Podnóże Skał

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Jesion Świateł
Dawna postać
podobno Australia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 159
Rejestracja: 12 paź 2020, 13:54
Stado: Ziemi
Płeć: bezskrzydły
Księżyce: 55
Rasa: samica

Post autor: Jesion Świateł »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 1
U: Pł,W,M,A,Kż :1 | B,Śl,O :2 | Skr :3
Atuty: Bogaty z rodu, Pamięć przodka, Lekkostopy, Wybraniec bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nadal nie znosiła tej metody komunikacji, ale musiała ją uszanować. Wibracje w jej łbie były nie do zniesienia ilekroć ktoś próbował wysłać do niej wiadomość. Te mniej bezpośrednie były prostsze do przełknięcia, niż słowa lub obrazy. Jesion wzdrygnęła się, jednak nie zamierzała zostawić smoka w potrzebie. Poza tym... to chyba dobry moment na poznanie kogoś spoza Stada Ziemi, prawda?
Chwyciła sporej wielkości udziec i zaczęła go taszczyć bardzo daleko od swojej groty. Trochę błądziła, jednak ostatecznie zauważyła smoczycę, która wyglądała na głodną. Objawy zaniedbania żołądka zawsze rzucały się łowczyni w oczy.
Speszona puściła udziec i wycofała się w krzaki, chowając w nich. Wystawała tylko głowa, by się upewnić, że mięso się nie zmarnuje. Nic jednak nie powiedziała.

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
how did I read the stars so wrong?
Falling from cloud nine, crashing from the high
I'm letting go tonight. Yeah, I'm falling from cloud nine
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do wybranej akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)»
Kojąca Głębia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 25 wrz 2018, 21:05
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 98
Rasa: Skrajny

Post autor: Kojąca Głębia »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,L,Pł,M,MP,A,O,Kż,Skr,Śl: 1 | MA,MO: 2
Atuty: Mocarny, Szczęściarz; Mistyk; Poświęcenie; Wybraniec Bogów
Spojrzała się na smoka nieco zdziwiona, kompletnie nie rozumiejąc jego reakcji. Przechyliła nieco łepek, nie rozumiejąc. Bał się jej? Khriza już aż taka młoda nie była, za niedługo setka na karku, nie była już aż tak żwawa jak za czasów adeptckich. Nie była groźnym smokiem, a jedynie posępną staruszką.
Powoli, niepewnie zbliżyła się do udźca, chyląc łba przed łowcą. Nie okazywała ani cienia złych intencji, miała nadzieję, że dzięki temu Ziemisty nieco się rozluźni i wyjdzie z ukrycia.
– Dziękuję ci za pomoc... Nie musisz się mnie obawiać. Jestem ci wdzięczna... I nie jestem groźna
Po tych słowach, za niemym przyzwoleniem łowcy, spożyła posiłek . Nie jadła zachłannie, a powoli, kulturalnie, bo czuła na sobie wzrok innego smoka. Po wszystkim posprzątała po sobie i ponownie podniosła wzrok na smoka, patrząc na niego z wdzięcznością.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
“The water hears and understands. The ice does not forgive.”



ATUTY:
Mocarna
Szczęściarz – W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji, Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Następne użycie: 11.05

Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Następne użycie: – –

Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu.
Następne użycie: – –
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
//kradnę, jeśli wolny

Nie spodziewał się spotkać jej akurat teraz, ale że żyła stale gdzieś w jego podświadomości, gdy zobaczył wędrującą w oddali sylwetkę, bez wahania ruszył w jej stronę. Nie było jej nigdzie spieszno, zaś on krył się jeszcze na niebie, choć kontrastował barwą z szarymi chmurami. Nie wiedział co miałby powiedzieć, ani o co zapytać, zwłaszcza po ostatniej ceremonii, która niewątpliwie mogła wpłynąć na jej samopoczucie. Miałby się od tego oderwać, udać że nic nie miało miejsca i po prostu przeprosić ją, za ostatnią naukę? Być może to by jej pomogło. Z drugiej strony przepraszał rzadko, głównie gdy było to wymagane oficjalnie albo jeśli miał pewność, że rzeczywiście zawinił. Nie wiedział jak w tej sytuacji odnieść się do Fille. Co takiego w przeszłości miałby zrobić lepiej albo jakie słowa dobrać, żeby nie skończyło się tak jak zwykle. Jeśli nie wiedział, za co miałaby mu wybaczać?
~
Kwintesencjo ~ odezwał się w jej umyśle, bez chrypki ale ze znajomą surowością ~ Wiem, że z pewnością masz teraz inne rzeczy na głowie, lecz czy możemy porozmawiać? ~ Nie prosił, ale nie brzmiał też nagląco, ani rozkazująco, co czasami podświadomie przemycał do swojego tonu. Jego wiadomości były wyzbyte z czegokolwiek.

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Był to jeden z jej wielu spacerów po terenach wspólnych, tak więc nie musiała się spieszyć. Był to czas gdy mogła na spokojnie pomyśleć nad ewentualnymi problemami lub zwyczajnie odpocząć. Ostatnio był to również moment na trochę ruchu z Ennorath. Cień wręcz uwielbiał znikać wśród cieni i cieszył się niczym pisklę, gdy udało jej się go znaleźć. Zadanie nie należało do łatwych, ale dawało jej jakaś malutką cząstkę lepszego humoru pozostająca gdzieś głęboko w jej łbie.
Tym bardziej nie spodziewała się nagłej wizyty we łbie nauczyciela. Niby wiedziała, że jest to najzwyklejsza mentalna wiadomość, mimo to przystanęła na moment i rozejrzała na około. Nigdzie jednak nie wypatrzyła Strażnika. O czym chciałbyś rozmawiać? Sam ton wiadomości, nie za wiele jej powiedział
~ Możemy... ~ odpowiedź dotarła do niego po dłuższej chwili, której potrzebowała na zdobycie na się również nic nie znaczący ton.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Widząc, że przystaje nieco zwolnił lotu, żeby niechcący jej nie wyprzedzić, a następnie zapikował ku ziemi, lądując jakiś ogon przed rozmówczynią. Nie chciał tworzyć między nimi większego dystansu, który musiałby pokonać w cichym marszu, bo domyślał się, że jeśli nie ją, to jego w tym momencie zeżarłby stres. Postawiwszy łapy na ziemi, docisnął skrzydła do boków i uniósł łeb wysoko, jak zwykle zachowując zimną, prezentacyjną postawę. Nie przyjmował jej, żeby rozmówcę zdominować, ale ponieważ zwyczajnie nie potrafił się rozluźnić.
Odchrząknął na powitanie i skinął łbem, a następnie skupił wzrok na jej niebieskich ślepiach. Bardzo rzadko albo praktycznie w ogóle, zmieniał punkt obserwacji, więc nie robił tego i teraz, uznając we własnej głowie, że w taki sposób rozmowy przeprowadzało się bardziej przytomnie i z godnością.
Konfrontuję się z tobą, gdyż mam swoje obowiązki, a nie chcę by rozpraszały mnie smoki, które ciążą mi na sumieniu – Być może bardziej oficjalny ton ułatwi jej zrozumienie jego stanowiska. Przy Perle chwila niepewności wystarczyła, aby wyrobiła sobie jakiś nierealistyczny obraz jego osoby – Nawet jeśli istnieją inne sprawy, które zaprzątają twój umysł, chcę aby jasnym było to co zaszło między nami – odchrząknął znowu – Czy uważasz, że w jakikolwiek sposób cię skrzywdziłem? Czy moja postawa jakoś cię zmyliła, dała sygnały, które odczytałaś niezgodnie z moimi intencjami? – O to definitywnie nie zdążył zapytać wcześniej, a być może robił coś podświadomie.
Prosiłbym w tej kwestii o szczerość, gdyż miałem w przeszłości styczność z takimi sytuacjami i wiem jak szybko potrafią eskalować – Z ostatnim słowem siadł sobie sztywno. Jeśli kompan był nadal widoczny przy samicy, jedynie raz rzucił na niego okiem, ale nic nie powiedział.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Zwrotnej odpowiedzi z miejscem ich rozmowy nie otrzymała. Za to puchate uszy wyłapały łopot błon skrzydeł na wietrze. A więc był gdzieś niedaleko, a konkretnej czekał wysoko nad jej łbem. Nie do końca widziała sens, takich podchodów i wiadomości na odległość skoro od razu mógł wylądować gdzieś nieopodal. Przymknęła na chwilę ślepia odwracając na prawo łeb, gdy powietrze spod skrzydeł samca uderzyło w nią mocnymi falami. Gdy przeniosła na niego wzrok, stał już jak zwykle sztywny i z wyrazem pyska tym co zawsze. Na powitanie, odpowiedziała jedynie zdawkowym skinieniem łba.
– Ciążę Ci na sumieniu, bo trafiłam do grona samic, którym zachciało się zbliżyć do ciebie? – zapytała gdy tylko przysiadł na zadku i zamilkł – Jeśli to tak bardzo Ci przeszkadza, będziesz musiał nauczyć się żyć z poczuciem, że ktoś jest na tyle szalony – lub może nawet głupi... To jednak dodała tylko w myślach – By spróbować to zrobić. – mimo tysiąca myśli we łbie oraz nawału sprzecznych emocji, jej ton był wyzbyty z jakichkolwiek załamań spowodowany nimi.
– Czy skrzywdziłeś? – tu zawiesiła na chwilę głos, to pytanie było zbyt oczywiste, aby tak o to pytał – Myślisz, że gdyby mnie to nie zabolało, siedziała bym przed tobą wtedy jak zbite pisklę? – nie było to pytanie, na które oczekiwała odpowiedzi, a raczej uświadomienie mu, że tak, cholernie ja to zabolało. Może i przez młodzieńczą głupotę, a może złudne nadzieję, że coś tam może jednak się uda.
– Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie odrzucam od siebie chyba każdej emocji, poza wiecznym niezadowoleniem. Nie będę również tłumaczyć, co spowodowało tego, że coś do ciebie poczułam. – po tym, nie powiedziała nic więcej. Ogon poruszył się nerwowo na lewo, będąc chyba jedyna oznaką jakichkolwiek towarzyszących jej odczuć.

Licznik słów: 289
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
"Jeśli tak bardzo ci przeszkadza"
Nie wiedział, co wyobrażała sobie na temat jego opinii, ale miał wrażenie, że kreowała ją na surowszą, niźli była w rzeczywistości. Chyba że oczywistość, w której jej nie kochał, była wystarczająca, żeby postrzegać siebie za wroga względem jego osoby. Niewątpliwie sytuacja była dla niego niekomfortowa, ale nie był jej jedynym odbiorcą i potrafił to dostrzec. Największy problem leżał w tym, by określić, na którym z nich spoczywała większa odpowiedzialność. Wiedział już, że ją zranił, ale nie rozumiał, co innego miałby zrobić, aby temu zapobiec.
Nie prosiłem o to, ani tego nie oczekiwałem. Nie wiem jakiej reakcji oczekiwałabyś od osoby, która nie odwzajemnia twoich uczuć – Była młodsza, mniej doświadczona. Być może powinien być nieco łagodniejszy, dostrzec że ona również nie wiedziała co robić. Ale jej słowa nie były mu obojętne i godziły go personalnie.
W przeciwieństwie do mnie, nie odrzucasz emocji. Istotnie – powtórzył. Gdyby to była Perła, te trzydzieści księżyców temu, nie teraz, być może zabrzmiałby łagodniej, być może naiwnie zdradziłby, że nie wiedział jak podejść do tego inaczej. Teraz jedynie stwierdził fakt, jakby chciał lepiej dać jej do zrozumienia, że to ona się zapędziła. To iż czegoś oczekiwała, wydawał mu się absurdalny. Czy zresztą nie był? Czy była w stanie powiedzieć, że to co robił, było obiektywnie złe?

Czy sam tak nie sądził?

Złe dla niego. Nie miała prawa czuć się zraniona przez jego własne problemy.

Nie wiedziała jak mu w tym doradzić. Znów czuła, że jego energia jest zbyt przytłaczająca, aby korzystnym było jakkolwiek wchodzić obrońcy w słowo.

Zirytował się, ale i wypalił dość prędko, zwłaszcza gdy parę razy powtórzył w głowie jej ostatnie zdanie.
Akurat bardzo chciałby wiedzieć co sprawiło, że coś do niego poczuła. Do tej pory "sympatia", której doświadczył, była przedmiotowa. Albo to była chuć, albo wdzięczność, naprawdę – nic na tyle wartościowego, aby mógł to przyjąć. Nie dlatego, że nie potrafił osobno docenić wdzięczności, ani pojąć, po co w naturze istniała chuć, ale ponieważ nie mógł zrozumieć, dlaczego smoki uznawały to za wystarczające. Jeśli bowiem nie chodziło jej o pisklęta, czego właściwie chciała? No czego?
To czego doświadczasz, jest tymczasowe. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ani personalnego. Wiele samic przez to przechodzi. Spędziłaś ze mną trochę czasu, zdałem ci się kompetentny, a jednocześnie wkroczyłaś w wiek, w którym zainteresowanie przeciwną płcią, w celu rozpłodu, jest naturalne. Nie jesteś w stanie wymienić powodów swoich uczuć, bowiem takowych nie ma. Nie znasz mnie na tyle, żeby ci zależało i poddajesz się emocjom, które zamiast tego powinnaś nauczyć się kontrolować – Oto było jedyne racjonalne wyjaśnienie ich relacji. Być może wielu innych także. Być może w ogóle miłość między dorosłymi była fikcją, bowiem w rzeczywistości istniało tylko przyzwyczajenie.
Mimo to, nie chciałem sprawić ci przykrości – Dodał lżej, jakby po namyśle, charcząc przy tym, jakby coś złapało go za gardło. Odchrząknął znów, wypuszczając z pyska nieprzyjemną, kwasową woń – Czy mogę jakoś za to zadośćuczynić? – Chyba, że zamierzałaby poprosić go o pisklęta, wtedy musiałby ją zagryźć.

Licznik słów: 501
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Ta rozmowa zdecydowanie nie należała do przyjemnych. Jednak jej nadejście było zapewne nieuniknione, tak więc chyba lepiej mieć już to za sobą.
Niczego nie oczekiwała, w końcu sama po tym durnym wybryku wyklinała swoje głupie pomysły. Na pierwsze wypowiedzi nie odpowiedziała nic, żadna odpowiedź nie wydawała jej się tą odpowiednią, tak więc wolała siedzieć cicho.
– Nie powiedziałam, bo to nie ma znaczenia. Po co to rozdrapywać? – nie dodała nic więcej, gdyż jakże uwielbiana przez nią gula w gardle znów powróciła. Pojawiała się za każdym razem, gdy była w nieciekawej dla niej sytuacji. Co ciekawsze nigdy nie towarzyszyła, najzwyklejszemu odczuciu gniewu. Cofnęła się o krok w tył i sama również przysiadła na zadzie. Ogon od razu ciasno owinął łapy, nie pozostawiając między nimi miejsca nawet na pojedynczy szpon.
– Najlepiej o tym po prostu zapomnieć... – po długiej walce z utrzymaniem w miarę stabilnego głosu w końcu wydukała z siebie to jedno krótkie zdanie. Łeb skierowała nieco na prawo, przenosząc wzrok z nauczyciela na otoczenie. Zdecydowanie, nie nadawała się do udawania niewzruszonej, mimo usilnych prób utrzymania na pysku obojętnego wyrazu.
– To wszystko, o czym chciałeś porozmawiać? – w tym momencie zrobiło jej się żal cienia, który musiał odczuwać to wszystko co ona.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Czy cokolwiek do niej dotarło? Naprawdę starał się być precyzyjny, ale... być może... było to przesadą.
Kiedy nie odpowiedziała, miał wrażenie, że zanegowała wszystko, może nawet zirytowała się insynuacjami, które jej zdaniem były zupełnie niezgodne z prawdą. Jego nerwy nasiliły się i poczuł, jak zaczyna mu brakować tchu. Bogowie. Nie chciał powtórki z przeszłości, nie chciał też, żeby go nienawidziła. Gdyby dało się o tym "po prostu" zapomnieć, chętnie wybrałby tę opcję, tyle że było to do cholery niemożliwe.
To wszystko, ale to nie takie proste – Nie mógł teraz urwać tematu, bo widział, że zostawienie go wcale nie przyniosłoby poprawy – Nie chcę tworzyć ci fałszywych nadziei, ale nie chcę też zostawiać cię zagubionej – Gdyby tylko mógł jej pomóc. Jakkolwiek. Był to jego obowiązek, zarówno jako przyzwoitej osoby, jak smoka, który nie chciał, żeby Woda dostała więcej powodów do jego zagryzienia.
Jeśli nie zgadzasz się z tym co powiedziałem, w kwestii zauroczenia, czy możesz mi powiedzieć dlaczego? – Spróbował nie zabrzmieć rozkazująco, ale bał się, że za wszelką cenę spróbuje porzucić temat. Mimo to, ostatnie słowo ujął inaczej, jak surową prośbę – Zwróć uwagę, że to dotyczy tak samo mnie, jak ciebie. Minimum, jakie mogę zrobić to – odchrząknął – pomóc ci przez to przebrnąć. – A przy tym być może, samodzielnie coś zrozumieć.

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Dlaczego nie mogła tego, tak po prostu odsunąć w najdalszy zakamarek umysłu i zająć się tym co powinna? Najgorsze jednak było to, że sama nie znała dokładniej odpowiedzi na zadane pytanie. A mogło się to skończyć, na zwykłej, nic nie znaczącej znajomości. Jednej z wielu, które nawiązała. Oczywiście musiało pojawić się to głupie uczucie, którego sama nie potrafiła zweryfikować i musiała mu ulec.
– Nie tworzysz żadnych nadziei – dlaczego zaczęła właśnie od tego? Wydawało jej się to dość istotne, aby wiedział, że jakimś zachowaniem nie powtórzy rozwoju ich ostatniej nauki.
– Co mam Ci powiedzieć, skoro sama nie potrafię tego wyjaśnić przed sobą? Po prostu Cię lubię, gdyby nie to głupie odczucie przy ostatniej nauce nie było by tego wszystkiego. Może i masz rację, – westchnęła cicho. Co miała więcej powiedzieć? Wróciła myślami do tego, co usłyszała od innych smoków. Zwłaszcza do rozmowy z Pasją, nawet ona nie wyjaśniła jej co z tym zrobić, a przecież nie była w tym tak zielona jak ona sama.

Coś przemknęło w pobliskich krzakach, bezszelestnie przeleciało na prawą stronę smoczycy. Białe ślepka ledwie widoczne, spośród gałązek krzewów, wpatrywały się w smoka będącego, powodem całego bólu jego opiekunki. Co jej zrobił?

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie żeby był zawiedziony, ale... był trochę.
Odrobinę. Zapewne z egoizmu.

Milczał przez dłuższą chwilę, wpatrując się w jej postać, aż do momentu gdy nadleciał kompan. Mógł w końcu przyjrzeć się mu z bliska, toteż poświęcił mu nieco więcej uwagi, choć nie wpatrywał się przy tym zbyt intensywnie.
Nie chcę, żebyś przestawała mnie lubić – powiedział w końcu, przez ściśnięte gardło. Był pewien, że nie powinien tego mówić, ale za bardzo brakowało mu osoby, która mogłaby to przyznać. Bogowie, co jeśli zaraz zamieni się w Malstroma? Nie chciał żebrać o afekcję, jeśli nie potrafił dać nic w zamian. Odchrząknął – Ale nie chcę też, byś cierpiała przez brak wzajemności. Romantycznej. Mogę cenić cię jako osobę, bez tego głębszego, emocjonalnego aspektu – owinął przednie łapy ogonem i przyciągnął go doń mocno, resztę ciała nieco prostując. Musiał jakoś zapewnić sobie komfort – Jeśli to zbyt wiele dla ciebie, mogę to zaakceptować, ale muszę mieć pewność, że nie masz mi tego za złe – Był niemal pewien że po prostu odprawi go mówiąc właśnie to, czego oczekiwał. A on dalej wiedziałby, że to jedynie kłamstwo.
Zatem wybacz. Za to jaki jestem – Być może na przeprosiny zasłużył ktoś inny, bardziej Maestria, Szabla, Perła, Kazes. Padło jednak na Kwintensencje, z którą łączyło go najmniej. Wyrzuty sumienia ścisnęły go boleśnie. W piersi, za gardło.
Przepraszam – powtórzył, ale już mniej surowo. Nie chciał wywołać w niej wyrzutów sumienia za to co czuła, więc powstrzymał napływ własnych emocji, ale jedynie połowicznie – To nie twoja wina, po prostu jestem niezdolny do czucia tego to co wy. Nie wiem jak miałbym ci pomóc, nawet jeśli napra-wdę tego chcę – Zachował swój poważny ton, ale pozwolił by złamał się lekko w ostatnim zdaniu.
Wiedział, że chodziło tutaj o nią, ale nie miał siły się zaangażować, gdy wszystko, zawsze sprowadzało się do jednego. Miał szanse, tyle szans, ale nie potrafił z nich skorzystać. Nie czuł się normalny.

Licznik słów: 321
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Gdy pojawił się Ennorath, przeniosła na niego spojrzenie siląc się na delikatny uśmiech. Martwił się na swój sposób, a to co czuł z jej strony zapewne nie działało uspokajająco. Tylko jak zwykły uśmiech miał podziałać na kogoś, kto ma wgląd do tego co czuje i myśli. Części tego nie potrafił zrozumieć, nie zmieniało to jednak faktu, że z jakiegoś powodu do niej przyleciał, a nie robił tego przy obcych dla niego smokach.
Już miała otworzyć pysk, by wydukać kolejne zdania mające w jakikolwiek sposób usprawiedliwić ją, jednak Prorok wyprzedził ją. Dobrze, że w tej chwili pysk miała skierowany na kompana, gdyż zdziwienie jakie pojawiło się na nim, było zbyt widoczne. Szybko jednak, opamiętała się i skierowała na niego niebieskie ślepia
Nie przerywała mu, nawet najmniejszym wtrąceniem. Za to szczególną uwagę zwróciła bardziej na ton wypowiedzi, niż postawę ciała która upodobniła się coraz bardziej do posążka.
– Nie chcesz, bo obawiasz się, że dołączę do całkiem sporego grona osób, które zwyczajnie za tobą nie przepadają? Czy jest to podszyte zwykłą sympatią względem konkretniej osoby, bez pobudek powiązanych z ogółem smoczej społeczności? – jeśli w tym momencie, dbał jedynie o swoją opinię wśród innych, mógł być pewien, że nie zgodzi się na próbę podtrzymania tej znajomości
– To raczej ja powinnam przeprosić, za ten nieszczęsny krok ku tobie. – zaczęła po chwili namysłu – Rozumiem, że nie czułeś się z tym komfortowo, tym bardziej to moja wina. Mimo, że już zrobiłam to wtedy, teraz powtórzę. Przepraszam. – nie sądziła, że tak ciężko, będzie wydobyć z siebie tych kilku zdań. Głębszy oddech oraz krótka przerwa, miały jakoś pomóc jej w tym.

Zbliżywszy się do smoczycy, próbował wypatrzeć jakąkolwiek ranę. Było to dla niego jedyne uzasadnienie, bólu jaki odczuwała. Nie znalazł jednak nic, poza starymi bliznami po dawno zaleczonych ranach. Przybliżył się nieco do niej, gdy samiec wpatrywał się w niego. Czego od niej chciał? Zerkał to na Chaos, to na nieznajomego próbując pojąć zaistniałą sytuację.

Licznik słów: 322
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jej pytanie było trudne, poniekąd niezrozumiałe, ale domyślał się, co implikowała, ponieważ był czujny. Nie wiedział tylko, czy zrobiła to podświadomie, chcąc zorientować, że jest w jakiś sposób specjalna, czy chciała celowo podkreślić, jak bardzo robi mu łaskę, że w ogóle się z nim zadaje. Istotnie, pomyślał o innych smokach, bo gdyby miał być szczery, nie wiedział, co innego miałby czuć do niej, żeby móc to nazwać indywidualnym. Był ot przyzwyczajony, momentami denerwowała go, ale były też momenty w których...
W których nie.
A może sam zbyt wiele do tego dorabiał? Może właśnie tak wyglądała zwyczajna, pozytywna relacja, a doszukiwał się weń czegoś jeszcze? A jednak postawiła go pod skałą i nie wiedział co jej powiedzieć, jeżeli nie chciał kłamać, a wolałby, aby nie dochodziła. Milczał więc, czekając aż ona przejmie inicjatywę. Tym razem jej przeprosiny wydały mu się bardziej szczere, w porównaniu z pierwszymi, podyktowanymi chęcią złagodzenia sytuacji i opanowania jej własnych emocji, niż skierowane tonem do niego.
Jestem prorokiem – przemógł się, zauważając sucho. Jego postawa szybko zmieniła się z relatywnie... łagodnej, na oziębłą. Nie mógł załatwić tego inaczej, jeśli nie chciał się przed nią złamać. A nie chciał definitywnie, zwłaszcza, że byłoby to żałośnie nieprofesjonalne. Jak opiekun żalący się przed pisklęciem, że nie ma pojęcia jak się nim zająć – Ale to nie znaczy, że rozumiem smoki. Zależy mi, żebyście dążyli do słuszności, którą da się zbadać na podstawie błędów waszych poprzedników. Nie zamierzam kłamać mówiąc, że powiększenie się grona wrogów jest mi obojętne, bo nie tak powinno to wyglądać. Bo to utrudnia mi pracę – Sęk w tym, że jeśli uznawała to za problem, oznaczało że wcale go nie lubiła i wszystko zapętlało się do zauroczenia, które wymuszał na niej jej organizm albo mózg. Jeśli zaś ona nie lubiła jego, a oczekiwała dostać coś w zamian, za darmo, nie mógł jej tego dać. To znaczy mógł, być może, ale nie powinien i tyle wystarczyło, aby poczuł się na tym stanowisku zablokowany
Nie znam cię lepiej, niż wielu innych osób. Mogę jednak chcieć cię poznać. Lecz jeśli to wzbudziłoby w tobie wrażenie, iż poczuję to samo co ty, pod względem zauroczenia, byłoby to niekorzystne również dla ciebie. Przerabiałem to już i to nie coś, co chciałbym powtarzać

Mógł powiedzieć, że było bolesne. Cokolwiek odczuwał, choć nie potrafiła tego nazwać, przypominało jej głód, którego nie dało się zaspokoić. Nie w żaden metaforyczny sposób, a po prostu, jak u zwierzęcia, które umiera z niedożywienia. Fizyczny ból.

Wiedział, że już na to odpowiadała, ale nie miał pewności, czy na pewno się zrozumieli. Naprawdę nienawidził tego boskiego planu, żeby zmuszać smoki do reprodukcji poprzez sztuczne, krzywdzące, niezależne od ciała uzależnienie. Po co było smokom zauroczenie, jeżeli tylko przez nie cierpiały? Co takiego zrobiła Maestria, że musiała przechodzić przez tę katorgę. Akurat z nim.
Dlaczego bogowie wynaleźli uzależnienie zwane zauroczeniem, zamiast pozwolić smokom samodzielnie wybrać, kogo pragną? To jasne, że powstanie smoków nie było od początku z waszej woli, lecz czy nie mogliście tego naprawić?
Głupie pytanie, ale nie potrafił pojąć jaką funkcję miałoby to mieć. Nie byli zwierzętami, żeby dobierać się wyłącznie w oparciu o chuć, mogli mieć preferencje anatomiczne albo życzyć sobie, aby ich pisklęta odziedziczyły konkretne cechy albo po prostu skończyć ze sobą na podstawie powoli budowanej sympatii. Na cholerę zatem to niezależne "coś", wbite w czaszki niektórych smoków, jak pasożyt.
Zdaniem Sennah, w imię rozwoju, dla doświadczenia, ale to było głupie, żałosne wytłumaczenie. Po raz kolejny cel miał uświęcić środki, cierpienie miało stworzyć doświadczenie, które miało przygotować na złagodzenie czyjegoś cierpienia. Absurd. Pieprzony absurd.
Odwrócił łeb na prawo od Kwintesencji, skupiając się na jakimś obojętnym mu krajobrazie. Choć właściwie na niego nie patrzył, wzrok miał nieobecny, podczas gdy na samym pysku malował się jedynie nieprzyjazny grymas.

Licznik słów: 621
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Z chłodnym spokojem na pysku, czekała na odpowiedź. Jednocześnie obserwując jego zachowanie i mimowolnie wracając do słów pewnego kolorowego samca spotkanego niedawno. Tak jak wtedy myślała, że być może nazbyt mocno wywyższył niektóre zachowania, tak teraz sama przekonała się, że jest jak mówił. Nieco zawiodła ją sama odpowiedź, bowiem interpretował ją przez pryzmat ostatniej nauki, a nie tego co sam zaproponował chwile temu. Gdy odwrócił łeb, postanowiła powiedzieć co ma do powiedzenia i w pewnym sensie posłucha rady Światokrążcy. Zobaczymy, czy porażka potrafi być ciekawe, chociaż w tym wypadku mogło być zupełnie inaczej.
– Jeśli będziesz w każdej kwestii brał pod uwagę to, czego się tak obawiasz, nie ma sensu nawet próbować tego co zaproponowałeś. Zwłaszcza, że sam wysnułeś teorię, że może być to tymczasowe. Równie dobrze może zniknąć przy pojawieniu się kogoś innego lub samo z siebie. Wiem, że dbasz o swoją pozycje bardziej, niż o cokolwiek innego i nie zamierzałam, nawet w najmniejszym stopniu dokładać cegiełki do tej rosnącej fali niechęci przeciwko tobie. Nie mam za co tak na prawdę pałać względem ciebie niechęcią czy nienawiścią. Bo zwyczajnie taka nie jestem, by za coś takiego próbować odegrać się na tobie. Pomijając już fakt, że było by to strasznie egoistyczne, bo w końcu nie miałeś wpływu na to co się stało – zamilkła na chwile, nie należała do smoków sprawnie składających długie wywody, zwłaszcza gdy tak bardzo zahaczał o jej osobę. Tak więc nie było się co dziwić, że wychodziło jej to dość chaotycznie.
– Miałam niejedną okazje, by nasłuchać się jaki to niedobry jesteś. Ktoś poradził mi, abym zwyczajnie Cię unikała i było by po problemie. Tylko, to również było by egoistyczne, bo jak widać brak wyjaśnienia męczył Cię w takim samym stopniu co mnie. Tylko, że nie chce budować zwyczajnej znajomości na fundamencie będącym jedynie opinią innych, którą cenisz najbardziej. – czy to w ogóle mogło być zrozumiałe dla słuchacza? Jej pokrętna logika zawarta w wypowiedzi tylko utrudniała przekazanie to, co chciała przekazać.
– Tak więc chociaż raz, schowaj w torbę to sztywne zachowanie, bo tak wypada przy twojej pozycji i zdobądź się na szczerą odpowiedź. Nie taką, podsyconą chęcią zachowania jak najlepszej opinii publicznej, bo tu jej nie masz. A szczerość, chociaż tą najgorszą cenie sobie bardziej, niż pokrętne i wymijające odpowiedzi. – na tym skończyła.
Mógł się wściec, mógł po prostu odejść. Liczyła tylko na zwykłą odpowiedź zgodną z nim samym.

Licznik słów: 396
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Powinien zapewne być nieco rozsądniejszy i zrezygnować z odruchowej defensywy, która przychodziła mu na myśl, ale z której strony byłoby to racjonalne? Jego myśli nie były szczere, były błędne, miał na nie znikomy wpływ, ale mógł przynajmniej racjonować to co wydostawało się na zewnątrz. Czy nie było to przykre, że nie ważne jak wiele pracował aby mówić odpowiednie rzeczy, smoki zawsze zauważały jedynie sztuczność? Cóż miał im powiedzieć, że woli drzewa niż ich obślizgłą gadzią, memłającą bzdury formę? Że się ich bał, bo zdawali się tak cholernie inni? Niedoczekanie. Nie było w jego odpowiedzi kłamstwa, a wyłącznie racjonalne ominięcie tego co wynikało z rzygowin jakie miał w głowie.

Nie uważał tak cały czas.

Ale uważał teraz, gdy przypominało mu się że smoki w zadzie miały to co mówił. Rzekomo obchodziła ich szczerość, ale bardziej cenili jedyny słuszny ton. NIE JEGO ton. Fille nie była zainteresowana jego opinią albo chciała poznać więcej tylko po to, żeby mieć usprawiedliwienie, aby sie do niego zrazić. Cwane. Genialne. Nawet go nie wysłuchała, chociaż przecież argumenty podał jasne. A może była tak samo głupia jak Perła?

Jeszcze przed chwilą czuł żal względem samicy którą nazywał Perłą.

Tak. A teraz czuł frustrację, bo pod tym względem ona i Fille były takie same.
Moja odpowiedź była szczera, ale zdecydowałaś się zignorować jej treść – Powiedział szorstko, ponownie się do niej odwracając – Jeśli to co o mnie usłyszałaś wydaje ci się dostatecznie oddawać rzeczywisty stan rzeczy, nie moją sprawą jest na siłę cię przekonywać. Nie mam tej funkcji żeby się z wami spoufalać – A czy było to zachowanie profesjonalne, czy tylko instynktowna obrona? Ugryzł się w język.
Ponadto – zauważył ostrożniej – Zwyczajnie nie rozumiem czego i dlaczego ode mnie oczekujesz. To nie moja rzecz żeby budować z tobą platoniczną przyjaźń, jeśli jestem dla ciebie wyłącznie opinią innych. Powiedziałem że mogę, jeśli zechcesz i oto jest moje stanowisko. Inaczej musiałabyś oczekiwać, że jesteś w moich ślepiach specjalna, a nie jesteś i nie jest to obelżywe ani umniejszające. Oddaję to co widzę. Doceniam możliwość nauczania smoków i dzielenia sie z nimi swoją perspektywą, nie tylko jako prorok, ale jako JA.
Jeśli jednak poprzez szczerość masz na myśli otwarcie się przed tobą, obnażenie wszystkich myśli jakbyś była bogiem, który mnie sądzi, przykro mi ale muszę z żalem
– bez żalu, ale starał się nie brzmieć jadowicie – poinformować iż wymagasz zbyt wiele od osoby której i tak narzuciłaś się jako pierwsza. – Proszę, mogła go sobie teraz nienawidzić. Nawet jeśli mu zależało, w praktyce nie miało to żadnego znaczenia.

W takim razie co miało znaczenie?

Być może pozycja, jak sama mu wytknęła, choć nie był z tego stanu rzeczy zadowolony. Po prostu nie było nic innego, co było stałe. Do czego mógł się odnieść.

Licznik słów: 458
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
No to dostała to czego chciała... To zdecydowanie nie było w jakikolwiek sposób ciekawe zakończenie porażki. To było chyba jedno z gorszych możliwych zakończeń. Nie odwróciła jednak wzroku dopóki nie skończył mówić.
– Niczego nie zignorowałam – rzuciła na początek, gdyby tylko mogła, ogon owinięty wokół łap zacisnął by się jeszcze mocnej, jak gdyby miało ją to uspokoić – To czy w tym co mówią inni jest ziarno prawdy, czy może o wiele więcej nie wiem, bo nie jestem w stanie tego stwierdzić z całą pewnością oparłszy swoje przypuszczenia jedynie na naszych spotkaniach – siliła się na spokojny, niczym nie zachwiany ton. Nie było to jednak łatwe, bo najchętniej ponownie wycofała by się z rozmowy. Zupełnie jak na nauce.
Narzucała się? Nie wytrzymała i spuściła wzrok, na moment przenosząc go na kompana który, zmuszony był odczuwać to samo co ona.
-Jeśli się narzucam, lepiej jeśli już pójdę... Chyba już wszystko zostało powiedziane – dodała, wstając. Ogon dotąd zawinięty wokół łap rozwinął się zamiatając puchatą końcówką warstwę białego puchu, którego część na moment wzbiła się w powietrze, by opaść kawałek niżej. Trzeba było nie zatrzymywać się przy pierwszej wiadomości, przynajmniej nie czuła by się teraz tak jak teraz. Najpierw na lewo obrócił się sam łeb, za nim podążyła reszta ciała.

Obłok dymu na każdą zmianę w humorze samicy reagował nieznacznymi zmianami w swoim kształcie. Niestety jego podział na te dobre lub złe był bardzo prymitywny, tak więc nie rozumiał co tu się właściwie dzieje. Gdy Chaos wstała odsunął się nieco do tyłu, nie chcąc plątać się pod nogami. Gdy zbierała się do odejścia, popatrzył na drugiego smoka, potem znów na nią.

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jak to niczego nie zignorowała. NA LITOŚĆ BOSKĄ! Plątał jej się język, nie wiedziała, czego chce, ani co myśli. Mówiła cokolwiek, cokolwiek, żeby dał jej spokój.
Nie, to nie jest odpowiedź, której chcę. Weź odpowiedzialność za to co czujesz, określ czym to jest. Potraktuj to jako naukę – cokolwiek, od czego nie będziesz chciała uciec, bo to niczemu nie służy. Nie jesteś specjalna, to stan obecny, ale nie jestem wobec ciebie wrogi. Nie możesz oczekiwać niczego więcej, ale to już omówiliśmy tak? – Więc dlaczego musiała wzbudzać w nim to surowe uczucie? Rozumiał, że była nieszczęśliwa, ale czy to oznaczało, że oboje musieli cierpieć?
Przemyśl to, ponieważ nie mogę pozwolić ci odejść tak po prostu. Nie chcę żebyś myślała, że się ciebie pozbyłem – Nie chciał, żadnego "później" i "być może". Na takowe zawsze było za późno, gdy przychodziło do nagłego rozliczenia. Kontynuował z naciskiem, niby nie nerwowo, ale chrypka nadała jego głosowi warkotliwego brzmienia – Możemy zmienić temat jeśli sobie tego życzysz. Mogę opowiedzieć ci o przeszłości, o sobie. Czy to coś da? – Nie chciał się usprawiedliwiać, tłumaczyć ani zwierzać, ale naprawdę nie wiedział co zrobić. Wyobrażał sobie zbyt wiele scenariuszy, w których zostawienie tej sytuacji samej sobie mogłoby skończyć się katastrofalnie. Co pomyślą inni, jeżeli Fille zdecyduje się komuś wyżalić? Co jeśli odejdzie ze stada, co jeśli będzie chodzić smutna albo przez niego na arenie powinie jej się łapa? Co jeśli go znienawidzi? Mogła nie zgadzać się z tym teraz, jasne, ale nie ufał jej na tyle, żeby wiedzieć jak będzie jutro albo za parę księżyców, gdy będą wymijać się na ceremoniach i obdarowywać chłodnymi spojrzeniami.
Wstał ostrożnie i się do niej zbliżył. Nie zamierzał jej dotykać, ani nawet podchodzić w zasięg jej łapy, ale i tak lekko zmniejszył dystans –
Znałem wcześniej samicę taką jak ty. Zauroczyła się na podstawie powierzchowności, a ja nie potrafiłem jej pomóc. Była tak samo nieszczęśliwa przedtem, jak w chwili gdy już weszliśmy w związek. W jego trakcie znienawidziła mnie zupełnie, a potem... potem bez słowa odeszła za barierę
Z racjonalnego punktu widzenia Kwintesencjo, byłoby to po prostu niewłaściwe, gdybym znów się zgodził. Nie rozumiem co czujesz, nigdy tego nie doświadczyłem, ale wiem co czuła tamta smoczyca
– Dopiero tutaj spróbował znowu złagodzić ton –Żal mi, jeśli mogę się tak wyrazić, że przez to przychodzisz, ale niech to nie będzie podstawą, żeby utopić się w smutku. Więc podnieś pysk i daj mi znać, że nie jest tak w twoim przypadku. Oczekujesz szczerości, a sam nie wiem co postanowisz, ponieważ unikasz określenia swojego stanowiska -Westchnął, niechcący wydychając kwasową chmurę z pyska. Był tym już taki zmęczony.
Możesz... – Zaciął się na chwilę. Chciał powiedzieć coś właściwego, ale nie miał pojęcia, co na ten moment mogłoby się do takowego zaliczyć. O ile tak samo długo zbierała słowa, przez dłuższą chwilę siedzieli w ciszy, choć gdyby dostrzegł jak otwiera pysk, zamierzał jej przerwać – Mogłabyś polatać – Coś jak wyjdź z jaskini, przewietrz się, a znormalniejesz? Odchrząknął szorstko – To znaczy ze mną – Było to niezręczne, choć nawet najbardziej żałosna, niedopasowana i wykręcająca go od środka propozycja brzmiała w jego pysku wyjątkowo poważnie. Pomyślał, że jeśli da jej choć część tego, czego potrzebuje, być może łatwiej jej będzie go pojąć. O ile właśnie tego chciała.

Licznik słów: 545
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Wraz z pierwszymi słowami zamarła z łapą uniesioną nad ziemią. Nie odwróciła się jednak od razu, nie do końca wiedząc czego się spodziewać. Nie było sensu oszukiwać samej siebie oraz jego, że nie była to ucieczka, bo była. Czy to przez brak jakiegokolwiek planu co miała by zrobić, zwłaszcza po ostatniej wymianie zdań. Tak jak przy sytuacji z Azarusem, tak i tutaj zachowała się jak zwykły tchórz. Na boga, gdzie ta niby odwaga o której mówił Kammanor.
– Tak, omówiliśmy. – to wiedziała, aż za dobrze. Tak samo, jak to, że jakakolwiek próba zmienienia tego, skończy się porażką. Nie zamierzała nawet próbować, bo po co, skoro werdykt jest znany z góry? Tym bardziej zdziwiła się, na propozycje zmienienia tematu i to na taki, nawiązujący bezpośrednio do niego. Odwróciła ku niemu pysk, nie chcąc bazować jedynie na samym tonie głosu, ale i mimice pyska. Zrobiła to w tym samym momencie, gdy on podnosił zadek z ziemi i zbliżył się nieco. Powinna się cofnąć? Jeszcze coś głupiego wpadnie jej do łba po raz kolejny i zacznie się powtórka nauki. Mimowolnie spięła się cała.
Zaczęła zastanawiać się, skąd nagle chce tak zmienić temat.
– Zależy co chcesz tymi tematami osiągnąć. – wolała postawić na w miarę bezpieczną wypowiedź, niżeli wyrwać się z jakimś twierdzeniem. Odpowiedź nadeszła zaledwie kilka uderzeń serca później. Starał się to załagodzić tylko dlatego, bo obawiał się, że postąpi jak tamta samica. Z jednej strony powinna być wściekła, nie chciała litości. Z drugiej zaś sama nie wiedziała czego by chciała i jak postąpi.
Już miała otworzyć pysk, jednak została uprzedzona. Nie chcąc wcinać mu się w słowo, przemilczała razem z nim nieznośnie wydłużającą się chwile ciszy. Propozycja wspólnego polatania, całkowicie zbiła ją z tropu. Jednak zaraz po kolei...
– Na pewno nie porzuciła bym stada oraz rodziny, ze względu na gorszy okres w życiu, który sama sobie zafundowałam... – zaczęła powoli, tym razem starając się, aby nie było to tak poplątane -O nadzwyczaj dobry humor, może być ciężko. Przynajmniej przez jakiś czas, jednak na pewno nie pochłonę się w rozpaczy i będę dalej robić to, co powinnam. W końcu to mój obowiązek – z samym smutkiem również dało się walczyć, chociażby dzięki nauką. Niemałą przyjemność sprawiało jej pomaganie młodym w zdobywaniu coraz to nowszych umiejętności. Arena również robiła swoje, chociaż tu podnoszenie poprzeczki przy pojedynkach mogło w końcu skończyć się czymś więcej, niż kolejną złapaną łapą, czy skrzydłem. Tylko, czy chodziło tu o samo oddanie się walce? Czy zwalczania bólu, innym mocniej odczuwalnym, pozwalającym na chwile zagłuszyć ten pierwszy. Tego jeszcze nie rozgryzła.
– Co do pierwszej kwestii... – tu spuściła nieco łeb, nie potrafiąc jakkolwiek wytłumaczyć tego oraz patrzeć mu w ślepia – Zwykłej sympatii chyba nie musze tłumaczyć. Od czasu gdy nauczyłeś mnie latać, nauki z tobą spodobały mi się. Stąd też prośba o zostanie mistrzem i kolejne nauki. Pomimo, dość bolesnego dla mojego pyszczka spotkania z bańką, jak postawiłeś mi przed nosem gdy próbowałam Ci wleźć na plecy – o dziwo, kąciki jej pyska drgnęły lekko na to wspomnienie, było to ledwo zauważalne przez opuszczony łeb – W pewien sposób się do ciebie przywiązałam, ale tak bez całej chęci... Tego co pojawiło się na ostatniej nauce. – krótka przerwa na zabranie myśli – Po prostu coś strzeliło mi do łba, aby spróbować i uległam temu. Wiem, że było to głupie. Jednak nie cofne tego i konsekwencji jakie za sobą pociągnęło. Być może masz racje i jest to chwilowe, na prawdę nie wiem. – tylko, czy gdyby było chwilowe i kierowane wyłącznie chęcią zaspokojenia pewnych żądz, bolało by tak bardzo? Kolejna chwila milczenia, a ona nadal nie wiedziała czy powinna dodać coś jeszcze.
– Co do lotu, chętnie rozprostuje kości... – na prawdę nie wiedziała, co ze sobą zrobić i coraz trudniej było jej ukrywać jakiekolwiek oznaki zdenerwowania – O ile ty również, będziesz czuł się z tym komfortowo – dodała nieco ciszej.

Licznik słów: 645
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jaką znowu bańką? Doprawdy było to wspomnienie, które było dla niej istotne?

Dlaczego to ważne?

Dlaczego? Dlaczegoooo???
Była wtedy pisklęciem, a on od tego czasu nie zmienił się ani trochę. Cóż z tego, że dorównywali sobie wzrostem (choć szczerze, przez geny ojca powinna go z łatwością przewyższyć), skoro nawet teraz myślała jak dziecko? Nawet jej sympatia była tak płytka i desperacka, że nie potrafił tego nawet...


Obrońca zdawał się oczekiwać, że drugi smok, choćby go nie znał, będzie traktował go dobrze, tylko dlatego, że powinien. A przecież to dziwne, sarnę potraktował znacznie lżej, a i ona gdy jeszcze zadawała się ze zwierzętami jej podobnymi, musiała spędzić z nimi więcej czasu, żeby do nich przywyknąć.

Problem w tym, że nie wiedział, czy powinien budować z nią cokolwiek, jeżeli zaczęło się tak gwałtownie. Wykorzystanie innych było bardzo proste, proste wręcz do tego stopnia, że trudnym było tego nie robić.
Zacisnął zęby, na tyle, że aż poczuł napięcie w skroniach, ale jego mimika pozostała niezmienna. Słuchał jej dalej, wtrącając przy tym w myślach, że prędzej była Konsekwencją, niż Kwintesencją chaosu. Śmieszne.
Czuł się źle, bo nie był osobą, którą lubiła. Był przedmiotem jej zauroczenia, fantazją na nogach, mrzonką z głosem, który był nie dość miły, dlatego ją peszył.
W każdym razie w końcu odpowiedziała na jego propozycję, na co otworzył skrzydła, jedno po drugim, odsłaniając przy tym skurzaną torbę od Kaltarela, która zwisała sobie u jego prawego boku.
Chodź – rzekł stanowczo, stając na rozprostowanych, krótkich łapach – Pokażę ci coś – dodał lżej, specjalnie na wydechu, żeby pozbyć się swojej nadającej głosowi surowości maniery. Potem zaś wyskoczył z miejsca i zagarniając powietrze pod siebie, potężnym wymachnięciem skrzydeł, przeszedł do lotu. Ponieważ był blisko Kwintesencji, chłodny, nieprzyjemny wiatr smagnął ją w pysk, czochrając futro, ale być może to ją nieco otrzeźwi.
Jeśli nie podążyła za nim od razu, zaczął oddalać się dość prędko, choć nie zamierzał wyjść na idiotę, więc w razie gdyby w ogóle nie oderwała się od ziemi, szybko by zawrócił, kołując nad jej głową. W innym przypadku leciał po prostu przed siebie, choć jednocześnie stale zwiększał wysokość, co wymagało od lotnika zdecydowanie więcej wysiłku.

Licznik słów: 355
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6188
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Sądziła, że usłyszy cokolwiek po odpowiedzi na pytanie, którego tak pragnął. Tu jednak odpowiedziała jej zupełna cisza, przerwana dopiero po jej ostatniej wypowiedzi. Nie zechciał posłać w jej kierunku, żadnej uwagi odnośnie tego co powiedziała. Czy może dowiedział się wszystkiego co chciał i to było tyle z ich rozmowy. Gdy zaczął rozkładać skrzydła, przez łeb przemknęło jej, że teraz odleci zwyczajnie, uznając to za koniec rozmowy.
Pokaże? Ale co, wrodzona ciekawość zrobiła swoja i na język już pchało jej się co najmniej jedno pytanie. Powstrzymała się jednak, przed zadaniem ich, pozwalając sobie na snucie teorie jedynie we własnych myślach. Zamknęła ślepia, po raz kolejny dostając po pysku lodowatym podmuchem wiatru, a gdy ten zniknął odczekała moment i sama rozłożyła skrzydła. Mocne odepchnięcie od ziemi oraz kilka mocnych machnięć skrzydłami wystarczyło by wzbiła się w powietrze. Podążyła za nim, pozostawiając między nimi wystarczająco dużą odległość pozwalającą na swobodny lot. Znajdowała się po jego lewej stronie, nieco niżej niż on. Nie wiedząc co miała by powiedzieć milczała, licząc na to, że sam odezwie się i uchyli rąbek tajemnicy, jaką owiał punkt ich podróży.

Nawał myśli oraz emocji nieco przygniótł cienia, zupełnie nie potrafiącego zrozumieć zaistniałej sytuacji. Raz po raz zerkał on jedynie na oba smoki, a gdy samiec zaczął zbierać się do lotu, pomyślał nawet, że to koniec. Niestety zaraz po nim, do lotu zerwała się i Chaos. Po chwili wahania poleciał za nią, aby nie została sama.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie czuł się komfortowo, dlatego jej nie odpowiedział, ale wiedział, że nie byłoby lepiej, gdyby po prostu odszedł. W powietrzu, zwłaszcza gdy było tak przeraźliwie zimno, jego doświadczenie stawało się bardziej namacalne, możliwe do zobrazowania dla kogoś, kto przetwarzał emocje inaczej. Nie lubił się na to otwierać, ale odkąd latanie stało się dla niego obowiązkiem, znalazł dodatkową metodę, aby naprawdę skonfrontować się z własnym wnętrzem. Niestety wciąż nie robił tego dostatecznie świadomie, bowiem nie potrafił odszukać źródła problemu, który uniemożliwiał mu osiągnięcie szczęścia.
Przez dłuższy czas milczał, oglądając się na nią pod lekkim kątem, jedynie żeby mieć pewność, iż nie zboczyła z trasy. Jeśli utrzymałby ten sam kąt lotu, zapewne jeszcze niewiele brakowało, by znaleźć się na pułapie niekomfortowym dla nich obojgu, gdzie ziąb paraliżował skrzydła, a powietrze zaczynało rzednąć.
Nie było nic z góry, ani na dole, a oni znaleźli się nigdzie, oderwani od cielesności. Nie było to dobre uczucie, przerażało go, ale właśnie to pragnął teraz osiągnąć.
W końcu zawrócił do Kwintesencji, wykonując długi, lecz szybko wykonany łuk, którego prędkość wytracił zaraz przed jej postacią, zmuszając do zawiśnięcia w powietrzu. Jego płuca powoli przestawały to tolerować.
~
Co czujesz będąc tutaj? ~ zapytał mentalnie, patrząc jej w pysk. Mogła kontynuować szybowanie, jeśli nie chciała się męczyć, ale na ten moment wyczerpywali właśnie wszystkie rezerwy swojej energii.

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej