A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie da się ukryć, Świadek był hipokrytą, biorąc pod uwagę jakie podejście miał do Dzikiej Gwiazdy, czy jej poprzedniczki, oraz z jakim pytaniem zmierzał do świątyni. Nie była to decyzja, którą rozważał od bardzo dawna, jak swoim zdaniem powinien, choć warstwy samych konsekwencji, które wzniosły go do piedestału nowych rozmyślań zbierały się w nim odkąd opuścił swoje pierwsze stado, więc w razie konfrontacji z nieprzychylnym komentarzem, miał argument broniący tego intelektualnego kompromisu. Co do samej wyprawy, nie wierzył zbytnio w swoje możliwości, czy prezentacyjny urok, dlatego gdy przez czaszkę przemknęło mu zainteresowanie proroctwem, uznał to za na tyle niedosięgłe, że nawet gdyby podrzucił swoją postać jako kandydata, bogowie, duchy, czy inne chochliki, które się tym zajmowały, nie byliby zachwyceni i odprawili go z powrotem do stada, gdzie wróciłby do patrolowania pustych ścieżek. Mówiąc w skrócie, był to sensowny wybór, jeśli miałby nie tyle oddalić go od śmierci, co zapewnić produktywne parę księżyców życia – ponieważ wciąż istniało ryzyko bycia zamienionym w kamień, tak jak nieszczęsna Dzika, o którą wypytywał Nocny – i co więcej, nic nie straciłby też w przypadku odmowy, więc znalazł sobie akurat idealny sposób na spędzenie popołudnia. Utykając odrobinę, ponieważ wspomagał ruch sparaliżowanej łapy magicznym kijkiem, który sobie wypracował, drzewny przybliżył swoją postać do małego zgromadzenia, a potem zwyczajnie stanął sobie po prawicy ciemnołuskiego łowcy, by stamtąd przywitać chyba-już-nie-Nauczyciela skinieniem łba. Mimo zdecydowanych emocji, jakie kierował wobec krewnego Maestrii, który umknął sądowi jedynie temu, że nie stawił się na ceremonii, Świadek nie okazał żadnego specjalnego poruszenia. Był spięty, lecz nie bardziej niż zazwyczaj, a pysk znaczyło znudzenie wymieszane ze zmęczeniem, które od czasu wyleczenia rozwiniętej migreny było już zwyczajnie towarzyszącym mu wyrazem. Skupił wzrok jedynie na celu swojej wędrówki.
– Witaj Kaltarelu. Skoro już mowa o Dzikiej Gwieździe, nim zginęła opowiadała o istotności rangi proroka, żeby wspomóc bogów, co oczywiście upraszczam, żeby skrócić myśl. Jak obecnie prezentuje się sytuacja? Jeśli ktoś życzy sobie ryzyka stania się kamieniem jesteś w stanie przybliżyć mu tę perspektywę?– Wcięcie się przed Nocnego nie było zapewne najuprzejmiejszą decyzją, ale o ile nigdzie mu się nie spieszyło, czekać też nie musiał.
Licznik słów: 348
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]