OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Zaśmiała się bardzo serdecznie co zapewne znaczyło tyle tylko, że jest bardzo zadowolona z tego, co robi Mokradło. – Świetnie! Tak trzymaj! I nie denerwuj się. Przez to, że skrzydła masz na wodzie dużo łatwiej ci jest się na niej unieść. Woda ma to do siebie, że wypycha cię do góry. – Koniec końców w wodzie można poczuć się tak, jakby się naprawdę latało. – Unieś łepek i ogon. Ogon tak, by płynął za tobą na tafli, zobaczysz, że będzie ci łatwiej. I bardzo proszę pilnuj, by mieć łepek wysoko nad wodą! – Polecała spokojnym, troskliwym tonem. Patrzała uważnie by móc korygować postawę Mokradła. Woda bywała bardzo niebezpieczna. Ale jak widać ten smok, chociaż z północną krwią, za nic ma bycie mokrym.Mała plaża
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
Licznik słów: 122
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Po usłyszeniu pochwały poczuł się jeszcze bardziej szczęśliwy. Cieszył się, że mimo niepewności (niewielkiej, ale ciągle niepewności) jednak sobie radził.
Poruszając się w wodzie jakby truchtem miał głowę bardziej pochyloną do przodu. Słysząc słowa Ćmienia odchylił więc trochę szyję i uniósł odrobinę łepek – jego głowa znajdowała się teraz wysoko nad wodą. Trzeba będzie pilnować i zapamiętać. Kilka chwil z głową wyżej podczas pływania i stanie się to tak naturalne, jak oddychanie! Oby. Pozycja ogona też została poprawiona – Wachlarz z piór po bokach ogona opierał się teraz na tafli tak, sam ogon ciągnął się swobodnie dotykając wody.
Poruszając się w wodzie jakby truchtem miał głowę bardziej pochyloną do przodu. Słysząc słowa Ćmienia odchylił więc trochę szyję i uniósł odrobinę łepek – jego głowa znajdowała się teraz wysoko nad wodą. Trzeba będzie pilnować i zapamiętać. Kilka chwil z głową wyżej podczas pływania i stanie się to tak naturalne, jak oddychanie! Oby. Pozycja ogona też została poprawiona – Wachlarz z piór po bokach ogona opierał się teraz na tafli tak, sam ogon ciągnął się swobodnie dotykając wody.
Licznik słów: 98
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
– Pamiętasz jak uczyłam cię zakręcać podczas biegu? Wygnij się w łuk, calutki. Możesz też wodę zagarnąć w stronę przeciwną do zakrętu. Tak zakręca się w wodzie. Spróbuj skarbie. – Powiedziała. Chciała, by Mokradło poznał wszystkie tajniki pływania nim wybierze się na samodzielne wyprawy. Ale to chyba dobrze, co? Obserwowała czujnie swoje pisklę. Tymczasem szło mu ponadprzeciętnie dobrze. Oby dalej starał się trzymać ten poziom!
/Wybacz jakość, za dużo dziś pisałam, aż się nie chce ;–;
/Wybacz jakość, za dużo dziś pisałam, aż się nie chce ;–;
Licznik słów: 76
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Starając się zrobić podobnie jak przy skręcaniu podczas biegania Mokradło odwrócił szyję i ogon w w lewo, tworzą półksiężyc i mocno machając łapami odpychał wodę w przeciwną stronę. Powoli zaczął zataczać łuk i w końcu udało się skręcić. Podczas biegu skręt zajmował chwilę, ten zajął kilka chwil. W wodzie trzeba się nieźle namachać! Trochę ćwiczeń i z pewnością stanie się prostsze... Ogon i szyja wróciły do normalnej pozycji i pisklę znów płynęło do przodu.
Licznik słów: 74
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
Musiała być uważna. Na syna. Nie pozwoli mu się wszak utopić! Radził sobie sprawnie. Niedawno poznał podobną umiejętność. Zobaczyła jak mały zakręcił i zawraca wzdłuż biegu. – Zatrzymaj się, zobaczysz, że będziesz się unosił. Nawet jak złożysz skrzydła. Tylko uważaj i kontroluj łapki, pomogą ci się utrzymać. Pchaj wodę tylko w dół. – Przerwała na chwilę, ale tylko na chwilę. – zanurkujesz? Chciałbyś? Weż baardzo głęboki wdech. A potem wszystkimi łapami na raz mocno zagarnij wodę w dół. Możesz pomóc sobie skrzydłami. Wtedy zanurkuj jak ptak, który spada. Zagarniaj wodę za siebie i możliwie w górę. I nie oddychaj! Dopiero jak woda cię wypchnie! – Zapytała, opowiedziała, przestrzegła. I uśmiechnęla się ciepło.
