A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia niebios; Pojemne płuca; Wiecznie młody
Był zadowolony, że go słuchała, że nie lekceważyła rad nawet mimo tych złośliwostek i odzywek. Wiedziała, kiedy można kpić, a kiedy należy zamknąć paszczę i słuchać – i to było dla niej bardzo dobre. Mądre. Zapewne więcej niż raz uratuje jej to zad.
Nie liczył, że przyswoi w jednej chwili całą teorię. Sam nie przepadał za czysto teoretycznymi szczególikami. Wyłożył ją jej, by mogła przetrawić to w wolnej chwili, ćwiczyć sama, doskonaląc techniki. Dostała jedynie wskazówkę – jednak to, jak ją wykorzysta, zależało już wyłącznie od niej. Na razie miała po prostu postarać się dostosować do otoczenia i wyprowadzić dobry atak.
Wisiał w powietrzu nieruchomo, utrzymując się spokojnymi, nieśpiesznymi ruchami skrzydeł. Sam przybrał postawę, o którą wspomniał, kiedy demonstrował ją adeptce – teraz więc jedynie czekał w skupieniu, obserwując jej każdy ruch czarno-czerwonym spojrzeniem, które wprost wyczuwalnie przesuwało się po ciele, śledząc każde drgnięcie mięśni. Wyłapując potencjalne błędy. Poczuł zadowolenie, gdy żmijka zdradziła, że rzeczywiście go słuchała, sprawdzając wiatr. Dobry początek.
A później... ruch, który zobaczył, był skomplikowany. Może nazbyt dla kogoś, kto nigdy do tej pory nie walczył w powietrzu, ale z całą pewnością ambitny. I skuteczny. Widział, że Vakkan słuchała jego rad i starała się do nich zastosować. Ruch był szybki, co z pewnością ułatwiał Ognistej jej niewielki rozmiar. Nie stwarzała wielkiego oporu w powietrzu.
Odczekał, kiedy ogon znacznie się o kilka szponów przed celem, śledząc uważnie cały starannie skoordynowany ruch – a potem machnął skrzydłami, by unieść się wyżej z mocnym podmuchem powietrza i uniósł lewe, przednie łapsko, by po prostu chwycić ogon Vakkan w locie, tuż poniżej płetwy. I przytrzymał ją silnie na dwie, trzy łuski przed potencjalnym uderzeniem, hamując w połowie ruchu, przez co żmijka bezwładnie walnęła resztą ciała o jego klatkę piersiową. Co musiał przyznać, boleśnie, choć jej waga nie była szczególnie duża, ale i tak wyrwała mu z piersi sapnięcie. Rozsunął szczęki w uśmiechu, nadal ją trzymając, wiszącą do góry ogonem. Otaksował ją spojrzeniem od góry do dołu z pomrukiem.
– ...nieźle. Nieco zbyt ambitnie jak na pierwszy raz, ale dobrze. Musisz potrenować ten ruch, by był bardziej dynamiczny, szybszy. Przy tego typu akrobacjach przydają się dodatkowe umiejętności lotnicze... ale są widowiskowe – przyznał. – Dobry ruch. Bardzo ważny przy fikołkach jest wiatr, musi być sprzyjający. Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale nawet moje machnięcie skrzydeł zmieniło ci nieco kąt obrotu i spowolniło go. Gdyby nie to, pewnie oberwałbym w pysk zgodnie z twoim planem.
Puścił łapsko, gdy upewnił się, że Vakkan nie jest od tego nagłego rąbnięcia w jego pierś zbyt oszołomiona, by utrzymać się w locie. Skinął łbem ponaglająco.
– Oddal się tam, gdzie byłaś, żebyś miała równe szanse na obronę – polecił. W walce nie miałoby to miejsca i smok, który musiał skrócić odległość jako pierwszy, zawsze miał gorzej. Teraz jednak był to jedynie trening.
Kiedy Vakkan zrobiła to, o co ją proszono i przyjęła właściwą postawę, Pogrom machnął mocniej skrzydłami, by znaleźć się wyżej... i również, wzorem jej ruchu, pierw osiągnął odpowiednią wysokość, by następnie spaść z nieba, pikując jak polujący orzeł. Zamierzał przelecieć tuż ponad adeptką, lekko po jej lewej, i w kluczowym momencie wyciągnąć zadnie, prawe łapsko uzbrojone w szpony. Chciał chwycić nim ramię lewego skrzydła Vakkan, zacisnąć łapę miażdżąco i pociągnąć za sobą siłą rozpędu – szarpnąć ostro, jakby zamierzał wyrwać jej skrzydło. Jak poradzi z tym sobie Ognista?
/ po swoim odpisie możesz złożyć raport z A i O na 2 ;>
Licznik słów: 567
~ ~ ~~ ~ ~~ ~ ~~ ~~ ~ ~~ ~ ~~ ~ ~~ ~ ~
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 10/12
Karta Kompana
▐ Kalectwo: +1 ST do akcji magicznych