A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: W,M: 1| Pł: 2| B,S: 3
Usmiechnal sie szeroko do Trutego Papy, po czym pobiegl, obkrazajac caly tor przeszkod. Nie chcial skakac na slepo, wolal wpierw troche poogladac to, z czym bedzie mial do czynienia i pokiwal z uznaniem lebkiem, gdy juz stwierdzil, ze ojciec postaral sie...i to jak! No ale do rzeczy, w koncu trzeba pokonac ow tor przeszkod, wiec mlody smok zabral sie od razu do rzeczy. Najpierw oddalil sie na odpowiednia odleglosc, by pozniej wziac dosc spory rozbieg, aby pokonac pierwsza przeszkode, za ktora czaila sie woda. Popiol w pierwszej chwili ustawil sie w odpowiedniej pozycji: rozstawil lapy i skrzydla, lekko je uginajac, leb delikatnie pochylil, a ogon uniosl. Zaraz potem odbil sie i ruszyl do przodu, w stalym tempie zblizajac sie do zywoplotu, a gdy byl w odpowiedniej od niego odleglosci, wybil sie ze wszystkich, czterech konczyn i napial cialo, ogonem zas operowal tak, by miec stala, niezachwiana pozycje, dzieki ktorej juz po chwili udalo mu sie przeskoczyc zywoplot i znajdujaca sie za nia wode. Teraz czas na ladowanie, Popiol wygial lekko cialo w luk, zmuszajac je do szybszego opadniecia, a takze wyciagnal przed siebie skrzydla, by zaraz potem ugiac je, by moc dostawic takze tylnie. Nie czekal jednak na dalsze instrukcje, tylko po prostu odbil sie mocno, w chwili, gdy jego zadnie konczyny dotknely ziemi. Wybil sie z nich, i tylko z nich bardzo mocno ku gorze. Bowiem zywoplot, jaki mial przed soba byl bardzo wysoki. W celu jeszcze lepszego skoku, Popiol wysunal sie, jak najbardziej mogl, a w momencie, gdy juz znalazl sie nad zywoplotem, skierowal leb ku dolowi, by moc wyladowac. I znow, wpierw wyciagnal przednie konczyny, a gdy te dotknely podloza, wtedy Popiol ugial je i wyladowal, dostawiwszy zadnie konczyny. Potem wykonal kolejny skok, ale wpierw delikatnie sie rozpedzil, by przed ostatnia przeszkoda, a gdy byl niedaleko, uniosl sie, i przebiegl ostatni ogon tylko na zadnich lapach, skrzydla przyciskajac do ciala tak, by mu nie zawadzaly. W momencie, gdy znalazl sie przed zywoplotem, przysiadl, by wybic sie z tylnich konczyn i nie przerywajac biegu, po prostu zrobic susa przez przeszkode i dalej kontynuowac bieg. W ten sposob zakonczyl pierwsza czesc treningu samodzielnego z pomoca Trutego Papy.
//jeszcze jeden tor przeszkod i bedzie good :P
Licznik słów: 366
I didn't know you were a fake
Every lie straight to my face
So blind I could not see
Right behind my back you stabbed me
(...)
Burn Burn
I wanna watch you burn
You're gonna get what you deserve
I wanna watch you burn