Parujące Źródło

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Pech dla Aqena i kompanów, którzy mu towarzyszyli. Wielki pech... Akurat trafił na swoją PRAWDZIWĄ matkę, która w towarzystwie Gadziny przemierzała tereny wspólne w poszukiwaniu kłopotów. No, nie dosłownie, bo to kłopoty zazwyczaj znajdowały ją... A może to ona sprowadzała na innych kłopoty? Nieważne.
Smoczyca wyczuła bowiem zapach ognia. Znajomy zapach Ognia. Oczywiście woń, którą znała została niemal zatarta, ale matka zawsze pozna zapach pisklęcia, którego wylizywała tuz po wyjściu z jajka, prawda? Smoczyca jak gdyby nigdy nic zbliżyła się do źródła zapachu, próbując zorientować się, co jej właściwie nie pasuje. Od razu dostrzegła sylwetkę najstarszego syna, którego przez chwilowa niepoczytalność zdecydowała się oddać na wychowanie ojcu.
Aqen – zawołała do niego, pochodząc bliżej. Gadzina jak cień podążała za nią, marszcząc nos. Bazyliszek wyczuwał więcej woni Ognia niż tylko ta, która dolatywała od kolejnego potomka Rakty. Nie, Gadzinie się to nie podobało. Bardzo nie podobało. Oczywiście Rakta wiedziała o jej odczuciach, ale na razie skupiła się na synu.
Bo i jej coś się BARDZO nie podobało. I już wiedziała, co takiego.
Aqen nie pachniał Akaerem. Wcale. Pachniał za to mieszaniną innych woni, wszystkich z Ognia. Jedna z nich znała, chociaż nie czuła jej od bardzo dawna. Druga była chyba... tak, ten zdrajca z Cienia, który zabił Mah. Pamiętała ten zapach, chociaż nie czuła go od jeszcze dawniejszych czasów niż zapach Grzywki. te dwie wonie przenikały się z innymi i niemal zagłuszały jej zapach. ten, który znała jako matka.
Co do plwociny Viliara? Dlaczego nie czuje na nim zapachu Akaera? Zatłucze go, serio!
A potem zabije tych, którzy śmieli zbliżyć się do jej syna. Za bardzo, sadząc po zapachu.
Oddychaj, Rakto, to jeszcze o niczym nie świadczy...
Mimo wszystko przeniosła wzrok na obcego kompana, zlokalizowanego przez Gadzinę. kto śmiał monitorować jej syna? Nikt poza Brzask nie miał prawa tego robić... A jej tu nie widziała.
Ponownie spojrzała na Aqena.
Czemu nie pachniesz swoim ojcem? – Zapytała, podchodząc bliżej i przyciągając syna do siebie. Musi zniszczyć te obce elementy zapachowe na jego ciele. Kąpiel w siarce wystarczy... Nie, lepiej zabierze go ze sobą do domu i dopiero wtedy skonfrontuje się z Akaerem.

Licznik słów: 352
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Bawił się w najlepsze, na różne sposoby próbując pochwycić parę ze źródełka. Unosił ogon wraz z zadem, machał nim na boki, czasem niedbale rozkładał skrzydełka. Warczał na to, oczywiście. Wrr! Ćwiczył swoje gardło i minę bojową, kiedy nagle usłyszał swoje imię. Podniósł pyszczek i się rozejrzał. Zauważył podchodzącą do niego smoczycę. Znał ją! Tylko ta druga osoba obok niej... tego już nie znał. Tylko dlatego się zawahał. To smok? Chyba nie. Próbował powęszyć w powietrzu, co było jedynie odruchem bo nie potrafił nawet odróżniać zapachów. Gadzina była mu obca. Wycofał się o kilka kroków, dopóki bazyliszek też się zbliżał. Nie uciekał, jedynie robił ostrożne kroczki do tyłu. Na widok mamy się oczywiście ucieszył, co zdradzał jego pyszczek, jednak to drugie stworzenie go nawet przerażało. Tylko dlatego sam nie podbiegł szybciej do Spuścizny.
Wojowniczka sięgnęła po niego swoim silnym łapskiem, a on się nawet nie opierał. Co najwyżej w przypływie brawury próbował owarczeć Gadzinę, nie wiedząc co to za istota i dlaczego idzie przy mamie. Może to kolejny brat? Siostra? Jak Fjall i Scy? Nie, za duże. Rodzeństwo jest małe! Tak jak on sam. Uznał jednak, że przy mamie nic mu nie grozi – więc się przestał przejmować. Futerko się już nie jeżyło, ciałko nie drżało. Otarł się o prawą przednią łapę mamy i polizał jej pazury, tak jak to robił gdy próbował ją "atakować" po wykluciu.
Na zadane pytanie zadarł bródkę i spojrzał na pysk Rakty z dołu. Przekrzywił pyszczek. Pisklak do tej pory ani razu nie wypuścił z gardła nic poza warczeniem lub piszczeniem, także teraz się nie odzywał. Trudno powiedzieć dlaczego. Może sobie coś ubzdurał, może nie chciał, a może nie do końca wszystkie słów rozumiał, więc nie chciał ich używać? Poza tym, po co. Kłapnął pyszczkiem w powietrzu w ramach zaczepki. Chciał się z mamą po prostu bawić. Próbował objąć jej łapę swoimi, ale była dla niego zdecydowanie za szeroka i za duża...

Licznik słów: 316
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Zaśmiała się cicho, ale z wyraźnym zadowoleniem, gdy Aqen próbował warczeć na Gadzinę. bazyliszek odpowiedział na to ponurym spojrzeniem, ale nie obnażył kłów. Gadzina miała już pewne doświadczenie z jego prawdziwym rodzeństwem, dlatego zamiast syczeć i warczeć, tym razem po prosu trzymała się z tyłu, nie spuszczając wrogiego wzroku ze śpiącej na drzewie pumy. Obecność tego kota wyraźnie działała jej na nerwy.
W sumie nie tylko Gadzinie obecność obcego kompana działała na nerwy. Wzrok smoczycy co chwile kierował się w stronę pumy, a to, że jeszcze jej nie zabiła Rey mógł zawdzięczać jej niezdecydowaniu. Miała spalić kota czy może rozerwać go na kilka kawałków? Albo wypatroszyć, a skórę zachować na pamiątkę? No nie mogła się zdecydować, serio... Gdyby wiedziała o obecności kelpie, to nie miałaby się nawet nad czym zastanawiać. Od pewnego czasu polowała na takie stworzenie...
To Gadzina, bazyliszek. Zamiast na nią, rób wrr na to – powiedziała do syna, wskazując szponem na pumę. jak to jest, że syn nie przejmował się śpiącym niedaleko drapieżnikiem, ale warczał na jej kompankę? Powinien wiedzieć, że skoro Rakta jeszcze nie zabiła Gadziny to znaczyło, że należała do niej.
Nie to, co ten obcy kompan. Jeśli go zabije, jego właściciel zjawi się od razu, więc będzie mogła zapytać, co to wszystko ma znaczyć – skoro Aqen nie zamierzał tego robić.
Spuściła wzrok na syna, usiłującego się z nią bawić. Jak bawiło się z pisklakami? Hm... Ruszyła końcówka ogona tuż przed pyszczkiem syna. Zupełnie jakby ta część ciała "uciekała" przed jego ząbkami i pazurkami. Sprawdźmy odruchy...
I zastanowimy się, czy ma wezwać Grzywkę tutaj, czy samej udać się do obozu Ognia po odpowiedzi. Albo kilka smoczych głów.

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Rey obserwował to wszystko z gałęzi, opierając pysk o jedną z łap. Druga zwisała z drzewa bezwładnie. Kompan nie wydawał się na ten moment jakkolwiek zaalarmowany, nawet gdy bazyliszek go świdrował spojrzeniem.
Tymczasem maluch miał przed sobą nie lada zagwozdkę. Spojrzał w kierunku gałęzi, bo wcześniej nie zauważył i nie zanotował obecności Reya. Jak to "wrr"? Na kotka? Dlaczego? Aqen zmarszczył nosek w grymasie. Po udanej (w jego głowie) batalii z Awanturą, czuł się znacznie bardziej pewny siebie. Pisklak nastroszył się i pokręcił przecząco głową. Wyraźnie, kilka razy. Nie będzie na niego warczeć. Kot był miły, puchaty, i się fajnie bawi jego ogo-–... ogon! Zauważył końcówkę ogona Rakty która przemknęła mu przed pyskiem. Od razu spróbował ją chwycić. Oczywiście, nie był ani trochę zwinny, więc wywalił się na pysk. Przynajmniej lądowania twarde miał już ogarnięte wcześniej.
Przeturlał się bliżej Gadziny. Ośmieliła go obecność mamy, a Aqenowi nie spodobało się to jak bazyliszek patrzył na gałąź Reya. Zasadniczo nie wiedział dokładnie za wiele o czymś takim jak niechęć, agresja, lub wyczytywanie tego z czyjejkolwiek mimiki. Może po prostu bazyliszek wydał mu się mniej przyjemny bo nie miał futerka do którego można się przytulić? Tak czy owak, pisklak stanął na drżących łapkach, rozkraczył się i pochylił łeb. Zjeżył futro na karku i wykonał baardzo głośne (jak na siebie) "wrrr". A oczywiście stanął tak, by mieć Reya za plecami, a bazyliszka tuż przed sobą. Obroni kota! Musi! Widział jak druga mama tak robiła i Awantura natychmiastowo wtedy odpuściła, więc na pewno i tutaj zadziała! I mama numer jeden będzie z niego dumna.

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Rakta natychmiast stanęła na łapy i chwyciła syna za kark, odciągając od Gadziny. Co innego pilnowanie pisklaków, a co innego wyraxnie rzucone wyzwanie. Jej spojrzenie wyrażało zawód jego zachowaniem. Wielki, wielki zawód. Nie tylko zignorował jej polecenie, ale również stanął w obronie obcego kompana. Stanął przeciwko niej.
KTOŚ ZA TO ZAPŁACI.
Wysłała mentalną wiadomość do Grzywki.
"Mój syn cały pachnie tobą. Albo wyjaśnisz, albo ta puma na drzewo spłonie."
Skoro syn jej nie zamierzał wyjaśniać, co się działo, tylko stawał przeciwko niej i jej kompanowi, to ona powinna. Potem ponownie skierowała wzrok na Aqena, a Gadzina warknęła w jego kierunku. To nie była zabawa, nawet samica bazyliszka to widziała. Syn Rakty wyraźnie rzucił jej wyzwanie. Chociaż Rakta powiedziała mu, co powinien zrobić, zignorował polecenie i ośmielił się na nią warczeć. Wybrał obcych zamiast rodziny. Kota zamiast matki.
Nie robimy wrrr na rodzinę. On jest obcy – powiedziała do syna dobitnym głosem, znów wskazując na pumę. Jeszcze jedn wrr na gadzinę, a kot spłonie. Nie obchodziło jej, czy jest kompanem grzywki czy kogokolwiek innego, ale widząc, ze syn starał się go chronić doszła do jednego wniosku.
Ktoś zrobił mu pranie mózgu. Ktoś próbował ukraść jej dziecko.
A za to czekała śmierć.
Wolisz wrr na kota czy wrr na mamę? – Zapytała, pozornie spokojnym głosem. Bardzo pozornie.
Najstarszy syn ją odrzucił. Juś nigdy nie odda żadnego dziecka do stada, w którym kradną pisklęta.

Licznik słów: 233
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
// zgodnie z prośbą piszę, chociaż przyznam, że zawalona jestem fabułami ;) myślę, że jedną turę odpisów odpuszczę? Żeby nie było, że latam z jakąś nadświetlną prędkością x)

Sztorm zajmowała się Fjal i Scy w grocie, kiedy dotarła do niej wiadomość. Awantura oczywiście obserwowała zajście z ukrycia i szybki kontakt mentalny z kompanem potwierdził przypuszczenia Stulecia.
Westchnęła ciężko. Nie brała oczywiście Spuścizny na poważnie. Rozmawiały parę razy i Sztorm nigdy nie odniosła wrażenia, żeby smoczyca była niestabilna psychicznie albo nienormalna. Wydawała się nieco chłodna w obyciu, ale nie znała jej w końcu tak dobrze. Poza tym zakochana w walce Wojowniczka, jakich wiele. Domyślała się więc, że to rodzaj przesadzonej irytacji, jak "umrzeć z ciekawości" albo "dam sobie łapę odciąć". W końcu jak nierówno pod sklepieniem musiałby mieć smok, który ot tak zabiłby kompana innego smoka? Do tego kiedy ich Stada są w sojuszu.
~ Puma to kompan mojego partnera. Miał pilnować, żeby młodemu nic się nie stało. Zawziął się, żeby iść na Tereny Wspólne, a nie chciałam go puszczać samopas. To bardzo nieodpowiedzialne. Niebawem tam będę. ~
Odwróciła się do Ducha.
Idę na Wspólne, zobaczyć co dzieje się z Aqen'em. Chyba wiem kto jest jego matką. – przewróciła ślepiami – Plaga.
Trąciła nosem partnera, rozłożyła skrzydła i poleciała w stronę Parujących Źródeł. Była pewna, że kiedy wyjaśni Wojowniczce sytuację, ta będzie wdzięczna za zaopiekowanie się porzuconym pisklęciem.

// post pewnie powinien być w grocie, no ale nie chcę już robić galimatiasu :P

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Zupełnie się nie spodziewał takiej reakcji. Dlaczego mama go odciągnęła, i to tak wręcz boleśnie? Próbował zapierać się łapami, twardo chciał stać przy swoim, ale jego ciałko było niczym w porównaniu z siłą czempionki Viliara. Tak czy tak próbował iść do przodu, choć tak naprawdę dreptał w miejscu. Zapewne trzymająca go za kark łapa nawet nie drgnęła. Choć w swoim mniemaniu Aqen stoczył niemałą batalię. Bo przerwano mu inną walkę. Czemu? Druga mama wygrała z koniem w ten sposób, to on też powinien wygrać tutaj. Na widok zębisk bazyliszka momentalnie się zlękł, bo się zatrząsł, ale i tak cicho zawarczał w odpowiedzi. Dla niego w dalszym ciągu to był element zabawy. Kelpie była nawet straszniejsza, wtedy w grocie...
Zainteresował się potem słowami mamy. Obcy? Ale czemu? Dlaczego wskazywała na kota? Przecież on spał wtulony w tego zwierzaka! Nie mógł być obcy. Zrobił obrażoną minę i kręcił pyszczkiem na boki energicznie. Nie, nie, nie. Tak nie mogło być. Kot był miły, puchaty i miał fajny ogon. A ta.. tu... bazy.. liszek, tak? No to było dla niego nowe. Więc to było obce, a nie kot? Wodził spojrzeniem z gałęzi na kompankę Rakty, i tak w kółko aż go zaczął kark boleć.
Później padło bardziej konkretne pytanie. Maluch nie zastanawiał się długo, po prostu odmówił współpracy. Znowu pokręcił pyszczkiem na boki. Nie, nie, nie. Ani na mamę, ani na kota. Na to trzecie może powarczeć. Bazy...liszek. Tak, na bazyliszka może powarczeć. Na mamę nie będzie warczał, ani na kota. To proste! Nie rozumiał czemu mama nie rozumie. Próbował pokazać jej to na tyle, na ile potrafił. Próbował nawet sięgnąć drugą łapę mamy, tą która jej nie trzymała. Jeżeli mu się udało, chciał ją ku sobie pociągnąć. "Tu, tu, zobacz!". Wyszczerzył ząbki wesoło, a nawet pomerdał końcówką ogona. Zdecydowanie była to dla niego zabawa, cały czas się przecież tak bawił. Warczał na rodzeństwo, na drugich rodziców, na wszystko. Poza Reyem, bo był przyjemny. Na Awanturze by mógł poćwiczyć, ale gdzieś zniknęła. Odruchowo zaczął się rozglądać. Właśnie, gdzie koń poszedł?

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
A powinna brać ją na poważnie. Rakty nie obchodzili inni kompani. Żaden kodeks ani żadne z praw nie chroniło smoczego kompana przed zabiciem. Nie widziała powodu, dla którego miałaby nie zabijać tej pumy tylko dlatego, że był kompanem partnera Grzywki. To tylko dodatkowy powód, żeby to zrobić. Zdrajca cienia zabił jej siostrę. Jeszcze niezdecydowana, czy zostawić to Mah, czy może samej oderwać mu łeb.
Te głupi sojusz wszystko komplikował. Oczywiście również Akaerowi przesłała mentalną wiadomość. Dlaczego ich pisklę cuchnęło obcymi zamiast nim? Skopie mu zad gdy zobaczy go następnym razem. Jak tylko dowie się, dlaczego dla jej syna ważniejszy był jakiś zapchlony kocur niż ona sama.
A miał tak wspaniałe predyspozycje! Cóż, zabierze go z powrotem do Plagi, skoro Akaer nie zamierzał zając się odpowiednim wychowaniem ich najstarszego syna.
"Bardziej mnie obchodzi dlaczego to wy monitorujecie moje dziecko" prawie warknęła, ale jej przekaz był wyjątkowo spokojny. Oczywiście nie ukrywała swojego niezadowolenia, ale powstrzymała się od agresji. Jeszcze.
Gadzina prychnęła zniesmaczona. Nie rozumiała, dlaczego Rakta nie zabrała jeszcze tego podrostka z powrotem do Plagi. Pozostała trójka – no, dwójka która jako tako znała – zachowywała się dużo bardziej racjonalnie. To tutaj nawet nie mówiło! Bazyliszek machnął grubym ogonem, powracając do wrogiego obserwowania pumy. kiedy będzie mogła zjeść kocinę?
Gadzina jest mamy. Puma nie jest mamy. Nie jest rodziną – powiedziała do Aqena. Zwolniła lekko uścisk na karku syna, jednak pilnowała, żeby nie zbliżał się do Gadziny. Bazyliszek był w podłym humorze, podobnie jak ona sama.
Tak cieszyła się na widok syna i jak zwykle została oblana kałuża ścieków. Nie trzymała go, ale otaczała łapami. Niby się z nim bawiła, pazurami przejeżdżając tuz przed nim, po czym cofając łapę – ale zawsze tak, by pozostawał w zasięgu jej pazurów.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Cień zakołował ponad smokami, kiedy Sztorm pojawiła się na niebie. Z niechęcią zarejestrowała kłęby pary ograniczające widoczność. Nie lubiła gorących źródeł ani w ogóle gorąca. Dotarło do jej umysłu uczucie ciepła i rozleniwienia, kiedy kelpie dzieliła się swoimi emocjami z wnętrza kąpieli. Wciąż jednak obserwowała z wody smoczycę z młodym.
~ Nie każdy jest wcieleniem duchów wody, wiesz? ~ warknęła jej w myślach Stulecie, obierając z pomocą ślepi klaczy dogodne miejsce do lądowania.
Kiedy osiadła z gracją i złożyła skrzydła, potężna sylwetka podeszła do Spuścizny z synem. Widząc radośnie merdającego ogonkiem Aqena, Sztorm uśmiechnęła się rozczulająco.
Hej malutki. Siedzisz sobie z mamą, co? Dobry chłopczyk. – zagruchała tym swoim niskim głosem, wchodzącym w czułe tony przedszkolanki, ale nie przeszkadzając im jednak w zabawie. Bo to właśnie widziałą, Wojowniczkę bawiącą się z synem. Przynajmniej twierdziła, że był jej synem. Cóż, miała okazję zobaczyć medalik na szyi Poszeptu, więc nie było to znowu tak nieprawdopodobne, a mały wyraźnie darzył ją pozytywnym uczuciem.
Miło w końcu przekonać się, czyje to włochate jajko. – rzuciła z rozbawieniem, uśmiechając się półgębkiem i skinięciem łba witając Krew jak równą – Pachnie mną i Duchem, bo spędza z nami tak dużo czasu, że praktycznie z nami mieszka. Chyba lubi naszych kompanów i dzieci. Poszept wie o tym, pozwalając małemu przebywać tam, gdzie mu najlepiej. Z resztą... – wzruszyła ramionami, wyraźnie bagatelizując sprawę – ...Scyllac, mój najstarszy uczy się teraz u Poszeptu i nie robię z tego afery. A dlaczego go monitorujemy? Jest pisklęciem Ognia! Dzieci w Stadzie powinny być przede wszystkim bezpieczne, póki nie mogą się same bronić. Nie ma za co.
Jeden z łuków brwiowych wygiął się w górę, z niedowierzaniem. Sztorm rozumiała może w jakimś stopniu jej irytację. Może wydawało jej się, że maluch został porzucony? Jednak to wyjaśnienie to wszystko i więcej, niż była winna za tak gburskie wezwanie, jakim poczęstowała ją Spuścizna. Jeśli cokolwiek, to tamta powinna być wdzięczna Sztorm, że przejmuje się małym. Szczerze mówiąc spodziewała się więcej po Wojowniczce, która w czasach rozterki sama doradzała jej, tak rozsądnie, by przeszła do Ognia.

Licznik słów: 343
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Puma nie mamy? Ale taty... tata też rodziną? Nie rozumiał. I chyba dobrze, że obraził się jakiś czas temu na słowa i nie chciał ich używać. W przeciwnym razie mógłby sobie niezłej biedy napytać takim gadulstwem. Nie warczał już, nic nie robił poza zabawą z łapami Rakty. Był mały, ciekawił go ruch, więc naturalnie gonił za tą łapą pyszczkiem. Próbował ją chapsnąć raz lub dwa, ale była taka szybka! Złościł się już wewnętrznie na tę sytuację, gdy na horyzoncie pojawiła się inna osoba. Druga mama! Tak mile się z nim przywitała, że próbował się wyplątać z łap Spuścizny i przytulić wojowniczkę Ognia. Nie walczył jednak za bardzo, i jeżeli Spuścizna go dalej blokowała łapami, to tylko się nieco powiercił by ostatecznie wesoło do niej pomachać swoim włochatym serdelkiem. Cieszył się jak głupi. Lubił się z nią bawić.
Słuchał słów, ale nie do końca je rozumiał. Co najwyżej kilka pojedynczych zdań. I ze wszystkich skupił się na tym najmniej istotnym: on był jajkiem? Włochatym? Nie smokiem? Zaczął w tej jednej chwili kwestionować swoją egzystencję. Macał się przednimi łapami po brzuszku, boczkach, ruszył skrzydełkiem lewym, a potem prawym. Nie, on zdecydowanie nie był jajkiem!
Nakreślił na piasku owalny kształt, bo jaja widział w grocie drugich rodziców. Tykał go pazurkiem, chciał zainteresować uwagę Sztorm, a gdy ta spojrzała na jego koślawe jajo, zaczął je okładać łapą, aż się rozmyło. Potem pokazał na siebie i pokręcił głową na boki. Żadne jajo!

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Zmierzyła Sztorm chłodnym spojrzeniem. Tak, pamiętała ich spotkania i to, że sama jej doradzała zmianę stada. Pamiętała nawet ich wspólne ognisko. Ale co z tego? Przeszłość to przeszłość, a to było tutaj. Jej syn ucieszył się na widok ognistej bardziej niż na widok własnej matki. Zmrużyła niebezpiecznie ślepia, wpatrując się w Grzywkę. Nie, nie puściła do niej syna.
Czyje to jajko? Tu udaje, że nie wie, a za chwilę, że niby Poszept wie o wszystkim?
Akaer ma Brzask. Nie ma potrzeby, żeby WASI kompani narażali zdrowie dla NASZEGO dziecka – starannie zaakcentowała słowo "nasze". Niech Sztorm nie myśli, że jakakolwiek próba kradzieży jej pisklęcia przejdzie bez odpowiedzi.
Czym innym jest nauka pisklęcia u Piastuna, który właśnie tym się zajmuje, a czym innym przejęcie cudzego pisklęcia. Sugerujesz, że lepiej mu z wami niż z własnymi rodzicami – prychnęła, gładząc syna po głowie. To już zakrawało o kradzież cudzych piskląt. Aqen nawet nie pachniał Akaerem, a to świadczyło, że nie pozwalali mu nawet na spotkania z ojcem. młode pisklę wychowane przez obcych naturalnie zacznie ich traktować jak rodzinę. Sądzac po zachowaniu syna, to już się stało. Ścisnęło jej się serce. Coraz bardziej skłaniała się do zabrania Aqena z powrotem do Plagi.
To gaworzenie Sztormu bardzo niebezpiecznie przypominało jej seplenienie Burdiga. Bardzo niebezpiecznie... Nie skwitowała "nie ma za co" bo rzeczywiście nie było. Pisklę nie było porzucone, miało rodziców i było pilnowane przez kompana ojca. Przywłaszczenie cudzego pisklęcia nie było czymś, za co się dziękowało. Było czymś, za co lała się krew. Może i teraz był pisklęciem Ognia, ale był przede wszystkim jej pisklęciem. Nawet nie wykluł się w ogniu. To ona była jego matką, nie Sztorm. Niech lepiej to zrozumie, zanim Rakta postanowi nie dbać o sojusz.
Tak, Aqenie, nie jesteś już jajkiem – przytaknęła synowi widząc, co rysuje na ziemi. Moze i nie mówił, ale najwidoczniej w jakiś sposób potrafił się porozumiewać. Zastanawiała się jedynie, dlaczego nie mówił. Czy w Ogniu coś mu zrobili? Uciszyli go?
Aqen, pokaż język – powiedziała do syna, wystawiając w jego kierunku swój jęzor. Musiała sprawdzić, czy nie był uszkodzony czyimiś pazurami albo magią. Może zabrać go do Uzdrowiciela? Gdy się wykluł wszystko było z nim w porządku. Potrafił warczeć i reagował jak trzeba na wrogów. A teraz? Coś było nie tak.
Czego ta Sztorm go nauczyła?
A potem dotarła do niej wiadomość od Akaera. Nechbet... Nawet nie poznała córki, a już ją straciła. Przytuliła mocniej Aqena, oddzielając go łapami od Sztorm. Nie straci kolejnego dziecka tak szybko. Pisklęta ginęły, ale to nie znaczy, że odda z własnej woli swojego potomka komuś obcemu. Oddała go pod opiekę ojca, nie Sztormu i Ducha. Nie straci go jak Nechbet.

Licznik słów: 445
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Sztorm również zmrużyła ślepia złowrogo. Za kogo ona się uważała? Zachowywała się jak prostaczka, zupełnie inaczej niż smoczyca, którą zdążyła poznać. Czyżby wcześniej była tylko zręczną aktorką? Jest granica, którą można tłumaczyć matczyną troską, po której przekroczeniu zostaje tylko brak szacunku i zwykłe chamstwo.
Widzisz tu Brzask? – spytała retorycznie, cedząc nieco słowa. Nie podobał jej się ton w którym Spuścizna – A może wolałabyś, żeby młodego coś zjadło po drodze? Sama wiesz, jak daleko jest Obóz Ognia – wzięła wdech i wydech, obiecując sobie, że nie da się sprowadzić do jej poziomu, ale kolejne słowa sprawiły, że nie wytrzymała – Sugeruję tyle, że w Ogniu więcej niż jeden smok przejmuje się zdrowiem i szczęściem Twojego dziecka. Ale z Twojego zachowania wnioskuję, że w Pladze trzymacie młode w wilczym dole, aż nie są dość duże, by same z niego wylecieć.
Prychnęła pogardliwie, ale wtedy zauważyła jajko, które rysował Aqen. Zanim zdołała się powstrzymać, parsknęła rozbawiona i kiedy jej wzrok znów przeniósł się na małego, spojrzenie natychmiast złagodniało. Stulecie przyzwyczaiła się do towarzystwa brzdąca, który z braku samiczej figury w życiu zaczął traktować ją jak matkę. Ona też taktowała go jak syna, nigdy jednak nie wmawiając małemu, że jest jedyną osobą, która się o niego martwi. Nie dało się ukryć, że kochała Aqena i szczerze? Nie planowała tego ukrywać.
Nie mówi. Niektóre smoki tak mają. Nie zmuszamy go, bo i nie ma po co. Wie od czego jest język, umie warczeć. Jak znajdzie coś godnego powiedzenia, to się odezwie. A jeśli zacznie mu to ciążyć, są Uzdrowiciele, bogowie nawet. – wzruszyła skrzydłami. Dzieciak był szczęśliwy, Poszept nie wydawał się przesadnie zmartwiony. Może jeszcze z tego wyrośnie. Sztorm akceptowała Aqena takim, jakim był. Tak, jak powinna matka, nawet przyszywana.

Licznik słów: 289
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Podobało mu się to głaskanie po łbie. Czupryna dopiero mu rosła, ale już teraz Rakta mogła między palcami wyczuć jak bardzo były gładkie te włoski. Różki mu nieco zaczęły wystawać z głowy, choć dalej przypominały wypustki jak u koziołka. Samczyk zupełnie się nie przejmował rozmową. Być może nie do końca rozumiał? Ucieszył się natomiast, że obie mamy zrozumiały przekaz. Nie był jajkiem! No właśnie. To czemu druga mama tak go nazwała? Przekrzywił pyszczek.
Kiedy Rakta pokazała język, maluch się zaśmiał. To znaczy w miarę bezgłośnie, poparskał trochę i się przy tym nieźle obślinił. To też uznał za zabawę. Przecież wcześniej tak nie robiła! Wysunął zaledwie koniuszek języka między wargi, a potem go błyskawicznie schował. Wyszczerzył głupkowato ząbki. Wygrał! Był tego pewien. Potem odwrócił się do Sztorm, jej też pokazał koniuszek języka, aby schować go za rzędem malutkich kiełków. Natychmiast się przewrócił na plecki i zaczął wesoło tarzać, roześmiany.
A potem nastąpiło coś dziwnego. Duża mama go porwała w swoje objęcia. Nie wiedział o przekazie taty do niej, nie poznał też nigdy siostry więc nie był świadom jej istnienia – tym bardziej utraty. Aqen zdziwiony spróbował wypatrzyć minę Spuścizny, jednak jeżeli nic z niej nie wyczytał to obrócił główkę w kierunku drugiej wojowniczki. Może ona wie co się stało? To koniec zabawy?

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Och tak, bo matka powinna dać pozwalać obcej smoczycy kraść swoje pisklę. Oczywiście, tak zachowywały się damy, prawda? Zwykłe złodziejki, jednostki nie zwracające uwagi na uczucia innych i zapełniające własne braki odbierając innym to, co mieli najcenniejsze pod pozorami opieki.
Widzę tu siebie, a ja obronię go lepiej niż jakikolwiek kompan. Możesz zatem spokojnie wracać, razem ze swoim towarzystwem. Odprowadzę go na granicę z Ogniem i oddam jego ojcu gdy spędzi trochę czasu ze swoją mamą – odpowiedziała Sztormowi ze słodkim uśmiechem na pysku. Bardzo uprzejmie, zwłaszcza jak na nią. Aqen nie potrzebował dwóch matek. Wystarczyła mu jedna. Jeśli ta złodziejka pomyśli o jej synu jak o własnym, Rakta osobiście oderwie jej łeb. Bardzo, bardzo powoli, żeby czuła każdy skrawek odrywanych tkanek.
Jej uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył, gdy usłyszała jakże urocze porównanie. Cóż, niewiele się myliła. Przynajmniej mieli w Pladze trochę piskląt. Pamiętała, jak świetnie zajmował się nimi Ogień. Wcale.
W przeciwieństwie do Ognia, w Pladze przynajmniej nie kradniemy piskląt innym smokom. Zwłaszcza członkom własnego stada. Oddałam go pod opiekę ojca tylko pod warunkiem, że Akaer będzie się nim zajmować. Nie podrzuciłam go na granicę Ognia, żeby był traktowany jak byle przybłęda i przygarnięty przez pierwszego lepszego smoka, który postanowi ukraść go dla siebie. Nie porzuciłam swojego dziecka, więc nie potrzebuje fałszywej rodziny, mając swoją własną – powiedziała do Sztorm.
Spokojnie, nawet nie warcząc, ale wyraźnie zaznaczając granicę. W myślach odrywała jej żebra od mostka, otwierając drogę do wciąż bijącego serca, które potem z rozkoszą wyjmie z cieplej, rozerwanej na strzępy piersi. I wcale nie zachowywała się jak prostaczka. Prostactwem było uważanie cudzego pisklęcia, kochanego przez rodziców za własne dziecko i nie dbanie o to, jak zareaguje ten rodzic, gdy ktoś spróbuje odebrać jego pisklę. Nie, to nie było prostactwo. To była głupota i samobójstwo. A miała takie dobre zdanie o Grzywce. Gdyby po prostu powiedziała, że zajęli się jej synem, bo Akaer nie miał czasu nie byłoby problemu. Jednak ona... Ona śmiała ją pouczać. Udawała, że wie lepiej niż matka, co jest dobre dla jej pisklęcia. Odebranie prawdziwym rodzicom i udawanie, że potrzebuje innych? Ha, zaśmiałaby się jej prosto w pysk po tym, jak najpierw rozkwasiłaby jej nos.
Wiem, że potrafi warczeć. Sama go nauczyłam, gdy wykluł się z jajka, zaraz po tym, jak oczyściłam go z resztek skorupki. Nie potrzebuję twoich informacji, skoro mogę sama sprawdzić, czy mój syn jest zdrowy i czy nikt w Ogniu nie zrobił mu krzywdy. Na własnych łuskach znam wychowanie ognistych – pioruny i te sprawy.
Nie miała zamiaru pozwolić komukolwiek być przyszywaną matką jej syna. Nie potrzebował jej. Jedna matka mu wystarczy. Sztorm mogłaby być co najwyżej ciocią, ale smoczyca sama przekroczyła granice dobrego zachowania, zachowując się jakby pisklę należało do niej.
Aqenie, chcesz poznać rodzeństwo? Siostrzyczkę Corrę, braciszka Griiraseotha i Malrutha? Jesteś najstarszy i musisz im dawać dobry przykład, żeby wyrośli tacy duzi i dzielni jak ty. Możesz nauczyć ich warczeć – powiedziała, ostentacyjnie nie zwracając uwagi na Sztorm. Albo ona się stąd zabierze, albo zrobi to Rakta, zabierając ze sobą Aqena. Nie potrzebowała widowni ani nadzoru spędzając czas ze swoim synem.
Gadzina z syknięciem wycofała się do obozu Plagi, pilnować wyżej wspomnianej trójki chodzących kłopotów. Rakta miała nadzieję, ze co najmniej jej synowi zdołają dożyć do wieku Adepta. Nechbet już straciła.
Niemądrze jest prowokować matkę, która właśnie straciła pisklę, próbując odebrać jej kolejne, prawda Aqenie? – Zapytała syna, pokazując mu język.
Nie pokazywała po sobie smutku, bo Sztorm na to nie zasługiwała. Mogla być smutna tylko przy Akaerze, nikim innym. teraz zamierzała spędzić czas z synem bez nadzoru obcych jednostek, które wcale nie dbały o pisklęta. Dbały tylko o swoje własne ego, bo jakoś Nechbet się nie zajęli tak jak teraz próbowali ukraść jej Aqena. Słowa to tylko słowa.
Kto tu jest twoją mamą? – Zapytała jeszcze malca, szturchając go delikatnie nosem. Wygra z jej głową w przepychanki?

Licznik słów: 645
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Sztorm przewróciła ślepiami, zirytowana. Tak, teraz mamusia się stawiła. Ale od Obozu Ognia na Tereny Wspólne nie miał kto dziecka przyprowadzić. Nie, nie ma za co, że dzięki parze kompanów wciąż był w jednym kawałku.
Pokręciła łbem. Nie było sensu przemawiać jej do rozsądku. Smoczyca go po prostu nie miała. Chociaż obiecała oddać go ojcu, którego Sztorm uważała za wielokrotnie lepszego do wychowania jej... znaczy Aqena!
Jest różnica między wykradnięciem, a dbaniem o kogoś. Szkoda mi Ciebie, widać nikt Cię jej nie nauczył. – powiedziała spokojnie. Słuchała jej słów i zrozumiała oczywiście, czego się tyczą. Zwęziła ślepia. Spuścizna straciła dziecko? Cóż, niemądrze było też zostawiać małego bez opieki ze smoczycą, która nie dopilnowała przeżycia już jednej z jej pociech. Nie powiedziała tego oczywiście głośno, wielkie szpony Wojowniczki wciąż oplatały Aqena. Sztorm przekonała się na własnej skórze, że słowo "matka" może dla niektórych nic nie znaczyć. Cóż, dla Stulecia znaczy.
~ Poszepcie, twój synek jest ze Spuścizną przy Parującym Źródle. Jest zbulwersowana, że nie towarzyszył mu Brzask, a Rey. Obiecała odstawić go na granicę Ognia, gdy pozna swoje siostry. ~ mentalna wiadomość poleciała do znajomego łba, a po chwili wahania dodała jeszcze ~ Potwornie mi przykro, z powodu waszej straty. Jeśli będziesz czegoś potrzebował, wiesz gdzie znaleźć mnie i Ducha. ~
Uniosła jednocześnie swój zadek i skinęła jej łbem, formalnie. Puściła oczko do malucha, pokazała mu język i po ciepłym uśmiechu dla pisklaka, powoli ruszyła w stronę Granicy. Nie wróci do Obozu, poczeka sobie po stronie Ogników na odpowiedź od Piastuna. Ale stąd odejdzie. Wyciągnęła jeszcze łapę i sięgnęła gałęzi, gdzie siedział Rey, strącając pumę i zaganiając ją ze sobą. Awantura dalej mogła siedzieć sobie w wodzie, w końcu komu tam przeszkadzała. A na wszelki wypadek była. Sztorm nie ufała Spuściźnie jako matce, nawet krztynę.

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Cały dialog między smoczycami zdawał się po nim spływać jak po kaczce. Prawdopodobnie nieszczególnie się wsłuchiwał. Jednak ilekroć padało słowo "warczeć", machinalnie zrobił swoje groźne "wrr". Bo o to chodziło, prawda? Zaś przy słowie "rodzeństwo" wyraźnie się zawahał. Nie znał tych.. imion? Bo to imiona? Dobrze, że nie gadał – inaczej na pewno by się onieśmielił. Strasznie trudne te wyrazy. Zrobił nadętą minę, nawet w myślach nie potrafił ich powtórzyć.
Na widok jej języka, znowu się zaciekawił tą zabawą. Pokazał jej własny, prędziutko go chowając do pyszczka. A gdy jej pysk NARESZCIE pojawił się na tyle nisko, by mógł go sięgnąć, położył łapki na jej nozdrzach. Nie, on właściwie wsunął te swoje serdelki do środka, nie przejmując się glutami. Już tak robił. Otworki były malutkie, do tego dwa, więc na pewno do tego służyły. Stanął tak na tylnych łapkach, ogonem zmiatał piasek wesoło. Opierał się o pysk Rakty.
O, kto jest mamą? Głupie pytanie! To wiedział akurat bez zastanowienia! Wysunął łapki z nozdrzy Rakty i poklepał ją po pyszczku. To mama. Powtórzył klepanie kilka razy, łapka za łapką, aby się utrwaliło. No tylko po chwili się odwrócił i pokazał na Sztorm. Bo ona też mama. Na zmianę klepał nos Spuścizny, a potem pokazywał w kierunku Sztorm. Dwie mamy, tak? No dwie! Nawet miał dwóch tatów, ale żaden nie chciał tutaj przyjść, więc nie mógł się pochwalić i tą wiedzą. Dwie mamy, dwie taty. Wszystko się zgadzało. Sam pokazał język, w odpowiedzi na gest Sztorm. Później już nie widział co robiła (i tego, że się zbierała), bo odwrócił się z powrotem przodem do Rakty.
Szczerzył wesoło ząbki, a na koniec próbował objąć pysk plagijki i się do niego w ten sposób przytulić, mrucząc cichutko. Tęsknił. Tej drugiej mamy miał zdecydowanie więcej, więc nie obrazi się jak poprzytula się do pierwszej, Dużej Mamy? Na pewno nie.

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Jaka szkoda, że pisklę, które straciła należało do Ognia, który przecież tak bardzo dbał ojej dzieci. Szkoda, że tylko jedno, wykradzione ojcu. A gdy syn wskazał na Sztorm, jako na swoja mamę... Zamarła, odwracając łeb za smoczycą. Wciągnęła powietrze, bardzo powoli. Baaaardzo powoli. Jej ciało ogarnął lodowaty chłód furii. nie ciepłe, znajome uczucie gniewu, ale lód, zamrażający jej żyły. Bestia podrapała pazurami na próbę ucieszona, że znalazła się tak blisko wyjścia.
Istnieje różnica między opieką nad cudzym pisklęciem, a wmawianiem mu, że jesteś jego matką, gdy ma swoją. Szkoda, że nikt cię jej nie nauczył – warknęła w odpowiedzi do odchodzącej smoczycy. Chwyciła syna w pazury, podnosząc go z ziemi jedna łapą. Oczywiście nie zaciskała na nim łap za mocno, ale jednocześnie ta złodziejka nie miałaby szans spróbować go ponownie ukraść.
Mnie ciebie szkoda bardziej. Przynajmniej ja widzę granicę między troską, a chciwością. Może nie miałam rodziców, którzy mogliby mnie wychować, ale Aqen ich ma. Wmawianie mu, że to ty jesteś jego matką jest kłamstwem, którego nauczyłaś go z pełną świadomością wiedząc, ze pisklę jest za młode, żeby zrozumieć, że kłamiesz. Mogłaś nazwać się ciotką wiedząc, że ma rodziców, na dodatek w twoim stadzie, ale zamiast tego uznałaś, że lepiej przywłaszczyć sobie cudze pisklę – machnęła ogonem z irytacją, tym razem jednak bez warknięcia. Perfidna złodziejka. A tak ją wcześniej lubiła. Pretensjonalna hipokrytka. I gdyby wiedziała o mentalnej wiadomości do Akaera, parsknęłaby śmiechem prosto w pysk Grzywki. Jakie siostry? Jak podsłuchuje, to niech robi to dobrze albo wcale.
Aqenie, ona cię okłamała. Nie jest twoją mamą. Mama jest tylko jedna, dla każdego. Tak samo tata. Ona jest złodziejką, która chce cię zabrać dla siebie i nigdy nie mówić ci prawdy. Chce, żebyś zapomniał o prawdziwej mamie. Nie pozwoli tacie ani mamie widywać się z tobą i będzie kłamała, żebyś robił na nas wrr. Nie kocha cię tak jak prawdziwa mama, bo jest fałszywa. Mama jest jedna – pokazała jeden ze szponów, żeby mały zrozumiał, że mówi o jednej osobie. Nie dwóch, trzech czy dziesięciu. I oczywiście mówiła do Aqena cicho, bo skoro złodziejka odchodziła, to nie miała szansy tego podsłuchać – o ile oczywiście nie próbowała podsłuchiwać jak szpicel. To już byłaby chyba przesada, prawda? Kradzież i podsłuchiwanie.
Gdyby Sztorm najpierw udała się do niej i powiedziała o tym, że jej pisklę jest u niej, to sytuacja wyglądałaby inaczej. Ona jednak postanowiła ukraść pisklę, które ma rodziców. Bardzo zaborczych rodziców. No, przynajmniej jednego zaborczego rodzica, który nienawidzi nawet gdy ktoś rusza coś z jej rzeczy, a co dopiero mówić kradnie jej pisklę.
Nie odda go z powrotem do tej złodziejki. Zabierze go z powrotem do Plagi, skoro ojciec pozwolił ukraść ich pisklę. Ukraść, nie zostawić pod czyjąś opieką.

Licznik słów: 451
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Okłamała? Próbował w myślach przeliterować to słowo i je jakoś dopasować do danego zachowania. Ale Sztorm była dla niego cały czas miła, to samo Duch. Może ich dzieci nie do końca, ale lubił je. Poznał teraz dużo nowych słów, których znaczenia dopiero się nauczył. Fałszywa, złodziejka... na pewno? Obejrzał się ukradkiem przez bark w miejsce, gdzie przed chwilą była Sztorm. Nie, mamie coś się pomyliło. Na pewno nie była zła, żadna z nich nie była zła. Nie mogła być!
Na widok szpona oczywiście zazezował. Pamiętał, że była to pierwsza rzecz jaką zasmakował w pysku – więc i teraz próbował go złapać między wargi by trochę possać. Od boku, bo przód był groźnie ostry i nawet taki brzdąc to widział. Dodatkowo chwycił łapkami wielkie palce Rakty, chcąc się podtrzymać. Najwidoczniej nie w głowie były mu nauki. Trudno się dziwić, do tej pory tylko i wyłącznie się bawił. Albo warczał, ale to też traktował często jako element zabawy...

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spuścizna Krwi
Dawna postać
Rakta Zajadła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3107
Rejestracja: 17 maja 2019, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 53
Rasa: Skrajny
Partner: Poszept Nocy

Post autor: Spuścizna Krwi »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Każdy był miły, gdy czegoś chciał. Nawet Rakta. Chociaż nie, ona nie musiała być miła, po prostu to sobie brała. Odstawiła syna na ziemię, gdy tylko Sztorm odeszła. Nareszcie nie będzie musiała przejmować się ta złodziejką, przynajmniej przez chwilę. Musiała jednak podjąć jakieś kroki, jeśli nie chce stracić dziecka na rzecz w zasadzie obcej smoczycy. Na dodatek z tak podstępnym charakterem. Kto miał czelność próbować wykraść matce dziecko, doskonale wiedząc, jak matka na to zareaguje?
Pozwoliła mu ssać pazur, a nawet poruszała lekko palcem, jakby siłowała się z synem. Taka zabawa, ale przy okazji nie zamierzała rozorać mu pyszczka ani wybić kilku zębów.
Aqenie, nie wszystkie smoki są dobre, nawet gdy są miłe. Pamiętasz te dwa, których nie lubimy? Te, na które robimy wrrr? – Zapytała, kładąc się koło syna. końcówka ogona przejechała tuz przed jego noskiem, delikatnie go w niego łaskocząc.
Ta brzydka, złota smoczyca tez była miła dla mamy, gdy mama była mała jak ty. Też udawała, że chce pomóc, a potem skrzywdziła mamę. Bardzo – powiedziała, wciąż pamiętając ból i strach, gdy jej ciało było bezsilne, zupełnie nie słuchając jej woli. I bardzo, bardzo bolało. Myślała wtedy, że umrze. Ale najgorsza była ta słabość.
Ten drugi smok też się uśmiecha i używa miłych słów. Wygląda ładnie, mówi do piskląt jak ta, którą nazwałeś mamą zamiast mnie, ale przez to, że kłamie jak tamta smoczyca, mama była w niebezpieczeństwie, a kilka smoków umarło – powiedziała. Może młody nie lubił się uczyć, ale musiał wiedzieć, że świat był niebezpiecznym miejscem. nie każdy miły smok był dobry. nie każde puszyste stworzenie nie wymagało wrrr.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"

Obrazek

ATUTY

* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego

Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020


Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2

Rakta w całej okazałości

Mgliste Wrzosowiska
Dawna postać
Sufrinah Frywolna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1905
Rejestracja: 16 paź 2019, 15:30
Stado: Umarli
Płeć: skrajny
Księżyce: 50
Rasa: samica
Opiekun: Frar; Burdig
Mistrz: Mahvran

Post autor: Mgliste Wrzosowiska »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun
Poprzedni dzień był bardzo... wyczerpujący emocjonalnie. Któżby się spodziewał, prawda? Chyba zaczynałam oswajać się z myślą, iż każde kolejne przebudzenie, niezależnie od tego, w jakim czasie nastąpi, okrasi mnie mnóstwem zdarzeń oraz emocjonalnymi wybojami.
Spotkanie z Hojnym miało w sobie wiele cierpkiego posmaku, zaś pogrzeb Eurith. Musiałam przyznać, że nawet po śmierci smoki wokół niej ulegały skrajnym emocjom. Współczułam młodej fioletowej samiczce, ich córce, straty.
Na swój sposób żałowałam też wojowniczki, która większość życia przeżyła w przekananiu, iż jest mało ważna. Znałam to, naprawdę, i zaczęłam się zastanawiać, jak sama chcę zostać zapamiętana, o ile w ogóle to nastąpi. Obecnie spadłam tak nisko, iż pozostało mi już naprawdę nie wiele. Odcięłam się od stada, potraciłam przyjaźnie, a swoim zgorzknieniem oraz poczuciem krzywdy, nie mogłam wcześniej tego naprawić.
Nie wiedziałam, czy w ogóle będę w stanie coś z tego zbudować, ale zamierzałam spróbować. Nigdy nie będę tym, kim niegdyś, ale musiałam nauczyć się bycia tym, kim się stałam. Czas nie był łaskaw dla nikogo, a może był aż nadto?
Udało mi się doprowadzić łuski oraz futro do względnego ładu, hojnie namaściłam je wrzosowymi olejkami, nadając zmatowiałym łuskom blasku. Nie wiele mogła poradzić na wymizerowane jeszcze ciało, które zatraciło charakterystyczne krągłości, na to, o ironio, potrzebowałam po prostu czasu.
Poleciałam ku Zimnemu Jeziorowi, tęskniłam za częściowo skutymi wodami, chociaż o tej porze obrotu raczej nie zastanę tego widoku, tak więc postanowiłam skorzystać z uroków parującego źródła znajdującego się nieopodal, nie mogą jeszcze się przemóc, aby odwiedzić solne źródła.
Pustka w mojej głowie dalej straszyła, to takie dziwne uczucie mieć myśli tylko i wyłącznie dla siebie.
Pamiętałam, jakby to było wczoraj, gdy spotkałam swoją kochaną Czaromgłę. Była to moja pierwsza wyprawa tuż przed pełnym mianowaniem...
Uśmiechnęłam się z rozrzewnieniem do wspomnień, czując bolesne pulsowanie w klatce piersiowej. Tęskniłam za moją figlarną mgiełką oraz stoickim leszym.
Wylądowałam całkiem miękko na piaskach porośniętych z rzadka trawą, soczystą dosyć, a owady bzyczały hałaśliwie. Ptactwo spłoszyło się z trzepotem skrzydeł. Obserwowałam ich chaotyczny lot z zaciekawieniem, kołysząc jasną wstęgą ogona. Uśmiechnęłam się pod nosem, wdychając mokre powietrze, pachnące wodną trawą i porostami.

Licznik słów: 345
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.

Inne: wywar z chmielu


Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.


Obrazek




Głos Suf
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Dzień po bardzo miłej przygodzie z Mrokiem poza granicami Stad Błysk postanowił przejść się w jakieś spokojne miejsce, aby przedłużyć sobie nieco milszy okres w życiu. Nie zdarzało się to często, więc i dlatego zamierzał całkowicie skorzystać z tej chwili, póki jeszcze nie minęła. Spokojnym, spacerowym tempem, przyzwyczajony już nieco do braku jednej z łap, przechodził właśnie nieopodal Parującego Źródła, gdy spostrzegł dawno niewidzianą przez niego samicę. Chyba dopiero co tu przybyła, bo właśnie składała swoje skrzydła.
Oczywiście Błysk chciał podejść i się z nią przywitać, ale... na moment przystanął, mierząc dość niepewnie ją wzrokiem. Czy ona była zamieszana w porwanie Mango? Nawet jeśli nie, to i tak nic przecież nie zmienia. Należy przecież do stada, które tego czynu dokonało. Co, jeśli nagle z krzaków zza niej wyskoczy znów pół stada Plagi w celu pojmania Zamąconego?
Choć z drugiej strony pewnie to Plaga Lepkiej musiałaby raczej płacić, nie na odwrót, żeby wypuścili kogoś takiego, jak Błysk...
Westchnął tylko po krótkim zastoju, i z neutralną miną oraz oczywiście dyndającym medalionem na szyi Zamącony postanowił podejść w miarę normalnym jak na swój stan zdrowia krokiem do Wrzosowisk, od jej boku. W końcu szedł cały czas samym brzegiem spokojnego jeziora.

– Dzień dobry. – Przywitał się klasycznie cichym głosem. Szczerze bał się do tego przyznać, ale... zapomniał już jak nazywała się ta futrzasta samica – Dawno cię nie widziałem. Ładna... dziś pogoda na pływanie, prawda? – Brawo Błysku, ty to potrafisz zainicjować rozmowę.
Podświadomie umysł zmuszał go mimo wszystko do bacznego obserwowania pobliskiej roślinności i nasłuchiwania wszystkich podejrzanych dźwięków. Plaga jak już coś chce, to chyba raczej się nie cacka.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej