OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Nie odpowiadało mu to – sprawa, zdaje się, oczywista?
W pełni rozumiał podejmowane przez Plagijczyków środki ostrożności w obawie przed potencjalnym podstępem, jednakowoż nie przyszedł tu tylko i wyłącznie dla kwarców oraz swojego syna, w związku z czym pętla na jego szyi zaciskała się coraz bardziej. Zamierzał odwiedzić świątynię przede wszystkim w ramach ponownego kontaktu z Duszkami, co odnosiło się do jego – i wyłącznie jego – prywatnych interesów z pewnymi eksplozjami i nie tylko, lecz obecna sytuacja nie była komfortowa na ponowne spotykanie Kuny oraz Cienia.
Szlag by to.
Nie miał zielonego pojęcia, kiedy łańcuchy kontroli zelżą, a ponad jego wolnością wzejdzie słońce.
Zwilżył ślepia trzecią powieką, raz po raz tubalnie pomrukując w jakimś rytmie, lecz nie odzywał się. Nie chciał, aby którykolwiek ze smoków go usłyszał i nie chciał też, aby usłyszeli go bogowie, dlatego musiał rozdawać karty w nie do końca czytelny sposób.
Oddalił się od zbiorowiska i okrążył kwarce, zmierzając ku Mocy, o której kanciastą powierzchnię oparł szpony prawego skrzydła i zbliżył swój łeb do gładkiej powierzchni. Spojrzał w jej głębię, lecz nie widział tam niczego. Tak, jak ostatnio – tańczyły weń jedynie rozmyte i niewyraźne zarysy Zwęglonego czerepu. Syknął przeciągle pod nosem, czując, że zmarnował okazję.
Nie, nie on... to stado księżyca wszystko spaprało.
Gdyby nie składali się z zaślepionych własną glorią megalomanów, nigdy nie doszłoby do burdy na ceremonii, w związku z czym mógłby kontynuować prace z duchami.
Cmoknął, pomału przymykając oczy i... zatopił się we własnych myślach:
Mroki Wierzbowego Boru są moimi ulubionymi... zwłaszcza te, które czają się w podziemnych jaskiniach.
Jeżeli którykolwiek z duchów – tych, z którymi miał kontakt – tu był, powinien zrozumieć przekaz odnośnie miejsca spotkania. Jeśli zaś nie, wtedy cóż... Hades postawi na nich krzyżyk i zapomni o całym incydencie.
Kamieni szlachetnych również nie brakuje... takich jak te. Zapłata za moc.
Zdjąwszy z kwarcu szpony, użył tego wskazującego, aby szturchnąć rubin nieco bliżej Mocy, po czym zaczekał, aż łaska boska, czy inne tałatajstwo, oświetli mu drogę przez te wszystkie wypełnione cieniem doliny.
Po reakcji duszków przeszedł do kolejnego kwarcu.
» Po poście opiekuna postać od razu przechodzi do kwarcu percepcji i stąd jest /zt.
» 2x ametyst, opal, onyks, akwamaryn, rubin, tygrysie oko, 4/4 mięsa (z pożywienia, nie własnej zdobyczy) za moc IV.