A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
//Ojeju graj muzyko. Autor tego postu kiśnie bardziej, niż wy, czytający//
Oj. Tego się nie spodziewał.
Głosik skończył mówić, a Godny uznał to za bardzo idiotyczne zadanie jakie musiałby zrobić. Rozpalić ogień... Ale Mglista.
Przyjaciółka go wymasuje, heh. Mogło być gorzej?
Godny odsunął się od ściany o którą się drapał i uśmiechnął się kwaśno. Nic nie powiedział, ponieważ patrzył utęsknionym wzrokiem za Eurith przy której była starsza samica, którą widywał już... wcześniej, chociaż jej nie znał.
Zapach olejku był przyjemny, zbyt przyjemny.
Miękkie łapy w połączeniu z olejkiem były... hm, cudownym uczuciem. I byłoby wszystko dobrze gdyby Mglista po prostu go oblała tym olejkiem i sobie poszła, a nie zaczęła mu jeździć łapami po grzbiecie i przy krzyżu. Oohh tam to było najlepiej. Znaczy najgorzej.
Godny musiał się położyć na łapach do kuracji i oddychał miarowo, chociaż zapach olejku był taki przyjemny... Niezręczne spotkanie? Dobre sobie. Co za farsa.
Co mu pozostało jak nie bronić się przed tym rosnącym uczuciem podniecenia, bo dopiero wyjdzie jakim napaleńcem jest dorastający smok. Uzdrowicielka mogła usłyszeć cichy pomruk... zadowolenia?
I wtedy przyszła błyskotliwy pomysł.
"Myśl o kupie! G ó--wno, G ó--wno, g ó--wno. Pójdę zaraz ze świątyni i walnę dwójkę roku."
Taaak. To pomogło. Eurith mogła zobaczyć jak samiec zaczyna mieć spazmy, aż nagle wybuchł krótkim śmiechem. HAHA pomyślą, że miał łaskotki! Jakoś to przetrwał! W końcu też uzdrowicielka tknęła jego nos, a on chwilę później wytarł łapami go, żeby olejek mu teraz przez najbliższy czas nie przypominał o tej sytuacji.
–Stwórco. To łaskotało...
Spojrzał na odchodzącą uzdrowicielkę i otrzepał się. Znów łypnął na chwilę spojrzeniem w stronę Eurith z rozbawieniem pokiwał łbem na boki. Cóż za przeżycie... Oby było tego jak najmniej.
Zanim odpłynął myślami gdzieś dalej to pozwolił sobie na spokój, a następnie wyobraził sobie ogień, który przyczepił do podłoża. Języki ognia sięgały mu aż do braków, więc to nie był jakiś tam mały ogień. Ciepło biło od niego no i był koloru... zielonego i takim światłem rzucał dookoła. Bo czemu nie? Na cześć Ziemi może? Kto tam wie. Takie miał wyobrażenie i taki ogień właśnie się stał. Następnie czekał na ostatniego uczestnika tej 'wycieczki'
Licznik słów: 353
Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09
Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran
Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09
ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1
Fullbody||Głos Smoka || Theme ||