Posąg Nenyi

Największa jaskinia, do której wkraczało się mijając Ołtarz wymian. Znajdowały tu się posągi najwyższych z bogów.
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Mając już w garści łapę szarpiącego się zdruzgotanego przyjaciela Zamącony nie zamierzał puszczać. Jednak im dłużej Krwawy miotał się, próbując wyrwać się z silnego uścisku Mętnego, ten powoli tracił nadzieję na to, że pomarańczowołuski zdoła odzyskać nad sobą panowanie. Cały czas jednak go trzymał, jakby od tego zależało nie powstrzymywanego gada, a jego własne życie.
Gdy tylko poczuł, jak nadgarstek zręcznego wojownika tylko zaczyna wyślizgiwać się z silnego uścisku, wszystko nagle zwolniło. Wydawało mu się, że kończyna Beriego ucieka w bardzo powolnym tempie. Morski wojownik mógł wyczuć dosłownie każdą następną łuskę prześlizgującą się po wewnętrznej powierzchni jego łapy, wydawało mu się, że sącząca się powoli krew z szyi wręcz stanęła w miejscu, a krople spadające na posadzkę, jakby poddawane były grawitacji księżyca, zamieniły się w czerwone korale, lśniące swoim czystym kolorem pełnym płynnego życia.
Jednak wiedział już, co zaraz się stanie. Mimowolnie jego szczęka powędrowała w dół, a na wiecznie kamiennym pysku po raz pierwszy w życiu, a przynajmniej po raz pierwszy przy innych smokach wyraźnie można było bez żadnych problemów odczytać jego uczucia. Był przerażony. Jakby wydawało mu się, że wypuszczona łapa miała właśnie zbliżyć się do jego gardła, a nie do należącego do Krwawego.

– NIE! – Wrzasnął, zakłócając świątynny spokój, a to trzyliterowe słowo wydawało mu się dłuższe od jakichkolwiek innych zdań wypowiedzianych w trakcie całego żywota.
Nie dał rady. Był za słaby. Jak zawsze, tak, jak zawsze podświadomie przekazywał mu to Strażnik. Nic nie był w stanie zrobić... Jedyne, co pozostało mu do zrobienia to bierne patrzenie się, jak łapa Beriego wtapia się w jego własne gardło, jak w poranne masło pozostawione na noc poza lodówką. Jak czerwony płyn dosłownie wytryskuje z jego ciała, lecąc między innymi prosto na Zamąconego, plamiąc go winą tej nieudanej próby ratunku. Bycie zwykłym obserwatorem, nie mającym wpływu na niczyją przyszłość. Czy to na prawdę było jego przeznaczenie, od którego nie mógł za żadne czyny uciec?

– WZYWAŁEM! – przerwał Strażnikowi Gwiazd, kiedy ten tylko zaczął wymawiać słowo "uzdrowiciela", odwracając się do niego i ukazując mu swój cały przód pyska pokryty krwią starszego wojownika. Szybko jednak z powrotem popatrzył się na umierającego smoka.
WONNA! On się wykrwawia, on UMIERA, SZYBCIEJ! Odezwij się! – zaraz potem jednak dla pewności wysłał kolejną, wręcz wrzeszczącą wiadomość do uzdrowicielki Ziemi, uświadamiając ją, że sytuacja wymknęła się już spod kontroli. Sam również widocznie tracił nad sobą kontrolę.
Jego końcówka ogona zaczęła drgać niczym zaniepokojony grzechotnik, a przednie łapy, na których już stał w powiększającej się kałuży krwi zamieniły się w dwa młoty pneumatyczne lekkiego kalibru o szybkich obrotach. Nawet przez słowa Strażnika można było bez problemu usłyszeć sposób jego oddechu. Szybkie wyrzucenie powietrza z płuc, nabranie go od raz z powrotem i kilkusekundowa pauza przed powtórzeniem, i tak w kółko, na prawdę głośno.
Jednakże okres czasu, w którym smok pozostawał bezczynny nie był długi. Po kilkusekundowym "zawieszeniu" się i przyswajania tego, co się właśnie wydarzyło, Mętny zrobił jeszcze jeden krok do przodu, będąc tuż przy nieprzytomnym ciele. Podniósł swoją prawą, przednią łapę z ziemi, zamknął na parę uderzeń serca ślepia, a nawet i trochę dłużej, potrzebując choćby sekundowego wyciszenia się i spokoju, i przy użyciu swojego źródła maddary wymył łapę dokładnie lewitującą, zbierającą brud sztuczną wodą. Płyn szybko zniknął, a morski samiec otworzył ślepia i już chciał instynktownie przyłożyć łapę do rany, żeby chociaż trochę powstrzymać krew od opuszczania ciała umierającego wojownika, ale na jego drodze stanął magiczny bąbel, stworzony przez Strażnika, który skutecznie powstrzymywał już czerwony płyn przed brudzeniem świątyni. Znowu Malstrom był zbyt wolny, nieprzydatny... ehh... pewnie to wszystko skończyłoby się o niebo lepiej, gdyby go tu nie było... Przerażenie zniknęło z ust morskiego i znowu zastąpił go wyraz neutralności, a tak na prawdę poczucia niemocy. Łapy i ogon ciągle mu się trzęsły, ale to jedyne, co pozwalało jeszcze odczytać z jego postawy strach spowodowany tą sytuacją.
No chyba, że Strażnik zaryzykuje i da jeszcze raz Mętnemu wziąć sprawę w swoje łapy, co było na prawdę wątpliwe. Aczkolwiek raczej się to nie zdarzy, więc świeży wojownik stałby nadal tuż przy ciele towarzysza, z podniesioną, prawą łapą w powietrzu, nie wiedząc co ze sobą już zrobić. Poczuł nagle delikatne ukłucie w okolicy swojej klatki piersiowej, zerknął tam na moment, ale nic nadzwyczajnego nie zobaczył. To uczucie od niedawna nawiedzało go, kiedy w jego łbie zaczynało przewracać się domino coraz gorszych i zimniejszych opinii na temat swojej osoby i podejmowanych przez siebie życiowych decyzji. Na szczęście jeszcze nigdy w ogóle nie rozpatrywał opcji skrócenia swojego życia w tak upokarzający sposób. Jeszcze.

Licznik słów: 746
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Z przerażeniem obserwował, jak jego brat upada bezwiednie. Bezzwłocznie podbiegł do niego. Chciał... Go uratować. Chciał mu pomóc, ale jedynie co był wstanie zrobić, to zatrzymać się zaraz przy nim i bezradnie obserwował jak z jego brata uchodzi życie. Dlaczego to musiało się dziać!? Dlaczego! Samiec nie mógł powstrzymać płaczu ani złości. Był zły, był wściekły. Na ten świat, na stada, a szczególności na samego siebie, ale największy gniew miał paść na tego, kto to spowodował.
Plama Mułka rozbrzmiała na żółto, oświetlając małą przestrzeń wokół niego, a zaraz potym przeniósł zwrok na Błysk. W jego oczach można było zauważyć czysty gniew, pomieszany z żalem.
– Ty... TO TWOJA WINA! Co ty sobie do k*rwy nędzy myślałeś! Miałeś go uratować! A zamiast tego go zabiłeś! – Rzekł wściekłym tonem podniegając do morskiego samca. Może był od niego mniejszy, ale mało go to obchodziło. Bagienny przystanął zaraz na przeciwko Mętnego tak, że dzieliło ich raptem parę centymetrów. – Odebrałeś mi go! Odebrałeś mi jedyną osobę, którą mogłem nazwać rodziną! Ty zawszony debilu! Czy tym masz mózg! Czemu nie powiedziałeś mi co zamierzasz zrobić. Przecież bym ci pomógł! Ty imbecylu! – Dla Mułka było to stanowczo za wiele. Po wyrzuceniu z siebie swoich żali, po prostu zwinął się w kulkę. Nie było z nim za dobrze. Jego oddech stawał się coraz bardziej ociążały... Zbyt wiele... Wszystkiego...
W końcu po dłuszej ciszy wydukał.
– Czemu...? –

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Gasnący Wiciokrzew
Dawna postać
Miodowa Cesarzowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2081
Rejestracja: 27 cze 2019, 14:05
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 99
Rasa: bagienny
Mistrz: Feeria Ciszy i Dar Tdary
Partner: Grabieżca Fal

Post autor: Gasnący Wiciokrzew »
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,Skr,Kż,B,Pł,MO,Prs,A,O,MP: 1 | Pł,W: 2 | MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Szczęściarz, Mistyk, Wszechstronna, Przezorna
Podwieczorek wśród śniegów z przyjaciółką przerwało wezwanie. Ucięła transmisję od Mętnego gdy doszło do krzyków, bo nie lubiła pozwalać na terroryowanie się w ten sposób, samiec dostał afirmacyjną odpowiedź zwrotną, że zaraz przyjdzie; i pakując już się, dokończyła rozmawiać z Bryzą, a gdy zaczęto ją ponaglać.
Mętny, spokojnie, to twarda bestia, a ja naprawdę nie potrafię się teleportować! Cokolwiek się dzieje, zaraz tam będę i pomogę!
Więc pożegnała się jeszcze szybko z Iphim a następnie wręczyła Morskiej Mokradło, coby ta nawet już zostawiona, i przez partnera, i przez Dziewannę, bo obowiązki naglą, nie czuła się samotna; kuropatwa poczuła się zdradzona faktem, że zostana oddała w szpony obcego smoka, ale ufała Honi bezgranicznie, więc nie stawiała się na Łowczynię. A że kompan siedział w torbie...
SZLAG – rozniosło się po Wewnętrznej Jaskini, gdy tylko Dziewanna wpadła do środka i dojrzeć jej było dane rannego. Nie chodziło o to, jak wygląda rana, e, bywało gorsze. Chodziło o to, że odkryła, że nie przyniosła ziół. Przynajmniej są bezpieczne u Bryzy, a nie gdzieś zgubione. A jednak, wracanie się było zbyt czasochłonne. Potrząsła łbem, także dlatego, aby się rozgrzać trochę po podróży i spokojniej już, choć nadal żwawo, zbliżyła się do gromadki.
Dziękuję za wezwanie. Chciałabym, abyście się troszeczkę odsunęli, a go zbudzę. – uśmiechnęła się delikatnie do całej trójki, a wyraz ten znikł gdy siadła przy Oku. Głupiś, na co ci to było?
Oparła jego łeb, jego polikiem, na jednej ze swoich łap, aby nie odpadł, a drugą... smagnęła go po drugim poliku! Zamieniła łapy. Po dwóch smagnięciach nie było bata, że się nie wybudzi.
I nie puszczała jego głowy, a od razu wniknęła maddarą w jego ciało.
Impuls miał jeden cel: gardło. Wniknęła w otworzoną tętnicę i ze sporą dozą siły, bo walcząc z ciśnieniem, z jakim bruzgała krew, sprowadziła do siebie dwa końce naczynia i czym prędzej je połączyła – sklejając naczynie na wszystkich trzech warstwach tak, aby napierająca krew bądź ruch łba znów nie przerwały światła. Błonkowa rurka, przez którą pędziła krew, mięśniowa otoczka trzymająca wszystko w ryzach, wytrzymalsza i elastyczna warstwa włóknista wierzchnia, chroniąca tętnicę. Jak nowe! Szybko pownikała w mniejsze, okoliczne naczynka, które szpon także przeciął, zamykając resztę dróg krwawienia, a potem oczyściła ranę z tej wylanej i zalegającej, aby mieć czyste miejsce pracy ze skórą. Posadzkę w świątyni nadal ktoś inny będzie musiał jednak umyć! Pokrążyła po powierzchni szukając brudu i mikroorganizmów, które należało zabić. Pora zasłonić tętnicę mięsem i skórą. Na szczęście nikt nie odgryzł Wojownikowi połowy gardła, więc nie musiała spędzać długo nad pobudzaniem komórek do mnożenia się i wypełniania wyrw jak dzikie, a wystarczyło – podobnie jak z tętnicą – że połączy końce kolejno przeciętych warstw; kilka cienkich pasm mięśni w tym miejscu, otaczającej ich błony, delikatnie tłuszczu, potem kolejnych poziomów skóry, pracując poruszając się ku wyższym warstwom, a także prowadząc dalej mniejsze naczynka włosowate zaopatrujące wyższe partie komórek i pamiętając o odtworzeniu przerwanych gruczołów bądź receptorów, aż skończyć mogła na rogowym naskórku tworzącym łuskę. Całkiem pokaźne płyty w przypadku Oka. Zasklepiła ostatnią na jej powierzchni szczelinę i zostało jej mieć nadzieję na najlepsze. Wycofała się ze smoka.
Próba samobójcza? Beri, czuję... zawód. – powiedziała półszeptem, ale nie wiedziała dokładnie, jak go teraz zganić, jak pocieszyć, jak naprostować. Miała mu złe za Chromę. Miała złe za tak radykalny pomysł. Ale mogła tylko odejść o krok w tył i zwrócić się do zgromadzonych.
Czy wasza obecność też ma na celu....? Zawsze możemy porozmawiać i wspólnie rozwiązać wasze problemy, leczę ciała, ale umysły też mogę... spróbować. – ach, nie była psychologiem. Ale jeśli wezwano ją do klubu młodych samobójców, co innego miała za wyjście? Spojrzała skonsternowana najpierw na Opiekuna, potem na Mętnego, Wodnemu, ze względu na nikłą znajomość, poświęcając najmniej czasu, ale wciąż. Zaraz naprawdę zawróci, by przyjść z melisą dla wszystkich...

Licznik słów: 630
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu;

Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie;
zużyty: 13.12

Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego;

Wszechstronna: -1 ST do testów umiejętności opierających się na Percepcji i Sile;

Przezorna: +2 ST do kontrataków przeciwników;

Błysk przyszłości
zużyty: 13.10

Kalectwa:
Brak skrzydeł, niemożność Lotu;
Niedowład lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych);
Wzdęcia i bóle brzucha (+1 ST do wytrzymałości).

| |
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Na litość boską, co za jazgot. Strażnik nie przepadał za walką właśnie ze względu na niepotrzebne upuszczanie sobie krwi, ale mimo to widział jej dość, żeby nie traktować Krwawego jako nadzwyczajność. Nic się nie pieniło, a flaki nie wyglądały spod wyłamanych żeber, więc rana na szyi nie była wielkim urozmaiceniem, poza tym że zadała je łapa należąca do tego samego ciała.
Reakcja Mętnego zaskoczyła go nieco, bo spodziewał się po morskim większego wyważenia, ale nie zdołał poświęcić mu większej uwagi, gdy świątynią wstrząsnęły jęki Wodnego.
Wiń Krwawe Oko, który zamiast was wysłuchać, trzymał sobie łapę przy krtani– skomentował głośno, ale unikając słyszalnego zirytowania, skoro samiec prędzej czy później stłumił swój wybuch i zwinął się w jęczący kłębek.
Tak jak spodziewał się Mętny, Strażnik nie usunął bańki przed jego łapami, w obawie że swoją gwałtownością jedynie pogorszy stan samobójczego idioty. Był też inny, nie mniej istotny argument, że zwyczajnie zabrudzi sobie podeszwy jego krwią, a potem będzie odbijał je na całym kamieniu.
Obecność Dziewanny (bo nie Honi) nieco załagodziła sytuację, nadając jej przynajmniej konkretny kierunek, który pozwalał ją domknąć i pozwolić zarówno bogom, jak Strażnikowi, na święty spokój. Bańka w którą dotychczas gromadził krew usunęła się tuż przed łapami uzdrowicielki, a następnie zawisła obok proroka, który musiał dopiero wynieść ją na zewnątrz
Jeśli wyniesienie go nie byłoby problemem, najlepiej zrobić to od razu– zwrócił się do samicy łagodniejszym tonem. Mętny był tutaj od początku, więc zapewne gdyby była chętna jakichś tłumaczeń, zwróciłaby się do niego
Możesz potowarzyszyć im aż do granicy, bądź udać się do swojego stada, żeby tam odpocząć. Sytuacja jest opanowana– dodał przy okazji, kierując się do Wodnego, który być może nadal nie wiedział co ze sobą zrobić. Drzewny za nic nie nadawał się do łagodzenia samopoczucia histeryków.

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
– Ja...
Morski samiec nie był przerażony widokiem wszechobecnej, tryskającej krwi. Wręcz przeciwnie, gdyby to był środek zwykłego pojedynku, to z pełną satysfakcją wyszczerzyłby swoje kły i z zadowoleniem zaśmiałby się, nawet z radością. Tu jednak chodziło o coś innego. Nie o widok, lecz o to, co się działo w jego głowie. Pierwszy raz w życiu, w widoczny sposób, bał się tego, jaką reakcję wywołały jego intuicyjne akcje. Słowa Mułka odbijały się w kółko echem po jego łbie, jakby stały się kluczem do drzwi do wszystkich innych przemyśleń na temat tego, jak bardzo wiele rzeczy zawalił w swoim życiu, nawet, jeśli tak na prawdę nie wydarzyły się przez niego. Nawet, jeśli... w ogóle się nie wydarzyły w rzeczywistości. Huh. Nawet słowa Świadka nie pozwoliły mu pozbyć się tego... złego stanu w jego głowie.
Z niego dopiero nieco wybudziła go wchodząca do świątyni uzdrowicielka, która była słyszalna już od samego jej wejścia. Mętny rzucił wodnemu znajomemu tylko swoje typowe spojrzenie, po czym odsunął się z drogi, zostawiając tak czy siak na posadzce zakrwawione odciski łap, bo przecież rozlana przed interwencją Strażnika krew musiała kiedyś spłynąć w dół.
Przysiadł trochę na uboczu i w ciszy przypatrywał się pracy uzdrowicielki.
Zakuło go coś w sercu. Znowu. Zaraz po tym, jak przez myśl przeszło mu to, co czuł i w sumie nadal czuje do Dziewanny. Myśl o tym, że samica jednakże nigdy w życiu nie chciałaby być z kimś takim, jak on, a przynajmniej w relacji równego stopnia przybiła go jeszcze bardziej. Sprawiła, że jeszcze trudniej było mu cokolwiek powiedzieć samemu z siebie, obawiał się, że palnie jakieś głupstwo i zepsuje jeszcze więcej spraw za jednym zamachem.

– Ja... ja nie. To znaczy... "To" nie. Ale ogólnie obawiam się, że nie jesteś... Już w stanie mi jakkolwiek pomóc... – Odpowiedział Dziewannie na pytanie, ale bez otwierania swojego pyska, mentalnie. Nie chciał tego mówić na głos, zwłaszcza przy swoim dawnym opiekunie.
– Ja się nim... zaopiekuję. Mam dobre miejsce, gdzie może spokojnie dochodzić do siebie. – Powiedział od razu po przesłaniu poprzedniej wiadomości, nie dając Wonnej nawet czasu na przemyślenie jego słów. Ona z resztą wie raczej, o co chodzi. Taki jej urok.
Łapy samca na szczęście już nieco się uspokoiły, więc mógł normalnie podejść do nieprzytomnego nadal smoka i ostrożnie, z asystą innych czy bez, zabrać go na swój grzbiet. Nie był jakoś przesadnie ciężki, a przynajmniej dla Zamąconego.
Pomagając sobie skrzydłami dla pewniejszego utrzymania samca na swoich plecach, morski gad w ciszy wyniósł ze świątyni Krwawego, patrząc się cały czas tępo przed siebie.

– Będzie dobrze. – Rzekł jeszcze na głos spokojnie, w razie, gdyby Mułek miał jeszcze jakieś wątpliwości co do szansy przeżycia Beriego. Aczkolwiek czy aby na pewno Malstrom nie mówił tego czasem do siebie...?

Licznik słów: 454
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Za dużo! Za dużo! Do jasnej cholery za dużo! Emocje... Za dużo. Gniew... Rozpacz... Dlaczego to musi się dziać! Cierpienie... Żal... Nienawiść! Emocje... Wszystko naraz!
Mułek nie dawał już sobie rady z tym wszystkim. Jego już i tak słaba psychika, jeszcze bardziej podupadła wraz kiedy jego brat na jego oczach próbował odebrać sobie życie.
Plama świeciła... Coraz bardziej i bardziej. Zaraz osiągnie etap w którym sprawi mu ból. Musiał się uspokoić....
Gdy ujrzał, że uzdrowiciel już się nim zajmuję. Zniecierpliwieniem oglądał poczynania uzdrowicielki.
Spokój... Będzie dobrze...
Komplenie olał słowa proroka, który próbował go pouczać. Dla niego był nie istotny. Zbyteczny w całej tej sytuacji.
Kamień spadł mu z serca, kiedy Wonnej udało się go uratować.
– Ja nie. A jeżeli chodzi o moje problemy, to nie sądze, żeby ktokolwiek byłby wstanie mi pomóc. –
Powoli z powrotem ustał na swoich łapach. W dalszym ciągu próbując się jakoś uspokoić.
Przelotnym wzrokiem spojrzał na drzewnego. Znowu zbyteczny...
– Idę z nimi... – Rzucił krótko, po czym bez słowa zaczął podążać za Malstromem. Pilując żeby nic po drodze nie stało się Beriemu.

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Widok Boga Uczuć podniósł ją na duchu chociaż trochę. Miał coś takiego w swojej aurze, że Aank wracała myślami do tych, który których kocha, a to siła rzeczy przywracało ją do życia. Może dlatego na otrzymaną przez niego wielką wiadomość... Mimowolnie parsknęła śmiechem? Uniosła wzrok na Useassa, który, mimo zmęczenia, zabłysnął ciepło. Ukłoniła przed nim łeb i bez słowa zaczęła zmierzać we wskazane przez niego miejsce. Nie obrażała się, Nenyia sprzyjała jej przez większość życia i także dobrze będzie ją ujrzeć. Wiele się zmieniło, skoro jeszcze nie mieli nic po za błyskotką.
Nie śpieszyła się, ale poszła w tą stronę pierwsza, więc siłą rzeczy prowadziła swoje drogie towarzyszki.
Stanęła nieco z boku, spoglądając jednak na pociąg. Chciała doświadczyć powrotu Boga, pierwszy raz od czasu Sennah. Kiedy to było. Całe wieki temu...

Licznik słów: 131
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Weszła do wewnętrznej jaskini zaraz za Posępną. Wydawała się nieco bardziej poruszona. Nerwowo przeczesała szponami posiwiałą grzywę i chrząknęła, jakby sprawdzając czy w ogóle ma jeszcze głos. Nenya była jej patronką – samica sprzyjająca zwinnym smokom, zarówno w walce jak i na polowaniu. Zaraz za Kammanorem była jej drugim ulubionym bogiem. Interesująco więc się złożyło, że to właśnie tą Iskrę przyszło Orkanowi pomóc odzyskać.
Usiadła nieco bliżej, wyraźnie zaintrygowana. Stal skrobnęła po posadzce, na co Łowczyni odruchowo syknęła. Nie chciała robić zamieszania, czekała więc niecierpliwie na Zorzę.

Licznik słów: 87
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Bóg Uczuć, został niechcący wzięty przez Morę jako zwykły włóczęga. Mora do tego stopnia postradała zmysły, że nawet potraktowała go jak intruza. Nieproszonego gościa, którego należy przepędzić, żeby nie przypisał sobie zasług, zasłużonych przez nie. Syknęła cicho i popatrzyła wzrokiem zdezorientowanym na swoje kompanki, ku jej zdziwieniu... kłaniające się temu.. Och! Czy to był... BÓG?
Łowczyni aż rozdziawiła paszczę w wyrazie zdumienia. To był jej pierwszy w życiu kontakt z bóstwem. I nie mogła od niego oderwać oczu. Nagle sprawa całej tej iskry i nawet Nenyi stał się rzeczą drugorzędną. Nie mogła wyjść z podziwu i stała osłupiała gapiąc się na Useassa z szeroko rozwartymi oczami.
Ledwo zauważyła zniknięcie jej kompanek. Rozejrzała się w ich poszukiwaniu, ale nie mogła ich wychwycić wzrokiem. Gdzie one polazły?
GRRZZZT!
Z pomocą, jak na zawołanie, nadeszło jakże pomocne zgrzytnięcie metalu. Mora pobiegła za tym dźwiękiem i wśliznęła się do komnaty Nenyi Stanęła obok Orkanu. Początkowo rozglądała się uważnie po całej salce, a ostatecznie przysiadła i owinęła się dwukrotnie swoim przydługim ogonem.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Spotkanie z Uessasem chociaż miłe było bardzo niespodziewane. Smoczyca zamrugała jedynie ślepiami, skinęła mu nisko łbem i ruszyła za innymi do poprawnej komnaty. Tam, przycupnęła wraz z nimi pod pomnikiem boginki, prezentując w łapie klucz. Ciekawiło ją, dlaczego tak nimi pokierował los. Czy bogowie w tym maczali szpony?

Licznik słów: 48
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Nenya
Bóg
Bóg
Posty: 35
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:57

Post autor: Nenya »
Kiedy kamienna skorupa posągu zaczynała pękać, odsłaniając wiśniowe łuski, w świątyni rozległ się dźwięczny chichot.
A to ci niespodzianka! Cały czas myślałyście, że szukacie iskry Lahae, a to byłam ja, Nenya! – zawołała, gdy kawałki kamienia rozbryzgały się na boki, uderzając o ściany świątyni, ale nie o smoki.
Przed Ognistymi stanęła górska bogini zręczności we własnej osobie – jej klatka piersiowa drżała w rozbawieniu, a złote oczy iskrzykły wesoło. Sprężystym, energicznym krokiem zeszła z piedestału, zatrzymując się miedzy smoczycami. Spoglądała na nie z zainteresowaniem.
Mam nadzieję, że moja obecność nie jest dla was zawodem, moje kochane – zwróciła się do nich łagodnie. – Muszę przyznać, że to cudowne uczucie znowu stanąć na ziemi! Jestem wam bardzo wdzięczna za pomoc. – Uśmiechnęła się szerzej, niemal rozmarzona.
Nieźle się zmęczyłyście, co? – Tu Nenya zamilkła na chwile i przymknęła ślepia, a smoczyce doznały ożywczego przypływu energii. – Jeśli kiedyś będziecie czegoś potrzebować, nie wahajcie się poprosić. Może nawet już macie jakieś pomysły?

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Czekała z niecierpliwością na przebudzenie bogini, bo pierwszy raz w życiu była świadkiem takiego, historycznego wydarzenia. Mora patrzyła na pękającą powierzchnię posągu z otwartym pyskiem. Wyzierające spod niego światło było miłe dla oka, a nie kłujące jak te ze Złotej Twarzy. I miało ciekawy odcień czerwieni. Trochę ciemniejszy, prawie podchodzący pod bordowy. Kamień ustąpił, strzelając na boki, jakby rozsadzony od środka. Łowczyni momentalnie zgięła kark i przygotowała się do uniku, ale o dziwo żaden odłamek nie trafił w nią, ani w żadną z jej koleżanek. W miejscu, gdzie spoczywał posąg, stała młoda, dziarska smoczyca o pięknej, gładkiej łusce. Śmiała się, była wesoła i rozmawiała z nimi! Łąki trochę zatkało, bo sama miała bardzo luźny stosunek do bogów, ale jednak spotkanie z nimi pysk w pysk i słuchanie ich głosów było czymś zupełnie innym. Czymś nie do wyobrażenia.
Kiedy bogini zeskoczyła z piedestału i weszła między nie, fioletowołuska była lekko zmieszana. Zauważyła, że jej kompanki też zaniemówiły i obawiała się, że to może zostać źle odczytane przez Nenyę. Tak więc postanowiła odezwać się pierwsza.
– Tak, to była niespodzianka – uśmiechnęła się delikatnie. – Troszkę się naszukaliśmy twojej iskry, ale na całe szczęście wszystkie wróciłyśmy całe i zdrowe do domu.
Lazurowe ślepia błysnęły w cieniu, gdy Mora wysunęła się do przodu, wychodząc przed szereg. Smoczo-wężowe ciało zakręciło się zwinnie nie dotykając niczego, ani nikogo w tym ciasnawym pomieszczeniu. Smocze łuski zaszurały na kamiennej podłodze, kiedy owijała się wokół siebie niczym wąż, aż w końcu zakończyła ten hipnotyzujący taniec zatrzymując się w pozycji siedzącej przed boginią. W oczach miała niepewność, a na pysku grymas wstydu. Może to była jedyna szansa. Ostatnia okazja. Bała się, że jej przyjaciółki ją wyśmieją, albo skrzyczą, bo to mógł być niewłaściwy moment. Albo złe miejsce. Przebiegła nieśmiałym wzrokiem po pyskach Czerepu, Orkanu i Żagwi. Odetchnęła głęboko.
– Nenyo, przepraszam za moją śmiałość jeśli to cię obraża. Bardzo się cieszę, że wróciłaś do nas. Pomagałam moim kompankom tak jak potrafiłam i robiłam to, choć myślałam, że to będzie iskra innej bogini, to gdybym wiedziała, że to twoja, to starałabym się tak samo i cieszyłabym się równie mocno z jej znalezienia. To wielki zaszczyt i ciekawe doświadczenie mijać się i poznawać bogów i rozmawiać z nimi jak ze zwykłymi smokami – uśmiechnęła się słabo, a potem znowu spoważniała. – Bo jesteście potężni. Dla was cuda są proste jak machnięcie ogonem. A ja o jednym takim cudzie marzę od wielu, wielu księżyców... Chciałabym powrócić do swojej wcześniejszej formy. Wyklułam się jako smok skrzydlaty, odziany we futro i posiadający dłuższe łapy. Niestety, za sprawą podstępu i złośliwości zostałam zmieniona w pół-węża. Od parudziesięciu księżyców jestem więźniem tej formy – głos jej zadrżał, a do kącików oczu napłynęły łzy. Nigdy nie zwierzała się nikomu ze swojego cierpienia. Teraz emocje wzięły górę. Nikt nie wiedział jak było jej ciężko, ale nie chciała tym nikogo obarczać. Teraz, czuła, że ma szansę to wszystko odkręcić.
– Zrobię wszystko. Oddałabym wszystko żeby znowu poczuć wiatr pod skrzydłami. Powietrze gładzące moje gęste futro. Nenyo. Proszę. Jesteś w stanie mi pomóc? – popatrzyła w rozświetlone oczy bogini. Łapy jej drżały. Bała się, że Żagiew będzie zła, że się wyrwała ze swoimi sprawami. Zerknęła na trzy smoczyce trochę się bojąc ich reakcji.

Licznik słów: 533
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Nenya
Bóg
Bóg
Posty: 35
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:57

Post autor: Nenya »
Nenya przechyliła lekko łeb, słuchając opowieści smoczycy, jednak nie dało się odczytać z jej pyska, o czym dokładnie myślała.
Już już... – wyszeptała kojącym głosem. – Zrobiłaś wystarczająco dużo – zapewniła, unosząc łapę do góry. Długimi, zgrabnymi palcami delikatnie chwyciła podbródek wężowej. Spod opuszków bogini zaczęło wyrastać kolorowe futro, powoli opatulając smukły pysk Mory, która zaczęła się robić wyjątkowo senna. Ciężkie powieki same się zamknęły i nim się zorientowała, samica kompletnie odpłynęła. Wciąż przytomne zgromadzone wpierw mogły ujrzeć jak włosie pokrywa więcej ciała wężowej, rozprzestrzeniając się od miejsca dotknięcia bogini. Im więcej ciała było zakryte futrem, tym bardziej samica zdawała się lśnić, aż do momentu w którym to nie było tylko "zdawanie" lecz pewność, bo biały blask oślepił wszystkie trzy, zmuszając do zamknięcia oczu. Trwało to kilkanaście uderzeń serca, nim znów mogły otworzyć ślepia i zastać Morę w zmienionej, dużo krótszej formie. Stała na wszystkich czterech, kudłatych, łapach, z łbem sennie zwieszonym w dół, a pierzaste skrzydła leniwie ciągnęły się po ziemi, brudząc świeże lotki kurzem z posadzki. Sama Kwiecista pozostała nieprzytomna jeszcze przez kilka minut, kiedy świadomość powoli wracała do jej głowy, a umysł próbował przypomnieć sobie, jak poruszać dawno straconym zestawem kończyn.
I jak? – zapytała Nenya, z zadowolonym uśmieszkiem. Wyglądała na dumną z swojej pracy.

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Niepewnie popatrzyła na boginię, która wyciągnęła do niej swą łapę. Nie było to spowodowane lękiem, ale niedowierzaniem, bo z góry zakładała porażkę i odmowę. Nenya od pierwszej chwili ich spotkania zaskakiwała i to pozytywnie. Nie mając żadnego innego pomysłu pozwoliła się dotknąć w podbródek i poczuć na własnej skórze siłę bogini. Magia, która wniknęła w jej ciało natychmiast rozpoczęła zmiany na które czekała. Nie było to przyjemne doświadczenie, ale na pewno nie bolesne. Czuła jakby jej ciało ktoś gniótł w potężnym ścisku i prawdę mówiąc nadmiar tych bodźców odebrał jej świadomość i przez długi czas była zawieszona w jaskrawej białej przestrzeni, gdzie nic nie czuła i o niczym nie myślała.
Gdy odzyskała świadomość z powrotem poczuła ciężar grawitacji. Pod łapami wyczuwała chłód kamiennej posadzki, a na ciele... właśnie nic. I to było już dziwne. Zamrugała szybko, wciąż trzymając wzrok na rozweselonym pysku bogini Nenyi. Trochę niepewnie, opuściła głowę w dół i spostrzegła białe futro na piersi. Aż otworzyła pysk w szoku.
– T-to... ja? – zająknęła się z wrażenia. Gwałtownie obróciła głowę do tyłu i poczuła znajome... ograniczenie ruchu wywołane krótszą szyją. Oczy jej się zaszkliły, kiedy zobaczyła prawe skrzydło, opuszczone bezwładnie na ziemi. Potem przekręciła łeb w drugą stronę, gdzie dotknęła nosem lotki na lewym skrzydle. Czuła je. Ale jeszcze trochę czasu minie nim umysł się do nich znowu przyzwyczai.
– To ja... To JA! – roześmiała się i rzuciła się na Nenyę, którą objęła za szyję lewą łapą, bo po prostu musiała. Miała gdzieś to jaka ewentualnie kara spotka ją za taką poufałość. W tej chwili była tak szczęśliwa, że całe jej ciało dosłownie drżało z radości. Odwróciła się do Orkanu, Żagwi i Czerepu machając ogonem jak oszalała.
– Patrzcie, znowu jestem sobą – zaciesz na jej pysku ograniczał się dopiero pod przymrużonymi oczami. Łowczyni podeszła do nich wlokąc skrzydła przez krótką chwilę dopóki nie przypomniała sobie o konieczności ich podniesienia, co też uczyniła, stając między Czerepem, a Orkanem.

Licznik słów: 321
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Sztorm
Dawna postać
Paladyn Pospólstwa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2085
Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 92
Rasa: skrajny (morski x górski)
Opiekun: Kaskada Kości
Mistrz: Iluzja Piękna
Partner: Nierozważna wdowa

Post autor: Sztorm »
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
Patrzyła na pojawienie się bogini, której tak wiele zawdzięczała w życiu. Kiedy kamienna skorupa zaczęła odsłaniać wiśniowe łuski, poczuła jak całe jej życie rozwija się przed nią, jak arras na ścianie jaskini. Patronka Zwinności... Każda walka na arenie, każda rana zadana przeciwnikowi, każdy drapieżnik padający trupem, każda zwierzyna umierająca zanim zdążyła sobie uświadomić co ją dopadło – wszystko to było darem tej smoczycy. Łaską, jaka dotknęła Sztorm, jaka pozwoliła jej zostać doskonałą Wojowniczką, postrachem Areny. A teraz pomagała w karmieniu Stada, które otoczyła opieką i miłością.
Dlatego, kiedy do tego okazało się, że Nenya przyjęła formę górskiej smoczycy o złotych ślepiach, Orkan poczuła jak kolana samej jej się uginają. Krew górskich płynęła w niej od strony ojca. Zgięła przednie łapy w ukłonie, niskim, czołem prawie dotykając posadzki i czując jak napływają jej do ślepi łzy. Grzywa jednak osłoniła jej pysk i dumę przed wzrokiem koleżanek.
Słowa bogini dotknęły jej stężałego serca. Prosić? Mogła prosić tylko o jedno, ale bała się odmowy. Klatka piersiowa tłukła się, jakby miała pod żebrami uwięzionego kruka. Dzięki bogom pierwsza wystąpiła Mora. Orkan uniosła łeb i wyprostowała się dumnie, z jedynie odrobinę szklanym spojrzeniem. W milczeniu wysłuchała prośby wężowej. Uśmiechnęła się pod nosem, półgębkiem jak zwykle, ale dziś wyjątkowo rozczulona. Pamiętała dzień, kiedy Mora utraciła skrzydła. Pamiętała niezliczone razy, kiedy niosła ją we własnych łapach, bo tamta nie mogła lecieć. Pamiętała też kilka razów, kiedy przypadkiem ją upuściła. Ramiona poruszyły się niespodziewanie, od tłumionego śmiechu. Patrzyła ciepło na samicę, kiedy bogini do niej podeszła. Kiedy natężenie światła stało się ciężkie do wytrzymania, zamknęła ślepia. Otworzyła je dopiero, gdy usłyszała głos uczennicy. Kiedy ta pyszniła się swoją przemianą, Wieki poważnie skinęła jej łbem z uśmiechem nieco melancholijnym, ale niepozbawionym sympatii. Cieszyła się z radości młodej.
Teraz moja kolej...?
Nikt się nie kłócił, Czerep i Żagiew milczały. A ona, ona... Nie wiedziała jak zacząć. Otworzyła pysk, ale nic z niego nie wyszło. Zamknęła go więc, speszona. Poczuła niemoc, silniejszą niż kiedykolwiek, opadającą na jej ramiona ołowianym płaszczem.
Nie mogła powiedzieć nic, co dopiero nawet sformułować pytania. Każde zdanie łamało się w połowie, a umysł plątał. W końcu udało jej się wydać z siebie to jedno, jedno słowo. W tym jednak jednym dźwięku było więcej emocji, niż rwącej serce balladzie.
Wystąpiła krok naprzód i wbiła ślepia w złote oczy Nenyi, jakby od odwrócenia ich lub mrugnięcia zależało jej życie.
P-proszę...
Piaski Nerani. Przed oczami jakby widziała dorosłego samca, tulącego się do niej i trzęsącego od targanych nim emocji. Pomarańczowe futro w tygrysie pręgi, miękkie i puszyste pod jej dotykiem. Złote ślepia, patrzące ufnie i z miłością, na którą nie zasłużyła wtedy i której tylko dowiodła, że nigdy nie zasługiwała później. Łamiący się głos, dukający z trudem przełykając ślinę – "Czego ty byś mnie nauczyła... mamo?"
Nie wiedziała, że Nenya to czuje, ale jej serce płonęło żarem gorętszym niż wnętrze wulkanu. Pragnieniem, potrzebą i prośbą.

Licznik słów: 476
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie

...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2

═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i

..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................
prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
To nie tak, że nie mogło go zabraknąć na miejscu, bo jak najbardziej mogło, tak zdarzyło się przy paru ostatnich bogach, ale to nie oznaczało, że zamierzał tę tragiczną passę tolerować. Z Sennah miał w końcu jakiś kontakt, ale nie był tu tylko dla niej, nawet jeśli to ona utrzymywała go teraz w nie starzejącym się ciele. Musiał jednak otworzyć się i bardziej zaangażować, jeśli nie chciał piastować swojej poniekąd istotnej funkcji jako zgorzkniały samotnik, który nawet nie odzywa się do stworzeń przypuszczalnie odpowiedzialnych za rzeczy, które się im przypisuje.
Wmaszerował do Świątyni niedługo po przemianie Kwiecistej, wyraźnie wdzięcznej za przywrócenie ją do dawnej formy. Rzecz jasna bogini nie uczyniłaby tego bez przysługi, ale nie mógł jej za to krytykować, bo gdyby nieśmiertelni bawili się w spełnianie wszystkich życzeń, nie robiliby niczego poza tym. A tak? Jedno na duszę, z symbolicznej wdzięczności.
Jako, że nie chciał nikomu tutaj przeszkadzać, przystanął gdzieś z boku, jedynie na tyle by Nenya miała na niego dobry ogląd, gdy już straci zainteresowanie pozostałymi smokami. Nie było mu nigdzie spieszno, zwłaszcza że większa ilość Ognistych mających do bogini jakiś interes go nie zaskakiwała.

~
Witaj Nenyo. Jestem pewien, iż już zdajesz sobie z tego sprawę, ale na imię mi Strażnik Gwiazd ~ Tknął ją mentalnie, gdy uznał, że nastał na to właściwy moment. Z szacunkiem też się przed nią pochylił, lecz nie zbyt nisko, żeby nie wyglądać przy tym bardziej nienaturalnie niż zazwyczaj ~ Jako obecny prorok chciałbym, tak jak pozostałych bogów, zapewnić cię o swojej służbie. Cokolwiek uznasz za warte dopracowania albo dopilnowania, proszę byś skierowała na to moją uwagę ~ Miał do niej niby jeszcze jedno pytanie, ale mentalnie ugryzł się w język, nie chcąc na wstępnie męczyć jej swoją osobą. Jak zwykle w konfrontacji z bogiem, czuł że zaraz stanie mu serce, ale zachował dostoją postawę.

Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Nenya
Bóg
Bóg
Posty: 35
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:57

Post autor: Nenya »
Nenya uśmiechnęła się pobłażliwie, widząc reakcję śmiertelniczki. W oczach bogini działo się to w zwolnionym tempie, ale dla Mory wszystko wydarzyło się wyjątkowo szybko: w jednej chwili skoczyła na boginię, w drugiej poczuła chłodny szpon na swoim czole, który zatrzymał ją w powietrzu. Północna miękko wylądowała na ziemi tuż obok Nenyi, ale nie stykając się z nią nawet łuską. Bogini z gracją odsunęła się od zgromadzonych o kilka kroków, a jej ruchy były hipnotyzująco płynne, jak gdyby perfekcyjnie panowała nad każdym mięśniem swojego ciała.

Gdy nastała kolej na zwrócenie uwagi na kolejne smoczyce, jej spojrzenie padło na Orkan Wieków.
Nie kłaniaj mi się – powiedziała lekko, z uśmiechem. – Wystarcza mi, że tak doskonale rozumiesz mój patronat – odparła zadowolona. W legendach przedstawiano ją jako wesołą boginię lubiącą żarty i luźną atmosferę, ale równocześnie była boginią zręczności – cechy, którą można było wykorzystać, by leczyć i zabijać. Jaki byłby z niej patron, gdyby reprezentowała tylko wybrane aspekty swojej dziedziny?
Jednak chwilę później, gdy błękitnołuska wyraziła swoją prośbę, czy raczej serce smoczycy wyraziło to za nią, mina Nenyi odrobinę posmutniała.
Dusza, która odeszła do Krainy Wiecznych Łowów tak dawno temu, nie może już wrócić na ziemię jako żywy smok w niezmienionym stanie. Wiedząc to, jak brzmi twoje życzenie? – odezwała się w głowie Sztormu. Skoro samica nie wyraziła swoich pragnień na głos, bogini odpowiadała jej prywatnie. – Nie musisz odpowiadać teraz jeśli nie chcesz – dodała.

Gdzieś w międzyczasie pojawił się Strażnik Gwiazd. Kiedy pełne adoracji gesty Sztormu wynikały z żaru jej serca, tak prorokiem kierowała przede wszystkim formalność. Bogini powstrzymała się od westchnięcia.
Dziękuję Strażniku, będę pamiętać – odpowiedziała mu w myślach.

Licznik słów: 275
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 493
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »
A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Kolejna była Nenya. Erja jako niezbyt zgrabny smok powinien pewnie czuć niechęć do boginki patronującej zwinności, jednak wcale tak nie było. Przeciwnie. Szanował ją jeszcze bardziej. Zatrzymawszy się przed jej pustym piedestałem wykonał niski, ale szczery ukłon. Zaraz po tym przystąpił do ścierania łapami kurzów. Tu też dawno nikogo chyba nie było? A może po prostu w zamkniętych przestrzeniach łatwiej osadzały się te dziwne drobiny powodujące u niego napady kaszlu?

Po parudziesięciu uderzeniach serca skończył i wypiął dumnie pierś. Cieszył się ze swojego wysiłku, nawet jeżeli był sromotny w oczach niewierzących.
Mm za co podziękować – zastanowił się. O, wiedział! – Może za to, że mimo niezdarności nadal nie skręciłem sobie karku – powiedział cicho, żartobliwie na samego siebie i swoją nieporadność fizyczną. Pokręcił głową. – Droga Nenyo. Wojownicy i łowcy bardzo często wykorzystują twoje atrybuty, a dzięki temu bezpieczniejsze są i nasze legowiska, i nasze żołądki. Dziękuję za patronat nad tymi, których mięśnie może nie zdołają złamać kości, ale przetną ścięgno tak, że będzie bardziej bolało niż niejedna zmiażdżona chrząstka. – Uśmiechnął się na wspomnienie jego walczącej z leszym mamy. To dopiero widok!

Wycofał się i dygnął, rzucając jeszcze jedno spojrzenie Pani Zręczności. Jego pysk uformował się w swego rodzaju delikatny uśmiech, a zaraz potem młodzik ruszył w dalszą drogę. Nie żeby musiał iść bardzo daleko. Tuż obok.

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Udany Połów
Starszy Łowca Słońca
Rybiarz
Starszy Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 1312
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Wzrost: 140 cm.
Księżyce: 100
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal [*]
Mistrz: Opoka Ognia [*]
Partner: Śpiew znad Pustkowi

Posąg Nenyi

Post autor: Udany Połów »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,W,MA,MO,MP: 1| Pł,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Wiecznie młody, Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Chodź, Alduin, teraz tu. To jest Nenya, zwinna i sprytna bogini. Lubi, gdy smoki toczą ze sobą szaranki, które są pod jej patronem.

Ciekawe czy cieszyła się widząc pisklęta na Spotkaniu Młodych. Naszła go myśl, ale nie przerwał na długo, by zaraz dalej wytłumaczyć:

Szaranki to takie...hm, jak to wytłumaczyć.. To są takie rywalizację między smokami i dotyczą różnych umiejętności. Może to być wyścig, popisy, śpiewy. To fajna rzecz, ale mało praktykowana z tego co zauważyłem.

Trochę szkoda. Stwierdził już w głowie. Postawił kosz przed sobą i wyjął gruby wieniec o wiśniowych i zielonych liściach, które nieco ściemniały pod wpływem ususzenia. Wplecione w niego były różne drobne kwiaty o barwach róży, fioletu i wiśni, lecz widać było, że przy tym wieńcu smok się bawił, bo na cienkich żółtych włoskach, trzymały się przywiązane rybie łuski, których zapach już zwietrzał, więc nie groziło to smrodowi. Położył ususzony wieniec pod piedestałem układając zgrabnie, aby prezentował się i wchodził w miłą dla oka integrację z pomnikiem.Suszył je, bo zawsze była to lepsza opcja niż, żeby zwiędły i oklapły. A tak o ile Strażnik ich nie zabierze, będą przez jakiś prezentowały się pod piedestałami bogów.

A może by tak zaproponować Rytmu Wydm taką aktywność? Myśle, że ochoczo by o tym pomyślał. A ty musisz go w końcu poznać. Myślę, że chętnie pouczyłby cię czegoś gdybyś chciał.

Uśmiechnął się lekko do pisklęcia. Skłonił rogaty łeb przed pomnikiem bogini.

Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu ten podarek.

Rzekł nim nakazał synowi gestem ruszyć dalej. – odszedł

Alduin

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rozmiarowość
Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Wygląd : Myśli postaci : Dialogi#80FFBF : Mentalki#999966 :Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
Połów nosi na sobie słoneczny amulet.

Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)

Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST

Dotyczy Kudy: Bestiobójca: tabela wojownika w starciach ze zwierzętami. Nie działa na innych kompanów!
  • Bara T2    Kuda T2
    [ nosi srebrny łańcuch ]    [ nosi złoty kolczyk na płetwie grzbietowej ]
    S: 2 W: 1 Z: 2 M: 1 P: 2 A: 1    S: 2 W: 2 Z: 1 M: 1 P: 2 A: 1
    Pł, O, Kż, Śl: 1 Skr, A: 2    O, Skr, Kż, Śl: 1 Pł, A: 2
Osąd Gwiazd
Prorok
Siderus Fioletowooki
Prorok
Awatar użytkownika

"Skoro źle wam tu,
idźcie jak cztery końce ma ta pustynia
i pomiędzy nimi cztery krańce ma świat
szukając lepszego,
jednak Ci co odejdą, wrócić tu nie będą mogli."


~ Immanor, Powstanie Stad
Posty: 776
Rejestracja: 25 cze 2023, 14:43
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Wzrost: 2,00m
Księżyce: 151
Rasa: Górski
Partner: Odnaleziona na Jawie
Kompani

Posąg Nenyi

Post autor: Osąd Gwiazd »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 2| P: 3| A: 5
U: W,B,Pł,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1 |L,Prs,O: 2 |A: 3
Atuty: Wiecznie młody, Boski ulubieniec, Oddech Wiary, Nieugięty, Magiczny śpiew, Uzdolniony
Posąg Nenyi był cały i dobrze zadbany. Siderus stanął przed nim i pochylił łeb. Potem zaśpiewał doniośle dziękczynną pieśń skierowaną ku bogini.

Dziękujemy Ci chwalebna Nenyo
Dziękujemy za zręczność, która nam dajesz
Twa radość rozbudza strudzone serca
Tyś Uśmiechem na pyskach smoków


Wycofał się sprzed pomnika i skierował ku kolejnemu, powtarzając refren swojej pieśni.

Dziękujemy Wam chwalebni Bogowie
Wam ofiarujemy nasze dziękczynienie
Wielbimy Was za Wasze hojne dary
Dary Wasze są wielkie wobec smoków


// zt

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
> wygląd < > theme <
Boski Ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad
Oddech Wiary: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony; w przypadku niepowodzenia – rana ciężka. Negatywny efekt nie uruchamia się podczas obrony Wolnych Stad ani w sytuacji zagrożenia życia proroków
– w walce o czempionat Viliara atut działa jak zwykła Adrenalina;
– smok może poprosić o wyłączenie atutu w dowolnej sytuacji;
– za obronę Wolnych Stad uznaje się też walki na misjach zwiadowczych (np. ratunkowych);
– za zagrożenie życia uznaje się walki bez ograniczeń gdzie przeciwnik ma kości na zadanie rany śmiertelnej oraz wszystkie sytuacje, gdzie ktoś atakuje proroków bez ich zgody, niezależnie od posiadanych kości.

Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika

Boreas (kobold T2)
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,A,O,Skr,Śl: 1

Euros (kobold T2)
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,A,O,Skr,Śl: 1

Notus (kobold)

Zefir (kobold)

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej