OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Yeccaqui wysłuchiwał Defektu uważnie, zapamiętując przy tym każde słowo. Obserwował przy tym smoczycę uważnie, mogła jednak odnotować, ze w żadnym momencie nie patrzył jej w oczy. Kiedy skończyła swoja wypowiedź, uznał za właściwe odniesienie się do niej.– Myślę, że smoki Wody są mniej religijne. Nie słyszałem o praktykach innych niż chodzenie do świątyni, choć mógł mi tego nikt nie powiedzieć. Czy zauważacie, aby Kammanor dzięki modlitwom dawał wam więcej niż członkom innych stad? – zapytał, widząc w tym perspektywę na zdobycie dla Wody większego majątku. Było to logiczne.
W przeciwieństwie do...
– Wojny nie są logiczne. Rozumiem je tylko teoretycznie – stwierdził Świadomy w odpowiedzi na wywód. – Wiem, że wynikając zazwyczaj z różnic w preferencjach smoków, ale nawet takie różnice nie wydają się uzasadnienie. Lubienie czegoś bardziej, czymkolwiek jest, ma czasem na smoki znacznie większy wpływ niż logika. To dla mnie niezrozumiałe, ale już się nauczyłem, ze w ten sposób działa – stwierdził. – Nie sprawia mi to problemów w funkcjonowaniu, ale sprawia, że czasami nie potrafię pojąć czegoś, tak jak właśnie wojen. Zdarzało się, że ktoś próbował mi coś wytłumaczyć, a ja nie rozumiałem bez względu na to, jakich słów użył. Na początku myślałem, że tłumaczył źle, potem zrozumiałem, że to różnica miedzy mną a innym smokiem – wyjaśnił. – Nie do końca jest dla mnie zrozumiałem samo pojęcie przeszkadzania. Dla mnie przeszkadzanie polega na tym, że dzieje się coś, żeby komuś innemu się nie udało, ale zauważyłem, że to chyba też ma związek z uczuciami. Kiedyś Neira próbowała mnie zdekoncentrować, ale jej się nie udało. Nie potrafiła zrozumieć dlaczego, tak jak ja nie rozumiem smoków z uczuciami – opowiedział, gdyż uważał to za istotny fakt.
– Pewne sprawy mi wytłumaczono – kontynuował – – na przykład, że należy się uśmiechać, kiedy ktoś opowiada żart, a smutny smok może płakać. Wiem też, że smoki w różny sposób interpretują różne tony głosu i różne zachowania, ale jeszcze nie potrafię tego odpowiednio naśladować. Choć ćwiczę – podkreślił. Defekt mogła odnotować, iż faktycznie samiec podejmował pewne próby akcentowania swoich słów, wychodziły one jednak dość nieudolnie – czasami trafiał, częściej jednak nienaturalne akcenty wręcz przeszkadzały w odbiorze. Mimo że mówił w miarę szybko, dało się odczuć, iż rozmyślnie zwalnia tempo.
– Nie powiedziałaś, jak się nazywasz – zauważył znienacka, gdyż Defekt mu się dotąd nie przedstawiła.



















