Posąg Viliara

Za ciasnym przejściem do Ciemnej Groty, skręcając w drugi po prawej korytarz, można było trafić do Niszy Zadumy, mieszczą się posagi bóstw spoza rodziny.
ODPOWIEDZ
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Posąg Viliara

Post autor: Administrator »
Naprzeciwko Valanyan, w pozycji bojowej stała jeszcze jedna postać. Niepozorna w swoich rozmiarach smoka morskiego, smukła i o gładkich łuskach, pysk miała wyszczerzony ostrzegawczo, a ostre szpony rozstawione drapieżnie, gotowe zanurzyć się w ciele wroga. Był to Viliar, patron wojny i opiekun Areny, na której śmiałkowie mierzyli swoje siły przeciwko drapieżnikom pobłogosławionym przez boga. Cała jego postawa, od ustawienia łap, wyszczerzone kły, rozłożone na boki skrzydła znacząco powiększające jego postać, aż wreszcie wyzywający błysk w jego ciemnych akwamarynowych ślepiach, napawała suplikantów zdrową dozą pierwotnego strachu. Przy Viliarze należało trzymać się na baczności, bo każde rozproszenie uwagi było słabością – a każdą słabość należało wykorzystać.
Nie miał on nigdy wielu wielbicieli, ale ci, którzy przetrwali jego testy, zawsze wychodzili z nich wzmocnieni i gotowi na wszelkie wyzwania, które mogłoby postawić przed nimi życie.

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Przybyła do Świątyni, niosąc na grzbiecie ranną Mahvran. W sumie jako jedyna wyszła ze wszystkiego bez szwanku, ale za ich grupka z pewnością unosiła się woń krwi. Kaltarel miał pozostałe części iskry, więc na pewno wkrótce do nich dołączy. Teraz jednak skierowała się do niezbyt często odwiedzanej części Świątyni, przystając przed pomnikiem Pana Wojny. Spędziła dużo czasu na jego arenie, z różnym skutkiem. Wychodziła stamtąd wzmocniona? Raczej wyczołgiwała się.
Sięgnęła do sakiewki, ostrożnie wyciągając ze środka ostatni fragment iskry Viliara, trzymając ją przez materiał. Czekała na Frar o Eurith, które powinny pojawić się za nimi. Mahvran jak zwykle dosiadała swojego raczego rumaka, więc tym razem nie musiała martwić się o to, ze jej łapy staną na posadce Świątyni.
Ona sama pogrążona była w myślach. Co się stanie? Viliar był jej bliski nie tylko z powodu jej zamiłowania do walki. Był bogiem, który wybrał jej ojca na Proroka. Stała w milczeniu, czekając na resztę towarzyszek oraz Kaltarela... I powrót jednego z bogów, oczywiście.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Niezbyt się przejęła krwawiącym nosem, uda się z tym do uzdrowiciela później. Szła za Raktą, niosąc na plecach sporo mieczy. Ależ to było ciężkie. Nie miała pojęcia co teraz się wydarzy, jak wygląda odradzanie bogów. Nikt nie wiedział, Plaga była pierwszym stadem które miało się o tym przekonać.
Eurith stanęła u boku Rakty, spoglądając kątem oka na ranną siostrę. Chyba nie było z nią tak źle. Dobrze, że Frar i wojowniczka lepiej się trzymały na łapach i skończyło się na skaleczeniach. Przeklęty demon. Ściągnęła z pleców stertę żelastwa, może Kaltarel znowu je przehandluje za... coś.

Licznik słów: 95
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Leciała z tyłu, wciąż powtarzając we łbie niedawne wydarzenia. Fakt, że demon był odporny na magię denerwował ją i jednocześnie intrygował. A co jakby tak oswoić sobie kiedyś demona? To dopiero byłby kompan!
Wylądowała u wyjścia świątyni i weszła do niej wraz z Raktą i Eurith. Ciekawa była co stanie się teraz? Czy bóg, ktorego ożywią to rzeczywiście Villiar? Czy w ogóle uda się go ożywić? Tyle księżyców, ran, otarć o śmierć musiało być czegoś warte. Rozejrzała się wokół, zastanawiając się czy będzie im towarzyszył Nauczyciel.

Licznik słów: 86
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Cieszyła się, że Rakta zawsze była skora pomóc. Mahvran nie zamierzała dotykać posadzki świątyni, więc upewniła się, że nawet jej ogon nie muśnie podłoża. Nie lubiła tego miejsca, od razu po przekroczeniu progu poczuła zawroty łba i zaczęło ją mdlić. Zacisnęła jednak zęby, wczepiając się nieco mocniej w przyjaciółkę i czekając. Rana nadal bolała, ale przynajmniej było warto. Nie, nie dla iskry, raczej dla fantów, jakie znalazły po drodze. Przywracanie bogów do życia było ostatnim, na czym Infamii zależało. Chociaż... Miała do przyznania sporo tytułów, może Viliar będzie nieco przyjemniejszy od Kaltarela w tej kwestii. "Przyjemniejszy". Hm, czy bóg patronujący niesprawiedliwej wojnie i okrucieństwu może taki być? Mógłby nadać te kryształy chociażby z wdzięczności.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Kaltarel
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 5444
Rejestracja: 09 sty 2014, 13:05

Post autor: Kaltarel »
Kaltarel rzeczywiście pojawił się prawie natychmiast w wejściu do Niszy Zadumy. Podszedł ociężałym nieco krokiem na czoło grupy, wbijając spojrzenie w trzymany przez Spuściznę metalowy odłamek. Zatrzymał się tuż przed Wojowniczką i otworzył własne szpony. leżały tam kawałki Iskry, które uniosły się i złączyły z odłamkiem białołuskiej, zespoiły tworząc jednolitą całość, jak gdyby nigdy nie zostały podzielone. Wszyscy zebrani mogli poczuć, jak prądy maddary zmieniają się i od Iskry płynie czysta moc, cudownie potężna, budząca dreszcze wzdłuż kręgosłupa i ciarki na całym ciele.
Kaltarel postąpił krok w tył i odchrząknął, zanim powoli i dosyć cicho nie powiedział:
Możesz bezpiecznie wziąć ją w łapy. Złóż Iskrę Wieczności u stóp posągu, na podeście i zaproś Viliara ponownie do Wolnych Stad, tak samo jak przed ich odejściem smoki w tym miejscu modliły się o jego błogosławieństwo.
Bóg Zimy cofnął się nieco dalej, by inne smoki mogły, jeśli chciały, znaleźć się bliżej posągu w tej ograniczonej przestrzeni. Jego rola tutaj została dokonana. Teraz ostatni krok na drodze do przywrócenia Nieśmiertelnego Pana Wojny leżał w ich łapach.

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Z szacunkiem przywitała Kaltarela skinięciem łba, bez protestu oddając mu ostatni kawałek iskry Viliara. Wciąż z przyjaciółką na grzbiecie ostrożnie wzięła zespoloną iskrę w łapę, dosłownie przez ułamek chwili zastanawiając się, co by się stało, gdyby jednak ją zjadła. Czy zyskałaby moc bogów? Czy Viliar powróciłby w jej ciele? To by było interesujące. Z pewnością zostałaby wtedy zapamiętana na wieki. Zerknęła na towarzyszki i ruszyła w stronę posągu, kładąc Iskrę na podeście przed posągiem Viliara. Tu pojawił się problem, bo nie miała pojęcia, w jaki sposób modlić się nie tylko do Viliara, ale również do jakiegokolwiek innego boga. Czy miały modlić się wszystkie, czy wystarczy jedynie ona? Mah, siedząca na jej grzbiecie na pewno nie pomodli się do Viliara... Prawda? Ale Eurith czy Frar mogłyby to zrobić. Może one wiedziały, w jaki sposób należy się modlić?
Odchrząknęła cicho.
Viliarze, patronie Wojny wysłuchaj próśb tych, którzy stoją dziś przed tobą. Wróć do nas, by wspomóc nas swoją boską mocą. Wojownicy i Czarodzieje proszą o twoje wstawiennictwo w swoich walkach, byś spojrzał na nich łagodnym okiem, popychając do zwycięstwa – cóż, nigdy nie była dobrym mówca, ale jej słowa płynęły z głębi jej pokrętnej duszy. Pragnęła powrotu Viliara bardziej niż przyznawała sama przed tobą.
"Wróć i ześlij nam porządną wojnę" pomyślała, ale nie wypowiedziała tych słów na głos.

Licznik słów: 217
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Przyjrzała się staremu grzybowi kiedy się pojawił. Hm, wydawało się jej, czy nawet dla niego moc iskry była odpychająca, przerażająca? Dla boga? Zaczęła się zastanawiać co można z taką mocą zrobić, do czego innego jej użyć. Śmiertelnik raczej jej nie wchłonie, ale jakoś jej fragmenty nie przeszkadzały w ulepszeniu potworów, drapieżników. A co ze smokami? Dużo pytań zrodziło się w głowie samicy.
Przerwały się jednak kiedy Rakta zaczęła modlitwę. Co prawda Kaltarel mówił jedynie do niej, ale znała przyjaciółkę. Mówca z niej średni. Gdyby kazał obić komuś pysk przed ołtarzem – ha, nie ma problemu. Ale mówić? Rakta nie była w tym najlepsza. Ona też nie, tak po prawdziwe, ale lepiej mieć dwie kalekie modlitwy niż jedną, chyba. Eurith zrównała się ze starszą siostrą i pokłoniła przed posągiem morskiego boga. Poczekała aż wojowniczka skończy, wtedy sama się odezwała:
Viliarze, wróć do nas, potrzebujemy cię bardziej niż kiedykolwiek. Daj w swej łasce siłę wojownikom i czarodziejom w ich chwilach słabości, a Wojnę zanieś tym, którzy na nią zasługują. Tym, którzy zakradli moce Iskier dla siebie. – Zmrużyła lekko ślepia.
"Aby iskry wkradały się w ciała słodkich wiewiórek, a nie i tak potężnych już demonów", pomyślała żartobliwie. Kto wie, może Pan Wojny miał jako-tako przystępny humor?

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Mahvran obserwowała Kaltarela w milczeniu, wtulona cały czas w grzbiet swojego wiernego, silnego rumaka. Jak dobrze jest mieć kogoś takiego! Infamia patrzyła, jak trzy kawałki iskry, które znajdowały podczas swoich misji łączą się w całość. No proszę. A więc przyczyniły się do powrotu jednego z bóstw wolnych stad. Nawet ona, co sprawiało, że miała ochotę wybuchnąć histerycznym śmiechem.
Słuchała modlitw dwóch smoczyc, które były tak pełne patosu i tak sztuczne – w jej mniemaniu – że miała ochotę westchnąć i przewrócić ślepiami. Ale cóż, taki był urok modlitw. Zawsze były głupie. Mahvran, jak można było się spodziewać, nie odezwała się ani słowem. No, prawie...

