie uderzać. Starała się utrzymać mocne machnięcia, zagarniając powietrze pod siebie. Po chwili łomotanie skrzydłami nabrało na sile i pisklę wzniosło się jeszcze wyżej. Smoczyca była pochłonięta zadaniem. Jak tylko znalazła się na wysokości, którą pierwszy raz w życiu osiągnęła dzięki pracy swoich mięśni, pochyliła się delikatnie do przodu. Skrzydła również ugięły się pod kątem i odtąd zagarniały powietrze jednocześnie pod oraz za siebie. Powoli całe ciało Męczennicy zaczęło przesuwać się do przodu. Obawiała się przyśpieszyć, dopiero gdy zauważyła, że naprawdę nic się złego nie dzieje, wysunęła łeb jeszcze bardziej i lot przyśpieszył. Nadal uderzała równomiernie skrzydłami. Poruszała się w górze we własnym tempie, zważała na drzewa wokół i na wszystkie wystające gałęzie. Nawet nie zauważyła, kiedy dotarła na skraj polany, od razu usztywniła skrzydła i wyprostowała na całej długości. Przekrzywiła je łagodnie ku dołowi. Machnięcia ustały. Gdy tylko to zrobiła, wygięła się niczym łuk w lewo. Pomalutku zaczęła opadać, wkrótce dotknęła ziemi. Zatrzepotała zmęczonymi skrzydłami.

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
– Dokładnie tak! – Zawołał ochoczo Piastun i ruszył do niej spokojnym krokiem. Zatrzymał się przed Wodną i obdarzył ją ciepłym uśmiechem. – Bardzo dobrze sobie poradziłaś. Wykorzystuj bardziej ogon – jego ruchy mają duży wpływ na twoją równowagę – nie tylko w trakcie lotu, ale również przy biegu, pływaniu i skakaniu. Wymaga to przyzwyczajenia, ale bardzo przyda Ci się w przyszłości.
Doradził Męczennicy i bezwiednie odgarnął łapą kosmyk grzywy z białej strony pyska.
– Czy mogę Ci jeszcze jakoś pomóc?

// Raport Lot I.

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Słona Łuska
Dawna postać
zupa za słona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 81
Rejestracja: 15 maja 2017, 18:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 12
Rasa: Skrajny

Post autor: Słona Łuska »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: W,B,L,Śl,Skr,MP,MA,MO,Kż,A,O: 1
Atuty: Boski ulubieniec
//Proszę Cię wielce o Wiedzę oraz Mediację dla Męczenniczki

Z Męczennicy wprost emanowało zmęczeniem, do tego była znudzona ciągłym przebieraniem kończynami. Witki jej opadły, ogon znowu zajął należyte miejsce, jako sflaczała dżdżownica za kuprem, a powieki trzymały się chyba jedynie siłą woli. Była wdzięczna Poszeptowi Nocy, że nauczył ją lotu, ale ruchu miała zwyczajnie dość. Nieudolnie odwzajemniła uśmiech smoka. Jak dobrze się złożyło, że znalazł się akurat ktoś z odpowiednią wiedzą, gdy tego potrzebowała. Myślała, jak pożegnać się z Poszeptem, gdy nagle coś w Męczennicy drgnęło. Znowu wróciła do żywych, a oczy otworzyły się szeroko. Mogła wykorzystać sytuację i wycisnąć z niego odpowiedzi na nurtujące pytania.
– Mógłbyś opowiedzieć mi coś o Magii? Oraz dlaczego niektóre smoki mają grzywę, jak pan, a niektóre nie? Jak jest w twoim stadzie? Czy to zapach twojego stada tak gryzie w nos? Czy na świecie jest więcej stad? Jak duży jest świat? I... I... – Pytania zaczęły z niej wypływać strumieniem, który się zbierał od dłuższego czasu. Starała się nie zamęczać rodziców, dlatego, gdy tylko sobie pozwoliła na swobodę, nie umiała się opanować. – Kto stworzył świat? I kiedy stajemy się dorośli?! – Rozpędzała się. Przy ostatnim pytaniu zatkała sobie pyszczek łapą, nagle zdumiona swoim zachowaniem.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Poszept Nocy
Dawna postać
So say we All
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 580
Rejestracja: 17 lut 2019, 12:05
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 95
Rasa: północny
Partner: Spuścizna Krwi

Post autor: Poszept Nocy »
A: S: 3| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 5| A: 4
U: B,Pł,Skr,A,O,MA,MO,MP,Śl,Kż:1|L,M:2|W:3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Altruista, Magiczny śpiew, Opiekun
Na falę pytań smoczycy z początku odpowiedział jedynie uśmiechem. Piastun nie widział niczego złego w zachowaniu Męczennicy. Pisklęta – dorosłe smoki też! – powinny być ciekawe świata, energiczne. Usiadł wygodnie i owinął ogonem łapy.
– Magia, inaczej nazywana przez nas maddarą, to moc którą posiada w sobie każdy smok. Jest w naszym ciele, choć nie potrafimy znaleźć dokładnego miejsca. Smoki jednak, poza najmłodszymi, które jeszcze zbyt burzliwie się rozwijają i nieświadomie korzystają ze swej mocy do pierwszych prób lotu i ziania by móc to zrobić, potrafią odnaleźć źródło maddary w swoim umyśle. Gdy będziesz uczyła się jej używać Twój mistrz poleci Ci, byś je odszukała. Będziesz musiała się wyciszyć i wsłuchać w siebie. Wyczujesz swoją moc, a najłatwiej używać ją poprzez wyobrażenie sobie, jak wygląda. Na przykład niektóre smoki wyobrażają sobie, że ich źródło mocy to jezioro, z którego czerpią magiczną wodę do tworzenia czarów. Maddarę posiadamy dzięki bogini Naranlei – to ona przekazała ją smokom i jest jej patronką. – Odpowiedział na pierwsze pytanie. Jego głos był łagodny i uspokajający, ale nie senny. – Istnieją różne gatunki smoków. Ja jestem smokiem północnym – mam futro, pióra, a mrozy mi nie straszne. Smoki morskie mają błony pomiędzy palcami i potrafią oddychać pod wodą. Drzewne są bardzo lekkie i doskonale wspinają się po drzewach. Bagienne dobrze pływają i czują się na wilgotnych terenach, choć mają nieco mniejsze błony pomiędzy palcami niż morskie. Wywernowe posiadają inaczej rozwinięte skrzydła, które zastępują im przednią parę łap. Smoki zwyczajne są najbardziej typową rasą, ale przez to nieco przytłumioną przez inne – nie wyróżniają się niczym specjalnym. Bezskrzydłe, jak nazwa wskazuje, nie posiadają skrzydeł. Smoki górskie zwinnie poruszają się po skałach i potrafią wejść wyżej w górach niż inne rasy – dla pozostałych powietrze jest tam zbyt... Rzadkie, nieprzyjemne do oddychania. Pustynne są przystosowane do wysokich temperatur i potrafią długo wytrzymać bez wody. Jaskiniowe preferują życie w grotach niż na powierzchni – są masywne i mają grube łuski. Smoki olbrzymie są bardzo masywne i dobrze zbudowane, górują nad resztą ras, choć ciężko je nakarmić. Wężowe natomiast bardzo dobrze czują się wodzie i nie mają skrzydeł, posiadają za to długi tułów. – Starał się krótko scharakteryzować każdą z ras, nie przesadzając ze szczegółami by Męczennica nie miała problemów z zapamiętaniem. – Na tych terenach żyją obecnie trzy stada – Twoje czyli Woda, moje czyli Ogień oraz Ziemia. Każde pachnie inaczej – dla mnie mój zapach jest przyjemny. Natomiast gdzie indziej z pewnością żyją inne smoki i nie tylko. Nie wiem jak duży jest świat, niestety, ale wątpię by pojedynczy smok żył na tyle długo by być w stanie zobaczyć wszystkie miejsca.
Nawet z lotu ptaka. Tak przynajmniej myślał Poszept Nocy. Wiele smoków przybywało do Wolnych Stad z innych miejsc i rzadko były to te same grupy. W takim razie musieli żyć daleko od siebie, czyż nie?
– Niestety nie wiem jak powstał świat.

// Raport Wiedza I.

Licznik słów: 480
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
He who's looking forward and behind.
All of this has happened before, and will happen again.

→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na jeden sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
→ altruista – -2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
→ magiczny śpiew – raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika:– 2 sukcesy
→ opiekun – -2 ST dla kompana.

W posiadaniu: na szyi ma medalion słońca z grawerem "Własność Rakty. Nie dotykać, grozi śmiercią"; naszyjnik z cytrynu w kształcie księżyca oprawiony w srebrny metal; Sztuczka


BRZASK
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl: 1| A,O: 2

KK

JUTRZENKA
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,L,Skr,MA,MO: 1

KK

Art by HarrietMilaus
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Stara Brzoza składała się już ze znacznie większej ilości barw, niż to miała w zwyczaju. Zwykle zielone, drobne listki zżułkły, nie całkiem poddając się jeszcze wysychaniu, a jedynie złociejąc od krawędzi i przetykając się brunatem. Wygrywały cichą, smutną melodie, gdy wiatr przeczesywał je niczym palce końską grzywę, trącając misterne struny uczepione sprężystych i ciękich gałązek czule niczym skromna kochanka.
Rudawy, ciemniejący u góry grzbiet otarł się sennie o czarno-białą korę, której chropowata powierzchnia miło dotrapywała się aż do skóry. Przymknięte dymiste powieki mogły zwodzić wrażeniem błogości na białym pysku – gdyby nie grymas bólu, jakby bez powodu znaczący jakby wilczy pysk bestii.
Ciężko oparta o drzewo upadła na zad, zębami niezdarnie szarpiąc za rzemienie, które wrzynały jej się już od ponadprzeciętnego ciężaru mięsa. Miała nadzieję, że to nie był żart, skoro dostargała już tutaj mięsa mającego wykarmić – jakiegoś – olbrzyma ze stada Ziemi. Wyjęła pakunek pięknego czerwonego mięsiwa i ułożyła stosik nieopodal. Na tyle blisko, by chronić go przed niechcianymi gościaci, a na tyle daleko, by bez przeszkód oddać go Ziemistemu. Czyżby Spękany? Nie znała innego olbrzyma. Ale wszystko było możliwe.
Nadciągająca Wichura rozkosznie przygrywała na swym instrumencie z wiszącej nad jej głową kopuły liści. Było jednak na tyle chłodno, że skórzastymi błonami skrzydeł okryła boki, pierś i część szyi. Bolała ją głowa – nie zamierzała się do kompletu przeziębić.
Czujnie rozglądała się po horyzoncie, wypatrując rosłej sylwetki.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej