Grota pod Skałą

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

Muzyka Galeria Głos
A family can be the bane of one's existence. A family can also be most of the meaning of one's existence. I don't know whether my family is bane or meaning, but they have surely gone away and left a large hole in my heart.
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 164
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Post autor: Grad Skał »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Przekrzywił główkę w bok i zmarszczył brewki. Ciągle gadali o jakichś grotach samicy. Co złego było w grocie w której były pająki? Chociaż było weselej. Sam pamiętał jak prawie udało mu się jednego upolować, ale koniec końców został jego przyjacielem. Pająk miał na ten temat inne zdanie, ale któż zrozumie pająki.

Tak, tak... wyroki śmierci czyli kiedy ktoś się robi nudny i nie ruchomy. Wolałby, żeby to nie spotkało ani jego ani opiekuna. Z resztą już pierwsze słowa na temat Ziemskich jaskiń zniechęciły pisklaka. Podwodne? Czyli... takie w których jest dużo wody? Wzdrygnął się na samą myśl. Lepsze były suche, zimne groty z dużą ilością kamieni!
– Grota Jaaha tesz jest więksa!
powiedział dumnie. Pierwszy raz chyba nazwał tak opiekuna. Skoro jednak wszyscy tak do niego mówili to chyba też by mógł. Nie znał innych piskląt za dobrze i jakoś nie omsknęło mu się o uszy takie nazewnictwo jak tata czy mama.
Był po prostu on, Jaah i Stek.

Zachichotał słysząc jak samica krzyczy. Oczywiście nie zwrócił uwagi, że mu pomagała. Ważne było, że mógł się w końcu pobawić! Zabawy z żukami, odbiciami, szmaciankami i kamieniami nie mogły się równać temu!
– Raaawrrrr jesteeee wielkim Kheldalem! I wyglam ze wszystkimi smokami!
rzucił podczas śmiechu dając się całkowicie ponieść fantazji. W końcu opowieści opiekuna i ta księga z obrazkami którą mu dał coś dawały. Aoha uwielbiał udawać, że jest kimś dużym i silnym. Z kolei odkąd usłyszał o tym jak Kheldar pokonał tyle smoków na raz by obronić Cień czy też Plagę (tu nadal się gubił) to właśnie jego obrał sobie za bohatera.
Podgryzał samicę ząbkami ostrymi jak szpilki które jednak nie były w stanie zrobić krzywdy dorosłej, smoczej skórze czy łuskom. Z resztą jak Ostoja uzna, że przesadzał to na pewno zareaguje. Podgryzał ją więc, tuptał po jej brzuchu i kilka razy o mało się nie sturlał na ziemię.

Licznik słów: 309
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Grzeczny mały gnojek... nie dał się tak łatwo przekonać do wizji kogoś innego. Może wyrośnie z niego coś więcej, niż z tych paprochów należących do większości Mimir i Ha'ary z ostatniego miotu. To nie była nadzieja tylko oczekiwania. Aoha małymi kroczkami je spełniał.
Uwagi samicy pominął, kiwnął tylko barkami, mlasnął raz straciwszy zainteresowanie tematem i po prostu obserwował dalej, nieco spode łba.
Jak serce boli to trzeba zmierzyć ciśnienie. Jak nierówno będzie pompowało krew to może spowodować dość bolesną śmierć. Nie rozumiem co jednak ma to do wycieczki.
Jego powaga w głosie... wydawał się na prawdę nie rozumieć konwencji, którą mu przedstawiła. Nie był jednak głupcem, nawet jeśli za takiego go miała- w sumie to już usłyszał, że prawił mądre kazania, chociaż był głupcem...
W każdym razie...
Gdy nikogo do siebie nie dopuszczamy, nie ma szans, byśmy zostali skrzywdzeni. Jeśli nigdy nikogo nie darzymy miłością, nikt nie odejdzie, zabierając ze sobą ułamek naszego serca. Jaah za bardzo bał się owej straty. Samica widocznie miała już jakieś doświadczenie w tym wszystkim... Tym lepiej dla niej.
Dlatego warto zabezpieczać serce przed kolejnymi stratami. Jeśli nie dopuścisz innych, nie możesz zostać zraniona.
Dodał po chwili ciszy w której to pisklę próbowało wejść na brzuch samicy. Jaah po tych słowach wydał się dość smętny, a smętniał wraz z czasem, kiedy to pisklę bawiło się z samicą.
On nigdy nie doświadczył takiej formy... hm, rozrywki. Przeważnie za zabawkę służyły mu ruchome robaki i gryzonie, a kiedy te się pokończyły... to miał jeszcze do zabawy szczurzy ogon. Ah, nie ma to jak porządne przypomnienie sobie tego jak się parszywe miało dzieciństwo. W końcu westchnął i skupił na tym co powiedział jego pisklak. Chciał być jak ten dawny przywódca... Uśmiech Szydercy? Ten, który przespał ostatnie sto lat i powoli chyba zamieniał się w kamień? Miał nadzieję, ze to pisklęcy żart.
Postanowił to jednak przemilczeć... Zamrugał tylko dwukrotnie i położył się z cichym syknięciem z bólu, zablokowując swoim cielskiem całe wejście do groty.

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Ostoja Zimy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 778
Rejestracja: 13 gru 2020, 22:01
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: północno-powietrzny
Opiekun: Bojowy Okrzyk i Pogoń Brzasku
Partner: Pełnia!

Post autor: Ostoja Zimy »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,P,W,Śl,Kż,MP,MA,MO,Prs,O: 1 |L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tancerz
Młody pochwycił bakcyla do zabawy, a pisklęca wyobraźnia robiła swoje. Smoczyca nie wiedziała jaką postacią była w oczach malucha, ale na pewno wiedziała jaką rolę
w całej zabawie wybrał on. Teraz był gadzim bohaterem, który gładził wszystkie smoki, dostojnym i mężnym. Sahida nie miała zamiaru zabierać mu teraz tego uczucia
w teatralnym geście, wierzch łapy przyłożyła do czoła
O nie! Już po mnie! Kheladalu! Zlituj się!.... – wyjojczała żałośnie, ale po chwili, niespodziewanie jej ton głosu nabrał zaczepny ton – Chociaż nie... WOJNA! – smoczyca wykrzyknęła i zgarnęła łapami malucha bliżej siebie przysuwając go sobie na pysk
nabrała powietrza do płuc i mordka poprykała mu w brzuszek aby go połaskotać.

Zabawa trwała bez końca, śmiała się wraz z pisklęciem, toczyli "krwawą walkę" i choć smoczyca była szczęśliwa i pochłonięta zabawą z malcem, doskonale słyszała słowa Szarego.
Tego, czego obawiała się najbardziej.
Bała się całkowicie dopuścić Pełnię do swojego serca, czy przypadkiem znów nie stanie się to, co ostatnim razem, czy nie dozna rozczarowania.
Jedyną otuchą był fakt, że oboje byli skrzywdzeni, a Wspomnienie nawet bardziej. Wszak został całkiem sam z pisklętami i jajkami, pozostawiony przez swoją była partnerkę.
Kolejną kwestią było to, że kiedyś do swojego stada będzie musiała wrócić, wizyta w Wodzie miała być tymczasowa, nawet jeśli będzie odwiedzać pisklęta i Przywódcę Wody, to czy teraz będzie w stanie spokojnie zasnąć w swojej starej grocie?

~ Ale bez miłości ma się puste życie, Jaah. Sam zresztą tego doświadczasz, choć nie chcesz tego przyznać ~ nie chciała przerywać zabawy tą smutną, acz prawdziwą rozmową. Szary był oschły, ale na swój sposób sam czuł miłość do pisklęcia, czy to nie jest praktycznie to samo? Uczucie to uczucie, a nawet jeśli smok będzie zapierał się łapami, skrzydłami i ogonem, że to nie prawda, to Ostoja wiedziała swoje.

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❅ I Boski ulubieniec
Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni ( ostatnie użycie 12.04).
❅ II Szczęściarz
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie ( ostatnie użycie x )

❅ III Tancerz
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Przedmioty fabularne na sobie:
—– Dwie złote bransolety na prawej łapie od Safari;
—– dwie pary kolczyków po dwie na każde ucho od Pełni;
—– Samodzielnie upleciony koszyczek z suchych traw;


TECZKA || GŁOS || MAPA || ROAR


Lotka – sroka
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,Kż: 1

Obrazek
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika

Muzyka Galeria Głos
A family can be the bane of one's existence. A family can also be most of the meaning of one's existence. I don't know whether my family is bane or meaning, but they have surely gone away and left a large hole in my heart.
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 164
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Post autor: Grad Skał »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;
Zapewne gdyby pisklak znał zamiary Ostoi na pewno by jej podziękował. Był jednak tylko małą gadziną która po raz pierwszy mogła się wyszaleć z drugim smokiem. W dodatku tak dużym i śmiesznym! Ucieszył się, że samica uznała go za bohatera z opowieści Ragana. Fajnie było mieć bohatera nawet jeśli do końca się go nie znało. Tak uważał pisklak.
– Ulatuje Cień! – zakrzyknął chichocząc, a kiedy ona krzyknęła swoje Aoha wręcz pisnął
– Nieeee! Nie wolno! – sprzeciw spotkał się jednak z łaskotkami, a łaskotki z wybuchem śmiechu. Nie potrafił się powtrzymać przed łzami ze ślepi. Złe samopoczucie i mdłości przeszły w zapomnienie. Teraz liczyła się tylko dobra zabawa! Oparł łapki na pysku samicy starając się ją odepchnąć, ale średnio mu to wychodziło.
– Nnnieee!
zakrzyknął znów przez śmiech. W końcu jednak zdołał się uwolnić. Wierzgał tak mocno, że samica dla jego bezpieczeństwa byłaby zmuszona postawić go na ziemi.
Zabawa faktycznie nie miała końca. Maluch kiedy tylko poczuł ziemię schował się za torbą Jaaha po czym znów atakował. Oczywiście w swój pokraczny sposób. Mijały długie chwile i pisklak robił się coraz bardziej zmęczony. W końcu podczas jednego z przewrotów po prostu zaległ pod pachą Ostoi i przymknął ślepia. Była taka ciepła i zabawna, a pod jej skrzydłem nie kapała na niego woda z topniejących sopli w grocie.
Szkoda, że nie mogli jej wziąć ze sobą.
Pomyślał maluch jeszcze półprzytomnie.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Obserwowanie małego tak zadowolonego i szczęśliwego było czymś przyjemnym, ale nie potrafił zmusić siebie do uśmiechu, kiedy uświadamiał sobie, że Aoha może w taki sposób nabrać złego przekonania co do zabawy. To tylko pisklę- przypomniał sobie i przymknął ślepia, aby nie tworzyć nowych teorii w których chciał zabrać Aohę i po prostu trzymać go pomiędzy łapami. Czy to zazdrość? Nie wiedział.
Ostoja wysłała wiadomość mentalną i w odpowiedzi nie otrzymała kompletnie nic. Jaah nie zamierzał się przed nią otworzyć, przecież tak na prawdę jej nie znał! Nadal był dla niech mignięciem w jej historii. Miejscem odwiedzanym, ale obojętnym... i tak pozostanie.
W ciszy samiec wstał i podszedł do niej, aby wyciągnąć pisklę spod jej łap.
Czas już na nas.
Oznajmił chłodno i jeśli tylko miał możliwość to cofnął się do torby, położył do niej pisklaka. Torbę chwilę później przerzucił przez szyję.
Zepsuła mu plany! Teraz będzie musiał następnego dnia wysłać Aohę na samodzielny spacer po złotym pysku...

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Ostoja Zimy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 778
Rejestracja: 13 gru 2020, 22:01
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: północno-powietrzny
Opiekun: Bojowy Okrzyk i Pogoń Brzasku
Partner: Pełnia!

Post autor: Ostoja Zimy »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,P,W,Śl,Kż,MP,MA,MO,Prs,O: 1 |L,A,O,Skr: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tancerz
Zanim Szary zdążył schować malca do torba, smoczycy udało się polizać malucha po mordce na pożegnanie. Nie zatrzymywała ich, widziała jak Aoha był zmęczony zabawą, co ją cieszyło. Usiadła na ziemi przyglądając się Uzdrowicielowi, a z pyska nie znikał jej uśmiech. Milczenie samca ją tylko utwierdziło w przekonaniu, że jednak pod tą grubą warstwą gburowatości krył się całkiem uczuciowy smok. Przeciągnęła grzbiet i podniosła zadek.
Dbajcie o siebie – powiedziała spokojnym tonem. Spojrzała raz jeszcze na torbę smoka i przez chwilę wpatrywała się w nią w milczeniu.
Czy następnym razem jak spotka malucha, będzie dalej tak niewinny? Miała nadzieję, że malec nie stanie się taki jak Widmowa czy Rogata.
Do zobaczenia – posłała smokowi lekki uśmiech i podeszła na skraj Groty, machnęła skrzydłami i zniknęła w promieniach Złotego Pyska.


Licznik słów: 131
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❅ I Boski ulubieniec
Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni ( ostatnie użycie 12.04).
❅ II Szczęściarz
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie ( ostatnie użycie x )

❅ III Tancerz
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną

Przedmioty fabularne na sobie:
—– Dwie złote bransolety na prawej łapie od Safari;
—– dwie pary kolczyków po dwie na każde ucho od Pełni;
—– Samodzielnie upleciony koszyczek z suchych traw;


TECZKA || GŁOS || MAPA || ROAR


Lotka – sroka
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,Kż: 1

Obrazek
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Nie było dobrych odpowiedzi, albo jego odpowiedzi nie byłyby ciekawe w jego mniemaniu... dlatego właśnie milczał. Odebrał wychowanka i jeszcze przez chwilę obserwował samicę. Być może będzie mu dane jeszcze ją zobaczyć, chociaż powoli obawiał się tego co w nim mogła dostrzec. Uh, kolejna istota, która chciała mu wprowadzić zamęt w życiu prywatnym? A może robiła to nieświadomie, powodując, że dzisiejszego wieczoru będą nim targać wątpliwości. Polubił ją, chociaż sam nie chciałby się przyznać do tego.
Cóż, jednak nie dla psa kiełbasa- jak to mawiali ludzie.
Jaah tylko obserwował jej wychodzący zad, a chwilę później kiedy odleciała, sam doczłapał się do wyjścia i wzbił się w powietrze. Nie musiał maszerować skoro nie byłoby to żadną nauką dla malca...


Dodano: 2021-08-08, 10:20[/i] ]
Nie ma co żałować zmarłych. To właśnie ci, którzy pozostali są najbardziej nieszczęśliwymi istotami. Ostoja odeszła nagle, ale wolał sobie to tłumaczyć w jedyny słuszny i pocieszający sposób... odeszła tam gdzie będzie jej lepiej. Nie patrzyła na Jaaha i Aohę, po prostu uciekła od problemów swoich i ich.
Znaleźć pocieszenie w takim wytłumaczeniu? Lepsze to od katowania samego siebie myślami o tym, że pozwolił jej pójść w tamte góry chociaż nie miał najmniejszej szansy jej doglądać.
Wszedł do zimnej groty, przypominała mu niegdyś chłód kiedy Aoha tu wymiotował z udaru słonecznego. Teraz w grocie było raczej przyjemnie, a nie chłodno... chociaż... Było mu zimno, ponieważ był sam.
Żadne zetknięcie nie krzesze z niego tego ognia, który był w nim.
Było mu niedobrze, ponieważ najlepsze z uczuć, danych rozumnym istotom, najwyższe i najsłodsze, trzymało się z dala od niego.
Był głupcem, ponieważ jakkolwiek cierpiał, nie chciał przyznać skinieniem tego uczucia, nie chciał posunąć się krokiem tam, gdzie ono na niego czekało...
Cierpiał...
Naprawdę wierzył, że nikogo już nie było kto chciałby być przy nim, a taka świadomość niezależnie od tego, kim jesteś, boli.
Minęło popołudnie, potem nadszedł wieczór, a on nadal nie wychodził na zewnątrz. Czuł senność jednak zasnąć nie mógł. Jego przygnębienie się stępiło i pozostała dziura, której nie mógł wypełnić własnym istnieniem...
Zrobił więc to co uznał za ostatnią szanse na pocieszenie... Wezwał tą, która miała być dla niego Ostoją.
Jeśli przyjdzie do groty wyczuje nie tylko spore ilości naparu melisy co i oczywiście dziurawca, ale po naparach pozostanie tylko jedna pusta miseczka. Jaah będzie leżał na łapach z łbem opartym o nierówną ścianę groty.

Licznik słów: 388
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Ciche muśnięcie umysłu wystarczyło, aby Zorza znów skierowała się w grotę. Było już ciemno, bo i noc nadchodziła wielkimi krokami, ale samica nie martwiła się, a przynajmniej udawała, że nie ma się czego bać. Wychodzenie na tereny wspólne zawsze było dla niej...trudne, bo po prostu nie była pewna niczego. Co z tego, że chroniło ją stado, jeśli mogła tu trafić na cokolwiek.
Wylądowała przed jamą i wsunęła się lekko do środka. Czuła intensywny zapach ziół i wiedziała już, że to Jaah. Zobaczyła zaraz jego zarys, gdy tak leżał pod ścianą. Spał? Może. Samica powoli zbliżyła się do niego, starając się zachować ciszę. Jeśli rzeczywiście drzemał, nie chciała go obudzić. Kiedy jednak znalazła się przy nim, lekko zbliżyła się i opuściła łeb. Nozdrza ochuchały ciepłem jego szyję, gdy zbliżyła do niego pysk. Ślepia przymknęły się lekko, a ona otarła się policzkiem o niego i nie czekając na zgodę, czy jego marudzenie, położyła się na brzuchu przy nim. Zabrała jednak pysk, aby już go więcej nie denerwować, bo uzdrowiciel potrafił kipieć, jak garnek na ogniu.
Jej ślepia obserwowały jego reakcję, ale na razie nic nie mówiła. Czasami niepotrzebne były słowa, tylko bliskość i może tego teraz mu brakowało. Zresztą, widząc jego stan, wcale by się nie zdziwiła, jeśli jedyne czego by chciał to po prostu obecności. Ewentualnie Zorza kompletnie nie zrozumiała jego nastroju i popełniła gapę stulecia, ale najwyżej będzie musiała go przeprosić. Może jej wybaczy.

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Czasami niewiele trzeba, żeby coś poczuć... Czasami tak miło było być przez kogoś dotkniętym...
Szkoda, że ich relacje nie mogły ulec destylacji i przejść w stan prostych gestów pocieszenia, niewymagających słów. Po co smoki w ogóle nauczyły się mówić...?
Jaah w tej swojej dziurze i świadomej pustce wezwał ją, aby pomogła mu w jakikolwiek sposób. Tym razem jednak nie miało być słów. Powoli uchylił ślepia czując jej zapach i mając świadomość, że się zbliżyła i ociera się o nią. On powoli uniósł łeb i sięgnął łbem jej szyi, aby przełożył brodę przez jej szyję w krótkim geście przytulenia. Odsunęła się nieco, ale za to on się nieco uniósł, przez co leżeli praktycznie naprzeciw siebie.
Cóż...
Życie zmienia nam plany, płata figle, kopie po żebrach, ograbia z oczekiwań, ale rzuca też grosik na pocieszenie...
Samica mogła zobaczyć w jego ślepiach początkowy smutek, który zmienił się w determinację. Jaah nie był wylewny w uczuciach a jego gesty prawie zawsze były mierzone... a teraz? Nagle sięgnął do jej pyska swoim i wykonał niezmiernie niezgrabne liźnięcie w jej prawy polik.
W myślach sam sobie recytował nieustającą litanię pocieszeń, którymi bezskutecznie faszeruje się ofiary złamanych serc. Nie ma bowiem słowa, które pocieszyłoby samca zrozpaczonego po stracie kogoś bliskiego. Może to było głupie, ale pewnie dlatego tak bardzo wczepił się w ostatnią bliską mu samicę, jakby obawiał się, że i ona zaraz po prostu zniknie.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Zorza uśmiechnęła się lekko, czując, że samiec nie przyjął tego tak źle. Mogła się po nim spodziewać wszystkiego, a dziś najwyraźniej nieco...zeszła z niego bariera, którą tak na sobie stawiał. Na lekkie przytulenie odwdzięczyła się lekkim wtuleniem łba w jego łuski. Nie wchodziła jednak dalej, ani głębiej. Samiec zresztą zaraz ułożył się naprzeciw niej. Zorza nie zamierzała się tu rządzić, bo to nie była Mora, którą mogła sponiewierać, jak chciała. Samiec jednak stawiał ograniczenia i zasady, do których musiała się dostosować.
Widziała, że coś się stało i mogła się domyślać, czy chodziło o Aohę, Ostoję, stado, czy jeszcze o kogoś innego. Nie chciała pytać, bo i pewnie sam jej powie, jeśli uzna to za potrzebne. Samica powoli, łagodnie przysunęła pysk do niego. Polizała go po policzku, delikatnie, ale tym razem nieco czulej. Nie kończyła też liźnięcia, a delikatnie masowała jego łuski, składając na nim lekkie pocałunki.
Zorza nie mogła nazwać swojego uczucia wobec niego kochaniem, ale miała wrażenie, że z wiekiem, jakiekolwiek motyle, jakie miała w brzuchu, potopiły się w kwasie i samica nie była zdolna już do nagłych przebłysków uczucia. Zależało jej jednak na nieco lepszym stanie uzdrowiciela. Tylko dlaczego? Dlaczego tak się do niego przykleiła? Przyciągał ją jego smutek? Powaga? Taki sam kij w zadzie? Fakt, że był uzdrowicielem? Nie umiała tego ładnie i elegancko złapać słowami. Zresztą, czy nie wystarczył fakt, że po prostu jej się podobał?
Samica odczepiła się od jego pyska i wsunęła delikatnie pysk pod jego żuchwę. Na chwilę się w niego wtuliła, nawet jeśli jego twarde, górskie łuski nie bardzo w tym pomagały.

Licznik słów: 260
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Nie miał pojęcia czy słusznie robi próbując wypełnić utraconą bliską osobę inną, bliską osobą, jednak brak konsensusu ze samym sobą nie spowodował, iż nie zamierzał spróbować tego czego unikał przez całe swoje życie.
Bliskość z samicą wcale nie musiała oznaczać od razu miłości, a właśnie wyrażała przede wszystkim potrzebę zbliżenia się, poczucia że robi się coś w czym istotne jest tylko to co czują oboje w danej chwili. Koniec z rozmyślaniem o tym jak paskudny i szary był świat rzeczywisty, teraz mógł chwilę odetchnąć i skupić się na czymś nowym, zupełnie innym.
Czuł jak jego smutek przelewa się w coś nowego, w chuć, a to uczucie było zawsze przez niego tępione. Tym razem zamierzał sobie odpuścić negowanie tego i skupił się na samej samicy, która najwyraźniej nie miała nic przeciwko temu co zrobił, a raczej oddawała i to więcej uczucia, które to tej pory było raczej nieśmiałym działaniem z jej strony.
Co innego mógł zrobić jak po prostu polizać jej grzywę, kiedy 'schowała się' pod jego żuchwą.
Tak, łuski miał twarde i nieco szorstkie na gardzieli, ale taka już jego rasa była. Powoli odsunął się i wstał, jednak nie na długo odszedł, gdyż chwilę później sam zaczął pyskiem gładzić jej żuchwę. Ponadto okazał się być... władczy, gdyż położył prawą przednią łapę na jej lewym barku i lekko pchnął, jakby nakazując, aby opadła na bok. Oczywiście przy tym nic nie powiedział... Wystarczyło to, że faktycznie pomagał jej obrócić się, a siłę to on miał... O dziwo większą, niż można było się spodziewać po typowym uzdrowicielu, który przeważnie tylko mieszał napary w miskach.

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Zorza czerpała po prostu przyjemność z bliskości, jaką sobie dawali. Nawet krótkie przytulenie, jakieś liźnięcie jej wystarczyło. Kiedy ona była przygnębiona, to też potrzebowała po prostu przytulenia. Co prawda, długi czas w życiu nie miała już do kogo się przytulić, ale Jaah, skoro nigdy nie miał okazji być ze smoczycą, tym bardziej pewnie złakniony był bliskości i ciepła.
O ile Zorza była chętna na bliskość, o tyle nie była pewna, czy dalsze kroki były czymś, co chciała robić. Bliskość, zapach samca i jego oddech wpływały na jej zmysły i odczucia, ale samica, chociaż próbowała udawać przed sobą, że nie ma ochoty na nieco więcej. Jaah jednak przerwał te myśli, gdy podniósł się na łapy. Zorza niemal wstrzymała oddech, gdy obserwowała jego ruchy. Jej ogon podrygiwał łagodnie, okazując jej drżenie. Denerwowała się jego planami, bo przecież mógł wpaść na różne pomysły. Jego łapa wylądowała na jej barku i naparła. Zorza, jako smok Ognia, mogłaby się z nim siłować, ale tym razem mógł poczuć, że nie stawia oporu. Lekko opadła na bok, ale jeśli chciał ją kręcić dalej, to i mogła się obrócić na grzbiet. W obu przypadkach podkuliłaby łapy, zakrywając białe, miękki podbrzusze. Jej ogon również gdzieś krążyłby w okolicach, aby jednak nie odsłaniać się, aż tak bardzo. Jedynie jej ślepia, śledziły uważnie ruchy Szarego. Złapała łapczywie oddech, gdy spod przymkniętych powiek jej ślepia zlustrowały jego sylwetkę. Cokolwiek planował, na razie się na to godziła, chociaż lekki dreszcze ekscytacji przeszył jej ciało. Po prostu ciekawa była, co z tego wyniknie.

Licznik słów: 249
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Nie. Zatrzymał ją, na boku wystarczy.
Wtedy też zrobił krok nad nią, przełożył prawą łapę nad jej ciałem i oparł się piersią o jej, przy czym jej lewa przednia łapa została w potrzasku między smoczymi łuskami, mogła co najwyżej opierać się o jego pierś.
Jaah w tym samym czasie sięgnął do pyska samicy i złożył zdecydowanie bardziej śmiałe liźnięcia na jej pysku. Z przymkniętymi ślepiami obserwował ją, oddychał miarowo i poza tym zaczął nieco nachylać się i znów podnosić, przez co jego pierś co jakiś czas na nią napierała.
Teraz dopiero wyciszony instynkt dawał mu do zrozumienia co powinien robić, co sprawi mu przyjemność i czego mógł się spodziewać. Oczywiście nie byłby sobą, gdyby całkowicie skupiał się na samym sobie i stąd właśnie ślepia, które obserwowały różowawy pysk przywódczyni Ognia.

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Na boku było...dziwnie. Samica miała już jakieś doświadczenie w kwestii bliskości, ale Jaah jednak miał nowe pomysły, które wcześniej przemykały Zorzy koło głowy. Spoglądała na niego nieco zagubiona taką pozą. Podkuliła łapy pod siebie, przytrzymując je, jak najciaśniej przy mostku.
Spoglądała na smoka nad nią, podkulając lekko zadnie łapy. Jej ogon lekko zadrgał i przytulił się nieco ciaśniej do jej ciała.
Język przesunął po jej pyszczku, a ona uniosła łagodnie łeb, aby polizać go po policzku. Chciała lekko się odwdzięczyć. Sunęła językiem po jego łuskach, przesuwając je nieco bliżej policzka, niż nozdrzy. Zamruczała cicho i delikatnie przesunęła łapą po jego łuskach, badając je białymi poduszeczkami łapy. Nie chciała na niego naciskać, ani go kierować, w którąś stronę, więc na razie skupiła się na liźnięciach po pysku.

Licznik słów: 126
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Chuć i czułość to piekielne dwie siostry, które w połączeniu z instynktem potrafiły zrobić ze spokojnego samca coś w rodzaju ostrożnej bestii na polowaniu.
Uzdrowiciel odczuwał coraz to większe fale przyjemności, które łączyły się oczywiście oczywiście z dalszymi chęciami na próbowanie nowych rzeczy. Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia.
W powietrzu zaczęła unosić się nieśmiała woń jego przyrodzenia, które na pewno wysunęło się z jego podbrzusza. Znów się gwałtownie odsunął od niej tym razem faktycznie przewracając ją na grzbiet. Oglądnął swoje tylne łapy i z cichym warknięciem postawił je za tylnymi łapami samicy, biorąc jej ogon pomiędzy swoje łapy. Był nieco większy od Żagwi jednak przednie łapy i tak postawił pod jej przednimi łapami. W tej pozycji może było nieco dziwnie dla Jaaha, jednak nawet nie znał na tą chwilę alternatywy, a bardzo chciał być i spod przymkniętych ślepi patrzeć na nią- ostatnią samicę, która coś dla niego znaczyła.
Jego ogon zrównał się praktycznie z jej ogonem, przewijając się końcówką z jej, potem powoli opadł na nią, dociskając się do jej piersi, a także podbrzusza.
Nie zdawał sobie sprawy jak dziwne jest uczucie na przyrodzeniu, kiedy czuje się tam dotyk, było to dziwne połączenie bólu i narastającej przyjemności, która przyćmiewała nawet to, że finalnie smok nie trafił w... krainę szczęśliwości(xD). Miał tylko cichą nadzieję, że z krainy szczęśliwości nie zaczną cykać świerszcze!
Mimo początkowego braku celności to i tak smok powoli pracował biodrami, pozwalając się ocierać przyrodzeniu w obrębie jego celu. Dla niego to i tak było zdecydowanie coś nowego i przyjemnego. Ale, ale... Łeb przecież nie wisiał w powietrzu, a on nie szczerzył się tylko. Od kiedy tylko się położył cicho mruknął kiedy poczuł jak dotyka przyrodzeniem jej ciała, a potem znów zaczął składać jej ochocze liźnięcia na pysku.

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Nawet urocze były ruchu Jaaha. Odkrywał to wszystko tak powoli, pozwalając swojemu ciału i umysłowi poznawać nową sferę smoczego życia. Samica jednak nie czuła się tak pewnie, a to głównie przez ich ostatnią rozmowę. Wiedziała, że nie lubił się dzielić, ale Zorza jednak miała inną umowę ze swoimi partnerami. O ile Mora, mogłaby zaakceptować fakt, że samica będzie się z kimś spotykać, o tyle, czy Jaah to przyjmie. Ich spotkania i tak bywały, dość rzadkie, więc mogło to jakoś działać. Tylko no właśnie, najpierw chyba wypadałoby porozmawiać, prawda?
Samica sapnęła nagle, gdy smok obrócił ją na plecy. Poddała się temu, rozkładając lekko skrzydła i uginając znowu łapki. Samiec stanął nad nią, a Zorza zadrżała, obserwując jego szary pysk na sklepieniu jamy. Gdyby nie był środek nocy, to może widziałaby coś więcej, niż jego czerwone, głodne ślepia. Wiedziała, co się święci, bo nie była idiotką. Chociaż...chciała, to jednak nie mogła tego zostawić bez słów. Szczególnie gdy opadł na nią, dociskając się do jej miękkich łusek brzucha. Nogi smoczycy lekko się ugięły, ustępując mu miejsca, a jej przednie łapy przesunęły się po jego barkach. Kiedy poczuła śliskie prącie na ciele, zadygotała. Elektryzujące uczucie przeszyło jej ciało, a ona sama lekko przymrużyła ślepia. Z gardzieli wydobyło się mruknięcie i westchniecie. Nie winiła go wcale za brak celności, ale wiedziała, że chyba trzeba mu pomóc. Albo przeszkodzić. Każde kolejne dźgnięcie było podniecające, ale jednak samica potrzebowała nieco dłuższej chwili. Jej ogon delikatnie wyplątał się z jego objęć i spróbował się wywinąć. Jeśli jej końcówka, dałaby radę, to chciała musnąć jego męskość i delikatnie ją złapać. Nie nakierowywała go na swoje wnętrze, a raczej chciała go delikatnie podotykać. Chociaż samica odpowiadała na jego zaczepki, to jednak jej ślepia wpatrywały się w niego uparcie, aż jej szept nie przerwał tej chwili.
Szary, ale Ty wiesz, że ja mam partnerkę. Nasz związek jest...otwarty, ale...ale rozumiesz, prawda? – Szepnęła cicho, przyglądając się jego reakcji. Zdawała sobie sprawę, że mogła zniszczyć tę chwilę, ale to było jednak słuszne. Jeśli samiec zrezygnuje, to nic się nie stanie. Wolała, żeby był świadom. Kakofon miał rację, że seks nie musiał od razu oznaczać miłości, ale Zorza wiedziała, że powinna Morze powiedzieć o nowej znajomości. Prawda była jednak taka, że samica nawet nie planowała dzisiejszego wieczoru. Szary bywał zdystansowany i jego nagła odmiana dzisiaj była...zaskoczeniem. Zobaczą, co przyszłość przyniesie, jeśli jednak do czegoś dojdzie.

Licznik słów: 392
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Ah, nie wszystko musiało mu pasować, szczególnie że ich relacje ciężko było nazwać partnerstwem. Miłości może w tym było mało, raczej wzbudzona potrzeba bliskości połączona z dawno skrywanymi chęciami. Zorza była piękną samicą i jej wcześniejsze miłosne podboje nie miały większego znaczenia w kontekście tego co teraz robili.
Tak, wiedział o tym, że samica ma kogoś innego i jej związek był otwarty... Zarazem też faktem było, że wolały mieć ją tylko dla siebie, no ale... Kim był, aby cokolwiek od niej wymagać? Zresztą teraz nie chodziło o to, aby rozpatrywać jej miłosne rozterki, a raczej postarać się, aby przynajmniej trochę zapełnić pustkę w sercu nią, jej zapachem, dźwiękami, ruchami...

A potem... stało się coś co było druzgocące dla samca...
Samica wysunęła swój ogon i jakoś wślizgnęła końcówkę tak, że złapała za jego przyrodzenie...
Biedak nie posiadał kompletnie wiedzy na temat tego jak powinien postępować, jak powinien podchodzić do zbliżeń i przede wszystkim jak panować nad swoją rządzą... Puścił po prostu lejce swojego steru i poniosło go, jej chwyt okazał się momentem, w którym zrozumiał, iż popełnił ogromny błąd, po prostu pozwalając sobie na zbyt mało samodyscypliny.
Warknął cicho w momencie kiedy mówiła i...
No właśnie, mogła poczuć jak jej podbrzusze całe zaczyna być mokre i lepkie, a jego przyrodzenie pracowało dłuższą chwilę wypuszczając hojnie nasienie, które brudziło ją, jego i szybko też zjechało z jej podbrzusza, lądując na ziemi.

Co się stało? Coś co większość młodych samców powinno znać, a pojawiło się u takiego starego samca, dając za razem pewność, że kompletnie nie wiedział co robił.
Chęć wypełnienia straty nagle wypełnił poczuciem zażenowania. Znał się na anatomii, wiedział jak wyglądał odpowiedni stosunek, a tym razem okazał się być totalną porażką.
Westchnął i zamknął ślepia, zszedł z niej, przyrodzenie wyślizgnęło się z jej ogona, a on... Salwował się ucieczką z tego całego zażenowania...

Ah tak. Pierwszy raz... Pierwszy raz był po prostu żenujący.

Licznik słów: 312
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Zorza nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Jej ślepia próbowały coś wyczytać z jego pyska, aż ten nagle...odszedł. Znaczy, doszedł.
Samica czuła, jak lepki płyn powoli pokrywa jej jasne łuski. Nie było w tym nic złego, najwyżej oboje byli nieco zaskoczeni, ale...ale Jaaha to zaskoczyło na tyle, że uciekł. Samica była szczerze zdziwiona jego nagłym odejściem, więc kiedy zerwał się z niej, to ta ledwo zdążyła się obalić na bok i podnieść na łapy. Nasienie jej nie przeszkadzało, bo i była uzdrowicielką. Babranie się w smoczych płynach nie było niczym nowym, a ten najwyżej nieco...inaczej pachniał.
Szary, poczekaj! – Zawołała za nim, ale widziała, że nawet nie czekał. Czy to była jej wina? Czy coś innego się stało? Za dużo nagadała? Za dużo chciała? Czy to przez to, że tak szybko? Zorza nie mogła dojść, co w jego głowie siedziało, ale wcale nie zamierzała siedzieć bezczynnie. Poderwała się ile sił w jasnych skrzydłach i skoczyła w powietrze za samcem. Wiedziała mniej więcej, gdzie on leci, więc skierowała się w tamtą stronę.

Nieprzyjemnie się leciało w noc, ale i tak, parła ile sił w skrzydłach.

Dodano: 2021-08-15, 15:29[/i] ]
//przykry post

Zorza pędziła ile sił w swoich biednych skrzydłach. Najpierw próbowała zachować jakieś resztki gracji, ale potem już pędziła, niczym spłoszone zwierzę. Leciała jak rakieta, aż w jej ślepia rzuciła się jakaś grota. Nie czekała długo i wparowała do jej wnętrza, aby skryć się w jej czeluści.
Całą drogą płakała, nie mogąc opanować paniki i strachu, które się w niej wezbrały. Wentylowała się lepiej, niż piekarnik po serniku, a łzami znaczyła ścieżkę, aż dotarła do jakiegoś kąta, gdzie zamarła. W pierwszej chwili próbowała się uspokoić. Złapała się za łeb, ale każda próba wstrzymania oddechu kończyła się kaszlem i kolejną falą szlochu, który burzył jakikolwiek prowizoryczny spokój, jaki uformowała. Dopiero docierało do niej, co tak naprawdę się wydarzyło. Dopiero czuła, jak bardzo zawiodła ich wszystkich. Nie mogła się jednak taka pokazać. Była bezużyteczna, jak zwykle.
Zorza sięgnęła do torby. Trzęsące łapy wyciągnęły miskę. Jedną, ale zaraz drugą, bo pierwsza pękła w łapie. Łzy same skapywały do jej wnętrza, ale i tak wlała wodę z bukłaka. Bukłak dziś nie współpracował, bo ścisnęła go za mocno i ubrudziła posadzkę. Rozkojarzone ślepia Zorzy szukały, analizowały. Działała nad wyraz chłodno, jakby od tego wszystkiego zależało jej własne życie. Zależało, ale to szczegóły. Zaczęła grzebać w torbie, szukając ziół. Nie zauważyła kiedy wyrzuciła z niej prawie wszystko, bo na samym dnie leżał chmiel. Odrzuciła torbę na inne wysypane zioła. Jakaś babka, rozdeptany jałowiec, pogniecione maliny, jakiś bursztyn. Podczas tego szaleńczego biegu różne myśli przechodziły przez jej umysł. Wahała się, kiwała i płakała na przemian. Rzęziła od płaczu jak zarzynane prosię. Oczy zaczerwienione, nie przyjmowały kolejnych łez. Gardło ściskał żal, a umysł przekroczył granicę, której nie powinien. Ostatki sił nie wystarczyły na zatrzymanie się, ale wystarczyły, aby przesłać jedną, cichą mentalkę do jednego smoka, który jeszcze...może mógł jej pomóc. Przepraszam. Musiało wystarczyć.
Szloch Zorzy odbijał się echem długo w jaskini, aż nie zakończył się głuchym uderzeniem o posadzkę. Zorza zaznała spokoju. Jej łuski powoli ciemniały, w losowych miejscach ciała. Część się luzowała, część odpadła, a inna pozostawała ciemna, aż stężenie w organizmie zmaleje. Koło jej bezwładnej łapy rozlewała się trzecia miska herbaty z chmielu, której nie zdążyła dopić. Czwartej, przygotować. Gdzieś leżały resztki herbaty z dziurawca. Zorza odpłynęła w objęcia morfeusza, przegrywając z samą sobą.

Licznik słów: 558
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Wyleciał z pustyni niedługo za Zorzą. Nadal było tam mnóstwo smoków. Czarodziej, wojowniczka, uzdrowiciele... poradzą sobie z jednym Agnarem. Mama wyleciała tak prędko, bez słowa, że... wywerna miała rację. Musiał za nią lecieć, bo mogła potrzebować go bardziej, niż były brat. I zrobił to, ile sił miał w pierzastych skrzydłach. nie wiedział jednak, gdzie poleciała. na pewno nie do groty, delikatny zapach unoszący się w powietrzu na to nie wskazywał. Prowadził za to ku terenom wspólnym.
Nie znając zupełnie tej okolicy, w pierwszej chwili w ogóle nie przyuważył skrytej za drzewami jamy. Coś mu jednak mówiło, że tu tutaj.
~ Mamo? Gdzie jesteś? ~ – przesłał, zataczając kolejne koło nad górami, powoli obniżając lot. Wypatrzył miejsce bardziej odsłonięte... i w nim wyląduje niedługo, jeśli mu nie odpowie.

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Przepraszam
Nie! Doskonale znał co szło za tym słowem, a Jaah stracił ostatnio zdecydowanie zbyt dużo, aby teraz pozwolić na utratę kolejnej części z siebie. Był uzdrowicielem, który ledwie się poruszał, był sam w strzępach przytłaczany przez żal, ale to nie przeszkadzało mu ruszyć kiedy usłyszał tą krótką mentalną wiadomość. Wziął się w garść, zabrał torbę i jakimś dziwnymi ruchami doszedł do wyjścia ze swojego legowiska. W locie nie wyglądał inaczej, więc i leciał dość szybko.
Najpierw oczywiście przeleciał nad terenami, które uznawali za umówione granicę stad, a potem przelatywał tam, gdzie najczęściej widywał się z Zorzą. Ostatnim natomiast miejscem była ta... grota w której ostatnio zostawił coś więcej niż chęci na samicę.
Wylądował w jej pobliżu i szedł wzdłuż skał. Widział jakiegoś latającego smoka nad łbem, ale zamierał w bezruchu dając sobie chwilę czasu, aż ten nieco oddali się. Jaah był idealnym smokiem górskim, zlewając się z szarą skałą bardzo dobrze...
I tak przezornie szybko zdobył się na odwagę i wszedł do groty, w której od razu wyczuł zapachy ziół. Zbyt dobrze znał te zapachy, za bardzo były intensywne, aby były przypadkowe!
Widzieliście kiedyś próbującego biegu świeżo upieczonego kalekę? Najpierw zrobił krok, zadnie łapy dołączyły, a potem znów zrobił sus i zarył o ściankę. Warknął, ale się odepchnął i nieco ostrożniej wszedł głębiej. Nie miał jeszcze wprawy w chodzeniu na trzech łapach i to jeszcze tylnej niemalże sparaliżowanej bólem. Teraz to łapa emanowała bólem, ale przynajmniej mógł tą łapą poruszać i stawiać ją, inaczej pełzałby jak wąż.
Zrzucił torbę opadł na pierś i przepchnął pyskiem ją na bok. Sprawdził czynności życiowe, przykładając łeb do jej piersi, a potem lewą przednią łapę, dzięki czemu upewnił się, iż serce bije. Potem typowo zadziałał jak uzdrowiciel, układając jej łeb nieco wyżej, a potem wpychając ostrożnie w pysk łapę, chcąc sięgnąć głęboko i poruszać języczkiem gardłowym znajdującym się w górnej, tylnej części pyska. Podrażnienie go powinno zmusić organizm do wymiotów, a jeśli tego nie uczynił... Wtedy Jaah zastosuje maddarę, aby ostatnie płyny znajdujące się w jej żołądku opuściły organizm przez pysk.
Nie, nie zastanawiał się czy tak na prawdę zwymiotuje na niego(był blisko niej, starając się balansować bez łapy, ale w większości leżąc na piersi), czy dawka była śmiertelna czy nie... Wystarczył sam zapach a także jej słowa, aby wiedzieć czego próbowała. Strata czasu mogła oznaczać śmierć, a nie mógł na to pozwolić. Nie jej.

Licznik słów: 392
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Plusem i jednocześnie minusem nieprzytomnego pacjenta było to, że można było nim manipulować jak lalką. Łeb poruszał się, jak tylko Jaah chciał, ale grawitacja robiła swoje. Skąd Zorza miała wiedzieć, że przybędzie smok bez łapy? Czy jeśli by wiedziała, to by ją to powstrzymało? Ciężko było zgadnąć, szczególnie teraz, kiedy leżała bezwładnie przy nim. Jej pysk poddał się bezwładnie, opierając się o kamień. Przechylił się lekko na bok, ale nie szkodzi, prawda?
Mięśnie się spięły, nagle ślina napłynęła do pyska, gdy jego łapa wsunęła się o te parę centymetrów za daleko. Pierwszy zwiastun, a potem samo danie główne. W żołądku Zorzy znajdowały się głównie płyny, więc Jaah nie musiał się obawiać, że go tu uwali zaraz niestrawionym kotletem. Pysk sam był przechylony, więc niby było bezpiecznie. Pierwszy kaszel przeniósł za sobą pierwszą dawkę płynów. Żółta maź, śmierdząca kwasem i ziołami wylądowała na kamiennej posadzce. Chwila przerwy, podczas której ze śliny powstały obrzydliwe bąbelki na jej oślinionym pysku. Ciałem targnęły dalsze konwulsje. Druga dawka. Przerwa. Trzecia dawka. Najgorsza, bo i największe stężenie miał tu kwas, którego już nie maskowały pożarte przez samicę zioła. Jeśli samiec nie zmieniał jej ułożenia, to większość syfu wyleciała na podłogę, która już i tak była cała ubrudzona wszystkim. Jak to mówią wszystkie mamy, po zobaczeniu adepckiej groty, tylko nas*ać i kość postawić!
Takie wymioty pewnie i świętego by obudziły. Zorza nie była wyjątkiem, chociaż przez to, że coś jej w jej żyłach krążyło, nie było łatwo. Język samica przesunął się po zabrudzonych wymiocinami wargach. Oczy otworzyły się, ale samica nie umiała ich otworzyć szerzej, ani nawet zapanować nad swoimi nerwami. Jej oddech powoli się uspokoił, chociaż ciało jeszcze drżało od wysiłku, które przed chwilą wykonało. Oddychała, krążyła wzrokiem po grocie i tyle... Nie rozumiała, co się do niej mówiło, nie odpowiadała na pytania i leżała bezwładnie. Czy to można było nazwać przytomnością? Może, bo podstawowe odruchy jeszcze jakieś miała.

Licznik słów: 313
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej