A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Informacji było z każdą chwilą coraz więcej, toteż Biesia siedziała skupiona w miejscu i słuchała uważnie całej wypowiedzi Baal.
Babka lancetowata.
Powtórzyła nazwę w myślach i wzięła do łapy zioło, słuchając co dalej Uzdrowicielka opowiadała o nim. Przyjrzała mu się i powąchała je dokładnie, chcąc zapamiętać jego zapach.
Liście pełne soku, tamuje krwawienie.
Potem przeszły do następnej rośliny.
Dziurawiec pospolity.
Ponownie chwyciła kwiat, oglądając go z każdej strony i obwąchując dokładnie. Starała się zapamiętać cechy charakterystyczne każdego zioła, które miała w swoich szponach na te dość krótkie chwile, ale wychodziło jej to całkiem nieźle póki co. Zauważyła iż kwiat ma dość intensywny i charakterystyczny zapach, wiedziała, że będzie mogła poznać go, jak tylko wyczuje go ponownie.
Przeciwbólowo, napar, na rany kończyn. Jak przesadzę to łuski i futro mogą zacząć wypadać.
Lawenda. Niebieskie lub fioletowe kwiaty. Działa uspokajająco i przeciwgrzybiczo...
Ponownie powąchała kwiat, zapach wydawał się być bardzo przyjemny, od razu go polubiła.
Napar dla starszych, do żucia dla młodszych.
Powtórzyła sobie dla pewności w myślach.
Lubczyk... przypomina smocze łapki
Powąchała roślinę podobnie i uśmiechnęła się, widząc kształt liści.
Dezynfekuje, do ran dróg oddechowym. Robimy napar... Pomaga też na czarny kaszel i zapalenie gardła
Trzeba było przyznać, że Biesia nie była mistrzynią cierpliwości i zdecydowanie nie czuła się dobrze, musząc po prostu siedzieć i słuchać. Liczyła, że monolog Baal wkrótce się skończy, ale z każdym kolejnym słowem, nadzieja ta odlatywała w siną dal. Samiczce nie pozostało nic innego tylko... słuchać dalej i modlić się do całego panteonu, żeby była w stanie to wszystko spamiętać. Miała wrażenie, że powoli zapominała tych ziół, które Ćma pokazała jej na początku, wiedziała, że na pewno przyda jej się jeszcze podsumowanie... tak kilka razy.
Macierzanka... wspomaga gojenie ran, dezynfekuje i pomaga na poparzenie i grzybicę. Używamy gałązek z krzaczków, które miażdżymy i nakładamy na ranę lub chore miejsce...
Pierwszy raz samica była w stanie skupić się na jednej rzeczy na raz i w sumie im dłużej słuchała Baal, tym bardziej wyciszona się czuła. Nawet jeśli bardzo ją to nudziło, tak widziała, że pozwala jej to ćwiczyć skupienie, które będzie przecież niesamowicie ważne przy uzdrawianiu. Toteż nie narzekała, nie marudziła. Dzielnie znosiła ogrom wiedzy.
Nawłoć pospolita. Liście. Dezynfekuje i tamuje krwawienie, przeciwbólowo na łeb. Na rany zmiażdżyć, dobrze działa z babką lancetowatą, a przy bólu głowy, robimy napar. Wysoka o żółtych, drobnych kwiatach.
Miała wrażenie przez chwilę, że leci już bezmyślnie i po prostu powtarza wszystkie słowa Ćmy, które wydały jej się najważniejszymi informacjami. Oczywiście każde z tych ziół brała w swoje łapy, przyglądała się mu i obwąchiwała dokładnie, chcąc wiedzieć, czego może się spodziewać.
Ostróżeczka polna... rany oczu, powiek, podbrzusza i zapalenie rogówki. Sparzyć płatki i zrobić z tego okład, czekać aż wyschnie i niech odpadnie...
Ślaz dziki. Na rany magiczne, zapalenie nerwu, owłosiona łodyga, fioletowe lub różowe, małe kwiaty. Ucieramy liście, maź na ranę. Dobrze działa z nawłocią. Przy zapaleniu nerwu, gotujemy syrop i robimy okład.
Cóż, jedno musiała przed sobą przyznać. Faktycznie wszystko rozumiała i ta wiedza... nie wydawała się jakoś bardzo obca. Jej matka była kiedyś uzdrowicielką i pokusiła się o przedstawienie jej kilku informacji o ziołach. Po prostu Biesia przez te wszystkie księżyce pozapominała te rzeczy, ale z czasem, jak słuchała Ćmy, czuła, że wszystko powoli sobie przypomina. Co prawda Sekcja nie zdążyła jej wyjaśnić tego tak szczegółowo, ale niektóre informacje wiedziała już wcześniej, a to spotkanie, było bardzo dobrym uzupełnieniem wiedzy i jednocześnie przypomnieniem.
Tasznik pospolity. Korzenie. Przeciwbólowy. Parzymy i nakładamy na ranę. Pomaga na zapelenie mięśnia. Mała roślina z wątłymi pędami. Liście w kształcie serca. Malutkie, białe, różowe lub żółtawe kwiaty.
Imbir. Brzydko pachnie.
To było pierwsze stwierdzenie, jakie przyszło jej do głowy, gdy wzięła w łapy korzeń i go powąchała. Skrzywiła pysk w lekkim grymasie. Przynajmniej było pewne, że pozna go wszędzie. To jakiś plus.
Długie cienkie liście, jak trawa. Używamy korzeni. Zapalenie gardła, czarny kaszel i ból głowy. Dezynfekuje gardło. Sproszkować, wymieszać z wodą i podać do wypicia. Na ból głowy napar.
Kalina. Na kaszel i wewnętrzne krwawienie. Gęsty napar, rośnie dość wysoko, szara kora, duże liście i czerwone owoce.
Rumianek, mocny zapach, całkiem przyjemny. Dość niski, liście przypominają pióra. Używamy kwiatów, działa dezynfekująco na rany, jako sparzony okład. Zapalenie rogówki i czarny kaszel w formie schłodzonego naparu lub inhalacja.
I... okazało się, że to już koniec. Przynajmniej tej części. Samica westchnęła ciężko. Była to na pewno długa przeprawa.
– Dużo tego... ale z drugiej strony przynajmniej to jedyny moment, kiedy jestem w stanie się skupić. Także powtórzę jeszcze wszystko, żeby mieć pewność, że dobrze rozumiem i zapamiętałam. Babka lancetowata, młode liście na krwawienie, wyciskamy z nich sok na ranę. Dziurawiec, działa przeciwbólowo na rany kończyn, robimy z kwiatów napar do wypicia. Lawenda. Gałązki z liśćmi działają uspokajająco i przeciwgrzybiczo, pomagają też na nerwicę, chorobę podmorską. Do żucia dla młodszych, napar dla starszych. Lubczyk, przypomina smocze łapki. Dezynfekuje rany dróg oddechowych. Napar do inhalacji, oczywiście przydaje się też przy leczeniu czarnego kaszlu i zapalenia gardła. Macierzanka, wspomaga gojenie się ran, dezynfekuje i pomaga na poparzenia i grzybicę. Rośnie w formie krzaczków, gałązki z listkami, miażdżymy i nakładamy na ranne lub chore miejsce. Nawłoć pospolita, liście, dezynfekuje i tamuje krwawienie. Działa przeciwbólowo na ból łba. Nakładać zmiażdżoną, a jak boli głowa to napar. Ostróżeczka Polna. Rany oczu, powiek, podbrzusza i zapalenie rogówki. Sparzone płatki służą jako okład i zostawiamy go, aż sam odpadnie. Ślaz dziki, przy magicznych ranach, pomaga też na zapalenie nerwu. Ma włoski na łodydze, fioletowe lub różowe kwiaty, ucieramy liście i nakładamy maź na ranę. Na zapalenie nerwu gotujemy syrop i robimy okład. Tasznik pospolity, korzenie, przeciwbólowo. Parzymy i nakładamy na ranę, można tez użyć przy zapaleniu mięśnia. Mała roślinka z długimi pędami i liście w kształcie serca. Imbir, korzeń, brzydko pachnie, wygląda trochę jak trawa. Zapalenie gardła, czarny kaszel, ból głowy i dezynfekcja gardła. Proszkujemy, mieszamy z wodą i podajemy smokowi do wybicia. Na ból głowy napar. Kalina, charakterystyczna przez czerwone owoce. Pomaga na czarny kaszel i wewnętrzne krwawienie. Podawana jako gęsty napar, ma szarą korę i duże liście. No i w końcu rumianek, używamy kwiatów, jest dość... zwyczajny, ciężko go poznać, ale dość ładnie pachnie i dzięki temu się wyróżnia. Pomaga na zapalenie rogówki i czarny kaszel w formie naparu, albo dezynfekuje, jeśli jest w formie okładu...
To była chyba najdłuższa wypowiedź w całym życiu Biesi. Mimo tego co czuła w środku, to nie dała poznać Baal, że ciężko było jej tu wytrzymać. Wręcz przeciwnie, bardzo doceniała jej poświęcony czas i nie chciała dać jej odczuć, że robi cokolwiek nie tak, czy że samica się nudzi. Poza samym faktem, że wszystko trwało dość długo, była totalnie pochłonięta tematyką ziół i nie mogła się doczekać, aż przejdą do bardziej... praktycznej części nauki. O ile w ogóle. Chociaż szczerze Biesia liczyła, że Baal pokaże jej chociaż kawałek takiej praktyki, aby mogła wiedzieć, czego może się spodziewać, robiąc to pierwszy raz na poważnie.
Płocha Ćma
Licznik słów: 1138
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)
Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1