A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jej pytanie było trudne, poniekąd niezrozumiałe, ale domyślał się, co implikowała, ponieważ był czujny. Nie wiedział tylko, czy zrobiła to podświadomie, chcąc zorientować, że jest w jakiś sposób specjalna, czy chciała celowo podkreślić, jak bardzo robi mu łaskę, że w ogóle się z nim zadaje. Istotnie, pomyślał o innych smokach, bo gdyby miał być szczery, nie wiedział, co innego miałby czuć do niej, żeby móc to nazwać indywidualnym. Był ot przyzwyczajony, momentami denerwowała go, ale były też momenty w których...
W których nie.
A może sam zbyt wiele do tego dorabiał? Może właśnie tak wyglądała zwyczajna, pozytywna relacja, a doszukiwał się weń czegoś jeszcze? A jednak postawiła go pod skałą i nie wiedział co jej powiedzieć, jeżeli nie chciał kłamać, a wolałby, aby nie dochodziła. Milczał więc, czekając aż ona przejmie inicjatywę. Tym razem jej przeprosiny wydały mu się bardziej szczere, w porównaniu z pierwszymi, podyktowanymi chęcią złagodzenia sytuacji i opanowania jej własnych emocji, niż skierowane tonem do niego.
– Jestem prorokiem – przemógł się, zauważając sucho. Jego postawa szybko zmieniła się z relatywnie... łagodnej, na oziębłą. Nie mógł załatwić tego inaczej, jeśli nie chciał się przed nią złamać. A nie chciał definitywnie, zwłaszcza, że byłoby to żałośnie nieprofesjonalne. Jak opiekun żalący się przed pisklęciem, że nie ma pojęcia jak się nim zająć – Ale to nie znaczy, że rozumiem smoki. Zależy mi, żebyście dążyli do słuszności, którą da się zbadać na podstawie błędów waszych poprzedników. Nie zamierzam kłamać mówiąc, że powiększenie się grona wrogów jest mi obojętne, bo nie tak powinno to wyglądać. Bo to utrudnia mi pracę – Sęk w tym, że jeśli uznawała to za problem, oznaczało że wcale go nie lubiła i wszystko zapętlało się do zauroczenia, które wymuszał na niej jej organizm albo mózg. Jeśli zaś ona nie lubiła jego, a oczekiwała dostać coś w zamian, za darmo, nie mógł jej tego dać. To znaczy mógł, być może, ale nie powinien i tyle wystarczyło, aby poczuł się na tym stanowisku zablokowany
– Nie znam cię lepiej, niż wielu innych osób. Mogę jednak chcieć cię poznać. Lecz jeśli to wzbudziłoby w tobie wrażenie, iż poczuję to samo co ty, pod względem zauroczenia, byłoby to niekorzystne również dla ciebie. Przerabiałem to już i to nie coś, co chciałbym powtarzać –
Mógł powiedzieć, że było bolesne. Cokolwiek odczuwał, choć nie potrafiła tego nazwać, przypominało jej głód, którego nie dało się zaspokoić. Nie w żaden metaforyczny sposób, a po prostu, jak u zwierzęcia, które umiera z niedożywienia. Fizyczny ból.
Wiedział, że już na to odpowiadała, ale nie miał pewności, czy na pewno się zrozumieli. Naprawdę nienawidził tego boskiego planu, żeby zmuszać smoki do reprodukcji poprzez sztuczne, krzywdzące, niezależne od ciała uzależnienie. Po co było smokom zauroczenie, jeżeli tylko przez nie cierpiały? Co takiego zrobiła Maestria, że musiała przechodzić przez tę katorgę. Akurat z nim.
Dlaczego bogowie wynaleźli uzależnienie zwane zauroczeniem, zamiast pozwolić smokom samodzielnie wybrać, kogo pragną? To jasne, że powstanie smoków nie było od początku z waszej woli, lecz czy nie mogliście tego naprawić?
Głupie pytanie, ale nie potrafił pojąć jaką funkcję miałoby to mieć. Nie byli zwierzętami, żeby dobierać się wyłącznie w oparciu o chuć, mogli mieć preferencje anatomiczne albo życzyć sobie, aby ich pisklęta odziedziczyły konkretne cechy albo po prostu skończyć ze sobą na podstawie powoli budowanej sympatii. Na cholerę zatem to niezależne "coś", wbite w czaszki niektórych smoków, jak pasożyt.
Zdaniem Sennah, w imię rozwoju, dla doświadczenia, ale to było głupie, żałosne wytłumaczenie. Po raz kolejny cel miał uświęcić środki, cierpienie miało stworzyć doświadczenie, które miało przygotować na złagodzenie czyjegoś cierpienia. Absurd. Pieprzony absurd.
Odwrócił łeb na prawo od Kwintesencji, skupiając się na jakimś obojętnym mu krajobrazie. Choć właściwie na niego nie patrzył, wzrok miał nieobecny, podczas gdy na samym pysku malował się jedynie nieprzyjazny grymas.
Licznik słów: 621
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]