A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 2| P: 1| A: 1
U: W,Śl: 1| S,MP,MA,MO,Pł,L,Skr,Kż: 2| O,A,B: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik; Czempion; Poświęcenie
Przysłuchiwał się z uwagą tłumaczeniom młodego adepta. W końcu nie miał już od dawna niczego nowego do zapamiętania, więc słowa wypowiedziane przez pomarańczowołuskiego smoka łatwo mógł przyswoić i powtarzać sobie od czasu do czasu we łbie.
– Mhm, zrozumiałem. Szaro-brązowy, duży, mag, kostur, język elfów. Beri. To twoje pisklęce imię? Ładne, podoba mi się. Ja zwałem się Oczko, hehe... Jakby to było dzień temu... – Zamyślił się trochę, co nie znaczyło, że nie powtórzył sobie potem w głowie wszystkich podanych mu informacji jeszcze raz.
– Nie martw się, jak go spotkam to na pewno mu o Tobie powiem. Może w przyszłości uda mi się wydostać na ten świat jeszcze raz i zdążę ci powiedzieć, czy go spotkałem? No cóż, apropo zdążania... Muszę lecieć, chciałbym w końcu znaleźć kogoś z rodziny. Jakbyście spotkali jakiegokolwiek ducha, który wygląda tak, jak te, które opisywałem wcześniej to powiecie im, że za nimi tęsknię i szukam cały czas w zaświatach? Dobrze?
Wstał z miejsca i nakierował swój przód w stronę, w którą miał kontynuować swą podróż.
– Pamiętajcie, korzystajcie z życia, jak tylko możecie, macie je tylko jedno, i nie możecie go przewinąć. Nie popełniajcie błędu, który popełniłem ja... – rozłożył skrzydła, chciał wystartować chociaż raz, jak normalny, fizycznie istniejący smok.
– A tak w ogóle wiecie, że nie wiem czemu, ale nawet przypominacie mi w drobnym stopniu mnie i moją ukochaną? Pasujecie do siebie, na serio tak sądzę. No cóż, żegnajcie!
Wziął mocne zamachy, unosząc się w powietrze. Mimo to smoki nie poczuły żadnego powiewu wiatru na swoich ciałach. Cóż, tak to jest, kiedy ma się doczynienia z duchem. Odleciał, patrząc się co chwilę z uśmiechem za siebie. Z pewnością będzie miał chociaż trochę miłych wspomnień z tej jego krótkiej podróży do materialnego świata.
//zt
Licznik słów: 291
Rysunek wykonała http://harrietmilaus.deviantart.com/
PH: 1
Życie było fajne...