/Od dawna nie uczyłam pływania xD daj ładny odpis xd
/Od dawna nie uczyłam pływania xD daj ładny odpis xd
Licznik słów: 122
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Więc pisklę zatrzymało się. Zwolnił najpierw trochę tempo machania łapami starając się też od razu zmienić sposób zagarniania wody, by pchać ją w dół. Nie trwało to długo, już po chwili Mokradło unosił się na powierzchni wody i nie płynął do przodu. Nie "wisiał" na wodzie jednak bezczynnie, cały czas pracował łapkami. Było to lżejsze, niż poprzednie pływanie. Złożył też skrzydła, by zobaczyć dokładniej unoszenie się w wodzie.
Nurkowanie, hmm... Mokradło wziął głęboki oddech, wstrzymując go przez chwilę, cały czas unosząc się na wodzie. Wypuścił powietrze, pooddychał chwilkę normalnie i wziął kolejny głęboki oddech po czym znów wypuścił po chwili. Poprawił złożone skrzydła aby mogły mu pomów przy nurkowaniu, zagarnął łapami mocno wodę w dół i biorąc bardzo głęboki oddech mimowolnie uniósł przednią część ciała odrobinę ponad wodę, opuszczając przy tym tył niżej – po czym szybko zwrócił się w stronę wody nurkując pod jej powierzchnię. Starał się odpychać najmocniej jak tylko potrafił, zagarniając wodę za siebie i w górę. Machnięcie za machnięciem i Mokradło znalazł się niżej. Był teraz cały w objęciach chłodu wody, czuł też jej opór nawet na szyi i głowie, które wcześniej nawet się nie zamoczyły. Ale nie było to nic strasznego – wręcz przeciwnie, przynosiły spokój i zrelaksowanie, mógłby tu zostać cały dzień...
Mokradło poczuł, że musi złapać oddech. Zawrócił w stronę powierzchni, poddając się sile wody ale i machając łapkami by wrócić szybciej. Gdy tylko poczuł delikatny dotyk powietrza na pyszczku, wziął kolejny głęboki oddech, tym razem nie przetrzymując powietrza. Po kilku takich z powrotem zaczął oddychać normalnie. Zagarniał teraz łapami wodę tak, że płynął powoli do przodu. Odwrócił się i skręcił w stronę swojej matki, po czym znów zawisł na powierzchni. Tak było lżej, a pierwsze nurkowanie było wyczerpujące... ale warte każdych sił!
Nurkowanie, hmm... Mokradło wziął głęboki oddech, wstrzymując go przez chwilę, cały czas unosząc się na wodzie. Wypuścił powietrze, pooddychał chwilkę normalnie i wziął kolejny głęboki oddech po czym znów wypuścił po chwili. Poprawił złożone skrzydła aby mogły mu pomów przy nurkowaniu, zagarnął łapami mocno wodę w dół i biorąc bardzo głęboki oddech mimowolnie uniósł przednią część ciała odrobinę ponad wodę, opuszczając przy tym tył niżej – po czym szybko zwrócił się w stronę wody nurkując pod jej powierzchnię. Starał się odpychać najmocniej jak tylko potrafił, zagarniając wodę za siebie i w górę. Machnięcie za machnięciem i Mokradło znalazł się niżej. Był teraz cały w objęciach chłodu wody, czuł też jej opór nawet na szyi i głowie, które wcześniej nawet się nie zamoczyły. Ale nie było to nic strasznego – wręcz przeciwnie, przynosiły spokój i zrelaksowanie, mógłby tu zostać cały dzień...
Mokradło poczuł, że musi złapać oddech. Zawrócił w stronę powierzchni, poddając się sile wody ale i machając łapkami by wrócić szybciej. Gdy tylko poczuł delikatny dotyk powietrza na pyszczku, wziął kolejny głęboki oddech, tym razem nie przetrzymując powietrza. Po kilku takich z powrotem zaczął oddychać normalnie. Zagarniał teraz łapami wodę tak, że płynął powoli do przodu. Odwrócił się i skręcił w stronę swojej matki, po czym znów zawisł na powierzchni. Tak było lżej, a pierwsze nurkowanie było wyczerpujące... ale warte każdych sił!
Licznik słów: 290
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
/To się nazywa piękny post! Czymaj klasę, Moka! *dumna xd*
Jej obserwacje sprowadziły się do zamoczenia łba w zimnej wodzie, której nadto nie lubiła. Syn Ćmienia niemal sprawnie wybił się nad wodę i z gracją do niej wpadł. Nie wynurzał się tylko krótką chwilę, ale zmartwienie Ćmienia zaprowadziło jej pysk pod wodę. Orzeźwiająca kąpiel. Młody zgrabnie się wynurzył. Już po chwili matka była przy nim uśmiechając się przepełniona dumą. Jej kochane! – Jesteś świetny! A teraz chodź, bo zmarźniesz.[/color] – Mruknęła życzliwie. Przysunęła się do malucha i zanurkowała by ten opadł brzuchem na jej grzbiet. Postąpiła w stronę brzegu i położyła się kawałek czołgając nieco chichocząc do Mokradła. Zatrzymała się kiedy jego łapy i podbrzusze były w wodzie. – No, aleś ty ciężki. Wyrosłeś.[/color] – Uśmiechnęła się szeroko dając małemu do zrozumienia, że może już zejść.
Jej obserwacje sprowadziły się do zamoczenia łba w zimnej wodzie, której nadto nie lubiła. Syn Ćmienia niemal sprawnie wybił się nad wodę i z gracją do niej wpadł. Nie wynurzał się tylko krótką chwilę, ale zmartwienie Ćmienia zaprowadziło jej pysk pod wodę. Orzeźwiająca kąpiel. Młody zgrabnie się wynurzył. Już po chwili matka była przy nim uśmiechając się przepełniona dumą. Jej kochane! – Jesteś świetny! A teraz chodź, bo zmarźniesz.[/color] – Mruknęła życzliwie. Przysunęła się do malucha i zanurkowała by ten opadł brzuchem na jej grzbiet. Postąpiła w stronę brzegu i położyła się kawałek czołgając nieco chichocząc do Mokradła. Zatrzymała się kiedy jego łapy i podbrzusze były w wodzie. – No, aleś ty ciężki. Wyrosłeś.[/color] – Uśmiechnęła się szeroko dając małemu do zrozumienia, że może już zejść.
Licznik słów: 136
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
A jeszcze podczas ostatniej podróży na grzbiecie matki było tyle miejsca! Upływ czasu stał się teraz bardziej odczuwalny.
– Zimno, zimno, zimno, zimno...! – zachichotał cicho schodząc na ląd. Otrzepał się by trochę się ogrzać, położył się na ziemi i przeturlał. Od razu cieplej! Mokradło był trochę zmęczony, tyle machania... Ale mimo to rozpierała go energia i był w dobrym humorze.
– Nie wiedziałem, że woda jest tak, hm, gęsta! Myślałem na początku, że może być taka jak powietrze. – powiedział wesoło do mamy. Do tej pory woda wydawała się czymś dalekim i tajemniczym. Pisklę było bardzo zadowolone z nauki i z możliwości przyjrzenia się bliżej jeziorku. A nawet możliwości znalezienia się pod jego powierzchnią!
– Zimno, zimno, zimno, zimno...! – zachichotał cicho schodząc na ląd. Otrzepał się by trochę się ogrzać, położył się na ziemi i przeturlał. Od razu cieplej! Mokradło był trochę zmęczony, tyle machania... Ale mimo to rozpierała go energia i był w dobrym humorze.
– Nie wiedziałem, że woda jest tak, hm, gęsta! Myślałem na początku, że może być taka jak powietrze. – powiedział wesoło do mamy. Do tej pory woda wydawała się czymś dalekim i tajemniczym. Pisklę było bardzo zadowolone z nauki i z możliwości przyjrzenia się bliżej jeziorku. A nawet możliwości znalezienia się pod jego powierzchnią!
Licznik słów: 115
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
Dla Ćmienia czas się już zatrzymał. Jej wzrost się zatrzymał, dopóki nie zacznie się starzeć cały czas będzie Ćmieniem. Kulawą Ćmieniem. Nie podniosła się z wody jeszcze, kiedy jej syn wyszedł na brzeg. Dopiero po chwili zaczęła się unosić. Gęste futro ociekało wodą i piaskiem. Później się tym zajmie. A może nie? Może lepiej nie zwlekać? Uśmiechała się do swojego synka. W jej oczach był nieznany błysk. Jej ogniste oczy nie żarzyły się, ale niewielkie ognie wciąż się ćmiły. Zaśmiała się cichutko, gdy mały skończył mówić, od tak, serdecznie. W jego stronę powiało przyjemne, ciepłe powietrze, które trochę rozgrzało i podsuszyło futerko. Magia. Na siebie jej żałowała, ale jej syn był ważny. Może oszalała? Sama to podejrzewała. Stojąc na trzech łapach wstrząsnęła ciałem, jak to robią mokre zwierzaki. Podkuliła dłoń prawej łapy i pokuśtykała do swojego syna. Usiadła przed nim i spojrzała poważnie, bardzo poważnie, uśmiech zamarł na jej pysku i zgasł w jakiś sposób. Chciała najwyraźniej coś powiedzieć. Stała się zamyślona. Ale koniec końców zamilkła wyciągając kościstą łapę do Mokradła. Ta się cofnęła, a Ćmienie się uśmiechnęła przepraszająco. – Chciałbyś porozmawiać o czymś? Nie jest ci... ciężko...? – Zapytała cichutko swojego syna. Wykluli się w tym samym czasie. Cała czwórka. – A może chciałbyś się czegoś nauczyć? – Zapytała już spokojnie, normalnym głosem. Jej samiczym, miękkim, matczynym głosem. Pragnęła by jej dzieci wyrosły zdolne i silne. Został jej tylko Mokradło. Z pewnością nigdy nie myślał o rywalizację o matkę, bo starała się dla wszystkich. A teraz... Była tylko jego.
Licznik słów: 250
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Pytanie matki trochę go zdziwiło, ale dobrze, że padło. Było kilka spraw, o które chciał zapytać. Była ich cała masa, jedne należały do tych, które chciał poznać sam, na inne odpowiedź mogły znać tylko smoki. A teraz była idealna okazja by móc się zapytać o sprawę, która ostatnio ciekawiła go aż za bardzo.
– Hm, szczerze to chciałbym. – powiedział. Nie wiedział, jak może o to zapytać, ale po chwili zaczął. – Moje siostry... ostatnio widziałem je na spotkaniu, potem nauce... i jeszcze kilka razy, dość dawno temu... – przerwał na chwilę. – naprawdę dawno. – dodał po chwili, patrząc na Ćmienie. I ona wydawała się smutna. Może nie smutna, co... inna. Zazwyczaj była bardzo pogodna. Może po prostu pisklakowi wydawało się i wszystko było w porządku? Sam nie dokończył już swojego pytania. Nie chciał domyślać się zdarzeń czy martwić niepotrzebnie.
– Hm, szczerze to chciałbym. – powiedział. Nie wiedział, jak może o to zapytać, ale po chwili zaczął. – Moje siostry... ostatnio widziałem je na spotkaniu, potem nauce... i jeszcze kilka razy, dość dawno temu... – przerwał na chwilę. – naprawdę dawno. – dodał po chwili, patrząc na Ćmienie. I ona wydawała się smutna. Może nie smutna, co... inna. Zazwyczaj była bardzo pogodna. Może po prostu pisklakowi wydawało się i wszystko było w porządku? Sam nie dokończył już swojego pytania. Nie chciał domyślać się zdarzeń czy martwić niepotrzebnie.
Licznik słów: 141
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
Przysunęła się do synka i spojrzała na niego ze smutną powagą. Usiadła na zadzie i wyciągnęła łapki, jakby chciała złapać go pod boki i unieść jak kiedyś to robiła. Ale zrezygnowała. Jej prawa łapa z pewnością nie dałaby rady takiemu ciężarowi. Dlatego cofnęła łapy i pogładziła łepek mokradła łokciem skrzydła. Przygarnęła go do swojej piersi zdrową, lewą łapą, kiedy położyła się na brzuchu i mocno go przytuliła nią i prawym skrzydłem. Wtulając wręcz Mokradło w jej mięciutką, ciepłą pierś. – Twoje siostry zmarły w nocy, kochanie... – Powiedziała bardzo cicho, przytulając go mocno. Potem zamilkła obawiając się reakcji teraz jej jedynego dziecka. Może i niedługo przywdzieje Kolca, a jednak... Nadal był tylko pisklęciem... Przede wszystkim go nie puszczała. Nie wypuszczała z ciepłego uścisku. Nie był sam. Miał swoją matkę... Być może bogowie obdarują ją jeszcze żywym potomstwem...?
Licznik słów: 137
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Mokradło nie spodziewał się tego. Nie, on przede wszystkim nie chciał się tego spodziewać! Nikt by nie chciał! Zrobiło mu się słabo i zimno, gdyby nie był w objęciach matki pewnie by upadł. Do tego dziwne uczucie jakby chciało rozerwać mu gardło od środka. Wziął głęboki oddech pragnąć je powstrzymać, jednak nic to nie dało. Chciałby teraz powiedzieć tyle rzeczy, ale smutek odebrał mowę. Mokradło zamknął oczy i przytulił się mocniej do Ćmienia, chowając twarz w jej miękkim futrze. Tu zawsze było bezpiecznie i można się schować przed całym światem. Światem, który najwyraźniej nie jest taki piękny, skoro zabiera ofiary w pisklętach! W siostrach! W jego siostrach! Pisklę nie wydało żadnego dźwięku, po prostu schowało się pod skrzydłem mamy, jak to pisklęta robią. Czując się bardzo, bardzo, bardzo smutno. Smutno to chyba nawet za słabe określenie. Nie chciałby być sam z taką wiadomością, jak dobrze, że Ćmienie była tuż obok.
Licznik słów: 150
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Fantazjotwórcza
- Dawna postać

- Posty: 621
- Rejestracja: 31 sie 2014, 17:57
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 666
- Rasa: Skrajny
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: A,O,Kż,Skr,M: 1| Śl: 2| B,S,L,Pł,W,MP,MO: 3| MA,MO: 4
Atuty: szczęściarz; pamięć przodka; mistyk
Gdzieś w oddali, na horyzoncie pojawił się dziwny czarny kształt. Zaczął się powoli zbliżać w stronę dwóch smoków znajdujących się na Małej plaży. Im bliżej podchodził tym bardziej było widać jego smoczą, szczupłą sylwetkę. Cień padał pod takim kontem, że nikt nie mógł dostrzec jak dokładniej wygląda smoczyca. Do nozdrzy Ćmienia i Glinianego mógł dotrzeć dziwny, niby obcy a jednak tak bardzo skądś znany zapach, którego smoki te nie czuły już od kilku księżyców. Jednak znikał on gdyż mieszał się z innymi zapachami lasu, ziemi, wody, błota i innych części przyrody z którymi owa smoczyca miała dotychczas kontakt. Samica skinęła łbem na znak podziękowania. Ale komu i za co. Z jej pyszczka wydobyły się słowa, których adept ani czarodziejka nie słyszały. Istota znów zaczęła się przybliżać. Znajdowała się zaledwie kilka ogonów od was. Jej łapa zawahała się. Co robić? Co tu teraz zrobić. Usłyszała słowa ćmienia. "Twoje siostry zmarły w nocy". Jak to? Ale przecież ona żyje! Sytuacja ta była dość dziwna. Samica przełknęła gardłowo ślinę. Jej brat dopiero co dowiedział się, że ona "podobnież" umarła, a ona ma tak po prostu wejść między nic i powiedzieć "Jestem"? Nie, nie, nie. Postawiła łapę z powrotem na ziemi, obróciła się i odeszła. Miała nadzieję, że cień, którym się zasłaniała jej pomógł i, że oboje nie dowiedzieli się kim jest.
Licznik słów: 218
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
– Jednak nie wiem, gdzie zaginęła Kuroi... Ona zniknęła... Już dawniej... – Zaczęła szeptać do zrozpaczonego synka, po chwili, gdy się wtulił. Jej głos był cichy i pełen smutku. Pisklę samo by tyle nie przeżyło w puszczach i na pustyniach. A może jednak? Zaczęła głaskać swojego syna. Czuła, że chciałby się wypłakać. Powiedzieć, że go to boli. Powiedzieć jak cierpi. Że jest samotny... – Cii, cichutko. – Szepnęła melodyjnie chociaż Mokradło, Gliniany, nie mówił nic. Burza rozpętała się w jego łepku. Tam była kakofonia. Wiedziała to. Mokradło przytulał się do piersi swej matki. Piersi, która zaznała bardzo wiele bólu. Która pulsowała bólem. Wtedy do ich nozdrzy dotarł słaby zapach. Czy to urojenie? Uniosła swój łepek, że na równinach w oddali zobaczyć pisklęcy cień. Wytrzeszczyła swoje ślepia. – Synu... Czy ty też ją widzisz...? – Niewielka, wychudzona Kuroi. Wyglądająca na słabą i niepewną. Stłamszoną otaczającym ją światem. Pełnym zagrożeń i bólu. Dlaczego jej dzieci muszą tak cierpieć? Nie... Nie było czasu o tym myśleć. – Leć. – Szepnęła do syna. Cóż to za spotkanie? Kiedy i jej syn się zerwał ona na trzech łapach pognała w stronę swojej córki niemal upadając na pysk. Nie mogła biec szybko a bieg sprawiał, że ból pulsował w piersi mocniej niż dotychczas. – Córko! Kuroi! – Krzyknęła w stronę swojego dziecka, jakby była to iluzja, która za chwile może zniknąć, rozwiać się. Ból przyćmił jej obraz. Musi gdzieś tam jeszcze być! Kuroi! Już za chwilę, ogon, drugi, trzeci. Już! Już! Zaraz ją weźmie w ramiona!
/Am... może niech Moka pierwsza napisze. xD
/Am... może niech Moka pierwsza napisze. xD
Licznik słów: 257
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Rozpacz przerwały słowa matki. Widzieć? Kogo? Gliniany otworzył oczy błyszczące od łez, wychylił się trochę i spojrzał przed siebie. Gdzieś o tam, daleko, stała jakaś postać. Rzucała swój cień i można było wyczuć jej znajomy zapach. Czy to prawda, czy umysł Mokradła po prostu zaczyna coś wspominać? Ale Ćmienie też widzi tę postać... A może mu się tylko przesłyszało? Nie, nie można tak stać i się zastanawiać! Gliniany postawił krok przed siebie, zmrużył oczy przypatrując się
– Kuroi... – powiedział cicho, jakby do siebie, po czym zaczął biec w stronę postaci. Najszybciej, jak potrafił, już i tak zbyt wiele czasu minęło by teraz marnować go na taką odległość! Niewielką, ale jednak. Sus za susem, adept był coraz bliżej. Jeszcze chwila, jeszcze moment i będzie mógł rzucić się na siostrę, uściskać i już nigdy nie wypuścić, by już nic nie mogło jej się stać!
– Kuroi... – powiedział cicho, jakby do siebie, po czym zaczął biec w stronę postaci. Najszybciej, jak potrafił, już i tak zbyt wiele czasu minęło by teraz marnować go na taką odległość! Niewielką, ale jednak. Sus za susem, adept był coraz bliżej. Jeszcze chwila, jeszcze moment i będzie mógł rzucić się na siostrę, uściskać i już nigdy nie wypuścić, by już nic nie mogło jej się stać!
Licznik słów: 143
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Fantazjotwórcza
- Dawna postać

- Posty: 621
- Rejestracja: 31 sie 2014, 17:57
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 666
- Rasa: Skrajny
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: A,O,Kż,Skr,M: 1| Śl: 2| B,S,L,Pł,W,MP,MO: 3| MA,MO: 4
Atuty: szczęściarz; pamięć przodka; mistyk
Kuroi zobaczywszy brata biegnącego w jej stronę wystraszyła się. W końcu ona nie wiedziała czy jest zły za jej zniknięcie czy szczęśliwy, że wróciła. Szybko dała niezgrabnego susa w najbliższy cień i zakryła się ciemnymi skrzydłami. Wiedziała, że zbyt wiele jej to nie da w końcu nie opanowała jeszcze sztuki kamuflażu. Pisklę zamarło i ledwo co, cicho oddychało. Jedyne co było widać to duże, niebieskie oczka, które mała przymrużyła dla lepszego kamuflażu i aby widziała co się wokół niej działo. Była niczym cichociemna. Ostatni raz, gardłowo przełknęła ślinę zastanawiając się czy brat umie śledzić. Jeśli nie to możliwe, że będzie miała jeszcze chwilę by wyjaśnić i poukładać sobie wszystko w łebku.
Licznik słów: 111
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ćmienie Maddary
- Dawna postać

- Posty: 718
- Rejestracja: 08 cze 2014, 13:43
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 40
- Rasa: Północny

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 5| P: 1| A: 1
U: L,S,B,Pł,M,MP,Skr,Śl,Kż,A,O,W: 3| MA,MO: 5
Atuty: Inteligentny; Niezdarny Wojownik; Mistyk
Do Kuroi zbliżyła się też matka. Chociaż miała tylko trzy łapy była dużo wyższa niż syn, miała dłuższe kroki. Mimo, że Kuroi schowała się Ćmienie nie spuszczała jej z oczu. Wiedziała gdzie jest. – Kuroi! Córko! – Powiedziała do niej jeszcze głośno, a jej głos przepełniony był smutkiem, radością. Wkrótce czarodziejka padła na pierś i łapą przyciągnęła do siebie niewielkie pisklę. To nie tak, że się przewróciła. Gdy była tuż przed nią zaparła się łapami i szybko zniżyła do poziomu córki. Niewielka Kuroi, przyciągana łapą, lewą łapą i prawym skrzydłem, chuda i głodna nie miała jak się opierać matce. Po chwili poczuć mogła ciepły język na swoim pyszczku. Potem silne uściskanie tymi samymi kończynami. – Na Immanora... Myślałam, że cię straciłam. Kochanie... Już jesteś bezpieczna. Jestem tu, córeczko, ja i twój braciszek, Mokradło. – Zaczęła mówić przepełnionym troską głosem. Troskę i miłością. Próbowała przytulić ją prawą łapą, mocno, by móc ją unieść do siebie choć trochę, ale tą łapą tylko dotykała jej wychłodzonego boku. – Jesteś taka zimna... – Szepnęła strwożona. Wyciągnęła drugie skrzydło otulając zmarznięte pisklę. Tylko na chwilę je uniesie, by Mokradło mógł wepchnąć się między matkę i córkę.
Licznik słów: 191
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Od Harriet (czyli w powiększeniu brzydala): klik!
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Posiadane:
Pożywienie: 3/4 kobolda
Kamienie: Rubin, szafir
Inne: Kwarcowy kryształ
PH: 6
~Wygrane: Oko Zmierzchu, Zmiana Nastawienia, Piekielna Łuska
~Przegrane: Ocean Ognia, Zatruty Płomień, Runa Ognia *kalectwo*
~Remisy: Znamię Chaosu
Atuty:
I ~ Inteligentny ~ Jednorazowo +1 do inteligencji ~
II ~ Niezdarny wojownik ~ +1ST dla fizycznie atakującego ~
III ~ Mistyk ~ +1 sukces do ataku magicznego w walce ~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny.
Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
- Gliniany Kolec
- Dawna postać
Mokradło
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 wrz 2014, 18:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 9
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Ćmienie Maddary
- Mistrz: Niepamięć Świtu

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,Pł,S,Skr: 1| W: 2
Kuroi zniknęła gdzieś, Gliniany zatrzymał się więc by rozejrzeć. Nie musiał szukać długo, szybko zauważył siostrę w objęciach Ćmienia. Pobiegł w ich stronę i wcisnął się między nie by przytulić Kuroi – tak po prostu, najzwyczajniej na świecie przytulić. Może i nie byli najbardziej zżytym ze sobą rodzeństwem, ale Mokradłu naprawdę brakowało sióstr. Jeszcze chwilę temu myślał, że nie ma już żadnej, a tu nagle, tak znikąd zjawiła się ona! I... i jest prawdziwa!
– Dobrze, że jesteś. – powiedział do Kuroi i uśmiechnął się. Ciągle było mu bardzo smutno, ale teraz ten smutek był przyćmiony przez radość. Ciekawe, że dwa, wydawać mogło by się, że tak skrajne uczucia mogą występować na raz!
– Dobrze, że jesteś. – powiedział do Kuroi i uśmiechnął się. Ciągle było mu bardzo smutno, ale teraz ten smutek był przyćmiony przez radość. Ciekawe, że dwa, wydawać mogło by się, że tak skrajne uczucia mogą występować na raz!
Licznik słów: 113
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Fantazjotwórcza
- Dawna postać

- Posty: 621
- Rejestracja: 31 sie 2014, 17:57
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 666
- Rasa: Skrajny
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: A,O,Kż,Skr,M: 1| Śl: 2| B,S,L,Pł,W,MP,MO: 3| MA,MO: 4
Atuty: szczęściarz; pamięć przodka; mistyk
// xD moja wersja
Kroi patrzała raz na brata a następnie na mamę. Czemu ją przytulają? Czemu są smutni. Samiczka tego trochę nie rozumiała. Brat ją przytulał, a mama... w sumie też.
– Mo! Mama! – Powiedziała nagle uradowana i wtuliła się w nich. Tak się cieszyła, że była już w domu. Dziwiło ją to że była zimna. Miała przecież na sobie grubą warstwę mięciutkiego futerka. Siedziała na tylnych łapkach podparta trochę przednimi. Cieszyła się, że znów wróciła do domu, a mama i brat nie byli na nią tacy źli jak myślała. W jej wyobrażeniach była zbitym, odrzuconym pisklakiem, a tak naprawdę powitali ją z otwartymi łapami. Cieszyła się, że ma tak dobrą rodzinę.
Kroi patrzała raz na brata a następnie na mamę. Czemu ją przytulają? Czemu są smutni. Samiczka tego trochę nie rozumiała. Brat ją przytulał, a mama... w sumie też.
– Mo! Mama! – Powiedziała nagle uradowana i wtuliła się w nich. Tak się cieszyła, że była już w domu. Dziwiło ją to że była zimna. Miała przecież na sobie grubą warstwę mięciutkiego futerka. Siedziała na tylnych łapkach podparta trochę przednimi. Cieszyła się, że znów wróciła do domu, a mama i brat nie byli na nią tacy źli jak myślała. W jej wyobrażeniach była zbitym, odrzuconym pisklakiem, a tak naprawdę powitali ją z otwartymi łapami. Cieszyła się, że ma tak dobrą rodzinę.
Licznik słów: 114
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Piekielna Łuska
- Dawna postać
Lilith
- Posty: 310
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:44
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 11
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Jad Duszy
- Mistrz: Jad Duszy
- Partner: –

A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 2
U: MA,MO,MP: 1| W,Skr,Kż,Śl,M: 2| B,Pł,S,L,A,O: 3
Po małej kłótni z ojcem Piekielna odleciała z groty Runy, chcąc zostać sama z myślami. Test zdała, dowiodła swoich umiejętności, ale według Jadu nie dojrzała emocjonalnie do rangi. Czy to źle? Lilith miała to w nosie. Tak czy siak jej plan powinien się powiedzieć, nawet gdyby miała być cały czas adeptką. Jej ranga nie miała znaczenia.
Smoczyca przyszła nad Zimne Jezioro, po czym usiadła tuż przy jego brzegu. O dziwo woda jeszcze nie zamarzła, i delikatnie obmywała jej łapy. Smoczyca z kolei, otulana chłodnym wiatrem, wpatrzona była w dal, w linię horyzontu.
Smoczyca przyszła nad Zimne Jezioro, po czym usiadła tuż przy jego brzegu. O dziwo woda jeszcze nie zamarzła, i delikatnie obmywała jej łapy. Smoczyca z kolei, otulana chłodnym wiatrem, wpatrzona była w dal, w linię horyzontu.
Licznik słów: 92
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Kłamstwa i złamane przysięgi to broń w rękach twoich wrogów.
Atuty:
____Zwinna
____~ +1 do Zręczności
Posiadane:
____Pożywienie: 2/4 mięsa, 0/4 owoców
____Kamienie szlachetne: 1x Diament
____Inne: Brak
____Punkty Honoru: 1
Obrazek jest autorstwa AverrisVis
Smoki spoza Ognia uczę za opłatą.
Atuty:
____Zwinna
____~ +1 do Zręczności
Posiadane:
____Pożywienie: 2/4 mięsa, 0/4 owoców
____Kamienie szlachetne: 1x Diament
____Inne: Brak
____Punkty Honoru: 1
Obrazek jest autorstwa AverrisVis
Smoki spoza Ognia uczę za opłatą.
- Pierwotny Instynkt
- Dawna postać
Keith Brutalny
- Posty: 751
- Rejestracja: 19 paź 2014, 23:45
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 45
- Rasa: Bezskrzydły
- Opiekun: Brak
- Mistrz: Niosący Zgubienie
- Partner: Brak
A: S: 1 | W: 2 | Z: 4 | I: 1 | P: 4 | A: 1
U: MO,MA: 1| MP: 2| B,Pł,S,W,A,O: 3| Kż,Skr,Śl: 4
Atuty: Ostry wzrok; Pamięć przodka; Lekkostopy; Wybraniec Bogów
Keith zaś przybył nad Zimne Jezioro w zasadzie bezwiednie. Snuł się po terenach cienia mając już dość tych zapyziałych smoków. Nie nauczę cię, bo nie. A spoza stada Cienia chyba te skrzydlaki miały jeszcze gorzej poukładane w mózgach. Tak źle, tak niedobrze. Keith miał już wszystkiego dość i mimo posiadanych już umiejętności na Łowcę wciąż musiał zmagać się z codziennymi trudnościami Adepta, którego miano i tak bardzo późno dostąpił. No ale czego się spodziewać po tej leniwej bandzie idiotów? Bezskrzydły szedł sobie więc brzegiem jeziora nie bacząc na nic. Miał wszystkich po prostu głęboko gdzieś...tak jak i oni jego, ale czy to ważne?
/uznajmy, że Keith ma rangę Adepta, ceremonia trwa, w zasadzie zostało pytanie o imię ;)
/uznajmy, że Keith ma rangę Adepta, ceremonia trwa, w zasadzie zostało pytanie o imię ;)
Licznik słów: 118
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
"It starts with pain
Followed by hate
Fueled by the endless questions
No one can answer
A stain covers your heart
And tears you apart
...
An innocent child with a thorn in his heart"
Karta Kompanki – Mavelle:
A – S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U – Skr, Kż: 1| A,O: 3
Atuty:
– ostry wzrok ~ Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
– pamięć przodka ~ Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
– lekkostopy ~ Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej.
– wybraniec bogów ~ Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie. użyto: –
Followed by hate
Fueled by the endless questions
No one can answer
A stain covers your heart
And tears you apart
...
An innocent child with a thorn in his heart"
Karta Kompanki – Mavelle:
A – S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U – Skr, Kż: 1| A,O: 3
Atuty:
– ostry wzrok ~ Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle (węch/wzrok/słuch) mają dodatkową kość.
– pamięć przodka ~ Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
– lekkostopy ~ Smok ma -1 do ST przy testach na podkradanie się do zwierzyny łownej.
– wybraniec bogów ~ Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie. użyto: –
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!