Przynajmniej to ten najciekawszy z całej boskiej zgrai. Mruknęła pod nosem, tak, że chyba tylko Rakta byłaby w stanie to usłyszeć. Mhm, ze wszystkich scenariuszy przywracanie Viliara było najlepsze. Gdyby okazało się, że zbierają iskry... Jak jej było? Nythby, czy Uessassa... To chyba by się powiesiła.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3678
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 303
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Frar niewiele słyszała o bogach wolnych stad, ale wiedziała co im patronuje. Stanęły przed pomnikiem Viliara, pana niesłusznej i okrutnej wojny, która na myśl przywodziła jej rodzinne strony. Rozlew krwi, gniew i rozpacz były jednymi z niewielu rzeczy, które dobrze wtedy rozumiała. Wpatrywała się w świdrujące, jadowite ślepia posągu, odwracając szybko łeb, gdy zjawił się Kaltarel. Skinęła mu łbem, uśmiechając się lekko. Naprawdę były już u kresu tej drogi.
Podeszła do pomnika, stając po drugiej stronie Rakty. Co miała powiedzieć? Nie znała bogów, nie wiedziała jak powinno się do nich modlić. Dotąd spotkała jedynie Kaltarela, do którego boskości miała pewne wątpliwości oraz małą Sennah, która niewiele różniła się od zwykłego pisklęcia. Czy Viliar był inny? Też zaraz zstąpi tutaj i zacznie siać zamęt? W takim razie chyba powinna ważyć słowa. Nie chciała zsyłać na swoje stado niesłusznej wojny, chyba, że byliby jej zwycięzcami.
– Viliarze... – Zaczęła, nadal zastanawiając się nad następnymi słowami. Zazwyczaj przychodziło jej to łatwiej. – Zechciej wstąpić pośród nas. Smokom brakuje twojej siły, brutalności i zamiłowania do walki. Zady zaraz przyrosną nam do ziemi, a nasza czujność opadnie, gdy nie będziemy wystawiani na nowe niebezpieczeństwa. Tylko ty możesz przygotować nas na chaos i sprawić, że wyjdziemy z niego lepsi. – Uśmiechnęła się krzywo. Długi ogon przecinał powietrze ze świstem, raz po raz. Co teraz?

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »
Kiedy Spuścizna dotknęła Iskry, poczuła prąd który przebiegł od szponów na całe ciało, aż po końcówkę ogona. Jeden z tych boleśnie przyjemnych, które ciężko długo wytrzymać, a jednocześnie tęsknie wspomina się wieczorami. Iskra została ostrożnie złożona na podeście, między łapami kamiennego boga, w samą porę, bowiem łapa Wojowniczki zaczynała już drętwieć od mrowienia, jakie raz za razem płynęło od artefaktu.
Smoczyce odmówiły swoje modlitwy. Stały we trzy, z ranną Infamią na grzbiecie Spuścizny i kiedy echa ostatnich słów przebrzmiały... Nic się nie działo. Cisza zaległa, w której słyszeliście własne oddechy, nerwowy szelest błon skrzydeł. Czyżby nie podziałało?
Wtedy się zaczęło.
Na początku delikatne drżenie, jakby ktoś bił pięściami w posadzkę. Przechodziło w coraz wyraźniejsze wstrząsy, kiedy cała Świątynia zatrzęsła się w posadach. Kurz opadł ze sklepienia, razem z kilkoma małymi kamieniami i wydawało się, że zaraz cały gmach spadnie wam na łby.
Na posągu Villiara pojawiło się pęknięcie koło ślepi. Pajęczyna rys pogłębiała się, zaczęła obejmować pysk, szyję, ramiona i schodzić szybko na tors. Kawałki kamienia zaczęły spadać, odsłaniając pod spodem lśniącą czerwienią krwi łuskę. Kamień osunął się z zębów, ukazując ich połyskliwą czerń, jak gdyby wyrzeźbione były z onyksu, a ślepia zacisnęły się, gwałtownie mrugając i ukazując jadowitą żółć świdrującego spojrzenia, które spoczęło na smokach.
Wstrząsy ustały, a nastroszone skrzydła poruszyły się, opryskując zebranych kawałkami marmuru. Viliar wyprostował się, wypinając pierś i spoglądając ze złowrogim uśmiechem po smoczycach.
Trochę wam to zajęło. – oznajmił, szyderczym tonem i sięgnął na podest, zaciskając czarne szpony na metalu Iskry, która zniknęła w jego chwycie – Przyjmuję waszą ofiarę i propozycję powrotu jako Bóg Wojny, Wolne Stada. – kły błysnęły w dzikim wyrazie, niczym u wściekłego zwierza, a instynkt nakazywał uciekać, bo samiec wypełniał Niszę Zadumy mocą, która z największego drapieżnika zamieniała w przerażoną ofiarę.
Villiar powrócił.

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Gdy Świątynia zadrżała, a na ich głowy spadały drobinki pyłu Infamia odruchowo mocniej wcisnęła się w Raktę, a jej magia zabuzowała, gotowa do akcji. Niepotrzebnie jednak, jak się okazało. Po chwili z wnętrza posągu zalśniły czerwone, twarde łuski. No proszę, udało im się. Mahvran wypuściła powoli powietrze z płuc, uśmiechając się cynicznie kącikiem pyska.
– Viliarze. – Odezwała się miękko, unosząc szyję i głowę, by móc spojrzeć na patrona niesłusznej wojny z nieco większą dozą szacunku, niż gdyby leżała płasko na swoim wiernym rumaku. – Może i to nietaktowne, ale czy z racji twojej obecności tu i teraz mogłabym prosić w imieniu swoim, i moich obecnych teraz ze mną Sióstr, o przyznanie należnych nam z racji osiągnięć tytułów i kryształów?
Powiedziała to w sposób tak łagodny i przyjemny dla ucha, że brzmiała jak nie ona. Ale wiedza, z jaką podzielił się z nią Kheldar czegoś ją nauczyła – czasem, aby coś zyskać, trzeba się ukorzyć i zagrać wbrew własnym wierzeniom.


8. Zdobywca
9. Poszukiwacz
10. Wiążąca
12. Włóczykij
13. Zdobywca Iskry

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Tak, Mah stanowczo nie brzmiała jak ona. Rakta jednak skupiła się na samym Bogu Wojny. Och, jakże był piękny! Te czerwone łuski, ten złowrogi uśmiech i moc, jaką emanował. Kaltarel zużył wiele swojej mocy na Błogosławieństwa dla nich, więc rzadko pokazywał swoja potęgę. Może teraz odzyska trochę mocy? Viliar jednak dopiero powrócił. Moc, jaka z niego emanowała sprawiła, że smoczyca zadrżała lekko. Nie ze strachu, to trzeba wyraźnie zaznaczyć. Rakta była w tym względzie dziwna. Im większy ktoś wzbudzał strach, im większą mocą emanował, tym stawał się w jej oczach wspanialszy. Cóż, te czerwone łuski sprawiały, że nie mogła oderwać wzroku od sylwetki Pana Wojny.
Trzeba przyznać, że nie ułatwiłeś nam tego, Viliarze – powiedziała z pełnym szacunkiem, ale i odrobiną cynizmu. Viliar powinien znać to spojrzenie, identyczne ze spojrzeniem jej ojca.
Jednak mimo wszystko jesteś pierwszym z bogów, którzy powrócili – zauważyła. Zabawne, że to właśnie Plaga odnalazła jego iskrę. Czyżby podobieństwa się przyciągały?
Mah przemówiła, a Rakta nie zamierzała się wtrącać. Zamruczała jedynie na znak zgody. Oczywiście byłoby miło po raz kolejny otrzymać tytuł i jakiś tam kryształ z łap boga, a nie Proroka. Ten tak zwany Prorok nie wywiązywał się ze swoich obowiązków jak należało, nie potrafiąc odrzucić dawnych uprzedzeń. Plaga, pokrzywdzona przez tak nierówne traktowanie musiała szukać "pomocy" gdzie indziej. Dostąpiła już zaszczytu nadania jednego z tytułów przez samego Kaltarela. Może Viliar okaże się równie wspaniałomyślny, przynajmniej dla ich czwórki? Chociaż jakoś ciężko byłoby to sobie wyobrazić.

//jeśli wujek Viliar zgodzi się zadbać o Mah, to może i o Raktę?
Zdobywca Iskry

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Nagłe trzęsienie wyraźnie zaniepokoiło samicę. Łypnęła podejrzliwie na Kaltarela. Kolejny z jego forteli...? Zamierzał pogrzebać ich żywcem? Na szczęście pęknięcia nie dotyczyły sufitu ani ścian świątyni, a właśnie samego posągu. Ze zdumieniem obserwowała jak pod warstwą kamienia tkwi coś żywego. Ciało. Przymknęła ślepia i kichnęła kiedy gruz oraz kurz tknęły jej obolałe nozdrza. Nie rozumiała tylko dlaczego bóg mówił o nich jakoby reprezentowały Wolne Stada. Tak raczej nie było... Potrząsnęła głową by pozbyć się odłamka który zaległ jej między oczami. Zerknęła na siostrę. To chyba dzień cudów. Przywrócenie boga, a teraz wierząca Mahvran? Świat zwariował!
Gdyby było szybko i łatwo, nie zwałbyś się Panem Wojny – uśmiechnęła się szarmancko. – Ten demon to było coś. Aż strach pomyśleć jaką mocą dysponujesz ty, Viliarze. – Naprawdę była pełna podziwu. – Witaj w domu.
Ugięła kark raz jeszcze. Moc, która biła od Viliara była niepowtarzalna. Kaltarel był zimny jak lodowiec, ale nie budził aż takiego respektu. Czuła jak świątynię i jej serce wypełnia gniew, śmierć, walka, krew, smak porażki i zwycięstwa jednocześnie. Tego nie dałoby się nawet opisać słowami. Wyraziła aprobatę dla prośby czarodziejki, delikatnie skinąwszy pyskiem i wydawszy z siebie cichy pomruk.


Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »
Viliar patrzył się na smoczyce beznamiętnie, jakby całkowicie nie doceniał faktu iż wszystkie prawie zdechły w pogoni za iskrą. Cóż, nie zapominajmy iż lubił nieczyste zagranka. Być może w jakiś sposób obserwował starania samic i skrycie miał z nich radość? Kto wie.. Spokojnie przenosił na każda spojrzenie niby słuchając co mają do powiedzenia.. Aby na samym końcu roześmiać się w głos.
– "Należytych"? Czyli wam się "należy"? – parsknął rozbawiony, szczerząc kły w szyderczym uśmieszku. Śmieszne te śmiertelne wypłosze.. Bardzo śmieszne. Wzrok Boga wbił się w Infamię, nie kryjąc w dalszym ciągu trwającego rozbawienia.
– Należy to wam się powtórka z lekcji okazywania szacunku wyższym. Przy okazji również ruszenie waszymi śmiertelnymi czerepami się przyda – Bogowie mają lepsze rzeczy do roboty niż bawienie się w rozdawanie jakiś malutkich kryształków, żeby malutkie smoczki mogły się nimi pobawić. – wypięta pierś i wręcz monotonny sposób mówienia dobrze pokazywały iż Viliar czuje się ponad nimi. Chociaż jego spojrzenie wbiło się w sylwetkę stojącego nieopodal Kaltarela. Warknął.
– Chociaż może sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby nie to że sami sobie własnymi łapami zasłaniacie ślepia przed światem. Uprzedzacie się bez większego i logicznego wytłumaczenia, nastawiacie wrogo, zamiast lepiej poznać przeciwnika. Dwie czarodziejki i dwie wojowniczki powinny raczej wiedzieć do czego prowadzi takie ograniczenie i krótkowzroczność. Śmierć. Ciężko będzie wam osiągnąć wyznaczony cel z takim podejściem. – skończył przemówienie, trochę tonem jakby pouczał gromadkę małych piskląt i delikatnie zszedł z miejsca w którym jako skamieniała figurka trwał tyle czasu. Siła jaka emanowała od niego wręcz rozsadzała czaszkę i dudniła dziko w piersi każdej z obecnych tutaj Plagijek.. Viliar zdawał się.. Wychodzić ze świątyni. Jedynie na moment przystanął by splunąć Bogowi Zimy pod łapy i.. Zmrużyć ślepia, spoglądając na Spuściznę Krwi jakby próbował ją do kogoś przyrównać. A może właśnie to zrobił? Szelmowski uśmiech mógł być potwierdzeniem pewnej tezy. Zacmokał, kręcąc do tego delikatnie łbem.
– Chociaż muszę przyznać.. Ojciec jest z Ciebie dumny, nie ma co.. – wymruczał by dalej podążyć do wyjścia, jakby jego posługa w tym miejscu na ten moment się skończyła. A może chciał rozprostować łapy gdzieś na pobliskich łąkach?

Licznik słów: 346
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Odsłoniła lekko wargi, momentalnie nastawiając się wrogo. Mmm, no tak, czego się spodziewała. Wbiła lekko szpon w podbrzusze Rakty, chcąc skierować ją ku wyjściu z tego miejsca.
– "Lepsze rzeczy do roboty". – Powtórzyła, jakby smakując słowa na swoim języku. – Masz na myśli siedzenie na piedestale i czekanie, aż ktoś co jakiś czas przyjdzie się do ciebie pomodlić, by połechtać boskie ego? Wasza przydatność istniała może wtedy, gdy Naranlea utworzyła magiczną bańkę, ale nie teraz. "Wyżsi" jesteście tylko dlatego, że kiedyś śmiertelni po prostu was za takich uznali, ale prawda jest taka, że bez naszych modlitewek i innych sposobów oddawania czci nie macie żadnej władzy, więc wszystko zależy od nas. Nie myl się, kto tu jest na czyjej łasce.
Wygięła wargi w grymasie i zaklaskała lekko jęzorem. W myślach zaczęła obstawiać, co straci w wyniku rzucenia w stronę boga prawdy. Zabierze jej oddech, ale jednocześnie będzie trzymał normalnie przy życiu? Zabierze język i ślepia? Wszystkie zmysły? Fochliwe to to było jak stereotypowa samica.
~ I po cholerę cała farsa? Brawo, na tych bezsensownych terenach jest kolejna święta krowa, która nic nie da w zamian. Pie###lone bożki, siądzie znowu na tyłku i jedynie łaskawie można się do niego pomodlić, by połechtać mu ego. ~ Mruknęła mentalnie ku trójce towarzyszek, gotowa do odejścia... Pewnie z jakąś częścią ciała mniej.


Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Słuchając Viliara zmarszczyła lekko nos. nie potrzebne jej było szturchniecie Mah – i tak sama poczuła zawód. Viliar brzmiał zupełnie nie jak Vilar. Już pal licho tytuły, ale...
Mah, powstrzymaj czasem swój język – syknęła do siedzącej na je grzbiecie przyjaciółki. Jeszcze i ona oberwie za słowa wywernowej! Kochała Mah jak siostrę, ale czasem jej zachowanie było jeszcze bardziej nieobliczalne niż Rakta. I skrajnie głupie. jednym był brak szacunku, który wywernowa odczuwała w stosunku do bogów, a zupełnie czym innym obrażanie ich w żywe oczy. I to na dodatek Viliara!
Dziwne jest słyszeć od ciebie o szacunku, Viliarze, tym bardziej, że ja i moje towarzyszki – być może nie licząc Mah – okazałyśmy ci go w takim stopniu, jak tylko potrafiłyśmy. I zawsze to robiłyśmy w kontaktach z bogami. Czy to nie Ty, Viliarze mówiłeś mojemu ojcu, że przed bogami nie trzeba się płaszczyć ani całować ziemi po której stąpają, bo nigdy tego nie wymagałeś i wybrałeś go na swojego proroka, chociaż nigdy nie okazywał nikomu szacunku... Cóż, taka zmiana nastawienia jest zadziwiająca, ale kimże jest taka drobna pchła jak ja, by kwestionować twoje decyzje, Panie – czy to wystarczające okazywanie szacunku? Paść na kamienne podłoże nie mogła, z Mah na grzbiecie. Jeszcze by sobie przyjaciółka musiała oderwać nie tylko spód łap, ale i fragmenty skrzydeł, które dotknęłyby posadzki Świątyni. Przekrzywiła lekko głowę, chcąc chociaż na chwile oderwać myśli Viliara od Mah. Nie wiedziała, jakich problemów mogła napytać sobie smoczyca, ale na pewno nie byłoby to nic miłego. Ani dla niej, ani dla nich.
Niemniej jednak muszę zauważyć, że gdyby prorok wywiązywał się ze swoich obowiązków, żadna z nas nie musiałaby tracić swojego ani waszego czasu, prosząc o to, co inni otrzymują od niego nawet gdy sami tego nie oczekują. Czy Twoja Iskra jest mniej ważna niż Iskry innych bogów? Bo gdy i oni powrócą, a ich Iskry zostaną przywrócone przez inne smoki, zostaną one obwołani bohaterami, a ich czyny będą wysławiane przez pokolenia, podczas gdy nasza skromna czwórka oraz Twój wielki powrót odejdą w niepamięć... Prorok na pewno nie uzna za stosowne uczcić Twojego powrotu w ten sam sposób co potencjalnego powrotu innych bogów z jednego powodu... To Plaga się do tego przyczyniła. A przecież tu nie chodzi o nasze dokonania, a o Ciebie, Viliarze i o to, że nareszcie znów stąpasz pośród tych, którzy z niecierpliwością oczekiwali Twojego powrotu – i co, gdzie tu brak szacunku? No dobrze, może wkradło się tu nieco uszczypliwości, ale akurat Rakcie nie można było zarzucić braku szacunku do bogów. Szanowała wszystkich, którzy byli silniejsi od niej. A Bogowie byli silniejsi od jakiegokolwiek smoka, cienia czy demona. jak mogłaby ich nie szanować?
Viliar może i był draniem, który niestety zaczął gadać jak potłuczony, ale nie umniejszało to prostego faktu, że w oczach smoczycy był po prostu ideałem.
Równie dziwny był fakt, że Bóg Wojny, który kiedyś radośnie wraz z Jadem podjudzali stada przeciwko sobie, by doprowadzić do wojny mówił teraz o równości i braku uprzedzeń. Bo czyj to był plan, by ukraść jednemu ze stad zapasy, zostawiając tam zapach drugiego stada? No właśnie...
Ja już osiągnęłam swój cel – mrukneła cicho, również zmierzając ku wyjściu. Trzeba się stąd ewakuować, zanim Mah znów coś strzeli, skazując się na śmierć.
Odrobinę zgadzała się z Mah. Po co kontynuować szukanie Iskier, jeśli bogowie mają ich starania w nosie? Frar, Mah i Eurith ociekały krwią. Mah musiała siedzieć jej na grzbiecie, bo sama nie wróciłaby z misji. A jednak wszyscy szantażem próbowali je zmusić do uległości. tak jakby nie można było wierzyć w bogów bez akceptowania smoka, który nie nadawał się na Proroka.
Zatrzymała się jedynie na moment, gdy Viliar wspomniał o jej ojcu. Jest dumny? Chyba raczej byłby, skoro od dawna nie żył. A może tam, gdzie przebywał Viliar był również Jad? Nie, raczej nie. Bogowie przebywali w świecie bogów, a Jad był zwykłym smokiem. Gdziekolwiek był. Nie miał z czego być dumny. Była nikim. Zarówno w oczach bogów, jak i innych smoków. Jak widać nie osiągnęła nic. Ani nic nie osiągnie, skoro nie miała motywacji, by dalej czegokolwiek próbować. Osiągnęła swój cel... Viliar wrócił i to jej wystarczy... Prawda?
Skoro tak mówisz... Znasz go lepiej niż ja – odpowiedziała Panu Wojny, spoglądając, jak odchodzi. Ona nie znała Jadu wcale, jedynie z opowieści. Powinna poczuć dumę i satysfakcję... Ale nie wiedziała, co powinna czuć. Czy powinna się cieszyć tym, że zmarły ojciec gdzieś w zaświatach był z niej dumny? Chciała być taka jak on, ale czuła, że w niczym mu nie dorównuje. Ani w walce, ani w potędze, ani nawet w oczekiwaniach, jakie względem niej miał Viliar.
Opuściła niszę, prawdopodobnie mijając po drodze Viliara. Musiała zabrać stąd Mah, zanim zostanie ukarana. Nie mogła się jednak powstrzymać, by nie spróbować chociażby musnąć końcówką ogona jakiegokolwiek fragmentu jego ciała... Nawet jeśli straci przez to ogon. Zbyt długo śniła o jego powrocie, by móc sobie odmówić tej drobnej przyjemn... Bezczelności.

Licznik słów: 816
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Nie była pewna czego się spodziewała. Hm, wdzięczności? Może trochę, ale jeżeli inni bogowie byli choć odrobinę tacy jak Kaltarel, nie nastawiała się na zbyt wiele. Trudno się dziwić. Wieczni, potężni. Tylko czy aby na pewno? Czy gdyby nie męczące i kosztowne wyprawy w dal, gdyby nie śmiertelni na których wiecznie patrzą z góry, dalej by nie byli zaklęci w kamieniu? A może nie było tak jak to wyglądało ze smoczej perspektywy? Eurith jedynie wypuściła powietrze z nozdrzy słysząc siostrę. "Zaczyna się", pomyślała.
Nijak skomentowała dyskusję, obie strony miały po części rację. Tylko dlaczego bogowie nie patrzą na smoki indywidualnie, a na stado? Przywódca mógł popełnić błąd, jeden, ale na tle jego dotychczasowych osiągnięć nie jest to podstawa do wniesienia o brak zaufania, tudzież zmianę władzy. Nie zgadzała się więc z poprzednimi słowami Kalterala, sprzed kilku dni. Sama traktowała proroka właściwie, szanowała go, nawet lubiła. Podrzuciła mu kilka luźnych sugestii jak mógłby zaskarbić sobie poparcie pozostałych plagijczyków. A i tak została wrzucona do dołu razem z resztą. To... bolało, nie dało się ukryć. Jeżeli na świecie nie znalazła do tej pory sprawiedliwości, liczyła na nią w oczach bogów. Jak widać... i oni są po prostu interesowni. Mama się pomyliła, mówiła zupełnie inne rzeczy na ich temat. Zapewne i ona nich nie znała, wszak istnieli tylko w jej głowie, odcięci od tego świata..
Podczas gdy Viliar był zajęty szydzeniem ze smoków dzięki którym w ogóle mógł ruszać swoje tłuste łapy, Eurith siedziała. Wpatrywała się w miejsce w którym przed chwilą stał posąg. Chyba wolała ich jako figury. Wtedy smok sam sobie opowiadał ich historię, wyobrażał co powiedzą. Nie zawiódłby się tak bardzo. Heh. Ciekawe co czuła jej matka, gdy całe życie modliła się do kamieni. Nie straciła jednak wiary, i za tę wiarę umarła. Wzdrygnęła się.
Z jej pyska wydało się ciche westchnięcie, z pewnością zagłuszone przez dyskusję. Ściągnęła z pleców swoje łupy, uważając aby się przy tym nie pokaleczyć. Pod tym, co niegdyś było posągiem, samica ułożyła dwa skrzyżowane ze sobą miecze znalezione na polu bitwy. Pomodliła się cicho, zupełnie jakby bóg do którego składała modły nie stał za jej plecami. Ale przecież, podobno, bogowie byli wszędzie, tak? Poza tym ten był wyjątkowo zajęty, może wysłucha jej modłów kiedy indziej. Poprosiła raz jeszcze o sprawiedliwość względem złodziei iskier i ułatwienie walk w kolejnych potyczkach mających na celu odzyskać resztę bogów. Tylko nie była już taka pewna czy sama chce brać w tym udział, skoro to takie bezowocne...
Podniosła się i ruszyła z dwoma pozostałymi mieczami do Kaltarela. Nie umknęło jej uwadze jak drugi bóg potraktował Pana Zimy. Splunął na niego. Ciekawe czy w ogóle się tym Kalteral wzruszył? Eurith miała wrażenie, że moc płynąca od Viliara była po stokroć silniejsza od tej, która dotychczas widzieli u obecnego boga. Pewnie mogła się mylić. A jednak nagle Kalarel wydał się jej przyjemniaczkiem...
Położyła miecze pod łapami byłego Nauczyciela. Przesunęła je tak, że przegubem starła ślinę Viliara. Nie widziała powodu dla którego Kaltarel miałby być traktowany gorzej. Uśmiechnęła się kwaśno i lekko skłoniła głowę. Nie oczekiwała niczego w zamian, po prostu złożyła ofiarę, nawet jeżeli dla bogów to bez znaczenia, a ona na tym straci.
Czy w pobliżu pola bitwy znajduje się coś jeszcze, coś interesującego? – zapytała, najwidoczniej chcąc się rozeznać w potencjalnie kolejnej wyprawie i jej celowi. Mówiła w miarę cicho, nie chciała się co prawda przekrzykiwać z pozostałymi, ale stała na tyle blisko Pana Zimy, że mogłaby nawet szeptać a ten powinien móc ją usłyszeć.

Licznik słów: 576
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »
// wykonany rzut na mediację IN oraz na modlitwę EK

Na słowa Infamii Villiar zatrzymał się pół kroku i powoli wyprostował łeb na długiej szyi. Nie był wielki, morskie smoki należą do raczej skromnych w rozmiarach. Moc jednak, która emanowała z jego postawy nie mogła się równać z niczym, czego smoki doświadczyły. Ta sama energia, która tworzyła drapieżniki Areny i zwielokrotniała ich siły, teraz skupiona w jednej postaci. Niewyobrażalnym było, by mogła ją pomieścić nawet ciało olbrzyma.
Eskalacja Konfliktu złożyła swoją ofiarę i popłynęła jej modlitwa, kiedy Spuścizna Krwi przemawiała do Boga Wojny. Miecze przed pustym chwilowo podestem zadrżały na posadzce, by po chwili zacząć spływać krwią. Eskalacja zobaczyła jak unoszą się, kiedy pod nimi znikąd pojawia się porcja mięsa . Miecze ciągle jednak tam leżały, teraz wyglądając jakby to nimi ktoś ubił biedne stworzenie brudzące posoką posadzkę.
Spuścizna skończyła, po czym musiała minąć Villiara, przejść tuż obok między nim, a Kaltarelem, kiedy szła do wyjścia. Płynnie niczym ciało węża i równie nieuchronnie czerwona łapa wysunęła się w bok, w zwinnym chwycie, który zacisnął się tak wysoko na szyi smoczycy, że twa górne szpony napierał silnie na jej dolną szczękę, wypychając ją do przodu. Idealnie na wysokości smoczych gruczołów oddechowych. Czarodziejka poczuła jak moc, fala za falą, biegnie po jej ciele, które zaczyna poruszać się w niekontrolowanych drgawkach.
Villiar zaś patrzył na nią, jak kolekcjoner motyli patrzyłby na wbitego na ostry patyk owada.

Nie wymagaliśmy pokłonów. – poruszył szponami, a Infamia poczuła jak w gardle pękają jej gruczoły, a gorąca ciecz zaczyna zalewać przełyk i cofać się do płuc – Nie wymagaliśmy nic poza szacunkiem. Z wysokości tego "szacunku" musiałem spoglądać na to, co stało się z Jadem. Na to, jak Wolne Stada zawiodły Mojego Proroka. – zmrużył ślepia, a smoczyca w jego uścisku poczuła jak odpływa. Pozbawione zbawczego tlenu płuca zaczęły ściskać płyn, a zamknięte na dobre gardło walczyło o oddech – Na to, co mu zrobili i tym samym co zrobili za Moim przyzwoleniem!
Ostatnie słowa zaakcentował wybuch mocy, od którego delikatnie zadrżała posadzka. Szpony puściły, a ciało w pierwszym bezwładnym odruchu padło na grzbiet Wojowniczki. Zapalczywe spojrzenie przeniosło się na Spuściznę i Villiar warknął ostro:
Wyciągacie łapy po kryształowe bawidełka, kiedy Mój Prorok zginął z rąk wroga, a niedługo po nim kolejna Prorokini przez stwora, który narodził się z waszej hańby! Traktujecie bożych pomazańców jak zużyte skóry na legowiska, kiedy oni zajmują się posługą w Naszym imieniu. Kim jesteście, żeby kwestionować decyzje nawet najsłabszych z Nas? – wypiął pierś i krótko spojrzał na Kaltarela, zanim jego wzrok nie przeskoczył z Eskalacji, na Kuszenie i znów na Infamię i Spuściznę, po czym huknął gromko – Dosyć! Przychodzicie po Tytuły, kiedy właśnie teraz monstrum powróciło i zabija inne smoki, wieczne głodne tej iskry mocy, jaką Immanor zapalił w smoczych duszach... Ale ani dnia dłużej.
Zamiótł ogonem posadzkę i wyszedł z Niszy Zadumy, obracając łeb i patrząc na nich, gniewny, butny i zadowolony z siebie.
Teraz jestem ja. I skończyło się bezczynne zakładanie szponów. Przyszedł czas mordu i walki, czas na zemstę. Za Jad i za Dziką... Jeśli jest w was wiara w walkę i piękną sprawiedliwość rozlewu krwi, zapraszam. – po czym obrócił się i wyszedł, nie oglądając się więcej za siebie.

// Infamia Nieumarłych : choroba wysokogórska (efekt braku tlenu) + rana 1x ciężka

// wszyscy, którzy chcą podążać za Viliarem, znajdziecie go tutaj w następnej turze.

Licznik słów: 562
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kaltarel
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 5444
Rejestracja: 09 sty 2014, 13:05

Post autor: Kaltarel »
Kaltarel widząc jak przebiega cała sytuacja, skrzywił się znacząco. Kiedy Villiar splunął pod jego łapy, drgnął jakby chciał zareagować. Otworzył pysk, ale zamknął go zaraz i wbił spojrzenie w bok. Eskalacja wytarła przed nim posadzkę, a starzec uniósł blade ślepia na młódkę i Wojowniczka mogła zobaczyć zmęczony wzrok tysiąca zim, które ostatnimi czasy jakby przygniatały Nauczyciela. Skinął jej łbem, bez słowa i pociągnął po posadzce miecze.
~ Wewnętrzna Jaskinia. ~
Pusty jak jego Piedestał głos odezwał się w głowie Eskalacji, kiedy Bóg Zimy uniósł się i z mieczami planował opuścić Niszę całkiem. Zbiegło się to w czasie ze wyjściem Spuścizny i kiedy szpony Boga Wojny zacisnęły się na szyi Infamii, Kaltarel nie reagował. Uparcie patrzył w bok aż scena nie minęła, jego słabość nie została boleśnie wypomniana i nie mógł powrócić na swoje miejsce.
Pusty jak jego serce Piedestał.

// z/t, Kaltarel wraca na swoje stanowisko w : https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... &start=105

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej