A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 2
U: Pł,M,W,Kż,L,O:1|A,Śl,B:2|Skr:3
Atuty: Ostry Wzrok, Adrenalina, Poszukiwacz, Znawca Terenów
Czarne Wzgórza, ze względu raczej na swoją geograficzną definicję, wybijały się z co bardziej płaskich elementów horyzontu, krajobrazu, wreszcie przestrzeni otaczającej samą spacerowiczkę. Przyjemny dreszczyk popieścił kark Łowczyni, błysk w znużonych ostatnimi księżycami ślepiach otulił jadowicie żółte oczy. Tak, o to odczucia, na jakie liczyła wkraczając w tak mroczne miejsce. Kto wie, jakie pułapki pokalały parszywe podłoża, jaki zwierz znalazł sobie tutaj dom – ile to przygód tylko czeka na roznoszący się tępo dźwięk nieuważnych kroków półolbrzymki.
Ale nie lubi być zaskakiwana, nie. W końcu ma w sobie to coś, co popchnęło ją w dzicz i miażdżenie na dżem zwierzątek, a nie na arenę – dlatego pomknęła przed siebie, ale nie specjalnie w akompaniamencie łupnięć, a na tyle miękko i tłumiąc swoją obecność, na ile tylko tak potężne cielsko może sobie pozwolić.
I hasała. To wystawiała kły, by osuszył je potężniejszy podmuch, to rzucała się na jakąś grudę i smagała ją łapą, to po prostu zapominała o narzuconej sobie zasadzie ciszy i lądowała o ziemię, by słuchać własnej muzyki. A potem przystawała czujnie i czekała. Tak, można tak się powyżywać i potracić energię, ale Pacyfikacja zawsze chciała więcej. Co rozruszałoby i ją, i stada? Może pożar? Napaść byłaby najlepsza, ale to coś, co za dużo wymaga od jednej, biednej, niecierpliwej Wronki. Pożar brzmi dobrze. Brzmi prosto.
Zaparła się tylnymi łapami, odsunęła głowę w tył a pysk skierowała w górę – i już miała posłać małą strugę w przestrzeń. Płomień jednak opuścił korony jej zębów, nie uleciał, by zatracić się w powietrzu, i jeszcze rozbłysnąć. I tak nie doleci i nie chyci się chmur, niestety. Cofnięty język wypadł z pyska, jednym ruchem posłany został w bok i przylepić się do polika. Wronka powodzila nim trochę po sporej bliźnie, która śmiało przypominała, że był sobie czas, gdy samica chodziła bez dolnej szczęki. Nie, jeśli ponownie głowa jej wybuchnie i rozpłata się na dwa, żaden Uzdrowiciel jej tutaj nie znajdzie. Nawet, jeśli, przypadkiem dojrzałby stworzoną flarę – w życiu nie zapuści się w tak urocze miejsce. Nie myślała o nikim konkretnym, ale już nazwała wymyślonego medyka tchórzem. Może żeby samej siebie nie nazwać tchórzem. Bo chyba trochę się obawiała tej własnej siły, nie zawsze, tylko czasem, której nie może okiełznać nawet żyjąc pod jej nazwą. Ogień jest nie do okiełznania. Jedyna prawdziwa i niezmienna zasada, której można się trzymać – co za szczęście. Płomienie nie pokochały więc powietrza, nie pośle ich by pokochały i zajęły ziemię pod jej łapami – może kiedy indziej. Jeszcze przyjdzie pora na pożar.
Ruszyła, trochę nie pewna, co dalej, dalej. Szła już spokojnie. Powietrze zgęstniało jeszcze bardziej, przybrało jaśniejszą barwę. Pacyfikacja uśmiechnęła się drapieżnie, jednak bez pokazywania zębów. Coś się szykuje. Coś się zaraz stanie. Coś musi! Doświadcza właśnie najprawdziwszej mgły, a ta nie pojawia się przecież ot tak.
Biel kłębiła się pomiędzy łapami i tym, co wzrok mógł objąć. Samica zamarła. Ledwo rysująca się sylwetka czegoś zamajaczyła jej w oczach. Może tylko w oczach i tylko w głowie, ale oby nie. Samica zamruczała głęboko, śląc je wraz z rozgłosem, jaki ofiarował Kanion, dalej.
– Lamparcia, czy to ty? – wymruczała pierwsze losowe imię, jakie przyszło jej do łba, a jej głos był niecodziennie słodki – Ognista była prawdziwie uradowana z tajemniczej postaci, ale nie była to szczera słodycz, nigdy, kolejny popis złośliwości. Oczywiście, że to nie ascetyczna czarodziejka z jej stada. Ale jakoś zjawę, widmo, demona czy co tam się czaiło trzeba wywabić i niech lepiej przyjdzie do niej zły za taki ton. Sama pozostała we mgle, nie wychylała się, tylko wyciągając łeb wyżej i wyżej, a nozdrzami łapczywie poszukując zapachu.
Licznik słów: 594

| galeria | obecny theme |
→ ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku kamienie szlachetne]
→ adrenalina – dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne , w przypadku niepowodzenia akcji = rana ciężka
→ poszukiwacz – +1 sukces do Percepcji (szukanie czegoś, bez Śl) raz na tydzień.
następne użycie: 12.12
→ znawca terenów – znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na dwa tygodnie w polowaniu.
następne użycie: 19.12
//notka do fabuł: proszę nie używać imienia "Wronka" w słowach postaci, Pacyfikacja nigdy się nikomu nie przedstawiała tym imieniem bo sama nigdy go nie poznała – matka zabrała jej imię ze sobą do grobu :p pierwszym więc imieniem Wronki było adepckie – Łapczywa. z góry dziękuję!