Łąka Młodych Smoków

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Smok słuchał słów mistrza, popijając przy tym herbatę, a kiedy jego naczynie świeciło pustkami, dorobił jeszcze jedną porcję.
Problem z niektórymi uzdrowicielami jest taki, że nie chce im się uzupełniac składzika, jak biorą z niego ziół – burknął niezadowolony i pochuchał wierzch cieczy, by nieco ostygła. Szlag, mięli nie rozmawiac o nudnych wyprawach. Chrząknął.
Może i tak, jednak widząc martwego smoka, który miał przed sobą jeszcze długie życie, skłania do refleksji. – wzruszył barkami i skierował oczy ku niebu, dalej wsłuchując się w słowa swego mistrza.
Imię Szarego było bardziej brutalne i prawdziwe niż Popiół myślał. Nic nie jest czarne albo białe, co?
To był odwieczny problem, gdzie leży granica między tym co dobre, a tym co słuszne.
Smok westchnął i wziął puste naczynie mistrza w łapy i dorobił mu herbaty.
Powiedz mi, czy smok który nie odczuwa silnie emocji, a jedynie ich zalążek, jest... Chory? – zapytał kierując chłodne spojrzenie na samca.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Jaah był smokiem któremu świetnie służy samotność. Rozkwitał dzięki niej, a jej brak był dla niego czymś tak uciążliwym jak dla innych brak wody czy pożywienia. Każdy dzień w którym nie było mu dane jej zaznać, osłabiał go. Nie traktował tego jako powodu do dumy, raczej jako formę uzależnienia... Uzależnienia, które skończyło się wraz z pojawieniem się najpierw Sahidy, potem Aohy, Zorzy, ich potomstwa...
A teraz znów kolejno wszystkich tracił, najbardziej zabolała śmierć Zorzy.
Utrata ukochanej, jest znacznie gorsza niż utrata łapy i wzroku zarazem. Jest tak, jakby ktoś wyrwał mu serce... Najpierw czuł nieznośny, kłujący ból, a potem popadł w apatię i nie czuł już nic. Był jak sparaliżowany. Stał i patrzył bez emocji na to, jak życie przeciekało mu przez palce. I wcale mu to nie przeszkadza, bo wewnątrz czuł się martwy...
Z tego typu stan nie naprawi obserwowanie jak podopieczny zamienia się w zastępcę stada, tak samo nie naprawi tego obserwacja rodzonego syna, który bez przerwy spał.
Pozostało... obserwować i czekać jakby na koniec, który był mimo wszystko bliższy, niż dalszy.
Warto było też raz na jakiś czas porozmawiać z kimś kogo się ceni bardziej od całego stada w którym się należało.
"Jestem na Łące Młodych Smoków, jakbyś chciał się spotkać."
Niezobowiązujące przywołanie proroka, a potem obserwacja bladego zmierzchu, który zamieniał się powoli w noc. Jaah jak zwykle położył się na otwartej przestrzeni i stworzył maddarowy ogień, który uczepił nad ziemią, stanowiąc źródło światła i miernego ciepła, które od niego biło. Dzięki temu też łatwiej będzie namierzyć uzdrowiciela, który w tym samym czasie robił już dwie herbaty z mięty.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Spotkania z Szarym z czasem przybrały bardziej zwyczajny format. Wciąż czuł się spięty gdy go widział, a wypracowana w ciągu życia nerwowość utrudniała zrozumienie jego słów w nieopaczny sposób, ale nie mógł oszukiwać się, że nie cenił jego obecności bardziej niż innych. Nazwanie go przyjacielem było zbyt trudne, gdyż jego imię musiałoby nałożyć się tedy na te wspomnienia, które stworzył razem z Kazesem, tworząc wir scalony z jakiejś formy komfortu, ale gniewu i zagubienia jednocześnie.
Nie chciał mu tego robić, nawet jeśli pojmował, jak bolesny był brak wzajemności. Myślał o tym ostatnio, co Plagijczyk zdecydowanie mu ułatwił, swoimi bezpośrednio czułymi słowami. Desperacka próba racjonalizacji, że był dla niego jedynie ucieczką od samotności, jakiej doświadczał w stadzie, nawet jeśli nie straciła na sile, nie była już jedyną wersją rzeczywistości, jaka mogła istnieć. Byłby nieobiektywny, gdyby przynajmniej nie brał pod uwagę, iż Szary wcale go nie potrzebował, lecz chciał potrzebować.
Drzewny wylądował zgrabnie niedaleko ciemnego smoka, wcześniej zaznaczając swoją obecność kołując kilkakrotnie, wysoko nad jego łbem, jakby nie potrafił się zdecydować, czy jest gotów na spotkanie.
Nie był oczywiście, nie po tym czego ostatnio doświadczył, ale Szary czekał na niego teraz, więc przecież nie odmówi mu rozmowy.
Jestem – zaprezentował się, niespiesznie składając skrzydła. Pierwsze spojrzenie rzucił na pysk Szarego, przed którym kiwnął na powitanie, a następnie na stworzony przez niego płomień. Wyjątkowo nie czekał aż jego towarzysz przejmie inicjatywę i od razu zabrał zdecydowany głos
Kiedyś praktycznie nie używałem magii. Miałem wyuczone przeświadczenie, że to zbyt cenna energia, aby sięgać po nią przy rzeczach tak nieistotnych jak własny komfort – Siadł obok, pozwalając by odrobina ciepła osiadła również na jego łusce.
Denerwujące jak wiele takich założeń może stanowić czyjąś tożsamość, nie domagając się dostatecznego uzasadnienia – Oczywiście miał jakieś, ale dziś nie sądził, że kryła się w tym jakaś obiektywna prawda. Nie potępiał całej idei bycia oszczędnym, szanowania danej im energii i tym podobne, bo to akurat widział za wartościowe, ale dodatkowa otoczka restrykcji i samoumartwienia jaką do tego dorobiono była jedynie narzędziem aby ich spętać.
Odchrząknął do siebie. Był rozkojarzony, to też wiedział już na pewno.
Czy zaakceptowałeś obecność blizny, żeby samego siebie ukarać? – Było to oczywiste, więc miał wrażenie, że pytanie zadawał więc retoryczne, ale chciał usłyszeć to od niego, żeby lepiej zrozumieć niuans jego rozumowania. Rzecz jasna ciekaw był dlaczego go tutaj wezwał, ale wyjątkowo nie chciał od razu przechodzić do rzeczy.

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Na nocnym niebie byłoby zapewne widać drzewnego smoka, jednak to dźwięk jego skrzydeł był bardziej informujący dla uzdrowiciela, który nawet nie raczył zadrzeć łba do góry... Bo i po co? Nikt nieznajomy go nie zaczepi, a Strażnik zwyczajowo po prostu przybywał zamiast oznajmić swoje przybycie przez wiadomości telepatyczne.
W tym samym czasie smok akurat dawał do gorącej wody liście mięty i już wyciągał słoik z miodem. Prorok wreszcie podszedł i odezwał się. Jaah podniósł wzrok na niego, a na jego licu pojawił się krótki uśmiech. Kiwnął łbem przybyłemu, a następnie znów spojrzał na miseczki do których dodał po trochę miodu ze słoika. Ten ledwie się lał co oznaczało, iż starzeje się, zupełnie jak uzdrowiciel. Czas mijał, a on nie młodniał.
Na prawdę docenił, że tym razem Strażnik sam z siebie raczył coś powiedzieć. Powoli podał mu miseczkę z gorącym napojem.
Zimno się robi, a to Cię rozgrzeje.
Oznajmił jeszcze zanim przeszedł do tematu, który poruszył. Po oddaniu miski, wziął swoją w prawą łapę i przez chwilę się zamyślił.
Często nasze oswobodzone umysły, mieszkają w uzależnionych od komfortu ciałach. Uważam jednak, że lepiej jest zmarnować nieco energii drzemiącej w nas, niż autentycznie zniszczyć drzewo, które odrastać będzie latami. To fakt, ze można pozbierać obumarłe gałęzie, jednak zajęłoby to zbyt dużo czasu, a życie nam i tak zbyt często przepływa pomiędzy palcami.
Skomentował wpatrzony w Strażnika. Jego zręczna i wyuczona łapa kręciła miseczką bez ulania odrobiny wody z niej. Dzięki temu mieszał miód, a także ochładzał napar.
Dzięki temu pogodziłem się sam ze sobą. Pogodziłem się ze wszystkim, co zrobiłem, ze wszystkimi głupimi i nieodpowiedzialnymi rzeczami. Z czynami gorszymi niż głupie i nieodpowiedzialne, a kiedy już to zrobiłem, odnalazłem spokój. Zapewne brzmi to pompatycznie, ale blizna przypomina mi o błędach. No i poza tym oszczędza mi większość nowych znajomości na terenach wspólnych.
Zarechotał cicho ze swojego żartu, a następnie dmuchnął lekko w napar dla ostudzenia i napił się go.
Rozmawiałeś z Fille?
Zagaił po chwili, odsuwając na razie autentyczny powód dla którego go tu wezwał.

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Stanowisko Strażnika wobec alegorii było takie, że czasem je lubił, za kunszt w którym twórca przeplatał fakty ze zjawiskami jedynie je przypominającymi; a czasem uważał że były zupełnie zbędne i czyniły wypowiedź mniej zrozumiałą, bez najmniejszej korzyści. To drugie stanowisko po wypowiedzi Jaaha wyznawał nieco bardziej, nawet jeśli był jakiś urok w tym, że samiec nie chciał mówić wprost. To nie tak, że i Strażnik czasami nie bawił się przenośniami, a że nie mieli do tego żadnej instrukcji, nie zawsze im wychodziło.
Spojrzał na miseczkę podaną mu przez samca.
Czy miał ochotę gruntować się w swojej cielesności właśnie teraz, gdy tak wiele rzeczy było nie tak? Niechętnie zważył przedmiot w łapie, kręcąc nim, żeby obserwować przechylającą się na boki taflę naparu.
Przez chwilę miał ochotę dodać, że zostawienie sobie blizny, czy nawet całego kalectwa nijak odnosiło się do rzeczywistości i było jedynie dalszym umartwieniem siebie, które nie czyniło poza tym żadnego pożytku. Wtedy jednak musiałby wspomnieć o własnych ranach i o tym jak zachowanie ich jest mądrą, a jednocześnie absolutnie dziecinną, żałosną decyzją. Na cholerę Szaremu byłyby jego przygnębiające przemyślenia. Powinien wyciszyć myśli i po prostu się napić. Pierwszy raz od dawna miał ochotę zrobić to aż do zakręcenia się w głowie, ale wiedział że byle mięta mu w tym nie pomoże.
Przynajmniej masz na pysku jakąś barwę przełamującą monotonię twojego szarego wyglądu – skomentował szorstko, w formie "żartu". Nie rozumiał jakim cudem smoki uznawały je za przejaw sympatii, gdy z jego pyska cokolwiek tego pokroju brzmiało jak obelga.
Odchrząknął, speszony i zirytowany samym sobą, a potem podsunął sobie miskę pod nos (magią bo był od urodzenia upośledzony) żeby napić się wrzątku. Działał podobnie co wchodzenie w środek zamarzniętego jeziora, sprawiając drobny ból, ale też pozwalając się uspokoić skupiając na jakiejś banalnej cielesnej reakcji.

Nie rozmawiałem – odpowiedział później, równie poważnie.
Zamierzam to zrobić. Po prostu miałem inne sprawy na głowie
Płakał chyba cały dzień, jak pisklę któremu wyrżnięto właśnie rodzinę. Ale to nic. Teraz był sprawny.
Nie zamierzam sugerować, że wiem od ciebie, jeśli cię to martwi, ale powiem ci jak się to rozwinie. Chyba, że masz jakieś nowe wnioski..? – spojrzał na niego z wyczekiwaniem. Z pewnością był powód dls którego w ogóle o nią pytał.

Licznik słów: 373
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Jaah lubił swoje myśli czasem wypowiadać tak otarcie, nawet jeśli psuły przez to ogólne zrozumienie. Smoki księżycami próbują doszukać się jakiejś prawidłowości i logiki, zrozumiałych motywów i urazów, lecz wszystko na próżno. Niektóre rzeczy po prostu są takie, jakie są, i właśnie ta irracjonalność je przeraża. No ale wywód zaczyna odbiegać od ogólnego tematu, a uzdrowiciel nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że Strażnik postrzega jego wypowiedzi jako nie do końca zrozumiałe.
O tak, Strażnik był ostatnim smokiem, który mógłby go pouczać o kalectwach i bliznach. Jego widoczna blizna mieniąca się złotem... była raczej tematem tabu, a Jaah zawsze uważał, iż nie powinien o to pytać. Strażnik sam w końcu poruszy ten temat, albo zwyczajnie nigdy nie zechce roztrząsać tej sprawy.
Alkohol w tobie miał, ale cóż to zmieniało? Miał niegdyś zaproponować mu napitek, ale nigdy nie wydawało mu się, aby była odpowiednia okazja. W głębi tez obawiał się niechęci ze strony proroka, a owa niechęć mogła zarazem nadszarpnąć ich umowną przyjaźń.
Szara Rzeczywistość z odrobiną barwnego koloru, hmm.– Podjął temat nieco gorzko, chociaż wyłapał żart. Na pysku rozmówcy nie malowało się jednak nic zdradzającego humor, dlatego tez i on urwał jakiekolwiek próby wzbudzenia w sobie rozbawienia.
Nie skomentował tego, iż zauważył gwałtowny ruch łba proroka kiedy się poparzył, ale przyglądał się mu bez słowa dłuższy czas. Nie oceniał go, raczej zwyczajnie... cieszył go jego widok, nic więcej.
Kiedy wszedł temat Fille, wreszcie spojrzał się w granatowy nieboskłon bardziej przed sobą i nad łbem Strażnika.
Dowiedziałem się od niej tego za pomocą małej gry... Ona chciała informację i ja, a w grze można było dostać pytanie, wyzwanie, albo samemu sobie wybrać. Pech chciał, że Fille ciągle losowała wyzwania, więc nakazywałem jej pić alkohol, aż w końcu rozwiązał jej na tyle jęzor, że przyznała się co zrobiła.
Powiedział jakby od niechcenia zdradzając się z tym jak wszedł w posiadanie tak ważnych i ciężkich informacji. Wcześniej jakoś nie widział sensu poruszać tego tematu, ale teraz... wydawało się to właściwe.
W każdym razie chciałem z Tobą porozmawiać. Co myślisz na temat śmierci? Wiem, że istnieją duchy, czasami się zjawiają, czasami są bardzo zagubione i błąkają się... Od czego to zależy?

Licznik słów: 361
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Kwintesencja jest bardzo prostą osobą. Dałeś zasady i wiedziałeś jak je wykorzystać. To nie ujmuje temu co ona zrobiła, choć upijanie jej, niezależnie od tego czy wynikało także z jej własnej woli, wydaje się niesmaczne. Złe. Niektórzy są podatni na bycie wykorzystanymi. Wręcz sami się podkładają.
Ale to ty koniec końców jej użyłeś
– temat nie był lekki, a choć z tonu Strażnika nie płynęło oskarżenie, sama treść wskazywała na co innego. Podsumował gorzkość własnej wypowiedzi smakiem gorącej mięty i krótko odchrząknął, czując jak gardło oczyszcza się z denerwującej wydzieliny.
To interesujące – dodał w nowym temacie, jakby poprzedni go nie obchodził. W rzeczywistości wciąż miał go gdzieś w tyle głowy – Czasami duchy schodzą tłumnie, czasem okazjonalnie stawia się tylko jeden. Najpewniej kaprys boski, zależny od tego, na ile dany byt pragnie odwiedzić bliskich. Nie sądzę, że ktokolwiek, choćby i bóg, dałby ci jaśniejszą odpowiedź, bo nie jest to zagadnienie, które powinno spędzać śmiertelnikom sen z powiek. Nikt nie powinien tego stanu pragnąć dla siebie, ani na duchy czekać, bo oba te podejścia jedynie utrudniają skupienie sie na rzeczywistości.
Niemniej to ciekawe, że anomalie popularniejsze zdają się w zimniejszej porze, a nie gdy słońce topi łuski. Duchy schodzące na większą skalę, powrót Sennah, no i obecne anomalie, choć nie jestem pewien czy z tymi miałeś styczność. Zupełnie jakby nie lubili ciepła
– Może to wina Kaltarela skoro był bogiem Zimy? Miał na sobie bagaż winy, nie tylko w postaci zabójstwa Sennah, ale i sprzymierzenia się z Tarramem. Ze skromnej praktyki wiedział jak taka przeszłość motywowała do wspominek.
O samej śmierci nie wiem co mógłbym powiedzieć. Bez niej najpewniej nic nie mogłoby funkcjonować... – Ostatnie słowo wypowiedział z większą trudnością, jakby niespodziewanie zdał sobie z czegoś sprawę. Odstawił miskę, sprawnie ale z pośpiechem i spojrzał czujnie w czerwone ślepia.
Naturalnie nie jest to coś co rozważasz dla samego siebie – stwierdził. Rozkazał wręcz. Podejrzenie bliskich o plany samobójcze nie było może jego ulubionym zajęciem, ale świadomość, że TYLE OSÓB W JEGO ŻYCIU próbowało sie zabić albo bardzo skutecznie to zrobiła, uczynił go drażliwym w tym zakresie.

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Dobrze zrobił, że temat zmienił, bo mogliby się przerzucać argumentami za swoim zdaniem w sprawie Fille, a finalnie tylko na siebie obraziliby się. Kwintesencja była prosta jak budowa pazura, a sama zrobiłaby z nim dokładnie to samo... gdyby tylko miała nieco więcej szczęścia od niego. Czy samo picie było złe? Czy przymusił ją do zakładu? Czy wojownika wini się za to, że staje naprzeciw innego wojownika 'w celu treningu'? W jego mniemaniu było to na równi z wyzwaniem tej 'zabawy'. Czuł, że Strażnik oceniał jego czyn, a Jaah miał tendencję bez przerwy robić rachunek sumienia i czuł się winny, a takie istoty nigdy nie są długo szczęśliwe.
Na szczęście temat pojawił się inny.
Jaah uważnie słuchał słów proroka i lekko kiwał łbem, obserwując jego pysk. Przez pewien czas nawet się nie odezwał. Zanim podjął temat to westchnął.
Nie, nie chodzi o mnie. Mam... znaczy miałem partnerkę. Zmarła, podobnie jak Ostoja... i mój uczeń Popiołek. Pozostał mi jeszcze podopieczny, który stał się zastępcą Plagi, mam też syna, który ciągle śpi i odnalazłem niedawno jajo na granicy ognia zaraz przed tym jak kompan Zorzy zdziczał, kiedy umierała w śnie. Boję się, że wraz z bliskimi stracę wszystko co nadaje życiu znaczenie i boję się, że stracę samego siebie.
Wyjaśnił swoje pytanie i zamilkł oczekując chociażby odrobiny... hm, zrozumienia? współczucia? W sumie to nie wiedział czy mógł oczekiwać takich rzeczy od Strażnika.

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Miał syna?

Czy to oznaczało, że uprawiał z Żagwią seks?
Zmrużył ślepia. Mógłby się tego spodziewać. Samiec, samica. Naturalne zjawisko. Powszechne. Oczywiste.
Przez moment nie potrafił nawet skupić się na perspektywie, że umarła. Nie lubił jej zresztą, więc odruchowo pomyślał że to dobrze, ponieważ pozostawiało to Szarego jednostką wyswobodzona od jej dalszego wpływu.
Dokończył napar. Nie wiedział jak w sytuacji tak absurdalnej pocieszyć cierpiącego smoka. Jeśli potrzebował jakiejkolwiek pewności, że byłby żałosnym przyjacielem, dostał ją właśnie teraz, poznawszy jakość swojej reakcji emocjonalnej. Był zazdrosny o to, że uczyniła go szczęśliwszym na tyle, aby teraz za nią rozpaczał. Mierziła go myśl, że w ogóle rozmawiali albo patrzyli na siebie w ten obrzydliwy, spragniony sposób.
Dopóki żyjesz, trzymasz pamięć o tych którzy przeminęli. Trwają zatem w tobie. Ty w nich również, ponieważ kontynuując życie, przyjmujesz na siebie odpowiedzialność bycia tą osobą, którą zapamiętali bądź lepszą. Inaczej wszystko czego razem doświadczyliście, poszłoby na zmarnowanie – wyjaśniał powoli, dobrze słyszalnym pół szeptem, gdyż wtedy chrypka nie doskwierała mu tak intensywnie. Wierzył w to co mówił, nawet jeśli te same argumenty nie przekonały Estrel. Nie każdy żył dla zasad, tak jak on.
Spojrzał mu w ślepia. U niego samego nie dało się odczytać żalu, czy współczucia. Prędzej zamyślenie –
Kochałeś ją? – Było jeszcze wiele rzeczy o które mógł zapytać albo które chciałby powiedzieć. Ale teraz, jak idiota, nie potrafił skupić się na niczym innym.

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
W skali wszechświata byli jak robale, które żyją jeden dzień tylko po to, by przedłużyć gatunek. Większość ze smoków jedynie konsumuje, wydala, płodzi i umiera. Absolutnie nic nie ma sensu. Nawet miłość jest tylko chemicznym procesem zaprojektowanym przez ewolucję żeby wrobić takie istoty jak smoki w rozmnażanie. Ale czasem… bardzo rzadko, pojawiają się przebłyski światła, gdy wszystko przestaje być ważne...
Nie, nie będzie teraz o tym myślał, bo nie wypadało siedzieć cicho przy Strażniku. Pomilczeć sobie mógł w towarzystwie swojego odbicia w tafli jakiejś spokojnej wody.
To powinna być pokrzepiająca myśl, a wydaje się... cóż, niezbyt poprawiająca humor. Tacy jak Ty... to znaczy... którzy są teraz w moim życiu, sprawiają, że mogę choć na chwilę zapomnieć o tych, których już straciłem lub pogrzebałem. To chyba ma jedyną wartość tak na prawdę.
Przez chwilę mówił z kwaśnym uśmiechem, a potem pokiwał łbem i jakby strzepnął z siebie ponure myśli.
Na pytanie Strażnika znów się uśmiechnął, tym razem popatrzył na niego.
Jeśli ją kochałem, to czy potrafię ułożyć sobie szczęśliwe życie bez niej? A jeśli potrafię, to czy naprawdę ją kochałem? Jaką wartość ma miłość, jeśli można ją łatwo zastąpić inną miłością? A jeśli nie można jej zastąpić, to czy w ogóle warto ryzykować swoje uczucie? To nie tak, że Zorza wzięła na siebie cały mój ból. Nie rozwiązała magicznie moich problemów. Ale to bez znaczenia... Liczyło się tylko to, że była przy mnie.
Zamilkł i z jego gardzieli wyrwał się warkot... a raczej zduszone zaśmianie się.
Jej już nie ma. Pozostało mi kochać to co stworzyłem, to co żyje i mnie zarazem przeżyje.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Negatywne myślenie było łatwe. Sam robił to w zasadzie bez przerwy i właśnie dlatego widzenie tego u Szarego było nieco męczące. Czyli to wszystko. Zatoczył pełen okrąg. Radości innych nie cierpiał, ponieważ sam nie doświadczał jej ani nie rozumiał. Gniew innych był naiwny, niepotrzebny, głośny, dziecinny. Smutek po prostu męczący. Niezależnie od tego na jaką ekspresję by nie spojrzał, czuł się albo przedrzeźniony albo wyalienowany. Dureń, debil spruchniały, zgniły w środku robak sklejony z łusek barwy odchodów.

Odchrząknął krótko, czując ucisk w gruczołach. Może powinien jeszcze się napić, żeby powstrzymać je przed produkcją tego cuchnącego syfu.

Zaczynam rozumieć, że pewnym rozwiązaniom należy zaufać nawet jeżeli się ich nie czuje. W tym przypadku, nawet jeśli dana informacja nie poprawia ci nastroju, prędzej czy później, jeśli będziesz stale o tym myślał, powinna zdołać to zrobić – podjął ostrożnie, pilnując by zachować jako taką łagodność tonu.
Wiem że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Ale nie jesteś pierwszym, który po kolei wszystko traci. A jednak są smoki które z nową siłą ruszają dalej. Czyli to możliwe, musisz tylko poznać formułę – Głupie tanie kłamstwa haha, niech się nimi zadławi.

Odchrząknął znów. O co mu chodziło? Pieorzona zazdrość aż tak popsuła mu nastrój? – Hm. Zakładam, że jeśli byłeś w nią zaangażowany wtedy kiedy żyła, mogłeś ją kochać. Z czasem każda emocja wygasa, jeśli jej nie pielęgnujesz.
Z innej zaś strony, nie trzeba zupełnie pozbywać się bólu i pamięci o przeszłości
– sztuczny ton, niby zaangażowany ale jakby w co innego.
Nie rozumiem co w niej widziałeś. Zdawała się denerwująca – To zabrzmiało inaczej. Nawet nie zamaskował faktu, że nie darzył Żagwii żadną sympatią.
Tylko czy Szary chciałby teraz skupiać się na jej wadach? Nie. Raczej nie, skoro ponoć ją kochał, bądź przynajmniej takie prawdopodobieństwo rozważał.

Jak mają na imię twoje młode? – dopytał, chcąc zasmakować poprzedni temat.

Licznik słów: 306
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Jaah przez chwilę przyglądał się Strażnikowi, a następnie blado się uśmiechnął i pokiwał łbem przecząco. Czy takie... oszukiwanie samego siebie byłoby czymś dobrym? Nie był tego pewien, ale wierzył w osąd Strażnika.
Może faktycznie odwaga polega na tym, żeby za dużo nie myśleć, albo żeby się przynajmniej umieć skuteczniej oszukiwać...
Mówił to, ale bez przekonania, jakby potrzebował nieco więcej informacji... argumentów, których Strażnik mu szczędził jak tylko mógł. Jaah uważał, że na umarła miłość nie ma lekarstwa. Można tylko to zostawić. Próbować zapomnieć. Nie żyć złudzeniami. Przestać się oszukiwać. Wstawać rano, zjeść samotnie posiłek, poleczyć smoki, nie myśleć o głupstwach i nie czekać na coś czego już nie było.
Szary smok podrapał się po brodzie, a potem wziął bukłak i znów nalał sobie słodzoną wodę do miseczki, wskazał bukłakiem miseczkę proroka, aby mu jeszcze raz zrobić napar, który dobrze grzał na zimnie, a już na pewno dobrze wypłukiwał paskudny glut w przełyku.
Na kolejne słowa proroka Jaah machnął łapą, kiedy już odłożył bukłak i dodał do swojej miski jeden liść mięty więcej.
Wiedziałem już, że takie rzeczy, i w sumie gorsze jeszcze, zdarzają się codziennie. Powiedziałbym nawet, że brałem je pod uwagę. Byłem ostrzegany i ostrzegałem sam siebie, że nie należy liczyć na wielkie szczęście. Często nawet obiecano mi cierpienie i pogodziłem się z tym. Nie spotkało mnie nic, na co nie byłbym przygotowany. Oczywiście to co innego, kiedy coś wydarza się nam samym, a nie innym, i naprawdę, a nie w wyobraźni. Tak...
Jaah wpatrzył się w miskę, która po chwili zaczęła parować. Ponownie za pomocą maddary zmusił ciecz do podgrzania się.
Ah, nieważne...
Urwał nagle i wziął napar w łapę. Jeśli Strażnik wyraził chęć to i jego miska była znów pełna ciepłego naparu. Napił się nico, a potem opuścił miseczkę, aby wpatrzeć się znów w proroka, który zabrzmiał dziwnie.
Denerwująca... Określiłbym tym mianem większość smoczyc, które dane mi było poznać. Ja też jestem denerwujący niekiedy...
Kiwnął barkami i znów się napił. Strażnik nadal nie dał mu podstaw, aby na prawdę miał się zastanawiać nad tym, czy aby on nie wyraża swojej zazdrości tymi pytaniami.
Kane, na pewno jak go zobaczysz to od razu poznasz.
Skomentował odsuwając tylko trochę od pyska napar, potem znów powoli dmuchał i go pił.

Licznik słów: 375
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie miałem na myśli oszukiwania się – rzekł z większym wyrzutem w głosie, jakby Plagijczyk zupełnie nie zrozumiał jego wypowiedzi, a teraz wpychał mu błędne słowa w pysk. Problem w tym, że Strażnik rzeczywiście okłamywał w ten sposób nie tylko siebie, ale i Szarego. Nawet jeśli pozytywne myśli działały dla innych, jaką mieli pewność, że nie wyniszczy umysłów osób takich jak oni?
Jeśli przygotowujesz się tylko na zło, tylko jego objawienie się będziesz dostrzegał – bardziej zastanowił się na głos niż stwierdził. Było to logiczne, bo nie mogli naraz myśleć zarówno o dobrych, jak i złych opcjach. Coś musiało zajmować większą przestrzeń i oboje wiedzieli jaki rodzaj skojarzeń preferowali. Cóż jednak z przezornością? Po co zakładać pozytywne zjawiska, skoro wobec przetrwania był neutralne, w przeciwieństwie do przeoczonych problemów, które mogłyby przysporzyć im kłopotu? Nie potrafił usprawiedliwić własnej logiki, jakkolwiek się starał.
Rzeczywiście, nie ważne – mruknął, wyjątkowo sam zbyt zagubiony w temacie, by potrafić lepiej o niego zawalczyć. Westchnął zrezygnowany, by ponownie zatkać się nalanym przez uzdrowiciela naparem.

To prawda – odrzekł krótko, gdy Jaah wspomniał o byciu denerwującym, choć mimo surowego brzmienia, nie było w tym kąśliwej złośliwości. Potem milczał chwilę, jedynie kiwając łbem na pozyskane imię młodego. Nad smoczęciem w jaju prawdopodobnie jeszcze musiał się zastanowić.
Czy fakt, że oboje tolerowaliście swój charakter był tym co sprawiło, że się zakochaliście? – dodał łagodniej, znów jakby wyciszony w reakcji na miętę.

Nie potrafiłbym nawet stwierdzić kiedy byliście razem, gdybym miał polegać wyłącznie na obserwacji waszego charakteru, ponieważ pamiętam ją jedynie jako rozdrażnioną albo wypaloną z życia jednostkę – pomyślał, ale rozumiał, że byłoby to zbyt nieczułe do wypowiedzenia. Nie mógł winić wszystkiego, czego doświadczali inni za marny wkład ich partnerów. Smuciła go ta mentalna pogoń za szczęściem, którego reprezentantów widział tak rzadko. W zasadzie jedynie Przesilenie i Sosnowa przychodzili mu na myśl, ale ich nigdy nie zdołał poznać. Mógł tylko z daleka podziwiać, jak rzeczywiście trwali, lub wydawali się trwać, jako jedno.
Cała reszta to chuć albo naiwna potrzeba spełnienia samego siebie. Zagłuszenia samotności.
Względem Kane, natomiast – odstawił miskę – Zdecydowanie łatwiej nauczyć czułości kogoś, niż samego siebie. Dzięki odpowiednim naukom, może stać się znacznie lepszy niż ty. Wychowałem już parę samobójczych dzieci – sama informacja nie wyszła z jego pyska jak coś nadzwyczajnego – Dlatego wiem co mówię sugerując, że sposób w którym ty widzisz świat nic nie przynosi poza beznadzieją – Spojrzał mu w ślepia uważnie, jakby celowo chciał zakończyć w niby prowokacyjnym tonie.

Licznik słów: 414
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Nie?
Zapytał nieco zamyślony. Najwyraźniej faktycznie nie zrozumiał słów Strażnika, a nie widział powodu, aby prorok miał go oszukiwać. O co więc chodziło? Zostawił temat, w końcu nie było to nic tak bardzo istotnego, aby miał się teraz tym zamartwiać.
Wolę to od złudnego postrzegania rzeczywistości.
Skomentował krótko i zarazem stanowczo, nawet raczył proroka lekkim uśmiechem.
Poza tym nigdy świat nie był czarno- biały. Nawet mnie los potrafi czasami pocieszyć.
Jaah zawiesił wzrok na misce, którą Strażnik trzymał i z niej pił.
Na jego stwierdzenie prychnął, ale był zdecydowanie rozbawiony tym potwierdzeniem.
Uzdrowiciel opuścił wzrok za miską, a na kolejne pytanie uniósł wzrok. Uśmiech zanikł z jego zabliźnionego pyska. Przeciągłe westchnięcie było oznaką tego jak ciężko mu było definiować swoje własne uczucia, które zwyczajnie zabijał i tłamsił w sobie.
Bo ja wiem...? Wydaje mi się, że miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to, co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne. Teoretycznie możemy pokochać każdego, ale nie wiemy tego, bo po prostu wszystkich nie poznamy.
Znów milczenie, głębokie zastanowienie się nad tematem, jakby jeszcze próbował coś od siebie dodać.
A Ty co myślisz? Jak postrzegasz uczucie, które kierowało Tobą przy relacjach z twoimi partnerkami?
Kolejne sprawy dotyczyły jego syna i brzmiały jakby Strażnik sugerował mu, iż źle wychowuje Kane. Ocenił to, chociaż jeszcze nie poznał szczyla. To wywołało wewnętrzną złość samca, chociaż na pysku nie było nic więcej poza bladym grymasem.
A więc... krzywdzę swoje własne pisklę tym jaki jestem...? Zalecasz, że mam odrzucić pisklę, bo ktoś lepiej się nim zajmie?
Jaah przymknął ślepia i Strażnik zdecydowanie nadepnął tam gdzie nie powinien.

Licznik słów: 272
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Miał czasami ochotę zdzielić go w pysk, ale zasad dotyczących przemocy nigdy nie łamał, więc jedynie w sposób bardzo szczegółowy eksplorował tę myśl. Nie mógł zmusić Plagijczyka do optymizmu, ale chciałby wyciągać z ich znajomości jakąś wartość, nie tylko tymczasowy komfort towarzystwa. Jeśli będzie jedynie pogrążał się we własnych niepewnościach i rozdzierał łuski w reakcji na brak odpowiedzi, których potrzebował, nie miał pojęcia jak miałby wychodzić z tych spotkań duchowo podbudowany.
Szukanie optymizmu w życiu to nie ułuda na litość boską. Przecież nie proponował mu rzucić się w objęcia fikcji, a jedynie nie dobijać się na każdym kroku. Z dwojga złego Plagijczyk przynajmniej potrafił przyznać, że czasem w życiu spotykało go coś dobrego, więc mógł mu odpuścić bardziej kąśliwą odpowiedź.
Już kiedyś o to pytałeś – odrzekł, na jego zainteresowanie dotyczące partnerek.
Cenię ideę miłości, jeśli nie jako coś możliwego do osiągnięcia w praktyce, to przynajmniej jako zbiór zasad do których można aspirować. Nie sądzę, że choćby zbliżyłem się do doświadczania jej – westchnął – Być może to egoistyczne, ale chciałbym po prostu wiedzieć, jakie to uczucie. Nawet jeśli cierpisz przez jej obecność, twoja przewaga polega na tym, że przynajmniej trzymasz to teraz w swojej pamięci. Możesz spędzić wiele księżyców by powrócić do tej myśli. Zgłębiać ją, redefiniować, czuć od nowa, nawet jeśli przysporzy ci bólu – Utwkił spojrzenie we wnętrzu swojej miski. Było zbyt ciemno by dostrzegł w niej swoje odbicie, ale przez moment zdawał się go poszukiwać.
Wciąż w jakiejś formie tęsknił za Perłą. Czasami męczyła go jej bliskość, a charakterem zupełnie mu nie odpowiadała, ale przynajmniej cokolwiek zależało mu, żeby się dla niej starać.
Zerknął z powrotem na Szarego, niewiele robiąc sobie z jego grymasu.
Nie sugerowałem w każdym razie, że powinieneś powierzyć młode komuś innemu – podjął nieco żywiej, ale bez krztyny przeproszenia w tonie – Zwyczajnie, powinieneś się dla niego zmienić. Rzecz jasna nie wiem co mu dotychczas przekazałeś, ale masz tendencję do obrazowania rzeczywistości w przygnębiający, cyniczny sposób. Czego nawet nie muszę ci udowadniać, ponieważ ucięta łapa powinna być dla ciebie trudnym do zapomnienia doświadczeniem – westchnął, na chwilę przymykając ślepia – Okrutnie mnie zdenerwujesz jeśli zobaczę, że Kane wyrasta na nieszczęśliwą jednostkę – Nerwy Strażnika, cóż za rzadki prezent. Z ostatnim zdaniem znów zwrócił się do niego konfrontacyjnie
Zwłaszcza, że masz potencjał. Nie wierzę, że nie jesteś dość inteligentny by nie nauczyć się choć trochę na swoich błędach, zwłaszcza gdy wiesz jak długotrwałe i nieprzewidywalne są konsekwencje, gdy kogoś traktujesz jak swój personalny eksperyment – Jego spojrzenie złagodniało odrobinę, nawet jeśli głos pozostał stosunkowo ostry – Czy możesz się z tym zgodzić?

Licznik słów: 433
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Wszechświat nie został stworzony według żadnego celowego planu i Strażnik nawet łapami nie był w stanie tego zmienić... Wszechświat nie uzasadnia żadnych praw, nie posiada też sumienia ani współczucia. Niczego nie poszukuje, lecz zarazem panuje w nim równowaga, która koryguje wszelkie skrajności, tworząc z chaosu ład. Rzeczywistość nie dąży do potwierdzenia niczyich nadziei, a jej odpowiedź na złudny optymizm jest prosta i elegancka: zmień zachowanie albo przedłużaj własne cierpienia.
Nadzieja jest konstruktem rozumnych istot, pretensjonalnym wyrazem pożądania, a gdy fałszywa nadzieja znajduje iluzoryczną odwagę do starcia z rzeczywistością, ostatecznie zawsze wygrywa rzeczywistość.
Nadzieja to oczekiwanie, a rzeczywistość zawsze jest bezdyskusyjnym skutkiem, na który smocze przekonania nie wywierają wpływu. To nie jest pesymizm, a przynajmniej nie postrzegał to tak Jaah. Stąd też umiejętne wyszukanie pozytywniejszych aspektów swojego życia, a nie negowanie ich. Przykładem było to niezobowiązujące spotkanie. Uzdrowiciel cieszył się, że spędza czas z przyjacielem, nawet jeśli Strażnik sam nie miał się za takowego, a Jaah nie potrafił bardziej wylewnie pokazać swojego zadowolenia.
Strażnik zaczął mówić, a drugi samiec położył się na boku, aby dać odpocząć nieco swoim łapom, nawet kosztem mokrego od śniegu zadu.
Owszem, pytałem. Niektóre definicje jednak potrafią się zmieniać z czasem.
Oznajmił niewzruszony i jeszcze raz wysłuchał podobnego wywodu jak ostatnio. Przymknął ślepia i kiwnął łbem w zadumie. Nie zamierzał poświęcać zbyt dużo czasu na rozpamiętywaniu, gdyż to mógłby przez to cierpieć, a jemu już wystarczy tego. Wolał wypierać stratę, niż faktycznie się na niej skupiać.
W porządku... Co więc czujesz wobec mnie?
Zapytał zaciekawiony i znów otworzył szkarłatne ślepia, obserwując reakcję Strażnika. Nie było to zadziorne pytanie, a zwykła ciekawość. Jaah szukał potwierdzenia własnych uczuć, ale czy faktycznie obejrzy taflę wody, czy raczej będzie to lodowa płyta, której nie przebił nigdy, więc pozostanie mu przyjaźń jednostronna, gdzie Strażnik będzie dalej postrzegał ich relację jako... budowanie dobrych relacji ze wszystkimi stadami. W końcu niegdyś sam zasugerował to uzdrowicielowi.
Powrócili do tematu Kane'a na którym Jaah wydawał się być zdenerwowany przez chwilę. Perspektywa utraty syna była poruszająca, nawet dla kogoś tak pozornie nieczułego jak on.
Robię co mogę, aby był... hm, odpowiednio rozwinięty. Wydarzenia jednak nie są korzystne.– od razu przyjął pozycję obronną, ale finalnie westchnął i prychnął cicho.
Sam uznam siebie za porażkę, jeśli nie uda mi się osiągnąć czegoś więcej, niż przygnębionego samca, który żyje tylko po to, aby spełniać swoje zadanie w stadzie...
Skomentował i lekko kiwnął łbem na potwierdzenie słów proroka. Cóż, przynajmniej wyciągał jakieś wnioski, ale czy nie popadnie ze skrajności w skrajność? Wychowywanie piskląt to czysta improwizacja...Miał nadzieję, że tym razem Kane będzie prawidłowo się rozwijał pod względem uczuciowym i moralnym. Ostatnio dużo spał, ale to lepsze, niż utracenie skrzydeł przez kanibali i trzymanie na smyczy...
Mój wychowanek... Aoha, ten którego porwali i odcięli mu skrzydła. Od tamtego czasu ma... problemy z niezdarnością i nadmiernymi nerwami, które przekładają się na jego umiejętności walki... Pomogłem odzyskać iskrę Aterala, myślisz że bóg będzie mógł mu pomóc, jeśli poproszę o pomoc w tej sprawie?
Tak właśnie... Jaah myślał teraz o tym czy aby ową 'przysługę' nie oddać swojemu najstarszemu synowi, jakby czuł do tej pory wyrzuty sumienia za tamte zdarzenia... A to było przeszło trzydzieści księżyców temu!

Licznik słów: 527
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Milczał przez cały czas, wodząc wzrokiem od swojej miski po ślepia rozmówcy. I tak w kółko, jakby nie miał niczego innego do oglądania. Męczyło go pytanie o ich relację, więc nie potrafił dać mu odpowiedzi tak po prostu. Dał tylko znak, że myśli. Co pewnie nie było zbyt pocieszające na tym etapie ich znajomości. Jak to, że nawet wobec tego nie miał pewności?
Nieszczęśliwy smok to coś więcej niż zaledwie porażka – podjął pierw łatwiejszy bo krytyczny temat – To mocne słowo ale wciąż nie dość adekwatne, jeśli weźmiesz pod uwagę że dostatecznie duże cierpienie potrafi doprowadzić smoka do śmierci. – Miał ochotę w ironii, być może w podobnej manierze do Szarego uśmiechnąć się do samego siebie. Ostatecznie jedynie krótki grymas zniesmaczenia wylazł mu na pysk.
Nie mogę powiedzieć czy Ateral jest w stanie wyleczyć traumę Aohy, lub przynajmniej – czy mógłby to zrobić w sposób, który nie zraniłby jego jaźni. W końcu ponaglanie wrażliwych procesów, które powinny zajść naturalnie może być zbyt dużą ingerencją w jego osobę – Nie była to może identyczna sytuacja, ale przypomniała mu się smoczyca z wymazaną pamięcią i boskie przeciwwskazania wobec jej przywrócenia – Choć może się mylę. Bóg nie zatai przed tobą szczegółów, jeśli go zapytasz. Niemniej sam leczony również musiałby wyrazić na to zgodę.

Znów nastała cisza. Co czuł do Szarego? W zasadzie nie dostrzegał w swoich emocjach fundamentalnie dużej różnicy, gdy przychodziło do relacji z nim, a Perłą. Denerwowały go ich błędne decyzje, stresowały rozmowy, czasami sądził, że brakuje mu ich komentarza, nawet jeśli w reakcji na niego miałby zadławić się kwasem. Patrząc na to z innej strony, Szary wydawał się być bliżej Kazesa i Fille. Był kimś w gorszej pozycji, zagubionym, nie do końca zdolnym by wyrazić pełnię swoich emocji. Osobą, którą tak cholernie łatwo mógłby zranić.
Wręcz kusiło wydrzeć mu serce. Nie czuł satysfakcji posiadając tę odpowiedzialność, zwłaszcza że nie miał przeszłości związanej z troskliwą osobowością.
Zabawne, że jego pytanie padło zaraz po uwagach na temat partnerek. Jakby to zaplanował, żeby tylko bardziej go skonsternować. Z logicznego punktu widzenia, sama ciekawość uzdrowiciela nie była jednak dziwna, bo skoro jego "przyjaciel", aż tak emanował apatią, prawdopodobnie martwił się, że jest w jego łapach jedynie narzędziem.
Gdyby był samicą, na tym etapie prawdopodobnie rozważyłby defensywę, byle tylko znów nie wplątać się w układ, który kosztowałby go jedynie zmarnowany czas.
Może rzeczywiście był jedynie narzędziem.
... – Nie powinien był mówić rzeczy, które będą kosztować go przejście w następny etap. Co z Kazesem i jego końcem? Czy nie miało miejsca tylko dlatego, że nie posiadał nikogo innego, na kim mógłby polegać? Czy nie umarł dlatego, że czuł więcej, niż Strażnik? Nie chciał tworzyć Szaremu nadziei, ani sprawiać wrażenia, że potrafi wykrzesać z siebie cokolwiek więcej.
Czuł się przy nim inaczej, ale być może to wcale nie wystarczyło, żeby wprost nazywać go czymś ważnym.
Wahał się z odpowiedzią.
Czuję korzyść z tego układu – lekko zmarszczył nos. To nie brzmiało zbyt dobrze. Na pewno nie byłoby to coś co sam zechciałby usłyszeć. Chyba. Jego własny komentarz wyraźnie go zakłopotał.
Czym właściwie przyjaźń różni się od miłości? – zapytał nagle, jakby chciał zmienić temat.

Licznik słów: 525
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Celowe pomijanie odpowiedzi było znaczące. Jaah przez cały czas obserwował Strażnika badawczym spojrzeniem, jakby wrzucił do ciasnego pomieszczenia starą ropuchę oraz muchę i obserwował kiedy żaba wreszcie zaskoczy, że jej posiłek nigdzie nie ucieknie i ma jakieś znikome szanse go capnąć.
Cierpliwie wyczekał moment, oczywiście nadal reagując na pozostałe wypowiedzi.
Nie chodzi mi o to, aby pozbawić Aohę wspomnień, a co najwyżej... pchnąć we właściwym kierunku i możliwie mu pomóc.
Skomentował spokojnie, a na sprawy ingerencji machnął łapą.
Oczywiście, nie zrobię niczego wbrew woli wychowanka, a i chętnie wysłucham ostrzeżeń samego Aterala. Bardziej oczekiwałem wybrania jednej ze stron, a nie rozbełtania moich własnych myśli jeszcze bardziej/.
Potem zamilkł. Pozwolił, aby pomiędzy nimi zakwitła cisza, jakby pełna napięcia i wyczekiwania.
Wiele ich ze sobą łączyło. Oboje mieli własne, osobne, milczące światy i szanowali nawzajem swoją ciszę.
Od niechcenia uzdrowiciel odwrócił na chwilę wzrok, dopił resztę chłodnego napoju i odstawił naczynie niedbale na torbę.
W końcu wykrztusił z siebie te słowa, a na pysku Jaaha najpierw malowało się zdziwienie, a potem pojawił się nieco kwaśny grymas.
No cóż, mogło być gorzej, ale też mogło być dużo lepiej.
Znów chwila ciszy, a po niej pytanie Strażnika. Uzdrowiciel westchnął.
Prawda tylko wtedy coś znaczy, gdy trudno się do niej przyznać...
Rzekł bardziej do siebie i wrócił do sprawy bieżącej.
To... trudne pytanie dla kogoś, kto podobnie jak ty... jeszcze niedawno ukrywał, że jest zdolny do odczuwania głębszych uczuć.
Zamyślił się i od razu machnął łapą, aby nie pozwolić Strażnikowi zaprzeczyć. Mógł sobie gadać co chciał, Jaah po prostu nie miał odpowiednio dużo dowodów na potwierdzenie jakiejkolwiek teorii dotyczącej uczuć proroka. Tak, lepiej odpowiedzieć wreszcie na pytanie...
Myślę, ze przyjaźń to kwestia wyboru. Ktoś jest miły, może budzi sympatię, może mamy podobny gust, lubimy jego towarzystwo i zostajemy przyjaciółmi. Umysł w połowie nad tym panuje... może więcej niż w połowie. Przyjaźń jest rozsądna, zawsze opiera się na rozsądku. Wszystko, co wiąże się z przyjaźnią, zawsze można logicznie wytłumaczyć.– przerwał na chwilę i od razu myślą ze Strażnika przeszedł do Zorzy... Znów zawahał się przed mówieniem, ale Jaah raczej nie był tchórzem.
A miłość jest inna. Miłość to coś w sercu, w brzuchu, i niżej. Smoki, które się kochają, są szczęściarzami, jeśli mają podobny gust, bo i tak nie odgrywa to żadnej roli. Jeśli ktoś kogoś kocha, pływa w głębokiej wodzie, walczy o życie. Może nawet nie walczy? Po prostu tonie...?

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
// zgubiłam się w jakim czasie co mówimy, elo xD

W związku z Aohą – przełknął gulę kwasu – Jeśli decyzję podejmowałbym ja, nie skorzystałbym z boskiej pomocy, pozostając przy założeniu, że o ile pozwalamy im wzmacniać nasze ciała, umysł powinien być przestrzenią, którą pozostawiamy wyłącznie samym sobie do naprawienia. Nie chciałem jednak sugerować, że moje stanowisko jest obiektywną prawdą. Zwyczajnie czymś, czym pokierowałbym się intuicyjnie, a co najprawdopodobniej zostanie potwierdzone także przez Aterala. – Prawdę mówiąc brzmiało to dosyć jednoznacznie – Cóż. To w zasadzie powinno lepiej obrazować moje stanowisko – odchrząknął krótko, tym samym możliwie zamykając temat, chyba że Szary miałby coś do powiedzenia na temat wartości smoczego ducha. Nie byłoby to bez wartości, choć w pewien sposób bledło w porównaniu z ich pozostałą wymianą zdań.

Westchnienie Uzdrowiciela, a także jego swoiste zaakceptowanie surowego stanowiska od smoka, którego nazywał swoim przyjacielem, lekko Strażnika ubodło. Było to bardzo głupie uznać, że jest się urażonym albo zranionym, gdy obrażenia pochodziły w pierwszej kolejności od niego samego, ale ponieważ był głupi, właśnie tak tę sprawę odebrał. Co zabawne, zdawał sobie z ów mechanizmu sprawę, więc nie mógł w zupełności się w tym pogrążyć, jęcząc w myślach na to, jaki to Jaah jest niezdolny do okazywania uczuć. Absolutna hipokryzja. Metaforyczna melodia dla jego zgniłego mózgu.
Opuścił wzrok. W rzeczywistości zwyczajnie zdał sobie sprawę, że zranił go swoim stanowiskiem i nie chciał tego wprost przed sobą przyznawać. Wolał być tym, który ataki jedynie przyjmuje, ale najwyraźniej nawet jako maksymalnie statyczna jednostka, emanował na tyle intensywnymi toksynami, że samym istnieniem psuł samopoczucie innych. Niespodziewanie, narósł w nim smutek.

Hm – mruknął do siebie, słuchając jego odpowiedzi na temat miłości. Milczał dotąd, nie mogąc ani zaprzeczyć, ani potwierdzić niczego co powiedział Plagijczyk. Lub może mógłby, ale nie chciał zbytnio, ponieważ nawet nie otwierając pyska, odczuwał potencjalną gorzkość swoich słów. Wolał im obojgu tego oszczędzić.
Dopiero zliczywszy w głowie parę gatunków drzew, był w stanie otworzyć japę bez wylewania z niej samego kwasu –
Nie nazwałbym relacji z tobą, jakkolwiek rozsądną – przyznał, próbując od początku przeanalizować definicję przyjaźni, jaką mu postawiono. Naturalnie była w tym logika, lecz wnioski do których dochodził, zawsze wiązały się przede wszystkim z uprzedmiotowieniem Szarego, a nie chciał sądzić, że naprawdę było w tym tylko tyle.
Wielu rzeczy nie chciał przyznać, nawet jeśli stale je sobą reprezentował.
Przecież nie mogło chodzić wyłącznie o samotność, czy potrzebę mentorowania. Nie mogło chodzić nawet o ich rozmowy, ponieważ mimo iż dostrzegał w nich wartość, uzależniał go fakt, że w ogóle miały miejsce.
Być może zwyczajnie lubił posiadać innych i dlatego, mimo konfliktu ideologicznego zdecydował się na sarnę, nazwaną po osobie, którą traktował wyłącznie jako swój wyznacznik sukcesu w hierarchii stadnej.
Jesteś dla mnie istotniejszy niż inne smoki. Niż wszystkie inne smoki. Nie naraz – uniósł łapę nerwowo, choć jego głos był stabilny – W sensie nie smocza populacja, tylko jednostki – doprecyzował sucho. Miał w końcu swoje obowiązki i głupio byłoby, choćby ze względu na zasady, wywyższyć kogoś aż tak bardzo. Zwłaszcza, gdy jego życie miało swoje limity czasowe. Nie wiedział jak inaczej wyrazić co ich łączyło.
Poza desperacją.

Dopił resztę naparu. Pytał o miłość i dobrze wiedział, że Szary nawiąże do Zorzy, ale nie chciał o niej rozmawiać. Za bardzo denerwował go fakt, że w ogóle istniała, nawet jeśli obecnie był to jedynie czas przeszły.

Licznik słów: 555
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Granica Lustra
Czarodziej Mgieł
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 383
Rejestracja: 16 sie 2021, 20:13
Stado: Mgieł
Płeć: meżczyzna
Księżyce: 57
Rasa: Olbrzymi-Górski
Opiekun: mama Frar i tata Ilun
Partner: Gerna

Post autor: Granica Lustra »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 1| A: 2
U: Pł,L,W,B,Prs,A,O,MP,Skr,Śl: 1| MO,MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry Przeciwnik; Twardy jak Diament; Utalentowany;
W końcu mógł swobodnie poruszać się poza granicami plagi. Pierwszym miejscem do którego poszedł była łąka młodych smoków. To miejsce było przeciwieństwem jakich kolwiek terenów plagi. Było tu cicho i nawet ciepło w dodatku zero mgły a żywe kolory niemal oślepiały. Isir poprawił wianek który dostał od mirri i zaczął spacerować. W końcu jak dostał prezent to czemu się w nim nie pokazać. Tylko komu miał się pokazać jak praktycznie nikogo tu nie było. Towarzyszyła mu tylko latająca błękitna kulka maddary jak zwykle była z nim niczym kompan chociaż była tylko iluzją.

Licznik słów: 92
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekΩ Boski ulubieniec: raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni

µ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika

Δ Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Motyw Muzyczny
Głos
Puchata Zagłada
Dawna postać
bardzo żałują wyboru
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 389
Rejestracja: 22 sie 2021, 16:31
Stado: Ziemi
Płeć: Żeńska
Księżyce: 26
Rasa: Pólnocny x Bagienny
Opiekun: Morska Bryza
Partner: Kokoro,Sekcja,Ona sama!

Post autor: Puchata Zagłada »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 3| A: 1
U: B,W,L,Prs,A,O,MO,MA,MP,Kż: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Wrodzony Talent, Pamięć Przodka, Bystrooki
Najpiękniejsza puchata kula zwaną toksyną udała się tym razem zapoznać kogoś nowego! Najlepiej to samca, bo wiek już ten i może by trzeba coś podziałać z wiedzą przekazaną od mirri! Był oczywiście kochany proszek z swoją uroczą miotełką, ale gdyby coś nie wyszło, to zabezpieczenie dobra rzecz! Ale żeby nie robić sobie wstydu tym razem będzie grać wstydliwą, przez to pewnie nie będzie musiała dużo mówić. I jakie było jej szczęście! Wędrując sobie dostrzegła samca! I to nawet nie z ziemii! Hmm....plaga? Tak pachnie....niby ich nie lubią.....ale co z tego? Jej samej nic nie zrobili! Ona tylko zabija zdrajców który chcą do nich uciekać, o! Spokojnym krokiem podeszła więc do napotkanego smoka, lekko trzepocząc skrzydłami które poruszyły jej majestatyczne i wypielęgnowane futro. Usiadła w bezpiecznej odległości, po czym jeszcze pomachała Łapką na przywitanie, a potem ukradkiem patrzyła co zrobi samczyk.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej