OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Agnar nie spodziewał się że Mirri kiedykolwiek walczyła. Żałował też że tego nie widział. Pewnie byłoby to niezłe widowisko. Ale wybuchające łapy podczas leczenia brzmiały tak samo śmiesznie jak niepokojąco.– Wybuchowa z ciebie samica.
Zaśmiał się żartobliwie chociaż dla niego było w tym trochę prawdy. Jeśli poprzez wybuchową miało się na myśli niesamowitą. Na wiadomość o tym że mięśnie jej się wyrabiały uśmiechnął się i popatrzył na nią.
– Jesteś piękniejsza z każdym dniem ale jeśli chodzi o mięśnie to może zostaw ich budowę mnie.
Zachichotał i powiedział te słowa tak spokojnie że nawet nie zauważył że posłał jej duży komplement. Gdyby był mniejszy i chciał specjalnie powiedzieć te słowa to by pewnie się speszył ale teraz powoli zaczynał być bardziej pewny siebie. No i oczywiście był też szczęśliwy co się tylko spotęgowała gdy Mirri potwierdziła to co zdołał sam zauważyć wcześniej.
– Ha! wiedziałem że dostałaś pełną rangę. Gratulacje!
Pogratulował i delikatnie otarł się pyszczkiem o jej policzek. I tutaj już zorientował się co właśnie zrobił. Momentalnie się wyprostował i odwrócił wzrok zawstydzony.
-Emm IMIĘ!? Nie, Nie jeszcze nie miałem okazji o tym rozmyślać ale nie wiem czy może nie będę o tym myślał jak skończę treningi.
Miał nadzieję że ta nie zwróciła uwagi na to co zrobił. W tych sprawach wolał zachować nadmierną ostrożność by nie zniszczyć ich przyjaźni.
















