A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Atak przeprowadziła bardzo sprawnie, zatem zapewne zabrakło jej paru kluczowych oddechów albo stanowczości, aby doprowadzić go do końca. Doleciała do niego gdy jeszcze pikował, a następnie chwyciła za ramiona. W ferworze walki dotyk nie przeszkadzał mu tak samo, jak w zwyczajnej interakcji, ale i tak, nim zdołał to sobie zracjonalizować, poczuł się jakiś nieswój. Zareagował dość gwałtownie, żeby zachwiać jej równowagą, a także udowodnić, że niezależnie od tego w jakiej pozycji znajdzie się jej przeciwnik, dostatecznie zaangażowany prawdopodobnie zawsze będzie miał szansę ją przechytrzyć. Nie dlatego że była słaba, ale ponieważ przeciwnika nigdy nie należało lekceważyć. Jako że jej ogon znalazł się nad jego własnym, uniósł go pospiesznie i splótł ich końce, żeby przekierować je na prawo. Był to kierunek wykrętu który zamierzał obrać całym tułowiem, bowiem choć trzymała jego ramiona na uwięzi, to nie utrudniało mu zwinięcia palców jednego skrzydła, podczas gdy drugie mocno napiął, a także energicznie, choć w niewielkim zakresie przeciął powietrze. Tyle powinno wystarczyć aby zmusić oba ciała do przechylenia się na bok, a następnie postępującego okręcania się w powietrzu. Manewru podobnego do walki krokodyla z ofiarą, tyle że powietrzną. Jakby tego było mało, Strażnik gwałtownie uniósł łeb i przekrzywiając go w stronę ataku, zdzielił smoczycę w polik, tak że lekko ją zamroczyło. Wyczuł na który bark naciska mocniej przednimi łapami, a zatem w którą stronę zamierza się pochylić. Gdyby nie fakt, że rogi miał wygięte ku górze, ich ostre końce mogłyby z łatwoscią zostawić płytkie przecięcie na jej pysku. W każdym razie obyło się bez tego, a skoro atak samicy został udaremniony, pozostało zdecydować co potem. Na szczęście prędzej czy później on i Kwintesencją zmuszeni byli się rozdzielić, więc choć wyrównanie lotu po takim manewrze powinno być trudne, jeszcze żadnemu z nich nie groziło rozbicie sie o ziemię. Kręciło mu się w głowie, a jego oddech stał się okropnie nierówny, ale nie zamierzał się poddawać. Jeszcze cholerna chwila
~Spróbuj myśleć przyszłościowo, nie gryź tam, gdzie nadal mogę łatwo się obronić, nie pozwól wtrącić się z równowagi ~ pouczył ją stanowczo.
Po wykonanym manewrze oboje znaleźli się parę ogonów od siebie, znów ona w górze, a on poniżej. Lecieli jednak równo, żadne z nich nie pikowało. Nie chciał żeby powtarzała swoją akcję, więc spróbował podjąć własny ruch. Zaciskając zęby ruszył ku niej, chcąc w domyśle sięgnąć jej tylnej łapy zębami, prawdopodobnie tuż nad stopą, gdzie uchwyt byłby wygodniejszy. Nie był to ambitny ruch, ale przynajmniej ustawił się bliżej jej postaci, zmuszając do odmiennej reakcji. Gdyby pozwoliła się dogonić i chwycić, nie zrobiłby tego łagodnie i być może nawet zostawił na jej prawej łapie krwawe przecięcia.
~Uprzedź mój atak własnym
Licznik słów: 433
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]