OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Chwila spokoju nie trwało długo, pomijając wyjątkowo nieprzyjemnie zjawisko, mające miejsce w świątyni. Nagły obraz wdzierający się do łba, też nie był zbyt miły, ale to już inna sprawa. Oh? wojownik z niego marny, ale sam również ruszył biegiem ku miejscu zdarzenia, z drobna pomocą Kumy, który przez więź wytłumaczył mu gdzie to. Skrzydeł nie miał, więc zostało mu wystawienia na próbę swoich łap w biegu, gdy próbował jak najszybciej dotrzeć na miejsce. Jak widać nie sam, sądząc po smoczycy która przecięło niebo.Łąka Szczęścia
- Nieśmiertelne Pragnienia
- Starszy Łowca Słońca

- Posty: 666
- Rejestracja: 15 cze 2023, 22:18
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Wzrost: 1.7m
- Księżyce: 167
- Rasa: Wężowy x Północny

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Prs: 1| Kż,Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Wiecznie młody, Ostry węch, Szczęściarz, Bystrooki, Opiekun, Otoczony
Kalectwa: Brak skrzydeł; +1ST do W
Licznik słów: 83
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Wiecznie Młody
brak kary +2 ST po 110 księżycu Ostry węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
Szczęściarz
Sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji/ponowny rzut w razie porażki testu na Śledzenie.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
Otoczony
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST ___
Kalectwa
częste bóle brzucha [+1ST do W]
Kuma
samiec goblina (typ 2)
Kompan niemechaniczny
brak kary +2 ST po 110 księżycu Ostry węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
Szczęściarz
Sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji/ponowny rzut w razie porażki testu na Śledzenie.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
Otoczony
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST ___
Kalectwa
częste bóle brzucha [+1ST do W]
| Werive samica skolopendry (typ 3) S:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:1 Skr, Kż: 1 |
Caratha samica skolopendry (typ 3) S:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:1 B, A, O, Śl: 1|Skr, Kż: 2 |
samiec goblina (typ 2)
Kompan niemechaniczny
- Administrator
- Smoków Wolnych Stad

-

- Posty: 20719
- Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51
Łąka Szczęścia
Uzdrowicielka nie była w stanie uzyskać pomocy od nikogo. Musiałaby posłać mentalną wiadomość do konkretnych osób. Mimo to wzięła się w garść i przeprowadziła sprawny kontratak, ignorując ból na gardle. Jej magiczny wąż dotkliwie oparzył rozwarty pysk samotnika, zanim ten zacisnął kły na jej szyi raz jeszcze. Przez chwilę ją zamroczyło, ale jakimś cudem utrzymała się na łapach. Następnym razem może już nie mieć tyle szczęścia.
–
Trefna Topola – 1x ciężka [rozgryzione podgardle, wyrwane fragmenty mięsa, zgnieciona tchawica, przerwane główne tętnice, obfite krwawienie, ból, możliwe zakażenie] ; 1x średnia [poszarpane gardło, ból, krwawienie, infekcja]
Szczęściarz zużyty
Mancimillan – 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka]
Mackonur i Zwinka przybędą za 3 tury!
Zrządzenie Losu nie jest brany pod uwagę – ze świątyni posty muszą być sprzed tygodnia lub nowsze
Kolejność: Topola → Manci
–
Trefna Topola – 1x ciężka [rozgryzione podgardle, wyrwane fragmenty mięsa, zgnieciona tchawica, przerwane główne tętnice, obfite krwawienie, ból, możliwe zakażenie] ; 1x średnia [poszarpane gardło, ból, krwawienie, infekcja]
Szczęściarz zużyty
Mancimillan – 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka]
Mackonur i Zwinka przybędą za 3 tury!
Zrządzenie Losu nie jest brany pod uwagę – ze świątyni posty muszą być sprzed tygodnia lub nowsze
Kolejność: Topola → Manci
Licznik słów: 142
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
[ ■ CHAŁKA | ■ KRUCZKE | ■ WAŻKA ]
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
- Okowy Przeszłości
- Czarodziej Ziemi

- Posty: 2654
- Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 2m
- Księżyce: 122
- Rasa: Wywerna olbrzymia

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,MP,A,O: 1| Pł,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Chytry przeciwnik, Mistyk, Magiczny śpiew, Pojemne płuca
//tym razem bez pomyłki dat xd
viewtopic.php?p=599230#p599230
Już miała zacząć opowiadać jak się tu znalazła, w zasadzie nie była to zbyt długa historia. W końcu praktycznie nic nie pamiętała. Skrzywiła się gdy do łba wdarły jej się obrazy przykazane mentalnie. Znała pokazywanego samotnika, ale przez pierwsze uderzenie serca nie rozumiała co się tam dzieje.
Spojrzała na drugiego Ziemistego, by bez słowa gwałtownie poderwać się do lotu.
~ Lecę! ~ wysłała do uzdrowicielki, starając się zwinnie przemykać między prądami powietrznymi, mającymi wspomóc jej lot. Unikała tych ciągnących w niepożądanych kierunkach.
~ Bea trzeba ratować Topole! ~ przesłała znajomej, od razu podając jej lokalizację, jaką sama dostała. Starała się lecieć jak najszybciej, ale i z głową.
Po chwili namysłu, dotarło do niej, że nie tylko te smoczycę powinna wzywać. Tym razem wiadomość skierowała do Powrotów Słońca. Musiała wybaczyć jej delikatny brak kultury, ale szybki lot, nie sprzyjał pięknemu układaniu słów.
~ Twoja uzdrowicielka ma kłopoty. Znaczy, uzdrowicielka Słońca. ~ posłała jej obraz który sama dostała i lokację.
Wyśnione Szczęście
viewtopic.php?p=599230#p599230
Już miała zacząć opowiadać jak się tu znalazła, w zasadzie nie była to zbyt długa historia. W końcu praktycznie nic nie pamiętała. Skrzywiła się gdy do łba wdarły jej się obrazy przykazane mentalnie. Znała pokazywanego samotnika, ale przez pierwsze uderzenie serca nie rozumiała co się tam dzieje.
Spojrzała na drugiego Ziemistego, by bez słowa gwałtownie poderwać się do lotu.
~ Lecę! ~ wysłała do uzdrowicielki, starając się zwinnie przemykać między prądami powietrznymi, mającymi wspomóc jej lot. Unikała tych ciągnących w niepożądanych kierunkach.
~ Bea trzeba ratować Topole! ~ przesłała znajomej, od razu podając jej lokalizację, jaką sama dostała. Starała się lecieć jak najszybciej, ale i z głową.
Po chwili namysłu, dotarło do niej, że nie tylko te smoczycę powinna wzywać. Tym razem wiadomość skierowała do Powrotów Słońca. Musiała wybaczyć jej delikatny brak kultury, ale szybki lot, nie sprzyjał pięknemu układaniu słów.
~ Twoja uzdrowicielka ma kłopoty. Znaczy, uzdrowicielka Słońca. ~ posłała jej obraz który sama dostała i lokację.
Wyśnione Szczęście
Licznik słów: 167
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jeśli macie jakieś pytanie lub uwagi odnośnie postów MG z tego konta, proszę o informację na PW. Discordy mam wyciszone, a na pingi na forum nie zawsze zareaguje od razu lub przypadkiem je przegapię.
| • Regeneracja • raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden(xx.xx) • Ostry Węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła) • Chytry Przeciwnik • raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika • Mistyk • raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego) • Magiczny Śpiew • raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika • Pojemne Płuca • raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze |
Rythar ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1 Vasiran ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1 Orian ● myszolot Kompan niemechaniczy Onyks ● kruk Kompan niemechaniczy |
- Cisza po Lawinie
- Starszy Uzdrowiciel Ziemi

- Posty: 1750
- Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 1,6 m
- Księżyce: 115
- Rasa: Północna
- Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
- Mistrz: Pasterz Ziemi*
- Partner: Trzeci Szlak
- Kompani

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran
// viewtopic.php?p=599073#p599073
Przysłuchiwała się strategii Pasterza i Glaivo, gdy do jej głowy dotarła niepokojąca wiadomość. Jak to „ratować Topolę”? Przed czym? Wzdrygnęła się i bez słowa zostawiła przywódczą parę z ich nowymi gośćmi. Poradzą sobie, i tak była zbędna.
Wzbiła się z rozbiegu w powietrze, próbując jak najszybciej dotrzeć we wskazane miejsce.
~ Co się dzieje? – zapytała, jeszcze zachowując względny spokój. Lokacja była w enklawie Wolnych. Z pewnością to nic takiego…
Przysłuchiwała się strategii Pasterza i Glaivo, gdy do jej głowy dotarła niepokojąca wiadomość. Jak to „ratować Topolę”? Przed czym? Wzdrygnęła się i bez słowa zostawiła przywódczą parę z ich nowymi gośćmi. Poradzą sobie, i tak była zbędna.
Wzbiła się z rozbiegu w powietrze, próbując jak najszybciej dotrzeć we wskazane miejsce.
~ Co się dzieje? – zapytała, jeszcze zachowując względny spokój. Lokacja była w enklawie Wolnych. Z pewnością to nic takiego…
Licznik słów: 72
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
- Mancimilian
- Dawna postać
Zrodzony z krwi kwiat
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 sie 2023, 9:30
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 28
- Rasa: Bezskrzydły

Łąka Szczęścia
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Pechowiec, Nieparzystołuski
Rozerwał jej gardło, lecz tym razem nie było to wcale miłe doznanie. Krew spływała do poparzonego gardła, wzmagając ból. Zaś smak ... zwyczajnie go nie czół. Oburzony puścił smoczycę i odstąpił od niej nisko pochylony. Naturalnie przybrał pozycję do walki, lecz zamiast znów skoczyć na uzdrowicielkę wycofywał się, przy czym rzucał pyskiem na boki i od kaszlywał. Zatrzymał się dopiero półtora ogona od niej i mimo, że dotarło do niego, że nie wyzbędzie się poparzonego pyska tak łatwo – wciąż coś wykrztuszał.
W końcu zamiast tego zakaszlał, po czym się uciszył. Zatrzymał się szeroko rozstawiając łapy jakby się bał, że zaraz straci równowagę. Oddychał zmęczony podczas czego boki poruszały miarowo, a po chwili nierówno. Podniósł na Topolę spojrzenie. Napotykając nim jej rany poruszył nozdrzami, zatrząsnął się, przy czym zacisnął mocniej szczęki, aż pokazał się niewyrazisty grymas. Ślepia powiodły na pysk. Postawił uszy jakby na coś liczył, lecz zaraz z powrotem położył je po sobie. Spojrzenie odwrócił. Pysk także przekręcił na bok jakby zawiedziony i ze wstydu.
Gdy ponownie podniósł spojrzenie na Trefną Topolę, a zrobił to tylko zerkając kątem ślepia, smok zaczął oddychać szybciej. Sapnął przez nozdrza, obejrzał się za siebie gdzie nic nie nadlatywało i obrócił na pięcie stawiając od razu kilka susów, ale zatrzymał się. Zamarł chwilę w bezruchu. Postawił uszy jakby nasłuchiwał, a w głowie brzmiało mu jedna z nielicznych zasad jego plemienia – aby nie zostawiać niedobitków. Na chwilę powstrzymało go to przed dalszym krokiem. Obejrzał się za siebie. Gdyby nie poparzony język pewnie znów oblizałby pysk. W zamian zdołał zarzucić łbem z powrotem przed siebie. Popatrzył w ziemie, ale potem zaciskając boleśnie już szczęki znów wybił się z łap i począł uciekać długimi susami, przy każdym wybiciu używając siły, by jak najszybciej uciec jak najdalej od tej łąki.
W końcu zamiast tego zakaszlał, po czym się uciszył. Zatrzymał się szeroko rozstawiając łapy jakby się bał, że zaraz straci równowagę. Oddychał zmęczony podczas czego boki poruszały miarowo, a po chwili nierówno. Podniósł na Topolę spojrzenie. Napotykając nim jej rany poruszył nozdrzami, zatrząsnął się, przy czym zacisnął mocniej szczęki, aż pokazał się niewyrazisty grymas. Ślepia powiodły na pysk. Postawił uszy jakby na coś liczył, lecz zaraz z powrotem położył je po sobie. Spojrzenie odwrócił. Pysk także przekręcił na bok jakby zawiedziony i ze wstydu.
Gdy ponownie podniósł spojrzenie na Trefną Topolę, a zrobił to tylko zerkając kątem ślepia, smok zaczął oddychać szybciej. Sapnął przez nozdrza, obejrzał się za siebie gdzie nic nie nadlatywało i obrócił na pięcie stawiając od razu kilka susów, ale zatrzymał się. Zamarł chwilę w bezruchu. Postawił uszy jakby nasłuchiwał, a w głowie brzmiało mu jedna z nielicznych zasad jego plemienia – aby nie zostawiać niedobitków. Na chwilę powstrzymało go to przed dalszym krokiem. Obejrzał się za siebie. Gdyby nie poparzony język pewnie znów oblizałby pysk. W zamian zdołał zarzucić łbem z powrotem przed siebie. Popatrzył w ziemie, ale potem zaciskając boleśnie już szczęki znów wybił się z łap i począł uciekać długimi susami, przy każdym wybiciu używając siły, by jak najszybciej uciec jak najdalej od tej łąki.
Licznik słów: 293
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wygląd § theme
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Nieparzystołuski: -1 ST do <siły> i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
R:: 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka]
Ch:: grzybica (niezdolność do latania i pływania) (06.11)
**Ich sagte ihm, er solle ihr die Ratten nicht geben....**
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Nieparzystołuski: -1 ST do <siły> i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy.
R:: 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka]
Ch:: grzybica (niezdolność do latania i pływania) (06.11)
**Ich sagte ihm, er solle ihr die Ratten nicht geben....**
- Trefna Topola
- Uzdrowiciel Słońca

- Posty: 773
- Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:22
- Stado: Słońca
- Płeć: Samica
- Księżyce: 76
- Rasa: Wężowy x Morski
- Mistrz: Flądra
- Partner: Znamię Bestii

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,W: 1| MP,MA: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Niezawodny, Uzdolniony, Wybraniec bogów
- Puścił ją.
Całą sobą upadła znów na ziemię by lekko przeturlać się na bok a potem skulić. Maddara buzowała, adrenalina wciąż trzymała ją przy życiu ale również świadomości… tymczasem jej przeciwnik po prostu ją puścił.
Przez te wszystkie emocje zalewające jej umysł, dotarło do niej tylko jedno.
To było ostrzeżenie.
Tak jak wtedy gdy błagała bóstwa by oszczędziły Jawora. Czy gdy modliła się o to by matka po nią wróciła. Albo jak wtedy, gdy biegnąc na wezwanie Flądry modliła się by to była jakaś jej pomyłka, że Eshel jest tylko nieprzytomny..
I za każdym razem to wszystko kończyło się źle.
Postać uciekła gdzieś w dal a Czuwaliczka nie była w stanie nawet zareagować. Po prostu dała jej uciec, czując jak jej ciało zaczyna odmawiać posłuszeństwa.. czy czuła coś w rodzaju niedosytu? Nie. Czuła spokój z jednej strony iż może pozwolić sobie na przymkniecie powiek a z drugiej rosnący niepokój i gorycz gdyż przekonała się że to kolejny, paskudny znak w jej życiu że On wróci po nią gdy tylko znów poczuje się choć trochę szczęśliwa.
Licznik słów: 175
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
~ Pechowiec ~
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
- Administrator
- Smoków Wolnych Stad

-

- Posty: 20719
- Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51
Łąka Szczęścia
Samotnik uciekł, zostawiając niedoszłą ofiarę. Topola nie podjęła się pościgu – siedziała, odpoczywała. Pomoc już nadlatywała z trzech stron. Pierwsza na miejscu pojawiła się kleryczka, a parę oddechów później łowca i piastunka. Zastali obraz rozpaczy w postaci rozdygotanej, krwawiącej z gardła uzdrowicielki. Ale nigdzie nie zauważyli sprawcy.
–
Trefna Topola – 1x ciężka [rozgryzione podgardle, wyrwane fragmenty mięsa, zgnieciona tchawica, przerwane główne tętnice, obfite krwawienie, ból, możliwe zakażenie] ; 1x średnia [poszarpane gardło, ból, krwawienie, infekcja]
Szczęściarz zużyty
Mancimillan – 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka]
Za porozumieniem obu stron, tury zniesione! W razie pościgu/poszukiwań, zostaną wznowione.
–
Trefna Topola – 1x ciężka [rozgryzione podgardle, wyrwane fragmenty mięsa, zgnieciona tchawica, przerwane główne tętnice, obfite krwawienie, ból, możliwe zakażenie] ; 1x średnia [poszarpane gardło, ból, krwawienie, infekcja]
Szczęściarz zużyty
Mancimillan – 1x ciężka [rana magiczna: oparzenie III stopnia na języku i wnętrzu pyska, ból gardła, gorączka]
Za porozumieniem obu stron, tury zniesione! W razie pościgu/poszukiwań, zostaną wznowione.
Licznik słów: 106
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
[ ■ CHAŁKA | ■ KRUCZKE | ■ WAŻKA ]
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
- Cisza po Lawinie
- Starszy Uzdrowiciel Ziemi

- Posty: 1750
- Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 1,6 m
- Księżyce: 115
- Rasa: Północna
- Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
- Mistrz: Pasterz Ziemi*
- Partner: Trzeci Szlak
- Kompani

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran
Lądując widziała, że Othela jest już na miejscu. Do tego wraz z nią przybył jakiś zielonołuski samiec i... Zwinka? Dlaczego zabrał ze sobą młode w potencjalnie niebezpieczne miejsce?
Wylądowała gładko i złożyła skrzydła. Podeszła żwawym krokiem do Topoli, przez te kilka kroków obrzucając okolicę surowym spojrzeniem. Sporo krwi. Powęszyła, próbując sprawdzić czy zna zapach tego drugiego. Znała. Musiała chwilę pomyśleć do kogo należał.
Lekko przesunęła nosem wzdłuż prawej strony szyi uzdrowicielki, unikając zbliżania się do rany. Delikatny, subtelny gest.
– Nic już ci nie grozi – zagruchała miękko.
Palce ją świerzbiły, by pobiec za śladem samotnika. Kuć żelazo póki gorące. Ale musiała zdławić swoje mordercze zapędy przynajmniej dopóki nie będzie pewna, że Topola nie rozpadnie się tu na kawałki. Pamiętała jak ostatnio była przygnębiona.
Tym bardziej chciała dorwać tego—
Oh. Głupiutka czasem była. Przecież mentalki istniały. A ona wiedziała do kogo powinna ją posłać. Sięgnęła umysłu oprawcy uzdrowicielki.
~ Uważaj na swoje plecy, jest na nich wielki celownik – brzmiała zimno. Zupełnie nie jak podczas ich w miarę wesołego spotkania na arenie parę księżyców temu.
Skupiła się jednak na chwili obecnej.
– Othela cię wyleczy, dobrze? Jest kleryczką. To o niej ci opowiadałam – starała się do niej uśmiechnąć, choć było to trudne, gdy dostawała szczękościsku ze złości.
Mancimilian Trefna Topola Mackonur Zwinka Rubinowa Łuska
Wylądowała gładko i złożyła skrzydła. Podeszła żwawym krokiem do Topoli, przez te kilka kroków obrzucając okolicę surowym spojrzeniem. Sporo krwi. Powęszyła, próbując sprawdzić czy zna zapach tego drugiego. Znała. Musiała chwilę pomyśleć do kogo należał.
Lekko przesunęła nosem wzdłuż prawej strony szyi uzdrowicielki, unikając zbliżania się do rany. Delikatny, subtelny gest.
– Nic już ci nie grozi – zagruchała miękko.
Palce ją świerzbiły, by pobiec za śladem samotnika. Kuć żelazo póki gorące. Ale musiała zdławić swoje mordercze zapędy przynajmniej dopóki nie będzie pewna, że Topola nie rozpadnie się tu na kawałki. Pamiętała jak ostatnio była przygnębiona.
Tym bardziej chciała dorwać tego—
Oh. Głupiutka czasem była. Przecież mentalki istniały. A ona wiedziała do kogo powinna ją posłać. Sięgnęła umysłu oprawcy uzdrowicielki.
~ Uważaj na swoje plecy, jest na nich wielki celownik – brzmiała zimno. Zupełnie nie jak podczas ich w miarę wesołego spotkania na arenie parę księżyców temu.
Skupiła się jednak na chwili obecnej.
– Othela cię wyleczy, dobrze? Jest kleryczką. To o niej ci opowiadałam – starała się do niej uśmiechnąć, choć było to trudne, gdy dostawała szczękościsku ze złości.
Mancimilian Trefna Topola Mackonur Zwinka Rubinowa Łuska
Licznik słów: 215
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
- Mackonur
- Starszy Łowca Słońca
Axarus
- Posty: 2498
- Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Wzrost: 1,5
- Księżyce: 122
- Rasa: Morski
- Opiekun: Graghess
- Mistrz: Wujek Mackołap
- Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Łąka Szczęścia
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Tymczasem Axarus leciał tak szybko i tak mocno wycieńczył tam w górze organizm, że aż otrzymał swoje pierwsze rzuty na starość. No, ale ogólnie prędkość mu malała, ale nadal niestrudzenie leciał dalej, a na jego grzbiecie znajdowała się Zwinka. Mackonur musiał jeszcze tak manewrować, żeby mała samiczka mu nie spadła z grzbietu! Jak się zwalała na dół, to łapał ją swoją maddarą.
W końcu zobaczył miejsce, które wskazały mu instynkty! I proszę bardzo, Topola tam była, a przynajmniej coś czarnego. Z drugiej strony, Axarus nie znał wielu smoków o takiej barwie łusek, to musiała być ona! Łowca zapikował zatem i ruszył w kierunku ziemi, lądując dosyć ostro. Od razu ruszył w kierunku Topoli, a że była jeszcze kawałek dalej, to musiał dojść.
– Jeszcze... kawałeczek... – Mówił do siebie, prawie czołgając się w kierunku uzdrowicielki. Dyszał jak nigdy, jego płuca już dawno siadły po drodze. No były to dziwne odgłosy, ktoś chyba będzie musiał za chwilę ro reanimować.
– Udało się! – Powiedział do wszystkich obecnych, trochę zakręciło mu się przed oczami. Brał udział w tych wszystkich wyścigach, biegał codziennie, chodził z Nosem Szyszki na spacery, żeby sobie poniuchał krzaczki, ale to? To go pokonało!
– Topola, dawaj mi tu tych łot... łotrzyków z ciemnej doliny! Zaraz im nosy połamię, prawda, Nosie Szyszki? – Przywołał iluzję Niuchacza, który nawet nie lewitował nad ziemią, tylko po prostu się ciągnął po niej. Oklapnięty jakiś, futro utraciło swój dawny blask i nawet przybyło wiele siwych włosów. Sam Mackonur przyjął wojowniczą postawę, rozstawił skrzydła na boki, skoczył raz w lewo, potem w prawo. Łapy ugiął, wysunął pazury, gotowy do walki! Ale nagle zakręciło mu się w głowie i to porządnie.
– Zwinka, szukamy łotrzyków! Ty z praw... prawej, ja z lewej! Topola, nic ci już... nie będzie... – Powiedział, upadając na ziemię z wywalonym jęzorem. Stracił przytomność z wycieńczenia, ale to tak chwilowo. Jak ktoś go spoliczkuje, albo poleje wodą, to zapewne od razu wróci do żywych.
Mancimilian, Trefna Topola, Wyśnione Szczęście, Rubinowa Łuska, Zwinka
W końcu zobaczył miejsce, które wskazały mu instynkty! I proszę bardzo, Topola tam była, a przynajmniej coś czarnego. Z drugiej strony, Axarus nie znał wielu smoków o takiej barwie łusek, to musiała być ona! Łowca zapikował zatem i ruszył w kierunku ziemi, lądując dosyć ostro. Od razu ruszył w kierunku Topoli, a że była jeszcze kawałek dalej, to musiał dojść.
– Jeszcze... kawałeczek... – Mówił do siebie, prawie czołgając się w kierunku uzdrowicielki. Dyszał jak nigdy, jego płuca już dawno siadły po drodze. No były to dziwne odgłosy, ktoś chyba będzie musiał za chwilę ro reanimować.
– Udało się! – Powiedział do wszystkich obecnych, trochę zakręciło mu się przed oczami. Brał udział w tych wszystkich wyścigach, biegał codziennie, chodził z Nosem Szyszki na spacery, żeby sobie poniuchał krzaczki, ale to? To go pokonało!
– Topola, dawaj mi tu tych łot... łotrzyków z ciemnej doliny! Zaraz im nosy połamię, prawda, Nosie Szyszki? – Przywołał iluzję Niuchacza, który nawet nie lewitował nad ziemią, tylko po prostu się ciągnął po niej. Oklapnięty jakiś, futro utraciło swój dawny blask i nawet przybyło wiele siwych włosów. Sam Mackonur przyjął wojowniczą postawę, rozstawił skrzydła na boki, skoczył raz w lewo, potem w prawo. Łapy ugiął, wysunął pazury, gotowy do walki! Ale nagle zakręciło mu się w głowie i to porządnie.
– Zwinka, szukamy łotrzyków! Ty z praw... prawej, ja z lewej! Topola, nic ci już... nie będzie... – Powiedział, upadając na ziemię z wywalonym jęzorem. Stracił przytomność z wycieńczenia, ale to tak chwilowo. Jak ktoś go spoliczkuje, albo poleje wodą, to zapewne od razu wróci do żywych.
Mancimilian, Trefna Topola, Wyśnione Szczęście, Rubinowa Łuska, Zwinka
Licznik słów: 331
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
| ❖Przyjaciel Natury❖ | ❖Empatia❖ |
|---|---|
| Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. | -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi |
| ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ | ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ |
| ❖Wiecznie Młody❖ | ❖Opiekun❖ |
| (W kwiecie wieku!) Brak +2 ST po 110 księżycu |
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu. |
| ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ | ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ |
| ❖Znawca Terenów❖ | Kompani niemechaniczni: |
| Znalezienie 4/4 pożywienia/kamienia/10 sztuk zioła 2x na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. | ✦Krabuś✦, ✦Stryjenka✦, ✦Tata✦ |
| ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ | ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ |
| ✦Teigan – Wilczyca✦ | ✦Rogłowid – Widłoróg✦ |
| S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B, Kż: 1 |
- Okowy Przeszłości
- Czarodziej Ziemi

- Posty: 2654
- Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 2m
- Księżyce: 122
- Rasa: Wywerna olbrzymia

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,MP,A,O: 1| Pł,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Chytry przeciwnik, Mistyk, Magiczny śpiew, Pojemne płuca
Wylądowała ciężko na ziemi, nawet jeśli nie leciała zbyt daleko, miała przyśpieszony oddech. Jej kondycja mocno kulała i cały czas nad nią pracowała. Niestety, były to efekty braku ruchu przez tak długi okres czasu. Jej spojrzenie uciekło na Topole, później uciekającego samotnika. Miała bardzo dużo pytań, jednak szukanie odpowiedzi w tym momencie było niewłaściwe.
Zanim ktokolwiek przyszedł, posłała wiadomość mentalną, gdy podchodziła do rannej uzdrowicielki. Jeśli trzeba było, odpowiadała.
– Nic Ci nie zrobię, mogę obejrzeć? – spytała cicho i jeśli nie odsunęła się, czy nie odmówiła, obejrzała jej ranę na szyi. Nie przeszkadzała jej jej pozycja, o ile ślady od ugryzień nie były zasłonięte.
Gdy przybyli inni, nie była zbyt rozmowna. Zwłaszcza gdy Bealyn otarła się o Topole. Coś nowego, co wewnętrznie jej się nie spodobało. Nie była to jednak zazdrość na tle uczucia.. Uh.. Nie potrafiłą wyjaśnić tego, sama przed sobą. Zdusiła nowe odczucie, odsuwając poza obecne myśli.
Wtedy też morski zaczął się czołgać, słaniać na łapach i... Mdleć? Na młodego nie wyglądał. Zaczęła wyjmować z torby zioła i bukłak z wodą, ten podała piastunce.
– Nalejesz mu jej? Chociaż na pysk też możesz chlasnąć.
Po tym delikatnie położyła palce na policzku Topoli, by zatamować krwawienie. Przygotowanie i podanie ziół trochę trwało, a im więcej krwi uciekało przez uszkodzone tętnice, tym gorzej. Naprawiła naczynia krwionośne, po czym zabrała się za miseczki i mniejsze sakiewki.
Zaczęła od wrzucenia liści mięty do naczynia, po czym zgniotła je na tyle by puściły olejki. Miseczkę podstawiła pod nos leczonej, by mogła wdychać. Następnie przyszła kolej na liście babki, które zgniotła i delikatnie ułożyła na obu ranach. Ostatni był tasznik, którego korzeń z pomocą maddary podzieliła na plasterki i zaparzyła w misce. Gdy przestygł, ułożyła go na ranach, chcąc złagodzić ból.
Gdy zioła oddały co mogły do organizmu, ponownie położyła palce na policzku Topoli i jak zawsze, przymknęła ślepia. Sprawdziła jeszcze raz, czy niczego nie ominęła pry naczyniach krwionośny, czy jej uwadze nie umknął żaden skrzep. Po tym dokładnie oczyściła rany z posoki, brudu i wszelkich zanieczyszczeń. Zwalczyła ewentualne źródła infekcji. Zaczęła naprawiać uszkodzoną tchawice, regenerując jej elastyczną tkankę. Sprawdziła, czy krew nie dostała się do płuc. Po tym, rozpoczęła żmudny proces regeneracji tkanek. Odnawiania i łączenia nerwów, mięśni. Wszystko przykryła skórą oraz łuska.
Gdy skończyła, spokojnie zebrała resztki ziół. Podsunęła słonecznej miseczkę z czystą woda, mogła się napić.
Zastanowiła się nad czymś chwilę
– Bea, wysłałam wiadomość do Powrotów Słońca. Ja zaraz wrócę. – wyjaśniła i zebrała swoje rzeczy, by wzbić się do lotu kawałek dalej.
Zanim ktokolwiek przyszedł, posłała wiadomość mentalną, gdy podchodziła do rannej uzdrowicielki. Jeśli trzeba było, odpowiadała.
– Nic Ci nie zrobię, mogę obejrzeć? – spytała cicho i jeśli nie odsunęła się, czy nie odmówiła, obejrzała jej ranę na szyi. Nie przeszkadzała jej jej pozycja, o ile ślady od ugryzień nie były zasłonięte.
Gdy przybyli inni, nie była zbyt rozmowna. Zwłaszcza gdy Bealyn otarła się o Topole. Coś nowego, co wewnętrznie jej się nie spodobało. Nie była to jednak zazdrość na tle uczucia.. Uh.. Nie potrafiłą wyjaśnić tego, sama przed sobą. Zdusiła nowe odczucie, odsuwając poza obecne myśli.
Wtedy też morski zaczął się czołgać, słaniać na łapach i... Mdleć? Na młodego nie wyglądał. Zaczęła wyjmować z torby zioła i bukłak z wodą, ten podała piastunce.
– Nalejesz mu jej? Chociaż na pysk też możesz chlasnąć.
Po tym delikatnie położyła palce na policzku Topoli, by zatamować krwawienie. Przygotowanie i podanie ziół trochę trwało, a im więcej krwi uciekało przez uszkodzone tętnice, tym gorzej. Naprawiła naczynia krwionośne, po czym zabrała się za miseczki i mniejsze sakiewki.
Zaczęła od wrzucenia liści mięty do naczynia, po czym zgniotła je na tyle by puściły olejki. Miseczkę podstawiła pod nos leczonej, by mogła wdychać. Następnie przyszła kolej na liście babki, które zgniotła i delikatnie ułożyła na obu ranach. Ostatni był tasznik, którego korzeń z pomocą maddary podzieliła na plasterki i zaparzyła w misce. Gdy przestygł, ułożyła go na ranach, chcąc złagodzić ból.
Gdy zioła oddały co mogły do organizmu, ponownie położyła palce na policzku Topoli i jak zawsze, przymknęła ślepia. Sprawdziła jeszcze raz, czy niczego nie ominęła pry naczyniach krwionośny, czy jej uwadze nie umknął żaden skrzep. Po tym dokładnie oczyściła rany z posoki, brudu i wszelkich zanieczyszczeń. Zwalczyła ewentualne źródła infekcji. Zaczęła naprawiać uszkodzoną tchawice, regenerując jej elastyczną tkankę. Sprawdziła, czy krew nie dostała się do płuc. Po tym, rozpoczęła żmudny proces regeneracji tkanek. Odnawiania i łączenia nerwów, mięśni. Wszystko przykryła skórą oraz łuska.
Gdy skończyła, spokojnie zebrała resztki ziół. Podsunęła słonecznej miseczkę z czystą woda, mogła się napić.
Zastanowiła się nad czymś chwilę
– Bea, wysłałam wiadomość do Powrotów Słońca. Ja zaraz wrócę. – wyjaśniła i zebrała swoje rzeczy, by wzbić się do lotu kawałek dalej.
Licznik słów: 414
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jeśli macie jakieś pytanie lub uwagi odnośnie postów MG z tego konta, proszę o informację na PW. Discordy mam wyciszone, a na pingi na forum nie zawsze zareaguje od razu lub przypadkiem je przegapię.
| • Regeneracja • raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden(xx.xx) • Ostry Węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła) • Chytry Przeciwnik • raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika • Mistyk • raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego) • Magiczny Śpiew • raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika • Pojemne Płuca • raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze |
Rythar ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1 Vasiran ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1 Orian ● myszolot Kompan niemechaniczy Onyks ● kruk Kompan niemechaniczy |
- Trefna Topola
- Uzdrowiciel Słońca

- Posty: 773
- Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:22
- Stado: Słońca
- Płeć: Samica
- Księżyce: 76
- Rasa: Wężowy x Morski
- Mistrz: Flądra
- Partner: Znamię Bestii

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,W: 1| MP,MA: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Niezawodny, Uzdolniony, Wybraniec bogów
- Wszystko docierało do niej jak przez mgłę choć dotyk Bealyn czy Rubinka zarejestrowała cichymi sapnięciami. Nie opierała się przed leczeniem i dopiero gdy dobiegło ono końca a samica delikatnie uniosła się do siadu zaczęła powolutku powracać do kontaktu z rzeczywistością. Choć wzrok miała mętny i pozbawiony blasku, jak gdyby jeszcze to co trzymało ją cały ten czas przy życiu nie do końca zeszło.
– Takk ska--Oh.. – nie ten język, pomyślała – Dzię..kuje Ru-binku.. – wydała z siebie z trudem, macając się po gardle. W sumie po ranie nie zostało ani śladu.. fizycznie. Popatrzyła na Mackonura, lekko się zmartwiła. Nawet już chciała do niego podejść ale łapy odmówiły jej niestety posłuszeństwa. A czując jak wszystko zaczęło z niej opadać... po prostu się rozpłakała.
Kleryczka gdzieś zniknęła i zostali w trójkę. A może nawet czwórkę, skoro była tu też Zwinka? Czuwaliczce jednak ciężko było się powstrzymać przed emocjami, które w stanie zagrożenia jej życia zostały po prostu zepchnięte na bok.
– Myśla..łam.. że to.. mój.. – no właśnie, głupia Uzdrowicielko, no właśnie. Kim? Przyjacielem mogłabyś nazwać Su czy Akiego. Ale skoro sam Czarodziej Ci go przedstawił, mogłaś pomyśleć że to dobry smok. O ile w ogóle nim był – Dla Uzdrowicielki ściganie go mijało się z celem bo i tak już się rozpłynął.
A może ona tak samo jak Wyśniona nie miała przyjaciół?
Wyśnione Szczęście Rubinowa Łuska Mackonur
Licznik słów: 227
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
~ Pechowiec ~
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
- Cisza po Lawinie
- Starszy Uzdrowiciel Ziemi

- Posty: 1750
- Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 1,6 m
- Księżyce: 115
- Rasa: Północna
- Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
- Mistrz: Pasterz Ziemi*
- Partner: Trzeci Szlak
- Kompani

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran
Zamrugała patrząc na omdlenie łowcy. Pokiwała głową do Otheli i nalała wodę z bukłaka do miseczki, podsuwając ją bliżej pyska nieprzytomnego. Wpierw wylała trochę na jego pysk, uważając na nozdrza. Potem podałaby mu ją do wypicia, gdyby chciał.
Potem musiała skontaktować się mentalnie z pozostałymi przywódcami: Pasterzem i Infamią. Tą drugą sięgnęła umysłem bardzo niechętnie, ale Topola była ważniejsza od jej własnych antypatii. Oraz bezpieczeństwo innych potencjalnych ofiar.
~ Smok, którego obraz przesyłam, próbował właśnie zamordować uzdrowicielkę Słońca na terenach wspólnych. Powroty już wiedzą. Ostrzeżcie swoje smoki – przekazała wraz z wyglądem bezskrzydłego.
Po przekazie objęła wężową niemrawo skrzydłem, jakby nie była pewna czy od tego gestu się ona tu nie rozsypie.
– Będzie dobrze – zapewniła, rozglądając się za przywódczynią Słońca, którą powiadomiła Othela. Tylko dokąd poszła kleryczka?
Pasterz Ziemi Infamia Nieumarłych Trefna Topola Powroty Słońca Mackonur
Potem musiała skontaktować się mentalnie z pozostałymi przywódcami: Pasterzem i Infamią. Tą drugą sięgnęła umysłem bardzo niechętnie, ale Topola była ważniejsza od jej własnych antypatii. Oraz bezpieczeństwo innych potencjalnych ofiar.
~ Smok, którego obraz przesyłam, próbował właśnie zamordować uzdrowicielkę Słońca na terenach wspólnych. Powroty już wiedzą. Ostrzeżcie swoje smoki – przekazała wraz z wyglądem bezskrzydłego.
Po przekazie objęła wężową niemrawo skrzydłem, jakby nie była pewna czy od tego gestu się ona tu nie rozsypie.
– Będzie dobrze – zapewniła, rozglądając się za przywódczynią Słońca, którą powiadomiła Othela. Tylko dokąd poszła kleryczka?
Pasterz Ziemi Infamia Nieumarłych Trefna Topola Powroty Słońca Mackonur
Licznik słów: 138
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
- Bezczas Gwiazd
- Prorok

- Posty: 3046
- Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
- Stado: Słońca
- Płeć: samica
- Wzrost: 1,6 m
- Księżyce: 90
- Rasa: północny x drzewny
- Opiekun: Wschód Słońca* i Zachód Słońca*
- Mistrz: Księżycolica*
- Kompani

Łąka Szczęścia
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Przywódczyni, jako że kręciła się ostatnimi czasy głównie po Słonecznym obozie i jego okolicach, nie padła ofiarą pierwszego wołania o pomoc Topoli. Dopiero wiadomość nieznanej smoczycy poinformowała ją o... kryzysie.
Nie na tyle szybko, by jej przybycie zrobiło jakąkolwiek różnicę. Nieważne jak bardzo by się spieszyła, o czym zorientowała się już po zrywie, w trakcie niemożliwie mozolnego lotu wzdłuż rzeki.
~ Jestem w drodze – zakomunikowała obcej, gdy tylko ustabilizowała lot i choć trochę ochłonęła.
Wylądowała na łące zziajana i rozczochrana, szybko lustrując spojrzeniem sytuację; Topola, cała, i Ziemna w jej towarzystwie. Ale... chyba nie z nią rozmawiała? A obok... Axarus. Mrugnęła.
Z wahaniem podeszła bliżej smoczyc; skinęła łbem Szczęściu.
– Na bogów... Cieszę się, że jesteś cała – odezwała się słabo, z ulgą, do uzdrowicielki, choć zapewne nie był to najlepszy z komentarzy. Nie bardzo wiedziała, co powinna robić... w takiej sytuacji. Przymknęła ślepia i wzięła głęboki oddech. Gdy je otworzyła, sprawiała wrażenie dużo poważniejszej. Ułożonej.
– Ten smok... to był samotnik, tak? Mancimilian...? – zagadnęła możliwie cicho. Do tej pory miała tylko informację z drugiej łapy, toteż... wolała się upewnić. – Jak poważna była sytuacja? I... gdzie jest smok, który mnie wezwał? – zapytała jeszcze. Zbyt dużo luk, by mogła coś stwierdzić, choć zaczynał w niej wzbierać gniew. W końcu kojarzyła tego smoka – miał wstęp na skrawek ich terenów...
Wyśnione Szczęście, Trefna Topola
Nie na tyle szybko, by jej przybycie zrobiło jakąkolwiek różnicę. Nieważne jak bardzo by się spieszyła, o czym zorientowała się już po zrywie, w trakcie niemożliwie mozolnego lotu wzdłuż rzeki.
~ Jestem w drodze – zakomunikowała obcej, gdy tylko ustabilizowała lot i choć trochę ochłonęła.
Wylądowała na łące zziajana i rozczochrana, szybko lustrując spojrzeniem sytuację; Topola, cała, i Ziemna w jej towarzystwie. Ale... chyba nie z nią rozmawiała? A obok... Axarus. Mrugnęła.
Z wahaniem podeszła bliżej smoczyc; skinęła łbem Szczęściu.
– Na bogów... Cieszę się, że jesteś cała – odezwała się słabo, z ulgą, do uzdrowicielki, choć zapewne nie był to najlepszy z komentarzy. Nie bardzo wiedziała, co powinna robić... w takiej sytuacji. Przymknęła ślepia i wzięła głęboki oddech. Gdy je otworzyła, sprawiała wrażenie dużo poważniejszej. Ułożonej.
– Ten smok... to był samotnik, tak? Mancimilian...? – zagadnęła możliwie cicho. Do tej pory miała tylko informację z drugiej łapy, toteż... wolała się upewnić. – Jak poważna była sytuacja? I... gdzie jest smok, który mnie wezwał? – zapytała jeszcze. Zbyt dużo luk, by mogła coś stwierdzić, choć zaczynał w niej wzbierać gniew. W końcu kojarzyła tego smoka – miał wstęp na skrawek ich terenów...
Wyśnione Szczęście, Trefna Topola
Licznik słów: 226
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wygląd ● teczka ● muzyka
nosi na szyi "czerwony szal z wyhaftowanymi słońcami"
●
pechowiec » po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel » +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz » stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca » raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
nosi na szyi "czerwony szal z wyhaftowanymi słońcami"
●
pechowiec » po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel » +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz » stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca » raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
- Mackonur
- Starszy Łowca Słońca
Axarus
- Posty: 2498
- Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Wzrost: 1,5
- Księżyce: 122
- Rasa: Morski
- Opiekun: Graghess
- Mistrz: Wujek Mackołap
- Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Łąka Szczęścia
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Boski ulubieniec; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą; niewyleczona nerwica +2 ST do akcji magicznych; +2 ST do testów fizycznych, nie może używać prawej tylnej łapy
Wskoczył na cztery łapy jak szop walczący o ostatni kawałek mięsa. Widać te kilka chwil nieprzytomności wystarczyło, żeby chociaż częściowo zregenerować Mackonura! Słyszał też, że w tle działy się jakieś rozmowy, co jeszcze bardziej przywróciło go do żywych.
– Hej, słuchajcie, ten łotrzyk mógł być seryjnym napadaczem uzdrowicieli, musimy mieć się na baczności! Co jeżeli poszedł też po Astrala, albo Baal? Niedobrze by było, oj nie! Oooo, cześć Arel, też tu jesteś! Ty też dostałaś ten śmieszny zawał serca, co cię tu przyprowadził? – Powiedział chwilę po przebudzeniu.
– Musimy obmyślić plan! Nie mógł daleko uciec, ten cały Maksimilian, no nie? Moglibyśmy zrobić poszukiwania! – Zaproponował, a potem wypił trochę wody, a resztę dał Nosowi Szyszki, żeby sobie wciągnął. Od razu nabrał dawnych barw, a jego futro znów lśniło. Teraz czas zająć się Topolą! Łowca przygotował jej herbatkę z owoców, które znalazł na polowaniu. Były to brzoskwinki! Dodał nieco liści losowych roślin, które znalazł za Przystanią i herbatką gotowa. A potem wyciągnął jeszcze takiego wielkiego, suszonego glona, przypominającego kabanosa.
– Masz, zjedz sobie glonka suszonego, mojej produkcji. Tajemny przepis rodziny Mackonurów! No i napij się, napij. Wiele wycierpiałaś. – Powiedział, klepiąc lekko Topolę po barku. Będzie dobrze! Tylko trzeba tego Manciego znaleźć. Na szczęście mieli tutaj NAJLEPSZY NOS WOLNYCH STAD. Niuchacz z pewnością by go wytropił!
Wyśnione Szczęście, Trefna Topola, Powroty Słońca
– Hej, słuchajcie, ten łotrzyk mógł być seryjnym napadaczem uzdrowicieli, musimy mieć się na baczności! Co jeżeli poszedł też po Astrala, albo Baal? Niedobrze by było, oj nie! Oooo, cześć Arel, też tu jesteś! Ty też dostałaś ten śmieszny zawał serca, co cię tu przyprowadził? – Powiedział chwilę po przebudzeniu.
– Musimy obmyślić plan! Nie mógł daleko uciec, ten cały Maksimilian, no nie? Moglibyśmy zrobić poszukiwania! – Zaproponował, a potem wypił trochę wody, a resztę dał Nosowi Szyszki, żeby sobie wciągnął. Od razu nabrał dawnych barw, a jego futro znów lśniło. Teraz czas zająć się Topolą! Łowca przygotował jej herbatkę z owoców, które znalazł na polowaniu. Były to brzoskwinki! Dodał nieco liści losowych roślin, które znalazł za Przystanią i herbatką gotowa. A potem wyciągnął jeszcze takiego wielkiego, suszonego glona, przypominającego kabanosa.
– Masz, zjedz sobie glonka suszonego, mojej produkcji. Tajemny przepis rodziny Mackonurów! No i napij się, napij. Wiele wycierpiałaś. – Powiedział, klepiąc lekko Topolę po barku. Będzie dobrze! Tylko trzeba tego Manciego znaleźć. Na szczęście mieli tutaj NAJLEPSZY NOS WOLNYCH STAD. Niuchacz z pewnością by go wytropił!
Wyśnione Szczęście, Trefna Topola, Powroty Słońca
Licznik słów: 222
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
| ❖Przyjaciel Natury❖ | ❖Empatia❖ |
|---|---|
| Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. | -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi |
| ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ | ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ |
| ❖Wiecznie Młody❖ | ❖Opiekun❖ |
| (W kwiecie wieku!) Brak +2 ST po 110 księżycu |
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu. |
| ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ | ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ |
| ❖Znawca Terenów❖ | Kompani niemechaniczni: |
| Znalezienie 4/4 pożywienia/kamienia/10 sztuk zioła 2x na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny. | ✦Krabuś✦, ✦Stryjenka✦, ✦Tata✦ |
| ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ | ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ |
| ✦Teigan – Wilczyca✦ | ✦Rogłowid – Widłoróg✦ |
| S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B, Kż: 1 |
- Trefna Topola
- Uzdrowiciel Słońca

- Posty: 773
- Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:22
- Stado: Słońca
- Płeć: Samica
- Księżyce: 76
- Rasa: Wężowy x Morski
- Mistrz: Flądra
- Partner: Znamię Bestii

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,W: 1| MP,MA: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Niezawodny, Uzdolniony, Wybraniec bogów
- Szczerze to nie chciała dołować Bealyn a może raczej zarzucić jej jakoś między wierszami że gada jej głupoty ale akurat u niej to nigdy nie będzie dobrze i najwyraźniej będzie musiała sobie trochę w głowie poprzestawać priorytety odnośnie swojego życia. A może po prostu powinna sama walnąć się w pysk i być mniej ufna? Samej piastunce pokiwała jedynie łbem, wierzchem łapy znów ocierając łzy.
Dołączyła do nich Arel, której była wdzięczna za tę obecność, też dlatego chciała doprowadzić się chociaż jako-tako do porządku by zdać relacje. A raczej.. by może odpowiedzieć na pytania? Tak, na tym się skupi.
– J-jestem. Tak, to on. W-wcześniej kilka razy się z nim spotkałam. Przedstawił nas Su, wydawał się w porządku i był miły.. – wyjaśniła, choć cały ten czas czuła jak gdyby miała żyletki w gardle. A potem Mackonur się odezwał.. co?? A więc nie był pierwszy jego wybryk? Z tego wszystkiego nie zarejestrowała pytania Arel.. o bogowie! Nikt jej nie powiedział a może nie słuchała że powinna na tego samotnika uważać??
Przyjęła podarek, jedząc glony i popijając herbatkę. Oba smaki lubiła, choć nie ukoiło to jej poczucia winy z tym że dała się nabrać i zaufała komuś, kto jak się okazało być seryjnym mordercą Uzdrowicieli! Chciała stąd..
– Ja.. ja nie mam siły go szukać – przyznała szczerze – Ch..chcę wrócić do siebie, jeżeli to.. problem to zostanę. – błagała w duchu by mogła jednak wrócić do Kotła. Nie chciał tu więcej być – Dziękuje Macusiu, Arel, Bealyn. Jesteście.. nieocenieni.. – uśmiechnęła się słabo.
Mackonur Wyśnione Szczęście Powroty Słońca
Licznik słów: 257
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
~ Pechowiec ~
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
- Cisza po Lawinie
- Starszy Uzdrowiciel Ziemi

- Posty: 1750
- Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 1,6 m
- Księżyce: 115
- Rasa: Północna
- Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
- Mistrz: Pasterz Ziemi*
- Partner: Trzeci Szlak
- Kompani

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,Pł: 2| MP,Lcz: 3
Atuty: Wiecznie młoda, Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Utalentowana, Gojenie ran
Nie znała Mackonura, ale teraz widziała w nim niezbyt rozgarniętego wariata. Przywódczyni Słońca nie wyglądała na skonsternowaną jego zachowaniem – pewnie było to w granicy normy dla tego osobnika. Skupiła się więc na ważniejszych rzeczach, czyli Topoli oraz całym zajściu.
Wolała się nie wcinać w relację uzdrowicielki, więc jedynie przesłała Powrotom mentalny obraz rany. Mocno rozpłatane gardło w dwóch miejscach, szyja cała we krwi.
– Odprowadzę ją. Wiem, gdzie mieszka – zapewniła przewodniczkę. ~ Zostanę z nią na jakiś czas. Nie ma groty w obozie, a wszyscy z jej rodziny zapadli w smoczy sen i już wcześniej proponowałam jej, że tymczasowo się tam wprowadzę. Nie powinna być teraz sama – tę część przesłała mentalnie.
Wstała i trąciła Topolę nosem.
– Chodź. Teufel dogoni nas po drodze. Może poprawi ci humor porzucanie mu patyków – uśmiechnęła się smutno. Wiedziała, że to nie takie proste, ale lubiła mieć nadzieję. Nadal trzymała nad nią skrzydło niczym ochronny parasol.
O ile nie zostały zatrzymane, powoli udały się w kierunku wulkanu. /zt x2 ?
Trefna Topola Mackonur Powroty Słońca
Wolała się nie wcinać w relację uzdrowicielki, więc jedynie przesłała Powrotom mentalny obraz rany. Mocno rozpłatane gardło w dwóch miejscach, szyja cała we krwi.
– Odprowadzę ją. Wiem, gdzie mieszka – zapewniła przewodniczkę. ~ Zostanę z nią na jakiś czas. Nie ma groty w obozie, a wszyscy z jej rodziny zapadli w smoczy sen i już wcześniej proponowałam jej, że tymczasowo się tam wprowadzę. Nie powinna być teraz sama – tę część przesłała mentalnie.
Wstała i trąciła Topolę nosem.
– Chodź. Teufel dogoni nas po drodze. Może poprawi ci humor porzucanie mu patyków – uśmiechnęła się smutno. Wiedziała, że to nie takie proste, ale lubiła mieć nadzieję. Nadal trzymała nad nią skrzydło niczym ochronny parasol.
O ile nie zostały zatrzymane, powoli udały się w kierunku wulkanu. /zt x2 ?
Trefna Topola Mackonur Powroty Słońca
Licznik słów: 174
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wiecznie młoda
«brak kary +2 ST po 110 księżycu»
.
ostry węch
«dla testów na węch +1 kość do Perc. (zioła, zwierzyna)»
.
szczęściarz
«raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces»
.
zielarz
«stałe +2 do zbiorów wszystkich ziół»
.
wybraniec bogów
«raz na tydzień ma dodatkowy sukces do akcji»
.
gojenie ran
«raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
zmniejszenie poziomu innej rany maks. ciężkiej»
- Okowy Przeszłości
- Czarodziej Ziemi

- Posty: 2654
- Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 2m
- Księżyce: 122
- Rasa: Wywerna olbrzymia

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,MP,A,O: 1| Pł,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Chytry przeciwnik, Mistyk, Magiczny śpiew, Pojemne płuca
Będąc już w drodze, przeprosiła Powroty za to zniknięcie, nie chciała by tak wyszło, ale gdyby wysłała przy nim wiadomość, na pewno nie zostało by to, niezauważone. W końcu jednak udało im się dotrzeć na miejsce. Śpiący samiec spoczął na ziemi, gdy wyrastające z ziemi pnącza, powoli do niej wróciły.
Milczała chwilę.
– Ja wysłałam do Ciebie wiadomość, po tym jak dotarła do mnie wiadomość Topoli, byłam akurat niedaleko. – wyjaśniła, tak na sam początek. Mimo wszystko nie wyglądała na dumną z siebie, za to co zrobiła.
– To sprawca... Całego tego zamieszania. Dałam mu trochę ziół, więc jakiś czas będzie jeszcze spał. – najpewniej szczegóły poznała od Wyśnionej oraz samej Topoli.
Jeśli o niej mowa, nie było ich tu, więc najpewniej zabrała uzdrowicielkę w spokojne miejsce.
~ Smok który zaatakował Topole, jest już przed Powrotami. ~ przesłała koleżance, nieco smętnie.
Wyśnione Szczęście Powroty Słońca Mackonur
Milczała chwilę.
– Ja wysłałam do Ciebie wiadomość, po tym jak dotarła do mnie wiadomość Topoli, byłam akurat niedaleko. – wyjaśniła, tak na sam początek. Mimo wszystko nie wyglądała na dumną z siebie, za to co zrobiła.
– To sprawca... Całego tego zamieszania. Dałam mu trochę ziół, więc jakiś czas będzie jeszcze spał. – najpewniej szczegóły poznała od Wyśnionej oraz samej Topoli.
Jeśli o niej mowa, nie było ich tu, więc najpewniej zabrała uzdrowicielkę w spokojne miejsce.
~ Smok który zaatakował Topole, jest już przed Powrotami. ~ przesłała koleżance, nieco smętnie.
Wyśnione Szczęście Powroty Słońca Mackonur
Licznik słów: 146
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jeśli macie jakieś pytanie lub uwagi odnośnie postów MG z tego konta, proszę o informację na PW. Discordy mam wyciszone, a na pingi na forum nie zawsze zareaguje od razu lub przypadkiem je przegapię.
| • Regeneracja • raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden(xx.xx) • Ostry Węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła) • Chytry Przeciwnik • raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika • Mistyk • raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego) • Magiczny Śpiew • raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika • Pojemne Płuca • raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze |
Rythar ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1 Vasiran ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1 Orian ● myszolot Kompan niemechaniczy Onyks ● kruk Kompan niemechaniczy |
- Zwinka
- Dawna postać

- Posty: 149
- Rejestracja: 17 sie 2023, 16:57
- Stado: Słońca
- Płeć: Samica
- Księżyce: 18
- Rasa: Wężowy Miniaturka
- Opiekun: Nirr'ia, Demon Pustkowi

Łąka Szczęścia
A: S: 4| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 2
U: B,Pł,W,MA,MP,Skr: 1
Atuty: Pełny brzuch, Chytry przeciwnik
Kalectwa: +2ST do S i W [karłowatość II stopnia]
Trzymała się mocno, trochę wgryzając ząbkami w kark Starszego. Już z góry zobaczyła pewnego rodzaju pobojowisko. Mnóstwo, mnóstwo krwi, kleryczkę i łataną Uzdrowicielkę jej Stada. Wszystko wyglądało już jednak na opanowane. Zeskoczyła z grzbietu starego pryka, żeby go nieco odciążyć w tym jego ostatnim wysiłku. Bo wyglądało na to, że faktycznie jest ostatni. Spojrzała w prawo, gdzie miała szukać, ale zrezygnowała z tego pomysłu. Jakaś część jej podświadomości mówiła jej, że może nie warto oddalać się od dorosłych nie umiejąc się porządnie bić. Mackonur odpłynął, a ona została przy nim, pacając go ogonem po pysku, żeby go ocucić. Nie za mocno, tak o... Uzdrowicielka zrobiła swoje, przyszła gupia Pirzywódczyni, a Axarus wstał na łapy.
Przypatrzyła się jak robi jeść rannej. Nie była pewna czy ranna w szyję chciałaby teraz coś jest, ale kim ona tam jest by oceniać? Już chciała zagaić Szczęście, żeby skończyły udawać wilka, ale sobie poszły. No i została... z kim tu została? Rozejrzała się. Została z wielką plamą krwi, Powrotami Słońca, Mackonurem i Rubinową... i śpiochem. Podeszła do niego. Blisko jego pyska...
/Nie wiem kogo tu pingać, ale ja tak... dla zabawy tu.
Przypatrzyła się jak robi jeść rannej. Nie była pewna czy ranna w szyję chciałaby teraz coś jest, ale kim ona tam jest by oceniać? Już chciała zagaić Szczęście, żeby skończyły udawać wilka, ale sobie poszły. No i została... z kim tu została? Rozejrzała się. Została z wielką plamą krwi, Powrotami Słońca, Mackonurem i Rubinową... i śpiochem. Podeszła do niego. Blisko jego pyska...
/Nie wiem kogo tu pingać, ale ja tak... dla zabawy tu.
Licznik słów: 187
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Bezczas Gwiazd
- Prorok

- Posty: 3046
- Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
- Stado: Słońca
- Płeć: samica
- Wzrost: 1,6 m
- Księżyce: 90
- Rasa: północny x drzewny
- Opiekun: Wschód Słońca* i Zachód Słońca*
- Mistrz: Księżycolica*
- Kompani

Łąka Szczęścia
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja; Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Och. Nie spodziewała się, że Topola sama będzie gotowa podjąć temat, ale – skoro sama to zrobiła-– Kiwnęła jej łbem mimo wszystko, tylko przez zaskoczenie nie krzywiąc się na widok obrazu rany. Atak, żeby zabić... Nie było wątpliwości.
Wzdrygnęła się, słysząc energiczną mowę Axarusa; jego poprzednie słowa jej umknęły. Był Starszym Słońca odkąd pamiętała, znał jej prapradziadków, a jednak ocknął się... cóż. Stosunkowo szybko. Wszystko w nim było frapujące, lecz roztrząsanie tych spraw mogło prowadzić co najwyżej do bólu głowy.
– Ja... nie – przyznała, adresując jego pytanie. – Zostałam wezwana przez kogoś – dodała, choć wyjaśnienie nie było już zapewne ważne. Skinęła łbem na jego propozycję, ale zaraz, zaalarmowana, zerknęła na uzdrowicielkę.
– Na bogów, nigdy bym tego nie oczekiwała – mruknęła, nie rozumiejąc, dlaczego w ogóle brała pod uwagę swój udział. Kiwnęła też łbem Ziemnej. – Dziękuję. Odpocznijcie – dodała miękko na odchodne.
Została więc sama z Mackonurem i towarzyszącą mu Zwinką.
– Jeśli chcesz szukać, nie krępuj się. Na razie na pewno poinformuję stado, by wszyscy mieli się na baczności – zaadresowała tę odłożoną na bok kwestię. I... tyle. Nie była pewna, co zrobić z tą sprawą – wiedziała, co powiedzieć stadu, ale czy coś poza tym...?
Kroki. Głos.
Odwróciła się, by ujrzeć kłąb czerwonych łusek; zdusiła nutę paniki, gdy tylko odnotowała wywernową postawę. Lecz drugi już należał do samotnika, o którym pomyślała. Powiodła za nim wzrokiem.
– Dziękuję za informację. Jak masz na imię...? – zwróciła się do smoczycy z wyuczoną już uprzejmością. Jej myśli krążyły wokół nieprzytomnego smoka, zaoferowanego jej jak zwierzę, jak... trofeum. Przełknęła ślinę. – Oczekujesz, że go... zabiję? – spytała pusto, niepewnie, ignorując obecność młodej wężowej.
Rubinowa Łuska, Zwinka, Mackonur
Wzdrygnęła się, słysząc energiczną mowę Axarusa; jego poprzednie słowa jej umknęły. Był Starszym Słońca odkąd pamiętała, znał jej prapradziadków, a jednak ocknął się... cóż. Stosunkowo szybko. Wszystko w nim było frapujące, lecz roztrząsanie tych spraw mogło prowadzić co najwyżej do bólu głowy.
– Ja... nie – przyznała, adresując jego pytanie. – Zostałam wezwana przez kogoś – dodała, choć wyjaśnienie nie było już zapewne ważne. Skinęła łbem na jego propozycję, ale zaraz, zaalarmowana, zerknęła na uzdrowicielkę.
– Na bogów, nigdy bym tego nie oczekiwała – mruknęła, nie rozumiejąc, dlaczego w ogóle brała pod uwagę swój udział. Kiwnęła też łbem Ziemnej. – Dziękuję. Odpocznijcie – dodała miękko na odchodne.
Została więc sama z Mackonurem i towarzyszącą mu Zwinką.
– Jeśli chcesz szukać, nie krępuj się. Na razie na pewno poinformuję stado, by wszyscy mieli się na baczności – zaadresowała tę odłożoną na bok kwestię. I... tyle. Nie była pewna, co zrobić z tą sprawą – wiedziała, co powiedzieć stadu, ale czy coś poza tym...?
Kroki. Głos.
Odwróciła się, by ujrzeć kłąb czerwonych łusek; zdusiła nutę paniki, gdy tylko odnotowała wywernową postawę. Lecz drugi już należał do samotnika, o którym pomyślała. Powiodła za nim wzrokiem.
– Dziękuję za informację. Jak masz na imię...? – zwróciła się do smoczycy z wyuczoną już uprzejmością. Jej myśli krążyły wokół nieprzytomnego smoka, zaoferowanego jej jak zwierzę, jak... trofeum. Przełknęła ślinę. – Oczekujesz, że go... zabiję? – spytała pusto, niepewnie, ignorując obecność młodej wężowej.
Rubinowa Łuska, Zwinka, Mackonur
Licznik słów: 278
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
wygląd ● teczka ● muzyka
nosi na szyi "czerwony szal z wyhaftowanymi słońcami"
●
pechowiec » po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel » +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz » stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca » raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
nosi na szyi "czerwony szal z wyhaftowanymi słońcami"
●
pechowiec » po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel » +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz » stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca » raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły » smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
- Okowy Przeszłości
- Czarodziej Ziemi

- Posty: 2654
- Rejestracja: 16 sie 2023, 11:03
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Wzrost: 2m
- Księżyce: 122
- Rasa: Wywerna olbrzymia

Łąka Szczęścia
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,Kż,Śl,MP,A,O: 1| Pł,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Regeneracja, Ostry węch, Chytry przeciwnik, Mistyk, Magiczny śpiew, Pojemne płuca
Nie wyglądała strasznie, prędzej na nieco zmęczoną. Bolał już ją łeb, od tak intensywnego używania maddary, czasem miała tak po rozległych leczeniach. Dlatego też do całości, dołączyła delikatna ulga, gdy skończyła podtrzymywać istnienie pnączy.
Gdy młódką podeszła do śpiącego nie drgnęła, miała jednak go w zasięgu skrzydła, na wypadek gdyby ktoś od tak, postanowił zaatakować. Na takie rozwiązania się nie pisała i nie zamierzała przyzwolić.
Nawet nie próbowała oceniać nastroju będącej naprzeciwko niej smoczycy.
– Rubinowa Łuska. Kleryk z Ziemi. – Przedstawiła. Pewnie skończy na dywaniku u Pasterza. Co do jej kolejnego pytania, nie musiała zbyt długo myśleć nad odpowiedzią.
– Nie, jeśli mam być szczera, wolała bym nawet tego uniknąć, czuła bym się wtedy współwinna tego zabójstwa – i stała podobna do Tishe. Nie było się co łudzić, że elf trzymał ją w innym celu, z nim było tak samo. Służba na księżyce, napędzana mglistym celem wolności i zdradzenia, gdzie znajdowali się bliscy. Tylko, że on tego nie doczekał.
– Dostał zioła, by oszczędzić Słońcu i jemu pogoni, jak za rannym jeleniem. Może mylę się, ale według mnie oszczędziło to smokom ewentualnych ran i nerwów, w końcu trudno przewidzieć, co by się w trakcie stało. – Powolny wdech przez nozdrza, które nieznacznie się rozszerzyły.
– Ale osąd jest oczywiście po twojej stronie. Moja opinia jest tutaj nieistotna. – Miała ochotę coś dodać, jednak ugryzła się w język. Nie powinna się mieszać, to wpędzi ją kiedyś do grobu, granice dobroci względem drugiej istoty musiały mieć jakieś granice.... Chociaż, nie potrafiła ich sobie jeszcze postawić.
Powroty Słońca Mackonur Zwinka
Gdy młódką podeszła do śpiącego nie drgnęła, miała jednak go w zasięgu skrzydła, na wypadek gdyby ktoś od tak, postanowił zaatakować. Na takie rozwiązania się nie pisała i nie zamierzała przyzwolić.
Nawet nie próbowała oceniać nastroju będącej naprzeciwko niej smoczycy.
– Rubinowa Łuska. Kleryk z Ziemi. – Przedstawiła. Pewnie skończy na dywaniku u Pasterza. Co do jej kolejnego pytania, nie musiała zbyt długo myśleć nad odpowiedzią.
– Nie, jeśli mam być szczera, wolała bym nawet tego uniknąć, czuła bym się wtedy współwinna tego zabójstwa – i stała podobna do Tishe. Nie było się co łudzić, że elf trzymał ją w innym celu, z nim było tak samo. Służba na księżyce, napędzana mglistym celem wolności i zdradzenia, gdzie znajdowali się bliscy. Tylko, że on tego nie doczekał.
– Dostał zioła, by oszczędzić Słońcu i jemu pogoni, jak za rannym jeleniem. Może mylę się, ale według mnie oszczędziło to smokom ewentualnych ran i nerwów, w końcu trudno przewidzieć, co by się w trakcie stało. – Powolny wdech przez nozdrza, które nieznacznie się rozszerzyły.
– Ale osąd jest oczywiście po twojej stronie. Moja opinia jest tutaj nieistotna. – Miała ochotę coś dodać, jednak ugryzła się w język. Nie powinna się mieszać, to wpędzi ją kiedyś do grobu, granice dobroci względem drugiej istoty musiały mieć jakieś granice.... Chociaż, nie potrafiła ich sobie jeszcze postawić.
Powroty Słońca Mackonur Zwinka
Licznik słów: 258
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jeśli macie jakieś pytanie lub uwagi odnośnie postów MG z tego konta, proszę o informację na PW. Discordy mam wyciszone, a na pingi na forum nie zawsze zareaguje od razu lub przypadkiem je przegapię.
| • Regeneracja • raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden(xx.xx) • Ostry Węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na echu (zwierzyna & zioła) • Chytry Przeciwnik • raz na walkę +2 ST do akcji przeciwnika • Mistyk • raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego) • Magiczny Śpiew • raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika • Pojemne Płuca • raz na walkę -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze |
Rythar ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,Kż: 1 Vasiran ● gryf S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 1 B,L,A,O,Skr,Śl,: 1 Orian ● myszolot Kompan niemechaniczy Onyks ● kruk Kompan niemechaniczy |
- Administrator
- Smoków Wolnych Stad

-

- Posty: 20719
- Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51
Łąka Szczęścia
Mancimillan zacznie się wybudzać po następnym poście Powrotów Słońca!
Licznik słów: 9
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
[ ■ CHAŁKA | ■ KRUCZKE | ■ WAŻKA ]
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!
Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!













