Kurhan Cienia

[Lisia Kita]

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Niech ich imiona spamięta chociaż kamień, który dotąd będzie trwać, aż go wiatr nie przemieni w pył.
Zatem niech i potomni z niego czytają, szeptając te imiona, aby nie przepadły w otchłani zapomnienia.
Dla tych, których zabrała Śmierć i tych, o których upomniała się Tułaczka

Aileen Niepokorna ;Kivuli Lekkoduszna ; Dirlilth Niezłomna ; Keezheekoni Niezgłębiona ; Etain Lśniąca ; Epilleth Oświecona ; Anthveyn Roześmiany ; Efemeryczny Kolec; Lilith Natchniona ; Szkarłat Zawistna ; Maetsu; Raweni; Xeithneth; Fellcorio; Vaereth i wszyscy Ci, których zabrała Śmierć złakniona młodości.

[Tejfe]

Dla Calamante

Byłeś moim nauczycielem. Byłeś tym kto pokazał mi nowe ścieżki i nowe rozwiązania. Byłeś tym, który pomógł mi odkryć kim jestem i czego chciałbym od życia.
Czasami jedno słowo, jedna opowiedziana historia sprawia, że nieświadomie zmieniamy czyjeś życie. Ty zmieniłeś moje.
Ty, który nadał sobie imię Wolność.
Ty, który ciągle biegłeś za tą wolnością, chociaż życie wciąż próbowało założyć Ci łańcuchy.
Ty, wrażliwy Mistrzu Przestworzy....
Nie chcę po Tobie płakać. Chcę tylko dziękować bogom za to, że skrzyżowali kiedyś nasze drogi. I wpatrywać się w poranne niebo, gdy księżyc z trudem ustępuje miejsca słońcu... w nadziei, że jeszcze kiedyś ujrzę zarys Twego płynącego w powietrzu ciała i poczuję na pysku podmuch wiatru spod Twoich skrzydeł.

Twój przyjaciel, Tejfe.

[Kuszenie Diabła]

Ymra Niepozorna,
Mgławica Nicości, Czarodziejka Plagi
Niech twoja niespokojna dusza odnajdzie ukojenie w nicości.

[Ruda Ciocia]

Khuranowi Mściwemu
Chociaż ja nie powiedziałbym tak o Tobie nigdy,
Bowiem dla mnie byłeś kim innym,
Teraz kiedy w śniegu zaznałeś spokoju,
Patrzysz na nas z ukochaną matką u boku,
Pamiętaj Khuranie o swoim przyjacielu tam wysoko,
I miej na stary Cień w naszych sercach wciąż oko,
Chce wierzyć że jest Ci tam z nią raźniej,
Chociaż ciężko będzie zapomnieć jak było dawniej,
Ucałuj zapomnianych przodków,
I wspieraj stado w wychowaniu nowych podlotków.

~ Pamięci przyjaciela, pierwszego jakiego zdobyłem na tych terenach.
– Burdig ~

[Mgliste Wrzosowiska]

Suith Gorliwy
]

Byłeś jak światło wschodzącej Złotej Twarzy. Niewinny i czysty, pełen marzeń. Zawsze troskliwy, niosący pożywienie, w zmyślnych paczuszkach, ukazujących twoje oddanie.
I być może gdzieś tam, w twoim wnętrzu, rodził się ten, który sprostał by temu żywotowi. Nie dane Ci jednak było rozwinąć czarnych skrzydeł.
Niech Bogowie i dawni Przodkowie Ci towarzyszą.

[Szara Rzeczywistość]

Nie ma cię, nie ma nic.
Imienia ani pyska.
Cicho tak, pusto tak, już nigdy się nie zdarzysz.
Los coś dał, los coś wziął, nie pytał o zgodę.
Dym z pyska, krople krwi z łap, musiałaś od nas odejść?
Jak to jest, pytam w snach, pokochać ślad na piasku w paśmie górskim.
Nie mieć już dokąd iść i nawet nie móc zasnąć.
Byłaś moim marzeniem, modlitwą i ucieczką.
Byłaś wszystkim, lecz cię nie ma, moja ukochana.
Pokaż się, daj nam znak, zakołysz kiedyś wiatrem w lesie.
Tyle księżyców dawał czas i co się z nimi stało?
Byłaś wszystkim, marzeniem i ucieczką.
A teraz cię już nie ma, moja Eurith

[Słodkie Wspomnienie]

Jaahvfadhowi Gorliwemu. Szarej Rzeczywistości. Uzdrowicielowi i ojcu.