OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Basior dzisiaj poczekał. Zazwyczaj nawet jak szedł na ceremonie rzucał hasło i jego małe jaszczurki albo się ruszyły albo musiały iść z Makronem lub Rio.. Albo same, jeżeli zbyt mocno się ociągały. Dzisiaj jednak Uzdrowiciel poczekał. Pamiętał o pikniku dzięki kochanej Goździk, która chyba przyzwyczaiła się do słabej pamięci swojego Ojca i przypominała mu o tym tak często że dotarło to do jego łba. Nie była to ignorancja czy brak szacunku do Braci... Jednak Basior zapominał o wielu rzeczach. Nie znał umiaru w swojej robocie, szukając w niej jakiegoś dziwnego odbicia się od rzeczywistości, która zaczęła go niebezpiecznie dobijać z jakiegoś powodu.Ale do pewnych rzeczy się przyzwyczaił i zaczynał nawet powolutku oswajać. Do takiej Imbirki na ten przykład był już dość dobrze przyzwyczajony chociaż było wiele rzeczy którym zaprzeczał.
I tak szli, ponieważ Hebzen nie miał jak lecieć.. Obładowany mięsem. Dla kogoś tak dobrze zbudowanego taszczenie tylu sztuk mięsa nie było problemem a córka mimo wszystko była jeszcze malutka. No i też nie odziedziczyła jakieś bardzo muskularnej budowy. Cholera jak w przyszłości ona będzie polować..
Ajajaj za dużo się martwisz Basiorze!
Pozwolił jej samej zrobić pakunku i władować tyle ile chciała na jego plecy. A gdy szedł po prostu jej słuchał w ciszy. Dotarli na miejsce dłuższą chwilę po Strażniku. Uzdrowiciel kiwnął na powitanie wszystkim z uśmiechem, nawet Strażnikowi bo po prostu miał dobry humor. Nawet nie czuł tak zmęczenia. Potem położył się by Goździk miała jak dostać pakunków by ściągnąć te które chciała. Resztę ściągnął sam i położył przy reszcie przyniesionych rzeczy. No, no solidnie przygotowane!
Nie umknęło mu mniejsze pisklę.. Wyglądające nawet trochę jak Błysk! Ale nie skomentował tego faktu, chociaż miło było wiedzieć iż Brat również ma więcej niż jedno dziecko. Chociaż ciężko w tym rankingu bratanic i bratanków będzie pobić Sól..
– Nawet trawa przycięta, hohoho – rzucił z rozbawieniem, sadzając zadek na jednej ze skór, robiąc Goździk miejsce jeżeli chciałaby siąść obok niego choć nie było to żadnym nakazem czy koniecznością bo może będzie chciała pobawić się z kuzynostwem?
























