OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Gdyby kwarc leczenia mógł być zaskoczony tym, jak często odwiedzały go smoki Księżyca, pewnie by był. W odległości paru księżycy, przyszło mu zetknąć się z kolejnym młodym z tegoż stada. Nie mniej, Kwitnąca została potraktowana dokładnie tak samo, jak jej poprzednik: przyniesione przez nią kamienie zniknęły, zabrane przez duszki, które najwyraźniej ani myślały próżnować, a następnie młoda smoczyca została oślepiona jasnym blaskiem.Wraz z chwilową utratą możliwości oglądania warsztatu, zyskała dziwną, przepełnioną tą jasnością wizję, podczas której wielokrotnie musiała odpowiednio dopasować zioła do ran i zaopatrzyć je, najpierw z pomocą bezcielesnego głosu, który pobrzmiewał niemalże tuż przy jej uchu, później zaś samodzielnie, będąc jednak cały czas ocenianą.
Kiedy nauka się skończyła, Kwitnąca z całą pewnością mogła odczuwać zmęczenie, a po nocach miał jej się śnić obraz ran, które opatrzyła podczas tego dziwnego posiedzenia pod wpływem magii kwarcu, ale... jednak nie mogła narzekać: zaopatrzona w otrzymaną w warsztacie wiedzę, z całą pewnością mogła podjąć się pierwszych prób pomocy rannym smokom.
Kwitnąca Łuska
– 2x turkus;
+ Leczenie I





























