A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Syn Przygody uśmiechnął się szeroko, kiedy tylko Arel wyraziła swoją zgodę. Nie przestając obejmować samicy, uniósł wzrok i spojrzał przed siebie, nad jezioro. Przez chwilę wpatrywał się w delikatne fale,które tworzyły się na wodzie, odbijając światło, potem zaś... rozpoczął opowieść.
– Dawno, dawno temu, w pewnej krainie położonej daleko stąd, znajdowało się piękne jezioro – zaczął. – Jezioro to było częstym miejscem spotkań smoków, które mieszkały w pobliżu licznie. Przychodziły tutaj na rozmowy, urządzały uczty, zabawy, a nawet ceremonie! Tętniło życiem, będąc centralnym punktem stadnej codzienności, każdy to miejsce doskonale znał i lubił. Zwłaszcza, gdy nadchodziła pełnia księżyca – zaznaczył. – Wówczas właśnie w nocy działy się tutaj największe cuda.
Przymknął ślepia, uśmiechnąwszy się.
– Kiedy księżyc był w pełni, niedługo po zmierzchu, tafla wody zdawała się na chwilę zamierać. Niedługo potem z wnętrza jeziora, z samego jego centrum wyłaniała się smoczyca. Była naprawdę piękna: jej łuski mieniły się w blasku księżyca wszystkimi kolorami tęczy. Bez wątpienia była rasy morskiej, o czym świadczyły dorodne, zdobiące ją płetwy. Co więcej, kiedy się wyłaniała, woda wokół unosiła się, zaś ona zdawała się utrzymywać na niej tak, jakby jej jezioro było dla samicy podłożem. Niczym na szczycie skały, prostowała się i zajmowała miejsce na wprost zgromadzonych – wyjaśnił.
– Wtedy właśnie... zaczynała śpiewać. I był to śpiew oszałamiający; śpiew, jakiego nikt nigdy nigdzie dotąd nie usłyszał. Melodia niosła się niczym zasilona magią, docierając do uszu zachwyconych smoków; każdy ulegał jej urokowi, rozdziawiając szeroko paszczę z zafascynowania. Każdego wieczora liczni widzowie przybywali, aby móc wysłuchać pieśni Księżycowej Królowej – bo tak właśnie nazywano samicę – opowiedział.
– Będąc tak piękną i utalentowaną, Księżycowa Królowa miała wielu adoratorów. Niejednego wieczora znajdowali się śmiałkowie, którzy zauroczeni jej pięknem i śpiewem, wskakiwali do wody, podpływając ku niej. Każdy nich, aby jej zaimponować, próbował zaśpiewać pieśń wraz z nią; naśladować dźwięki smoczycy, aby razem móc od teraz dawać koncert. Na ich nieszczęście, nawet najlepsze próby nie były nawet bliskie ideałowi melodii; fałsze wprawiały Królową w złość, wściekała się, gdy ktoś niszczył jej występy! Jezioro zaś zarażało się gniewem samicy – wielu odważnych porywały fale, kończąc ich żywot w odmętach jeziora. Było to straszne, ale jednocześnie – każdy z nich doskonale wiedział, czym ryzykuje. I mimo to próbowali – podkreślił.
Spojrzał w górę, na księżyc, łapiąc krótki oddech.
– Tak też zdarzyło się i tej nocy; smok i błękitnych łuskach i czerwonych płetwach zdobiących jego łeb podpłynął na środek jeziora, w pobliże Królowej. Oczywiście przyjaciele odradzali mu to; mówili, że jest uparty, że idzie na pewną śmierć, gdy rozgniewa samicę. On jednak był pewien, co chce uczynić; podpłynął niedaleko smoczycy, spoglądając na nią bacznie. Księżycowa Królowa skrzywiła się, ale nie przerywała swojej pieśni. Myślała, że tej nocy będzie musiała po prostu odpędzić kolejnego adoratora, który pragnie zniszczyć jej dzieło. Tymczasem...
Na moment Świst zawiesił głos i wyszczerzył kły.
– Tymczasem smok zaśpiewał inną pieśń. I brzmiała ona tak:
Płynąc u twego boku,
Zaśpiewać pragnę też,
O, Królowo, pozwól mi,
Bym wyraził swą pieśń!
Nie jestem ideałem,
Choć jakiś talent mam,
Wiem wprawdzie – nie dorównam ci,
Lecz chcę zaśpiewać sam!
Zaś pieśń, którą układam,
Połączyć pragnę z twą,
Czy jesteś dziś gotowa,
By spełnić wolę mą?
Królowo Księżycowa,
Co radość dajesz nam,
Nie daj się długo prosić,
Bym radość dał i ja...
– Smoczyca obserwowała smoka przez dłuższy moment, zupełnie zszokowana jego pieśnią i słowami. Po chwili jednak... uśmiechnęła się i podpłynęła bliżej. I zatrzymała się dopiero, będąc z nim pysk w pysk – kontynuował opowieść.
– "Jesteś niezwykły, smoku" powiedziała do obcego wesoło. "Każdy, kto dotąd przybywał, aby mi zaimponować, próbował być taki jak ja. Próbował pokazać mi, iż może śpiewać tak samo, iż może mi dorównać, co nie było prawdą. I próbując na siłę stać się takim samym, niszczył pieśń" wyjaśniła. "Ty jednak zrozumiałeś, iż nigdy nie szukałam partnera, który będzie robił to samo. Wniosłeś coś nowego, innego. Nawet jeżeli twoja pieśń nie jest tak oszałamiająca jak moja, wiem, że płynie ona z głębi twego serca i że wykonałeś ją najlepiej, jak potrafiłeś. Po swojemu. To niezwykle cenne i zasługuje na pochwałę" rzekła.
"Chcę śpiewać wraz z tobą. Ale jeszcze bardziej pragnę, abyś to cudowne przesłanie mógł rozpowiedzieć po całym świecie. Aby inni także nie starali się na siłę być tacy jak ty, lecz aby znajdowali własne pieśni; pieśni, które najlepiej do nich pasują. Gdyż każdy smok ma swoją własną pieśń, w której radzi sobie najlepiej" wyjaśniła. "Dziękuję ci bardzo za dzisiejszy występ, był wspaniały. Wracaj, kiedy tylko będziesz tego chciał. A gdy będziesz w oddali, przekazuj dalej me przesłanie. I niech przesłanie to znane będzie jako... Melodia Księżycowej Nocy" zakończyła z uśmiechem.
Uśmiechnął się i Świst.
– "Dziękuję, Księżycowa Królowo" odpowiedział smok, wyraźnie uszczęśliwiony tym, co usłyszał. "Dziękuję, że mnie doceniłaś. Spełnię twoją prośbę i będę tutaj wracał. Pragnę, aby twoją melodię poznał cały świat!" zakrzyknął z entuzjazmem.
– I słowa dotrzymał; Melodia Księżycowej Nocy zataczała coraz szersze kręgi, z czasem stając się znaną na całym świecie. Wszyscy przekazywali sobie pieśń i jej przesłanie, zyskując wiarę, iż nie muszą być tacy jak inni, aby znaleźć drogę do szczęścia. Co było tym łatwiejsze, iż nikt nie musiał jej pamiętać. – Smok wyszczerzył kły. – Każdy po prostu śpiewał swoją własną wersję melodii. Taką, jaka wychodziła mu najlepiej – zakończył.
Licznik słów: 872
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada
Kompani:
Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2
Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2
Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)