A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł: 1
Bardzo się ucieszyła na wieść o wycieczce z mamą. Przez ostatnie księżyce spędzała mnóstwo czasu ze swoim ukochanym bratem i zdołała poznać wiele ciekawych smoków, ale w dalszym ciągu to Cynamon lubiła najbardziej, dlatego, korzystając z okazji, objęła łapkami jej szyję i mocno się uczepiła, czerpiąc z podróży samą radość, zwłaszcza że droga do świątyni bynajmniej nie była nudna! Rzeki, jeziorka, lasy, spłoszone stada saren, chmary wróbli. Na całe szczęście okienko pogodowe również im sprzyjało, dzięki czemu mogła wygrzać się w tych ostatnich, ledwie zipiących promieniach słońca.
Kiedy były już na miejscu, zjechała ostrożnie po skrzydle mamy i rozejrzała się wkoło po polanie, skrytej pośród olbrzymich drzew, ale to nie one zwróciły jej uwagę, a kwarce. Kamienie były piękne, czyste i delikatne, zupełnie jakby zawierały w sobie całą mądrość tego świata. Postąpiła kilka kroków do przodu i wyciągnąwszy szyję zobaczyła, że w niektórych załamaniach mogła dostrzec swoje odbicie.
– Co się stanie, kiedy je poproszę? Poczuję to jakoś? – zapytała, przekręciwszy główkę na bok niczym szczenię, a potem, dosłownie po uderzeniu serca, otrzeźwiała.
– B-będzie bolało? – bąknęła cichuteńko pod nosem, ale kiedy została przez mamę uspokojona – bo na pewno została, przecież nie była Porankiem – postanowiła spróbować, a chwilę jej to zajęło, zwłaszcza przeniesienie mięsa. Najpierw położyła przy wskazanym kwarcu część pożywienia oraz nieco kamieni, a potem przy drugim zrobiła to samo z pozostałą ilością, dzieląc wszystko na pół. Cofnęła się o kilka kroków i rozłożyła skrzydełka na bok. Pochyliła się błagalnie w niby-ukłonie, przymknęła oczka i na zaś mocno zacisnęła zęby, w razie gdyby jednak bolało.
~ proszę ~ pomyślała w głębi duszy.
| 8/4 mięsa, granat, onyks, bursztyn, ametyst, turkus => Zręczność III
| 8/4 mięsa, granat, topaz, tygrysie oko, ametyst, turkus => Moc III
Licznik słów: 289
#A7A0A2
#C15249
#adadad